W pogoni za marzeniami, albo przynajmniej funtem brytyjskim. Recenzja serialu Canal+ „Emigracja XD” na podstawie powieści Malcolma XD

Piętnaście lat temu na TVP1 zadebiutowali „Londyńczycy”, opowiadając o pierwszej fali emigracyjnej Polaków szukających szczęścia w krajach Unii Europejskiej. „Emigracja XD” w reżyserii Łukasza Kośmickiego, to dziesięcioodcinkowa opowieść o dwóch chłopakach z Polski wyruszających na podbój Londynu. Oczywiście to gruba przesada, nie mają aż takich aspiracji, chcą po prostu zarobić pieniądze. „Londyńczycy” opowiadali o polskim „tu i teraz” na emigracji.

Śledząc historię Malcolma i Stomila można stwierdzić, że wiele się nie zmieniło i że niezależnie od Brexitu, przemian społeczno-politycznych, Polak za granicą zawsze jest taki sam. Albo przynajmniej zwykle mamy do czynienia z zestawem określonych typów, na których prędzej czy później trafimy.

Na festynie z Norbim

Malcolm (w tej roli Tomasz Włosok, pełniący także rolę narratora) i Stomil (Michał Balicki) pochodzą z małego miasta słynącego z obfitych plonów agrestu. Gdy mieszkańcy świętują kolejny udany zbiór podczas dorocznego festynu, na scenie widzimy Norbiego, który w ciągu ostatnich lat na dobre zrósł się z estetyką gminnych i powiatowych imprez letnich.

Bohaterowie na skutek swojej głupoty i niefrasobliwości wpadają w tarapaty, a jedynym rozwiązaniem w tej sytuacji jest wyjazd za granicę i szybkie podreperowanie domowego budżetu. A że Malcolm ma kuzyna w Londynie (w tej roli świetny Adam Bobik), cyklicznie chwalącego się swoim bogactwem i dobrobytem, to wybór celu podróży wydaje się oczywisty. Od początku jednak nic nie idzie tak, jak powinno, a zwykła podróż samolotowa zamienia się w męczarnię połączoną z częstą zmianą środka transportu. Podróż Malcolma z panem Zbyszkiem, to dla bohatera przyspieszony kurs dorosłości, który widza rozbawi, ale i zafrasuje (w roli Zbyszka trudny do rozpoznania Michał Czernecki).

Ruszają do Londynu, ponieważ w Polsce chwilowo nie mają czego szukać. Skończyli liceum i wciąż zastanawiają się, co ze sobą zrobić. Bez żadnego doświadczenia pracy za granicą, kierują się na Wyspy, zaliczając wizyty w kolejnych kręgach piekielnych. Pijąc wódkę w autokarze, z przypadkowym rodakiem, poznają pierwsze zasady życia na emigracji. Dowiadują się, że nie powinni ufać innym Polakom, rodacy nigdy nie pomogą im znaleźć pracy, nie pomogą z zakwaterowaniem, ale sporo obiecają. Później okaże się, że większość „przepowiedni” doświadczonego emigranta sprawdzi się niczym wróżba wyczytana ze szklanej kuli.

„Polska za granicą”

Osiem lat temu, w czasie szczytowej popularności Gangu Albanii, Popek (swoją drogą, był to wówczas jeden z najpopularniejszych polskich raperów żyjących na emigracji) z kolegami nagrał w Anglii teledysk do kawałka „Marihuana”. Pokazuje w nim różne akcesoria (m.in. używki), z którymi można spotkać Polaka na Wyspach i kwituje to stwierdzeniem „Polska za granicą”. Można by rzec, że „Emigracja XD” to właśnie taka pigułka albo zbiór „akcesoriów i anegdot” na temat tego, jak wygląda życie debiutującego za granicą Polaka.

Malcolm i Stomil nie wiedzą, czego się spodziewać, czy ktoś im pomoże, gdzie będą mieszkać, za co żyć, czy znajdą pracę, ale dzięki temu, że nie mają gotowych odpowiedzi na te wszystkie pytania, los popycha ich do przodu i jakoś lądują na czterech łapach. „Emigracja XD” to serial komediowy, mimo że historie, które opowiada dzięki uprzejmości narratora Malcolma, czasami są przerażające (jak choćby wizyta chłopaków u kuzyna Malcolma pokazująca mroczne oblicze ludzkiej natury, w tych scenach błyszczy z kolei Piotr Trojan), często zasmucające, a czasami jednak dające nadzieję (nawet wtedy gdy Malcolm prowadzi rikszę, nie mając pojęcia o topografii Londynu).

Serial jest lekką komedią, która dzięki krótkim (około 20-25-minutowym) odcinkom porywa nas w podróż z bohaterami i nie daje czasu do namysłu. Świetnie napisane dialogi, utalentowana obsada aktorska i zderzenie polskiej lokalności z wielokulturowym Londynem dają efekt przyjemnej mieszanki łatwo uderzającej do głów. Dla widzów emigrantów będzie to na pewno okazja do powiedzenia kilka razy: „też tak miałem”, „też tam byłem”, „też się nad tym zastanawiałem”. Dla tych, którzy z emigracji wrócili, będzie to moment, żeby odetchnąć z ulgą „jak dobrze, że mnie już tam nie ma”, albo przywołanie tęsknoty za dawno minionymi czasami.

Dwaj koledzy z podwórka

„Emigracja XD” to projekt udany dzięki trafnemu obsadzeniu aktorów pierwszego planu. Tomasz Włosok, udowadnia swój talent aktorski, wcielając się w postać zwykłego, momentami gamoniowatego, a innym razem nad wyraz spostrzegawczego chłopaka. Malcom w jego wydaniu kumuluje w sobie cechy 80 proc. młodych mężczyzn wyjeżdżających za granicę, żeby znaleźć na siebie jakiś pomysł, nawet jeśli tylko na dwa miesiące. Jeśli oglądaliście „Kruka”, to na pewno pamiętacie aktora z roli Rudego. To jak Tomasz Włosok po mistrzowsku wciela się w tak skrajne postaci, dowodzi, że jest jednym z najciekawszych aktorów młodego pokolenia. Z pewnością warto śledzić jego poczynania.

Z kolei Michał Balicki daje dużo luzu serialowi, ponieważ Stomil to taki typ, który sprowadzi na was kłopoty, zajdzie wam za skórę, ale nie sposób długo się na niego gniewać, bo taki już po prostu jest. Duet debiutantów na rikszy i debiutantów podróżników ujmuje przeciętnością, ale i zawziętością i tym wszystkim, co dobrze znamy w Polsce, czyli podejściem „jakoś to będzie”, „byle do przodu”, „jak nie my to kto”.

Po sukcesie „The Office PL” Canal+ rozwija seriale komediowe, które wprowadzają nową estetykę, nieco lżejsze poczucie humoru i kolejne pokolenie młodych dorosłych. Idzie nowe. Dołączcie.

Serial „Emigracja XD” zadebiutował w ofercie Canal+ i Canal+ Online 17 marca.