Sąd nakazał aresztowanie stalkerki Roberta Janowskiego

Robert Janowski na swoim profilu instagramowym przytoczył informację od rzecznika warszawskiego Sądu Okręgowego, że oskarżona Monika J. „została zatrzymana i osadzona w jednostce penitencjarnej”.

- TO JEST KONIEC! Nawet nie wiem, co napisać i jak ująć w słowa to, że po 12 latach życia w strachu, możemy wreszcie odetchnąć, pójść na spacer bez lęku, uśmiechnąć się do siebie i wiosny... - wyliczył Janowski. - Dla kogoś - wielkie nic, coś naturalnego, ot- dzień jak co dzień, kolejna niedziela... Dla nas SPOKÓJ- sen nierealny, nieosiągalny byt, spełnienie marzeń... - dodał.

Podziękował swoim prawnikom, policji i sądowi. - To był naprawdę trudny ,,przypadek". Gratki dla Mediów za nagłośnienie sprawy. Uwielbiam. Uściski dla Was, Kochani, za wsparcie i wyrozumiałość. Jesteście NAJLEPSI! - podkreślił.

 

 

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Post udostępniony przez Robert Janowski (@jan.owski)

Stalkerka Roberta Janowskiego przymusowo w szpitalu psychiatrycznym

Monika J. od lat próbowała zbliżyć się do Roberta Janowskiego, będą przekonana, że jest w niej zakochany. Równocześnie okazywała agresję jego żonie.

Antyszczepionkowiec groził Agnieszce Gozdyrze. Skazano go na prace społeczne

Janowscy wiele razy w wywiadach i mediach społecznościowych opisywali, że kobieta nadal ich prześladuje, chociaż sąd wydał jej zakaz zbliżania się do prezentera. - Co się musi stać, żebyście potraktowali to poważnie? To jest osoba chora. Ma zakaz zbliżania się do mnie, a dzisiaj była pod naszym domem i NIKT nic sobie z tego nie robi! Ja się po prostu boję się o swoją rodzinę! - opisywał Janowski jesienią ub.r. na Instagramie. Zaznaczył, że Monika J. próbowała wejść na plan programu „Twoja twarz brzmi znajomo”.

- Wydzwania o 2, o 4, o 5 rano. I tak np. przez 20 minut, żeby ci nie dać spać, żeby cię wybudzić „Misiek zejdź, Misiek zejdź. Jesteś tu? Zejdź, czekam”. Już mam tego dość, bo to jest coś takiego, jakby jeszcze ktoś z nami tutaj był, z nami żył. Przez 13 lat obok, na co ja nie mam ochoty, nie wyrażam zgody, nie chcę, buntuję się przeciwko temu, a nie mam na to wpływu - mówił w programie „Państwo w Państwie” w Polsat News.

W 2014 roku Monika J. za uporczywe nękanie Janowskich została skazana w pierwszej instancji na 10 miesięcy więzienia. Trzy lata później wyrok zmieniono na 10 miesięcy przymusowego leczenia w szpitalu psychiatrycznym.

J. powiedziała reporterowi „Państwa w państwie”, że nie zamierza rezygnować z nękania Janowskich. - Będę chciała, to będę popełniać. To moja sprawa - stwierdziła. - Mam swoje powody. Całymi dniami się śmieję, mam ubaw po pachy. Nie muszę się do niczego przyznawać - deklarowała.

Robert Janowski przez lata w TVP

Robert Janowski największą popularność zdobył jako gospodarz teleturnieju „Jaka to melodia?”, prowadził go od startu emisji w 1997 roku do połowy 2018 roku. W TVP współprowadził też przez 13 lat „Kawę czy herbatę?” i przez kilka lat „Pytanie na śniadanie”. Był też prowadzącym audycje w RMF FM i Radiu Złote Przeboje, od 2018 roku jest związany z Radiem Pogoda.

W jury „Twoja twarz brzmi znajomo” wiosną ub.r. zastąpił Michała Wiśniewskiego. Wcześniej jako uczestnik wygrał jedną z edycji programu.