SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Fuzja termojądrowa w reklamie - interaktywna telewizja

Od ponad 50 lat, pomimo usilnych prób i dziesiątków miliardów dolarów inwestycji, fizykom jądrowym na całym świecie nie udaje się syntetyzować w sposób kontrolowany deuteru i trytu. Te izotopy wodoru uparcie odmawiają współpracy. Niegrzeczne. A przecież ludzkość miałaby z tego niemały pożytek, bo taka kontrolowana fuzja termojądrowa rozwiązałaby większość naszych problemów z energią - pisze Bartek Załęcki z agencji K2.

Marketerzy są dzisiaj w lepszej sytuacji, bo fuzja termojądrowa w naszej branży jest już na wyciągnięcie ręki. Nadchodzi wielkimi krokami. Ta fuzja to połączenie mediów zasięgowych z angażującymi. Połączenie telewizji z internetem. To obietnica nowych możliwości w reklamie, nowych formatów, nowych opcji click-to-buy, click-to-share, click-to-call, itp.

Tam gdzie wkracza interakcja, możliwości działania zostają zwielokrotnione.

Smart TV jakie dziś znamy to ledwie próbny eksperyment, ale już dość udany. Dla porządku - system ten początkowo dawał możliwość korzystania na odbiorniku telewizyjnym z określonych serwisów internetowych za pomocą dedykowanych aplikacji (np. możliwość odtwarzania filmów z YouTube czy iPla, newsy Onetu, itp.). Kolejne pokolenia Smart TV zmieniają pasywne telewizory w interaktywne urządzenia,  na których równie łatwo możemy obejrzeć Teleexpress, zagrać w Angry Birds czy wyszukać dowolne informacje w Google. Jak choćby na przykładzie telewizora LG opartego o technologie Google TV i Adnroid (ale wszyscy producenci pracują już nad podobnymi rozwiązaniami).


 

Pieśń przyszłości? Jeśli nawet, to już bardzo bliskiej. Telewizor z powyższego filmu zgodnie z deklaracjami LG z targów CES w Las Vegas wejdzie do seryjnej sprzedaży w lecie 2012 roku. W roku poprzednim 25% wszystkich sprzedanych na świecie telewizorów miało już możliwość podłączenia do internetu. W 2015 roku będzie to już blisko 50%. Zestawiając to z danymi, z których wynika, że w Polsce internet dociera już do 67% gospodarstw domowych, a liczba użytkowników serwisów VOD online to już blisko 3,5 mln, można śmiało przypuszczać, że nie będzie dużych problemów z adaptacją Smart TV w polskich domach.

Ale zapomnijmy o technologii i wróćmy do kluczowych wymiarów reklamy: zasięgu i zaangażowania. Pomyślmy o tym, jak będą się one ze sobą integrować w czasach interaktywnej telewizji. Kilka przykładów:
● Spot reklamowy ubezpieczeń turystycznych PZU, podczas którego jednym kliknięciem na pilocie będzie można wybrać parametry produktu, a za drugim kliknięciem go kupić.
● Reklama nowej serii samochodów Volvo, która po kliknięciu w wybrany model samochodu przenosi nas na dedykowany mu serwis internetowy, gdzie można poznać więcej szczegółowych informacji o nowym modelu.
● Spot reklamowy Nike z udziałem Lewandowskiego i Szczęsnego, który na nasze żądanie może zamienić się w interaktywną grę w karne.

Przykłady dotyczą zmian w samych spotach telewizyjnych, a spodziewałbym się, że liczba dostępnych formatów reklamowych będzie zdecydowanie rosnąć. Czy obecnie budowane strategie marek biorą już pod uwagę taki poziom interakcji z konsumentem? Interakcja wkracza już wszędzie, nasze marki nie powinny dać się jej zaskoczyć.

Fizycy na przełom w eksperymentach nad kontrolowaną fuzją termojądrową poczekają jeszcze ładnych kilka (kilkanaście?) lat. Fuzja zasięgu i zaangażowania w odbiorniku telewizyjnym nadejdzie szybciej. Znacznie szybciej.

P.S. Ten artykuł powstał bez najmniejszego poszanowania dla ACTA.


autor: Bartek Załęcki, Strategy Director K2

Dołącz do dyskusji: Fuzja termojądrowa w reklamie - interaktywna telewizja

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
walter
ale bełkot
0 0
odpowiedź
User
samsung
hej kolego, nie zapomniales przypadkiem o mnie???
0 0
odpowiedź
User
G.wadecki
Respect!
0 0
odpowiedź