Ordo Iuris: IKEA zwolniła pracownika za cytowanie Biblii. "Poważny kryzys wizerunkowy. Nieudolne działanie"

Co za brednie ze strony firmy, że wszystkich traktują równo. Ich chęć cenzurowania Biblii kojarzy mi się z próbą cenzury "Dziadów" Mickiewicza za antyrządowy wydźwięk. Dokładnie ten sam poziom absurdu. A wszystko przez to, że jakiś dyrektor pewnie poczuł się urażony prawdą skierowaną prosto między oczy.

Dziękuję za trafny wpis. Żyjemy na prawdę w dziwnych czasach poprawności politycznej.

IKEA przegra to. Na Zachodzie podpisuje się lojalki, że w pracy nie ma dyskusji politycznej, światopoglądowej i nie ma rasizmu. To by wystarczyło za odpowiedź.

Niech sobie LGBT+ (skąd ten plus w ogóle? W ostatnim miesiącu było LGBTQ) wciskają w wyborach.

Prawo Pracy § "1. Pracownicy powinni być równo traktowani w zakresie nawiązania i rozwiązania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych, w szczególności bez względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną......."
Pracownik jawnie nawołujące do przemocy ze względu na orientację seksualną naraża pracodawcę na konsekwencje prawne wynikające z Prawa Pracy. Moim zdaniem reakcja Ikei była jak najbardziej uzasadniona.

Ja nie chce żeby moje podatki szły na utrzymywanie „czarnej zarazy”, która rządzi tym krajem. Czy ktoś uszanuje tak samo moje prawa jak walczy o prawo tego zwolnionego?! Czy pan wieceminister sprawiedliwości będzie równie stanowczo domagał się tego?!
Prawda jest taka, że to KK terroryzuje nasz kraj i to jest prawdziwy problem, a nie to z kim kto chce żyć.

większości to nie przeszkadza, a skoro masz inne zdanie niż większość to możesz manatki spakować i przenieść się do niemiec. Tak jest podatek kościelny, a nie kasa z budżetu.

typowe: "jak się nie podoba to się wynoś" dlaczego ma się wynosić? bo ty tak chcesz?

demokracja!!!!

Jeżeli chcesz wyganiać z kraju wszystkich którzy się nie zgadzają z większością to nie ma to nic wspólnego z demokracją,raczej z faszyzmem.