SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

To będzie ciężki rok dla inwestorów. Czarnym koniec rynek azjatycki

W 2015 roku na zyski z inwestycji mogą liczyć ci, którzy aktywnie zarządzają swoim portfelem. Nie zanosi się bowiem na spokojny rok. Wiele wskazuje na to, że czarnym koniem mogą się okazać akcje spółek azjatyckich (z wyjątkiem chińskich).

fot. Shutterstock.com fot. Shutterstock.com

– Kupno w styczniu i trzymanie do grudnia – taka strategia wcale nie musi wyjść nam na dobre – mówi Jacek Dekarz, zarządzający portfelami RDM Wealth Management. – Zmienność będzie tak duża, że w tym przypadku będzie się trzeba po prostu wykazać dobrym zarządzaniem alokacją w odpowiednich momentach i z wyprzedzaniem pewnych minikryzysów, które mogą mieć miejsce w 2015 roku.

Już miniony rok dał inwestorom przedsmak tego, co czeka ich w obecnym. W styczniu nikt nie przewidywał wojny na Ukrainie, załamania gospodarki rosyjskiej i ropy po 50 dolarów za baryłkę. W 2015 roku podobnie znaczących i dramatycznych wydarzeń też nie powinno zabraknąć.

– Końcówka 2014 roku to tak naprawdę obraz tego, co możemy widzieć w 2015 roku, czyli okres o dużo większej zmienności na rynkach finansowych – ocenia Jacek Dekarz. – Takimi ogniskami zapalnymi, które widzieliśmy już w drugiej połowie roku 2014, mogą być potencjalny kryzys rosyjski czy rysowanie się scenariusza japonizacji strefy euro, czyli de facto wejście w długotrwałą deflację. Kolejnym ryzykiem, o którym też należy myśleć, jest „twarde lądowanie” w Chinach.

Ogólnie światowa gospodarka powinna się w tym roku rozwijać trochę szybciej niż w ubiegłym. Motorem tego wzrostu będą Stany Zjednoczone oraz Azja, jednak bez Chin, gdzie oznaki spowolnienia są coraz silniejsze. Według prognoz chiński PKB mógł w IV kwartale 2014 roku spowolnić do 7,2 proc. po 7,3 proc. w III kwartale (dane zostaną opublikowane 20 stycznia). Jeszcze w 2010 roku chińska gospodarka wzrosła o 10,4 proc. Skutkiem chińskiego spowolnienia będzie coraz mocniejszy dolar oraz mniejsza liczba transakcji handlowych na świecie.

– Oczywiście, ofiarą tego padną głównie kraje surowcowe, czyli kraje, które eksportują surowce – prognozuje Dekarz. –  Dolar będzie się umacniał, być może osiągniemy parytet do euro w 2015 roku. Inflacja będzie bardzo niska przez to, że właśnie m.in. surowce będą na niskim poziomie, a to będzie wykładnią niższego popytu z Chin i umacniającego się dolara.

Jak mówi Dekarz, 20 proc. spadku cen ropy naftowej to 0,5 proc. wzrostu światowego PKB i o 1 proc. niższa inflacja. Oczywiście te pozytywne skutki taniejących surowców odczują głównie te kraje, które muszą je kupować. W praktyce poprawią się wyniku tamtejszych firm i wzrośnie popyt na ich akcje.

– Preferowanymi krajami, jeśli chodzi o akcje, będą te kraje, które są per saldo importerami surowców oraz te, które de facto są w stanie zyskać na wzroście w Stanach Zjednoczonych – zapowiada Jacek Dekarz. –  Oprócz akcji Stanów Zjednoczonych tak naprawdę tymi, które mogą być dużo silniejsze, a przynajmniej tymi, których zysk na akcje będzie dużo silniejszy niż na innych rynkach, będą akcje azjatyckie. Rynek azjatycki w ogóle korzysta ze wzrostu w Stanach Zjednoczonych, ponieważ tam głównie eksportowane są dobra konsumpcyjne.

Dołącz do dyskusji: To będzie ciężki rok dla inwestorów. Czarnym koniec rynek azjatycki

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl