A' propos jaj
2012-02-01 12:03:35 - medea
Zawsze myję jajka przed użyciem. Nigdy nie wrzucam bezpośrednio na
patelnię ani do ciasta, najpierw do miseczki/kubka i wyławiam węzełki,
przekrwienia itd. No i eliminuję w ten sposób ewentualne nieświeże
jajka, choć to rzadkość.
I nie znoszę białkowych glutów. ;)
Ewa
Re: A' propos jaj
2012-02-01 12:24:34 - Anai
> Czy to tylko ja mam jajczaną fobię?
Ja bym tego fobią nie nazwała...
Parę razy się nacięłam, więc też wybijam każde jajko z osobna do
miseczki, niucham czy ładnie pachnie, pozbywam się śmiecia i dopiero
wtedy używam.
--
Pozdrawiam
Anai
*****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
***** photo-of-anai.gu.ma/ *****
Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne.
Re: A' propos jaj
2012-02-01 12:35:22 - Bbjk
> Czy to tylko ja mam jajczaną fobię?
Na pewno nie tylko Ty :)
> Zawsze myję jajka przed użyciem. Nigdy nie wrzucam bezpośrednio na
> patelnię ani do ciasta, najpierw do miseczki/kubka i wyławiam węzełki,
> przekrwienia itd. No i eliminuję w ten sposób ewentualne nieświeże
> jajka, choć to rzadkość.
Myję, wbijam do kubeczka, ale jakoś machinalnie, bez zaangażowania na
temat co też w tym/na tym jajku siedzi, nie wyławiam węzełków, a
przekrwienia dawno nie widziałam, pewnie tez usunęłabym, gdybym zauważyła.
> I nie znoszę białkowych glutów. ;)
Jeść, widzieć, czy dotykać? Mnie surowe białka nie robią źle, o ile nie
musiałabym ich łykać, często ubijam pianę, więc siłą rzeczy mam do
czynienia z glutkami.
Jajko to najlepsza rzecz do jedzenia - zawsze dostępne, tanie, można
przyrządzać je na milion sposobów i nigdy się nie znudzi -przynajmniej
mnie .
--
B.
Re: A' propos jaj
2012-02-01 14:57:28 - medea
>
> Myję, wbijam do kubeczka, ale jakoś machinalnie, bez zaangażowania na
> temat co też w tym/na tym jajku siedzi, nie wyławiam węzełków, a
> przekrwienia dawno nie widziałam, pewnie tez usunęłabym, gdybym
> zauważyła.
Ja wypatruję. Był taki okres, że te przekrwienia były prawie w każdym
jajku. Ostatnio się poprawiło pod tym względem i zdarzają się rzadziej.
Ciekawa jestem, co to w ogóle jest i od czego zależy.
> Jeść, widzieć, czy dotykać?
Jeść surowego białka. Np. w jajku na baaardzo miękko albo właśnie w
jajecznicy. Patrzenie mi nie przeszkadza. ;)
> Mnie surowe białka nie robią źle, o ile nie musiałabym ich łykać,
> często ubijam pianę, więc siłą rzeczy mam do czynienia z glutkami.
O dziwo ubite białka mnie w ogóle nie obrzydzają, nawet czasami próbuję
już ubitą pianę z cukrem. A jako dziecko robiłam sobie taki deser z
ubitych białek + cukier + żółtko. Ale wcześniej i tak zawsze wyciągam
(-łam) węzełki.
> Jajko to najlepsza rzecz do jedzenia - zawsze dostępne, tanie, można
> przyrządzać je na milion sposobów i nigdy się nie znudzi -przynajmniej
> mnie .
To prawda. Mnie też się nie nudzą.
Ewa
Re: A' propos jaj
2012-02-01 15:50:30 - JaMyszka
> [...]
> O dziwo ubite białka mnie w ogóle nie obrzydzają, nawet czasami próbuję
> już ubitą pianę z cukrem. A jako dziecko robiłam sobie taki deser z
> ubitych białek + cukier + żółtko. Ale wcześniej i tak zawsze wyciągam
> (-łam) węzełki.
> [...]
Zamiast żółtka wbij jakieś owoce (maliny, jagody, truskawki itp.).
Oczywiście, najlepsze są świeże - ale to w sezonie. Będziesz miała
pychaty deser;p
A te węzełki to nic innego jak zarodniki. Ot, kogut poszalał;)
Tu przypomniała mi się odpowiedź Jasia na pytanie jakie jest najpożyteczniejsze zwierzę domowe?.
- Kura. Bo można ją zjeść przed urodzeniem.
--
Pozdrawiam :)
JM
www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): zwijaj.pl/
Re: A' propos jaj
2012-02-01 15:59:58 - medea
> Zamiast żółtka wbij jakieś owoce (maliny, jagody, truskawki itp.).
> Oczywiście, najlepsze są świeże - ale to w sezonie.
Ale ja lubię (lubiłam) z żółtkiem!
> Będziesz miała pychaty deser;p A te węzełki to nic innego jak
> zarodniki. Ot, kogut poszalał;)
To na fermach koguty też szaleją z kurami? Eee, chyba nie.
Ewa
Re: A' propos jaj
2012-02-01 16:22:14 - tomjas
> W dniu środa, 1 lutego 2012, 14:57:28 UTC+1 użytkownik medea napisał:
>> [...]
>> O dziwo ubite białka mnie w ogóle nie obrzydzają, nawet czasami próbuję
>> już ubitą pianę z cukrem. A jako dziecko robiłam sobie taki deser z
>> ubitych białek + cukier + żółtko. Ale wcześniej i tak zawsze wyciągam
>> (-łam) węzełki.
>> [...]
>
> Zamiast żółtka wbij jakieś owoce (maliny, jagody, truskawki itp.).
> Oczywiście, najlepsze są świeże - ale to w sezonie. Będziesz miała
> pychaty deser;p
> A te węzełki to nic innego jak zarodniki. Ot, kogut poszalał;)
Te węzełki to tzw. powrózki białkowe. A zarodniki to te właśnie
przekrwienia:)
Re: A' propos jaj
2012-02-01 17:13:12 - Ikselka
> On Wed, 1 Feb 2012 06:50:30 -0800 (PST), JaMyszka wrote:
>> W dniu środa, 1 lutego 2012, 14:57:28 UTC+1 użytkownik medea napisał:
>>> [...]
>>> O dziwo ubite białka mnie w ogóle nie obrzydzają, nawet czasami próbuję
>>> już ubitą pianę z cukrem. A jako dziecko robiłam sobie taki deser z
>>> ubitych białek + cukier + żółtko. Ale wcześniej i tak zawsze wyciągam
>>> (-łam) węzełki.
>>> [...]
>>
>> Zamiast żółtka wbij jakieś owoce (maliny, jagody, truskawki itp.).
>> Oczywiście, najlepsze są świeże - ale to w sezonie. Będziesz miała
>> pychaty deser;p
>> A te węzełki to nic innego jak zarodniki. Ot, kogut poszalał;)
> Te węzełki to tzw. powrózki białkowe. A zarodniki to te właśnie
> przekrwienia:)
Bo kurom klatkowym prócz wolności zabrali ostatnią radość.
Re: A' propos jaj
2012-02-01 17:11:58 - Ikselka
> A te węzełki to nic innego jak zarodniki. Ot, kogut poszalał;)
Tia, zwłaszcza w fermie niosek... bo tam, same koguty ;-P
węzełki to sznury białkowe, tzw chalaza, utrzymujace żółtko w stabilnym
położeniu.
Re: A' propos jaj
2012-02-01 18:49:09 - Aicha
> A te węzełki to nic innego jak zarodniki.
No ale zarodniki to u grzybów kurek, a nie u kurek jajonośnych :)
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
Re: A' propos jaj
2012-02-02 03:09:56 - JaMyszka
> > A te węzełki to nic innego jak zarodniki.
> No ale zarodniki to u grzybów kurek, a nie u kurek jajonośnych :)
Fajnie tak na Kuchni chlapnąć ;)
Wyprostują, wiedzą napompują i nie tylko ja skorzystam;p
--
Pozdrawiam :)
JM
www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): zwijaj.pl/
Re: A' propos jaj
2012-02-01 12:53:04 - Qrczak
>
> Czy to tylko ja mam jajczaną fobię?
>
> Zawsze myję jajka przed użyciem. Nigdy nie wrzucam bezpośrednio na
> patelnię ani do ciasta, najpierw do miseczki/kubka i wyławiam węzełki,
> przekrwienia itd. No i eliminuję w ten sposób ewentualne nieświeże jajka,
> choć to rzadkość.
> I nie znoszę białkowych glutów. ;)
Pieczarek surowych też pewnie nie jesz.
Qra
Re: A' propos jaj
2012-02-01 14:58:14 - medea
>
>
> Pieczarek surowych też pewnie nie jesz.
Też, ale to dlatego że mi po prostu nie smakują surowe.
Ewa
Re: A' propos jaj
2012-02-01 16:56:05 - Ikselka
> Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Czy to tylko ja mam jajczaną fobię?
>>
>> Zawsze myję jajka przed użyciem. Nigdy nie wrzucam bezpośrednio na
>> patelnię ani do ciasta, najpierw do miseczki/kubka i wyławiam węzełki,
>> przekrwienia itd. No i eliminuję w ten sposób ewentualne nieświeże jajka,
>> choć to rzadkość.
>> I nie znoszę białkowych glutów. ;)
>
>
> Pieczarek surowych też pewnie nie jesz.
>
Póki były uprawiane na końskim gnoju, to nie trzeba było.
Re: A' propos jaj
2012-02-02 21:44:35 - wolim
> Dnia Wed, 1 Feb 2012 12:53:04 +0100, Qrczak napisał(a):
>
>> Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>>
>>> Czy to tylko ja mam jajczaną fobię?
>>>
>>> Zawsze myję jajka przed użyciem. Nigdy nie wrzucam bezpośrednio na
>>> patelnię ani do ciasta, najpierw do miseczki/kubka i wyławiam węzełki,
>>> przekrwienia itd. No i eliminuję w ten sposób ewentualne nieświeże jajka,
>>> choć to rzadkość.
>>> I nie znoszę białkowych glutów. ;)
>>
>>
>> Pieczarek surowych też pewnie nie jesz.
>>
>
> Póki były uprawiane na końskim gnoju, to nie trzeba było.
Co nie trzeba było? Jeść?
Re: A' propos jaj
2012-02-02 22:37:47 - Ikselka
> W dniu 2012-02-01 16:56, Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 1 Feb 2012 12:53:04 +0100, Qrczak napisał(a):
>>
>>> Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>
>>>> Czy to tylko ja mam jajczaną fobię?
>>>>
>>>> Zawsze myję jajka przed użyciem. Nigdy nie wrzucam bezpośrednio na
>>>> patelnię ani do ciasta, najpierw do miseczki/kubka i wyławiam węzełki,
>>>> przekrwienia itd. No i eliminuję w ten sposób ewentualne nieświeże jajka,
>>>> choć to rzadkość.
>>>> I nie znoszę białkowych glutów. ;)
>>>
>>>
>>> Pieczarek surowych też pewnie nie jesz.
>>>
>>
>> Póki były uprawiane na końskim gnoju, to nie trzeba było.
>
> Co nie trzeba było? Jeść?
SUROWYCH.
Re: A' propos jaj
2012-02-03 08:45:32 - Stefan
Użytkownik Ikselka
news:1totvaa20z4xn.1lj6wgfekb1pu.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 02 Feb 2012 21:44:35 +0100, wolim napisał(a):
>
>> W dniu 2012-02-01 16:56, Ikselka pisze:
>>> Dnia Wed, 1 Feb 2012 12:53:04 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>
>>>> Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>
>>>>> Czy to tylko ja mam jajczaną fobię?
>>>>>
>>>>> Zawsze myję jajka przed użyciem. Nigdy nie wrzucam bezpośrednio na
>>>>> patelnię ani do ciasta, najpierw do miseczki/kubka i wyławiam
>>>>> węzełki,
>>>>> przekrwienia itd. No i eliminuję w ten sposób ewentualne nieświeże
>>>>> jajka,
>>>>> choć to rzadkość.
>>>>> I nie znoszę białkowych glutów. ;)
>>>>
>>>>
>>>> Pieczarek surowych też pewnie nie jesz.
>>>>
>>>
>>> Póki były uprawiane na końskim gnoju, to nie trzeba było.
>>
>> Co nie trzeba było? Jeść?
>
> SUROWYCH.
to był jakiś przymus?
Ja od zawsze lubię sałatkę z surowymi pieczarkami (a szczególnie smaczne
były z upraw SKOMPOSTOWANEGO końskiego gnoju - na pewno zdrowszego niz te
ekologiczne podłoża)
pozdr
Stefan
Re: A' propos jaj
2012-02-03 14:39:04 - Ikselka
> Użytkownik Ikselka
> news:1totvaa20z4xn.1lj6wgfekb1pu.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 02 Feb 2012 21:44:35 +0100, wolim napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-02-01 16:56, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Wed, 1 Feb 2012 12:53:04 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>>
>>>>> Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>
>>>>>> Czy to tylko ja mam jajczaną fobię?
>>>>>>
>>>>>> Zawsze myję jajka przed użyciem. Nigdy nie wrzucam bezpośrednio na
>>>>>> patelnię ani do ciasta, najpierw do miseczki/kubka i wyławiam
>>>>>> węzełki,
>>>>>> przekrwienia itd. No i eliminuję w ten sposób ewentualne nieświeże
>>>>>> jajka,
>>>>>> choć to rzadkość.
>>>>>> I nie znoszę białkowych glutów. ;)
>>>>>
>>>>>
>>>>> Pieczarek surowych też pewnie nie jesz.
>>>>>
>>>>
>>>> Póki były uprawiane na końskim gnoju, to nie trzeba było.
>>>
>>> Co nie trzeba było? Jeść?
>>
>> SUROWYCH.
> to był jakiś przymus?
> Ja od zawsze lubię sałatkę z surowymi pieczarkami (a szczególnie smaczne
> były z upraw SKOMPOSTOWANEGO końskiego gnoju - na pewno zdrowszego niz te
> ekologiczne podłoża)
To jest jasne, ze takie są najsmaczniejsze, bez porównania.
A ja mimo wszystko bałam się pasożytów wtedy. Może i gnój skompostowany,
ale skupowany wczesniej nie wiadomo od kogo (tj nie wiadomo, czy zwierz ęta
zdrowe i badane), no i samo kompostowanie też niekoniecznie dobrze
przeprowadzone nie zabezpiecza przed niczym.
Re: A' propos jaj
2012-02-01 13:04:33 - Szpilka
Użytkownik medea
news:jgb666$bfn$1@news.icm.edu.pl...
> Czy to tylko ja mam jajczaną fobię?
>
> Zawsze myję jajka przed użyciem. Nigdy nie wrzucam bezpośrednio na
> patelnię ani do ciasta, najpierw do miseczki/kubka i wyławiam węzełki,
> przekrwienia itd. No i eliminuję w ten sposób ewentualne nieświeże jajka,
> choć to rzadkość.
> I nie znoszę białkowych glutów. ;)
Ja myję także. Też wrzucam pierw do miseczki. Jak robię coś z dużej ilości
jaj (np sernik) to każde wbijam osobno. Z jajek nic nie wyławiam, bo i tak
mi się to rozbełta np przy jajecznicy :-)
Sylwia
Re: A' propos jaj
2012-02-01 16:54:37 - Ikselka
> Czy to tylko ja mam jajczaną fobię?
>
> Zawsze myję jajka przed użyciem.
TO jest ta fobia? - raczej konieczna rutynowa czynność.
> Nigdy nie wrzucam bezpośrednio na
> patelnię ani do ciasta,
TO też fobia? - to jest podstawa.
> najpierw do miseczki/kubka i wyławiam węzełki,
Chalazę.
Tak, tylko ja to wiem 3-)
> przekrwienia itd.
Jesz tylko koszerne?
;-PPP
Re: A' propos jaj
2012-02-01 17:10:57 - medea
>> najpierw do miseczki/kubka i wyławiam węzełki,
> Chalazę.
> Tak, tylko ja to wiem 3-)
Tak, oczywiście.
Kto? No kto, jeśli nie Tyyyyyy?? (na popularną melodię)
>
>> przekrwienia itd.
> Jesz tylko koszerne?
> ;-PPP
Jasne. A to jak się nazywa? Tego już nie wiesz, nieprawdaż?
Ewa
Re: A' propos jaj
2012-02-01 17:21:11 - Ikselka
> W dniu 2012-02-01 16:54, Ikselka pisze:
>>> najpierw do miseczki/kubka i wyławiam węzełki,
>> Chalazę.
>> Tak, tylko ja to wiem 3-)
>
> Tak, oczywiście.
> Kto? No kto, jeśli nie Tyyyyyy?? (na popularną melodię)
>
>>
>>> przekrwienia itd.
>> Jesz tylko koszerne?
>> ;-PPP
>
> Jasne. A to jak się nazywa? Tego już nie wiesz, nieprawdaż?
>
TO? - krew z kurzego jajnika, najczęściej w jajkach z ciemną skorupką,
genetyczna cecha.
Albo nadmiary/niedomiary witaminowe w paszy - w zakresie wit, A i K.
Re: A' propos jaj
2012-02-01 17:41:08 - medea
> TO? - krew z kurzego jajnika, najczęściej w jajkach z ciemną skorupką,
> genetyczna cecha. Albo nadmiary/niedomiary witaminowe w paszy - w
> zakresie wit, A i K.
Podziękuj mężowi w moim imieniu. :)
Muszę przyuważyć, czy rzeczywiście jest taka zależność z kolorem skorupki.
Ewa
Re: A' propos jaj
2012-02-01 18:10:19 - Ikselka
> W dniu 2012-02-01 17:21, Ikselka pisze:
>> TO? - krew z kurzego jajnika, najczęściej w jajkach z ciemną skorupką,
>> genetyczna cecha. Albo nadmiary/niedomiary witaminowe w paszy - w
>> zakresie wit, A i K.
>
> Podziękuj mężowi w moim imieniu. :)
OK, w sumie należy mu się, ale ja to wzięłam ze starych własnych zasobów.
Przez 30 wspólnych lat to się człowiek informacjami z drugim wymieni niemal
całkowicie, a jak się ma spore zasoby, to się ma do końca życia ze sobą o
czym gadać 3-)
>
> Muszę przyuważyć, czy rzeczywiście jest taka zależność z kolorem skorupki.
>
Bywa.
Re: A' propos jaj
2012-02-01 19:02:05 - Aicha
>>>> przekrwienia itd.
>>> Jesz tylko koszerne?
>>> ;-PPP
>>
>> Jasne. A to jak się nazywa? Tego już nie wiesz, nieprawdaż?
>
> TO? - krew z kurzego jajnika, najczęściej w jajkach z ciemną skorupką,
> genetyczna cecha.
> Albo nadmiary/niedomiary witaminowe w paszy - w zakresie wit, A i K.
A to nie jest przypadkiem tarczka zarodkowa?
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
Re: A' propos jaj
2012-02-01 19:11:32 - Ikselka
> W dniu 2012-02-01 17:21, Ikselka pisze:
>
>>>>> przekrwienia itd.
>>>> Jesz tylko koszerne?
>>>> ;-PPP
>>>
>>> Jasne. A to jak się nazywa? Tego już nie wiesz, nieprawdaż?
>>
>> TO? - krew z kurzego jajnika, najczęściej w jajkach z ciemną skorupką,
>> genetyczna cecha.
>> Albo nadmiary/niedomiary witaminowe w paszy - w zakresie wit, A i K.
>
> A to nie jest przypadkiem tarczka zarodkowa?
Tarczka zarodkowa w swieżym jaju jest mało widoczna i jednolita, a nie jest
rozmytymi po całym żółtku krwawymi plamami.
www.ppr.pl/artykul-klasy-jaj-44502.php
Re: A' propos jaj
2012-02-01 21:32:49 - medea
> Dnia Wed, 01 Feb 2012 19:02:05 +0100, Aicha napisał(a):
>
>> W dniu 2012-02-01 17:21, Ikselka pisze:
>>
>>>>>> przekrwienia itd.
>>>>> Jesz tylko koszerne?
>>>>> ;-PPP
>>>> Jasne. A to jak się nazywa? Tego już nie wiesz, nieprawdaż?
>>> TO? - krew z kurzego jajnika, najczęściej w jajkach z ciemną skorupką,
>>> genetyczna cecha.
>>> Albo nadmiary/niedomiary witaminowe w paszy - w zakresie wit, A i K.
>> A to nie jest przypadkiem tarczka zarodkowa?
> Tarczka zarodkowa w swieżym jaju jest mało widoczna i jednolita, a nie jest
> rozmytymi po całym żółtku krwawymi plamami.
> www.ppr.pl/artykul-klasy-jaj-44502.php
Nie zawsze są to rozmyte krwawe plamy. Czasami występuje w postaci
takiego czerwonego twardszego punkcika.
Ewa
Re: A' propos jaj
2012-02-01 21:45:04 - Ikselka
> W dniu 2012-02-01 19:11, Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 01 Feb 2012 19:02:05 +0100, Aicha napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-02-01 17:21, Ikselka pisze:
>>>
>>>>>>> przekrwienia itd.
>>>>>> Jesz tylko koszerne?
>>>>>> ;-PPP
>>>>> Jasne. A to jak się nazywa? Tego już nie wiesz, nieprawdaż?
>>>> TO? - krew z kurzego jajnika, najczęściej w jajkach z ciemną skorupką,
>>>> genetyczna cecha.
>>>> Albo nadmiary/niedomiary witaminowe w paszy - w zakresie wit, A i K.
>>> A to nie jest przypadkiem tarczka zarodkowa?
>> Tarczka zarodkowa w swieżym jaju jest mało widoczna i jednolita, a nie jest
>> rozmytymi po całym żółtku krwawymi plamami.
>> www.ppr.pl/artykul-klasy-jaj-44502.php
>
> Nie zawsze są to rozmyte krwawe plamy. Czasami występuje w postaci
> takiego czerwonego twardszego punkcika.
>
No to wtedy jest to już zarodek.
nestling.pl/embrionalny-rozwoj-pisklat.html
Re: A' propos jaj
2012-02-01 21:54:44 - medea
> Dnia Wed, 01 Feb 2012 21:32:49 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2012-02-01 19:11, Ikselka pisze:
>>> Dnia Wed, 01 Feb 2012 19:02:05 +0100, Aicha napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2012-02-01 17:21, Ikselka pisze:
>>>>
>>>>>>>> przekrwienia itd.
>>>>>>> Jesz tylko koszerne?
>>>>>>> ;-PPP
>>>>>> Jasne. A to jak się nazywa? Tego już nie wiesz, nieprawdaż?
>>>>> TO? - krew z kurzego jajnika, najczęściej w jajkach z ciemną skorupką,
>>>>> genetyczna cecha.
>>>>> Albo nadmiary/niedomiary witaminowe w paszy - w zakresie wit, A i K.
>>>> A to nie jest przypadkiem tarczka zarodkowa?
>>> Tarczka zarodkowa w swieżym jaju jest mało widoczna i jednolita, a nie jest
>>> rozmytymi po całym żółtku krwawymi plamami.
>>> www.ppr.pl/artykul-klasy-jaj-44502.php
>> Nie zawsze są to rozmyte krwawe plamy. Czasami występuje w postaci
>> takiego czerwonego twardszego punkcika.
>>
> No to wtedy jest to już zarodek.
> nestling.pl/embrionalny-rozwoj-pisklat.html
>
No właśnie. I ta krwista plamka też może na to wskazywać (jak na 3. i 4.
zdjęciu). To może te jaja, które kupuję czasem jako z wolnego wybiegu
faktycznie takimi są.
Ewa
Re: A' propos jaj
2012-02-01 22:15:20 - Ikselka
> W dniu 2012-02-01 21:45, Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 01 Feb 2012 21:32:49 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-02-01 19:11, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Wed, 01 Feb 2012 19:02:05 +0100, Aicha napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2012-02-01 17:21, Ikselka pisze:
>>>>>
>>>>>>>>> przekrwienia itd.
>>>>>>>> Jesz tylko koszerne?
>>>>>>>> ;-PPP
>>>>>>> Jasne. A to jak się nazywa? Tego już nie wiesz, nieprawdaż?
>>>>>> TO? - krew z kurzego jajnika, najczęściej w jajkach z ciemną skorupką,
>>>>>> genetyczna cecha.
>>>>>> Albo nadmiary/niedomiary witaminowe w paszy - w zakresie wit, A i K.
>>>>> A to nie jest przypadkiem tarczka zarodkowa?
>>>> Tarczka zarodkowa w swieżym jaju jest mało widoczna i jednolita, a nie jest
>>>> rozmytymi po całym żółtku krwawymi plamami.
>>>> www.ppr.pl/artykul-klasy-jaj-44502.php
>>> Nie zawsze są to rozmyte krwawe plamy. Czasami występuje w postaci
>>> takiego czerwonego twardszego punkcika.
>>>
>> No to wtedy jest to już zarodek.
>> nestling.pl/embrionalny-rozwoj-pisklat.html
>>
>
> No właśnie. I ta krwista plamka też może na to wskazywać (jak na 3. i 4.
> zdjęciu). To może te jaja, które kupuję czasem jako z wolnego wybiegu
> faktycznie takimi są.
>
Może.
Re: A' propos jaj
2012-02-01 22:33:30 - Aicha
>>> Nie zawsze są to rozmyte krwawe plamy. Czasami występuje w postaci
>>> takiego czerwonego twardszego punkcika.
>>>
>> No to wtedy jest to już zarodek.
>> nestling.pl/embrionalny-rozwoj-pisklat.html
>
> No właśnie. I ta krwista plamka też może na to wskazywać (jak na 3. i 4.
> zdjęciu). To może te jaja, które kupuję czasem jako z wolnego wybiegu
> faktycznie takimi są.
Ekhem, ekhem.
Najsmaczniejsze jaja znosi kura szczęśliwa. Taka, która dużo biega,
skubie trawkę, kłóci się z koleżanką i ucieka po wybiegu przed kogutem,
gdy nie ma ochoty na seks.
;)
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
Re: A' propos jaj
2012-02-02 10:04:20 - medea
>
> Najsmaczniejsze jaja znosi kura szczęśliwa.
Ok, ok, tylko dlaczego z wyglądu takie obrzydliwe.
> Taka, która dużo biega, skubie trawkę, kłóci się z koleżanką i ucieka
> po wybiegu przed kogutem, gdy nie ma ochoty na seks.
> ;)
A czy zimą też warto kupować jaja z wolnego wybiegu? No bo w kurniku
to gdzie te biedaczki mają uciekać? Wszystkie jaja będą krwiste... ;)
Ewa
Re: A' propos jaj
2012-02-02 10:30:05 - Qrczak
>
> W dniu 2012-02-01 22:33, Aicha pisze:
>>
>> Najsmaczniejsze jaja znosi kura szczęśliwa.
>
> Ok, ok, tylko dlaczego z wyglądu takie obrzydliwe.
Obrzydliwa to zazdrość przez Ciebie przemawia. O to szczęście.
>> Taka, która dużo biega, skubie trawkę, kłóci się z koleżanką i ucieka po
>> wybiegu przed kogutem, gdy nie ma ochoty na seks.
>> ;)
>
> A czy zimą też warto kupować jaja z wolnego wybiegu? No bo w kurniku to
> gdzie te biedaczki mają uciekać? Wszystkie jaja będą krwiste... ;)
Jak i o to, że może sobie w lutym trawkę poskubać.
Qra
Re: A' propos jaj
2012-02-02 16:12:30 - medea
> Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> W dniu 2012-02-01 22:33, Aicha pisze:
>>>
>>> Najsmaczniejsze jaja znosi kura szczęśliwa.
>>
>> Ok, ok, tylko dlaczego z wyglądu takie obrzydliwe.
>
> Obrzydliwa to zazdrość przez Ciebie przemawia. O to szczęście.
>
>>> Taka, która dużo biega, skubie trawkę, kłóci się z koleżanką i
>>> ucieka po wybiegu przed kogutem, gdy nie ma ochoty na seks.
>>> ;)
>>
>> A czy zimą też warto kupować jaja z wolnego wybiegu? No bo w
>> kurniku to gdzie te biedaczki mają uciekać? Wszystkie jaja będą
>> krwiste... ;)
>
>
> Jak i o to, że może sobie w lutym trawkę poskubać.
A najbardziej tego, że figlują sobie do woli, a ktoś im się dzieciakami
zajmuje.
Ewa