Kompot z suszu

Szpilka Data ostatniej zmiany: 2011-12-23 02:59:49

Kompot z suszu

2011-12-21 22:10:51 - Szpilka

Pytanie techniczne.
Jakie owoce suszone wiem. (śliwka, morela, jabłko, gruszka - czy może
jeszcze coś?)
Ale jakie dać ich proporcje by kompot wyszedł dobry?
Czy ma być przewaga któregoś owocu? Czy wszystkiego po równo?
W zeszłym roku robiłam z takiej gotowej mieszanki na susz. Ale teraz chcę
zrobić sama, dlatego pytam.

Sylwia




Re: Kompot z suszu

2011-12-21 22:34:15 - Nixe

W dniu 2011-12-21 22:10, Szpilka pisze:
> Pytanie techniczne.
> Jakie owoce suszone wiem. (śliwka, morela, jabłko, gruszka - czy może
> jeszcze coś?)
> Ale jakie dać ich proporcje by kompot wyszedł dobry?
> Czy ma być przewaga któregoś owocu? Czy wszystkiego po równo?
> W zeszłym roku robiłam z takiej gotowej mieszanki na susz. Ale teraz
> chcę zrobić sama, dlatego pytam.

Ja zawsze robię na oko z tego, co akurat mam :)
Daję jabłka, śliwki, morele, gruszki, rodzynki, mandarynki i oczywiście
przyprawy (goździki, cynamon, wanilia).
Dosmaczam cukrem i cytryną.

N.




Re: Kompot z suszu

2011-12-21 22:50:48 - Szpilka


Użytkownik Nixe napisał w wiadomości
news:jctjcn$j9m$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2011-12-21 22:10, Szpilka pisze:
>> Pytanie techniczne.
>> Jakie owoce suszone wiem. (śliwka, morela, jabłko, gruszka - czy może
>> jeszcze coś?)
>> Ale jakie dać ich proporcje by kompot wyszedł dobry?
>> Czy ma być przewaga któregoś owocu? Czy wszystkiego po równo?
>> W zeszłym roku robiłam z takiej gotowej mieszanki na susz. Ale teraz
>> chcę zrobić sama, dlatego pytam.
>
> Ja zawsze robię na oko z tego, co akurat mam :)
> Daję jabłka, śliwki, morele, gruszki, rodzynki, mandarynki i oczywiście
> przyprawy (goździki, cynamon, wanilia).
> Dosmaczam cukrem i cytryną.

Mandarynki? Takie żywe? :-)
Bo o doprawianiu cynamonem i goździkami to wiem.
Rodzynki też mam. Zawsze większy wsad będzie :-)
Sylwia




Re: Kompot z suszu

2011-12-22 09:35:20 - Nixe

W dniu 2011-12-21 22:50, Szpilka pisze:
>
> Użytkownik Nixe napisał w wiadomości
> news:jctjcn$j9m$1@inews.gazeta.pl...
>> W dniu 2011-12-21 22:10, Szpilka pisze:
>>> Pytanie techniczne.
>>> Jakie owoce suszone wiem. (śliwka, morela, jabłko, gruszka - czy może
>>> jeszcze coś?)
>>> Ale jakie dać ich proporcje by kompot wyszedł dobry?
>>> Czy ma być przewaga któregoś owocu? Czy wszystkiego po równo?
>>> W zeszłym roku robiłam z takiej gotowej mieszanki na susz. Ale teraz
>>> chcę zrobić sama, dlatego pytam.
>>
>> Ja zawsze robię na oko z tego, co akurat mam :)
>> Daję jabłka, śliwki, morele, gruszki, rodzynki, mandarynki i
>> oczywiście przyprawy (goździki, cynamon, wanilia).
>> Dosmaczam cukrem i cytryną.
>
> Mandarynki? Takie żywe? :-)

Tak, bez skórki :)
Chociaż na upartego można wyszorowaną skórkę też dodać dla aromatu.

N.




Re: Kompot z suszu

2011-12-22 18:35:59 - XL

Dnia Thu, 22 Dec 2011 09:35:20 +0100, Nixe napisał(a):

> W dniu 2011-12-21 22:50, Szpilka pisze:
>>
>> Użytkownik Nixe napisał w wiadomości
>> news:jctjcn$j9m$1@inews.gazeta.pl...
>>> W dniu 2011-12-21 22:10, Szpilka pisze:
>>>> Pytanie techniczne.
>>>> Jakie owoce suszone wiem. (śliwka, morela, jabłko, gruszka - czy może
>>>> jeszcze coś?)
>>>> Ale jakie dać ich proporcje by kompot wyszedł dobry?
>>>> Czy ma być przewaga któregoś owocu? Czy wszystkiego po równo?
>>>> W zeszłym roku robiłam z takiej gotowej mieszanki na susz. Ale teraz
>>>> chcę zrobić sama, dlatego pytam.
>>>
>>> Ja zawsze robię na oko z tego, co akurat mam :)
>>> Daję jabłka, śliwki, morele, gruszki, rodzynki, mandarynki i
>>> oczywiście przyprawy (goździki, cynamon, wanilia).
>>> Dosmaczam cukrem i cytryną.
>>
>> Mandarynki? Takie żywe? :-)
>
> Tak, bez skórki :)
> Chociaż na upartego można wyszorowaną skórkę też dodać dla aromatu.

Jeśli już, to właśnie raczej skórkę, niż środek.


--
XL



Re: Kompot z suszu

2011-12-21 22:53:35 - Waldemar Krzok

Szpilka wrote:

> Pytanie techniczne.
> Jakie owoce suszone wiem. (śliwka, morela, jabłko, gruszka - czy może
> jeszcze coś?)
> Ale jakie dać ich proporcje by kompot wyszedł dobry?
> Czy ma być przewaga któregoś owocu? Czy wszystkiego po równo?
> W zeszłym roku robiłam z takiej gotowej mieszanki na susz. Ale teraz chcę
> zrobić sama, dlatego pytam.

Co kto lubi. Ja akurat wolę mniej słodkie i daję więcej jabłek i gruszek,
trochę mniej moreli, jeszcze mniej śliwek. Jadłem też z suszonym mango i
ananasem, ale to mi nie przypadło do gustu.

Waldek

--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.



Re: Kompot z suszu

2011-12-21 22:56:06 - czeremcha

Też wolę wersję bardziej wytrawną.

Największy kłopot mogą sprawić śliwki - wędzonych dajemy zdecydowanie
mniej, niż gdy mamy do dyspozycji tylko kalifornijskie.

Ania




Re: Kompot z suszu

2011-12-21 23:14:13 - Szpilka


Użytkownik czeremcha <123.czeremcha@gmail.com> napisał w wiadomości
news:c111632a-5cf6-45ca-a781-d4eaa6f1343a@d8g2000vbb.googlegroups.com...
Też wolę wersję bardziej wytrawną.

Największy kłopot mogą sprawić śliwki - wędzonych dajemy zdecydowanie
mniej, niż gdy mamy do dyspozycji tylko kalifornijskie.

---------------------

Mam takie kupowane w opakowaniu - Bakaland. Nadadzą się czy też lepiej kupic
takie na wagę?

Sylwia




Re: Kompot z suszu

2011-12-22 10:39:54 - czeremcha

On 21 Gru, 23:14, Szpilka wrote:

> Mam takie kupowane w opakowaniu - Bakaland. Nadadzą się czy też lepiej kupic
> takie na wagę?

Nadadzą się i takie, i takie. Otwórz opakowanie i spróbuj -
prawdopodobnie będą to albo kalifornijskie, albo w tym typie.

Takich możesz dać więcej.

Ania



Re: Kompot z suszu

2011-12-21 22:56:17 - Bbjk

W dniu 2011-12-21 22:10, Szpilka pisze:
> Pytanie techniczne.
> Jakie owoce suszone wiem. (śliwka, morela, jabłko, gruszka - czy może
> jeszcze coś?)
> Ale jakie dać ich proporcje by kompot wyszedł dobry?
> Czy ma być przewaga któregoś owocu? Czy wszystkiego po równo?

Wg własnego smaku. Dodaję też figi, rodzynki, kilka włoskich orzechów
(ściągnięta wcześniej, po sparzeniu gorzka skórka), po ugotowaniu i
wystudzeniu kompotu plasterki pomarańcz ze skórką, ale bez pestek, bo
przekrojone pestki robią gorycz. Pomarańcze o cienkiej skórce, by było
mało albedo (to to białawe, co ma gorzkawy smak, lecz jest zdrowe).
Można dosłodzić miodem, można wcale - bo owoce mają dużo cukru.
+ goździki, wanilia, cynamon, jeśli ktoś lubi - nieprzesadnie, bo zrobi
się piernik.
Mocno schodzony smakuje najlepiej.
--
Bbjk






Re: Kompot z suszu

2011-12-22 09:36:19 - Nixe

W dniu 2011-12-21 22:56, Bbjk pisze:
> W dniu 2011-12-21 22:10, Szpilka pisze:
>> Pytanie techniczne.
>> Jakie owoce suszone wiem. (śliwka, morela, jabłko, gruszka - czy może
>> jeszcze coś?)
>> Ale jakie dać ich proporcje by kompot wyszedł dobry?
>> Czy ma być przewaga któregoś owocu? Czy wszystkiego po równo?
>
> Wg własnego smaku. Dodaję też figi,

O właśnie, wiedziałam, że coś mi z pamięci wypadło :)

N.



Re: Kompot z suszu

2011-12-21 23:00:40 - Justyna Vicky S.


Użytkownik Szpilka napisał w wiadomości
news:jcti11$e4r$1@inews.gazeta.pl...
> Pytanie techniczne.
> Jakie owoce suszone wiem. (śliwka, morela, jabłko, gruszka - czy może
> jeszcze coś?)

Rodzynki, czasem figę wrzucę.
Często tez dodawałam połówkę wyszorowanej cytryny.

> Ale jakie dać ich proporcje by kompot wyszedł dobry?
> Czy ma być przewaga któregoś owocu? Czy wszystkiego po równo?
Generalnie na oko, przy czym jeśli śliwki wędzone to ich mniej - jak dałam
raz za dużo to kompot mi śmierdział.

> W zeszłym roku robiłam z takiej gotowej mieszanki na susz. Ale teraz chcę
> zrobić sama, dlatego pytam.
>

No i przyprawy ważne :) Goździki głównie :) zamiast cukru dosmaczam miodem
:)
Pozdrawiam

--
Justyna Vicky S.




Re: Kompot z suszu

2011-12-21 23:17:40 - Szpilka


Użytkownik Justyna Vicky S.
napisał w wiadomości news:jctku8$o79$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik Szpilka napisał w wiadomości
> news:jcti11$e4r$1@inews.gazeta.pl...
>> Pytanie techniczne.
>> Jakie owoce suszone wiem. (śliwka, morela, jabłko, gruszka - czy może
>> jeszcze coś?)
>
> Rodzynki, czasem figę wrzucę.

Chyba dodam te rodzynki, bo się widzę powtarzają :-)


> Często tez dodawałam połówkę wyszorowanej cytryny.

I nie robi się za bardzo kwaśny kompot wtedy?


>> Ale jakie dać ich proporcje by kompot wyszedł dobry?
>> Czy ma być przewaga któregoś owocu? Czy wszystkiego po równo?
> Generalnie na oko, przy czym jeśli śliwki wędzone to ich mniej - jak dałam
> raz za dużo to kompot mi śmierdział.


No właśnie, dobrze wiedzieć. Śliwki mniej. Zapamiętam :-)

>> W zeszłym roku robiłam z takiej gotowej mieszanki na susz. Ale teraz chcę
>> zrobić sama, dlatego pytam.
>>
>
> No i przyprawy ważne :) Goździki głównie :) zamiast cukru dosmaczam miodem
> :)
> Pozdrawiam

Już mi ślinka cieknie.

A jaki najlepiej smakuje - zrobiony dwa dni przed, dzień przed czy w Wigilię
z rana?

Sylwia




Re: Kompot z suszu

2011-12-21 23:22:36 - Waldemar Krzok

Szpilka wrote:


> No właśnie, dobrze wiedzieć. Śliwki mniej. Zapamiętam :-)
>
>>> W zeszłym roku robiłam z takiej gotowej mieszanki na susz. Ale teraz
>>> chcę zrobić sama, dlatego pytam.
>>>
>>
>> No i przyprawy ważne :) Goździki głównie :) zamiast cukru dosmaczam
>> miodem
>> :)
>> Pozdrawiam
>
> Już mi ślinka cieknie.
>
> A jaki najlepiej smakuje - zrobiony dwa dni przed, dzień przed czy w
> Wigilię z rana?

Dzień wcześniej. Tylko nie wiem, co wy z tym cukrem i miodem wyjeżdżacie. Mi
wychodzi z suszu i tak mocny ukrop. Tylko ja daję dużo owoców i mało wody.
Figi też czasem daję, ale nie dużo, bo też słodkie jak cholera.

Waldek

--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.



Re: Kompot z suszu

2011-12-21 23:26:17 - Justyna Vicky S.


Użytkownik Waldemar Krzok napisał w
wiadomości news:9lf4hcF4cuU1@mid.uni-berlin.de...
> Dzień wcześniej. Tylko nie wiem, co wy z tym cukrem i miodem wyjeżdżacie.
> Mi
> wychodzi z suszu i tak mocny ukrop. Tylko ja daję dużo owoców i mało wody.
> Figi też czasem daję, ale nie dużo, bo też słodkie jak cholera.

No to ja widać daję mniej owoców. Ale miodu nie daję dużo - łyżkę może dwie
na gar ok 5 litrowy. Cukru nie daję wogóle.

Pozdrawiam

--
Justyna Vicky S.




Re: Kompot z suszu

2011-12-21 23:27:21 - Bbjk

W dniu 2011-12-21 23:22, Waldemar Krzok pisze:

> Dzień wcześniej. Tylko nie wiem, co wy z tym cukrem i miodem wyjeżdżacie.

Ja nie słodzę, przeciwnie, orzeźwiam pomarańczami. Ale TZ sobie miodkiem
potem dosładza.
Mi
> wychodzi z suszu i tak mocny ukrop.

Ulep?

Tylko ja daję dużo owoców i mało wody.
> Figi też czasem daję, ale nie dużo, bo też słodkie jak cholera.

Dodaj cytrusów, orzeźwią smak. I kilka orzechów/migdałów, ważne, by
obranych ze skórki, pojawi się wtedy tzw. nowa jakość kompotu.

-- B.



Re: Kompot z suszu

2011-12-22 01:26:35 - Aicha

W dniu 2011-12-21 23:27, Bbjk pisze:

>> Figi też czasem daję, ale nie dużo, bo też słodkie jak cholera.
>
> Dodaj cytrusów, orzeźwią smak. I kilka orzechów/migdałów, ważne, by
> obranych ze skórki, pojawi się wtedy tzw. nowa jakość kompotu.

To już prawie moczka ;)

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/



Re: Kompot z suszu

2011-12-22 09:45:42 - Nixe

W dniu 2011-12-22 01:26, Aicha pisze:
> W dniu 2011-12-21 23:27, Bbjk pisze:
>
>>> Figi też czasem daję, ale nie dużo, bo też słodkie jak cholera.
>>
>> Dodaj cytrusów, orzeźwią smak. I kilka orzechów/migdałów, ważne, by
>> obranych ze skórki, pojawi się wtedy tzw. nowa jakość kompotu.
>
> To już prawie moczka ;)

Ale do moczki to się chyba jeszcze piernik daje. Czy nie?
Nigdy nie robiłam, ale rodzina z południa czasem serwowała takie
ekscesy, jak im się zdarzyło na święta przyjechać.

N.




Re: Kompot z suszu

2011-12-22 21:17:19 - Aicha

W dniu 2011-12-22 09:45, Nixe pisze:

>>> Dodaj cytrusów, orzeźwią smak. I kilka orzechów/migdałów, ważne, by
>>> obranych ze skórki, pojawi się wtedy tzw. nowa jakość kompotu.
>>
>> To już prawie moczka ;)
>
> Ale do moczki to się chyba jeszcze piernik daje. Czy nie?

Oczywiście, że tak.

> Nigdy nie robiłam, ale rodzina z południa czasem serwowała takie
> ekscesy, jak im się zdarzyło na święta przyjechać.

Ja też nie. Ale mam ochotę spróbować w ramach reaktywacji tradycji.
Czemu zawsze musi być kresowo? :)

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/



Re: Kompot z suszu

2011-12-22 23:29:52 - XL

Dnia Thu, 22 Dec 2011 21:17:19 +0100, Aicha napisał(a):

> Czemu zawsze musi być kresowo? :)

Bo tylko ta kuchnia może obecnie nazywać się polską, zachowała się
najlepiej - dzisiejsza Polska jest zdominowana przez mieszaniny wszelkich
innych kuchni, ponieważ ambicją większości jest już tylko to, aby było
NIEpolsko. Polska kuchnia to już dziś coś, czego nikt nie rozumie, tak ja
smaku prawdziwej szynki nikt już nie zna.
--
XL



Re: Kompot z suszu

2011-12-23 00:09:20 - Waldemar Krzok

XL wrote:

> Dnia Thu, 22 Dec 2011 21:17:19 +0100, Aicha napisał(a):
>
>> Czemu zawsze musi być kresowo? :)
>
> Bo tylko ta kuchnia może obecnie nazywać się polską, zachowała się
> najlepiej - dzisiejsza Polska jest zdominowana przez mieszaniny wszelkich
> innych kuchni, ponieważ ambicją większości jest już tylko to, aby było
> NIEpolsko. Polska kuchnia to już dziś coś, czego nikt nie rozumie, tak ja
> smaku prawdziwej szynki nikt już nie zna.

To dlaczego dodajesz cytrynę do kompotu z suszu? Przecież to NIEpolskie!
Co zaliczasz do kuchni polskiej? Dania ukraińskie? Litewskie? Ziemniaki mogą
być? Strasznie niepolskie i na dokładkę z Niemiec przyszły do Polski.
Tragedia. A włoszczyzna? Twu. toż to jak spaghetti, prosto z Włoch przyszło.

Waldek

--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.



Re: Kompot z suszu

2011-12-23 00:12:50 - XL

Dnia Fri, 23 Dec 2011 00:09:20 +0100, Waldemar Krzok napisał(a):

> XL wrote:
>
>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 21:17:19 +0100, Aicha napisał(a):
>>
>>> Czemu zawsze musi być kresowo? :)
>>
>> Bo tylko ta kuchnia może obecnie nazywać się polską, zachowała się
>> najlepiej - dzisiejsza Polska jest zdominowana przez mieszaniny wszelkich
>> innych kuchni, ponieważ ambicją większości jest już tylko to, aby było
>> NIEpolsko. Polska kuchnia to już dziś coś, czego nikt nie rozumie, tak ja
>> smaku prawdziwej szynki nikt już nie zna.
>
> To dlaczego dodajesz cytrynę do kompotu z suszu? Przecież to NIEpolskie!
> Co zaliczasz do kuchni polskiej? Dania ukraińskie? Litewskie? Ziemniaki mogą
> być? Strasznie niepolskie i na dokładkę z Niemiec przyszły do Polski.
> Tragedia. A włoszczyzna? Twu. toż to jak spaghetti, prosto z Włoch przyszło.

TRADYCYJNA polska kuchnia - kresowa. Nie chodziło mi o narodowość.


--
XL



Re: Kompot z suszu

2011-12-23 00:35:18 - Waldemar Krzok

XL wrote:

> Dnia Fri, 23 Dec 2011 00:09:20 +0100, Waldemar Krzok napisał(a):
>
>> XL wrote:
>>
>>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 21:17:19 +0100, Aicha napisał(a):
>>>
>>>> Czemu zawsze musi być kresowo? :)
>>>
>>> Bo tylko ta kuchnia może obecnie nazywać się polską, zachowała się
>>> najlepiej - dzisiejsza Polska jest zdominowana przez mieszaniny
>>> wszelkich innych kuchni, ponieważ ambicją większości jest już tylko to,
>>> aby było NIEpolsko. Polska kuchnia to już dziś coś, czego nikt nie
>>> rozumie, tak ja smaku prawdziwej szynki nikt już nie zna.
>>
>> To dlaczego dodajesz cytrynę do kompotu z suszu? Przecież to NIEpolskie!
>> Co zaliczasz do kuchni polskiej? Dania ukraińskie? Litewskie? Ziemniaki
>> mogą być? Strasznie niepolskie i na dokładkę z Niemiec przyszły do
>> Polski. Tragedia. A włoszczyzna? Twu. toż to jak spaghetti, prosto z
>> Włoch przyszło.
>
> TRADYCYJNA polska kuchnia - kresowa. Nie chodziło mi o narodowość.

Znaczy tradycja polskiej kuchni wywodzi się z zaboru rosyjskiego i częściowo
austriackiego. Inne regiony gotowały nietradycyjnie i niepolsko?
Osobiście uważam, że nie należy przesadzać. Lubię kuchnię tradycyjną, ale
zdarza mi się zamienić kaszę gryczaną na coś innego, bo akurat gryczki
dzieciaki nie lubią. To, że nikt tradycji nie rozumie jest po prostu
nieprawdą. Prawdą jest, że mamy mainstream, tendencja panosząca się w
wielu krajach. Ale tradycyjna kuchnia jest żywa, choć w Polsce trzeba trochę
poszukać. Brakuje mi na przykład czegoś takiego, jak Jołki Pałki w Rosji.
Taka restauracja średnio-szybkiej obsługi (coś w rodzaju Sfinksa), tylko z
potrawami rosyjskimi. Sądzę, że w Polsce też by się coś takiego przyjęło.

Waldek

--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.



Re: Kompot z suszu

2011-12-23 01:51:27 - XL

Dnia Fri, 23 Dec 2011 00:35:18 +0100, Waldemar Krzok napisał(a):

> XL wrote:
>
>> Dnia Fri, 23 Dec 2011 00:09:20 +0100, Waldemar Krzok napisał(a):
>>
>>> XL wrote:
>>>
>>>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 21:17:19 +0100, Aicha napisał(a):
>>>>
>>>>> Czemu zawsze musi być kresowo? :)
>>>>
>>>> Bo tylko ta kuchnia może obecnie nazywać się polską, zachowała się
>>>> najlepiej - dzisiejsza Polska jest zdominowana przez mieszaniny
>>>> wszelkich innych kuchni, ponieważ ambicją większości jest już tylko to,
>>>> aby było NIEpolsko. Polska kuchnia to już dziś coś, czego nikt nie
>>>> rozumie, tak ja smaku prawdziwej szynki nikt już nie zna.
>>>
>>> To dlaczego dodajesz cytrynę do kompotu z suszu? Przecież to NIEpolskie!
>>> Co zaliczasz do kuchni polskiej? Dania ukraińskie? Litewskie? Ziemniaki
>>> mogą być? Strasznie niepolskie i na dokładkę z Niemiec przyszły do
>>> Polski. Tragedia. A włoszczyzna? Twu. toż to jak spaghetti, prosto z
>>> Włoch przyszło.
>>
>> TRADYCYJNA polska kuchnia - kresowa. Nie chodziło mi o narodowość.
>
> Znaczy tradycja polskiej kuchni wywodzi się z zaboru rosyjskiego i częściowo
> austriackiego.

Tak.
upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/a/ae/Rzeczpospolita_Rozbiory_4.png


> Inne regiony gotowały nietradycyjnie i niepolsko?

Napisałam wyraźnie, o co chodzi - przeczytaj sobie jeszcze raz.

> Osobiście uważam, że nie należy przesadzać. Lubię kuchnię tradycyjną, ale
> zdarza mi się zamienić kaszę gryczaną na coś innego, bo akurat gryczki
> dzieciaki nie lubią. To, że nikt tradycji nie rozumie jest po prostu
> nieprawdą. Prawdą jest, że mamy mainstream, tendencja panosząca się w
> wielu krajach. Ale tradycyjna kuchnia jest żywa, choć w Polsce trzeba trochę
> poszukać. Brakuje mi na przykład czegoś takiego, jak Jołki Pałki w Rosji.
> Taka restauracja średnio-szybkiej obsługi (coś w rodzaju Sfinksa), tylko z
> potrawami rosyjskimi. Sądzę, że w Polsce też by się coś takiego przyjęło.
>

Myślę, że nie. Przyjmują sie jedynie duże odmienności - kuchnia rosyjska
jest bardzo podobna do polskiej.
Podobnie nie przyjmie się knajpka z kuchnią niemiecką ani czeską. Ale już z
węgierską - owszem. Albo z hiszpańską czy włoską. A już meksykańska
najlepiej :-)


--
XL



Re: Kompot z suszu

2011-12-23 01:57:05 - Paulinka

XL pisze:
> Dnia Fri, 23 Dec 2011 00:35:18 +0100, Waldemar Krzok napisał(a):

> Myślę, że nie. Przyjmują sie jedynie duże odmienności - kuchnia rosyjska
> jest bardzo podobna do polskiej.
> Podobnie nie przyjmie się knajpka z kuchnią niemiecką ani czeską.

Bo nie znasz kuchni czeskiej, mój ojciec pracował 15 lat w Czechach,
mówi po czesku, wprowadził do domu rożne ciekawe czeskie smaki.
We Wrocławiu jest popularna knajpka 'Czeski Film'.


--

Paulinka



Re: Kompot z suszu

2011-12-23 02:20:02 - XL

Dnia Fri, 23 Dec 2011 01:57:05 +0100, Paulinka napisał(a):

> XL pisze:
>> Dnia Fri, 23 Dec 2011 00:35:18 +0100, Waldemar Krzok napisał(a):
>
>> Myślę, że nie. Przyjmują sie jedynie duże odmienności - kuchnia rosyjska
>> jest bardzo podobna do polskiej.
>> Podobnie nie przyjmie się knajpka z kuchnią niemiecką ani czeską.
>
> Bo nie znasz kuchni czeskiej, mój ojciec pracował 15 lat w Czechach,
> mówi po czesku, wprowadził do domu rożne ciekawe czeskie smaki.
> We Wrocławiu jest popularna knajpka 'Czeski Film'.

Jedna?
3-)
--
XL



Re: Kompot z suszu

2011-12-23 02:27:07 - Paulinka

XL pisze:
> Dnia Fri, 23 Dec 2011 01:57:05 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Fri, 23 Dec 2011 00:35:18 +0100, Waldemar Krzok napisał(a):
>>> Myślę, że nie. Przyjmują sie jedynie duże odmienności - kuchnia rosyjska
>>> jest bardzo podobna do polskiej.
>>> Podobnie nie przyjmie się knajpka z kuchnią niemiecką ani czeską.
>> Bo nie znasz kuchni czeskiej, mój ojciec pracował 15 lat w Czechach,
>> mówi po czesku, wprowadził do domu rożne ciekawe czeskie smaki.
>> We Wrocławiu jest popularna knajpka 'Czeski Film'.
>
> Jedna?
> 3-)

W kieleckiem nie ma żadnej, stąd pewnie wiesz, że takowe nie istnieją.

--

Paulinka



Re: Kompot z suszu

2011-12-23 02:39:37 - XL

Dnia Fri, 23 Dec 2011 02:27:07 +0100, Paulinka napisał(a):


>>> Bo nie znasz kuchni czeskiej, mój ojciec pracował 15 lat w Czechach,
>>> mówi po czesku, wprowadził do domu rożne ciekawe czeskie smaki.
>>> We Wrocławiu jest popularna knajpka 'Czeski Film'.
>>
>> Jedna?
>> 3-)
>
> W kieleckiem nie ma żadnej,

Bardzo cenna informacja.
Sądzisz, że bez powodu nie ma?
Sądzisz, że gdyby tylko było zapotrzebowanie, nie byłoby?


> stąd pewnie wiesz, że takowe nie istnieją.

Ale Ty za to wiesz, ze istnieją? - to podaj jeszcze jakąś.
--
XL



Re: Kompot z suszu

2011-12-23 02:43:20 - Paulinka

XL pisze:
> Dnia Fri, 23 Dec 2011 02:27:07 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>
>>>> Bo nie znasz kuchni czeskiej, mój ojciec pracował 15 lat w Czechach,
>>>> mówi po czesku, wprowadził do domu rożne ciekawe czeskie smaki.
>>>> We Wrocławiu jest popularna knajpka 'Czeski Film'.
>>> Jedna?
>>> 3-)
>> W kieleckiem nie ma żadnej,
>
> Bardzo cenna informacja.
> Sądzisz, że bez powodu nie ma?
> Sądzisz, że gdyby tylko było zapotrzebowanie, nie byłoby?

U Was tylko prawdziwa polska kuchnia dla prawdziwych Polaków.

--

Paulinka



Re: Kompot z suszu

2011-12-23 02:45:22 - XL

Dnia Fri, 23 Dec 2011 02:43:20 +0100, Paulinka napisał(a):

> XL pisze:
>> Dnia Fri, 23 Dec 2011 02:27:07 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>
>>>>> Bo nie znasz kuchni czeskiej, mój ojciec pracował 15 lat w Czechach,
>>>>> mówi po czesku, wprowadził do domu rożne ciekawe czeskie smaki.
>>>>> We Wrocławiu jest popularna knajpka 'Czeski Film'.
>>>> Jedna?
>>>> 3-)
>>> W kieleckiem nie ma żadnej,
>>
>> Bardzo cenna informacja.
>> Sądzisz, że bez powodu nie ma?
>> Sądzisz, że gdyby tylko było zapotrzebowanie, nie byłoby?
>
> U Was tylko prawdziwa polska kuchnia dla prawdziwych Polaków.

Czyli - czeska się nie przyjmie. Tak jak pisałam, prawda?
3-)
--
XL



Re: Kompot z suszu

2011-12-23 02:48:08 - Paulinka

XL pisze:
> Dnia Fri, 23 Dec 2011 02:43:20 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Fri, 23 Dec 2011 02:27:07 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>
>>>>>> Bo nie znasz kuchni czeskiej, mój ojciec pracował 15 lat w Czechach,
>>>>>> mówi po czesku, wprowadził do domu rożne ciekawe czeskie smaki.
>>>>>> We Wrocławiu jest popularna knajpka 'Czeski Film'.
>>>>> Jedna?
>>>>> 3-)
>>>> W kieleckiem nie ma żadnej,
>>> Bardzo cenna informacja.
>>> Sądzisz, że bez powodu nie ma?
>>> Sądzisz, że gdyby tylko było zapotrzebowanie, nie byłoby?
>> U Was tylko prawdziwa polska kuchnia dla prawdziwych Polaków.
>
> Czyli - czeska się nie przyjmie. Tak jak pisałam, prawda?
> 3-)

Prawda. Ksenofobia, małomiasteczkowość i kompleksy pełną gębą - chociaż
tak nieuświadomione.

--

Paulinka



Re: Kompot z suszu

2011-12-23 02:56:05 - XL

Dnia Fri, 23 Dec 2011 02:48:08 +0100, Paulinka napisał(a):

> XL pisze:
>> Dnia Fri, 23 Dec 2011 02:43:20 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Fri, 23 Dec 2011 02:27:07 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>
>>>>>>> Bo nie znasz kuchni czeskiej, mój ojciec pracował 15 lat w Czechach,
>>>>>>> mówi po czesku, wprowadził do domu rożne ciekawe czeskie smaki.
>>>>>>> We Wrocławiu jest popularna knajpka 'Czeski Film'.
>>>>>> Jedna?
>>>>>> 3-)
>>>>> W kieleckiem nie ma żadnej,
>>>> Bardzo cenna informacja.
>>>> Sądzisz, że bez powodu nie ma?
>>>> Sądzisz, że gdyby tylko było zapotrzebowanie, nie byłoby?
>>> U Was tylko prawdziwa polska kuchnia dla prawdziwych Polaków.
>>
>> Czyli - czeska się nie przyjmie. Tak jak pisałam, prawda?
>> 3-)
>
> Prawda. Ksenofobia, małomiasteczkowość i kompleksy pełną gębą - chociaż
> tak nieuświadomione.

EKONOMIA, dziecinko.
--
XL



Re: Kompot z suszu

2011-12-23 02:58:16 - Paulinka

XL pisze:
> Dnia Fri, 23 Dec 2011 02:48:08 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Fri, 23 Dec 2011 02:43:20 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> XL pisze:
>>>>> Dnia Fri, 23 Dec 2011 02:27:07 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>
>>>>>
>>>>>>>> Bo nie znasz kuchni czeskiej, mój ojciec pracował 15 lat w Czechach,
>>>>>>>> mówi po czesku, wprowadził do domu rożne ciekawe czeskie smaki.
>>>>>>>> We Wrocławiu jest popularna knajpka 'Czeski Film'.
>>>>>>> Jedna?
>>>>>>> 3-)
>>>>>> W kieleckiem nie ma żadnej,
>>>>> Bardzo cenna informacja.
>>>>> Sądzisz, że bez powodu nie ma?
>>>>> Sądzisz, że gdyby tylko było zapotrzebowanie, nie byłoby?
>>>> U Was tylko prawdziwa polska kuchnia dla prawdziwych Polaków.
>>> Czyli - czeska się nie przyjmie. Tak jak pisałam, prawda?
>>> 3-)
>> Prawda. Ksenofobia, małomiasteczkowość i kompleksy pełną gębą - chociaż
>> tak nieuświadomione.
>
> EKONOMIA, dziecinko.

Staruszko, kuchnia czeska w Polsce ma się lepiej, niż Ci się wydaje.

--

Paulinka



Re: Kompot z suszu

2011-12-26 22:54:27 - Aicha

W dniu 2011-12-23 02:20, XL pisze:

>>> Myślę, że nie. Przyjmują sie jedynie duże odmienności - kuchnia rosyjska
>>> jest bardzo podobna do polskiej.
>>> Podobnie nie przyjmie się knajpka z kuchnią niemiecką ani czeską.
>>
>> Bo nie znasz kuchni czeskiej, mój ojciec pracował 15 lat w Czechach,
>> mówi po czesku, wprowadził do domu rożne ciekawe czeskie smaki.
>> We Wrocławiu jest popularna knajpka 'Czeski Film'.
>
> Jedna?
> 3-)

Czeski film - jedna, ale kilka innych z czeska kuchnią też się znajdzie.

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/



Re: Kompot z suszu

2011-12-23 06:29:29 - Aicha

W dniu 2011-12-22 23:29, XL pisze:

>> Czemu zawsze musi być kresowo? :)
>
> Bo

A ja jestem w połowie ukrytą opcją czesko-niemiecką (Zaolzie) :P
I mam zamiar usytasy ((C) poseł Kamiński) tę część rodziny wskrzeszając
tamtejsze przepisy. Póki jeszcze jest dla kogo wskrzeszać. Spieszcie się
kochać... i takie tam.

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/



Re: Kompot z suszu

2011-12-23 06:39:55 - Aicha

W dniu 2011-12-23 06:29, Aicha pisze:

>>> Czemu zawsze musi być kresowo? :)
>>
>> Bo
>
> A ja jestem w połowie ukrytą opcją czesko-niemiecką (Zaolzie) :P
> I mam zamiar usytasy ((C) poseł Kamiński) tę część rodziny wskrzeszając
> tamtejsze przepisy. Póki jeszcze jest dla kogo wskrzeszać. Spieszcie się
> kochać... i takie tam.
>
Bowiem nie traktuję kuchni ideologicznie, jak Ty, tylko... tęczowo.
Znaczy, cenię różnorodność.

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/



Re: Kompot z suszu

2011-12-22 10:42:11 - czeremcha

On 22 Gru, 01:26, Aicha wrote:

> To już prawie moczka ;)

Właśnie. Grunt to nie przedobrzyć. Czasem warto powstrzymać się przed
dodaniem kolejnego składnika. Lepsze jest wrogiem dobrego.

Ania



Re: Kompot z suszu

2011-12-21 23:25:03 - Justyna Vicky S.


Użytkownik Szpilka napisał w wiadomości
news:jctlu9$r8j$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik Justyna Vicky S.
> napisał w wiadomości news:jctku8$o79$1@inews.gazeta.pl...
>>
>> Użytkownik Szpilka napisał w wiadomości
>> news:jcti11$e4r$1@inews.gazeta.pl...
>>> Pytanie techniczne.
>>> Jakie owoce suszone wiem. (śliwka, morela, jabłko, gruszka - czy może
>>> jeszcze coś?)
>>
>> Rodzynki, czasem figę wrzucę.
>
> Chyba dodam te rodzynki, bo się widzę powtarzają :-)
>
:) Toć to suszone winogrona po prostu :)

>> Często tez dodawałam połówkę wyszorowanej cytryny.
>
> I nie robi się za bardzo kwaśny kompot wtedy?
>

Ja daję połówkę cytryny na garnek chyba 5 litrowy jak nie lepiej. Więc
kompot nie ma prawa być kwaśny. Lekko kwaskowaty. A jednocześnie słodki od
owoców i miodu :)


>
>>> Ale jakie dać ich proporcje by kompot wyszedł dobry?
>>> Czy ma być przewaga któregoś owocu? Czy wszystkiego po równo?
>> Generalnie na oko, przy czym jeśli śliwki wędzone to ich mniej - jak
>> dałam raz za dużo to kompot mi śmierdział.
>
>
> No właśnie, dobrze wiedzieć. Śliwki mniej. Zapamiętam :-)

Wędzonej śliwki mniej. Zwykłej suszonej można dać spokojnie tyle ile innych
owoców. Po wędzonej jest fajny posmak, jak za dużo to mi kompot po prostu
śmiedzi.

>>> W zeszłym roku robiłam z takiej gotowej mieszanki na susz. Ale teraz
>>> chcę zrobić sama, dlatego pytam.
>>>
>>
>> No i przyprawy ważne :) Goździki głównie :) zamiast cukru dosmaczam
>> miodem :)
>> Pozdrawiam
>
> Już mi ślinka cieknie.
>
> A jaki najlepiej smakuje - zrobiony dwa dni przed, dzień przed czy w
> Wigilię z rana?

Ja zwykle robię dzień przed. W tym roku ta przyjemność mnie ominęła, bo mama
robi kompot, ale już się nie mogę doczekać :)

Pozdrawiam

--
Justyna Vicky S.




Re: Kompot z suszu

2011-12-22 09:41:12 - Nixe

W dniu 2011-12-21 23:17, Szpilka pisze:

> A jaki najlepiej smakuje - zrobiony dwa dni przed, dzień przed czy w
> Wigilię z rana?

Nie ma to większego znaczenia. Byleby zdążył porządnie wystygnąć, bo
najlepszy jest chłodny.

N.



Re: Kompot z suszu

2011-12-21 23:47:17 - XL

Dnia Wed, 21 Dec 2011 23:00:40 +0100, Justyna Vicky S. napisał(a):

> Często tez dodawałam połówkę wyszorowanej cytryny.

Dla mnie to jest wręcz konieczne, nadaje kompotowi orzeźwiający smak i
aromat.
I suszone brzoskwinie.
Oczywiście wszystkie owoce myję i moczę przed gotowaniem, gotuję w wodzie,
w której się moczyły, razem z połowką cytryny. I nie za długo, aby się nie
rozpadły.
Czasem dodaję czerwone wino, tak 1/5 obj.
Kompot jest słodki, bardzo esencjonalny, ciemnobrązowy, owoce po namoczeniu
stanowią ponad połowę objętości całości. Podaję go razem z nimi, w
kompotierkach, raczej jak deser niż napój - owoców musi być w nich dużo i
te brzoskwinie, morele, jabłka, gruszki i śliwki są świetne do wyjadania.

--
XL



Re: Kompot z suszu

2011-12-21 23:51:46 - Bbjk

W dniu 2011-12-21 23:47, XL pisze:
> Podaję go razem z nimi, w
> kompotierkach,

Litości, to oczywista oczywistość. Przecież kompot podaje się w
kompotierkach, a nie np. w szklankach z uszkiem albo kubkach z GSu.
--
Bbjk



Re: Kompot z suszu

2011-12-22 01:30:21 - XL

Dnia Wed, 21 Dec 2011 23:51:46 +0100, Bbjk napisał(a):

> W dniu 2011-12-21 23:47, XL pisze:
>> Podaję go razem z nimi, w
>> kompotierkach,
>
> Litości, to oczywista oczywistość.

Połóż więc nacisk na razem z nimi.


> Przecież kompot podaje się w
> kompotierkach, a nie np. w szklankach z uszkiem albo kubkach z GSu.

No nie jest to oczywistość dla wyszystkich. Widywałam sam płyn, podany w
dodatku w dzbanku. Do nalewania do szklanek czy innych tam...
--
XL



Re: Kompot z suszu

2011-12-22 01:36:28 - Paulinka

XL pisze:
> Dnia Wed, 21 Dec 2011 23:51:46 +0100, Bbjk napisał(a):
>
>> W dniu 2011-12-21 23:47, XL pisze:
>>> Podaję go razem z nimi, w
>>> kompotierkach,
>> Litości, to oczywista oczywistość.
>
> Połóż więc nacisk na razem z nimi.
>
>
>> Przecież kompot podaje się w
>> kompotierkach, a nie np. w szklankach z uszkiem albo kubkach z GSu.
>
> No nie jest to oczywistość dla wyszystkich. Widywałam sam płyn, podany w
> dodatku w dzbanku. Do nalewania do szklanek czy innych tam...

A co się temu płynu (jak Misiu od Barei) stanie, jak go się poda w
szklance/filiżance/kubku? Smak zmieni, czy kolacja będzie passe?


--

Paulinka



Re: Kompot z suszu

2011-12-22 01:38:46 - XL

Dnia Thu, 22 Dec 2011 01:36:28 +0100, Paulinka napisał(a):

> XL pisze:
>> Dnia Wed, 21 Dec 2011 23:51:46 +0100, Bbjk napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-12-21 23:47, XL pisze:
>>>> Podaję go razem z nimi, w
>>>> kompotierkach,
>>> Litości, to oczywista oczywistość.
>>
>> Połóż więc nacisk na razem z nimi.
>>
>>
>>> Przecież kompot podaje się w
>>> kompotierkach, a nie np. w szklankach z uszkiem albo kubkach z GSu.
>>
>> No nie jest to oczywistość dla wyszystkich. Widywałam sam płyn, podany w
>> dodatku w dzbanku. Do nalewania do szklanek czy innych tam...
>
> A co się temu płynu (jak Misiu od Barei) stanie, jak go się poda w
> szklance/filiżance/kubku? Smak zmieni, czy kolacja będzie passe?

A to się pytaj Bbjk.
--
XL



Re: Kompot z suszu

2011-12-22 01:42:18 - Paulinka

XL pisze:
> Dnia Thu, 22 Dec 2011 01:36:28 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Wed, 21 Dec 2011 23:51:46 +0100, Bbjk napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-12-21 23:47, XL pisze:
>>>>> Podaję go razem z nimi, w
>>>>> kompotierkach,
>>>> Litości, to oczywista oczywistość.
>>> Połóż więc nacisk na razem z nimi.
>>>
>>>
>>>> Przecież kompot podaje się w
>>>> kompotierkach, a nie np. w szklankach z uszkiem albo kubkach z GSu.
>>> No nie jest to oczywistość dla wyszystkich. Widywałam sam płyn, podany w
>>> dodatku w dzbanku. Do nalewania do szklanek czy innych tam...
>> A co się temu płynu (jak Misiu od Barei) stanie, jak go się poda w
>> szklance/filiżance/kubku? Smak zmieni, czy kolacja będzie passe?
>
> A to się pytaj Bbjk.

Kompotierki to akurat były Twoje :)

--

Paulinka



Re: Kompot z suszu

2011-12-22 01:49:08 - Bbjk

W dniu 2011-12-22 01:42, Paulinka pisze:

>>> A co s+ię temu płynu (jak Misiu od Barei) stanie, jak go się poda w
>>> szklance/filiżance/kubku? Smak zmieni, czy kolacja będzie passe?
>>
>> A to się pytaj Bbjk.
>
> Kompotierki to akurat były Twoje :)
>
Tradycyjny kompot, to więcej jedzenia, niż picia. O wiele. I tu mają
rację bytu kompotierki (=miseczki) i odpowiednie łyżeczki do wyjadania
owoców, o innym kształcie niż te herbaciane. W starych książkach
kucharskich kompoty to wręcz desery owocowe, dopiero w PRLu wyewoluował
w płyn ze smętną odrobiną owoców, głównie jabłek lub rabarbaru.
--
Bbjk



Re: Kompot z suszu

2011-12-22 01:50:05 - XL

Dnia Thu, 22 Dec 2011 01:49:08 +0100, Bbjk napisał(a):

> W starych książkach
> kucharskich kompoty to wręcz desery owocowe, dopiero w PRLu wyewoluował
> w płyn ze smętną odrobiną owoców, głównie jabłek lub rabarbaru.

Łotuszto.
--
XL



Re: Kompot z suszu

2011-12-22 01:51:07 - XL

Dnia Thu, 22 Dec 2011 01:49:08 +0100, Bbjk napisał(a):

> W starych książkach
> kucharskich kompoty

...to komputy :-)
--
XL



Re: Kompot z suszu

2011-12-22 01:57:21 - Paulinka

Bbjk pisze:
> W dniu 2011-12-22 01:42, Paulinka pisze:
>
>>>> A co s+ię temu płynu (jak Misiu od Barei) stanie, jak go się poda w
>>>> szklance/filiżance/kubku? Smak zmieni, czy kolacja będzie passe?
>>>
>>> A to się pytaj Bbjk.
>>
>> Kompotierki to akurat były Twoje :)
>>
> Tradycyjny kompot, to więcej jedzenia, niż picia. O wiele. I tu mają
> rację bytu kompotierki (=miseczki) i odpowiednie łyżeczki do wyjadania
> owoców, o innym kształcie niż te herbaciane. W starych książkach
> kucharskich kompoty to wręcz desery owocowe, dopiero w PRLu wyewoluował
> w płyn ze smętną odrobiną owoców, głównie jabłek lub rabarbaru.

I ten PRL się za nami ciągnie. Z drugiej strony, skoro można na Wigilię
podać barszcz biały, owocową z fasolą, to znaczy, ze jak Polska długa i
szeroka tradycje są rożne i nie wzięły się z niczego.

--

Paulinka



Re: Kompot z suszu

2011-12-22 09:16:18 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę Bbjk wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2011-12-22 01:42, Paulinka pisze:
>
>>>> A co s+ię temu płynu (jak Misiu od Barei) stanie, jak go się poda w
>>>> szklance/filiżance/kubku? Smak zmieni, czy kolacja będzie passe?
>>>
>>> A to się pytaj Bbjk.
>>
>> Kompotierki to akurat były Twoje :)
>>
> Tradycyjny kompot, to więcej jedzenia, niż picia. O wiele. I tu mają rację
> bytu kompotierki (=miseczki) i odpowiednie łyżeczki do wyjadania owoców, o
> innym kształcie niż te herbaciane. W starych książkach kucharskich kompoty
> to wręcz desery owocowe, dopiero w PRLu wyewoluował w płyn ze smętną
> odrobiną owoców, głównie jabłek lub rabarbaru.

Tyle że w mojej rodzinie tylko piją. Z miseczek im raczej niewygodnie.

Qra




Re: Kompot z suszu

2011-12-22 01:49:11 - XL

Dnia Thu, 22 Dec 2011 01:42:18 +0100, Paulinka napisał(a):

> XL pisze:
>> Dnia Thu, 22 Dec 2011 01:36:28 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Wed, 21 Dec 2011 23:51:46 +0100, Bbjk napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2011-12-21 23:47, XL pisze:
>>>>>> Podaję go razem z nimi, w
>>>>>> kompotierkach,
>>>>> Litości, to oczywista oczywistość.
>>>> Połóż więc nacisk na razem z nimi.
>>>>
>>>>
>>>>> Przecież kompot podaje się w
>>>>> kompotierkach, a nie np. w szklankach z uszkiem albo kubkach z GSu.
>>>> No nie jest to oczywistość dla wyszystkich. Widywałam sam płyn, podany w
>>>> dodatku w dzbanku. Do nalewania do szklanek czy innych tam...
>>> A co się temu płynu (jak Misiu od Barei) stanie, jak go się poda w
>>> szklance/filiżance/kubku? Smak zmieni, czy kolacja będzie passe?
>>
>> A to się pytaj Bbjk.
>
> Kompotierki to akurat były Twoje :)

Ale litościwe czepianie się ich jako oczywistej oczywistości - nie moje.
--
XL



Re: Kompot z suszu

2011-12-22 08:24:44 - medea

W dniu 2011-12-21 23:47, XL pisze:
> Oczywiście wszystkie owoce myję i moczę przed gotowaniem, gotuję w
> wodzie, w której się moczyły

Gotujesz?
Ja wszystkie owoce zaparzam tylko tzn. wstępnie przelewam wrzątkiem, a
potem zalewam przegotowaną schłodzoną wodą, przyprawiam odpowiednio (sok
z cytryny, cynamon, goździki), odstawiam na noc. W ogóle nie gotuję.

Ewa




Re: Kompot z suszu

2011-12-22 10:05:52 - Justyna Vicky S.


Użytkownik medea napisał w wiadomości
news:jculvo$65l$1@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2011-12-21 23:47, XL pisze:
>> Oczywiście wszystkie owoce myję i moczę przed gotowaniem, gotuję w
>> wodzie, w której się moczyły
>
> Gotujesz?

Ja tez gotuję.

Pozdrawiam

--
Justyna Vicky S.




Re: Kompot z suszu

2011-12-22 10:07:10 - medea

W dniu 2011-12-22 10:05, Justyna Vicky S. pisze:
>
> Użytkownik medea napisał w wiadomości
> news:jculvo$65l$1@news.icm.edu.pl...
>> W dniu 2011-12-21 23:47, XL pisze:
>>> Oczywiście wszystkie owoce myję i moczę przed gotowaniem, gotuję w
>>> wodzie, w której się moczyły
>>
>> Gotujesz?
>
> Ja tez gotuję.

Wyjdzie na to, że tylko ja nie gotuję. ;)
Serio - gotuję tylko wodę, w której się moczą owoce. Taki zresztą
znalazłam kiedyś przepis.

Ewa




Re: Kompot z suszu

2011-12-22 10:45:40 - czeremcha

On 22 Gru, 10:05, Justyna Vicky S.
wrote:

> Ja tez gotuję.

Ja też. I pijemy kompot, jako coś do popijania, a nie jedzenia.
Wyjadanie owoców z garnka to przyjemność sama w sobie.

Ania



Re: Kompot z suszu

2011-12-22 18:38:48 - XL

Dnia Thu, 22 Dec 2011 01:45:40 -0800 (PST), czeremcha napisał(a):

> On 22 Gru, 10:05, Justyna Vicky S.
> wrote:
>
>> Ja tez gotuję.
>
> Ja też. I pijemy kompot, jako coś do popijania, a nie jedzenia.
> Wyjadanie owoców z garnka to przyjemność sama w sobie.
>

To ja wolę jednak z kompotierki.


--
XL



Re: Kompot z suszu

2011-12-22 18:46:13 - czeremcha

Lubię tak niby z roztargnienia wejść do kuchni i dziabnąć suszoną
śliwkę czy morelę z garnka z zimnymi resztkami kompotu. Nie za
słodkie, orzeźwiające...

Ania




Re: Kompot z suszu

2011-12-22 18:51:36 - XL

Dnia Thu, 22 Dec 2011 09:46:13 -0800 (PST), czeremcha napisał(a):

> Lubię tak niby z roztargnienia wejść do kuchni i dziabnąć suszoną
> śliwkę czy morelę z garnka z zimnymi resztkami kompotu. Nie za
> słodkie, orzeźwiające...
>

A to to ja też, ale po Wigilii...


--
XL



Re: Kompot z suszu

2011-12-22 18:53:24 - Waldemar Krzok

czeremcha wrote:

> Lubię tak niby z roztargnienia wejść do kuchni i dziabnąć suszoną
> śliwkę czy morelę z garnka z zimnymi resztkami kompotu. Nie za
> słodkie, orzeźwiające...

A ja takich numerów nie robię. Po prostu idę do kuchni i wyżeram bezwstydnie
:-).

Waldek

--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.



Re: Kompot z suszu

2011-12-22 20:35:51 - Nixe

W dniu 2011-12-22 18:53, Waldemar Krzok pisze:
> czeremcha wrote:
>
>> Lubię tak niby z roztargnienia wejść do kuchni i dziabnąć suszoną
>> śliwkę czy morelę z garnka z zimnymi resztkami kompotu. Nie za
>> słodkie, orzeźwiające...
>
> A ja takich numerów nie robię. Po prostu idę do kuchni i wyżeram bezwstydnie
> :-).

Ja kompot zawsze odcedzam i na Wigilię podajemy jako sam płyn, do picia,
a nie jako deser.
A owoce wyżeramy po Wigilii albo na drugi dzień. Doskonały
przeczyszczacz (zresztą taka jest jego rola w święta :)

N.




Re: Kompot z suszu

2011-12-22 20:49:44 - Justyna Vicky S.


Użytkownik czeremcha <123.czeremcha@gmail.com> napisał w wiadomości
news:256e0f03-faae-47a4-958b-da2e50738290@f11g2000yql.googlegroups.com...
Lubię tak niby z roztargnienia wejść do kuchni i dziabnąć suszoną
śliwkę czy morelę z garnka z zimnymi resztkami kompotu. Nie za
słodkie, orzeźwiające...

Ania

A ja nie lubię owoców z kompotu. Wolę sam kompot :)
Za to mąż namiętnie wyjada owoce :) Choć do stołu też woli czysty.

Wszystko jest kwestia gustu.

Pozdrawiam

--
Justyna Vicky S.




Re: Kompot z suszu

2011-12-22 18:31:44 - XL

Dnia Thu, 22 Dec 2011 08:24:44 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2011-12-21 23:47, XL pisze:
>> Oczywiście wszystkie owoce myję i moczę przed gotowaniem, gotuję w
>> wodzie, w której się moczyły
>
> Gotujesz?
> Ja wszystkie owoce zaparzam tylko tzn. wstępnie przelewam wrzątkiem, a
> potem zalewam przegotowaną schłodzoną wodą, przyprawiam odpowiednio (sok
> z cytryny, cynamon, goździki), odstawiam na noc. W ogóle nie gotuję.
>

To spróbuj tym sposobem zaparzyć herbatę albo zioła :-]

Gotuję, wyraźnie pisałam, że nie za długo - owoce muszą zachować swój smak,
jędrność i kształt, a przyprawy oddać olejki. Olejki z przypraw nie przejdą
do roztworu bez powolnego(!) podgrzewania, więc także nie wolno gotować
zbyt długo i burzliwie, bo sie po prostu ulotnią.
Czyli: doprowadzam kompot do delikatnego wrzenia i utrzymuję w nim jakieś
10 minut, do uzyskania esencjonalności.



--
XL



Re: Kompot z suszu

2011-12-22 09:43:57 - Nixe

W dniu 2011-12-21 23:47, XL pisze:

> Oczywiście wszystkie owoce myję

Chyba raczej płuczesz, bo jakoś trudno mi sobie wyobrazić mycie
suszonych śliwek ;-)

N.



Re: Kompot z suszu

2011-12-22 12:00:56 - krys

Nixe wrote:

> W dniu 2011-12-21 23:47, XL pisze:
>
>> Oczywiście wszystkie owoce myję
>
> Chyba raczej płuczesz, bo jakoś trudno mi sobie wyobrazić mycie
> suszonych śliwek ;-)

A rodzynki?;-)

--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com



Re: Kompot z suszu

2011-12-22 12:06:58 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę krys wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Nixe wrote:
>> W dniu 2011-12-21 23:47, XL pisze:
>>
>>> Oczywiście wszystkie owoce myję
>>
>> Chyba raczej płuczesz, bo jakoś trudno mi sobie wyobrazić mycie
>> suszonych śliwek ;-)
>
> A rodzynki?;-)

Szczoteczką do zębów.

Qra




Re: Kompot z suszu

2011-12-22 18:44:26 - XL

Dnia Thu, 22 Dec 2011 12:06:58 +0100, Qrczak napisał(a):

> Dnia dzisiejszego niebożę krys wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Nixe wrote:
>>> W dniu 2011-12-21 23:47, XL pisze:
>>>
>>>> Oczywiście wszystkie owoce myję
>>>
>>> Chyba raczej płuczesz, bo jakoś trudno mi sobie wyobrazić mycie
>>> suszonych śliwek ;-)
>>
>> A rodzynki?;-)
>
> Szczoteczką do zębów.
>

Nie - wkładam do zmywarki :->

--
XL



Re: Kompot z suszu

2011-12-22 19:28:26 - Qrczak

Dnia 2011-12-22 18:44, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Thu, 22 Dec 2011 12:06:58 +0100, Qrczak napisał(a):
>> Dnia dzisiejszego niebożę krys wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Nixe wrote:
>>>> W dniu 2011-12-21 23:47, XL pisze:
>>>>
>>>>> Oczywiście wszystkie owoce myję
>>>>
>>>> Chyba raczej płuczesz, bo jakoś trudno mi sobie wyobrazić mycie
>>>> suszonych śliwek ;-)
>>>
>>> A rodzynki?;-)
>>
>> Szczoteczką do zębów.
>>
>
> Nie - wkładam do zmywarki :->

Ale w tym słoiku czy całkiem luzem?

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.



Re: Kompot z suszu

2011-12-22 18:37:11 - XL

Dnia Thu, 22 Dec 2011 09:43:57 +0100, Nixe napisał(a):

> W dniu 2011-12-21 23:47, XL pisze:
>
>> Oczywiście wszystkie owoce myję
>
> Chyba raczej płuczesz, bo jakoś trudno mi sobie wyobrazić mycie
> suszonych śliwek ;-)
>

Myję.
Wsypuję do dużego słoika, zalewam ciepłą wodą, akręcam i szejkuję bardzo
mocno, i tak ze dwa razy, trzeci raz zimną wodą.


--
XL



Re: Kompot z suszu

2011-12-23 02:59:49 - XL

Dnia Fri, 23 Dec 2011 02:58:16 +0100, Paulinka napisał(a):

> XL pisze:
>> Dnia Fri, 23 Dec 2011 02:48:08 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Fri, 23 Dec 2011 02:43:20 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> XL pisze:
>>>>>> Dnia Fri, 23 Dec 2011 02:27:07 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>>>> Bo nie znasz kuchni czeskiej, mój ojciec pracował 15 lat w Czechach,
>>>>>>>>> mówi po czesku, wprowadził do domu rożne ciekawe czeskie smaki.
>>>>>>>>> We Wrocławiu jest popularna knajpka 'Czeski Film'.
>>>>>>>> Jedna?
>>>>>>>> 3-)
>>>>>>> W kieleckiem nie ma żadnej,
>>>>>> Bardzo cenna informacja.
>>>>>> Sądzisz, że bez powodu nie ma?
>>>>>> Sądzisz, że gdyby tylko było zapotrzebowanie, nie byłoby?
>>>>> U Was tylko prawdziwa polska kuchnia dla prawdziwych Polaków.
>>>> Czyli - czeska się nie przyjmie. Tak jak pisałam, prawda?
>>>> 3-)
>>> Prawda. Ksenofobia, małomiasteczkowość i kompleksy pełną gębą - chociaż
>>> tak nieuświadomione.
>>
>> EKONOMIA, dziecinko.
>
> Staruszko, kuchnia czeska w Polsce ma się lepiej, niż Ci się wydaje.

Ale nie czeskie RESTAURACJE. Rozróżnij, dziecinko.
--
XL



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS