"Solidarność" kontra UPC
Założył związek zakładowy "Solidarność", stracił pracę w UPC
Władze telewizji kablowej UPC zwolniły z pracy przewodniczącego zakładowej "Solidarności", w kilka godzin po tym, jak ten poinformował je o założeniu związku. "S" będzie pikietować siedziby telewizji - poinformowała "Gazeta Wyborcza".
Jak czytamy w "GW" Komisja Zakładowa "Solidarności" w UPC powstała w lipcu tego roku, ale mało kto o tym wiedział.
- Zawarliśmy umowę z kierownictwem firmy, że do czasu oficjalnego spotkania w tej sprawie, nie będziemy informować pracowników o założeniu związku zawodowego w firmie - mówi "GW" Marcin Kiełbasa, przewodniczący KZ "S".
Spotkanie z zarządem spółki odbyło się 5 października o godz. 11.
- Przebiegało w bardzo miłej atmosferze - mówi "GW" Krzysztof Zgoda z Komisji Krajowej "S". - Poinformowaliśmy oficjalnie o powstaniu związku, prezesi pytali nas o plany, o liczbę członków. Rozstaliśmy się kulturalnie, wydawało się, że wszystko jest w porządku. Ustaliliśmy nawet termin następnego spotkania.
O godz. 17 Marcinowi Kiełbasie wręczono wypowiedzenie z pracy, w związku "z likwidacją stanowiska pracy" - donosi "GW"
- Musiałem w ciągu pięciu minut oddać kluczyki do służbowego samochodu, kartę wejściową, wszelkie dokumenty i w towarzystwie eskorty opuścić firmę - opowiada "GW" Kiełbasa. - Kierownictwo najwyraźniej wyszło z założenia, że jak mnie zwolnią, od razu reszta będzie siedzieć cicho i związek w firmie zgaśnie, zanim powstał.
Co ma do powiedzenia kierownictwo UPC? "Nie jesteśmy przeciwni związkom zawodowym, czy innej formie dialogu z pracownikami. Zwolnienia, jakie miały miejsca w ostatnich tygodniach są częścią szerszej reorganizacji pionu operacyjnego" - czytamy w przysłanej do "Gazety Wyborczej" odpowiedzi.
"Solidarność" złożyła już do sądu pracy w Warszawie i zapowiada pikiety pod budynkami UPC w całym kraju.
UPC jest poważnym pracodawcą na rynku pracy, nie tylko ze względu na liczbę zatrudnionych osób, ale także politykę pro-pracowniczą. Mamy rozbudowane zaplecze socjalne: pracownicy korzystają z dodatkowej opieki medycznej, nadal istnieje w naszej firmie fundusz socjalny (wiele firm zrezygnowało z niego po 1 stycznia), zajęcia rekreacyjne, dopłaty do nauki języka angielskiego, szkolenia. W firmie jest stosowana tzw. polityka otwartych drzwi, pracownicy mają łatwy kontakt z kadrą kierowniczą, są informowani o tym, co dzieje się w firmie. To przykłady, które pokazują, że nie jesteśmy przeciwni związkom zawodowym, czy innej formie dialogu z pracownikami - powiedziała Dorota Zawadzka rzecznik prasowy, dyrektor Public Relations UPC Telewizja Kablowa.
Dołącz do dyskusji: "Solidarność" kontra UPC