Sprzedaż tygodników prawicowych spada, bo minął efekt nowości
Prawicowo-konserwatywne tygodniki opinii notują coraz niższą sprzedaż, gdyż nasycony rynek z trudem mieści kilka podobnie sprofilowanych tytułów. Dla Wirtualnemedia.pl komentują Wojciech Maziarski, Sławomir Jastrzębowski, Monika Rychlica, Marcin Bartosiewicz i Dariusz Sachajko.
Według danych ZKDP w styczniu br. średnia sprzedaż „W Sieci” wyniosła 77 436 egz., w porównaniu do 119 028 tys. egz. rok wcześniej. Duże spadki zanotowały inne tygodniki opinii o profilu konserwatywno-prawicowym: sprzedaż „Do Rzeczy” zmalała w skali roku ze 119 955 do 66 556 egz., a „Gazety Polskiej” - z 72 317 do 44 530 egz. (zobacz dane wszystkich tygodników opinii).
W opinii Wojciecha Maziarskiego, byłego redaktora naczelnego „Newsweeka”, spadek czytelnictwa tygodników prawicowych nie dziwi, gdyż dotyczy całego rynku prasowego, z coraz większym trudem walczącego o czytelników. Dodatkowo po zapełnieniu luki, jaka zapanowała w tym segmencie do odejściu zespołu Pawła Lisickiego z „Uważam Rze”, dwa nowe tytuły nie mogą się już pochwalić „efektem nowości”.
- To przede wszystkim skutek efektu bazy. Styczeń 2013 był momentem startu „Do Rzeczy” i „W Sieci” jako tygodnika (wcześniej był dwutygodnikiem i ukazało się tylko kilka numerów, przygotowanych w pośpiechu i po partyzancku). W momencie startu działał efekt nowości i sprzedaż obu tytułów była wyższa niż ich rzeczywisty potencjał rynkowy. Każde pismo ma w chwili startu wyższą sprzedaż, niż po kilku tygodniach czy miesiącach obecności na rynku. Zwłaszcza gdy jego pojawienie się jest oczekiwane przez rynek z powodu kampanii reklamowej czy innych przyczyn. Akurat w tym przypadku oczekiwania były bardzo duże, a atmosfera gorąca - przypomina Maziarski. - Oba pisma były zapewne przez wiele osób kupowane równolegle. Czytelnicy chcieli się przekonać, jak wypadnie porównanie, by móc wybrać dla siebie jeden z tych dwóch tytułów. W ciągu roku dokonali wyboru i teraz już wielu z nich kupuje tylko jeden tytuł - dodaje.
Marcin Bartosiewicz z Quest podkreśla, że za spadkiem czytelnictwa tytułów konserwatywnych może kryć się ich wyrazista i niekiedy zbyt ostra linia polityczna, która zniechęca czytelników. Dodatkowo napięte stosunki między redakcjami pogarszają ten stan rzeczy. - Animozje i spory między redakcjami i felietonistami różnych tytułów, a także prezentowanie bardzo wyrazistych poglądów spowodowały też ograniczenie grona czytelników do osób ściśle popierających linię danej redakcji. Do tego część czytelników mogła zrezygnować z czytania tych tytułów pod wpływem głównych tematów wydań, które uderzały niekiedy w nuty skandalu - uważa Bartosiewicz.
Według Sławomira Jastrzębowskiego, redaktora naczelnego „Super Expressu”, na rynku prasy prawicowej jest miejsce tylko dla jednego tytułu, który połączy zapotrzebowanie na wszystkie obecne.
- Spadająca sprzedaż „W Sieci” i „Do Rzeczy” tylko to potwierdza. Bo mają one podobną ofertę dla podobnej grupy odbiorców, konstruowaną przez podobne zespoły redakcyjne. Dodatkowo na niekorzyść obu tytułów działa niezakotwiczenie marki na rynku. Nie widzę jednak żadnych szans na połączenie się tych redakcji, chociaż logika rynku nakazuje taki ruch - uważa szef „Super Expressu”.
Dariusz Sachajko z domu mediowego Universal McCann, zwraca uwagę, że w pierwszej połowie ub.r. sprzedaż tygodników prawicowych była wyjątkowo wysoka, bo zamieszanie w „Uważam Rze” spowodowało debiut dwóch kolejnych tytułów i zadziałał efekt nowości. - Czytelnicy wyraźnie przyglądali się „W Sieci” i „Do Rzeczy”, co spowodowało gwałtowny wzrost sprzedaży segmentu (o ok. 75 proc.). W ciągu ostatniego roku sprzedaż poszczególnych tytułów stopniowo spadała, by teraz osiągnąć poziom z początku 2011 roku - dodaje
Za to zdaniem Moniki Rychlicy z Initiative Media jest za wcześnie, by przesądzać, czy segment prasy prawicowej faktycznie przeżywa kryzys. O atrakcyjności danego tytułu może bowiem świadczyć okładka, poruszany w nim temat czy aktualne wydarzenia, które wzbudzają zainteresowanie.
- Jestem daleka od generalizowania, akurat w przypadku tego segmentu zarówno spadki jak i wzrosty sprzedaży bardzo zależą od posunięć redakcyjnych, aktualnych wydarzeń, kontrowersyjności okładki. Np. odejście redakcji „Uważam Rze” spowodowało załamanie tytułu, „Newsweek” poprawił dane, ponieważ pisze teraz dużo nowych ciekawych osób, okładka z Lisem przyniosła „W Sieci” wzrosty - mówi Rychlica.
Na kolejnej stronie pełne komentarze Wojciecha Maziarskiego, Sławomira Jastrzębowskiego, Moniki Rychlicy, Marcina Bartosiewicza i Dariusza Sachajko.
Dołącz do dyskusji: Sprzedaż tygodników prawicowych spada, bo minął efekt nowości
Ech, rozmarzylem sie.