Właściciel Stokrotki uruchomi w Polsce e-sklep spożywczy Barbora, na początek w Warszawie

W Polsce prezesem spółki Barbora będzie Andrius Jurgelevičius. Jest on związany z platformą od początku jej działalności, obecnie zajmuje stanowisko dyrektora handlowego.

- Zamierzamy wprowadzić na polski rynek to, co do tej pory zbudowaliśmy, wnikliwie przetestowaliśmy oraz udoskonaliliśmy w krajach bałtyckich, czyli wysoką jakość, szybką i wygodną dostawę produktów oraz prokliencką obsługę - wylicza Jurgelevičius.

Barbora zatrudni 500 osób, Stokrotka głównym dostawcą

W Polsce Barbora ma oferować szeroki asortyment produktów spożywczych oraz artykułów codziennego użytku. Jej partnerem strategicznym i głównym dostawcą będzie sieć Stokrotka, nowa spółka chce też współpracować z lokalnymi dostawcami oferującymi produkty regionalne w różnych kategoriach.

W pierwszej kolejności platforma będzie dostępna dla internautów z Warszawy.

Barbora zapowiada, że zatrudni w Polsce prawie 500 osób, m.in. pracowników administracyjnych i obsługi, kurierów oraz dostawców.

Barbora działa obecnie na Litwie, Łotwie i w Estonii. W ub.r. otworzyła nowe centra dystrybucyjne oraz znacząco zwiększyła swój zespół. Swój model operacyjny z krajów bałtyckich chce przenieść do Polski.

- W ubiegłym roku przechodziliśmy niezwykle dynamiczny rozwój, wprowadziliśmy wiele zmian, które pozwoliły nam znacząco zwiększyć nasze możliwości i sprostać potrzebom szybko rosnącej bazy klientów. Nigdy nie ukrywaliśmy naszych ambicji związanych z ekspansją na inne rynki - mówi Andrius Jurgelevičius. - Dlatego też, mając poczucie, że staliśmy się wystarczająco silni, zdecydowaliśmy się na uruchomienie naszej działalności w Polsce. Widzimy szereg podobieństw między rynkiem polskim i litewskim, dlatego doświadczenie zdobyte na rodzimym rynku chcielibyśmy wykorzystać także do rozwoju branży e-commerce w Polsce - dodaje.

Sieć Stokrotka swój sklep internetowy uruchomiła w kwietniu ub.r.  Działa on w modelu click&collect - zakupy zrobione w internecie można odebrać w sklepie stacjonarnym Stokrotki.

E-commerce to tylko 1 proc. handlu żywnością

Według danych GUS w listopadzie ub.r. e-commerce stanowił 11,4 proc. wartości handlu detalicznego, wobec 7,3 proc. miesiąc wcześniej, na co wpłynęło m.in. zamknięcie na trzy tygodnie w listopadzie większości sklepów stacjonarnych w centrach handlowych.

Przy czym w kategorii żywności, napojów i wyrobów tytoniowych ten udział wynosi nieco poniżej 1 proc., rekordowe 1,1 proc. osiągnął w kwietniu ub.r. w czasie pierwszego lockdownu. Wtedy markety spożywcze przeżywały oblężenie przez klientów, ponadto wiele stacjonarnych sieci dyskontów i hipermarketów wprowadziło możliwości odbioru i dostaw zakupów zamówionych w internecie.