Hill & Knowlton: nie obsługujemy Michała Figurskiego, tylko pracownik prywatnie...
Kierownictwo Hill & Knowlton deklaruje, że agencja nie pracuje dla Michała Figurskiego. Prezentera najprawdopodobniej w kontaktach z prasą w swoim czasie wolnym reprezentuje jeden z pracowników firmy.
W weekendowej „Gazecie Wyborczej” Michał Figurski, zwolniony trzy miesiące temu z Eski Rock za kontrowersyjne wypowiedzi (wspólnie z Kubą Wojewódzkim) o Ukrainkach, przyznał, że stara się obecnie odbudować swój wizerunek publiczny, w czym pomaga mu „kolega z PR”. Dziennikarz „GW” określił, że ta osoba to „doradca wizerunkowy drogiej jak limuzyna agencji public relations Hill & Knowlton”, a „jego ludzie dzwonią po gazetach”, proponując wywiady z Figurskim.
>>> Hill & Knowlton dla Michała Figurskiego. „Chcę wrócić do swojego nazwiska”
- On pomaga mi wybrać miejsca, w których powinienem się pokazać. Pytam, czy mam wziąć córkę pod pachę i wzorem skruszonych amerykańskich polityków kajać się, ale on mówi, że mam sobie darować, jeśli nie robiłem tego wcześniej. Sam zamawiam monitoring mediów, czytam i widzę, że bez względu na to, co powiem, interpretują to na moją niekorzyść - opisał w „Gazecie Wyborczej” Michał Figurski. - To tylko życzliwa przysługa - zaznaczył.
Słowa prezentera potwierdza Monika Stępień, dyrektor zarządzający Hill & Knowlton Poland. - Michał Figurski nie jest naszym klientem i nie jest reprezentowany przez agencję - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Stępień. - Jego ewentualne prywatne relacje z jednym z naszych pracowników nie dotyczą spraw agencji - podkreśla.
Kierownictwo Hill & Knowlton nie informuje, na jakich zasadach pracownicy agencji mogą w wolnym czasie świadczyć usługi z zakresu public relations. - HK nie pracowało i nie pracuje dla Michała Figurskiego - powtarza tylko Monika Stępień.
Dołącz do dyskusji: Hill & Knowlton: nie obsługujemy Michała Figurskiego, tylko pracownik prywatnie...
I całe szczęście, jeśli tak jest. Tego pierwszego pajaca też powinno wreszcie spotkać to samo.
I całe szczęście, jeśli tak jest. Tego pierwszego pajaca też powinno wreszcie spotkać to samo.