Leniwe, no nie wychodzą mi :/

Nixe Data ostatniej zmiany: 2012-04-29 09:52:41

Leniwe, no nie wychodzą mi :/

2012-04-18 10:55:17 - Nixe

Nie wiem, co robię źle, ale wychodzą beznadziejne.
Mam taki jeden przepis z książki i może jest skopany.
150 dk mąki, pół kilo twarogu, 3 żółtka, 2 łyżki masła.
Masło ucierać z żółtkami, do tego twaróg, w międzyczasie piana z białek
dodawana na przemian z mąką do masy twarogowej.
Potem to ma się niby fajnie kształtować w jędrne ciasto, z którego formuje
się wałeczki i tnie na kluseczki.
Ale u mnie jest jedna wielka paciaja lepiąca się do wszystkiego!
Dosypuję mąki i dalej to samo. Dosypuję jeszcze więcej (prawie dwa razy
tyle, co w przepisie) i z trudem udaje mi się stworzyć cokolwiek, ale potem
i tak kluseczki rozwalają się w podczas gotowania. Może jeszcze za mało tej
mąki? Ale boję się, że jak przesadzę, to wyjdzie jeden wielki gips, a nie
pierogi.
Oczywiście podczas podsmażania zaczynają się przypalać, no bo dlaczego nie -
jak porażka, to na całego :/

Macie jakiś normalny sprawdzony patent na leniwce? Takie proste danie, a jak
widać też można spieprzyć.




Re: Leniwe, no nie wychodzą mi :/

2012-04-18 11:00:15 - czeremcha

On 18 Kwi, 10:55, Nixe wrote:

Może to przepis /nie książka/ z czasów, gdy twaróg był bardziej suchy
niż teraz, a miękki i mokry był tylko imperial. Robisz je z twarogu
kupowanego na wagę, do krojenia w plastry, czy z twarogu z opakowań
foliowych, miękkiego i znacznie bardziej wilgotnego?

Zmniejszyłabym ilość jajek. Zdecydowanie.

Ania





Re: Leniwe, no nie wychodzą mi :/

2012-04-18 11:27:19 - Waldemar Krzok

Am 18.04.2012 11:00, schrieb czeremcha:
> On 18 Kwi, 10:55, Nixe wrote:
>
> Może to przepis /nie książka/ z czasów, gdy twaróg był bardziej suchy
> niż teraz, a miękki i mokry był tylko imperial. Robisz je z twarogu
> kupowanego na wagę, do krojenia w plastry, czy z twarogu z opakowań
> foliowych, miękkiego i znacznie bardziej wilgotnego?
>
> Zmniejszyłabym ilość jajek. Zdecydowanie.

Moja babcia robiła z jednym jajkiem na pół kilo mąki, czyli tak samo.
Ale twaróg był wtedy rzeczywiście dużo suchszy. W każdym razie
dostawałem instrukcję, coby pierogi wkładać do wrzątku, inaczej się
rozlezą. Miała rację. Osobiście robię tylko kopytka kartoflane, więc
własnej wiedzy na temat nie posiadam.

Waldek


--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.



Re: Leniwe, no nie wychodzą mi :/

2012-04-18 23:17:56 - Dariusz K. Ładziak

Użytkownik Waldemar Krzok napisał:
> Am 18.04.2012 11:00, schrieb czeremcha:
>> On 18 Kwi, 10:55, Nixe wrote:
>>
>> Może to przepis /nie książka/ z czasów, gdy twaróg był bardziej suchy
>> niż teraz, a miękki i mokry był tylko imperial. Robisz je z twarogu
>> kupowanego na wagę, do krojenia w plastry, czy z twarogu z opakowań
>> foliowych, miękkiego i znacznie bardziej wilgotnego?
>>
>> Zmniejszyłabym ilość jajek. Zdecydowanie.
>
> Moja babcia robiła z jednym jajkiem na pół kilo mąki, czyli tak samo.
> Ale twaróg był wtedy rzeczywiście dużo suchszy. W każdym razie
> dostawałem instrukcję, coby pierogi wkładać do wrzątku, inaczej się
> rozlezą. Miała rację. Osobiście robię tylko kopytka kartoflane, więc
> własnej wiedzy na temat nie posiadam.

Jak twaróg za mokry - uwalić parę warstw ręczników papierowych, na to
wywalić twaróg, po jakimś czasie zebrać twaróg z wierzchu - spora część
wody pozostanie w papierze. W razie niepowodzenia zastosować podwójną
procedurę uwalania na ręczniki.

--
Darek

P.S. Pamiętajmy - woda jest najtańszym składnikiem sprzedawanej nam
żywności. Każdy sprzedawca ma pokusę sprzedać nam kranówę w cenie schabu...




Re: Leniwe, no nie wychodzą mi :/

2012-04-18 12:05:15 - Nixe


Użytkownik czeremcha <123.czeremcha@gmail.com> napisał w wiadomości
news:c247c72b-2364-4c2e-8520-c17de7151258@f5g2000vbt.googlegroups.com...
On 18 Kwi, 10:55, Nixe wrote:

> Może to przepis /nie książka/ z czasów, gdy twaróg był bardziej suchy
> niż teraz, a miękki i mokry był tylko imperial.

Książka Kuchnia polska z początku lat 90 ;-) Sam przepis cholera wie.

> Robisz je z twarogu
> kupowanego na wagę, do krojenia w plastry, czy z twarogu z opakowań
> foliowych, miękkiego i znacznie bardziej wilgotnego?

Z tego drugiego. Faktycznie mokrawy jest.

> Zmniejszyłabym ilość jajek. Zdecydowanie.

A ta piana jest konieczna czy zrezygnować w ogóle?
Bo też za dużo wilgoci moim zdaniem daje.

N.




Re: Leniwe, no nie wychodzą mi :/

2012-04-18 11:26:29 - medea

W dniu 2012-04-18 10:55, Nixe pisze:
> Nie wiem, co robię źle, ale wychodzą beznadziejne.
> Mam taki jeden przepis z książki i może jest skopany.
> 150 dk mąki, pół kilo twarogu, 3 żółtka, 2 łyżki masła.
> Masło ucierać z żółtkami, do tego twaróg, w międzyczasie piana z
> białek dodawana na przemian z mąką do masy twarogowej.
> Potem to ma się niby fajnie kształtować w jędrne ciasto, z którego
> formuje się wałeczki i tnie na kluseczki.
> Ale u mnie jest jedna wielka paciaja lepiąca się do wszystkiego!
> Dosypuję mąki i dalej to samo. Dosypuję jeszcze więcej (prawie dwa
> razy tyle, co w przepisie) i z trudem udaje mi się stworzyć cokolwiek,
> ale potem i tak kluseczki rozwalają się w podczas gotowania. Może
> jeszcze za mało tej mąki? Ale boję się, że jak przesadzę, to wyjdzie
> jeden wielki gips, a nie pierogi.
> Oczywiście podczas podsmażania zaczynają się przypalać, no bo dlaczego
> nie - jak porażka, to na całego :/
>
> Macie jakiś normalny sprawdzony patent na leniwce? Takie proste danie,
> a jak widać też można spieprzyć.

Ja robię na oko (ale wiesz, że mam doświadczenie ;) ), bo dużo zależy od
sera - czy suchy, czy bardziej mokry.
Przede wszystkim daję tylko jedno jajko, ale zazwyczaj robię z mniejszej
ilości sera, bo tylko dla mnie i córki, mąż nie przepada.
Na mniej więcej 30-40 dag twarogu daję jedno jajko i dosypuję mąki do
momentu, aż ciasto uzyska sprężystość. Dodaję zwykłej mąki pszennej, ale
też łyżkę/dwie mączki ziemniaczanej (wtedy wyjdą bardziej sprężyste).
Razem wychodzi gdzieś około szklanki na tę ilość. Mój patent (chyba mój)
- nie miksuję mikserem, ale ugniatam wszystko taką praską do ugotowanych
ziemniaków. Od miksera ser się robi zbyt rzadki i wtedy tej mąki
rzeczywiście trzeba dosypywać w nieskończoność.
Potem dzielę ciasto na 3,4 części i z każdej formuję wałek na posypanej
mąką dużej desce drewnianej. Wałki spłaszczam, widelcem robię na nich
ukośną kratę i, krojąc w romby, wrzucam na wrzątek. Gotuję bardzo
krótko, partiami; wyciągam cedzakiem, jak tylko wypłyną. Jeśli chcesz
podsmażać, to warto, żeby przestygły i dopiero potem dać na rozgrzany
tłuszcz.
BTW Nie bawię się w ubijanie osobno białka, chociaż słyszałam, że
podobno wychodzą pulchniejsze, ale mi na tym nie zależy.

No, to chyba tak to u mnie wygląda.

Ewa




Re: Leniwe, no nie wychodzą mi :/

2012-04-18 11:53:55 - Ikselka

On 18 Kwi, 10:55, Nixe wrote:

> Macie jakiś normalny sprawdzony patent na leniwce? Takie proste danie, a jak
> widać też można spieprzyć.

A jaka tam piana z białek - przecież to tylko rozrzedza ciasto. Ser
też na pewno masz mokry.
Mój przepis:
- żółtko z resztkami białka przy nim (czyli niezbyt starannie
odseparowane)
- 3 ZIEMNIAKI dobrze odparowane i przepuszczone przez maszynkę
(ziemniaki to opcja zamiast mąki ziemn., ale świetna)
- lub 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
- ser (odciskam kolanem na stołku w czystej lnianej/bawełnianej
ścierce i jeszcze na to ręczniki papierowe); sera odciśniętego wagowo
tyle, co ziemniaków albo jakieś 30-35 dag
- mąka (dodawana aż do uzyskania właściwej konsystencji ciasta tj
tylko aby ciasto przestało się kleić do rąk)

No i co, zagnieść SZYBKO ciasto, nie mikserem broń Boże, tylko
rękami. Szybko to znaczy krótko. Im dłużej ciasto wyrabiasz, tym
bardziej się rozciapie. Zadnego ucierania niczego.



Re: Leniwe, no nie wychodzą mi :/

2012-04-18 15:01:35 - Ikselka

On 18 Kwi, 11:53, Ikselka wrote:
> On 18 Kwi, 10:55, Nixe wrote:
>
> > Macie jakiś normalny sprawdzony patent na leniwce? Takie proste danie, a jak
> > widać też można spieprzyć.
>
> A jaka tam piana z białek - przecież to tylko rozrzedza ciasto. Ser
> też na pewno masz mokry.
> Mój przepis:
> - żółtko z resztkami białka przy nim (czyli niezbyt starannie
> odseparowane)
> - 3 ZIEMNIAKI dobrze odparowane i przepuszczone przez maszynkę
> (ziemniaki to opcja zamiast mąki ziemn., ale świetna)
> - lub 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
> - ser (odciskam kolanem na stołku w czystej lnianej/bawełnianej
> ścierce i jeszcze na to ręczniki papierowe); sera odciśniętego wagowo
> tyle, co ziemniaków albo jakieś 30-35 dag
> - mąka (dodawana aż do uzyskania właściwej konsystencji ciasta tj
> tylko aby ciasto przestało się kleić do rąk)
>
> No i co, zagnieść SZYBKO ciasto, nie mikserem broń Boże, tylko
> rękami.  Szybko to znaczy krótko. Im dłużej ciasto wyrabiasz, tym
> bardziej się rozciapie. Zadnego ucierania niczego.

Ciasto trzeba od razu formować, kroić i wrzucać do osolonego wrzątku,
ponieważ rzednie, jeśli czeka na formowanie i ugotowanie.
Jeśli masz zamiar daną ugotowaną porcję klusek przeznaczyć na
późniejsze odsmażenie lub do zamrożenia, gotuj naprawdę tylko do
momentu aż wypłyną i wyjmuj na sito, po odcedzeniu od razu wykładaj na
(np) metalową tacę lub duży talerz, tak aby były w jednej warstwie -
do ostygnięcia.



Re: Leniwe, no nie wychodzą mi :/

2012-04-18 21:28:51 - Animka

W dniu 2012-04-18 10:55, Nixe pisze:
> Nie wiem, co robię źle, ale wychodzą beznadziejne.
> Mam taki jeden przepis z książki i może jest skopany.
> 150 dk mąki, pół kilo twarogu, 3 żółtka, 2 łyżki masła.
> Masło ucierać z żółtkami, do tego twaróg, w międzyczasie piana z białek
> dodawana na przemian z mąką do masy twarogowej.
> Potem to ma się niby fajnie kształtować w jędrne ciasto, z którego formuje
> się wałeczki i tnie na kluseczki.
> Ale u mnie jest jedna wielka paciaja lepiąca się do wszystkiego!
> Dosypuję mąki i dalej to samo. Dosypuję jeszcze więcej (prawie dwa razy
> tyle, co w przepisie) i z trudem udaje mi się stworzyć cokolwiek, ale potem
> i tak kluseczki rozwalają się w podczas gotowania. Może jeszcze za mało tej
> mąki? Ale boję się, że jak przesadzę, to wyjdzie jeden wielki gips, a nie
> pierogi.
> Oczywiście podczas podsmażania zaczynają się przypalać, no bo dlaczego nie -
> jak porażka, to na całego :/
>
> Macie jakiś normalny sprawdzony patent na leniwce? Takie proste danie, a jak
> widać też można spieprzyć.

Kładz łyżką na wodę. Kładzione tez dobre. Pianę dobrze ubij. Jak się
będą rozwalały to znaczy, że za mało mąki.
Pokraż masełkiem o posyp cukrem.


--
animka



Re: Leniwe, no nie wychodzą mi :/

2012-04-18 21:44:06 - Stokrotka

> Kładz łyżką na wodę. Kładzione tez dobre. Pianę dobrze ubij. Jak się będą
> rozwalały to znaczy, że za mało mąki.
> Pokraż masełkiem o posyp cukrem.

Za dużo roboty kłaść kązdego.
A wogule leniwce są niezdrowe,
ser jest lepszy bez termicznego obrabiania.
Nie ma czego żałować , że nie wyłażą.

--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
reforma.ortografi.w.interia.pl/





Re: Leniwe, no nie wychodzą mi :/

2012-04-18 22:06:48 - Qrczak

Dnia 2012-04-18 21:44, niebożę Stokrotka wylazło do ludzi i marudzi:
>> Kładz łyżką na wodę. Kładzione tez dobre. Pianę dobrze ubij. Jak się
>> będą rozwalały to znaczy, że za mało mąki.
>> Pokraż masełkiem o posyp cukrem.
>
> Za dużo roboty kłaść kązdego.

Ta... i jeszcze trzeba wodę wachlować, żeby równomiernie go falą oblewała.

qr.a
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.



Re: Leniwe, no nie wychodzą mi :/

2012-04-19 01:40:09 - Aicha

W dniu 2012-04-18 21:44, Stokrotka pisze:

> A wogule leniwce są niezdrowe,
> ser jest lepszy bez termicznego obrabiania.

Sernika też nie jadasz? Ani naleśników odsmażanych?

--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)



Re: Leniwe, no nie wychodzą mi :/

2012-04-19 10:50:28 - czeremcha

On 19 Kwi, 01:40, Aicha wrote:
> W dniu 2012-04-18 21:44, Stokrotka pisze:
>
> > A wogule leniwce są niezdrowe,
> > ser jest lepszy bez termicznego obrabiania.
>
> Sernika też nie jadasz? Ani naleśników odsmażanych?

W każdym razie - warto unikać diety, którą stosuje Stokrotka. Może to
jej wpływ...

Ania



Re: Leniwe, no nie wychodzą mi :/

2012-04-19 11:27:06 - gosmo

Użytkownik czeremcha <123.czeremcha@gmail.com> napisał w wiadomości
news:e3d34952-f36e-477a-a105-672f69a3b536@m16g2000yqc.googlegroups.com...
> On 19 Kwi, 01:40, Aicha wrote:
>> W dniu 2012-04-18 21:44, Stokrotka pisze:
>>> A wogule leniwce są niezdrowe,
>>> ser jest lepszy bez termicznego obrabiania.
>> Sernika też nie jadasz? Ani naleśników odsmażanych?
> W każdym razie - warto unikać diety, którą stosuje Stokrotka. Może to
> jej wpływ...


Ano, prawdę powiedzawszy to niezdrowe mogą być tylko ilości ;)




Re: Leniwe, no nie wychodzą mi :/

2012-04-19 20:08:16 - Stokrotka


>..warto unikać diety, którą stosuje Stokrotka.

Pasuje mi , więcej białka dla mnie zostanie : mięsko, jaja.


--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
reforma.ortografi.w.interia.pl/




Re: Leniwe, no nie wychodzą mi :/

2012-04-20 09:07:26 - gosmo

Użytkownik Stokrotka napisał w wiadomości
news:jmpkam$i5q$1@inews.gazeta.pl...
>> ..warto unikać diety, którą stosuje Stokrotka.
> Pasuje mi , więcej białka dla mnie zostanie : mięsko, jaja.

I nerki do wymiany. Wszystko jest dobre oprócz przesady... ;)




Re: Leniwe, no nie wychodzą mi :/

2012-04-26 20:42:22 - Stokrotka


>>> ..warto unikać diety, którą stosuje Stokrotka.
>> Pasuje mi , więcej białka dla mnie zostanie : mięsko, jaja.
>
> I nerki do wymiany. Wszystko jest dobre oprócz przesady... ;)

Za mało białka: też nerki do wymiany.
Nerki lubią wiepszowinkę, smalczyk (o ile holesterol nie dobił nerek , ale
zwykle holesterol dużo wcześniej daje o sobie znać na sercu, wątrobie...).

--
Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub
sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
reforma.ortografi.w.interia.pl/




Re: Leniwe, no nie wychodzą mi :/

2012-04-19 20:07:08 - Stokrotka



>> A wogule leniwce są niezdrowe,
>> ser jest lepszy bez termicznego obrabiania.
>
> Sernika też nie jadasz?
Na zimno lubię, za pieczonym zdecydowanie nie pszepadam- uznaję z trudem
jeśli jest dużo rodzynek i czekolady.

> Ani naleśników odsmażanych?
Nie znosze naleśnika z serem, ani pieroga z serem.


--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
reforma.ortografi.w.interia.pl/




Re: Leniwe, no nie wychodzą mi :/

2012-04-19 20:38:02 - czeremcha

On 19 Kwi, 20:07, Stokrotka wrote:

> Na zimno lubi , za pieczonym zdecydowanie nie pszepadam- uznaj z trudem
> je li jest du o rodzynek i czekolady.

> Nie znosze nale nika z serem, ani pieroga z serem.

I dorobiłaś sobie teorię o szkodliwości sera. Można i tak.

Ania




Re: Leniwe, no nie wychodzą mi :/

2012-04-19 21:27:14 - Stokrotka


>> Nie znosze nale nika z serem, ani pieroga z serem.

>I dorobiłaś sobie teorię o szkodliwości sera. Można i tak.

Pszeciwnie, dziś jadłam twarożek , ale na zimno.

--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
reforma.ortografi.w.interia.pl/




Re: Leniwe, no nie wychodzą mi :/

2012-04-29 09:52:41 - mal

On 18 Kwi, 10:55, Nixe wrote:
> Nie wiem, co robię źle, ale wychodzą beznadziejne.

> 150 dk mąki, pół kilo twarogu, 3 żółtka, 2 łyżki masła.

Moja śp babunia nigdy do leniwych nie dodawała mąki, lecz GRYSIK!

Spróbuj ten przepis zmodyfikować: zamiast mąki - grysik, nie dodawać
masła, a twaróg użyć taki prawdziwy, z zielonego rynku od wiejskiej
gosposi.

To co można w sklepach kupić pn.twaróg jest jakąś maślanką/kefirem z
zagęszczaczem. Niezwykle trudno o prawdziwy, dobry ser.

Poza tym do leniwych nie dodaje się ani mąki kartoflanej, ani
kartofli, bo wtedy to bardziej przypomina już kopytka/paluszki.

Ilość żółtek to sprawa do bieżącej weryfikacji, w zależności od
konsystencji ciasta, czyli wilgotności sera.

Mąkę używa się tylko do podsypania.

Pozdr zmacznie

mal



Tylko na WirtualneMedia.pl

Zaloguj się

Logowanie

Nie masz konta?                Zarejestruj się!

Nie pamiętasz hasła?       Odzyskaj hasło!

Galeria

PR NEWS