SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Słabsze wyniki z rynku pracy odsuwają podwyżki stóp procentowych

Nieco gorsza od oczekiwań dynamika wynagrodzeń w maju oraz kolejny miesiąc lekkiej poprawy na rynku pracy powinny mimo wszystko być powodem do optymizmu.

Ponieważ ubiegłomiesięczny wyskok dynamiki wynagrodzeń wywołały czynniki jednorazowe, czyli wypłata premii w niektórych sektorach gospodarki, to dzisiejsze dane oznaczają po prostu powrót do normalności. Dlatego nie powinny one spowodować niepokoju w Radzie Polityki Pieniężnej (RPP) i wywołać presji na podwyżki stóp.

Niezłe w sumie dane o dynamice wynagrodzeń w maju niewiele zmieniają w spojrzeniu na polską gospodarkę, choć po wczorajszym niespodziewanym wyskoku inflacji do 5% mają działanie kojące i uspokajające. Niewielkie wyhamowanie wzrostu płac jest bowiem zgodne z oczekiwaniami analityków, związanymi z efektem wygaśnięcia czynników jednorazowych czyli przesunięciem wypłat premii w niektórych sektorach polskiej gospodarki. Po wygaśnięciu ich wpływu, tendencje w zakresie płac powróciły po prostu do bardziej łagodnego trendu wzrostowego i obecnie nie należy raczej spodziewać się już spektakularnych skoków tego wskaźnika. Jednak lekkiej poprawy można oczekiwać, ponieważ powoli zaczynamy odczuwać pozytywne efekty podwyżek płac w coraz lepiej funkcjonujących polskich przedsiębiorstwach.

Pozytywną informacją z dzisiejszej publikacji jest także fakt, że nieco niższa dynamika wynagrodzeń pokazuje, iż presja inflacyjna ze strony rynku pracy pozostaje na niskim poziomie, a dotychczasowy wzrost inflacji nie znajduje odzwierciedlenia w żądaniach płacowych. Niweluje lub wręcz likwiduje to ryzyko pojawienia się tzw. efektów drugiej rundy, którego tak bardzo obawiają się przedstawiciele władzy pieniężnej. Niestety w tym kontekście pojawia się również efekt niezbyt pozytywny – wraz ze zwalniającą nieco dynamiką wynagrodzeń wyhamowuje tempo poprawy na rynku pracy.

Wolniejszy wzrost zatrudnienia, który już od pewnego czasu zapowiadały badania koniunktury stał się niestety faktem, a co gorsza jego skala okazała się nieco głębsza od oczekiwań. W ocenie ekspertów ostrożność firm w zatrudnianiu może być spowodowana zarówno tym, że już odczuwają spowolnienie jak i zwiększeniem ich obaw o wzrost w perspektywie średniookresowej. Takie obawy są uzasadnione np. wczorajszymi danymi o inflacji, które oznaczają ujemy realny przyrost płac w maju. To oczywiście źle wróży przyszłej konsumpcji, która jest przecież od kilku kwartałów motorem napędowym naszej gospodarki. Tak więc w konsekwencji rosną obawy o dynamikę PKB.

Pozytywnym aspektem wyhamowania wzrostu płac i zatrudnienia jest schłodzenie rozbudzonych wczorajszymi danymi o inflacji oczekiwań na podwyżki stóp procentowych. Na pewno ułatwią także najbliższą, lipcową decyzję RPP, która zapowiedziała na początku maja przerwę w zacieśnianiu polityki monetarnej. W efekcie najbliższa podwyżka nastąpi nie wcześniej niż we wrześniu – w sierpniu Rada nie ma posiedzenia decyzyjnego. Jednak zapowiadane zahamowanie wzrostu inflacji w II połowie roku może spowodować znacznie dłuższą przerwę – nawet do końca roku.

Poniżej przedstawiamy najciekawsze opinie ekspertów.

"Wyraźnie poniżej oczekiwań wypadły dane z sektora przedsiębiorstw. Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 4,1% r/r (oczekiwano 5,4%), natomiast zatrudnienie 3,6% r/r (oczekiwano 3,8%). Po jednomiesięcznym 'wyskoku' do długookresowego trendu powróciła dynamika wynagrodzeń, zmniejszając obawy o ujawnienie się efektów drugiej rundy. Wolniejszy wzrost zatrudnienia już wcześniej zapowiadały badania koniunktury wśród przedsiębiorstw, jednak jego skala jest głębsza niż można było oczekiwać. Taka ostrożność firm w zatrudnianiu może być spowodowana zarówno tym, że już odczuwają spowolnienie jak i zwiększeniem obaw o wzrost w średnim okresie. Takie obawy są uzasadnione choćby dlatego, że uwzględniając wczorajsze dane o inflacji (5% r/r) otrzymujemy ujemy realny przyrost płac w maju, co źle wróży spożyciu prywatnemu w kolejnych miesiącach, a w konsekwencji także dynamice PKB. Te chłodne dane na pewno studzą rozbudz one wczoraj oczekiwania na podwyżki stóp procentowych i ułatwią RPP wytrwanie w decyzji o przerwie w zacieśnianiu polityki monetarnej. Podtrzymujemy opinię, że najbliższa podwyżka nastąpi nie wcześniej niż na przełomie roku" - ekonomista banku BGK Tomasz Kaczor.

"Maj przyniósł zaskakujący powrót dynamiki płac z 5,9% r/r w poprzednim miesiącu w okolice 4% r/r (sporo poniżej konsensusu rynkowego), czyli zbliżonej do poprzednich miesięcy. Głęboki spadek płac w ujęciu miesięcznym (o 3,2% m/m – znacznie głębszy od przeciętnego wzorca sezonowego) sugeruje, że kwietniowy wyskok dynamiki płac był zjawiskiem jednorazowym, związanym w głównej mierze z wysokimi wypłatami premii w sektorze górniczym, jak również częściowo w przetwórstwie przemysłowym. Nie mniej jednak kolejne miesiące mogą przynieść kolejny, tym razem trwalszy skok w górę dynamiki wynagrodzeń ze względu na fakt stopniowego wchodzenia w życie podwyżek płac w dużych przedsiębiorstwach w związku z narastającą presją płacową ze strony związków zawodowych, napędzaną rosnącymi oczekiwaniami inflacyjnymi (wzrost inflacji do 5% r/r w maju z pewnością znajdzie odzwierciedlenie w dalszym wzroście oczekiwań inflacyjnych go spodarstw domowych). Jeśli chodzi o zatrudnienie, maj przyniósł stabilizację liczby zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw (0,0% m/m), co przełożyło się na spadek rocznej dynamiki do 3,6% r/r wobec 3,9% r/r w kwietniu. Wolniejsze tempo wzrostu zatrudnienia związane jest z głównie z efektem spadku tempa przyrostu zatrudnienia w sektorze przetwórczym ze względu na wyraźny spadek dynamiki zamówień eksportowych. W dalszej części roku rolę popytu zewnętrznego jako głównego stymulanta kreacji zatrudnienia w Polsce powinien stopniowo przejmować popyt krajowy (zarówno konsumpcja jak i odradzające się stopniowo inwestycje prywatne), co nie powinno dopuścić do głębszego załamania dynamiki zatrudnienia. Majowe dane z rynku pracy przyniosły istotny spadek realnej dynamiki funduszu płac – do 2,8% r/r z 5,2% r/r w kwietniu. Dzisiejsze zaskakująco słabe dane z rynku pracy mają zdecydowanie 'gołębi' charakter i tym samym wspierają sc! enariusz braku podwyżki stóp na najbliższym posiedzeniu RPP. Ewentualnej kontynuacji zacieśnienia monetarnego spodziewamy się dopiero na jesieni" - ekonomista Banku Pekao SA Piotr Piękoś.

"Wyhamowanie wzrostu płac w maju, jest, zgodnie z naszymi przypuszczeniami, efektem wygaśnięcia czynników jednorazowych związanych z przesunięciem wypłat premii w niektórych sektorach polskiej gospodarki. Po wygaśnięciu ich wpływu tendencje w zakresie płac powróciły do bardziej łagodnego trendu wzrostowego. Po uwzględnieniu inflacji, realna dynamika płac ponownie była ujemna (-0,9% r/r), co wskazuje na spadek realnej siły wynagrodzeń. Presja inflacyjna ze strony rynku pracy utrzymuje się wciąż na niskim poziomie, a dotychczasowy wzrost inflacji nie znajduje odzwierciedlenia w wyższych żądaniach płacowych. Ryzyko pojawienia się tzw. efektów drugiej rundy nie jest więc wysokie. Tym bardziej, że wyhamowuje również tempo poprawy na rynku pracy. Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw spadło w skali miesiąca o 0,4 tys. etatów, a jego roczna dynamika wyhamowała do 3,6% r/r z 3,9% r/r w kwietniu, podczas gdy rynek spodziewał się wzrost u o 3,8% r/r. Wskazuje to, iż przedsiębiorstwa mniej agresywnie zwiększają zatrudnienie w ostatnich miesiącach. Dane te są przeciwwagą dla opublikowanego wczoraj znacznie wyższego od oczekiwań odczytu majowej inflacji. Wskazują bowiem, że presja inflacyjna ze strony popytu nie jest silna, a ryzyko pojawienia się efektów drugiej rundy nie narasta. W takich okolicznościach RPP może wstrzymać się z kolejnymi podwyżkami w najbliższych miesiącach, obserwując bieżące tendencje w gospodarce. W naszej ocenie podwyżka stóp o 25 bps możliwa jest pod koniec tego roku i w grudniu br. stopa referencyjna ukształtuje się na poziomie 4,75%" - ekonomista Banku Millennium Grzegorz Maliszewski.

"Maj przyniósł wyhamowanie rocznej dynamiki płac w sektorze przedsiębiorstw w porównaniu do kwietnia, czemu sprzyjała relatywnie wysoka baza odniesienia z poprzedniego roku. Stosunkowo duża skala spowolnienia wynika też ze znacznego zawyżenia kwietniowego odczytu przez wypłaty części premii rocznych w tym miesiącu. Pomimo utrzymania się majowego tempa wzrostu płac w ujęciu nominalnym na solidnym poziomie, dynamika realnych wynagrodzeń nadal pozostaje rozczarowująco niska (w maju spadek o 0.9%r/r). Majowy odczyt wskazuje, że w dalszym ciągu presja na wzrost wynagrodzeń w polskiej gospodarce pozostaje ograniczona, co warunkuje sytuacja na rynku pracy i ograniczanie kosztów przez przedsiębiorstwa. Wbrew trendom sezonowym, maj przyniósł spadek liczby zatrudnionych o ok. 0.5 tys. osób. Słabsze od oczekiwań dane z rynku pracy zwiększają niepewność co do perspektyw polskiej gospodarki i wpisują się w nasze oczekiwania, że, pomimo wysokiej inf lacji w maju, w lipcu stopy procentowe pozostaną bez zmian. Wciąż oczekujemy, że Rada zdecyduje się na jeszcze jedną podwyżkę stóp procentowych w drugiej połowie roku. Prognozujemy, że poziom stóp procentowych na koniec 2011 roku wyniesie 4.75%. " - ekonomistka Banku BPH Kaja Retkiewicz-Wijtiwiak.

Dołącz do dyskusji: Słabsze wyniki z rynku pracy odsuwają podwyżki stóp procentowych

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl