Zaskakująca różnorodność, czyli czego pragną kobiety... siedząc przed szklanym ekranem
Od października kanał Discovery Travel & Living zmienia się w TLC. To jedna z największych transformacji kanałowych ostatnich miesięcy i nowa jakość w sposobie komunikacji z żeńską częścią widowni.
Ewolucja ma jeden cel – przyciągnąć przed telewizory kobiety, a przy okazji także ich bliskich – mężów, partnerów, dzieci, czyli de facto - rodziny. Dlaczego kobiety? Bo to z punktu widzenia programowego stale nieodkryta, a bardzo duża część widowni. Wystarczy wspomnieć, że grupa wiekowa 25 – 49 lat w Polsce liczy blisko 7 milionów pań. Po drugie kobiety to w tej chwili niezwykle istotna grupa docelowa. Parę lat temu mówiło się, że panie decydują o ok. 80% zakupów domowych. Z opublikowanego w zeszłym roku raportu BCG „Kobiety chcą więcej” wynika jednoznacznie, że panie podejmują dziewięć na dziesięć decyzji zakupowych w odniesieniu do większości kategorii zakupowych, w tym takich jak zakup mieszkania, jego wyposażenie, czy wczasy. Co ciekawe wbrew stereotypowemu myśleniu mają one decydujący głos także w nabywaniu dóbr z takich kategorii jak zakup samochodu (60%), czy sprzętu elektronicznego (51%). A to dla reklamodawców konkretny drogowskaz do kogo i jakim językiem mówić. Czy jesteśmy na taką komunikacje przygotowani? Z jednej strony polscy marketerzy doceniają potencjał profilowania komunikacji do kobiet. Potwierdza to fakt, że w badaniu przeprowadzonym w sierpniu przez MillwardBrown SMG/KRC prawie jednogłośnie uznali, że profilowanie komunikacji pod kątem kobiet przyjmie się w polskim marketingu (aż 88% odpowiedzi na tak i zdecydowanie tak). Z drugiej stale sporo jest jeszcze myślenia schematycznego o kobietach i ich preferencjach dotyczących programingu, bo w tym samym badaniu to właśnie osoby odpowiadające za kształt komunikacji potwierdziły, że najchętniej umieściliby reklamę kierowaną do kobiet przy programach o modzie i urodzie lub filmach czy serialach (odpowiednio 76 i 75% wskazań).
A czego tak naprawdę od telewizji oczekują współczesne Polki? Z badań przeprowadzonych przez Discovery w ramach przygotowań do rebrandingu Discovery T&L w TLC wynika jednoznacznie, że od telewizji kobiety chcą przede wszystkim odpoczynku, relaksu i inspiracji połączonych z akceptacją i afirmacją życia. Chcą też, by telewizja była ich wizjerem na świat, w zajmujący sposób opowiadającym o prawdziwym życiu, prawdziwe historie, bez nakazów, zakazów, pouczania, a autentycznie i lekko.
Na te potrzeby odpowiedzią jest właśnie TLC. Po zmianie TLC ma być kanałem nie tyle kobiecym, ile skierowanym do kobiet. Co ważne, z badań Discovery wynika także jednoznacznie, że kobiety oczekują, że czas przed szklanym ekranem będą mogły spędzić z bliskimi. Dlatego założeniem TLC jest także zaoferowanie programów, przy których zrelaksują się też mężczyźni.
Dlatego z nową nazwą, logo i oprawą TLC oferuje wzbogaconą, opartą na różnorodności ramówkę. Da ona widowni dostęp do szerokiej gamy rozrywkowych programów przedstawiających zaskakujące i inspirujące bogactwo sytuacji i życiorysów. Nie zabraknie w niej emocji, trudnych, kontrowersyjnych tematów i problemów realnego świata. Premiery, które pojawią się na antenie TLC to między innymi: „Policjantki” – seria o życiu zawodowym i prywatnym czterech kobiet z Florydy pracujących w tamtejszej policji; „Moda ubiera się u Kell” , czyli seria o blaskach i cieniach życia Kelly Cutrone – organizatorki największych pokazów mody na świecie, szefowej nowojorskiej agencji People’s Revolution, a prywatnie samotnej matki kilkuletniej córki oraz „Jo Frost – poskromić dzieciaka” – lekcja wychowania urwisów i to nie tylko tych najmłodszych, z dużym naciskiem na społeczne aspekty problemów wychowawczych. Fanów dotychczasowych propozycji programowych można uspokoić; najpopularniejsze serie zostaną na antenie.
Przesłanie TLC to akceptacja kobiet takimi, jakimi są i chęć pokazywania całego spektrum tematów im bliskich, różnorodnych emocji, wszystkiego tego, co czyni kobiety szczęśliwymi w codziennym życiu. Kanał ma pomóc odkrywać radość i pozytywne nastawienie do świata, pewność siebie, niezależność oraz autentyczność. To doskonały wybór dla kobiet, które szukają inspiracji i doceniają walory życia, same nieustająco starając się znaleźć balans pomiędzy codziennymi obowiązkami, a potrzebą ucieczki od codzienności i relaksu.
TLC to więc z jednej strony szansa dla kobiet na kanał, który ma „prawdziwie damskie DNA”, bez stereotypowego myślenia, bez pouczania, nakazywania, czy zbędnej infantylności, a z inspirującą, różnorodną rozrywką. To też, dzięki precyzyjnemu targetowaniu, doskonały kanał precyzyjnego dotarcia do pań i ich bliskich z komunikatem, którego oczekują, podanym w kodach wymykających się stereotypom, czy kalkom. TLC będzie odzwierciedleniem modus vivendi współczesnych Polek, mówiącym ich językiem, poruszającym bliskie im tematy. Dlatego wierzymy, że stanie się także skutecznym kanałem komunikacji dla firm i instytucji dostrzegających potencjał damskiej części konsumentów.
ARTYKUŁ SPONSOROWANY
Dołącz do dyskusji: Zaskakująca różnorodność, czyli czego pragną kobiety... siedząc przed szklanym ekranem