Co ze schabu?

Anai Data ostatniej zmiany: 2011-11-07 00:19:34

Co ze schabu?

2011-11-05 00:30:07 - Anai

.... oprócz kotletów.
Miałam w zamrażalniku spory zapas schabu, na co prócz kotletów można by
go przerobić? Bo schabowe już mi bokiem wychodzą...

--
Pozdrawiam
Anai

*****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
***** photo-of-anai.gu.ma/ *****
Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne.



Re: Co ze schabu?

2011-11-05 00:56:53 - Aicha

W dniu 2011-11-05 00:30, Anai pisze:

> Miałam w zamrażalniku spory zapas schabu, na co prócz kotletów można by
> go przerobić? Bo schabowe już mi bokiem wychodzą...

Schab pieczony, nadziewany czosnkiem :)

--
Pozdrawiam - Aicha

wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku




Re: Co ze schabu?

2011-11-05 01:03:35 - Anai

W dniu 05.11.2011 00:56, Aicha pisze:
> W dniu 2011-11-05 00:30, Anai pisze:
>
>> Miałam w zamrażalniku spory zapas schabu, na co prócz kotletów można by
>> go przerobić? Bo schabowe już mi bokiem wychodzą...
>
> Schab pieczony, nadziewany czosnkiem :)
>
Myślałam o upieczeniu go, ale się boję, że suchy wiór wyjdzie :/
Mam nawet gdzieś zajebiaszczy, znaczy fajny przepis na pieczony schab
nadziany polędwicą nadziewaną śliwkami,
ale to taki od wielkiego dzwonu raczej... ;)
A bitki siakieś da się z tego zrobić? Żeby miętkie były
i rozpływały się w ustach a nie w dłoni?

--
Pozdrawiam
Anai

*****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
***** photo-of-anai.gu.ma/ *****
Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne.



Re: Co ze schabu?

2011-11-05 01:19:30 - Aicha

W dniu 2011-11-05 01:03, Anai pisze:

>> Schab pieczony, nadziewany czosnkiem :)
>>
> Myślałam o upieczeniu go, ale się boję, że suchy wiór wyjdzie :/

To do kanapek go. Zamiast ociekającej chemią szyneczki.

> A bitki siakieś da się z tego zrobić? Żeby miętkie były
> i rozpływały się w ustach a nie w dłoni?

Pewnie. Na przykład (mam fazę na mięcho z cebula i papryką ostatnio):
www.wielkiezarcie.com/recipe23037.html
U mnie wariant oprószony mąką przed smażeniem.

--
Pozdrawiam - Aicha

wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku




Re: Co ze schabu?

2011-11-05 01:29:09 - Anai

W dniu 05.11.2011 01:19, Aicha pisze:
> W dniu 2011-11-05 01:03, Anai pisze:
>
>>> Schab pieczony, nadziewany czosnkiem :)
>>>
>> Myślałam o upieczeniu go, ale się boję, że suchy wiór wyjdzie :/
>
> To do kanapek go. Zamiast ociekającej chemią szyneczki.
>
>> A bitki siakieś da się z tego zrobić? Żeby miętkie były
>> i rozpływały się w ustach a nie w dłoni?
>
> Pewnie. Na przykład (mam fazę na mięcho z cebula i papryką ostatnio):
> www.wielkiezarcie.com/recipe23037.html
> U mnie wariant oprószony mąką przed smażeniem.
>
Wielkie dzięki, w sumie przeglądałam właśnie WŻ...
To jest całkiem ciekawe, dodam jeszcze marchewkę
no i paprykę mam zieloną - będzie bardziej kolorowo :D
Rozumiem, że przygotowanie bitek (patrz link) polega na rozbiciu mięsa?
--
Pozdrawiam
Anai

*****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
***** photo-of-anai.gu.ma/ *****
Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne.



Re: Co ze schabu?

2011-11-05 13:52:41 - Aicha

W dniu 2011-11-05 01:29, Anai pisze:

> Rozumiem, że przygotowanie bitek (patrz link) polega na rozbiciu mięsa?

Tak :)

--
Pozdrawiam - Aicha

wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku




Re: Co ze schabu?

2011-11-05 14:18:15 - Anai

W dniu 05.11.2011 13:52, Aicha pisze:
> W dniu 2011-11-05 01:29, Anai pisze:
>
>> Rozumiem, że przygotowanie bitek (patrz link) polega na rozbiciu mięsa?
>
> Tak :)
>
się właśnie robią, zobaczymy jak wyjdą... :D

--
Pozdrawiam
Anai

*****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
***** photo-of-anai.gu.ma/ *****
Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne.



Re: Co ze schabu?

2011-11-05 19:58:07 - Anai

W dniu 05.11.2011 01:19, Aicha pisze:

> Pewnie. Na przykład (mam fazę na mięcho z cebula i papryką ostatnio):
> www.wielkiezarcie.com/recipe23037.html
> U mnie wariant oprószony mąką przed smażeniem.
>
Zrobiłam. Schab, no jak schab... nie był zły, choć pewnie gdybym zamiast
niego użyła np. karkówki, to mięso rozpływałoby się
w ustach...
....ale sos wyszedł całkiem przyjemny.
Prócz tego co w przepisie dodałam średniej wielkości marchewkę pokrojoną
w grubsze talarki i ćwierć selera w słupki.

A propo's fazy - ja ostatnio mam fazę na kuchnie narodów :D
Chodziła za mną ostatnio np. niemiecka zupa kartoflana i nie ma tu
znaczenia fakt, że nigdy takiej zupy nie jadłam i nie mam pojęcia jak
powinna smakować... Ba! Nigdy nawet jej nie widziałam... po prostu
gdzieś obiło mi się o uszy hasło niemiecka zupa kartoflana i w mojej
wyobraźni powstał obraz czegoś niewyobrażalnie dobrego :D

--
Pozdrawiam
Anai

*****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
***** photo-of-anai.gu.ma/ *****
Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne.



Re: Co ze schabu?

2011-11-06 17:37:53 - Ikselka

Dnia Sat, 05 Nov 2011 01:03:35 +0100, Anai napisał(a):

> Myślałam o upieczeniu go, ale się boję, że suchy wiór wyjdzie :/

Bo schab należy DUSIĆ, pod przykryciem, w dużej ilości sosu, można w mleku,
uzupełniajac płyn wrzątkiem.
Przed duszeniem zamarynować 24 do 48h - wtedy włókna stracą swoją strukturę
i mięso będzie mięciutkie.



Re: Co ze schabu?

2011-11-06 18:03:46 - Waldemar Krzok

Ikselka wrote:

> Dnia Sat, 05 Nov 2011 01:03:35 +0100, Anai napisał(a):
>
>> Myślałam o upieczeniu go, ale się boję, że suchy wiór wyjdzie :/
>
> Bo schab należy DUSIĆ, pod przykryciem, w dużej ilości sosu, można w
> mleku, uzupełniajac płyn wrzątkiem.
> Przed duszeniem zamarynować 24 do 48h - wtedy włókna stracą swoją
> strukturę i mięso będzie mięciutkie.

Kiedyś podawałem tu przepis na schab po meksykańsku. Szpikowany migdałami,
rodzynkami (lub śliwkami) oraz boczkiem. Opieczony i potem duszony w sosie
pomidorowo-chili. Świetne żarcie!!

Waldek

--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.



Re: Co ze schabu?

2011-11-07 21:37:40 - Stokrotka


> A bitki siakieś da się z tego zrobić?
Nie, wyjdą suhe, na bitki weź inne mięso: karkuwka, łopatka.

--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
reforma.ortografi.w.interia.pl/




Re: Co ze schabu?

2011-11-19 20:00:00 - kogutek

Stokrotka napisał(a):

>
> > A bitki siakieś da się z tego zrobić?
> Nie, wyjdą suhe, na bitki weź inne mięso: karkuwka, łopatka.
>
Gdzie można ściągnąć translator?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Co ze schabu?

2011-11-25 21:14:15 - Stokrotka

>> > A bitki siakieś da się z tego zrobić?
>> Nie, wyjdą suhe, na bitki weź inne mięso: karkuwka, łopatka.
>>
> Gdzie można ściągnąć translator?

Z tradycyjnej na uproszczoną, moze by się znalazł, a z uproszczonej na
tradycyjną masz w łindołsie.

--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
reforma.ortografi.w.interia.pl/




Re: Co ze schabu?

2011-11-26 15:27:43 - kogutek

Stokrotka napisał(a):

> >> > A bitki siakieś da się z tego zrobić?
> >> Nie, wyjdą suhe, na bitki weź inne mięso: karkuwka, łopatka.
> >>
> > Gdzie można ściągnąć translator?
>
> Z tradycyjnej na uproszczoną, moze by się znalazł, a z uproszczonej na
> tradycyjną masz w łindołsie.
>
Jak jest translator z twojego na nasze to puszczaj przez niego zanim wyślesz.
Ty się będziesz nieograniczenie rozwijała a reszta tłuków bez problemów
przeczyta. Po co każdy ma sam puszczać. To nie logiczne żeby wszyscy puszczali
przez swoje translatory jak może jedna osoba.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Co ze schabu?

2011-11-26 20:32:39 - Stokrotka


> Jak jest translator z twojego na nasze to puszczaj przez niego zanim
> wyślesz.
> Ty się będziesz nieograniczenie rozwijała
Raczej będę się cofać.

>a reszta tłuków bez problemów przeczyta.
Uniemożliwiła bym im tym sposobem rozwuj.

>Po co każdy ma sam puszczać.
Praktycznie nikt tego nie robi, takie pszypadki zdażają się około 1 na rok.

--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
reforma.ortografi.w.interia.pl/




Re: Co ze schabu?

2011-11-15 02:12:31 - kogutek

Anai napisał(a):

> W dniu 05.11.2011 00:56, Aicha pisze:
> > W dniu 2011-11-05 00:30, Anai pisze:
> >
> >> Miałam w zamrażalniku spory zapas schabu, na co prócz kotletów można by
> >> go przerobić? Bo schabowe już mi bokiem wychodzą...
> >
> > Schab pieczony, nadziewany czosnkiem :)
> >
> Myślałam o upieczeniu go, ale się boję, że suchy wiór wyjdzie :/
> Mam nawet gdzieś zajebiaszczy, znaczy fajny przepis na pieczony schab
> nadziany polędwicą nadziewaną śliwkami,
> ale to taki od wielkiego dzwonu raczej... ;)
> A bitki siakieś da się z tego zrobić? Żeby miętkie były
> i rozpływały się w ustach a nie w dłoni?
>
Potrzebujesz termometr. Kosztuje w markecie od 6 zł wzwyż. mam taki za 6
złotych. Potrzebujesz jeszcze przyprawę do pieczeni wieprzowej. Peklosól.
kupisz to tam gdzie termometr. Chociaż peklosól lepiej kupować w sklepach dla
masarzy. Taniej wychodzi, tak z 20 razy taniej. Kilo kosztuje chyba 3 złote.
Jeszcze strzykawka z grubą igłą potrzebna. Na kilo mięsa biorę płaską łyżeczkę
( taką mniejszą od łyżeczki do herbaty) peklosoli i 50ml wody przegotowanej
zimnej. Rozpuszczam sól w wodzie i nastrzykuję mięso. Potem obsypuję na grubo
przyprawą z torebki. Leży to potem w lodóce w torebce foliowej do następnego
dnia. Piekę w kuchence mikrofalowej wyposażonej w opiekacz. Opiekacz na maksa
a mikrofale u mnie na 1/4. Po 25 minutach sprawdzam temperaturę termometrem.
Zawsze jest za niska. Odwracam i dalej piekę. Piekę do temperatury w środku w
granicach 80 - 85 stopni. Stygnie w kuchence, jak wystygnie to do lodówki.
Piekąc w kuchence łatwo daje się określić jakość mięsa. W piekarniku się nie
da tego zrobić. Jak wpompujesz 50ml wody w mięso i ma dnie naczynia masz kilka
łyżek sosiku to było w dobrym gatunku. Jak jest tam pół szklanki paskudnie
wyglądającej cieczy to było marnej jakości. Tak zrobiona pieczeń nie jest
sucha i jak zrobiona z dobrej jakości mięsa to bardzo mało jej ubywa w czasie
pieczenia. Na dodatek ma ładny różowy kolor a nie tak jak pieczona bez
peklosoli szary. Daje się też stosunkowo długo przechowywać. Ile maksymalnie
nie wiem bo zawsze się wcześniej kończy niż można sprawdzić. Raz się zeschła w
lodówce,z dwa tygodnie miała i dalej była dobra, miała ładny zapach. Tylko
trudniej się ją gryzło. Przetestowałem rożne miejsca gdzie można kupić miso.
Najgorsze jest na różnego rodzaju rynkach, halach. Potem zwyczajne sklepy.
Najlepsze jest w supermarketach. Z uboju gospodarskiego nie sprawdzałem,
samobójcą nie jestem.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Co ze schabu?

2011-11-18 08:42:47 - Nixe

W dniu 2011-11-15 02:12, kogutek pisze:

> Na kilo mięsa biorę płaską łyżeczkę
> ( taką mniejszą od łyżeczki do herbaty) peklosoli

Po co się katować konserwantami przy przyrządzaniu domowego jedzenia?
Rozumiem, gdyby to były jakieś zapasy na dłużej czy na wyjazd albo mięso
na wędliny, ale tak, po prostu do bieżącego jedzenia? Szkoda zdrowia.

N.



Re: Co ze schabu?

2011-11-19 19:57:20 - kogutek

Nixe napisał(a):

> W dniu 2011-11-15 02:12, kogutek pisze:
>
> > Na kilo mięsa biorę płaską łyżeczkę
> > ( taką mniejszą od łyżeczki do herbaty) peklosoli
>
> Po co się katować konserwantami przy przyrządzaniu domowego jedzenia?
> Rozumiem, gdyby to były jakieś zapasy na dłużej czy na wyjazd albo mięso
> na wędliny, ale tak, po prostu do bieżącego jedzenia? Szkoda zdrowia.
>
> N.
Rób wszystko bez soli, cukru, kwasku cytrynowego, czosnku octu itp. To
wszystko to konserwanty. Szkoda zdrowia, po co się katować konserwantami.
Jedno pewne. Na raka mózgu nie umrzesz.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Co ze schabu?

2011-11-20 12:23:53 - Nixe

W dniu 2011-11-19 19:57, kogutek pisze:

> Rób wszystko bez soli, cukru, kwasku cytrynowego, czosnku octu itp. To
> wszystko to konserwanty.

Naprawdę nie widzisz różnicy?
To dlaczego nie robisz kompotów z benzoesanem sodu?

> Jedno pewne. Na raka mózgu nie umrzesz.

A to do czego mam przypiąć, bo nie bardzo rozumiem.

N.




Re: Co ze schabu?

2011-11-20 14:13:33 - kogutek

Nixe napisał(a):

> W dniu 2011-11-19 19:57, kogutek pisze:
>
> > Rób wszystko bez soli, cukru, kwasku cytrynowego, czosnku octu itp. To
> > wszystko to konserwanty.
>
> Naprawdę nie widzisz różnicy?
> To dlaczego nie robisz kompotów z benzoesanem sodu?
>
> > Jedno pewne. Na raka mózgu nie umrzesz.
>
> A to do czego mam przypiąć, bo nie bardzo rozumiem.
>
> N.
>
Bo kompoty w inny sposób się konserwuje. Nie znam nikogo kto zachorował na
raka i lekarze orzekli że to wina napojów konserwowanych benzoesanem sodu.
Jeśli o różnicach piszesz. Zauważam różnicę w przewidywanej długości życia.
Przed wojną, czyli niedawno, wynosiła ona ok 50lat. Teraz jakieś 67 lat. A co
do peklosoli. Nie używać jej i umrzeć z powodu jadu kiełbasianego. Albo
prawidłowo jej używać i wyeliminować zagrożenie. To wolę używać. Glutaminiany
sodu też używam. Jak byś miał jakieś pytania albo rady co do glutaminianu to
najpierw popatrz ile jest skośnookich. A powinni od glutaminianu sodu dawno
wymrzeć. Uruchom samodzielne myślenie bo na razie jesteś tanim magnetofonikiem
powtarzającym oszołomów. Benzoesan sodu dobry, peklosól dobra, syntetyczny
barwnik identyczny z tym robionym z marchewki też dobry.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/



Re: Co ze schabu?

2011-11-21 18:57:15 - Nixe

W dniu 2011-11-20 14:13, kogutek pisze:


> Nie znam nikogo kto zachorował na
> raka i lekarze orzekli że to wina napojów konserwowanych benzoesanem
sodu.
> Jeśli o różnicach piszesz. Zauważam różnicę w przewidywanej długości
życia.
> Przed wojną, czyli niedawno, wynosiła ona ok 50lat. Teraz jakieś 67
lat. A co
> do peklosoli. Nie używać jej i umrzeć z powodu jadu kiełbasianego. Albo
> prawidłowo jej używać i wyeliminować zagrożenie. To wolę używać.
Glutaminiany
> sodu też używam. Jak byś miał jakieś pytania albo rady co do
glutaminianu to
> najpierw popatrz ile jest skośnookich. A powinni od glutaminianu sodu
dawno
> wymrzeć. Uruchom samodzielne myślenie bo na razie jesteś tanim
magnetofonikiem
> powtarzającym oszołomów.

Skup się, zamiast pieprz^^^^pisać elaboraty nie na temat i bez powodu
wyzywać mnie od oszołomów.
Spytałam się jedynie* po jakie licho używać niekorzystnych dla zdrowia
konserwantów do produktów, które się praktycznie od razu zjada (zresztą
pieczeń nawet po tygodniu jest zdatna do jedzenia, jeśli się ją trzyma w
lodówce albo w ostateczności po prostu zamknie w słoju i zapasteryzuje -
tyle chlorku sodu, ile się w nią właduje i niska temperatura
przechowywania w zupełności wystarczy, żeby ją na ten tydzień
zakonserwować).
Innymi słowy - ładowanie saletry do pieczeni jest równie sensowne, co
dodawanie benzoesanu sodu do kompotu.

* i szczerze mówiąc nadal nie otrzymałam odpowiedzi po kija dajesz tę
saletrę; do kotletów schabowych też sypiesz w obawie przed jadem
kiełbasianym? :>

N.



Re: Co ze schabu?

2011-11-21 19:31:02 - Stefan


Użytkownik Nixe napisał w wiadomości
news:jae3dr$nbg$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-11-20 14:13, kogutek pisze:
> Innymi słowy - ładowanie saletry do pieczeni jest równie sensowne, co
> dodawanie benzoesanu sodu do kompotu.
szczypta pektosoli do bejcy utrzymuje piękny różowy (naturalny) kolor np
golonka.
pozdr
Stefan





Re: Co ze schabu?

2011-11-05 01:40:41 - Veronika


Użytkownik Anai napisał w wiadomości
news:j91si0$pnb$1@inews.gazeta.pl...
> ... oprĂłcz kotletĂłw.
> Miałam w zamrażalniku spory zapas schabu, na co prócz kotletów można
> by
> go przerobić? Bo schabowe już mi bokiem wychodzą...


Na pieczony z pieczarkami w smietanie, na duszony z cebulką, a kotlety tylko
po kowalsku.




Re: Co ze schabu?

2011-11-05 01:54:19 - Anai

W dniu 05.11.2011 01:40, Veronika pisze:

> Na pieczony z pieczarkami w smietanie,

Jakieś szczegóły mogę prosić?

> na duszony z cebulką,
> a kotlety tylko po kowalsku.
>
Jakieś szczegóły mogę prosić?

--
Pozdrawiam
Anai

*****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
***** photo-of-anai.gu.ma/ *****
Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne.



Re: Co ze schabu?

2011-11-05 10:50:09 - Veronika


Użytkownik Anai napisał w wiadomości
news:j921fr$66a$2@inews.gazeta.pl...
>W dniu 05.11.2011 01:40, Veronika pisze:
>
>> Na pieczony z pieczarkami w smietanie,
>
> Jakieś szczegóły mogę prosić?


Schab pokroic jak na kotlety, mozna obsmazyc, ale nie trzeba, ulozyc w
naczyniu zaroodpornym, posypac sola, pieprzem, usmazonymi pieczarkami z
cebula, polac smietana i upiec.


>> na duszony z cebulką,


Schab jak na kotlety, posolic, obsmazyc, dolozyc do zeszklonej cebuli,
podlac woda i dusic. Na koniec doprawic sola, pieprzem.

>> a kotlety tylko po kowalsku.
>>
> Jakieś szczegóły mogę prosić?


Usmazyc zwykle kotlety schabowe w panierce.
Cebule zeszklic, przyprawic sola, pieprzem i curry.
Kotlety ulozyc na blasze, na kazdym spora lyzke cebuli, na to lyzke majonezu
wymieszanego z ketchupem (1/2 szklanki majonezu z 1/2 szklanki ketchupu),
posypac pokrojonym w kostke zoltym serem. Piec okolo 20 minut w 180.




Re: Co ze schabu?

2011-11-05 08:38:21 - mal

On 5 Lis, 00:30, Anai wrote:
> ... oprócz kotletów.

Można zrobić zrazy zawijane. Do środka daję słupek boczku, ogórka
kiszonego, marchewki lub papryki, cebuli, solę, posypuję jakąś
przyprawą lub tylko pieprzem. Spinam wykałaczką lub owijam nitką
bawełnianą, panieruję w mące i obsmażam na głębokiej patelni, podlewam
wodą i duszę ok.45 min. pod przykryciem - często mieszając. Powstały
sos podprawiam (w zależności od nastroju): pastą paprykową, lub robię
go na musztardowo.
Możliwości jest mnóstwo.
Podawać można z ryżem, makaronem, ziemniakami. To uniwersalna potrawa..



Re: Co ze schabu?

2011-11-05 17:57:16 - MarekF


Użytkownik mal napisał w wiadomości
news:8621b3e2-9f10-4a25-b978-632c269d97f8@ht6g2000vbb.googlegroups.com...
On 5 Lis, 00:30, Anai wrote:
> ... oprócz kotletów.

Można zrobić zrazy zawijane. Do środka daję słupek boczku, ogórka
kiszonego, marchewki lub papryki, cebuli, solę, posypuję jakąś
przyprawą lub tylko pieprzem. Spinam wykałaczką lub owijam nitką
bawełnianą, panieruję w mące i obsmażam na głębokiej patelni, podlewam
wodą i duszę ok.45 min. pod przykryciem - często mieszając. Powstały
sos podprawiam (w zależności od nastroju): pastą paprykową, lub robię
go na musztardowo.
Możliwości jest mnóstwo.
Podawać można z ryżem, makaronem, ziemniakami. To uniwersalna potrawa.
-----------
Wlasnie mialem zaproponowac roladki ze schabu, ale uprzedzilas mnie.
Roladki sa najlepsze.
Dlaczego spinasz wykalaczka lub owijasz nitka? To taka stara Tradycja? Moja
mama owijala.
Ja nie owijam w i nie spinam, koncowki do zawiniecia mocniej rozbijam i nie
ma tak, zeby sie nie skleily.
Pozdrawiam
MarekF
PS. Wrocilem na ta grupa po kilku latach. Widze, ze kilku starych bywalcow
jeszcze jest.




Re: Co ze schabu?

2011-11-07 21:32:52 - mal

On 5 Lis, 17:57, MarekF wrote:


> Wlasnie mialem zaproponowac roladki ze schabu, ale uprzedzilas mnie.
> Roladki sa najlepsze.
> Dlaczego spinasz wykalaczka lub owijasz nitka? To taka stara Tradycja? Moja
> mama owijala.
> Ja nie owijam w i nie spinam, koncowki do zawiniecia mocniej rozbijam i nie
> ma tak, zeby sie nie skleily.

Sposób podany przez Ciebie praktykuję, gdy mam duży schab.
Najczęściej jednak kupuję mały schab ( z małej świnki ).
Wtedy nadzienie nie mieści się i trzeba posiłkować się nitką.

Zdarza się, że roladki robię z mięsa od szynki i wtedy rzeczywiście
tylko zakładam i dociskam.

pozdrawiam

mal



Re: Co ze schabu?

2011-11-07 21:41:24 - Stokrotka



>Można zrobić zrazy zawijane. Do środka daję słupek boczku, ogórka
>kiszonego, marchewki lub papryki, cebuli, solę, posypuję jakąś
>przyprawą lub tylko pieprzem. Spinam wykałaczką lub owijam nitką
>bawełnianą, panieruję w mące i obsmażam na głębokiej patelni, podlewam
>wodą
>i duszę ok.45 min. pod przykryciem - często mieszając.

Można wststawić do piekarnika, mniej roboty.

--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
reforma.ortografi.w.interia.pl/




Re: Co ze schabu?

2011-11-06 13:14:28 - Mmagosha

Pyszny jest schab nadziewany śliwami kalifornijskimi. Polecam!


Użytkownik Anai napisał w wiadomości
news:j91si0$pnb$1@inews.gazeta.pl...
> ... oprócz kotletów.
> Miałam w zamrażalniku spory zapas schabu, na co prócz kotletów można by
> go przerobić? Bo schabowe już mi bokiem wychodzą...
>
> --
> Pozdrawiam
> Anai
>
> *****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
> ***** photo-of-anai.gu.ma/ *****
> Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
> możliwości regeneracyjne.




Re: Co ze schabu?

2011-11-06 16:17:13 - Stefan


Użytkownik Mmagosha napisał w wiadomości
news:j95u3k$q29$1@news.onet.pl...
> Pyszny jest schab nadziewany śliwami kalifornijskimi. Polecam!
>
To nie wiesz jak smakuje prawdziwa polska śliwka węgierka, taka przejrzała,
pomarszczona, nie znająca chemii, uwędzona w starej dziadkowej wędzarence...
Na początku lat 70tych szczepiłem własnoręcznie takie śliwy i teraz tak
dziwnie pomyśleć, że niedługo będę je musiał wyciąć... Ale już
przeszczepiłem kilka na nowe podkładki z dzikiej śliwy i być może wnuki
zaznają smaku czegoś dobrego.
A tak a propos schabu: z mojej kuchenki - schabik nadziany kiełbasą wiejską
(bez skórki - to wersja dla wirtuozów) w kołderce z mielonego z czosnyczkiem
(lub farszu kiełbasianego) upieczonego w chlebie.
Roboty sporo, ale ten efekt, zapach i smak...
pozdrawiam
Stefan





Re: Co ze schabu?

2011-11-07 00:19:34 - Ikselka

Dnia Sat, 05 Nov 2011 00:30:07 +0100, Anai napisał(a):

> ... oprócz kotletów.
> Miałam w zamrażalniku spory zapas schabu, na co prócz kotletów można by
> go przerobić? Bo schabowe już mi bokiem wychodzą...

Zalewajka na schabie - zupa z wkładką mięsną.
Jednogarnkowa potrawa.
Zastępuje cały obiad.

Cienkie plastry schabu ugotować w osolonej wodzie z cebulą, liściem
laurowym, zielem angielskim. W połowie gotowania dodac pokrojone ziemniaki
i zgnieciony czosnek, gotować do miękkości mięsa i ziemniaków. Dopiero
wtedy wlać żurek (wcześniej dodany zahamuje mieknięcie mięsa i ziemniaków)
kiszony wymieszany ze śmietaną i mąką pszenną, wsypać pieprz, zagotować.
Podawać posypaną szczypiorem, dla chętnych chleb jako dodatek.



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS