Co zrobi prezydent z ustawą o zmianach w OFE?

"Dzisiaj za wcześnie, bym mógł powiedzieć z pełną odpowiedzialnością, jak ustosunkuję się do ustawy [zakładającej zmiany w OFE - red.], tym bardziej, że ustawa jeszcze trafi do Sejmu. Z wieloletniej praktyki sejmowej wiem, że tam mogą pojawić się jakieś zmiany pogłębiające wątpliwości, albo może je rozwiewające. Ostateczną decyzję podejmę po analizie projektu, po jego przyjściu z Sejmu oraz po uzyskaniu pełnej wiedzy, co do ryzyka konstytucyjności" - powiedział Komorowski na konferencji prasowej po debacie ekspertów w Belwederze.

Komorowski dodał, że rządowa propozycja nie stanowi zagrożenia dla wysokości emerytur, ale podkreślił jednocześnie,że  polscy emeryci muszą mieć 100-proc. pewności, iż te zmiany gwarantują bezpieczeństwo i odpowiedni poziom ich emerytur. Równie istotnym aspektem jest, według Prezydenta, kwestia finansów publicznych.

"Rozwiązania proponowane w przedłożeniu rządowym nie stanowią zagrożenia dla wysokości emerytur, a więc należy je rozpatrywać z punktu wiedzenia albo szans na bezpieczeństwo systemu emerytalnego, jak również z punktu widzenia szans na skuteczne zwalczanie deficytu budżetowego" - podsumował Komorowski.

We wtorek rząd przyjął projekt zmian w systemie emerytalnym, zgodnie z którym składka przekazywana z ZUS do OFE zostanie zmniejszona z 7,3% obecnie do 2,3%, ale potem będzie stopniowo wzrastać do 3,5% w 2017 r. Pozostała część składki, któa dotąd trafiała do OFE pozostanie w ZUS na specjalnie itworzonych indywidualnych i waloryzowanych subkontach.

W debacie, która odbyła się w Belwederze, uczestniczyli zwolennicy i przeciwnicy rządowych planów zmniejszenia składki do OFE m.in. minister finansów Jacek Rostowski, szef doradców premiera Michał Boni oraz główny oponent strony rządowej - Leszek Balcerowicz. Po spotkaniu najbardziej zadowolony był Jacek Rostowski, który jest przekonany, że podpis prezydenta Komorowskiego pod znowelizowaną ustawą jest formalnością.

"Po dzisiejszej debacie rząd nie ma zamiaru zmieniać swojego przedłożenia. (...) Prezydent będzie oczywiście prowadził dalsze ekspertyzy, szczególnie ws. konstytucyjności ustawy, ale moje silne wrażenie jest takie, że - jeśli nie nastapią destrukcyjne przedłożenia w parlamencie - to Prezydent tą ustawę podpisze" - poinformował dziennikarzy Rostowski.