Interwencja poselska w KRRiT
Posłanki Polski 2050 Aleksandra Leo i Barbara Oliwiecka odbyły interwencję poselską w KRRiT, z jaką udały się m.in. w sprawie pieniędzy z abonamentu RTV. Działania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji są niezgodne z prawem, a podjęte na kolanie uchwały mają je usprawiedliwiać – powiedziały w czwartek parlamentarzystki.
W środę likwidator-redaktor naczelny Polskiego Radia Paweł Majcher poinformował, że Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów wszczęła śledztwo ws. niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego. Jak wyjaśnił, "chodzi o blisko 70 milionów złotych z wpływów abonamentowych, które nie trafiły do Polskiego Radia".
O tym, że środki z abonamentu RTV trafiać mają do depozytu sądowego KRRiT zdecydowała w uchwale podjętej 7 lutego. Uznała, że wypłata wpływów z abonamentu dla mediów publicznych nastąpi po prawomocnym orzeczeniu sądu rejestrowego dotyczącym postawienia tych spółek w stan likwidacji.
Według przewodniczącego KRRiT Macieja Świrskiego, powodem zwłoki jest niejasna sytuacja prawna Polskiego Radia.
Zobacz: Szef KRRiT przed Trybunał Stanu? „Chodzi o odsunięcie od obowiązków”
Posłanki interweniują w KRRiT
W czwartek posłanki Polski 2050 Aleksandra Leo oraz Barbara Oliwiecka udały się w tej sprawie z interwencją poselską do KRRiT, gdzie spotkały się z prawnikiem i radcą prawnym KRRiT.
Jak relacjonowała na późniejszym briefingu prasowym posłanka Leo, radca pytany o wstrzymanie przekazywania środków z abonamentu "nabrał wody w usta" i nie był w stanie odpowiedzieć, czy dochodzi do naruszeń. "Natomiast bardzo chętnie opowiadał już o tym, że środki te zostały z abonamentu wstrzymane tylko dlatego, że te rozgłośnie nie realizują swoich misji, ponieważ zostały postawione w stan likwidacji" - dodała posłanka.
"On w zasadzie wprost powiedział, że minister Sienkiewicz bawi się likwidacją, a jej jedynym celem była zmiana kierownictwa" - powiedziała. (Ówczesny minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz podjął w grudniu decyzję o postawieniu w stan likwidacji TVP, Polskiego Radia oraz PAP).
Posłanka podkreśliła, że brak wypłat odczytuje jako "czystą złośliwość KRRiT". "Szkoda, że ta złośliwość odbija się na wielu pracownikach i współpracownikach, którzy od stycznia nie otrzymują pensji, tym samym stawiając wiele polskich rodzin w trudnej sytuacji ekonomicznej" - zaznaczyła Leo.
Zwróciła również uwagę, że KRRiT w swoich działaniach powołuje się na podjętą w lutym uchwałę Rady, tymczasem wstrzymanie wypłat środków z abonamentu nastąpiło już w styczniu.
Posłanka Oliwiecka podkreślała, że zgodnie z ustawą, KRRiT jest zobowiązana do przekazania środków z abonamentu i nie ma zapisów wskazujących, w jakich sytuacjach może je wstrzymać. "Działania KRRiT są niezgodne z prawem, a uchwały podjęte później na kolanie mają to usprawiedliwiać" - powiedziała.
Posłanki przekazały również, że podczas interwencji nie uzyskały informacji, jaka kwota znajduje się w chwili obecnej na depozytach sądowych.
Poinformowały, że czwartkowa interwencja to dopiero początek ich działań. Zapowiedziały też powołanie Parlamentarnego Zespołu ds. mediów publicznych, ponieważ - jak mówiły - po interwencji widzą już, że jest znacznie więcej nieprawidłowości i działań sprzecznych z ustawami.
Decyzje KRRiT dotykają również TVP. 9 kwietnia likwidator spółki Daniel Gorgosz wystosował do przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty wpływów z opłat abonamentowych w wysokości 141 780 000 złotych wraz z odsetkami.
12 kwietnia Polskie Radio poinformowało, że do przewodniczącego KRRiT trafiło ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłat. Chodzi o blisko 73 miliony złotych wraz z odsetkami, które nie zostały wypłacone Polskiemu Radiu.
Dołącz do dyskusji: Interwencja poselska w KRRiT
Daniel Gorgosz, likwidator TVP jest zamieszany w milionowy przekręt w szpitalu w Rypinie. Likwidator pracował tam w latach 2016-2018 i właśnie wtedy miał brać udział w przestępstwie.W toku śledztwa rypińska prokuratura ustaliła, że od 19 maja 2017 roku do 5 października 2018 roku w Rypinie niszczono, poprzez fizyczne podarcie, dokumenty w postaci faktur. Zarzutami objęto całą grupę lekarzy i pracowników rypińskiego szpitala. Wśród nich znalazł się Daniel Gorgosz.