Oglądalność „Korony królów” powyżej oczekiwań TVP. Jacek Kurski: to telenowela, a nie elaborat naukowy
- Jestem bardzo zadowolony z oglądalności „Korony królów”, spodziewałem się wyników zbliżonych do „Klanu”, a jest prawie dwa razy więcej. Wypełniamy lukę po latach emisji tureckich i niemieckich seriali historycznych. Telenowela musi uproszczać, bo historia jest skomplikowana, a wierność szczegółom może wywoływać niezrozumienie - tłumaczy w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Jacek Kurski, prezes Telewizji Polskiej.
Dołącz do dyskusji: Oglądalność „Korony królów” powyżej oczekiwań TVP. Jacek Kurski: to telenowela, a nie elaborat naukowy
Do tego, by orszak Giedymina był orszakiem.
By ślub księcia wypełniał gośćmi w całości tą małą komnatkę, w której go kręcono.
By chłopów w zagrodzie starczyło.
By turniej rycerski wyglądał jak turniej.
A jeśli się tego nie da zrobić, to trzeba kręcić tak, jak w "Ja, Klaudiusz". Miniserial niskobudżetowy BBC z 1976r. W całości nagrywany w studio, z wykorzystaniem magazynowych rekwizytów. Wizualnie, aktorsko i realizatorsko bijący na głowę "Koronę królów". O scenariuszu nawet nie wspominając.
***********
Słoneczka. Zapomnijcie na chwilę o polityce. Bo jak powtarzam, widz bywa wyborcą, wyborca widzem, ale widz nie równa się wyborcy.
Zarzuty osób, które serial oglądają w stosunku do niego dotyczą w pierwszej i przeważającej mierze warstwy artystycznej. Bo ona szwankuje najbardziej. I przesłania polityczne śmiesznostki związane z oddaniem trybutu wątkom kościelnym.
A czy to nie za czasów Pana Jacka zakupiono najwięcej takich seriali i specjalnie ustawiano je w ramówce przed Wiadomościami, aby zwiększyć oglądalność tych ostatnich?