Słonina!

Ikselka Data ostatniej zmiany: 2012-06-13 21:58:21

Słonina!

2012-06-12 21:57:52 - Ikselka

Nawiązując do niedawnej wymiany zdań na temat niedostępności DOBREJ (tj
odpowiednio grubej i nie będącej de facto samą skórą) słoniny - oto co
wygrzebałam u właściciela linkowanego przed chwilą przepisu na pomidory
zielone:
www.chefpaul.net/salo1.html
A nuż uda się komuś natknąć na DOBRĄ słoninę, co od czasu do czasu mnie
samej się zdarza i wtedy kupuję jej parę kg i zamrażam. Przepis przedni, a
dokładnie taką słoninkę do tej pory kupowałam do wódeczki w sklepach
jednego właściciela z kilku kieleckich znanych. Sądzę, ze własnoręcznie
zrobiona może być nawet lepsza! - a wyrażam się o tej kupnej z wielkim
uznaniem, jak rzadko o kupnym jedzeniu...


Warto przejrzeć inne przepisy na stronie, istna to rozkosz:
www.chefpaul.net
Ma facet zacięcie :-)

--
XL



Re: Słonina!

2012-06-12 22:06:46 - Paulinka

W dniu 2012-06-12 21:57, Ikselka pisze:
> Nawiązując do niedawnej wymiany zdań na temat niedostępności DOBREJ (tj
> odpowiednio grubej i nie będącej de facto samą skórą) słoniny - oto co
> wygrzebałam u właściciela linkowanego przed chwilą przepisu na pomidory
> zielone:
> www.chefpaul.net/salo1.html
> A nuż uda się komuś natknąć na DOBRĄ słoninę, co od czasu do czasu mnie
> samej się zdarza i wtedy kupuję jej parę kg i zamrażam. Przepis przedni, a
> dokładnie taką słoninkę do tej pory kupowałam do wódeczki w sklepach
> jednego właściciela z kilku kieleckich znanych. Sądzę, ze własnoręcznie
> zrobiona może być nawet lepsza! - a wyrażam się o tej kupnej z wielkim
> uznaniem, jak rzadko o kupnym jedzeniu...
>
>
> Warto przejrzeć inne przepisy na stronie, istna to rozkosz:
> www.chefpaul.net
> Ma facet zacięcie :-)

Dobry sposób na miażdżycę i dnę moczanową.


--
Paulinka





Re: Słonina!

2012-06-12 23:55:31 - Ikselka

Dnia Tue, 12 Jun 2012 23:06:01 +0200, Bożena napisał(a):

> Paulinka wrote in message
> news:jr87gl$8mn$1@node2.news.atman.pl...
>|
>| Dobry sposób na miażdżycę i dnę moczanową.
>
> Niekoniecznie.
> O tym chyba decydują geny lub inny bliżej nieznany układ gwiazd, ale śp.
> Dziadek na takiej słoninowej (czyt. nienormalnie tłustej i właściwie
> bezwarzywnej) diecie w najlepszym zdrowiu przeżył 90 lat, co w sumie
> zaprzecza całej teorii o zdrowym odżywianiu i piramidzie ;)
>

Takoż i mój - prawie do 90tki. W dodatku nie miał żadnych z ww schorzeń ani
ich współtowarzysząceych dolegliwości, a zmarł na... zapalenie płuc.


--
XL



Re: Słonina!

2012-06-13 19:11:39 - Witek

W dniu 2012-06-13 12:38, Bożena pisze:
> Ikselka wrote in message
> news:po8x63vxzliq$.1bx49xt598rro$.dlg@40tude.net...
> |
> | Takoż i mój - prawie do 90tki. W dodatku nie miał żadnych z ww schorzeń
> ani
> | ich współtowarzysząceych dolegliwości, a zmarł na... zapalenie płuc.
> |
>
> Identycznie :)
> W szpitalu był 2 razy w życiu - raz w 1939, bo był poważnie ranny, no i
> drugi właśnie z tym zapaleniem, które zbagatelizował i nie dawał sie zawieźć
> do lekarza - bo przecież to zwykłe przeziebięnie. Lekarze się dziwili, że
> ma tak młody organizm i żadnych dolegliwości.
>
> Bożena.
>
Wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale pamiętajcie, że w średnia długość życia
na początku XX wieku i wcześniej była diametralnie krótsza od dzisiejszej!
Spowodowane było to mniejszymi możliwościami medycyny - po prostu
osobniki słabsze umierały znacznie szybciej ;-(
Wyselekcjonowani mieli szczęście, a umieralność wśród dzieci w pod
koniec XIX wieku była 24-krotnie wyższa!!!
Zdrowe jedzenie nie chroniło przed śmiertelnym żniwem zbieranym choćby
przez choroby grypopodobne czy koklusz (teraz niemal nieznany).

Być może Wasi przodkowie mieli/mają jakiś szczególnie korzystny zestaw
genów, co miejcie nadzieję odziedziczyć.
Choroby wieku starczego takie jak Alzheimer czy Parkinson były nieznane
wcześniej ... bo niewiele osób dożywało wieku w którym mogły się ujawnić.

Ciekawe dane kiedyś czytałem w artykule w Kosmosie - autorem był
Żądziński, bodaj w 1996 roku - praca zbierała ówcześnie znane dane z
zakresu gerontologii i porównywała średnią długość życia w różnych
epokach- średnią nie maksymalną!!
Witek



Re: Słonina!

2012-06-13 19:14:05 - Ikselka

Dnia Wed, 13 Jun 2012 12:38:43 +0200, Bożena napisał(a):

> Ikselka wrote in message
> news:po8x63vxzliq$.1bx49xt598rro$.dlg@40tude.net...
>|
>| Takoż i mój - prawie do 90tki. W dodatku nie miał żadnych z ww schorzeń
> ani
>| ich współtowarzysząceych dolegliwości, a zmarł na... zapalenie płuc.
>|
>
> Identycznie :)
> W szpitalu był 2 razy w życiu - raz w 1939, bo był poważnie ranny, no i
> drugi właśnie z tym zapaleniem, które zbagatelizował i nie dawał sie zawieźć
> do lekarza - bo przecież to zwykłe przeziebięnie. Lekarze się dziwili, że
> ma tak młody organizm i żadnych dolegliwości.


Mój dziadek takoż. A był pierwszy i ostatni raz w szpitalu (i w ogóle u
lekarza!!!) wtedy właśnie, kiedy dostał tego zapalenia. A zapalenia dostał,
bo zmarzł w lesie przy osobistym WYRĘBIE drewna!!!
I dodam jeszcze, że całe dorosłe życie codziennie rano strzelał sobie setkę
spirytusu, bez niego nie szedł do murarki - bo murarzem był albowiem,
wziętym na cały region :-)
--
XL



Re: Słonina!

2012-06-13 19:23:03 - Ikselka

Dnia Wed, 13 Jun 2012 19:14:05 +0200, Ikselka napisał(a):

> Dnia Wed, 13 Jun 2012 12:38:43 +0200, Bożena napisał(a):
>
>> Ikselka wrote in message
>> news:po8x63vxzliq$.1bx49xt598rro$.dlg@40tude.net...
>>|
>>| Takoż i mój - prawie do 90tki. W dodatku nie miał żadnych z ww schorzeń
>> ani
>>| ich współtowarzysząceych dolegliwości, a zmarł na... zapalenie płuc.
>>|
>>
>> Identycznie :)
>> W szpitalu był 2 razy w życiu - raz w 1939, bo był poważnie ranny, no i
>> drugi właśnie z tym zapaleniem, które zbagatelizował i nie dawał sie zawieźć
>> do lekarza - bo przecież to zwykłe przeziebięnie. Lekarze się dziwili, że
>> ma tak młody organizm i żadnych dolegliwości.
>
>
> Mój dziadek takoż. A był pierwszy i ostatni raz w szpitalu (i w ogóle u
> lekarza!!!) wtedy właśnie, kiedy dostał tego zapalenia. A zapalenia dostał,
> bo zmarzł w lesie przy osobistym WYRĘBIE drewna!!!
> I dodam jeszcze, że całe dorosłe życie codziennie rano strzelał sobie setkę
> spirytusu, bez niego nie szedł do murarki - bo murarzem był albowiem,
> wziętym na cały region :-)

Aha, i JESZCZE dodam: palił papierosy przez całe życie, w ilościach
hurtowych - kiedyś moja mama go wręcz wyprosiła z naszego domu, bo podczas
jednego popołudnia wypalił chyba ze 4 paczki Sportów (badziewie to było
okropne!!!), a nie chciał wychodzić na zewnątrz. No i się strasznie
posprzeczali, dziadek się obraził i wyszedł na autobus, a moja mama
rzuciła w niego w drzwiach trepkiem z tego wszystkiego - do dziś się o tym
opowiada w rodzinie :-D
No, ale tu mamę absolutnie rozumiem, bo sama organicznie nie znoszę dymu
tytoniowego, nawet kiedy tylko delikatnie zalatuje od osoby obok, na wolnym
powietrzu. A pamiętam z dzieciństwa ten smród w domu (Sporty, kiedy
dziadek przyjeżdżał Po jego wizytach mama prała firanki, zasłony, trzepała
i wietrzyła, a potem perfumowała kanapy itp, po prostu klęska :-D
--
XL



Re: Słonina!

2012-06-13 22:36:59 - Bożena

Ikselka wrote in message
news:15npfcjbloe8z$.ytvyia4t3upl.dlg@40tude.net...
| >
| > Mój dziadek takoż. A był pierwszy i ostatni raz w szpitalu (i w ogóle u
| > lekarza!!!) wtedy właśnie, kiedy dostał tego zapalenia. A zapalenia
dostał,
| > bo zmarzł w lesie przy osobistym WYRĘBIE drewna!!!
| > I dodam jeszcze, że całe dorosłe życie codziennie rano strzelał sobie
setkę
| > spirytusu, bez niego nie szedł do murarki - bo murarzem był albowiem,
| > wziętym na cały region :-)
|
| Aha, i JESZCZE dodam: palił papierosy przez całe życie, w ilościach
| hurtowych - kiedyś moja mama go wręcz wyprosiła z naszego domu, bo podczas
| jednego popołudnia wypalił chyba ze 4 paczki Sportów (badziewie to było
| okropne!!!), a nie chciał wychodzić na zewnątrz. No i się strasznie
| posprzeczali, dziadek się obraził i wyszedł na autobus, a moja mama
| rzuciła w niego w drzwiach trepkiem z tego wszystkiego - do dziś się o tym
| opowiada w rodzinie :-D
| No, ale tu mamę absolutnie rozumiem, bo sama organicznie nie znoszę dymu
| tytoniowego, nawet kiedy tylko delikatnie zalatuje od osoby obok, na
wolnym
| powietrzu. A pamiętam z dzieciństwa ten smród w domu (Sporty, kiedy
| dziadek przyjeżdżał Po jego wizytach mama prała firanki, zasłony, trzepała
| i wietrzyła, a potem perfumowała kanapy itp, po prostu klęska :-D


No proszę :)))
Nie, mój nie palił. Nigdy. Ale za kołnierz nigdy nie wylewał, chociaż
codziennie nie pił, tak przy jakiejś okazji. Co ciekawe, nigdy nie
bluzgał... tzn. za mojej pamięci, bo co w młodości, to nie wiem... ale nie
przypominam sobie, żebym kiedyś słyszała od niego jakieś niecenzuralne
wyrazy, nawet jak się z kimś kłócił i ten ktoś nie przebierał w słowach...
Robił fantastyczną kapustę kiszoną i genialne wędliny dojrzewające... ale to
po swojej mamie, mojej prababce, miał, która po śmierci pradziadka musiała
gromadkę dzieci wykarmić, więc oprócz gospodarstwa dorabiała w majątku
Zawadzkich (tych od Kucharki litewskiej) przy mięsie, bo ona całkiem dobra w
tym była - pradziadek byl leśniczym, więc i na dziczyźnie się znała.
Strasznie żałuję, że nie zdążyłam od Dziadka wszystkiego się nauczyć...
trochę złapałam, ale to pikuś w porównaniu do tego, co wiedział i
potrafił... :(

Bożena.




Re: Słonina!

2012-06-13 20:26:02 - medea

W dniu 2012-06-13 19:14, Ikselka pisze:
> I dodam jeszcze, że całe dorosłe życie codziennie rano strzelał sobie
> setkę spirytusu

Setka spirytusu co dzień z rana? Tutaj odrobinę przedobrzyłaś albo po
prostu był alkoholikiem.

Ewa




Re: Słonina!

2012-06-13 20:34:46 - Ikselka

Dnia Wed, 13 Jun 2012 20:26:02 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2012-06-13 19:14, Ikselka pisze:
>> I dodam jeszcze, że całe dorosłe życie codziennie rano strzelał sobie
>> setkę spirytusu
>
> Setka spirytusu co dzień z rana? Tutaj odrobinę przedobrzyłaś albo po
> prostu był alkoholikiem.
>

Ani nie przedobrzyłam, ani nie był alkoholikiem 3-)
Może to nie była u niego tylko dehydrogenaza alkoholowa?
hyperreal.info/node/3753#axzz1xhRQbTHF
333-)


--
XL



Re: Słonina!

2012-06-13 21:28:28 - medea

W dniu 2012-06-13 20:34, Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 13 Jun 2012 20:26:02 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2012-06-13 19:14, Ikselka pisze:
>>> I dodam jeszcze, że całe dorosłe życie codziennie rano strzelał sobie
>>> setkę spirytusu
>> Setka spirytusu co dzień z rana? Tutaj odrobinę przedobrzyłaś albo po
>> prostu był alkoholikiem.
>>
> Ani nie przedobrzyłam, ani nie był alkoholikiem 3-)
> Może to nie była u niego tylko dehydrogenaza alkoholowa?
> hyperreal.info/node/3753#axzz1xhRQbTHF
> 333-)

A Ty czytasz, co linkujesz?

Badacz przypomina, że osoby wyjątkowo odporne na działanie etanolu są
bardziej narażone na rozwój nałogu alkoholowego.

Ewa





Re: Słonina!

2012-06-13 22:01:27 - Ikselka

Dnia Wed, 13 Jun 2012 21:28:28 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2012-06-13 20:34, Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 13 Jun 2012 20:26:02 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-06-13 19:14, Ikselka pisze:
>>>> I dodam jeszcze, że całe dorosłe życie codziennie rano strzelał sobie
>>>> setkę spirytusu
>>> Setka spirytusu co dzień z rana? Tutaj odrobinę przedobrzyłaś albo po
>>> prostu był alkoholikiem.
>>>
>> Ani nie przedobrzyłam, ani nie był alkoholikiem 3-)
>> Może to nie była u niego tylko dehydrogenaza alkoholowa?
>> hyperreal.info/node/3753#axzz1xhRQbTHF
>> 333-)
>
> A Ty czytasz, co linkujesz?
>
> Badacz przypomina, że osoby wyjątkowo odporne na działanie etanolu są
> bardziej narażone na rozwój nałogu alkoholowego.

Dziadek NIGDY się nie upijał ani nie miał epizodów ani tzw ciągot
alkoholicznych. Gdyby tak było, nie miałby takiego wzięcia, jak miał
(alkoholizm nie sprzyja solidności w pracy) i/lub umarłby znacznie
wczesniej niż umarł - po prostu w końcu wcześniej czy później spadłby z
rusztowania i się roztrzaskał. Tymczasem kilkadziesiąt (bagatelka - jakieś
50) lat był mistrzem murarskim i nie miał najmniejszego wypadku.


--
XL



Re: Słonina!

2012-06-14 22:51:10 - medea

W dniu 2012-06-13 22:01, Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 13 Jun 2012 21:28:28 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2012-06-13 20:34, Ikselka pisze:
>>> Dnia Wed, 13 Jun 2012 20:26:02 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2012-06-13 19:14, Ikselka pisze:
>>>>> I dodam jeszcze, że całe dorosłe życie codziennie rano strzelał sobie
>>>>> setkę spirytusu
>>>> Setka spirytusu co dzień z rana? Tutaj odrobinę przedobrzyłaś albo po
>>>> prostu był alkoholikiem.
>>>>
>>> Ani nie przedobrzyłam, ani nie był alkoholikiem 3-)
>>> Może to nie była u niego tylko dehydrogenaza alkoholowa?
>>> hyperreal.info/node/3753#axzz1xhRQbTHF
>>> 333-)
>> A Ty czytasz, co linkujesz?
>>
>> Badacz przypomina, że osoby wyjątkowo odporne na działanie etanolu są
>> bardziej narażone na rozwój nałogu alkoholowego.
> Dziadek NIGDY się nie upijał ani nie miał epizodów ani tzw ciągot
> alkoholicznych. Gdyby tak było, nie miałby takiego wzięcia, jak miał
> (alkoholizm nie sprzyja solidności w pracy) i/lub umarłby znacznie
> wczesniej niż umarł - po prostu w końcu wcześniej czy później spadłby z
> rusztowania i się roztrzaskał. Tymczasem kilkadziesiąt (bagatelka - jakieś
> 50) lat był mistrzem murarskim i nie miał najmniejszego wypadku.
>
>

Nałogowym palaczem też pewnie nie był. ;>

Ewa



Re: Słonina!

2012-06-14 22:52:56 - Ikselka

Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:51:10 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2012-06-13 22:01, Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 13 Jun 2012 21:28:28 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-06-13 20:34, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Wed, 13 Jun 2012 20:26:02 +0200, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2012-06-13 19:14, Ikselka pisze:
>>>>>> I dodam jeszcze, że całe dorosłe życie codziennie rano strzelał sobie
>>>>>> setkę spirytusu
>>>>> Setka spirytusu co dzień z rana? Tutaj odrobinę przedobrzyłaś albo po
>>>>> prostu był alkoholikiem.
>>>>>
>>>> Ani nie przedobrzyłam, ani nie był alkoholikiem 3-)
>>>> Może to nie była u niego tylko dehydrogenaza alkoholowa?
>>>> hyperreal.info/node/3753#axzz1xhRQbTHF
>>>> 333-)
>>> A Ty czytasz, co linkujesz?
>>>
>>> Badacz przypomina, że osoby wyjątkowo odporne na działanie etanolu są
>>> bardziej narażone na rozwój nałogu alkoholowego.
>> Dziadek NIGDY się nie upijał ani nie miał epizodów ani tzw ciągot
>> alkoholicznych. Gdyby tak było, nie miałby takiego wzięcia, jak miał
>> (alkoholizm nie sprzyja solidności w pracy) i/lub umarłby znacznie
>> wczesniej niż umarł - po prostu w końcu wcześniej czy później spadłby z
>> rusztowania i się roztrzaskał. Tymczasem kilkadziesiąt (bagatelka - jakieś
>> 50) lat był mistrzem murarskim i nie miał najmniejszego wypadku.
>>
>>
>
> Nałogowym palaczem też pewnie nie był. ;>
>

Tak napisałam?


--
XL



Re: Słonina!

2012-06-14 22:56:34 - medea

W dniu 2012-06-14 22:52, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:51:10 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2012-06-13 22:01, Ikselka pisze:
>>> Dnia Wed, 13 Jun 2012 21:28:28 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2012-06-13 20:34, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Wed, 13 Jun 2012 20:26:02 +0200, medea napisał(a):
>>>>>
>>>>>> W dniu 2012-06-13 19:14, Ikselka pisze:
>>>>>>> I dodam jeszcze, że całe dorosłe życie codziennie rano strzelał sobie
>>>>>>> setkę spirytusu
>>>>>> Setka spirytusu co dzień z rana? Tutaj odrobinę przedobrzyłaś albo po
>>>>>> prostu był alkoholikiem.
>>>>>>
>>>>> Ani nie przedobrzyłam, ani nie był alkoholikiem 3-)
>>>>> Może to nie była u niego tylko dehydrogenaza alkoholowa?
>>>>> hyperreal.info/node/3753#axzz1xhRQbTHF
>>>>> 333-)
>>>> A Ty czytasz, co linkujesz?
>>>>
>>>> Badacz przypomina, że osoby wyjątkowo odporne na działanie etanolu są
>>>> bardziej narażone na rozwój nałogu alkoholowego.
>>> Dziadek NIGDY się nie upijał ani nie miał epizodów ani tzw ciągot
>>> alkoholicznych. Gdyby tak było, nie miałby takiego wzięcia, jak miał
>>> (alkoholizm nie sprzyja solidności w pracy) i/lub umarłby znacznie
>>> wczesniej niż umarł - po prostu w końcu wcześniej czy później spadłby z
>>> rusztowania i się roztrzaskał. Tymczasem kilkadziesiąt (bagatelka - jakieś
>>> 50) lat był mistrzem murarskim i nie miał najmniejszego wypadku.
>>>
>>>
>> Nałogowym palaczem też pewnie nie był. ;>
>>
> Tak napisałam?
>
>

A tak sobie peranalogizuję.

Ewa



Re: Słonina!

2012-06-14 23:03:20 - Ikselka

Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:56:34 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2012-06-14 22:52, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:51:10 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-06-13 22:01, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Wed, 13 Jun 2012 21:28:28 +0200, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2012-06-13 20:34, Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Wed, 13 Jun 2012 20:26:02 +0200, medea napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> W dniu 2012-06-13 19:14, Ikselka pisze:
>>>>>>>> I dodam jeszcze, że całe dorosłe życie codziennie rano strzelał sobie
>>>>>>>> setkę spirytusu
>>>>>>> Setka spirytusu co dzień z rana? Tutaj odrobinę przedobrzyłaś albo po
>>>>>>> prostu był alkoholikiem.
>>>>>>>
>>>>>> Ani nie przedobrzyłam, ani nie był alkoholikiem 3-)
>>>>>> Może to nie była u niego tylko dehydrogenaza alkoholowa?
>>>>>> hyperreal.info/node/3753#axzz1xhRQbTHF
>>>>>> 333-)
>>>>> A Ty czytasz, co linkujesz?
>>>>>
>>>>> Badacz przypomina, że osoby wyjątkowo odporne na działanie etanolu są
>>>>> bardziej narażone na rozwój nałogu alkoholowego.
>>>> Dziadek NIGDY się nie upijał ani nie miał epizodów ani tzw ciągot
>>>> alkoholicznych. Gdyby tak było, nie miałby takiego wzięcia, jak miał
>>>> (alkoholizm nie sprzyja solidności w pracy) i/lub umarłby znacznie
>>>> wczesniej niż umarł - po prostu w końcu wcześniej czy później spadłby z
>>>> rusztowania i się roztrzaskał. Tymczasem kilkadziesiąt (bagatelka - jakieś
>>>> 50) lat był mistrzem murarskim i nie miał najmniejszego wypadku.
>>>>
>>>>
>>> Nałogowym palaczem też pewnie nie był. ;>
>>>
>> Tak napisałam?
>>
>>
>
> A tak sobie peranalogizuję.
>

Tak przed snem? - niezdrowe. No ale wolno Ci, skoro lubisz...


--
XL



Re: Słonina!

2012-06-15 13:08:01 - medea

W dniu 2012-06-14 23:03, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:56:34 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2012-06-14 22:52, Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 14 Jun 2012 22:51:10 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2012-06-13 22:01, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Wed, 13 Jun 2012 21:28:28 +0200, medea napisał(a):
>>>>>
>>>>>> W dniu 2012-06-13 20:34, Ikselka pisze:
>>>>>>> Dnia Wed, 13 Jun 2012 20:26:02 +0200, medea napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> W dniu 2012-06-13 19:14, Ikselka pisze:
>>>>>>>>> I dodam jeszcze, że całe dorosłe życie codziennie rano strzelał sobie
>>>>>>>>> setkę spirytusu
>>>>>>>> Setka spirytusu co dzień z rana? Tutaj odrobinę przedobrzyłaś albo po
>>>>>>>> prostu był alkoholikiem.
>>>>>>>>
>>>>>>> Ani nie przedobrzyłam, ani nie był alkoholikiem 3-)
>>>>>>> Może to nie była u niego tylko dehydrogenaza alkoholowa?
>>>>>>> hyperreal.info/node/3753#axzz1xhRQbTHF
>>>>>>> 333-)
>>>>>> A Ty czytasz, co linkujesz?
>>>>>>
>>>>>> Badacz przypomina, że osoby wyjątkowo odporne na działanie etanolu są
>>>>>> bardziej narażone na rozwój nałogu alkoholowego.
>>>>> Dziadek NIGDY się nie upijał ani nie miał epizodów ani tzw ciągot
>>>>> alkoholicznych. Gdyby tak było, nie miałby takiego wzięcia, jak miał
>>>>> (alkoholizm nie sprzyja solidności w pracy) i/lub umarłby znacznie
>>>>> wczesniej niż umarł - po prostu w końcu wcześniej czy później spadłby z
>>>>> rusztowania i się roztrzaskał. Tymczasem kilkadziesiąt (bagatelka - jakieś
>>>>> 50) lat był mistrzem murarskim i nie miał najmniejszego wypadku.
>>>>>
>>>>>
>>>> Nałogowym palaczem też pewnie nie był. ;>
>>>>
>>> Tak napisałam?
>>>
>>>
>> A tak sobie peranalogizuję.
>>
> Tak przed snem? - niezdrowe. No ale wolno Ci, skoro lubisz...

Przed snem jest najzabawniej.

Ewa



Re: Słonina!

2012-06-12 22:10:32 - Krzysztof Tabaczyński


Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
news:44c401ydi44s.1rhvnyqjilx0y$.dlg@40tude.net...
> Nawiązując do niedawnej wymiany zdań na temat niedostępności DOBREJ (tj
> odpowiednio grubej i nie będącej de facto samą skórą) słoniny - oto co
> wygrzebałam u właściciela linkowanego przed chwilą przepisu na pomidory
> zielone:
> www.chefpaul.net/salo1.html
> A nuż uda się komuś natknąć na DOBRĄ słoninę, co od czasu do czasu mnie
> samej się zdarza i wtedy kupuję jej parę kg i zamrażam. Przepis przedni, a
> dokładnie taką słoninkę do tej pory kupowałam do wódeczki w sklepach
> jednego właściciela z kilku kieleckich znanych. Sądzę, ze własnoręcznie
> zrobiona może być nawet lepsza! - a wyrażam się o tej kupnej z wielkim
> uznaniem, jak rzadko o kupnym jedzeniu...
>
>
> Warto przejrzeć inne przepisy na stronie, istna to rozkosz:
> www.chefpaul.net
> Ma facet zacięcie :-)

Odrzuciło mnie jak zobaczyłem placek z mięsem i szpinakiem.
Fuj... bleeee......

Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.





Re: Słonina!

2012-06-12 22:53:12 - medea

W dniu 2012-06-12 22:10, Krzysztof Tabaczyński pisze:
> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
> news:44c401ydi44s.1rhvnyqjilx0y$.dlg@40tude.net...
>> Nawiązując do niedawnej wymiany zdań na temat niedostępności DOBREJ (tj
>> odpowiednio grubej i nie będącej de facto samą skórą) słoniny - oto co
>> wygrzebałam u właściciela linkowanego przed chwilą przepisu na pomidory
>> zielone:
>> www.chefpaul.net/salo1.html
>> A nuż uda się komuś natknąć na DOBRĄ słoninę, co od czasu do czasu mnie
>> samej się zdarza i wtedy kupuję jej parę kg i zamrażam. Przepis przedni, a
>> dokładnie taką słoninkę do tej pory kupowałam do wódeczki w sklepach
>> jednego właściciela z kilku kieleckich znanych. Sądzę, ze własnoręcznie
>> zrobiona może być nawet lepsza! - a wyrażam się o tej kupnej z wielkim
>> uznaniem, jak rzadko o kupnym jedzeniu...
>>
>>
>> Warto przejrzeć inne przepisy na stronie, istna to rozkosz:
>> www.chefpaul.net
>> Ma facet zacięcie :-)
> Odrzuciło mnie jak zobaczyłem placek z mięsem i szpinakiem.
> Fuj... bleeee......

Smacznie toto nie wygląda, fakt.

Ewa




Re: Słonina!

2012-06-13 00:03:48 - Ikselka

Dnia Tue, 12 Jun 2012 22:10:32 +0200, Krzysztof Tabaczyński napisał(a):

> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
> news:44c401ydi44s.1rhvnyqjilx0y$.dlg@40tude.net...
>> Nawiązując do niedawnej wymiany zdań na temat niedostępności DOBREJ (tj
>> odpowiednio grubej i nie będącej de facto samą skórą) słoniny - oto co
>> wygrzebałam u właściciela linkowanego przed chwilą przepisu na pomidory
>> zielone:
>> www.chefpaul.net/salo1.html
>> A nuż uda się komuś natknąć na DOBRĄ słoninę, co od czasu do czasu mnie
>> samej się zdarza i wtedy kupuję jej parę kg i zamrażam. Przepis przedni, a
>> dokładnie taką słoninkę do tej pory kupowałam do wódeczki w sklepach
>> jednego właściciela z kilku kieleckich znanych. Sądzę, ze własnoręcznie
>> zrobiona może być nawet lepsza! - a wyrażam się o tej kupnej z wielkim
>> uznaniem, jak rzadko o kupnym jedzeniu...
>>
>>
>> Warto przejrzeć inne przepisy na stronie, istna to rozkosz:
>> www.chefpaul.net
>> Ma facet zacięcie :-)
>
> Odrzuciło mnie jak zobaczyłem placek z mięsem i szpinakiem.
> Fuj... bleeee......


Nie wiem zatem, dlaczego nie odrzuca Cię (i Twej interlokutorki
przyklaskujacej Twemu wrażeniu) np na widok lazanii, której widok z tym
bezpostaciowym nadzieniem i tłuszczososem z niego wyciekającym i
podciekającym odrzuca mnie dokumentnie. Natomiast ów placek spod linka
doskonale przypomina kulebiak, który uwielbiam.

Rozumiem, że szukałeś tu czegoś, co możnaby skrytykować, ot, byle coś
skrytykować, byle nie dać satysfakcji - taka typowa cecha tych, co niewiele
robią, ale dużo mówią :-]

--
XL



Re: Słonina!

2012-06-13 10:17:17 - medea

W dniu 2012-06-13 00:03, Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 12 Jun 2012 22:10:32 +0200, Krzysztof Tabaczyński napisał(a):
>
>> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
>> news:44c401ydi44s.1rhvnyqjilx0y$.dlg@40tude.net...
>>> Nawiązując do niedawnej wymiany zdań na temat niedostępności DOBREJ (tj
>>> odpowiednio grubej i nie będącej de facto samą skórą) słoniny - oto co
>>> wygrzebałam u właściciela linkowanego przed chwilą przepisu na pomidory
>>> zielone:
>>> www.chefpaul.net/salo1.html
>>> A nuż uda się komuś natknąć na DOBRĄ słoninę, co od czasu do czasu mnie
>>> samej się zdarza i wtedy kupuję jej parę kg i zamrażam. Przepis przedni, a
>>> dokładnie taką słoninkę do tej pory kupowałam do wódeczki w sklepach
>>> jednego właściciela z kilku kieleckich znanych. Sądzę, ze własnoręcznie
>>> zrobiona może być nawet lepsza! - a wyrażam się o tej kupnej z wielkim
>>> uznaniem, jak rzadko o kupnym jedzeniu...
>>>
>>>
>>> Warto przejrzeć inne przepisy na stronie, istna to rozkosz:
>>> www.chefpaul.net
>>> Ma facet zacięcie :-)
>> Odrzuciło mnie jak zobaczyłem placek z mięsem i szpinakiem.
>> Fuj... bleeee......
>
> Nie wiem zatem, dlaczego nie odrzuca Cię (i Twej interlokutorki
> przyklaskujacej Twemu wrażeniu) np na widok lazanii, której widok z tym
> bezpostaciowym nadzieniem i tłuszczososem z niego wyciekającym i
> podciekającym odrzuca mnie dokumentnie.

Może wystarczy przyjąć, że każdego odrzuca co innego?

Mnie odrzuca widok kruchego (tłustego z założenia) ciasta z tłustym
nadzieniem. I wcale niekoniecznie o wyciekanie czegokolwiek tu chodzi,
przynajmniej mnie.
Kruche ciasto to ja lubię z owocami.

Ewa




Re: Słonina!

2012-06-13 19:10:29 - Ikselka

Dnia Wed, 13 Jun 2012 10:17:17 +0200, medea napisał(a):

> Mnie odrzuca widok kruchego (tłustego z założenia) ciasta z tłustym
> nadzieniem.

Czyli np tarta na słono (tzw quiche) z warzywno-mięsnym też?
tiny.pl/hp35h

> Kruche ciasto to ja lubię z owocami.

Mało zastosowań kruchego ciasta znasz widocznie - patrz link wyżej oraz
niżej:
smaczliwkowo.blox.pl/2011/12/Pierogi-z-kruchego-ciasta-z-kapusta-i-boczkiem.html
osiakowegotowanie.blogspot.com/2011/12/przez-zoadek-do-oczu-czyli-babeczki-z.html
sleeplessinkirchberg.blogspot.com/2010/04/babeczki-z-kruchego-ciasta-z-warzywami.html
i całe morze innych przepisów z kruchym ciastem w wersji słonej, nadzianej
słonym, o zgrozo 333-)
tiny.pl/hp35q

--
XL



Re: Słonina!

2012-06-13 20:22:52 - medea

W dniu 2012-06-13 19:10, Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 13 Jun 2012 10:17:17 +0200, medea napisał(a):
>
>> Mnie odrzuca widok kruchego (tłustego z założenia) ciasta z tłustym
>> nadzieniem.
> Czyli np tarta na słono (tzw quiche) z warzywno-mięsnym też?
> tiny.pl/hp35h

Która konkretnie? - bo w linku jest około 18 milionów wyników.

>> Kruche ciasto to ja lubię z owocami.
> Mało zastosowań kruchego ciasta znasz widocznie - patrz link wyżej oraz
> niżej:

Jeśli mnie odrzuca, to znaczy, że nie znam?

I nie tyle o słoność chodzi, co o tłustość. Słone tarty zniosę, jeśli są
z warzywami, a w każdym razie bez mielonego podsmażanego mięsa.

Ewa



Re: Słonina!

2012-06-13 20:30:38 - Ikselka

Dnia Wed, 13 Jun 2012 20:22:52 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2012-06-13 19:10, Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 13 Jun 2012 10:17:17 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> Mnie odrzuca widok kruchego (tłustego z założenia) ciasta z tłustym
>>> nadzieniem.
>> Czyli np tarta na słono (tzw quiche) z warzywno-mięsnym też?
>> tiny.pl/hp35h
>
> Która konkretnie? - bo w linku jest około 18 milionów wyników.

Własnie mi chodziło pokazanie desygnatu oraz mnogości wersji quiche.
A przykład, konkretny, oto: leaveroomfordessert.com/2009/05/quiche/

>
>>> Kruche ciasto to ja lubię z owocami.
>> Mało zastosowań kruchego ciasta znasz widocznie - patrz link wyżej oraz
>> niżej:
>
> Jeśli mnie odrzuca, to znaczy, że nie znam?
>
> I nie tyle o słoność chodzi, co o tłustość. Słone tarty zniosę, jeśli są
> z warzywami, a w każdym razie bez mielonego podsmażanego mięsa.
>

Eeee... A to mielone to dodałaś w tym momencie, bo nie było mowy akurat o
mielonym, tylko o tłustym i/lub mięsno-warzywnym nadzieniu.


--
XL



Re: Słonina!

2012-06-13 21:24:33 - medea

W dniu 2012-06-13 20:30, Ikselka pisze:
> A przykład, konkretny, oto:
> leaveroomfordessert.com/2009/05/quiche/

Dla mnie wygląda trochę lepiej od tego ciasta ze szpinakiem i mięsem,
ale reakcja mojej córki: co to jest? wygląda obrzydliwie.

> Eeee... A to mielone to dodałaś w tym momencie

Nie. Do ciasta z mielonym odnosił się mój pierwszy komentarz.

BTW Tak trudno uwierzyć, że kogoś mogą takie rzeczy nie zachwycać?

Ewa




Re: Słonina!

2012-06-13 21:58:21 - Ikselka

Dnia Wed, 13 Jun 2012 21:24:33 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2012-06-13 20:30, Ikselka pisze:
>> A przykład, konkretny, oto:
>> leaveroomfordessert.com/2009/05/quiche/
>
> Dla mnie wygląda trochę lepiej od tego ciasta ze szpinakiem i mięsem,
> ale reakcja mojej córki: co to jest? wygląda obrzydliwie.

Reakcje dzieci nie są wyznacznikiem ich późniejszych preferencji - jako
dziecko nie znosiłam (optycznie, organicznie i w każdym innym aspekcie) np
zupy szczawiowej i kaszy gryczanej; tę drugą polubiłam nagle (i to dopiero
jako kilkunastolatka), podaną w ciekawy sposób na wigilijnej kolacji u
dziadka. Teraz przepadam za nią i jem nawet saute, tzn wybierając łyżką
gołą kaszę wprost z garnka. Podobnie z zupą szczawiową, którą uwielbiam
od czasu, gdy ktoś poczęstował mnie nią przyprawioną szczodrze czosnkiem...

>
>> Eeee... A to mielone to dodałaś w tym momencie
>
> Nie. Do ciasta z mielonym odnosił się mój pierwszy komentarz.
>
> BTW Tak trudno uwierzyć, że kogoś mogą takie rzeczy nie zachwycać?
>

Czy napisałam, że nie wierzę? - wręcz przeciwnie, przyjęłam do wiadomości,
a komentarzem chyba wyraźnie dałam tylko do zrozumienia, że mnie to dziwi.
Nie może?


--
XL



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS