Michał Sadowski: marki wciąż boją się social media
- Coraz częściej obserwujemy sytuację, że klient nie jest już petentem, a ma realną władzę nad marką. Klienci są coraz bardziej świadomi swojej mocy i to będzie postępować - stwierdza w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Michał Sadowski, współtwórca Brand24.
Według Michała Sadowskiego w niedługim czasie coraz więcej firm zacznie korzystać z monitoringu internetu, widząc w tym inwestycje we własną markę. - Małe i średnie przedsiębiorstwa zaczną dostrzegać potencjał tego typu usług. Ogromnym wyzwaniem będzie fakt, aby otworzyć się na ten typ klientów, aby produkt był na tyle dobry i użyteczny, żeby można było to zrozumieć, by nie istniała żadna bariera wejścia. To największa zmiana jaka nas czeka - stwierdza.
Z drugiej strony Sadowski zauważa, że wielu markterów nadal obawia się podjęcia otwartego dialogu w mediach społecznościowych. - Niestety ogromna większość firm na razie tylko słucha. Z mojej perspektywy widzę same plusy takiej sytuacji, ale myślę, że marki boją się wielu rzeczy. Po pierwsze, jeśli zdecydują się odpisywać konsumentom, trzeba to już będzie robić cały czas, bo inaczej przyzwyczają ludzi i jeśli by tego nie zrobiły, to klops. Firmy nie mają zasobów, ponadto traktują to jako pewnego rodzaju modę, która przejdzie - opisuje.
Największym problemem marek w aktywności w social media jest obecnie według Sadowskiego niemożność oceny efektów kampanii, które realizują. - Robimy ten marketing na Facebooku, robimy te virale, ale jak to się naprawdę przełożyło na sprzedaż, trudno powiedzieć. Minął już czas fascynacji tym, że social media istnieją, mija już faza, że wszyscy chcieliby być na Facebooku. Teraz coraz bardziej zastanawiamy się nad efektami - ok, bądźmy na Facebooku, ale co nam to da? Jaka płynie z tego wartość? - zauważa.
Michał Sadowski zdradza nam też ambitne plany rozwoju Brand24. - Jesteśmy dość młodą spółką działającą w dość innowacyjnym sektorze, więc może to nam też dodaje otoczki powodzenia biznesowego. Ale na prawdziwy sukces przyjdzie jeszcze czas, w momencie, gdy uda nam się ten produkt rozpropagować globalnie, a nie tylko lokalnie. Na razie jesteśmy liderem w relatywnie małej branży w średniej wielkości kraju. A chcemy być największym z możliwych liderów - mówi.
O znaczeniu monitoringu w sieci, kondycji marek w social media, najważniejszych zadaniach stojących przed marketerami, a także rozwoju i planach ekspansji jego firmy na rynkach światowych rozmawiamy z Michałem Sadowskim, współzałożycielem Brand24.
Dołącz do dyskusji: Michał Sadowski: marki wciąż boją się social media