Re: Stąpanie po żmijach -- zakwasy
2012-05-03 19:06:46 - Eneuel Leszek Ciszewski
Po długim (przedwczorajszym) chodzeniu bolą mnie mięśnie
łydek. Ponoć są to tak zwane zakwasy, czyli de facto
mikrourazy mięśni, nie zaś efekty kwasu mlekowego.
Smarowałem jedną łydkę smarem ;) ze żmii (Viprosalem)
ale ból w obu łydkach jest taki sam, co chyba mówi,
że bestia (żmija zaklęta w Viprasolu) nie pomaga.
Czy są jakieś metody przyspieszające zdrowienie?
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
Re: Stąpanie po żmijach -- zakwasy
2012-05-03 22:18:42 - Kasa przyjmie
> Po długim (przedwczorajszym) chodzeniu bolą mnie mięśnie
> łydek. Ponoć są to tak zwane zakwasy, czyli de facto
> mikrourazy mięśni, nie zaś efekty kwasu mlekowego.
>
> Smarowałem jedną łydkę smarem ;) ze żmii (Viprosalem)
> ale ból w obu łydkach jest taki sam, co chyba mówi, że
> bestia (żmija zaklęta w Viprasolu) nie pomaga.
>
> Czy są jakieś metody przyspieszające zdrowienie?
>
Voltaren czyli diklofenak
Re: Stąpanie po żmijach -- zakwasy
2012-05-30 10:54:38 - JaMyszka
> > Mam i diklofenak -- ale w czymś o nazwie DICLOZIAJA.
> > Smaruję tym kolana. Dostałem też diabli pazur w maści.
> (...)
> Lewą łydkę posmarowałem diabelskim pazurkiem, zaś
> prawą -- czymś innym. No i ta lewa jest w lepszym
> stanie niż prawa.
Chwała Ci Panie za te eksperymenty na ciele własnym ;)
Nie wiem, co prawda, co to diabli pazur w maści (bom nigdy nie stosowałam),
ale wiem, że na zakwasy bardzo pomaga picie soku z cytryny:)
Wiem, u Ciebie już po ptakach, ale czy to moja wina, że dopiero teraz weszłam
na medycynę?
No i tak dla potomnych piszę;p
--
Pozdrawiam :)
JM
www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): zwijaj.pl/
Re: Stąpanie po żmijach -- zakwasy
2012-05-30 13:49:24 - Eneuel Leszek Ciszewski
JaMyszka e5fe5082-1c78-4707-bbd4-7aa342cdbba0@googlegroups.com
: Chwała Ci Panie za te eksperymenty na ciele własnym ;)
: Nie wiem, co prawda, co to diabli pazur w maści (bom
: nigdy nie stosowałam), ale wiem, że na zakwasy bardzo
: pomaga picie soku z cytryny:) Wiem, u Ciebie już po
: ptakach, ale czy to moja wina, że dopiero teraz weszłam
: na medycynę?
Orzekam, co następuje -- to nie jest Twoja wina, że tak późno tu weszłaś. ;)
: No i tak dla potomnych piszę;p
Ja piję dużo soków, czy raczej syropów. W ogóle dużo piję.
Ponieważ miałem tik powieki a przeczytałem, że nadmiar
herbaty może to powodować, zastąpiłem herbatę sokami.
Soku z cytryny tez dużo piję.
Co ma diabli pazur w sobie -- nie wiem, bo już go oddałem.
-=-
Natomiast żmija zaklęta w Viprasolu dobrze radzi sobie z bólem lędźwiowym.
-=-
Mam tak mocno uszkodzone opuszki palców, że parzy mnie toczpad,
gdy po nim ciągam (lekko i krótko) palcami.
-=-
Życzę zdrowia.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
Re: Stąpanie po żmijach -- zakwasy
2012-05-03 22:16:39 - Qrczak
i marudzi:
>
> Po długim (przedwczorajszym) chodzeniu bolą mnie mięśnie
> łydek. Ponoć są to tak zwane zakwasy, czyli de facto
> mikrourazy mięśni, nie zaś efekty kwasu mlekowego.
>
> Smarowałem jedną łydkę smarem ;) ze żmii (Viprosalem)
> ale ból w obu łydkach jest taki sam, co chyba mówi,
> że bestia (żmija zaklęta w Viprasolu) nie pomaga.
>
> Czy są jakieś metody przyspieszające zdrowienie?
Mniej wiki. Więcej chodzenia.
qr.a
--
ja świadomie piszę jak piszę i pisać tak będę (c) xl