Zamieszanie w PTC
DT: Kłótnie Elektrimu i Vivendi destabilizują działania zarządu PTC
Deutsche Telekom uważa, że usunięcie Zygmunta Solorza-Żaka na wniosek Vivendi z rady nadzorczej Polskiej Telefonii Cyfrowej (PTC) oraz inne kłótnie pomiędzy Elektrimem i kontrolowaną przez Vivendi spółką Elektrim Telekomunikacja (ET), są destabilizujące dla działań zarządu PTC, wynika z dokumentu, w jakiego posiadanie weszła we wtorek agencja ISB.
Takie stanowisko DT przesłał - w obliczu bliskiego orzeczenia Trybunału Arbitrażowego w Wiedniu - do wiadomości m.in. sekretarza Centrum Arbitrażu Międzynarodowego. Na przełomie października i listopada trybunał w Wiedniu ma rozstrzygnąć roszczenie DT, podważające przeniesienie udziałów PTC, przez Elektrim do ET.
DT wyraził takie stanowisko po tym, jak 8 października na wniosek Vivendi, z rady nadzorczej PTC został odwołany Solorz-Żak, gdy nie chciał zgodzić się na przegłosowanie uchwały dotyczącej zatwierdzenia zastawów na udziałach w PTC posiadanych przez Elektrim Telekomunikacja.
Według Solorza-Żaka, punkt ten był kwestionowany przez Niemców, podobnie jak i inne, w tym dotyczący kwestii przeznaczenia zysku PTC za ubiegłe lata, jak również wytycznych do budżetu na 2005 rok.
Zgodnie z uchwałą proponowaną przez przedstawicieli Vivendi, Rada Nadzorcza PTC miała wydać wstępną zgodę na ustanowienie zastawu rejestrowego na wszystkie lub część udziałów w spółce, posiadanych przez ET, Carcom, Elektrim - Autoinvest, na rzecz pożyczkodawcy lub grupy pożyczkodawców w celu zabezpieczenia refinansowania Elektrimu Telekomunikacja i Carcomu. Chodzi o zabezpieczenie kwoty 600 mln euro pożyczki, jaką Vivendi udzieliła kilka lat temu spółce Elektrim Telekomunikacja.
Po tym jak warunki tego refinansowania zostałyby uzgodnione, Elektrim Telekomunikacja, Carcom i Elektrim - Auto-Invest ponownie zwróciłyby się do rady nadzorczej o zgodę na ustanowienie zastawu rejestrowego.
Zgody tej nie możnaby odmówić przy założeniu, że proponowana transakcja, której postanowienia i warunki zostałyby przedstawione radzie nadzorczej, odzwierciedlałaby warunki rynkowe dla takiego rodzaju finansowania. Ostateczna umowa zastawu miała być zgodna z wyrokiem Trybunału Arbitrażowego.
Według Solorza-Żaka, uchwała ta mogłaby jednak spowodować kłopoty w oczekiwanym niebawem rozstrzygnięciu arbitrażu wiedeńskiego. Uchwała ta mogłaby też, według niego, zaognić stosunki z DT.
Kolejne posiedzenie rady nadzorczej PTC wyznaczono na 25 października. Wówczas Francuzi mogą próbować ponownie doprowadzić do wstępnego ustanowienia zastawów.
Solorz-Żak oświadczył we wtorek dziennikarzom, że nie zamierza składać rezygnacji z funkcji członka rady nadzorczej PTC oraz, że podpisane przez niego wcześniej oświadczenie in blanco w sprawie rezygnacji, należy uznać za nieważne. Zobowiązanie to Solorz-Żak podpisał wcześniej, na mocy postanowień trzeciej umowy inwestycyjnej z 3 września 2001 roku z Vivendi, która, według Elektrimu, okazała się nieważna ab initio.
Deutsche Telekom przesłał do wiadomości arbitrażu szczegółowe sprawozdanie z przebiegu ostatniej rady nadzorczej PTC, wyrażając oburzenie z powodu posunięć ET, mających na celu wywarcia presji na wyrok arbitrażu.
"Te działania wskazują również na przygotowania jakie Elektrim Telekomunikacja oraz Vivendi podjęły w celu wpłynięcia na rozstrzygnięcia trybunału" - czytamy w tym dokumencie.
Vivendi z kolei stoi na stanowisku, że DT nie miało prawa wystąpić 6 października, za pośrednictwem swojej spółki zależnej T-Mobile International, do Komisji Europejskiej o zgodę na przejęcie pełnej kontroli nad PTC, w drodze przejęcia akcji przez opcję kupna, przed wydaniem orzeczenia przez Arbitraż.
Zgodnie z umową udziałowców realizacja tej opcji może nastąpić wówczas, gdy któryś z udziałowców będzie przeżywał kłopoty finansowe. Rzecznik DT powiedział mediom, że wniosek ma charakter formalny, a DT nie podjęło decyzji, kiedy kupi 51% udziałów w PTC, w którym Niemcy mają już 49%.
We wrześniu DT odrzucił ofertę Elektrimu i Vivendi, opiewającą na 1,3 mld euro, dotyczącą odkupienia 51% udziałów w PTC, nie podając uzasadnienia tej decyzji. Z tej kwoty 500 mln euro miało trafić do Elektrimu, reszta zaś do Vivendi.
PTC, operator komórkowych sieci Era i Heyah, oczekuje wzrostu przychodów w tym roku do 6,2-6,3 mld zł wobec 5,6 mld zł odnotowanych w 2003 roku. Oznacza to oczekiwany wzrost o ok. 10,7-12,5%. W sierpniu operator podniósł prognozę wzrostu tegorocznych przychodów do 13% z 10%. PTC odnotowała ponad dwukrotny wzrost zysku netto w trzecim kwartale 2004 roku wobec 133,8 mln zł zysku rok wcześniej. (ISB)
Dołącz do dyskusji: Zamieszanie w PTC