Co do zawijańców?

medea Data ostatniej zmiany: 2010-06-11 05:25:49

Co do zawijańców?

2010-06-09 12:03:57 - medea

Co można by podać jako surówkę (ew. jarzynkę) do zrazów wołowych
zawijanych? Zależy mi, żeby było prawie tradycyjnie po polsku (nie musi
być ortodoksyjnie, ale bez oliwek i takich tam), a do tego elegancko, bo
dla ważnych gości z zagranicy.
Buraczki raczej odpadają, bo jako zupę podam chłodnik z botwinki, więc
byłoby zbyt buraczkowo. Kapusty modrej nie umiem robić, a zresztą teraz
chyba nie ma dobrej (nie widziałam). Sałata ze śmietaną wygląda w sumie
mało apetycznie. Myślałam o sałatce z brokułów na zimno. Może macie na
nią jakiś sposób?
A może podsuniecie jakieś inne pomysły?

Pozdrawiam
Ewa



Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 12:16:01 - krys

medea wrote:

> Myślałam o sałatce z brokułów na zimno. Może macie na
> nią jakiś sposób?

Mniam. Brokuły( różyczki i trochę startej reszty), por, starta marchewka,
posolic, pokropić sokiem z cytryny (nie żałować), odrobinkę (!) majonezu.
Połączyć.

> A może podsuniecie jakieś inne pomysły?

Surówka z kiszonej kapusty? Ogórek kiszony?
>
> Pozdrawiam
> Ewa




Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 12:16:06 - flower

Użytkownik medea napisał w wiadomości
news:4c0f670d$0$19173$65785112@news.neostrada.pl...
> Co można by podać jako surówkę (ew. jarzynkę) do zrazów wołowych
> zawijanych? Zależy mi, żeby było prawie tradycyjnie po polsku (nie musi
> być ortodoksyjnie, ale bez oliwek i takich tam), a do tego elegancko, bo
> dla ważnych gości z zagranicy.
> Buraczki raczej odpadają, bo jako zupę podam chłodnik z botwinki, więc
> byłoby zbyt buraczkowo. Kapusty modrej nie umiem robić, a zresztą teraz
> chyba nie ma dobrej (nie widziałam). Sałata ze śmietaną wygląda w sumie
> mało apetycznie. Myślałam o sałatce z brokułów na zimno. Może macie na
> nią jakiś sposób?
> A może podsuniecie jakieś inne pomysły?

A nie ogórek kiszony?
Moją ulubioną surówką jest ogórek kiszony z pomidorem, drobno pokorojone, +
odrobina cebuli, + trochę musztardy, + ciut cukru, sól, pieprz, etc. I
łyżeczka oliwy.

--
Żałuj za dowcipy, synu!
Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII




Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 13:40:01 - medea

flower pisze:

> A nie ogórek kiszony?

Będzie zawinięty w zrazach.

> Moją ulubioną surówką jest ogórek kiszony z pomidorem, drobno pokorojone, +
> odrobina cebuli, + trochę musztardy, + ciut cukru, sól, pieprz, etc. I
> łyżeczka oliwy.

Pomidor z kiszonym ogórkiem jakoś mi nie współgra. Ale może kiedyś
wypróbuję.

Ewa



Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 15:36:24 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>
> flower pisze:
>
>> A nie ogórek kiszony?
>
> Będzie zawinięty w zrazach.
>
>> Moją ulubioną surówką jest ogórek kiszony z pomidorem, drobno
>> pokorojone, + odrobina cebuli, + trochę musztardy, + ciut cukru, sól,
>> pieprz, etc. I łyżeczka oliwy.
>
> Pomidor z kiszonym ogórkiem jakoś mi nie współgra. Ale może kiedyś
> wypróbuję.


Pomidor z kormiszonem też jest niezły. Do tego cebula i duuuużo świeżo
zmielonego pieprzu.

Qra




Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 17:59:11 - medea

Qrczak pisze:
> Do tego cebula i duuuużo świeżo
> zmielonego pieprzu.

To, jak rozumiem, dla zabicia dysonansu smakowego. ;)

Ewa



Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 18:03:23 - Panslavista

medea wrote in message
news:4c0fba4d$0$17088$65785112@news.neostrada.pl...
> Qrczak pisze:
>> Do tego cebula i duuuużo świeżo zmielonego pieprzu.
>
> To, jak rozumiem, dla zabicia dysonansu smakowego. ;)
>
> Ewa

Klamerka od wieszania prania na nos. :-)))





Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 19:14:58 - Bożena

medea <> wrote in message
news:4c0fba4d$0$17088$65785112@news.neostrada.pl...
> Qrczak pisze:
>> Do tego cebula i duuuużo świeżo zmielonego pieprzu.
>
> To, jak rozumiem, dla zabicia dysonansu smakowego. ;)
>
> Ewa

Wbrew pozorom połączenie pomidora, cebuli i marynowanego ogórka (+ sól,
pieprz, oliwa, jakies ziółka albo i bez) jest bardzo udane. Ja również na to
krzywo patrzyłam, aż spróbowałam. Pomidor daje lekkość, która przełamuje
marynowany ogórek, a cebula zapewnia tak zwany pazur. Z pieprzem bym nie
przesadzała. Wersji z kisoznym nie znam, więc się nie wypowiadam.

Bożena.





Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 19:50:26 - Aicha

Użytkownik Bożena napisał:

> Wersji z kisoznym nie znam, więc się nie wypowiadam.

Też jest niezła, szczególnie z dodatkiem kukurydzy.

--
Pozdrawiam - Aicha





Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 08:03:30 - Qrczak

Dnia 2010-06-09 17:59, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> Qrczak pisze:
>> Do tego cebula i duuuużo świeżo zmielonego pieprzu.
>
> To, jak rozumiem, dla zabicia dysonansu smakowego. ;)

Generalnie lubię pieprzyć.

Qra



Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 10:25:20 - medea

Qrczak pisze:
> Dnia 2010-06-09 17:59, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>> Qrczak pisze:
>>> Do tego cebula i duuuużo świeżo zmielonego pieprzu.
>>
>> To, jak rozumiem, dla zabicia dysonansu smakowego. ;)
>
> Generalnie lubię pieprzyć.

No teraz to już grubo przesoliłaś!

Ewa



Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 14:35:12 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Qrczak pisze:
>> Dnia 2010-06-09 17:59, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Qrczak pisze:
>>>> Do tego cebula i duuuużo świeżo zmielonego pieprzu.
>>>
>>> To, jak rozumiem, dla zabicia dysonansu smakowego. ;)
>>
>> Generalnie lubię pieprzyć.
>
> No teraz to już grubo przesoliłaś!


Żeby życie miało smaczek.

Qra, ale rzeczywiście, odkąd przestałam używać soli, to pieprzu i czosnku
ilości schodzą spore




Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 16:14:24 - medea

Qrczak pisze:

> Qra, ale rzeczywiście, odkąd przestałam używać soli, to pieprzu i
> czosnku ilości schodzą spore

Tak w ogóle nie używasz, ni ociupinki?

Ewa



Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 19:23:25 - Qrczak

Dnia 2010-06-10 16:14, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> Qrczak pisze:
>
>> Qra, ale rzeczywiście, odkąd przestałam używać soli, to pieprzu i
>> czosnku ilości schodzą spore
>
> Tak w ogóle nie używasz, ni ociupinki?

Do gotowych potraw - nie używam. Niestety kalafiora czy fasolki
szparagowej bez posolenia wody zjeść się nie da. No chyba że ktoś
wymyśli mi tutaj substytut.

Qra




Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 19:27:43 - Bbjk

Qrczak pisze:

> Do gotowych potraw - nie używam. Niestety kalafiora czy fasolki
> szparagowej bez posolenia wody zjeść się nie da. No chyba że ktoś
> wymyśli mi tutaj substytut.

Ugotuj bez wody (garnek z grubym dnem i dobrze dopasowaną pokrywką,
więcej instrukcji ew. gugiel).
Wystarczy woda zawarta w kalafiorze. Soli nie trzeba.
--
Bbjk



Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 19:39:07 - E.

Bbjk pisze:
> Qrczak pisze:
>
>> Do gotowych potraw - nie używam. Niestety kalafiora czy fasolki
>> szparagowej bez posolenia wody zjeść się nie da. No chyba że ktoś
>> wymyśli mi tutaj substytut.
>
> Ugotuj bez wody (garnek z grubym dnem i dobrze dopasowaną pokrywką,
> więcej instrukcji ew. gugiel).
> Wystarczy woda zawarta w kalafiorze. Soli nie trzeba.

Tak się tylko mówi.
Zainwestowałam w gar do gotowania na parze. Ugotowałam raz brokuły - gar
wylądował w piwnicy, bo rodzina kategorycznie odmowiła udziału w
dalszych eksperymentach.

E.



Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 19:47:26 - Bbjk

E. pisze:

> Tak się tylko mówi.

I robi :)

> Zainwestowałam w gar do gotowania na parze. Ugotowałam raz brokuły - gar
> wylądował w piwnicy, bo rodzina kategorycznie odmowiła udziału w
> dalszych eksperymentach.

Nie na parze, ani w specjalnym garze.
W normalnym garnku stalowym z grubym dnem i szczelną pokrywką, bez wody.
Niewielki ogień, mokry kalafior, brokuł, czy ziemniaki, dokładne
zamknięcie i po jakimś czasie jest miękkie. Dla bezsolnych dobre, bo
warzywa są lepsze, niż z wody, czy dla tych, co chcą ortodoksyjnie
oszczędzać w warzywach coś, czego nie wypłucze w tym przypadku woda.

Oczywiście to tylko propozycja, czy alternatywa, obowiązku nie ma,
rodzina może spać spokojnie ;)
--
BBjk



Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 22:48:26 - medea

E. pisze:

> Tak się tylko mówi.
> Zainwestowałam w gar do gotowania na parze. Ugotowałam raz brokuły - gar
> wylądował w piwnicy, bo rodzina kategorycznie odmowiła udziału w
> dalszych eksperymentach.

Ja od prawie 10 lat gotuję na parze w specjalnym urządzeniu tefala i nie
wyobrażam już sobie życia bez niego. ;) Gotuję wszystkie warzywa -
ziemniaki, brokuły, kalafior, marchewkę, fasolkę oraz kaszę i ryż. Soli
dodaję, ale niewiele.

Ewa



Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 19:28:54 - Panslavista


Qrczak wrote in message news:hur72a$otc$2@news.onet.pl...
> Dnia 2010-06-10 16:14, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>> Qrczak pisze:
>>
>>> Qra, ale rzeczywiście, odkąd przestałam używać soli, to pieprzu i
>>> czosnku ilości schodzą spore
>>
>> Tak w ogóle nie używasz, ni ociupinki?
>
> Do gotowych potraw - nie używam. Niestety kalafiora czy fasolki
> szparagowej bez posolenia wody zjeść się nie da. No chyba że ktoś wymyśli
> mi tutaj substytut.
>
> Qra

Możesz ograniczyć, a do przyprawienia kup sobie czubricy zielonej.
www.przyprawynmr.pl/hurt_product.php?id=260





Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 21:05:07 - Aicha

Użytkownik Qrczak napisał:

> Niestety kalafiora czy fasolki szparagowej bez posolenia wody
> zjeść się nie da. No chyba że ktoś wymyśli mi tutaj substytut.

To nie substytut, ale kalafiora mozna zjeść na surowo - o ile oczywiscie
produktem wyjściowym nie jest mrożonka :)

--
Pozdrawiam - Aicha




Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 21:29:49 - Qrczak

Dnia 2010-06-10 21:05, niebożę Aicha wylazło do ludzi i marudzi:
> Użytkownik Qrczak napisał:
>
>> Niestety kalafiora czy fasolki szparagowej bez posolenia wody
>> zjeść się nie da. No chyba że ktoś wymyśli mi tutaj substytut.
>
> To nie substytut, ale kalafiora mozna zjeść na surowo - o ile oczywiscie
> produktem wyjściowym nie jest mrożonka :)

I jest w tej postaci bardzo smaczną jarzynką. Niestety z fasolką już
gorzej, podobnie resztą strączkowych. Ziemniaka też raczej poddaje się
obróbce termicznej. Chociaż... kiedyś jadłam (ba, sama też robiłam)
sałatkę składającą się m.in. z marchewki pokrojonej na sposób julienne z
takoż oprawionymi ziemniakami, które poddano kilkusekundowemu
zblanszowaniu w słonym wrzątku. Niestety, pamiętam tylko te składniki...
a szkoda... sałatka była wyśmienita.

Qra




Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 21:36:20 - E.

Qrczak pisze:

> takoż oprawionymi ziemniakami, które poddano kilkusekundowemu
> zblanszowaniu w słonym wrzątku.

Hm... za czasów moich rodziców jedzenie surowych ziemniaków stosowało
sie w celu wywołania gorączki i nie pójścia do szkoły.
Osobiście nie próbowałam, ale jakos mi sie zakodowało, że surowy
ziemniak = gorączka :)

E.



Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 22:06:34 - Panslavista


E. wrote in message
news:hurerk$vtf$1@news.net.icm.edu.pl...
> Qrczak pisze:
>
>> takoż oprawionymi ziemniakami, które poddano kilkusekundowemu
>> zblanszowaniu w słonym wrzątku.
>
> Hm... za czasów moich rodziców jedzenie surowych ziemniaków stosowało sie
> w celu wywołania gorączki i nie pójścia do szkoły.
> Osobiście nie próbowałam, ale jakos mi sie zakodowało, że surowy ziemniak
> = gorączka :)
>
> E.

Nie każdemu - dla mnie obrzydliwe, mój brat zżerał niesamowite ilości na
surowo.





Re: Co do zawijańców?

2010-06-11 00:51:19 - Paulinka

E. pisze:
> Qrczak pisze:
>
>> takoż oprawionymi ziemniakami, które poddano kilkusekundowemu
>> zblanszowaniu w słonym wrzątku.
>
> Hm... za czasów moich rodziców jedzenie surowych ziemniaków stosowało
> sie w celu wywołania gorączki i nie pójścia do szkoły.
> Osobiście nie próbowałam, ale jakos mi sie zakodowało, że surowy
> ziemniak = gorączka :)

To chyba jakieś urban legend, też o tym słyszałam w swoim dzieciństwie :)

--

Paulinka



Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 23:19:57 - Aicha

Użytkownik Qrczak napisał:

> >> Niestety kalafiora czy fasolki szparagowej bez posolenia wody
> >> zjeść się nie da. No chyba że ktoś wymyśli mi tutaj substytut.
> > To nie substytut, ale kalafiora mozna zjeść na surowo - o ile
> > oczywiscie produktem wyjściowym nie jest mrożonka :)
> I jest w tej postaci bardzo smaczną jarzynką. Niestety z fasolką już
> gorzej, podobnie resztą strączkowych.

To prawda.

> Ziemniaka też raczej poddaje się obróbce termicznej.

Moja mama od lat gotuje ziemiory bez soli. Jak muszę, to zjem ;)

--
Pozdrawiam - Aicha




Re: Co do zawijańców?

2010-06-11 00:49:57 - Paulinka

Aicha pisze:
> Użytkownik Qrczak napisał:
>
>> Niestety kalafiora czy fasolki szparagowej bez posolenia wody
>> zjeść się nie da. No chyba że ktoś wymyśli mi tutaj substytut.
>
> To nie substytut, ale kalafiora mozna zjeść na surowo - o ile oczywiscie
> produktem wyjściowym nie jest mrożonka :)

Dobry jest surowy kalafior z sosem czosnkowym, mi niestety takich rzeczy
jeść nie wolno, ale smaczne toto jest.


--

Paulinka



Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 21:26:32 - E.

medea pisze:

> Pomidor z kiszonym ogórkiem jakoś mi nie współgra. Ale może kiedyś
> wypróbuję.

Pomidor nie gra ze świeżym ogórkiem. Z malosolnym jest ok.

E.



Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 04:26:21 - Panslavista

E. wrote in message
news:huopt8$a8t$3@news.net.icm.edu.pl...
> medea pisze:
>
>> Pomidor z kiszonym ogórkiem jakoś mi nie współgra. Ale może kiedyś
>> wypróbuję.
>
> Pomidor nie gra ze świeżym ogórkiem. Z malosolnym jest ok.
>
> E.

Coś ci się... Podstawowa sałatka to pomidory i świeże ogórki (gruntowe),
cebula - wszystko pokrojone w talarki, odrobina soli i pieprzu, śmietana.





Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 07:53:49 - E.

Panslavista pisze:
> E. wrote in message
> news:huopt8$a8t$3@news.net.icm.edu.pl...
>> medea pisze:
>>
>>> Pomidor z kiszonym ogórkiem jakoś mi nie współgra. Ale może kiedyś
>>> wypróbuję.
>> Pomidor nie gra ze świeżym ogórkiem. Z malosolnym jest ok.
>>
>> E.
>
> Coś ci się...

Kwestia gustu. Ja takiego połaczenia nie trawię.
E.



Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 08:54:37 - Panslavista


E. wrote in message
news:hupuld$7do$1@news.net.icm.edu.pl...
> Panslavista pisze:
>> E. wrote in message
>> news:huopt8$a8t$3@news.net.icm.edu.pl...
>>> medea pisze:
>>>
>>>> Pomidor z kiszonym ogórkiem jakoś mi nie współgra. Ale może kiedyś
>>>> wypróbuję.
>>> Pomidor nie gra ze świeżym ogórkiem. Z malosolnym jest ok.
>>>
>>> E.
>>
>> Coś ci się...
>
> Kwestia gustu. Ja takiego połaczenia nie trawię.
> E.

Pewnie nawet nie wiesz, że to była najczęściej jadana surówka sezonowa,
dopóki nie wmówiono ludziom, że kwas z ogórków zabija witaminę C. I ciągle
się o tym zapomina, ze łyżeczka siekanej zielonej pietruszki zaspokaja
dzienne zapotrzebowanie na tę witaminę, więc jeżeli zjesz tę pietruszke rano
to spokojnie możesz zjeść w trakcie objadu michę tej przesmacznej surówki.





Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 17:30:27 - Ikselka

Dnia Thu, 10 Jun 2010 08:54:37 +0200, Panslavista napisał(a):

> E. wrote in message
> news:hupuld$7do$1@news.net.icm.edu.pl...
>> Panslavista pisze:
>>> E. wrote in message
>>> news:huopt8$a8t$3@news.net.icm.edu.pl...
>>>> medea pisze:
>>>>
>>>>> Pomidor z kiszonym ogórkiem jakoś mi nie współgra. Ale może kiedyś
>>>>> wypróbuję.
>>>> Pomidor nie gra ze świeżym ogórkiem. Z malosolnym jest ok.
>>>>
>>>> E.
>>>
>>> Coś ci się...
>>
>> Kwestia gustu. Ja takiego połaczenia nie trawię.
>> E.
>
> Pewnie nawet nie wiesz, że to była najczęściej jadana surówka sezonowa,
> dopóki nie wmówiono ludziom, że kwas z ogórków zabija witaminę C. I ciągle
> się o tym zapomina, ze łyżeczka siekanej zielonej pietruszki zaspokaja
> dzienne zapotrzebowanie na tę witaminę, więc jeżeli zjesz tę pietruszke rano
> to spokojnie możesz zjeść w trakcie objadu michę tej przesmacznej surówki.

Może tak, a mnie zielone ogórki po prostu nie grają smakowo z pomidorami i
tyle.




Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 17:16:12 - Ikselka

Dnia Thu, 10 Jun 2010 07:53:49 +0200, E. napisał(a):

> Panslavista pisze:
>> E. wrote in message
>> news:huopt8$a8t$3@news.net.icm.edu.pl...
>>> medea pisze:
>>>
>>>> Pomidor z kiszonym ogórkiem jakoś mi nie współgra. Ale może kiedyś
>>>> wypróbuję.
>>> Pomidor nie gra ze świeżym ogórkiem. Z malosolnym jest ok.
>>>
>>> E.
>>
>> Coś ci się...
>
> Kwestia gustu. Ja takiego połaczenia nie trawię.
> E.

Ja też. Od zawsze coś mi w nim nie grało smakowo. Potem dowiedziałam się o
złym wpływie ogórków na wit. C w pomidorach. I nie tylko to.




Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 08:01:29 - Misiek


Użytkownik Panslavista napisał w wiadomości
news:4c104d54$0$2605$65785112@news.neostrada.pl...
> E. wrote in message
> news:huopt8$a8t$3@news.net.icm.edu.pl...
>> medea pisze:
>>
>>> Pomidor z kiszonym ogórkiem jakoś mi nie współgra. Ale może kiedyś
>>> wypróbuję.
>>
>> Pomidor nie gra ze świeżym ogórkiem. Z malosolnym jest ok.
>>
>> E.
>
> Coś ci się... Podstawowa sałatka to pomidory i świeże ogórki (gruntowe),
> cebula - wszystko pokrojone w talarki, odrobina soli i pieprzu, śmietana.

Zgadza sie. takie sa przepisy. Z jednym malym ale - takie polaczenie zabija
witamine C niestety...




Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 08:59:43 - Panslavista


Misiek wrote in message
news:4c107fb5$0$19164$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik Panslavista napisał w wiadomości
> news:4c104d54$0$2605$65785112@news.neostrada.pl...
>> E. wrote in message
>> news:huopt8$a8t$3@news.net.icm.edu.pl...
>>> medea pisze:
>>>
>>>> Pomidor z kiszonym ogórkiem jakoś mi nie współgra. Ale może kiedyś
>>>> wypróbuję.
>>>
>>> Pomidor nie gra ze świeżym ogórkiem. Z malosolnym jest ok.
>>>
>>> E.
>>
>> Coś ci się... Podstawowa sałatka to pomidory i świeże ogórki (gruntowe),
>> cebula - wszystko pokrojone w talarki, odrobina soli i pieprzu, śmietana.
>
> Zgadza sie. takie sa przepisy. Z jednym malym ale - takie polaczenie
> zabija witamine C niestety...

Dobrze, że się przyznajesz do bycia Miskiem... ;-)))






Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 17:15:14 - Ikselka

Dnia Thu, 10 Jun 2010 04:26:21 +0200, Panslavista napisał(a):

> E. wrote in message
> news:huopt8$a8t$3@news.net.icm.edu.pl...
>> medea pisze:
>>
>>> Pomidor z kiszonym ogórkiem jakoś mi nie współgra. Ale może kiedyś
>>> wypróbuję.
>>
>> Pomidor nie gra ze świeżym ogórkiem. Z malosolnym jest ok.
>>
>> E.
>
> Coś ci się... Podstawowa sałatka to pomidory i świeże ogórki (gruntowe),
> cebula - wszystko pokrojone w talarki, odrobina soli i pieprzu, śmietana.

Eulalka ma rację:
www.doz.pl/newsy/a217-Dlaczego_lepiej_nie_laczyc_pomidora_z_ogorkiem
Pomidory i ogórki nawet w warzywniku nie powinny rosnąć obok siebie, bo źle
na siebie oddziałują.




Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 17:28:34 - Panslavista


Ikselka wrote in message
news:unebun58wfok$.1tc5oe6ac0f1u$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 10 Jun 2010 04:26:21 +0200, Panslavista napisał(a):
>
>> E. wrote in message
>> news:huopt8$a8t$3@news.net.icm.edu.pl...
>>> medea pisze:
>>>
>>>> Pomidor z kiszonym ogórkiem jakoś mi nie współgra. Ale może kiedyś
>>>> wypróbuję.
>>>
>>> Pomidor nie gra ze świeżym ogórkiem. Z malosolnym jest ok.
>>>
>>> E.
>>
>> Coś ci się... Podstawowa sałatka to pomidory i świeże ogórki (gruntowe),
>> cebula - wszystko pokrojone w talarki, odrobina soli i pieprzu, śmietana.
>
> Eulalka ma rację:
> www.doz.pl/newsy/a217-Dlaczego_lepiej_nie_laczyc_pomidora_z_ogorkiem
> Pomidory i ogórki nawet w warzywniku nie powinny rosnąć obok siebie, bo
> źle
> na siebie oddziałują.

Nie mniej mi bardzo smakuje - jadam od dziecka, oprócz sałatki z pomidorów i
mizerii.





Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 17:32:57 - E.

Panslavista pisze:
> Ikselka wrote in message
> news:unebun58wfok$.1tc5oe6ac0f1u$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 10 Jun 2010 04:26:21 +0200, Panslavista napisał(a):
>>
>>> E. wrote in message
>>> news:huopt8$a8t$3@news.net.icm.edu.pl...
>>>> medea pisze:
>>>>
>>>>> Pomidor z kiszonym ogórkiem jakoś mi nie współgra. Ale może kiedyś
>>>>> wypróbuję.
>>>> Pomidor nie gra ze świeżym ogórkiem. Z malosolnym jest ok.
>>>>
>>>> E.
>>> Coś ci się... Podstawowa sałatka to pomidory i świeże ogórki (gruntowe),
>>> cebula - wszystko pokrojone w talarki, odrobina soli i pieprzu, śmietana.
>> Eulalka ma rację:
>> www.doz.pl/newsy/a217-Dlaczego_lepiej_nie_laczyc_pomidora_z_ogorkiem
>> Pomidory i ogórki nawet w warzywniku nie powinny rosnąć obok siebie, bo
>> źle
>> na siebie oddziałują.
>
> Nie mniej mi bardzo smakuje - jadam od dziecka, oprócz sałatki z pomidorów i
> mizerii.
>
>
Kwestia gustu.

E.



Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 17:33:31 - E.

Ikselka pisze:

> Eulalka ma rację:

Ożesz w mordkę jeża. Muszę to wydrukować i powiesić nad łóżkiem ;)

E.



Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 12:17:17 - Bbjk

medea pisze:

> Buraczki raczej odpadają, bo jako zupę podam chłodnik z botwinki, więc
> byłoby zbyt buraczkowo. Kapusty modrej nie umiem robić, a zresztą teraz
> chyba nie ma dobrej (nie widziałam). Sałata ze śmietaną wygląda w sumie
> mało apetycznie. Myślałam o sałatce z brokułów na zimno. Może macie na
> nią jakiś sposób?
> A może podsuniecie jakieś inne pomysły?

Czy w tych zrazach jest ogórek kiszony?
Dałabym kilka surówek: chrupiące małosolne, surówkę z białej kapusty z
marchewką i cebulką, surówkę z marchwi, jabłka i pora.
Brokuły jakoś mi mało korespondują, ale to może subiektywne.
--
BBjk



Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 13:38:56 - medea

Bbjk pisze:
> medea pisze:
>
>> Buraczki raczej odpadają, bo jako zupę podam chłodnik z botwinki, więc
>> byłoby zbyt buraczkowo. Kapusty modrej nie umiem robić, a zresztą
>> teraz chyba nie ma dobrej (nie widziałam). Sałata ze śmietaną wygląda
>> w sumie mało apetycznie. Myślałam o sałatce z brokułów na zimno. Może
>> macie na nią jakiś sposób?
>> A może podsuniecie jakieś inne pomysły?
>
> Czy w tych zrazach jest ogórek kiszony?

No właśnie jest, dlatego dodatki w postaci ogórka kiszonego byłyby
niezbyt trafione.

> Dałabym kilka surówek: chrupiące małosolne, surówkę z białej kapusty z
> marchewką i cebulką, surówkę z marchwi, jabłka i pora.

Czy na taką surówkę młoda kapusta też jest dobra? Wystarczy ją trochę
zakwasić cytryną, żeby zmiękła? Może faktycznie kapusta to najlepszy pomysł.

> Brokuły jakoś mi mało korespondują, ale to może subiektywne.

Mnie brokuły korespondują z wszystkim. No, prawie z wszystkim. ;)

Ewa



Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 13:42:23 - Bbjk

medea pisze:

> Czy na taką surówkę młoda kapusta też jest dobra? Wystarczy ją trochę
> zakwasić cytryną, żeby zmiękła?

Dobra młoda, posiekaną posolić, wymiętosić i po jakimś czasie odcisnąć,
będzie miękka, dodatki wg uznania.

>> Brokuły jakoś mi mało korespondują, ale to może subiektywne.

> Mnie brokuły korespondują z wszystkim. No, prawie z wszystkim. ;)

Mam tak z kaparami :)
--
BBjk



Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 13:50:36 - medea

Bbjk pisze:
> medea pisze:
>
>> Czy na taką surówkę młoda kapusta też jest dobra? Wystarczy ją trochę
>> zakwasić cytryną, żeby zmiękła?
>
> Dobra młoda, posiekaną posolić, wymiętosić i po jakimś czasie odcisnąć,
> będzie miękka, dodatki wg uznania.

Tak zrobię. Dzięki!

>>> Brokuły jakoś mi mało korespondują, ale to może subiektywne.
>
>> Mnie brokuły korespondują z wszystkim. No, prawie z wszystkim. ;)
>
> Mam tak z kaparami :)

A te z kolei z niczym mi nie korespondują. ;)

Ewa



Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 14:05:02 - gdaMa

*medea*! Zawsze tak wrzeszczysz żeby cię za granicą było słychać (C Pippi):

> Bbjk pisze:
>> Dobra młoda, posiekaną posolić, wymiętosić i po jakimś czasie
>> odcisnąć, będzie miękka, dodatki wg uznania.
>
> Tak zrobię. Dzięki!

Ostatnio robiłam wielką michę surówki z mlodej kapusty na dużą uroczystość
rodzinną.
Tak jak radziła Bbjk, poszatkować, posolić, wymieszać/wymiętolić - dodatki
wg uznania.
Ja dodałam startą na dużych oczkach rzodkiewkę, pokrojoną w plastry dymkę ze
szczypiorkiem, duuuuuużo posiekanego koperku, trochę oliwy z oliwek, soku z
cytryny i cukru do smaku (kapustę lubię słodko-kwaśną).

--
Pozdrawiam,
Magda *gdaMa*




Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 13:45:08 - medea

medea pisze:
> Bbjk pisze:

>> Dałabym kilka surówek: chrupiące małosolne, surówkę z białej kapusty z
>> marchewką i cebulką, surówkę z marchwi, jabłka i pora.
>
> Czy na taką surówkę młoda kapusta też jest dobra? Wystarczy ją trochę
> zakwasić cytryną, żeby zmiękła?

Celem usprawiedliwienia dodam, że ja zazwyczaj surówki z kapusty innej
niż kiszona po prostu kupuję, bo zazwyczaj do robienia zniechęca mnie
fakt, że muszę kupić całą kapustę, żeby naszatkować surówki na 2 i pół
osoby. ;) W dodatku nigdy ta kapusta nie wychodzi mi taka miękka, jak w
tych kupnych, mimo że przyprawiona lepiej.

Ewa



Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 13:49:34 - Bbjk

medea pisze:

> Celem usprawiedliwienia dodam,

Ale wymyśliłaś! :)
Nikt nie pozjadał wszelkich rozumów (ani nawet surówek).
--
BBjk



Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 14:07:29 - Panslavista

medea wrote in message
news:4c0f7ec4$0$19177$65785112@news.neostrada.pl...
> medea pisze:
>> Bbjk pisze:
>
>>> Dałabym kilka surówek: chrupiące małosolne, surówkę z białej kapusty z
>>> marchewką i cebulką, surówkę z marchwi, jabłka i pora.
>>
>> Czy na taką surówkę młoda kapusta też jest dobra? Wystarczy ją trochę
>> zakwasić cytryną, żeby zmiękła?
>
> Celem usprawiedliwienia dodam, że ja zazwyczaj surówki z kapusty innej niż
> kiszona po prostu kupuję, bo zazwyczaj do robienia zniechęca mnie fakt, że
> muszę kupić całą kapustę, żeby naszatkować surówki na 2 i pół osoby. ;) W
> dodatku nigdy ta kapusta nie wychodzi mi taka miękka, jak w tych kupnych,
> mimo że przyprawiona lepiej.
>
> Ewa

Połówkę owinąć folią i wstawić do chłodziarki - nawet do tygodnia może
przetrwać. Inny sposób - zszatkować całą, wziąć część na surówkę, a resztę
ugotować. Jeszcze inny sposób - pokroić na kwadraciki nadmiar kapusty i
ugotować słodki kapuśniak. Inny sposób - gotowaną wysmażyć na łazanki lub
krokiety. Jeszcze inny - poobcinać duże liście na gołąbki, zaś środek na w/w
cele.





Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 13:27:30 - Panslavista


medea wrote in message
news:4c0f670d$0$19173$65785112@news.neostrada.pl...

Wystarczy bardzo drobno posiekana biała kapusta z majonezem.





Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 14:11:24 - Panslavista


Panslavista wrote in message
news:4c0f7aa5$0$19179$65785112@news.neostrada.pl...
>
> medea wrote in message
> news:4c0f670d$0$19173$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Wystarczy bardzo drobno posiekana biała kapusta z majonezem.

Tak samo z mixem oliwy i octu balsamicznego.





Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 14:17:23 - gdaMa

*medea*! Zawsze tak wrzeszczysz żeby cię za granicą było słychać (C Pippi):

> Myślałam o sałatce z brokułów na zimno. Może
> macie na nią jakiś sposób?

Brokuły ugotować al dente (najlepiej na parze).
Jogurt naturalny, dużo czosnku, sól, pieprz do smaku wymieszać i dodać fetę
pokrojoną w kostkę. Całość delikatnie wymieszać z brokułami.

Niektórzy mieszają jogurt z majonezem - ja wolę sam jogurt bałkański lub
grecki.

Brokuły gotuję na parze - niewielka ilość wody na dnie garnka i po
zagotowaniu gotować na małym małym ogniu przez kilka minut, pilnować by się
nie rozgotowały lub przypaliły. Solę po ugotowaniu.

--
Pozdrawiam,
Magda *gdaMa*




Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 14:25:51 - czeremcha

On 9 Cze, 11:03, medea wrote:
> Zależy mi, żeby było prawie tradycyjnie po polsku

A marchewka z groszkiem? Bardzo polskie i - moim zdaniem - pasujące.
Albo fasolka szparagowa /nawet mrożona/ polana bułką tartą z masłem.
Też nietypowe /dla zagranicznych, zresztą zależy jakich/, a z
pewnością jadalne /w znaczeniu - zjedzą. Bo z tymi zagranicznymi
różnie bywa./. I mizeria ze śmietaną z koperkiem.

Ania



Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 14:30:35 - Panslavista

czeremcha wrote in message
news:686e78fe-e6a5-4a87-9f1e-555f05e0e3a8@w31g2000yqb.googlegroups.com...
On 9 Cze, 11:03, medea wrote:
> Zależy mi, żeby było prawie tradycyjnie po polsku

A marchewka z groszkiem? Bardzo polskie i - moim zdaniem - pasujące.
Albo fasolka szparagowa /nawet mrożona/ polana bułką tartą z masłem.
Też nietypowe /dla zagranicznych, zresztą zależy jakich/, a z
pewnością jadalne /w znaczeniu - zjedzą. Bo z tymi zagranicznymi
różnie bywa./. I mizeria ze śmietaną z koperkiem.

Ania

Witaj Aniu!

Codziennie jadam szparagi - zielone. Z bułką tartą.





Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 15:18:07 - czeremcha

On 9 Cze, 13:30, Panslavista wrote:

> Codziennie jadam szparagi - zielone. Z bu k tart .

O - szparagi też pasują.

Obawia się, że niektórzy zagraniczni goście mogą odebrać zimną sałatkę
z brokułów jako odrębne danie dla wegetarian. Zwłaszcza goście z
krajów, w których nie jada się sałatek lub surówek do obiadu.

Ania



Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 21:30:41 - E.

czeremcha pisze:
> On 9 Cze, 13:30, Panslavista wrote:
>
>> Codziennie jadam szparagi - zielone. Z bu k tart .
>
> O - szparagi też pasują.
>
> Obawia się, że niektórzy zagraniczni goście mogą odebrać zimną sałatkę
> z brokułów jako odrębne danie dla wegetarian. Zwłaszcza goście z
> krajów, w których nie jada się sałatek lub surówek do obiadu.

Lub się jada ale jako oddzielne danie - przed prawdziwym obiadem-
sałatka na pobudzenie apetytu.

E.



Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 15:35:16 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Co można by podać jako surówkę (ew. jarzynkę) do zrazów wołowych
> zawijanych? Zależy mi, żeby było prawie tradycyjnie po polsku (nie musi
> być ortodoksyjnie, ale bez oliwek i takich tam), a do tego elegancko, bo
> dla ważnych gości z zagranicy.
> Buraczki raczej odpadają, bo jako zupę podam chłodnik z botwinki, więc
> byłoby zbyt buraczkowo. Kapusty modrej nie umiem robić, a zresztą teraz
> chyba nie ma dobrej (nie widziałam). Sałata ze śmietaną wygląda w sumie
> mało apetycznie. Myślałam o sałatce z brokułów na zimno. Może macie na nią
> jakiś sposób?
> A może podsuniecie jakieś inne pomysły?


Mizeria. Marchewka (może byc z groszkiem). Surówka z białej kapusty. Surówka
z pomidorów i cebuli.

Qra




Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 18:03:14 - medea

Dziękuję wszystkim za rady. Wygrała surówka z młodej kapusty z marchewką
i dużą ilością koperku. :)
Wszystkie inne pomysły, zwłaszcza brokułowe, wykorzystam przy innych
okazjach.
Trzymajcie kciuki za moje jutrzejsze zrazy, coby miękkie wyszły i
smaczne. :)

Ewa



Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 19:48:14 - Panslavista


medea wrote in message
news:4c0fbb40$0$2604$65785112@news.neostrada.pl...
> Dziękuję wszystkim za rady. Wygrała surówka z młodej kapusty z marchewką i
> dużą ilością koperku. :)
> Wszystkie inne pomysły, zwłaszcza brokułowe, wykorzystam przy innych
> okazjach.
> Trzymajcie kciuki za moje jutrzejsze zrazy, coby miękkie wyszły i smaczne.
> :)
>
> Ewa

Równie dobra a może jeszcze lepsza byłaby gotowana ze zasmażką, śmietaną i
koperkiem.





Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 12:03:07 - flower


Użytkownik medea napisał w wiadomości
news:4c0fbb40$0$2604$65785112@news.neostrada.pl...
> Dziękuję wszystkim za rady. Wygrała surówka z młodej kapusty z marchewką
> i dużą ilością koperku. :)

A ja kiedyś jakoś mocno zapamiętałem radę W. Łosia, żeby gościom nie dawać
kapusty, i teraz mam/miałbym opory :-)

--
Żałuj za dowcipy, synu!
Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII




Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 12:05:55 - Panslavista


flower wrote in message
news:4c10b86d$0$2591$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik medea napisał w wiadomości
> news:4c0fbb40$0$2604$65785112@news.neostrada.pl...
>> Dziękuję wszystkim za rady. Wygrała surówka z młodej kapusty z marchewką
>> i dużą ilością koperku. :)
>
> A ja kiedyś jakoś mocno zapamiętałem radę W. Łosia, żeby gościom nie dawać
> kapusty, i teraz mam/miałbym opory :-)

Gdy trafi się wątrobiarz i zagazuje... ;-))





Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 12:12:04 - Bbjk

flower pisze:

> A ja kiedyś jakoś mocno zapamiętałem radę W. Łosia, żeby gościom nie dawać
> kapusty, i teraz mam/miałbym opory :-)

Z tego, co wiem, wg s-v obcym ( w sensie: nie wiemy, co jadają)gościom
nie powinno się dawać potraw kontrowersyjnych (np. owoce morza, mózg,
podroby, mak itp.) i powodujących wzdęcia.
Ale czy surówka z kapusty powoduje wzdęcia, czy tylko dotyczy to kapusty
gotowanej?
--
BBjk.



Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 21:28:32 - E.

medea pisze:
> Co można by podać jako surówkę (ew. jarzynkę) do zrazów wołowych
> zawijanych?

> A może podsuniecie jakieś inne pomysły?

Do zrazów wołowych IMO najlepsze są owoce marynowane - agrest. śliwki
lub gruszki w occie.
Ale jak nie zrobilaś jesienią, to raczej nie kupisz - to wybitnie domowe
przetwory.

E.



Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 23:07:21 - Ikselka

Dnia Wed, 09 Jun 2010 21:28:32 +0200, E. napisał(a):


> Do zrazów wołowych IMO najlepsze są owoce marynowane - agrest. śliwki
> lub gruszki w occie.
> Ale jak nie zrobilaś jesienią, to raczej nie kupisz - to wybitnie domowe
> przetwory.

Nosz, mam dosyć tego Twojego ciągłego wywyższania się ponad innych!
;-PPP




Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 08:28:51 - E.

Ikselka pisze:

> Nosz, mam dosyć tego Twojego ciągłego wywyższania się ponad innych!
> ;-PPP
>
Sio durna na psp o swoich upławach dyskutować.
Tu kuchnia jest a nie sklep z rybami.

E.



Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 17:29:34 - Ikselka

Dnia Thu, 10 Jun 2010 08:28:51 +0200, E. napisał(a):

> Ikselka pisze:
>
>> Nosz, mam dosyć tego Twojego ciągłego wywyższania się ponad innych!
>> ;-PPP
>>
> Sio durna na psp o swoich upławach dyskutować.
> Tu kuchnia jest a nie sklep z rybami.
>
> E.

Co mają ryby do wiatraka? Możesz rozwinąć ten temat, durna? Jakieś swoje
sekrety taisz?




Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 17:34:17 - E.

Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 10 Jun 2010 08:28:51 +0200, E. napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>
>>> Nosz, mam dosyć tego Twojego ciągłego wywyższania się ponad innych!
>>> ;-PPP
>>>
>> Sio durna na psp o swoich upławach dyskutować.
>> Tu kuchnia jest a nie sklep z rybami.
>>
>> E.
>
> Co mają ryby do wiatraka? Możesz rozwinąć ten temat, durna? Jakieś swoje
> sekrety taisz?
>
Mistrz Ciętej Riposty mi sie właśnie wyłączył. Wciąż przeżywam kilka
pstów w wstecz.

E.



Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 17:36:37 - Ikselka

Dnia Thu, 10 Jun 2010 17:34:17 +0200, E. napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 10 Jun 2010 08:28:51 +0200, E. napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>
>>>> Nosz, mam dosyć tego Twojego ciągłego wywyższania się ponad innych!
>>>> ;-PPP
>>>>
>>> Sio durna na psp o swoich upławach dyskutować.
>>> Tu kuchnia jest a nie sklep z rybami.
>>>
>>> E.
>>
>> Co mają ryby do wiatraka? Możesz rozwinąć ten temat, durna? Jakieś swoje
>> sekrety taisz?
>>
> Mistrz Ciętej Riposty mi sie właśnie wyłączył. Wciąż przeżywam kilka
> pstów w wstecz.
>
> E.

Ale te ryby to mnie nadal intrygują - może po prostu wyjaśnisz?




Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 17:59:14 - Panslavista

Ikselka wrote in message
news:9usidf8iux1i$.cst7hzx3qm5b.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 10 Jun 2010 17:34:17 +0200, E. napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 10 Jun 2010 08:28:51 +0200, E. napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka pisze:
>>>>
>>>>> Nosz, mam dosyć tego Twojego ciągłego wywyższania się ponad innych!
>>>>> ;-PPP
>>>>>
>>>> Sio durna na psp o swoich upławach dyskutować.
>>>> Tu kuchnia jest a nie sklep z rybami.
>>>>
>>>> E.
>>>
>>> Co mają ryby do wiatraka? Możesz rozwinąć ten temat, durna? Jakieś swoje
>>> sekrety taisz?
>>>
>> Mistrz Ciętej Riposty mi sie właśnie wyłączył. Wciąż przeżywam kilka
>> pstów w wstecz.
>>
>> E.
>
> Ale te ryby to mnie nadal intrygują - może po prostu wyjaśnisz?

Niektórym wądół zalatuje śledziamy.





Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 18:12:53 - Ikselka

Dnia Thu, 10 Jun 2010 17:59:14 +0200, Panslavista napisał(a):

> Ikselka wrote in message
> news:9usidf8iux1i$.cst7hzx3qm5b.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 10 Jun 2010 17:34:17 +0200, E. napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Thu, 10 Jun 2010 08:28:51 +0200, E. napisał(a):
>>>>
>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>
>>>>>> Nosz, mam dosyć tego Twojego ciągłego wywyższania się ponad innych!
>>>>>> ;-PPP
>>>>>>
>>>>> Sio durna na psp o swoich upławach dyskutować.
>>>>> Tu kuchnia jest a nie sklep z rybami.
>>>>>
>>>>> E.
>>>>
>>>> Co mają ryby do wiatraka? Możesz rozwinąć ten temat, durna? Jakieś swoje
>>>> sekrety taisz?
>>>>
>>> Mistrz Ciętej Riposty mi sie właśnie wyłączył. Wciąż przeżywam kilka
>>> pstów w wstecz.
>>>
>>> E.
>>
>> Ale te ryby to mnie nadal intrygują - może po prostu wyjaśnisz?
>
> Niektórym wądół zalatuje śledziamy.

Hmmmm, tylko skąd ONA o tym wie, ta bez upławów i wydzielin?
;-PPP




Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 18:24:47 - Panslavista


Ikselka wrote in message
news:y7wng56qy5fv.1rgclo4bg1bn3$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 10 Jun 2010 17:59:14 +0200, Panslavista napisał(a):
>
>> Ikselka wrote in message
>> news:9usidf8iux1i$.cst7hzx3qm5b.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Thu, 10 Jun 2010 17:34:17 +0200, E. napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Thu, 10 Jun 2010 08:28:51 +0200, E. napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>
>>>>>>> Nosz, mam dosyć tego Twojego ciągłego wywyższania się ponad innych!
>>>>>>> ;-PPP
>>>>>>>
>>>>>> Sio durna na psp o swoich upławach dyskutować.
>>>>>> Tu kuchnia jest a nie sklep z rybami.
>>>>>>
>>>>>> E.
>>>>>
>>>>> Co mają ryby do wiatraka? Możesz rozwinąć ten temat, durna? Jakieś
>>>>> swoje
>>>>> sekrety taisz?
>>>>>
>>>> Mistrz Ciętej Riposty mi sie właśnie wyłączył. Wciąż przeżywam kilka
>>>> pstów w wstecz.
>>>>
>>>> E.
>>>
>>> Ale te ryby to mnie nadal intrygują - może po prostu wyjaśnisz?
>>
>> Niektórym wądół zalatuje śledziamy.
>
> Hmmmm, tylko skąd ONA o tym wie, ta bez upławów i wydzielin?
> ;-PPP

Od tych co mają, lub od konsultanta, który powoduje jej zwiększone
wydzielanie lubryki.





Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 18:02:45 - E.

Ikselka pisze:

>
> Ale te ryby to mnie nadal intrygują - może po prostu wyjaśnisz?
>
NIe. Zrobię EOT. Zagalopowałam się i nie będę tego drążyć.

A ryby własnie zjedliśmy na obiad - dorsze smażone, prosto z zamrażarki,
miesiąc temu osobiście złowione przez męża.
Żadne tak nie smakują :)

E.



Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 18:14:30 - Ikselka

Dnia Thu, 10 Jun 2010 18:02:45 +0200, E. napisał(a):

> Ikselka pisze:
>
>>
>> Ale te ryby to mnie nadal intrygują - może po prostu wyjaśnisz?
>>
> NIe. Zrobię EOT. Zagalopowałam się i nie będę tego drążyć.
>
> A ryby własnie zjedliśmy na obiad - dorsze smażone, prosto z zamrażarki,
> miesiąc temu osobiście złowione przez męża.
> Żadne tak nie smakują :)
>


MŚK w czwartek wyjeżdża na dorsze, wraca w niedzielę - mam wielką nadzieję,
że będzie co mrozić. Poprzedniego roku jego koledzy przywieźli po 30 kg
ryby w lodzie.




Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 18:21:09 - E.

Ikselka pisze:
>
> MŚK w czwartek wyjeżdża na dorsze, wraca w niedzielę - mam wielką nadzieję,
> że będzie co mrozić. Poprzedniego roku jego koledzy przywieźli po 30 kg
> ryby w lodzie.
>

Gdzie jedzie?
Mój chłop wraz z kolegami z pracy robi wypady jednodniowe, na Zatokę,
zwykle wynajętym kutrem ze Stogów lub Wladysławowa.
Raz mu się trafil dorsz 8-kilogramowy. Szkoda, że nie mieliśmy wtedy
kamery - cyrk był z tą rybą nie z tej ziemi - poczynając od tego, że nie
mieściła się w żadnym zlewie ani misce, jedynie w wannie - kończąc na
tym, że żeby ją pokroic trzeba było użyć piły i tasaczka.
Teraz proszę, by łowił mniejsze sztuki a więcej.

E.



Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 18:25:48 - Panslavista

E. wrote in message
news:hur3e0$aks$1@news.net.icm.edu.pl...
> Ikselka pisze:
>>
>> MŚK w czwartek wyjeżdża na dorsze, wraca w niedzielę - mam wielką
>> nadzieję,
>> że będzie co mrozić. Poprzedniego roku jego koledzy przywieźli po 30 kg
>> ryby w lodzie.
>>
>
> Gdzie jedzie?
> Mój chłop wraz z kolegami z pracy robi wypady jednodniowe, na Zatokę,
> zwykle wynajętym kutrem ze Stogów lub Wladysławowa.
> Raz mu się trafil dorsz 8-kilogramowy. Szkoda, że nie mieliśmy wtedy
> kamery - cyrk był z tą rybą nie z tej ziemi - poczynając od tego, że nie
> mieściła się w żadnym zlewie ani misce, jedynie w wannie - kończąc na tym,
> że żeby ją pokroic trzeba było użyć piły i tasaczka.
> Teraz proszę, by łowił mniejsze sztuki a więcej.
>
> E.

Zatoka zarażona wodami powodziowymi.





Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 18:28:48 - Ikselka

Dnia Thu, 10 Jun 2010 18:25:48 +0200, Panslavista napisał(a):

> E. wrote in message
> news:hur3e0$aks$1@news.net.icm.edu.pl...
>> Ikselka pisze:
>>>
>>> MŚK w czwartek wyjeżdża na dorsze, wraca w niedzielę - mam wielką
>>> nadzieję,
>>> że będzie co mrozić. Poprzedniego roku jego koledzy przywieźli po 30 kg
>>> ryby w lodzie.
>>>
>>
>> Gdzie jedzie?
>> Mój chłop wraz z kolegami z pracy robi wypady jednodniowe, na Zatokę,
>> zwykle wynajętym kutrem ze Stogów lub Wladysławowa.
>> Raz mu się trafil dorsz 8-kilogramowy. Szkoda, że nie mieliśmy wtedy
>> kamery - cyrk był z tą rybą nie z tej ziemi - poczynając od tego, że nie
>> mieściła się w żadnym zlewie ani misce, jedynie w wannie - kończąc na tym,
>> że żeby ją pokroic trzeba było użyć piły i tasaczka.
>> Teraz proszę, by łowił mniejsze sztuki a więcej.
>>
>> E.
>
> Zatoka zarażona wodami powodziowymi.

Zawsze czymś. Jak to zatoka.




Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 18:27:19 - Ikselka

Dnia Thu, 10 Jun 2010 18:21:09 +0200, E. napisał(a):

> Ikselka pisze:
>>
>> MŚK w czwartek wyjeżdża na dorsze, wraca w niedzielę - mam wielką nadzieję,
>> że będzie co mrozić. Poprzedniego roku jego koledzy przywieźli po 30 kg
>> ryby w lodzie.
>>
>
> Gdzie jedzie?
> Mój chłop wraz z kolegami z pracy robi wypady jednodniowe, na Zatokę,
> zwykle wynajętym kutrem ze Stogów lub Wladysławowa.

Kołobrzeg.
Na jednodniowe niestety nie da rady, za daleko.


> Raz mu się trafil dorsz 8-kilogramowy. Szkoda, że nie mieliśmy wtedy
> kamery - cyrk był z tą rybą nie z tej ziemi - poczynając od tego, że nie
> mieściła się w żadnym zlewie ani misce, jedynie w wannie - kończąc na
> tym, że żeby ją pokroic trzeba było użyć piły i tasaczka.
> Teraz proszę, by łowił mniejsze sztuki a więcej.


He he, przeciez dla wędkarza im większy okaz, tym większy sukces :-)





Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 18:31:54 - E.

Ikselka pisze:

> Kołobrzeg.

Na pełnym morzu chyba lepiej, acz nie wiem na pewno.
Na Morzu Północnym łowi się makrele - jak się siostra ze szwagrem
wybrali w jeden dzień złowili ponad 80 kg. Na Baltyku nie ma co marzyć
nawet o takich ilościach.
Za to są dni kiedy na śledzie warto się wybrać. U wejścia do portu
północnego siedzą sobie na brzegu wędkarze... podobno najwięcej sledzi
wpływa za wchodzącym do portu statkiem.
Nie wiem ile w tym rawdy, ale jak się dobry dzień trafi, mozna całe
wiadro w kilka godzin nałowić.

E.



Re: Co do zawijańców?

2010-06-09 23:55:00 - Bożena

E. <> wrote in message news:huoq10$a8t$4@news.net.icm.edu.pl...
> Do zrazów wołowych IMO najlepsze są owoce marynowane - agrest. śliwki lub
> gruszki w occie.
> Ale jak nie zrobilaś jesienią, to raczej nie kupisz - to wybitnie domowe
> przetwory.

Z tym nie kupisz to bym nie przesadzała np. Rolnik ma w swojej ofercie,
a i u innych producentów widziałam. Smak pewno nie ten co przy domowych,
ale na bezrybiu i rak może się nadać, jak ktoś się zaprze... ;)

Bożena.





Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 08:27:54 - E.

Bożena pisze:
> E. <> wrote in message news:huoq10$a8t$4@news.net.icm.edu.pl...
>> Do zrazów wołowych IMO najlepsze są owoce marynowane - agrest. śliwki lub
>> gruszki w occie.
>> Ale jak nie zrobilaś jesienią, to raczej nie kupisz - to wybitnie domowe
>> przetwory.
>
> Z tym nie kupisz to bym nie przesadzała np. Rolnik ma w swojej ofercie,
> a i u innych producentów widziałam. Smak pewno nie ten co przy domowych,
> ale na bezrybiu i rak może się nadać, jak ktoś się zaprze... ;)
>

A to zwracam honor :) Przetworów nie kupuję, więc nawet nie wiem co tam
w markecie na półkach stoi :(

E.



Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 17:28:36 - Ikselka

Dnia Thu, 10 Jun 2010 08:27:54 +0200, E. napisał(a):

> Bożena pisze:
>> E. <> wrote in message news:huoq10$a8t$4@news.net.icm.edu.pl...
>>> Do zrazów wołowych IMO najlepsze są owoce marynowane - agrest. śliwki lub
>>> gruszki w occie.
>>> Ale jak nie zrobilaś jesienią, to raczej nie kupisz - to wybitnie domowe
>>> przetwory.
>>
>> Z tym nie kupisz to bym nie przesadzała np. Rolnik ma w swojej ofercie,
>> a i u innych producentów widziałam. Smak pewno nie ten co przy domowych,
>> ale na bezrybiu i rak może się nadać, jak ktoś się zaprze... ;)
>>
>
> A to zwracam honor :) Przetworów nie kupuję, więc nawet nie wiem co tam
> w markecie na półkach stoi :(
>
> E.

No, stoi, ale ma się do domowych przetworów jak pięść do nosa, no niestety.
Żurawina raz kupiona (bo sie akurat własne borówki skończyły i miała być w
niby-ich-zastępstwie) uległa u mnie wyrzuceniu zaraz po otwarciu słoika.
Inne, acz nieliczne próby też tak wyglądały. Jedynie dynia marynowana
Rolnika jest dobra, używałam, póki nie rozpędziąłm się sama z
dyniowaniem. Natomiast absolutnie żadne kupne gruszki ani śliwki w occie
nie są wg mnie do porównania z tymi własnego wyrobu. Tudzież grzyby
marynowane - sam piach, trzeszczą w zębach, są kompletnie nieoczyszczone i
w dodatlu często robaczywe, także te mrożone - pojedyncze przypadki ich
kupna kończyły się zawsze wywaleniem do kubła i zgrzytaniem zębów. A u mnie
wszyscy się przyzwyczaili, że takie rzeczy włąsnego wyrobu to mam non stop
w piwnicy, także goście dostają zawsze na wynos - więc ile ja tego robię,
strach mówić :-)




Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 17:39:36 - E.

Ikselka pisze:


> Natomiast absolutnie żadne kupne gruszki ani śliwki w occie
> nie są wg mnie do porównania z tymi własnego wyrobu. Tudzież grzyby
> marynowane - sam piach, trzeszczą w zębach, są kompletnie nieoczyszczone i
> w dodatlu często robaczywe, także te mrożone - pojedyncze przypadki ich
> kupna kończyły się zawsze wywaleniem do kubła i zgrzytaniem zębów.

Rok temu pierwszy raz się przyjrzałam grzybom suszonym w markecie - same
siteczka. Aż mi się żal zrobilo tej kasy, co ją wyrzucilam z robaczywymi
grzybami przez cały sezon. Z drugiej strony nie wiedzialam, że w skupach
w ogóle nie sprawdzają, choćby na wyrywki tego co im zbieracze przynoszą.

> wszyscy się przyzwyczaili, że takie rzeczy włąsnego wyrobu to mam non stop
> w piwnicy, także goście dostają zawsze na wynos - więc ile ja tego robię,
> strach mówić :-)
>
O widzisz - u mnie podobnie. Grzybów muszę mieć w nadmiarze, bo albo je
wożę na zamówienie, albo rozdaję, jak goście proszą. Szczególną
popularnością cieszą sie kurki i gąski w zalewie solonej. No i
marynowane, oczywiscie - zawsze z cebulką i plastrem marchewki.

E.



Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 18:11:47 - Ikselka

Dnia Thu, 10 Jun 2010 17:39:36 +0200, E. napisał(a):

> Ikselka pisze:
>
>> Natomiast absolutnie żadne kupne gruszki ani śliwki w occie
>> nie są wg mnie do porównania z tymi własnego wyrobu. Tudzież grzyby
>> marynowane - sam piach, trzeszczą w zębach, są kompletnie nieoczyszczone i
>> w dodatlu często robaczywe, także te mrożone - pojedyncze przypadki ich
>> kupna kończyły się zawsze wywaleniem do kubła i zgrzytaniem zębów.
>
> Rok temu pierwszy raz się przyjrzałam grzybom suszonym w markecie - same
> siteczka. Aż mi się żal zrobilo tej kasy, co ją wyrzucilam z robaczywymi
> grzybami przez cały sezon. Z drugiej strony nie wiedzialam, że w skupach
> w ogóle nie sprawdzają, choćby na wyrywki tego co im zbieracze przynoszą.

Ja się przyjrzałam kupionym RAZ mrozonym prawdziwkom - po przekrojeniu
ujrzałam jedno robaczywe sito! Nigdy więcej.
A w marynowanych słoikowych - piach w zębach, jak pisałam.

>
>> wszyscy się przyzwyczaili, że takie rzeczy włąsnego wyrobu to mam non stop
>> w piwnicy, także goście dostają zawsze na wynos - więc ile ja tego robię,
>> strach mówić :-)
>>
> O widzisz - u mnie podobnie. Grzybów muszę mieć w nadmiarze, bo albo je
> wożę na zamówienie, albo rozdaję, jak goście proszą. Szczególną
> popularnością cieszą sie kurki i gąski w zalewie solonej. No i
> marynowane, oczywiscie - zawsze z cebulką i plastrem marchewki.
>
> E.

U mnie tylko rydze i prawdziwki - marynowane. Suszone tylko prawdziwki.
Kurek jest u nas trochę, gąsek jak na lekarstwo, podgrzybków u nas prawie
nie ma, choć one są świetne też. Królują koźlarze, maślaki i prawdziwki, a
że sąsiad chodzi nałogowo na grzyby, więc ja dostaję często całe kosze
prawdziwków, gdy jego żona nie nadąża z przerabianiem.




Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 18:24:49 - E.

Ikselka pisze:

> U mnie tylko rydze i prawdziwki - marynowane. Suszone tylko prawdziwki.
> Kurek jest u nas trochę, gąsek jak na lekarstwo, podgrzybków u nas prawie
> nie ma, choć one są świetne też. Królują koźlarze, maślaki i prawdziwki, a
> że sąsiad chodzi nałogowo na grzyby, więc ja dostaję często całe kosze
> prawdziwków, gdy jego żona nie nadąża z przerabianiem.
>

Na Kaszubach głównie kurki, podgrzybki, rydze w porze grzybowej. Jak się
kończą zaczyna się pora gąskowa - gąsek szarych (choć i zielone się
trafiają) zatrzęsienie. Choć trzeba wiedzieć gdzie zbierac - kurki na
słonecznych górkach, gąski na młodniakach przez przecinką, rydze w
zagajnikach ;)

E.



Re: Co do zawijańców?

2010-06-12 14:36:09 - krys

E. wrote:

Szczególną
> popularnością cieszą sie kurki i gąski w zalewie solonej.

A coż to za przetwór, że tak spytam? I z czym to się je?
I poproszę o technologię, zagłębie kurkowe niedawno odkryłam, to może trochę
bym w ten sposób zapuszkowała (bo jednak marynowane to lepsze są inne
grzyby).
J.



Re: Co do zawijańców?

2010-06-12 15:41:53 - E.

krys pisze:

> Szczególną
>> popularnością cieszą sie kurki i gąski w zalewie solonej.
>
> A coż to za przetwór, że tak spytam? I z czym to się je?
> I poproszę o technologię, zagłębie kurkowe niedawno odkryłam, to może trochę
> bym w ten sposób zapuszkowała (bo jednak marynowane to lepsze są inne
> grzyby).


Żadna filozofia - gotujesz kurki w wodzie z solą jakieś 15 minut (jak do
marynowania). Odcedzasz grzyby, pakujesz do słoika i zalewasz tą samą
wodą w której się gotowały. Zakręcasz, pasteryzujesz 2 razy w odstępie
24 godzin przez 30 min. Wynosisz do piwnicy i cały rok mozesz jeść
jajecznicę z kurkami :) Do uzycia odlewasz tylko wodę i na patelnię.
Tak samo robię z gąskami i rydzami.

Używam do jajecznicy, gulaszów, grzybowych mielonych z gąsek itp.

E.



Re: Co do zawijańców?

2010-06-12 16:58:33 - Panslavista


E. wrote in message
news:hv02r1$t9a$1@news.net.icm.edu.pl...
> krys pisze:
>
>> Szczególną
>>> popularnością cieszą sie kurki i gąski w zalewie solonej.
>>
>> A coż to za przetwór, że tak spytam? I z czym to się je?
>> I poproszę o technologię, zagłębie kurkowe niedawno odkryłam, to może
>> trochę bym w ten sposób zapuszkowała (bo jednak marynowane to lepsze są
>> inne grzyby).
>
>
> Żadna filozofia - gotujesz kurki w wodzie z solą jakieś 15 minut (jak do
> marynowania). Odcedzasz grzyby, pakujesz do słoika i zalewasz tą samą wodą
> w której się gotowały. Zakręcasz, pasteryzujesz 2 razy w odstępie 24
> godzin przez 30 min. Wynosisz do piwnicy i cały rok mozesz jeść jajecznicę
> z kurkami :) Do uzycia odlewasz tylko wodę i na patelnię.
> Tak samo robię z gąskami i rydzami.
>
> Używam do jajecznicy, gulaszów, grzybowych mielonych z gąsek itp.
>
> E.

Za dużo zachodu, ale nie wymagające zamrażarki. Do zamrażarki wystarczy
grzyby (dowolne, ale nie mieszane) obgotować - wywar wziąc na zupę lub do
żuru czy barszczu czerwonego, a grzyby po włożeniu do woreczka zamknąć
zgrzewarką i zamrozić. Odmraża się przed użyciem, lub wrzuca na tłuszcz i
dusi.





Re: Co do zawijańców?

2010-06-12 18:58:47 - E.

Panslavista pisze:

> Za dużo zachodu, ale nie wymagające zamrażarki. Do zamrażarki wystarczy
> grzyby (dowolne, ale nie mieszane) obgotować - wywar wziąc na zupę lub do
> żuru czy barszczu czerwonego, a grzyby po włożeniu do woreczka zamknąć
> zgrzewarką i zamrozić. Odmraża się przed użyciem, lub wrzuca na tłuszcz i
> dusi.
>
>
Nie mam ekstra zamrażarki, tylko taką 3 szufladową w lodówce.
Raz że się nie zmieszczą (trzymam tam zwykle coś na czarną godzinę lub
pierogi, krótych zawsze robię tyle, że szwadron wojska by się najadł i
jeszcze by zostało).
Poza tym bywają tu sztormy a ja mieszkam w historycznej dzielnicy,
wiec... prąd czasem szlag trafia jak mocniej zawieje.

W solance są bezpieczniejsze.

E.



Re: Co do zawijańców?

2010-06-12 19:19:02 - Panslavista


E. wrote in message
news:hv0ec7$jjg$2@news.net.icm.edu.pl...
> Panslavista pisze:
>
>> Za dużo zachodu, ale nie wymagające zamrażarki. Do zamrażarki wystarczy
>> grzyby (dowolne, ale nie mieszane) obgotować - wywar wziąc na zupę lub do
>> żuru czy barszczu czerwonego, a grzyby po włożeniu do woreczka zamknąć
>> zgrzewarką i zamrozić. Odmraża się przed użyciem, lub wrzuca na tłuszcz i
>> dusi.
> Nie mam ekstra zamrażarki, tylko taką 3 szufladową w lodówce.
> Raz że się nie zmieszczą (trzymam tam zwykle coś na czarną godzinę lub
> pierogi, krótych zawsze robię tyle, że szwadron wojska by się najadł i
> jeszcze by zostało).
> Poza tym bywają tu sztormy a ja mieszkam w historycznej dzielnicy, wiec...
> prąd czasem szlag trafia jak mocniej zawieje.
>
> W solance są bezpieczniejsze.
>
> E.

Prąd na dłużej niż 24h? Kup sobie agregat i zamrażarkę tylko największą i
skrzyniową.





Re: Co do zawijańców?

2010-06-12 19:36:26 - E.

Panslavista pisze:

> Prąd na dłużej niż 24h? Kup sobie agregat i zamrażarkę tylko największą i
> skrzyniową.
>
Nie, prąd max. na 2 godz. chyba że cofka jest i zaleje jakieś kable.

Dobry pomysl - agregat postawię w sypialni zamiast łóżka, skrzyniową
zamrażarkę w salonie. Nie będzie gdzie spać i oglądać TV, ale ile zapasów ;)

E.



Re: Co do zawijańców?

2010-06-12 21:17:47 - Panslavista


E. wrote in message
news:hv0giq$o5m$1@news.net.icm.edu.pl...
> Panslavista pisze:
>
>> Prąd na dłużej niż 24h? Kup sobie agregat i zamrażarkę tylko największą i
>> skrzyniową.
> Nie, prąd max. na 2 godz. chyba że cofka jest i zaleje jakieś kable.
>
> Dobry pomysl - agregat postawię w sypialni zamiast łóżka, skrzyniową
> zamrażarkę w salonie. Nie będzie gdzie spać i oglądać TV, ale ile zapasów
> ;)
>
> E.

Chopa do zamrażarki, będzie twardy...
Dwie godziny to marna przerwa. 24 godziny to bez energii nic się nie
stanie...





Re: Co do zawijańców?

2010-06-12 21:57:32 - E.

Panslavista pisze:
> E. wrote in message
> news:hv0giq$o5m$1@news.net.icm.edu.pl...
>> Panslavista pisze:
>>
>>> Prąd na dłużej niż 24h? Kup sobie agregat i zamrażarkę tylko największą i
>>> skrzyniową.
>> Nie, prąd max. na 2 godz. chyba że cofka jest i zaleje jakieś kable.
>>
>> Dobry pomysl - agregat postawię w sypialni zamiast łóżka, skrzyniową
>> zamrażarkę w salonie. Nie będzie gdzie spać i oglądać TV, ale ile zapasów
>> ;)
>>
>> E.
>
> Chopa do zamrażarki, będzie twardy...


Bosz... nie strasz... Jeszcze bardziej?

E.



Re: Co do zawijańców?

2011-11-12 15:47:46 - krys

E. wrote:

> Panslavista pisze:
>
>> Prąd na dłużej niż 24h? Kup sobie agregat i zamrażarkę tylko największą i
>> skrzyniową.
>>
> Nie, prąd max. na 2 godz. chyba że cofka jest i zaleje jakieś kable.
>
> Dobry pomysl - agregat postawię w sypialni zamiast łóżka, skrzyniową
> zamrażarkę w salonie. Nie będzie gdzie spać i oglądać TV, ale ile zapasów

No i weź pod uwagę, że zamrażarka żre prąd, a słoiczki w piwnicy stoja za
darmo.

Ja mam osobną zamrażarke, ale obawiam się, że jakbym się tak rozbujała z
mrożeniem, jak z przetworami... W tym roku mam zakaz słoiczkowania, nie
dotyczy kiszonych ogórków.
J.



Re: Co do zawijańców?

2010-06-12 17:02:13 - krys

E. wrote:

> Żadna filozofia - gotujesz kurki w wodzie z solą jakieś 15 minut (jak do
> marynowania). Odcedzasz grzyby, pakujesz do słoika i zalewasz tą samą
> wodą w której się gotowały. Zakręcasz, pasteryzujesz 2 razy w odstępie
> 24 godzin przez 30 min. Wynosisz do piwnicy i cały rok mozesz jeść
> jajecznicę z kurkami :) Do uzycia odlewasz tylko wodę i na patelnię.
> Tak samo robię z gąskami i rydzami.
>
> Używam do jajecznicy, gulaszów, grzybowych mielonych z gąsek itp.


A, to wygląda na to, że fajny sposób na świeże grzybki:-). Dużo tej soli
trzeba dać, żeby były w sam raz?

J. Chyba na kurki pojadę...





Re: Co do zawijańców?

2010-06-12 18:56:21 - E.

krys pisze:
> E. wrote:
>
>> Żadna filozofia - gotujesz kurki w wodzie z solą jakieś 15 minut (jak do
>> marynowania). Odcedzasz grzyby, pakujesz do słoika i zalewasz tą samą
>> wodą w której się gotowały. Zakręcasz, pasteryzujesz 2 razy w odstępie
>> 24 godzin przez 30 min. Wynosisz do piwnicy i cały rok mozesz jeść
>> jajecznicę z kurkami :) Do uzycia odlewasz tylko wodę i na patelnię.
>> Tak samo robię z gąskami i rydzami.
>>
>> Używam do jajecznicy, gulaszów, grzybowych mielonych z gąsek itp.
>
>
> A, to wygląda na to, że fajny sposób na świeże grzybki:-). Dużo tej soli
> trzeba dać, żeby były w sam raz?

Nie - normalnie, tyle ile solisz obgotowując do marynat.
Ja daję na średni garnek płaską łyżkę soli kamiennej.
Tak, żeby grzyby po odlaniu nie były za słone.

E



Re: Co do zawijańców?

2010-06-12 19:57:40 - krys

E. wrote:

> Nie - normalnie, tyle ile solisz obgotowując do marynat.
> Ja daję na średni garnek płaską łyżkę soli kamiennej.
> Tak, żeby grzyby po odlaniu nie były za słone.

Dzięki, spróbuję.
J.




Re: Co do zawijańców?

2010-06-12 20:01:24 - E.

krys pisze:
> E. wrote:
>
>> Nie - normalnie, tyle ile solisz obgotowując do marynat.
>> Ja daję na średni garnek płaską łyżkę soli kamiennej.
>> Tak, żeby grzyby po odlaniu nie były za słone.
>
> Dzięki, spróbuję.
>
Spróbuj, dla mnie to też była nowość - teściowa mnie nauczyła, dobra
kobieta :)

E.



Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 10:32:55 - medea

Bożena pisze:
> E. <> wrote in message news:huoq10$a8t$4@news.net.icm.edu.pl...
>> Do zrazów wołowych IMO najlepsze są owoce marynowane - agrest. śliwki lub
>> gruszki w occie.
>> Ale jak nie zrobilaś jesienią, to raczej nie kupisz - to wybitnie domowe
>> przetwory.
>
> Z tym nie kupisz to bym nie przesadzała np. Rolnik ma w swojej ofercie,
> a i u innych producentów widziałam. Smak pewno nie ten co przy domowych,
> ale na bezrybiu i rak może się nadać, jak ktoś się zaprze... ;)

Z marynat własnej roboty mam tylko szatkowane buraczki i sałatkę
szwedzką. Buraczków wolałabym nie podawać, ponieważ wyszły mi nie bardzo
(trochę zbyt ostre), natomiast szwedzką mogę faktycznie dołożyć jako
drugi dodatek do obiadu.

Ewa



Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 08:00:44 - Misiek


Użytkownik medea napisał w wiadomości
news:4c0f670d$0$19173$65785112@news.neostrada.pl...
> Co można by podać jako surówkę (ew. jarzynkę) do zrazów wołowych
> zawijanych? Zależy mi, żeby było prawie tradycyjnie po polsku (nie musi
> być ortodoksyjnie, ale bez oliwek i takich tam), a do tego elegancko, bo
> dla ważnych gości z zagranicy.
> Buraczki raczej odpadają, bo jako zupę podam chłodnik z botwinki, więc
> byłoby zbyt buraczkowo. Kapusty modrej nie umiem robić, a zresztą teraz
> chyba nie ma dobrej (nie widziałam). Sałata ze śmietaną wygląda w sumie
> mało apetycznie. Myślałam o sałatce z brokułów na zimno. Może macie na nią
> jakiś sposób?
> A może podsuniecie jakieś inne pomysły?
>
> Pozdrawiam
> Ewa

1. zasmazana kapusta
2. surowka z kiszonej kapusty (z cebua, polane oliwa z oliwek)
3. pomidor+cebula, posypane bazylia, polane oliwa lub sosem vinerget
4. salata + pomidor + cebula polane sosem smietanowo-majonezowo-jogurtowym
5. kiszony ogorek (i wszelakie jego wariacje salatkowe)
6. marchewka z groszkem na slodko (do gotujacej sie marchewki z groszkiem
dodajesz odrobine cukru, troszeczke soli, a pod koniec gotowania zageszczasz
maka)
7. sama marchewka (mloda, mala, gotowana w calosci, podsmazona na masle po
przekrojeniu wzdluz na pol) polana maslem
8. sam groszek (robiony podobnie jak marchewka z groszkiem)
9. sama marchewka (krojona w kostke, robiona jak marchewka z groszkiem)




Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 08:58:54 - Panslavista


Misiek wrote in message
news:4c107f88$0$2584$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik medea napisał w wiadomości
> news:4c0f670d$0$19173$65785112@news.neostrada.pl...
>> Co można by podać jako surówkę (ew. jarzynkę) do zrazów wołowych
>> zawijanych? Zależy mi, żeby było prawie tradycyjnie po polsku (nie musi
>> być ortodoksyjnie, ale bez oliwek i takich tam), a do tego elegancko, bo
>> dla ważnych gości z zagranicy.
>> Buraczki raczej odpadają, bo jako zupę podam chłodnik z botwinki, więc
>> byłoby zbyt buraczkowo. Kapusty modrej nie umiem robić, a zresztą teraz
>> chyba nie ma dobrej (nie widziałam). Sałata ze śmietaną wygląda w sumie
>> mało apetycznie. Myślałam o sałatce z brokułów na zimno. Może macie na
>> nią jakiś sposób?
>> A może podsuniecie jakieś inne pomysły?
>>
>> Pozdrawiam
>> Ewa
>
> 1. zasmazana kapusta
> 2. surowka z kiszonej kapusty (z cebua, polane oliwa z oliwek)
> 3. pomidor+cebula, posypane bazylia, polane oliwa lub sosem vinerget
> 4. salata + pomidor + cebula polane sosem smietanowo-majonezowo-jogurtowym
> 5. kiszony ogorek (i wszelakie jego wariacje salatkowe)
> 6. marchewka z groszkem na slodko (do gotujacej sie marchewki z
> groszkiem dodajesz odrobine cukru, troszeczke soli, a pod koniec gotowania
> zageszczasz maka)
> 7. sama marchewka (mloda, mala, gotowana w calosci, podsmazona na masle po
> przekrojeniu wzdluz na pol) polana maslem
> 8. sam groszek (robiony podobnie jak marchewka z groszkiem)
> 9. sama marchewka (krojona w kostke, robiona jak marchewka z groszkiem)

Kalarepa pokrojona w słomkę i zrobiona jak marchewka z groszkiem, może
też być z groszkiem. Warunek musi być bez łyka - a więc młoda lub góra
kalarepy (dół wtedy bez krojenia gotujemy w zupie na smak. Może to być też
rzodkiewka z wody polana bułką tartą zrumienioną na masełku. Podobnie może
być przyrządzona brukiew lub rzepa.





Re: Co do zawijańców?

2010-06-10 17:17:07 - Ikselka

Dnia Thu, 10 Jun 2010 08:00:44 +0200, Misiek napisał(a):

> Użytkownik medea napisał w wiadomości
> news:4c0f670d$0$19173$65785112@news.neostrada.pl...
>> Co można by podać jako surówkę (ew. jarzynkę) do zrazów wołowych
>> zawijanych? Zależy mi, żeby było prawie tradycyjnie po polsku (nie musi
>> być ortodoksyjnie, ale bez oliwek i takich tam), a do tego elegancko, bo
>> dla ważnych gości z zagranicy.
>> Buraczki raczej odpadają, bo jako zupę podam chłodnik z botwinki, więc
>> byłoby zbyt buraczkowo. Kapusty modrej nie umiem robić, a zresztą teraz
>> chyba nie ma dobrej (nie widziałam). Sałata ze śmietaną wygląda w sumie
>> mało apetycznie. Myślałam o sałatce z brokułów na zimno. Może macie na nią
>> jakiś sposób?
>> A może podsuniecie jakieś inne pomysły?
>>
>> Pozdrawiam
>> Ewa
>
> 1. zasmazana kapusta
> 2. surowka z kiszonej kapusty (z cebua, polane oliwa z oliwek)
> 3. pomidor+cebula, posypane bazylia, polane oliwa lub sosem vinerget
> 4. salata + pomidor + cebula polane sosem smietanowo-majonezowo-jogurtowym
> 5. kiszony ogorek (i wszelakie jego wariacje salatkowe)
> 6. marchewka z groszkem na slodko (do gotujacej sie marchewki z groszkiem
> dodajesz odrobine cukru, troszeczke soli, a pod koniec gotowania zageszczasz
> maka)
> 7. sama marchewka (mloda, mala, gotowana w calosci, podsmazona na masle po
> przekrojeniu wzdluz na pol) polana maslem
> 8. sam groszek (robiony podobnie jak marchewka z groszkiem)
> 9. sama marchewka (krojona w kostke, robiona jak marchewka z groszkiem)

Zawijańce, kasza gryczana i kapusta czerwona. Klasyczne danie śląskie.




Re: Co do zawijańców? (relacja)

2010-06-10 22:55:10 - medea

Ja to mam pecha. ;) Zrazy okazały się ulubionym daniem moich gości
(Niemcy), którzy pamiętali je jeszcze w wykonaniu swoich mam/teściowych
(rodzina żony pochodzi ze Śląska) oraz sami często jadają. W sumie to
było do przewidzenia.
Natomiast furorę zrobił jak zwykle mój chłodnik. Ciasto z galaretką i
truskawkami też bardzo smakowało.
Ogólnie wyszło całkiem przyjemnie. :)

Szczególne podziękowania za radę z marynatami - moja sałatka w occie
była wprost nieodzowna.

Ewa



Re: Co do zawijańców?

2010-06-11 00:44:11 - Paulinka

medea pisze:
> Co można by podać jako surówkę (ew. jarzynkę) do zrazów wołowych
> zawijanych? Zależy mi, żeby było prawie tradycyjnie po polsku (nie musi
> być ortodoksyjnie, ale bez oliwek i takich tam), a do tego elegancko, bo
> dla ważnych gości z zagranicy.
> Buraczki raczej odpadają, bo jako zupę podam chłodnik z botwinki, więc
> byłoby zbyt buraczkowo. Kapusty modrej nie umiem robić, a zresztą teraz
> chyba nie ma dobrej (nie widziałam). Sałata ze śmietaną wygląda w sumie
> mało apetycznie. Myślałam o sałatce z brokułów na zimno. Może macie na
> nią jakiś sposób?
> A może podsuniecie jakieś inne pomysły?

Poniewczasie co prawda, ale napiszę, co ja zwykle daję jako dodatek do
zrazów :

-mizeria
-sałatka z rzodkiewki i szczypioru ze śmietaną
-zasmażane buraczki
-marchewka z groszkiem na gęsto
-pikle z pietruszką
-sałata maślana ze śmietaną
-szpinak
-sałatka z buraków
-młoda kapusta zasmażana
-sałatka z ogórków kiszonych z musztardą i cebulą

--

Paulinka



Re: Co do zawijańców?

2010-06-11 01:16:57 - Ikselka

Dnia Fri, 11 Jun 2010 00:44:11 +0200, Paulinka napisał(a):

> medea pisze:
>> Co można by podać jako surówkę (ew. jarzynkę) do zrazów wołowych
>> zawijanych? Zależy mi, żeby było prawie tradycyjnie po polsku (nie musi
>> być ortodoksyjnie, ale bez oliwek i takich tam), a do tego elegancko, bo
>> dla ważnych gości z zagranicy.
>> Buraczki raczej odpadają, bo jako zupę podam chłodnik z botwinki, więc
>> byłoby zbyt buraczkowo. Kapusty modrej nie umiem robić, a zresztą teraz
>> chyba nie ma dobrej (nie widziałam). Sałata ze śmietaną wygląda w sumie
>> mało apetycznie. Myślałam o sałatce z brokułów na zimno. Może macie na
>> nią jakiś sposób?
>> A może podsuniecie jakieś inne pomysły?
>
> Poniewczasie co prawda, ale napiszę, co ja zwykle daję jako dodatek do
> zrazów :
>
> -mizeria
> -sałatka z rzodkiewki i szczypioru ze śmietaną
> -zasmażane buraczki
> -marchewka z groszkiem na gęsto
> -pikle z pietruszką
> -sałata maślana ze śmietaną
> -szpinak
> -sałatka z buraków
> -młoda kapusta zasmażana
> -sałatka z ogórków kiszonych z musztardą i cebulą

Powyższe mało wyraziste w smaku warzywa (prócz poz. nr 2, 5, 10) wg mnie
nie nadają się do zrazów. Dodatek powinien mieć zdecydowany smak, ostry lub
winny - tak więc preferuję gruszki i śliwki w occie i inne marynaty, ew.
borówkę z gruszką. czyli jednak słodko-winne smaki, zaostrzone.




Re: Co do zawijańców?

2010-06-11 01:24:34 - Paulinka

Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 11 Jun 2010 00:44:11 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> medea pisze:
>>> Co można by podać jako surówkę (ew. jarzynkę) do zrazów wołowych
>>> zawijanych? Zależy mi, żeby było prawie tradycyjnie po polsku (nie musi
>>> być ortodoksyjnie, ale bez oliwek i takich tam), a do tego elegancko, bo
>>> dla ważnych gości z zagranicy.
>>> Buraczki raczej odpadają, bo jako zupę podam chłodnik z botwinki, więc
>>> byłoby zbyt buraczkowo. Kapusty modrej nie umiem robić, a zresztą teraz
>>> chyba nie ma dobrej (nie widziałam). Sałata ze śmietaną wygląda w sumie
>>> mało apetycznie. Myślałam o sałatce z brokułów na zimno. Może macie na
>>> nią jakiś sposób?
>>> A może podsuniecie jakieś inne pomysły?
>> Poniewczasie co prawda, ale napiszę, co ja zwykle daję jako dodatek do
>> zrazów :
>>
>> -mizeria
>> -sałatka z rzodkiewki i szczypioru ze śmietaną
>> -zasmażane buraczki
>> -marchewka z groszkiem na gęsto
>> -pikle z pietruszką
>> -sałata maślana ze śmietaną
>> -szpinak
>> -sałatka z buraków
>> -młoda kapusta zasmażana
>> -sałatka z ogórków kiszonych z musztardą i cebulą
>
> Powyższe mało wyraziste w smaku warzywa (prócz poz. nr 2, 5, 10) wg mnie
> nie nadają się do zrazów. Dodatek powinien mieć zdecydowany smak, ostry lub
> winny - tak więc preferuję gruszki i śliwki w occie i inne marynaty, ew.
> borówkę z gruszką. czyli jednak słodko-winne smaki, zaostrzone.

Zrazy z racji zawartości nadzienia i sosu są kwaśne i ostre, dlatego
idealnie do nich pasują słodkie zasmażane buraki i marchewka z
groszkiem. Do potraw z sosami lubię surówki/sałatki ze śmietaną, bo
lubię po prostu. Tak czy siak do każdego mięsa mam min. 2-3 dodatki.



--

Paulinka



Re: Co do zawijańców?

2010-06-11 01:29:44 - Ikselka

Dnia Fri, 11 Jun 2010 01:24:34 +0200, Paulinka napisał(a):


> Zrazy z racji zawartości nadzienia i sosu są kwaśne i ostre,

Bez przesady. Moje niezbyt. Że ta musztarda w nich i ogórki kiszone? ten
smak wsiąka z mięso, w sosie już go mniej.
I ten słupek słoninki w środku - mniam.

> dlatego
> idealnie do nich pasują słodkie zasmażane buraki i marchewka z
> groszkiem. Do potraw z sosami lubię surówki/sałatki ze śmietaną, bo
> lubię po prostu. Tak czy siak do każdego mięsa mam min. 2-3 dodatki.

Ba.




Re: Co do zawijańców?

2010-06-11 01:37:13 - Paulinka

Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 11 Jun 2010 01:24:34 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>
>> Zrazy z racji zawartości nadzienia i sosu są kwaśne i ostre,
>
> Bez przesady. Moje niezbyt. Że ta musztarda w nich i ogórki kiszone? ten
> smak wsiąka z mięso, w sosie już go mniej.
> I ten słupek słoninki w środku - mniam.

Ja daję oprócz tego, ze do nadzienia to również do sosu ogórek kiszony i
marynowane pieczarki, cebulę i boczek.

>> dlatego
>> idealnie do nich pasują słodkie zasmażane buraki i marchewka z
>> groszkiem. Do potraw z sosami lubię surówki/sałatki ze śmietaną, bo
>> lubię po prostu. Tak czy siak do każdego mięsa mam min. 2-3 dodatki.
>
> Ba.

Nauczona przez mamę : ziemniaki muszą być posypane czymś zielonym, a
mięso to nie główny składnik obiadu, bo surówka jest najważniejsza.



--

Paulinka



Re: Co do zawijańców?

2010-06-11 05:27:12 - Panslavista


Ikselka wrote in message
news:iya63m55e5x0$.2zcqcmkq6wrm.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 11 Jun 2010 01:24:34 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>
>> Zrazy z racji zawartości nadzienia i sosu są kwaśne i ostre,
>
> Bez przesady. Moje niezbyt. Że ta musztarda w nich i ogórki kiszone? ten
> smak wsiąka z mięso, w sosie już go mniej.
> I ten słupek słoninki w środku - mniam.
>
>> dlatego
>> idealnie do nich pasują słodkie zasmażane buraki i marchewka z
>> groszkiem. Do potraw z sosami lubię surówki/sałatki ze śmietaną, bo
>> lubię po prostu. Tak czy siak do każdego mięsa mam min. 2-3 dodatki.
>
> Ba.

Paprykę marynowaną pokrojoną w paseczki.





Re: Co do zawijańców?

2010-06-11 05:29:32 - Panslavista


Panslavista wrote in message
news:4c11ad16$0$17104$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Ikselka wrote in message
> news:iya63m55e5x0$.2zcqcmkq6wrm.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 11 Jun 2010 01:24:34 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>
>>> Zrazy z racji zawartości nadzienia i sosu są kwaśne i ostre,
>>
>> Bez przesady. Moje niezbyt. Że ta musztarda w nich i ogórki kiszone? ten
>> smak wsiąka z mięso, w sosie już go mniej.
>> I ten słupek słoninki w środku - mniam.
>>
>>> dlatego
>>> idealnie do nich pasują słodkie zasmażane buraki i marchewka z
>>> groszkiem. Do potraw z sosami lubię surówki/sałatki ze śmietaną, bo
>>> lubię po prostu. Tak czy siak do każdego mięsa mam min. 2-3 dodatki.
>>
>> Ba.
>
> Paprykę marynowaną pokrojoną w paseczki.

A zrazy wołowe z poprzerastanym plasterkiem boczku, zwinięte z papryczką
ostrą z marynaty.





Re: Co do zawijańców?

2010-06-11 14:34:25 - Ikselka

Dnia Fri, 11 Jun 2010 05:27:12 +0200, Panslavista napisał(a):


> Paprykę marynowan? pokrojon? w paseczki.

Owszem, dobrze jednak też coś surowego, zwłaszcza zimą; wtedy po prostu
posypuję marynatę warzywną pokrojoną w kosteczkę cebulą i skrapiam oliwą.
Cebula zimą to skarb.




Re: Co do zawijańców?

2010-06-11 14:26:47 - medea

Ikselka pisze:

> I ten słupek słoninki w środku - mniam.

Tak na marginesie - jak faszerujecie zrazy? Kroicie wszystko właśnie w
słupki i zawijacie w jednym miejscu? Tak robiła moja mama i ja bardzo
długo, ale odkąd podpatrzyłam w jakiejś gazecie, kroję ogórki, czosnek,
cebulę i boczek w drobną kosteczkę, mieszam wszystko i rozprowadzam
równomiernie na rozbitym płacie mięsa posmarowanym musztardą,
zostawiając tylko wolne krawędzie, a potem roluję. I tak o wiele lepiej
wychodzą moim zdaniem.

Ewa



Re: Co do zawijańców?

2010-06-11 16:24:11 - Justyna Vicky S.


Użytkownik medea napisał w wiadomości
news:4c122b81$0$19169$65785112@news.neostrada.pl...
> Tak na marginesie - jak faszerujecie zrazy? Kroicie wszystko właśnie w
> słupki i zawijacie w jednym miejscu? Tak robiła moja mama i ja bardzo
> długo, ale odkąd podpatrzyłam w jakiejś gazecie, kroję ogórki, czosnek,
> cebulę i boczek w drobną kosteczkę, mieszam wszystko i rozprowadzam
> równomiernie na rozbitym płacie mięsa posmarowanym musztardą, zostawiając
> tylko wolne krawędzie, a potem roluję. I tak o wiele lepiej wychodzą moim
> zdaniem.


Moja mama róbi różnie. Czasem kroi w słupki, czasem w kosteczkę, a czasami
nawet mieliła farsz i dopiero potem nadziewała. Mnie to smakowo nie robi
różnicy. Ostatnio jak sama robiłam rolady to farsz wpakowałam w mięso w
słupkach.

Pozdrawiam,
Justyna Vicky S.





Re: Co do zawijańców?

2010-06-11 21:47:40 - Paulinka

medea pisze:
> Ikselka pisze:
>
>> I ten słupek słoninki w środku - mniam.
>
> Tak na marginesie - jak faszerujecie zrazy? Kroicie wszystko właśnie w
> słupki i zawijacie w jednym miejscu? Tak robiła moja mama i ja bardzo
> długo, ale odkąd podpatrzyłam w jakiejś gazecie, kroję ogórki, czosnek,
> cebulę i boczek w drobną kosteczkę, mieszam wszystko i rozprowadzam
> równomiernie na rozbitym płacie mięsa posmarowanym musztardą,
> zostawiając tylko wolne krawędzie, a potem roluję. I tak o wiele lepiej
> wychodzą moim zdaniem.

Nie robiłam nigdy inaczej niż pokrojone w słupki, muszę wypróbować.

--

Paulinka z 300 pierogami z mięsem - jak szaleć to szaleć ;)



Re: Co do zawijańców?

2010-06-11 14:22:48 - medea

Paulinka pisze:

> groszkiem. Do potraw z sosami lubię surówki/sałatki ze śmietaną, bo
> lubię po prostu.

To odwrotnie niż ja.

> Tak czy siak do każdego mięsa mam min. 2-3 dodatki.

Do każdego mięsnego obiadu? Podziwiam!

Ewa



Re: Co do zawijańców?

2010-06-11 21:45:26 - Paulinka

medea pisze:
> Paulinka pisze:
>
>> groszkiem. Do potraw z sosami lubię surówki/sałatki ze śmietaną, bo
>> lubię po prostu.
>
> To odwrotnie niż ja.

Ja mam w ogóle hopla na punkcie łączenia ziemniaków ze śmietaną. Lubię
sobie np zjeść ziemniaki polane śmietaną z jabłkiem, groszkiem i cebulą :)

>> Tak czy siak do każdego mięsa mam min. 2-3 dodatki.
>
> Do każdego mięsnego obiadu? Podziwiam!

Mam dużo przetworów, a zrobienie surówki to przecież sekund 5.


--

Paulinka



Re: Co do zawijańców?

2010-06-11 05:25:49 - Panslavista

Ikselka wrote in message
news:zwspsf73cgyv$.jrpck6ptjota.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 11 Jun 2010 00:44:11 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> medea pisze:
>>> Co można by podać jako surówkę (ew. jarzynkę) do zrazów wołowych
>>> zawijanych? Zależy mi, żeby było prawie tradycyjnie po polsku (nie musi
>>> być ortodoksyjnie, ale bez oliwek i takich tam), a do tego elegancko, bo
>>> dla ważnych gości z zagranicy.
>>> Buraczki raczej odpadają, bo jako zupę podam chłodnik z botwinki, więc
>>> byłoby zbyt buraczkowo. Kapusty modrej nie umiem robić, a zresztą teraz
>>> chyba nie ma dobrej (nie widziałam). Sałata ze śmietaną wygląda w sumie
>>> mało apetycznie. Myślałam o sałatce z brokułów na zimno. Może macie na
>>> nią jakiś sposób?
>>> A może podsuniecie jakieś inne pomysły?
>>
>> Poniewczasie co prawda, ale napiszę, co ja zwykle daję jako dodatek do
>> zrazów :
>>
>> -mizeria
>> -sałatka z rzodkiewki i szczypioru ze śmietaną
>> -zasmażane buraczki
>> -marchewka z groszkiem na gęsto
>> -pikle z pietruszką
>> -sałata maślana ze śmietaną
>> -szpinak
>> -sałatka z buraków
>> -młoda kapusta zasmażana
>> -sałatka z ogórków kiszonych z musztardą i cebulą
>
> Powyższe mało wyraziste w smaku warzywa (prócz poz. nr 2, 5, 10) wg mnie
> nie nadają się do zrazów. Dodatek powinien mieć zdecydowany smak, ostry
> lub
> winny - tak więc preferuję gruszki i śliwki w occie i inne marynaty, ew.
> borówkę z gruszką. czyli jednak słodko-winne smaki, zaostrzone.

No to dżem z żurawiny lub brusznicy.





Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS