co do karpia

dylemat Data ostatniej zmiany: 2010-12-02 00:52:58

co do karpia

2010-11-19 20:16:58 - dylemat

Proszę powiedzcie co podajecie w wigilię do pieczonego karpia. U nas w
domu zawsze była do niego sałatka jarzynowa, ale może macie lepsze
pomysły.



Re: co do karpia

2010-11-19 20:38:43 - Ikselka

Dnia Fri, 19 Nov 2010 11:16:58 -0800 (PST), dylemat napisał(a):

> Proszę powiedzcie co podajecie w wigilię do pieczonego karpia. U nas w
> domu zawsze była do niego sałatka jarzynowa, ale może macie lepsze
> pomysły.

Sałatka z selera, jabłka, rodzynek i orzechów.




Re: co do karpia

2010-11-19 21:44:40 - Jan Werbinski

Talerz

--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna www.janwer.com/
Nasza siec www.fredry.net/




Re: co do karpia

2010-11-19 21:49:03 - Ikselka

Dnia Fri, 19 Nov 2010 20:38:43 +0100, Ikselka napisał(a):

> Dnia Fri, 19 Nov 2010 11:16:58 -0800 (PST), dylemat napisał(a):
>
>> Proszę powiedzcie co podajecie w wigilię do pieczonego karpia. U nas w
>> domu zawsze była do niego sałatka jarzynowa, ale może macie lepsze
>> pomysły.
>
> Sałatka z selera, jabłka, rodzynek

Rodzynków, oczywiście.

> i orzechów.

J.p.




Re: co do karpia

2010-11-20 15:24:10 - czeremcha

Nie jemy pieczonego, a smażonego. Do niego pieczywo i chrzan albo
kapustę z grochem /przygotowaną z kiszonej kapusty/.

Sałatka jarzynowa jakoś mi mało świąteczna jest, ale to nie moje
święta /a Dylemata/, więc nie krytykuję.

Ania



Re: co do karpia

2010-11-20 17:00:14 - Panslavista

czeremcha wrote in message
news:4e63f31c-460c-4728-b6f5-98ca6477ebb1@t35g2000yqj.googlegroups.com...
Nie jemy pieczonego, a smażonego. Do niego pieczywo i chrzan albo
kapustę z grochem /przygotowaną z kiszonej kapusty/.

Sałatka jarzynowa jakoś mi mało świąteczna jest, ale to nie moje
święta /a Dylemata/, więc nie krytykuję.

Ania

Witaj Aniu!
Dawno Ciebie na kuchni nie było.
Karp w galarecie.





Re: co do karpia

2010-11-20 21:19:32 - Aicha

W dniu 2010-11-20 15:24, czeremcha pisze:

> Nie jemy pieczonego, a smażonego. Do niego pieczywo i chrzan

A to do galaretowego - z tym że chrzan w formie sosu.

--
Pozdrawiam - Aicha



Re: co do karpia

2010-11-22 08:39:57 - Misiek


Użytkownik czeremcha napisał w wiadomości
news:4e63f31c-460c-4728-b6f5-98ca6477ebb1@t35g2000yqj.googlegroups.com...
Nie jemy pieczonego, a smażonego. Do niego pieczywo i chrzan albo
kapustę z grochem /przygotowaną z kiszonej kapusty/.

Sałatka jarzynowa jakoś mi mało świąteczna jest, ale to nie moje
święta /a Dylemata/, więc nie krytykuję.


a czemu malo swiateczna? Faktem jest ze bardziej mi sie kojarzy z wielkanoca
niz Bozym narodzeniem, ale.. czemu nie? hehehe




Re: co do karpia

2010-11-23 20:20:25 - czeremcha

On 22 Lis, 07:39, Misiek wrote:

> a czemu malo swiateczna? Faktem jest ze bardziej mi sie kojarzy z wielkanoca
> niz Bozym narodzeniem, ale.. czemu nie? hehehe

Mało odświętna. Bardziej kojarzy mi się z imieninami u cioci, niż ze
świętami.

W zasadzie, jak się dobrze zastanowię, to niektóre potrawy
przygotowujemy tylko i wyłącznie raz w roku - na wigilię. Tylko
pierogi są bardziej codziennym daniem - dla mnie święta powinny być
odświętne. I tradycyjne - przepisy przechodzące z pokolenia na
pokolenie, urozmaicane /też tradycyjnymi/ przepisami osób
zasilających rodzinę. Żadne paluszki rybne panierowane i sałatki
jarzynowe nie wchodzą w rachubę. Ale - jak już raz podkreśliłam - to
moje /i mojego męża, też gotującego/ zdanie.

Że pracochłonne? Zgoda, ale... Jeśli ktoś od święta nie chce się
wysilać - to co tu mówić o codzienności... Nie

Ania




Re: co do karpia

2010-11-26 09:23:36 - Aicha

W dniu 2010-11-24 16:12, czeremcha pisze:

> Za karpiem nie przepadam, ale jem go na wigilię w ramach tradycji.

A jest tyle innych ryb. Karp nie jest obowiązkowy wbrew pozorom.

> Na co dzień i od święta - ale nie tego bożonarodzeniowego i
> wielkanocnego - posiłkuję się /dobre słowo w tej dyskusji/ zasobem
> mnóstwa innych potraw. Tych, które już w swoim życiu gotowałam i tych,
> które wciąż na mnie czekają. I nie włączę krewetek do wigilijnego
> menu, chociaż teoretycznie mieściłyby się w kanonie.

Ależ w kanonie mieści się nawet golonka, od kilku lat :P
Złamanie wigilijnego postu nie jest grzechem przeciw Bogu, dogmatom
Kościoła czy polskości. Potwierdza to watykańska Kongregacja Nauki
Wiary. Potwierdza to również polski Episkopat.

> Jeśli któregoś roku odczuję wyjątkowe znużenie i zmęczenie
> nadchodzącymi świętami, zamiast zapychać dziury w menu sałatką
> jarzynową i plackami ziemniaczanymi /tzn. byle czym. byle było
> bezmięsne i dało 12 potraw/

U mnie sałatka nie jest zapchajdziurą, ani potrawą jadaną co tydzień po
rosole. Nie wyobrażam sobie karpia bez niej.

--
Pozdrawiam - Aicha (amatorka karpia w 3 postaciach)




Re: co do karpia

2010-11-27 18:54:12 - czeremcha

On 26 Lis, 08:23, Aicha wrote:

> A jest tyle innych ryb. Karp nie jest obowiązkowy wbrew pozorom.

W mojej rodzinnej tradycji je się karpia. I tak pozostanie - dopóki
będziemy z mężem dowodzić w kuchni.

Jeszcze raz proszę o skupienie uwagi na słowach moja rodzinna
tradycja.

Wigilia jest tylko raz w roku i starczy nam sił na uszanowanie
tradycji.

Ania



Re: co do karpia

2010-11-27 20:19:07 - Ikselka

Dnia Sat, 27 Nov 2010 09:54:12 -0800 (PST), czeremcha napisał(a):

> On 26 Lis, 08:23, Aicha wrote:
>
>> A jest tyle innych ryb. Karp nie jest obowiązkowy wbrew pozorom.
>
> W mojej rodzinnej tradycji je się karpia. I tak pozostanie - dopóki
> będziemy z mężem dowodzić w kuchni.
>
> Jeszcze raz proszę o skupienie uwagi na słowach moja rodzinna
> tradycja.
>
> Wigilia jest tylko raz w roku i starczy nam sił na uszanowanie
> tradycji.
>

Takoż i u nas.



Re: co do karpia

2010-11-27 18:55:40 - czeremcha

Aha, no i jeszcze jedno - jakoś nieszczególnie obchodzi mnie
episkopat.

W przeciwieństwie do mojej rodzinnej tradycji.

Ania




Re: co do karpia

2010-11-28 00:51:03 - Aicha

W dniu 2010-11-27 18:55, czeremcha pisze:

> Aha, no i jeszcze jedno - jakoś nieszczególnie obchodzi mnie
> episkopat.

A, to przepraszam.

--
Pozdrawiam - Aicha (rybna coraz bardziej)



Re: co do karpia

2010-11-29 22:33:59 - Justyna Vicky S.


Użytkownik Aicha napisał w wiadomości
news:icnqq9$bqa$1@news.onet.pl...
> U mnie sałatka nie jest zapchajdziurą, ani potrawą jadaną co tydzień po
> rosole. Nie wyobrażam sobie karpia bez niej.

Szczerze mówiąc u mnie jest podobnie. Mąż uwielbia sałatkę. Ja czasami
gotuję też ziemniaki w łupinkach i podaję na stół. Trochę ze względu na
dziecko, które od najmłodszych lat uwielbiało ziemniaki i z wigilijnego
stołu niezbyt wiele zjadał. A trochę ze względu na mnie, bo pamiętam jak
mama gotowała ziemniaki w łupinkach.
Albo ojczym ze swoją mamą w dzień wigilii piekli ziemniaczki w piekarniku...
Odrobina masła i soli... Mniam....

Mało świąteczne danie, ale rzadko kiedy robione i chyba o to chodzi...

Pozdrawiam,
Justyna Vicky S.





Re: co do karpia

2010-11-30 08:13:14 - Misiek


Użytkownik Justyna Vicky S.
napisał w wiadomości news:id1682$q3r$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik Aicha napisał w wiadomości
> news:icnqq9$bqa$1@news.onet.pl...
>> U mnie sałatka nie jest zapchajdziurą, ani potrawą jadaną co tydzień po
>> rosole. Nie wyobrażam sobie karpia bez niej.
>
> Szczerze mówiąc u mnie jest podobnie. Mąż uwielbia sałatkę. Ja czasami
> gotuję też ziemniaki w łupinkach i podaję na stół. Trochę ze względu na
> dziecko, które od najmłodszych lat uwielbiało ziemniaki i z wigilijnego
> stołu niezbyt wiele zjadał. A trochę ze względu na mnie, bo pamiętam jak
> mama gotowała ziemniaki w łupinkach.
> Albo ojczym ze swoją mamą w dzień wigilii piekli ziemniaczki w
> piekarniku... Odrobina masła i soli... Mniam....
>
> Mało świąteczne danie, ale rzadko kiedy robione i chyba o to chodzi...
>

to upiecz takie ziemniaki wlasnie we folii alu, pod koniec pieczenia rozchyl
folie, daj troche serka, bryndzy, masla czosnkowego, masla pietruszkowego
czy czegos w tym rodzaju :-) Pycha :-) (ale swiateczne? hmmm).




Re: co do karpia

2010-12-01 19:36:09 - medea

W dniu 2010-11-24 16:12, czeremcha pisze:

> Nie gotuję na co dzień - tylko raz w roku - barszczu z uszkami,
> kapusty z grochem, karpia smażonego i w galarecie plus tych
> wymienionych przez ciebie.

To powyższe dokładnie tak jak u mnie. Może oprócz tego karpia w
galarecie, bo kilka podejść zakończyłam fiaskiem, więc zarzuciłam, tym
bardziej że nie jesteśmy fanami karpia.
Natomiast na karpia na ciepło znalazłam fajny patent. Otóż na kilka
godzin przed pieczeniem (ew. smażeniem) dzwonka mocno skrapiam sokiem ze
świeżej cytryny, posypuję solą i otartym majerankiem. Kiedy przychodzi
pora, piekę w naczyniu żaroodpornym albo smażę na patelni. Tak
przyrządzony traci ten mułowaty smak i jest naprawdę pyszny, nawet dla
nielubiących na ogół tej ryby.
Aha, do karpia podaję po prostu pieczone ziemniaki.

Ewa



Re: co do karpia

2010-12-01 21:34:15 - Marek

Cześć medea
Wed, 01 Dec 2010 19:36:09 +0100 w
napisałeś:

> Natomiast na karpia na ciepło znalazłam fajny patent. Otóż na kilka
> godzin przed pieczeniem (ew. smażeniem) dzwonka mocno skrapiam sokiem ze
> świeżej cytryny, posypuję solą i otartym majerankiem. Kiedy przychodzi
> pora, piekę w naczyniu żaroodpornym albo smażę na patelni. Tak
> przyrządzony traci ten mułowaty smak i jest naprawdę pyszny,

podobnie działa czyszczenie solą i obłożenie kawałków karpia plastrami
cebuli - dzien wczesniej. Przy czym tak użyta cebula idzie potem do
kosza.

--
Pozdrawiam,
Marek
- Jak mogłeś powiedzieć swoim kolegom, że ożeniłeś się ze mną dla
pieniędzy? Przecież ja nie miałam żadnych pieniędzy!
- A co miałem im powiedzieć?



Re: co do karpia

2010-12-01 22:08:24 - czeremcha

Spróbuj po prostu zdjąć skórę z karpia przed smażeniem - zdziwisz się
smakiem... Ani śladu po mule ;-)

Ania



Re: co do karpia

2010-12-01 22:58:17 - Ikselka

Dnia Wed, 1 Dec 2010 13:08:24 -0800 (PST), czeremcha napisał(a):

> Spróbuj po prostu zdjąć skórę z karpia przed smażeniem - zdziwisz się
> smakiem... Ani śladu po mule ;-)
>

Eeee, taki oskórowany karp to już nie to, ja lubię chrupiącą skórkę.
Moczenie w mleku (każdej ryby) załatwia sprawę mułowatości definitywnie :-)



Re: co do karpia

2010-12-02 01:01:11 - Dariusz K. Ładziak

Użytkownik Ikselka napisał:
> Dnia Wed, 1 Dec 2010 13:08:24 -0800 (PST), czeremcha napisał(a):
>
>> Spróbuj po prostu zdjąć skórę z karpia przed smażeniem - zdziwisz się
>> smakiem... Ani śladu po mule ;-)
>>
>
> Eeee, taki oskórowany karp to już nie to, ja lubię chrupiącą skórkę.
> Moczenie w mleku (każdej ryby) załatwia sprawę mułowatości definitywnie :-)

A co to za ryba słodkowodna bez posmaku mułu? To może od razu kurczaka
albo hamburgera lepiej? Jak dla mnie to właśnie w tym posmaku leży cały
urok ryb słodkowodnych.

--
Darek




Re: co do karpia

2010-12-02 01:57:01 - Ikselka

Dnia Thu, 02 Dec 2010 01:01:11 +0100, Dariusz K. Ładziak napisał(a):

> Użytkownik Ikselka napisał:

>> Eeee, taki oskórowany karp to już nie to, ja lubię chrupiącą skórkę.
>> Moczenie w mleku (każdej ryby) załatwia sprawę mułowatości definitywnie :-)
>
> A co to za ryba słodkowodna bez posmaku mułu? To może od razu kurczaka
> albo hamburgera lepiej? Jak dla mnie to właśnie w tym posmaku leży cały
> urok ryb słodkowodnych.

Dla mnie nie. Jak będę chciała czuć smak mułu, to sobie zjem muł ;-P
A poza tym dałeś mi poznac, że nie znasz się na rybach i łowieniu - nie z
każdego zbiornika wodnego ryby mają posmak mułu. Są w tym zasadnicze
rożnice, w zależności od zbiornika - co obala Twą tezę o posmaku mułu jako
cesze przyrodzonej mięsu ryb słodkowodnych.



Re: co do karpia

2010-12-02 06:34:21 - Panslavista


Ikselka wrote in message
news:1in0qcdw9dcoa$.19lkkzwdmm20l$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 02 Dec 2010 01:01:11 +0100, Dariusz K. Ładziak napisał(a):
>
>> Użytkownik Ikselka napisał:
>
>>> Eeee, taki oskórowany karp to już nie to, ja lubię chrupiącą skórkę.
>>> Moczenie w mleku (każdej ryby) załatwia sprawę mułowatości definitywnie
>>> :-)
>>
>> A co to za ryba słodkowodna bez posmaku mułu? To może od razu kurczaka
>> albo hamburgera lepiej? Jak dla mnie to właśnie w tym posmaku leży cały
>> urok ryb słodkowodnych.
>
> Dla mnie nie. Jak będę chciała czuć smak mułu, to sobie zjem muł ;-P
> A poza tym dałeś mi poznac, że nie znasz się na rybach i łowieniu - nie z
> każdego zbiornika wodnego ryby mają posmak mułu. Są w tym zasadnicze
> rożnice, w zależności od zbiornika - co obala Twą tezę o posmaku mułu jako
> cesze przyrodzonej mięsu ryb słodkowodnych.

Np. pstrąg, szczupak, itd.





Re: co do karpia

2010-12-02 13:06:12 - Ikselka

Dnia Thu, 2 Dec 2010 06:34:21 +0100, Panslavista napisał(a):

> Ikselka wrote in message

>> Dla mnie nie. Jak będę chciała czuć smak mułu, to sobie zjem muł ;-P
>> A poza tym dałeś mi poznac, że nie znasz się na rybach i łowieniu - nie z
>> każdego zbiornika wodnego ryby mają posmak mułu. Są w tym zasadnicze
>> rożnice, w zależności od zbiornika - co obala Twą tezę o posmaku mułu jako
>> cesze przyrodzonej mięsu ryb słodkowodnych.
>
> Np. pstrąg, szczupak, itd.

Co pstrąg, szczupak?



Re: co do karpia

2010-12-04 11:37:34 - czeremcha

On 1 Gru, 21:58, Ikselka wrote:

> Eeee, taki osk rowany karp to ju nie to, ja lubi chrupi c sk rk .

Mam awersję do łusek. Wiem, karp ma trzy łuski na krzyż, ale awersja
pozostaje - nie jem skóry z ryb. Chrupiąca panierka w zupełności mi
wystarcza.

Ania



Re: co do karpia

2010-12-04 14:42:08 - Ikselka

Dnia Sat, 4 Dec 2010 02:37:34 -0800 (PST), czeremcha napisał(a):

> On 1 Gru, 21:58, Ikselka wrote:
>
>> Eeee, taki osk rowany karp to ju nie to, ja lubi chrupi c sk rk .
>
> Mam awersję do łusek. Wiem, karp ma trzy łuski na krzyż, ale awersja
> pozostaje - nie jem skóry z ryb. Chrupiąca panierka w zupełności mi
> wystarcza.

Ech, niektórzy to nawet rybie głowy lubią chrupać i wysysac :-)
Oczywiście ja do nich nie należę, ale wiem, ze to przysmak wielu.



Re: co do karpia

2010-12-02 09:20:37 - Misiek


Użytkownik czeremcha napisał w wiadomości
news:13884e11-b841-4c51-88db-1ef59c064a21@g25g2000yqn.googlegroups.com...
Spróbuj po prostu zdjąć skórę z karpia przed smażeniem - zdziwisz się
smakiem... Ani śladu po mule ;-)

Ania

Bleeeeee Ryba bez skory? :-)
Moze od razu jeszcze wyfiletowac, zmielic ... Nie, to zdecydowanie nie to
(nie zebym byl przeciwnikiem kotlecikow rybnych...)




Re: co do karpia

2010-12-01 22:48:02 - Ikselka

Dnia Wed, 01 Dec 2010 19:36:09 +0100, medea napisał(a):

> Kiedy przychodzi
> pora, piekę w naczyniu żaroodpornym albo smażę na patelni. Tak
> przyrządzony traci ten mułowaty smak i jest naprawdę pyszny

A wystarczy namoczyć w mleku na 2-3 godziny i potem osuszyć ręcznikiem
papierowym.

Do środka ryby przeznaczonej do pieczenia wkładam pietruszkę (cały pęczek)
oraz masło i piekę. Efekt znacznie lepszy.



Re: co do karpia

2010-12-02 11:26:02 - medea

W dniu 2010-12-01 22:48, Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 01 Dec 2010 19:36:09 +0100, medea napisał(a):
>
>> Kiedy przychodzi
>> pora, piekę w naczyniu żaroodpornym albo smażę na patelni. Tak
>> przyrządzony traci ten mułowaty smak i jest naprawdę pyszny
>
> A wystarczy namoczyć w mleku na 2-3 godziny i potem osuszyć ręcznikiem
> papierowym.

Moje kropienie cytryną i posypywanie majerankiem nie jest bardziej
skomplikowane od moczenia w mleku, a może nawet mniej. :)

> Do środka ryby przeznaczonej do pieczenia wkładam pietruszkę (cały pęczek)
> oraz masło i piekę. Efekt znacznie lepszy.

Niezły pomysł z ta pietruszką. Ja piekę w dzwonkach, to może po prostu
posypię jakąś część świeżą pietruszką, a część majerankiem. Sama ocenię,
co lepsze. ;)

Ewa




Re: co do karpia

2010-12-02 13:17:52 - Ikselka

Dnia Thu, 02 Dec 2010 11:26:02 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2010-12-01 22:48, Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 01 Dec 2010 19:36:09 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> Kiedy przychodzi
>>> pora, piekę w naczyniu żaroodpornym albo smażę na patelni. Tak
>>> przyrządzony traci ten mułowaty smak i jest naprawdę pyszny
>>
>> A wystarczy namoczyć w mleku na 2-3 godziny i potem osuszyć ręcznikiem
>> papierowym.
>
> Moje kropienie cytryną i posypywanie majerankiem

Ryba z majerankiem???
Chyba to nie jest to, co Ikselki lubią najbardziej ;-P


> nie jest bardziej
> skomplikowane od moczenia w mleku, a może nawet mniej. :)

Wkladasz rybę do miski z mlekiem, obciążasz talerzykiem (żeby dobrze byla
zanurzona). To wszystko. Mleko możesz wynieść bezdomnym kotom (wersja dla
współczujacych lub kociarzy ;-PPP).

>
>> Do środka ryby przeznaczonej do pieczenia wkładam pietruszkę (cały pęczek)
>> oraz masło i piekę. Efekt znacznie lepszy.
>
> Niezły pomysł z ta pietruszką. Ja piekę w dzwonkach, to może po prostu
> posypię jakąś część świeżą pietruszką, a część majerankiem. Sama ocenię,
> co lepsze. ;)
>

Nie posypuj, tylko daj zwiniętą porcję pietruszki pomaćkaną z miękkim
masłem do posolonego środka ryby. Wybornie odświeża to smak. I spróbuj piec
ryby w ten sposób w całości w folii (folia posmarowana olejem, ryba na
wierzchu też, albo masłem), zapewniam, że efekt zupełnie inny.



Re: co do karpia

2010-12-02 14:33:19 - medea

W dniu 2010-12-02 13:17, Ikselka pisze:

> Ryba z majerankiem???
> Chyba to nie jest to, co Ikselki lubią najbardziej ;-P

No wiem, to bardzo nowatorskie rozwiązanie. Moje własne. :)

> Wkladasz rybę do miski z mlekiem, obciążasz talerzykiem (żeby dobrze byla
> zanurzona). To wszystko. Mleko możesz wynieść bezdomnym kotom (wersja dla
> współczujacych lub kociarzy ;-PPP).

Musiałabym mieć wielgachną tę michę, żeby się karp zmieścił. Moja metoda
mi bardziej odpowiada.

> Nie posypuj, tylko daj zwiniętą porcję pietruszki pomaćkaną z miękkim
> masłem do posolonego środka ryby. Wybornie odświeża to smak. I spróbuj piec
> ryby w ten sposób w całości w folii (folia posmarowana olejem, ryba na
> wierzchu też, albo masłem), zapewniam, że efekt zupełnie inny.

Ok. Tylko jeszcze mi powiedz, jak potem pokroić tę rybę, żeby ładnie
wyglądała?

Ewa




Re: co do karpia

2010-12-02 16:19:15 - Ikselka

Dnia Thu, 02 Dec 2010 14:33:19 +0100, medea napisał(a):


> Musiałabym mieć wielgachną tę michę, żeby się karp zmieścił. Moja metoda
> mi bardziej odpowiada.

Eeeeno, ja kupuję karpie nieduże, najwyżej kilogramowe (no, góra 1,2 kg),
za to więcej sztuk. Te duże są niesmaczne - zajeżdżają mułem o wiele
częściej/bardziej i oraz trwale.

>
>> Nie posypuj, tylko daj zwiniętą porcję pietruszki pomaćkaną z miękkim
>> masłem do posolonego środka ryby. Wybornie odświeża to smak. I spróbuj piec
>> ryby w ten sposób w całości w folii (folia posmarowana olejem, ryba na
>> wierzchu też, albo masłem), zapewniam, że efekt zupełnie inny.
>
> Ok. Tylko jeszcze mi powiedz, jak potem pokroić tę rybę, żeby ładnie
> wyglądała?
>


Podaje się w całości, w częściowo rozchylonej folii albo bez niej, w każdym
razie na półmisku - tak najładniej wygląda. Kroi się ostrrrrym nożem na
półmisku i łopatką podaje każdemu porcję - to krojenie to też jest fajny
element celebrowania wigilijnych zwyczajów, przypominający właśnie
niegdysiejsze dzielenie się rybą.



Re: co do karpia

2010-12-02 18:26:08 - medea

W dniu 2010-12-02 16:19, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 02 Dec 2010 14:33:19 +0100, medea napisał(a):
>
>
>> Musiałabym mieć wielgachną tę michę, żeby się karp zmieścił. Moja metoda
>> mi bardziej odpowiada.
>
> Eeeeno, ja kupuję karpie nieduże, najwyżej kilogramowe (no, góra 1,2 kg),
> za to więcej sztuk. Te duże są niesmaczne - zajeżdżają mułem o wiele
> częściej/bardziej i oraz trwale.

Ja też kupuję nieduże ok.1,5kg, chyba że już nie ma małych.

> Podaje się w całości, w częściowo rozchylonej folii albo bez niej, w każdym
> razie na półmisku - tak najładniej wygląda. Kroi się ostrrrrym nożem na
> półmisku i łopatką podaje każdemu porcję - to krojenie to też jest fajny
> element celebrowania wigilijnych zwyczajów, przypominający właśnie
> niegdysiejsze dzielenie się rybą.

No tak, może tak zrobię tym razem. Zwłaszcza że w tym roku będziemy
prawdopodobnie tylko w 4 osoby.

Ewa



Re: co do karpia

2010-12-03 08:29:53 - Misiek


Użytkownik medea napisał w wiadomości
news:4cf7d6a9$0$20990$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-12-02 16:19, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 02 Dec 2010 14:33:19 +0100, medea napisał(a):
>>
>>
>>> Musiałabym mieć wielgachną tę michę, żeby się karp zmieścił. Moja metoda
>>> mi bardziej odpowiada.
>>
>> Eeeeno, ja kupuję karpie nieduże, najwyżej kilogramowe (no, góra 1,2 kg),
>> za to więcej sztuk. Te duże są niesmaczne - zajeżdżają mułem o wiele
>> częściej/bardziej i oraz trwale.
>
> Ja też kupuję nieduże ok.1,5kg, chyba że już nie ma małych.

najlepsze karpie to takie od 1,5 do 2,5 kg.. No gora cy :-) (czytaj trzy).
Wieksze faktycznie moga podjezdzac mulem. Jednakze wszystko zalezy od
chodowli z ktorej pochadza, lub od zbiornika. Sa zbiorniki (jeziora)
niezamulone, z ladnym piaseczkiem na dnie (malo ich, to prawda) i tam nawet
5-cio kilogramowy karp mulem nie zajezdza :-)
Te 1,0 kg maja malo tluszczyku ktory uwielbiam :-)


>> Podaje się w całości, w częściowo rozchylonej folii albo bez niej, w
>> każdym
>> razie na półmisku - tak najładniej wygląda. Kroi się ostrrrrym nożem na
>> półmisku i łopatką podaje każdemu porcję - to krojenie to też jest fajny
>> element celebrowania wigilijnych zwyczajów, przypominający właśnie
>> niegdysiejsze dzielenie się rybą.
>
> No tak, może tak zrobię tym razem. Zwłaszcza że w tym roku będziemy
> prawdopodobnie tylko w 4 osoby.

na 4 osoby wystarczy taki wlasn ie 1,5-2 kg. Pamietaj ze sporo odchodzi z
oscmi i wnetrznosciami.




Re: co do karpia

2010-12-03 13:30:43 - Ikselka

Dnia Fri, 3 Dec 2010 08:29:53 +0100, Misiek napisał(a):

> najlepsze karpie to takie od 1,5 do 2,5 kg

Do pieczenia w całosci na pewno nie, a tylko te od 1 kg do 1,2 kg. Tzn
oczywiście to jest MOJE zdanie, więc tylko ja się nie zgadzam :-)


> Sa zbiorniki (jeziora)
> niezamulone, z ladnym piaseczkiem na dnie (malo ich, to prawda) i tam nawet
> 5-cio kilogramowy karp mulem nie zajezdza :-)

Pisałam o tym - z różnych zbiorników ten sam gatunek ryby podjeżdża mułem
lub nie.



Re: co do karpia

2010-12-06 09:05:36 - Misiek


Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
news:1niujqqqidghs.1v1bnjz819i87$.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 3 Dec 2010 08:29:53 +0100, Misiek napisał(a):
>
>> najlepsze karpie to takie od 1,5 do 2,5 kg
>
> Do pieczenia w całosci na pewno nie, a tylko te od 1 kg do 1,2 kg. Tzn
> oczywiście to jest MOJE zdanie, więc tylko ja się nie zgadzam :-)

Do pieczenia w calosci (oczywiscie moje prywatne zdanie) to takie 1,5 - max
2 kg.
te mniejsze (powtorze) maja za malo tluszczu :-)
>
>> Sa zbiorniki (jeziora)
>> niezamulone, z ladnym piaseczkiem na dnie (malo ich, to prawda) i tam
>> nawet
>> 5-cio kilogramowy karp mulem nie zajezdza :-)
>
> Pisałam o tym - z różnych zbiorników ten sam gatunek ryby podjeżdża mułem
> lub nie.

Dokladnie tak




Re: co do karpia

2010-12-06 12:41:07 - Ikselka

Dnia Mon, 6 Dec 2010 09:05:36 +0100, Misiek napisał(a):

> Do pieczenia w calosci (oczywiscie moje prywatne zdanie) to takie 1,5 - max
> 2 kg.
> te mniejsze (powtorze) maja za malo tluszczu :-)

Ja wolę mniej, niż więcej. Jak kto woli. Najbardziej mi smakują pieczone
pstrągi.



Re: co do karpia

2010-12-06 14:58:41 - Misiek


Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
news:1i4wmgvwelc4v.seuu3qluobqd$.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 6 Dec 2010 09:05:36 +0100, Misiek napisał(a):
>
>> Do pieczenia w calosci (oczywiscie moje prywatne zdanie) to takie 1,5 -
>> max
>> 2 kg.
>> te mniejsze (powtorze) maja za malo tluszczu :-)
>
> Ja wolę mniej, niż więcej. Jak kto woli. Najbardziej mi smakują pieczone
> pstrągi.

rzecz gustu, dla mnie zdecydowanie za suche mieso w pieczeniu (no chyba ze
pieczesz na grillu, w folii aluminiowej, do srodka ryby wlozysz sporo natki
pietruszki, ze 2 plasterki cytryny, maslo czosnkowe, calosc przed
zawinieciem skropisz sokiem z cytryny, poraktujesz pieprzem, sola i dobra
oliwa - ale to i tak nie moje klimaty - tak upieczonego pstraga uwielbia
moja zona).
Z rusztu? pieczoine ryby? halibut, wegorz, karp, duzy leszcz, duzy karas,
spora sola, fladra, dorsz, mintaj, morszczuk, belona, blekitek.




Re: co do karpia

2010-12-07 01:58:15 - Ikselka

Dnia Mon, 6 Dec 2010 14:58:41 +0100, Misiek napisał(a):

> rzecz gustu, dla mnie zdecydowanie za suche mieso w pieczeniu

Pstrąg??? - zależy, jak duży i kiedy łowiony.

> (no chyba ze
> pieczesz na grillu, w folii aluminiowej, do srodka ryby wlozysz sporo natki
> pietruszki, ze 2 plasterki cytryny, maslo czosnkowe, calosc przed
> zawinieciem skropisz sokiem z cytryny, poraktujesz pieprzem, sola i dobra
> oliwa - ale to i tak nie moje klimaty - tak upieczonego pstraga uwielbia
> moja zona).

I właśnie ja 3-)



Re: co do karpia

2010-12-10 19:45:10 - medea

W dniu 2010-12-03 08:29, Misiek pisze:

> na 4 osoby wystarczy taki wlasn ie 1,5-2 kg. Pamietaj ze sporo
> odchodzi z oscmi i wnetrznosciami.

Jeszcze mam jedno pytanie - głowę odcina się przed pieczeniem czy po?

Ewa



Re: co do karpia

2010-12-13 10:51:45 - Misiek


Użytkownik medea napisał w wiadomości
news:4d02752b$0$27025$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-12-03 08:29, Misiek pisze:
>
>> na 4 osoby wystarczy taki wlasn ie 1,5-2 kg. Pamietaj ze sporo
>> odchodzi z oscmi i wnetrznosciami.
>
> Jeszcze mam jedno pytanie - głowę odcina się przed pieczeniem czy po?
>
>

ja odcinal bym przed...
Po co piec z glowa? (hehehe niezle brzmi hehehe).
Glowe, kregoslup, pletwy - zostawiam do wywaru ktory pozniej wykorzystuje do
galarety .




Re: co do karpia

2010-12-02 14:23:01 - Misiek


Użytkownik medea napisał w wiadomości
news:4cf77435$0$20997$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-12-01 22:48, Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 01 Dec 2010 19:36:09 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> Kiedy przychodzi
>>> pora, piekę w naczyniu żaroodpornym albo smażę na patelni. Tak
>>> przyrządzony traci ten mułowaty smak i jest naprawdę pyszny
>>
>> A wystarczy namoczyć w mleku na 2-3 godziny i potem osuszyć ręcznikiem
>> papierowym.
>
> Moje kropienie cytryną i posypywanie majerankiem nie jest bardziej
> skomplikowane od moczenia w mleku, a może nawet mniej. :)
>
>> Do środka ryby przeznaczonej do pieczenia wkładam pietruszkę (cały
>> pęczek)
>> oraz masło i piekę. Efekt znacznie lepszy.
>
> Niezły pomysł z ta pietruszką. Ja piekę w dzwonkach, to może po prostu
> posypię jakąś część świeżą pietruszką, a część majerankiem. Sama ocenię,
> co lepsze. ;)

wlasnie nie. Powinna byc pietruszka wlozona do wewnatrz. I jeszcze skrawek
masla.
Posypanie z wierzchu nmie da tego samego efektu.




Re: co do karpia

2010-11-20 16:00:21 - konieczko

W dniu 2010-11-19 20:16, dylemat pisze:
> Proszę powiedzcie co podajecie w wigilię do pieczonego karpia. U nas w
> domu zawsze była do niego sałatka jarzynowa, ale może macie lepsze
> pomysły.

Po grecku , no i rybka lubi plywac !



Re: co do karpia

2010-11-22 08:42:15 - Misiek


Użytkownik konieczko napisał w wiadomości
news:ic8npo$112$1@news.onet.pl...
>W dniu 2010-11-19 20:16, dylemat pisze:
>> Proszę powiedzcie co podajecie w wigilię do pieczonego karpia. U nas w
>> domu zawsze była do niego sałatka jarzynowa, ale może macie lepsze
>> pomysły.
>
> Po grecku , no i rybka lubi plywac !

Jasne.. szczegolnie w wigilie :-)
Wigilia alkohol..,. swietne polaczenie. Typowo polskie hehehe




Re: co do karpia

2010-11-22 09:46:05 - konieczko

W dawnej Polsce pamiętano, aby w czasie świątecznego ucztowania
podzielić się dobrymi trunkami ze zbłąkanymi duszami ? w wielu domach
gospodarz i ucztujący przed napiciem się wódki czy miodu rozlewali go
trochę na obrus. Dziś na większości polskich stołów w czasie Bożego
Narodzenia pojawia się głównie czysta wódka, choć z pewnością warto
przełamać tę tradycję i odkryć, jak dobrze świąteczne karpie, łososie,
szynki i grzyby komponują się z winami i innymi alkoholami. Przecież nie
od parady w dawnych czasach wierzono, że na Wigilię woda w rzekach,
potokach i źródłach zmienia się w wino i miód.



Święta po staropolsku

Od kilkuset lat tradycyjnie już najważniejszym posiłkiem Bożego
Narodzenia była w Polsce Wigilia, dawniej złożona z nieparzystej liczby
9., 11. lub 13. potraw, od pewnego czasu licząca 12 potraw. Choć
zalecenia religijne nakazywały, aby w czasie Wigilii powstrzymać się od
spożywania alkoholu, zwyczaj ten nie jest, jak by się wydawało, zbyt
stary ? w okresie staropolskim post nie obejmował alkoholu, a w czasie
Wigilii na stołach pojawiało się nierzadko wino, piwo, a nawet wódka.

Podobnie jak dziś, święta staropolskie były czasem beztroskiego
ucztowania ? na stoły stawiano najlepsze i najbardziej wyszukane
potrawy, a także najdroższe alkohole ? często były to własnoręcznie
przyrządzane nalewki, które trzymano specjalnie po to, aby się nimi
pochwalić w czasie świątecznego biesiadowania.

Na dworach wielkich panów w czasie świąt Bożego Narodzenia królowały
wina ? węgierskie w Małopolsce i na Rusi, francuskie na Kujawach i na
Litwie, na Ukrainie wołoskie i manasterskie. Jak pisał Jędrzej Kitowicz:
Zaczęło też już wchodzić w używanie, ale bardzo rzadko, wino
szampańskie, którego dawano ?na stempel? po węgierskim. Burgunskiego
zażywano do wody dla wielkich panów, którzy byli już wychowania modnego
francuskiego i nie pili piwa. Takim ichmościom i damom dla konkokcji
potraw dawano wina ryńskiego po kieliszku.

Zawrotną karierę ? nie tylko w czasie Bożego Narodzenia ? robiły
zwłaszcza tokaje, do tego stopnia, że nawet Węgrzy skarżyli się, że
polscy magnaci wykupują ich całe roczniki. Na magnackich i
arystokratycznych dworach na bożonarodzeniowych stołach pojawiały się
też drogie wódki gdańskie, persico i krambambula. W skromniejszych
dworach szlacheckich powszechnie raczono się miodami pitnymi,
szczególnie popularnymi w czasie świąt maliniakami, lipcami i
wiśniakami. Dużym powodzeniem cieszyły się też przygotowane przez panią
domu lub pannę apteczkową nalewki.

Niebagatelna była także obfitość potraw, które trafiały na świąteczne
stoły. W bardziej tradycyjnych i staroświeckich domach królował bigos z
kapustą, z dodatkiem kiełbasy i słoniny, gęś gotowana ze śmietaną i
grzybami, cielęcina, baranina z czosnkiem, nogi wołowe na zimno z
galaretą oraz przeróżne dania ze zwierzyny łownej ? zajęcy, saren,
jeleni, danieli, dzików, przepiórek, kuropatw. Przestrzegano zwyczaju,
aby wszystkie miski były ?czubate?, między zwykłymi półmiskami stawiano
także kilka ogromnych mis na piramidów z rozmaitego pieczystego
złożonych, które hajducy we dwóch nosili, boby jeden nie uniósł. Te
piramidy na spodzie miały dwie pieczenie wielkie wołowe, na nich
położona była ćwiartka jedna i druga cielęciny, dalej baranina, potem
indyki, gęsi, kupiony, kurczęta, kuropatwy, bekasy; im wyżej, tym coraz
mniejsze ptastwo. Kucharze przedni dla pokazania swojej doskonałości
wyjmowali sztucznie z kapłona lub z kaczki mięso z kościami, sarnę skórę
w całości zostawując, to mięso posiekawszy z rozmaitymi przyprawami
kładli nazad w skórę zdjętą, a powykrzywiawszy dziwacznie nogi,
skrzydła, łby, robili figury do stworzenia boskiego niepodobne; i to
były potrawy najmodniejsze i najgustowniejsze. Na desery składały się
owoce i ?cukry rozmaite?, między którymi stawiano misternie przyrządzane
z cukru baszty, domy, herby, które także należało zjeść.



W dzień Bożego Narodzenia

Choć także i dziś dla wielu Polaków Boże Narodzenie to przede wszystkim
czas szczególnych emocji i odnawiania rodzinnych więzi, nie bez
znaczenia pozostają również wzruszenia natury kulinarnej. Gdzie zaś
dobra kuchnia, tam nie może także zabraknąć równie dobrych alkoholi.
Przed sutym, bożonarodzeniowym posiłkiem z pewnością warto sięgnąć po
aperitif, który zaostrzy apetyt i pobudzi pracę żołądka przed obfitym
obiadem lub kolacją. Choć polskie domy nie są już obecnie sceną równie
gargantuicznych uczt, jakie można było obserwować na bogatych
szlacheckich i magnackich dworach, aperitif przed tradycyjnym bigosem,
pieczenią czy innymi przysmakami przyda się bez wątpienia.

? Na aperitif polecam szczególnie wytrawne wino musujące ? włoskie
Rotari lub hiszpańską cava ? mówi Jacek Szweda, sommelier i area manager
w firmie Wine4You. ? Świetne też będzie niedoceniane wytrawne sherry.

Jako aperitify można też śmiało polecić zaostrzające apetyt wytrawne
wódki, takie jak pieprzówka, jarzębiak, piołunówka, szwedzki aquavit ?
zmrożone, podane w niewielkim kieliszku przed posiłkiem świetnie spełnią
pobudzającą pracę żołądka rolę.

O zdrowie żołądka warto też zadbać po obfitym świątecznym obiedzie ? tu
doskonale spełnią swoje zadanie mocne, ziołowe digestify, których
zadanie polega na rozkładaniu tłuszczy i ułatwianiu trawienia. Idealnymi
świątecznymi digestifami są chociażby węgierski likier Unicum, niemiecki
bitters Underberg, Fernet Branca, Jägermeister, czeska Becherovka czy
nawet nasza rodzima, a niedoceniana Starka.



Czym popić wigilijnego śledzika?

Ważnym elementem wigilijnego i bożonarodzeniowego menu są ryby ? podane
na ciepło lub zimno, słono- i słodkowodne. Do większości z nich,
podobnie jak do potraw z owoców morza czy wigilijnych sałatek,
zdecydowanie pasują białe wina ? swojski karp w towarzystwie włoskiego
Soave, Chablis lub Chardonnay z pewnością nabierze elegancji rodem z
wielkiego świata.

? Jak mówią stare prawidła, do ryb pasują wina białe bądź delikatne
czerwone ? mówi Arkadiusz Krawczyk, horeca manager w firmie Partner
Center. ? Jest to jednak związane z formą, w jakiej podawana jest dana
ryba. Do ryb wędzonych na pewno będą pasowały lekko dębowe wina
czerwone. Zupełnie inne wino będzie pasowało do wędzonego łososia ? do
tego bym polecał na zasadzie kontrastu wino o podwyższonej kwasowości,
które stworzy balans dla tłustego łososia. Przykładem takiego wina może
być Planeta La Segreta Bianco I.G.T. Sycylia, o bogatym, żywym i
aromatycznym bukiecie, z nutami mineralnymi, limonki, bergamotki,
brzoskwini i melona. Zupełnie inne wino polecałbym do wędzonego
halibuta, do którego według mnie pasuje klasyczne Chablis od producenta
Bouchard Aine & Fils, o klarownej, złotożółtej barwie i aromacie białych
kwiatów i świeżych owoców, głównie brzoskwini. W ustach ? obok owoców ?
pojawia się wanilia, co powinno się dobrze komponować z naszą rybą.

Gdy zaś na stole króluje śledź w oliwie z cebulką, bez wątpienia w jego
otoczeniu powinna się znaleźć zimna czysta wódka. Choć w naszych domach
to właśnie wódka jest w czasie świąt zdecydowanie najpopularniejszym
trunkiem, warto zdawać sobie sprawę, że bożonarodzeniowe dania mięsne
doskonale komponują się także z odpowiednio dobranym winem.

? Do kaczki zdecydowanie polecam wino czerwone, takie jak np. łagodne
Pinot Noir z Burgundii ? dodaje Jacek Szweda. ? Do gęsi świetnie pasuje
czerwone, łagodne i dojrzałe Bordeaux, z kolei do indyka lepsze będzie
wino białe, takie jak chociażby starzone w beczce Chardonnay. Tradycyjne
polskie dania, takie jak kapusta z grzybami czy staropolski bigos,
najlepiej komponują się z białą wódką, spróbowałbym ewentualnie białego,
wytrawnego alzackiego Rieslinga. Nie należy jednak zapominać o starych,
klasycznych i już sprawdzonych połączeniach ? lokalna potrawa z lokalnym
alkoholem.

Do deserów warto z pewnością podać słodkie białe i czerwone wina o
dobrej kwasowości. Do słodkości świetnie pasuje także nieco zapomniany
(niesłusznie!) miód pitny, z którego Polska słynęła już w średniowieczu.

? Nie od rzeczy jest także zaproponowanie gościom porto ? choć często
bywa ono podawane jako aperitif, równie dobrze nadaje się na zwieńczenie
obiadu ? dodaje Jacek Szweda.



Re: co do karpia

2010-11-22 11:21:03 - zbigniew


Użytkownik konieczko napisał w wiadomości
news:icdakd$942$1@news.onet.pl...
>W dawnej Polsce pamiętano, aby w czasie świątecznego ucztowania
>...................................

napracowałeś się :)




Re: co do karpia

2010-11-28 00:53:56 - Aicha

W dniu 2010-11-20 16:00, konieczko pisze:
> W dniu 2010-11-19 20:16, dylemat pisze:
>> Proszę powiedzcie co podajecie w wigilię do pieczonego karpia.
> Po grecku , no i rybka lubi plywac !

Po grecku nie cierpię.
Ale filet (nie karp) z papryką, cebulą i pieczarkami, zalany ostrym
ketchupem smakuje baaaardzo, baaardzo :)

--
Pozdrawiam - Aicha




Re: co do karpia

2010-11-28 20:10:36 - Ikselka

Dnia Sun, 28 Nov 2010 00:53:56 +0100, Aicha napisał(a):

> Po grecku nie cierpię.

Bo trzeba umieć zrobić. Ja uwielbiam. Na gorąco, a potem na zimno, do
oporu.



Re: co do karpia

2010-11-28 20:55:57 - Aicha

W dniu 2010-11-28 20:10, Ikselka pisze:

>> Po grecku nie cierpię.
>
> Bo trzeba umieć zrobić.

A skąd TY wiesz, czemu JA nie cierpię? Nie o robienie chodzi, tylko o
jarzyny. Błe. Oraz o zwykły sos pomidorowy. Też błe. Pozostała część
dania jest OK :D

--
Pozdrawiam - Aicha




Re: co do karpia

2010-11-28 21:00:44 - Aicha

W dniu 2010-11-28 20:55, Aicha pisze:

>>> Po grecku nie cierpię.
>>
>> Bo trzeba umieć zrobić.
>
> A skąd TY wiesz, czemu JA nie cierpię? Nie o robienie chodzi, tylko o
> jarzyny. Błe. Oraz o zwykły sos pomidorowy. Też błe. Pozostała część
> dania jest OK :D

Zresztą, Grecy ryby po grecku w polskiej rozciapanej wersji nie znają,
co wybitnie świadczy o jej nieoryginalności. Ryba po grecku to jest z
bakłażanami, pomidorami, fenkułem, cebulą i ziołami.

--
Pozdrawiam - Aicha




Re: co do karpia

2010-11-29 00:45:28 - Ikselka

Dnia Sun, 28 Nov 2010 21:00:44 +0100, Aicha napisał(a):

> Zresztą, Grecy ryby po grecku w polskiej rozciapanej wersji nie znają,

Ja też nie.



Re: co do karpia

2010-11-29 00:44:59 - Ikselka

Dnia Sun, 28 Nov 2010 20:55:57 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2010-11-28 20:10, Ikselka pisze:
>
>>> Po grecku nie cierpię.
>>
>> Bo trzeba umieć zrobić.
>
> A skąd TY wiesz, czemu JA nie cierpię? Nie o robienie chodzi, tylko o
> jarzyny. Błe. Oraz o zwykły sos pomidorowy.

Otóż to - to NIE JEST zwyły sos pomidorowy.

> Też błe. Pozostała część
> dania jest OK :D

To jest całość.



Re: co do karpia

2010-11-29 05:08:38 - Panslavista


Ikselka wrote in message
news:1a1i8g7t5i3on.800036543aim.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 28 Nov 2010 20:55:57 +0100, Aicha napisał(a):
>
>> W dniu 2010-11-28 20:10, Ikselka pisze:
>>
>>>> Po grecku nie cierpię.
>>>
>>> Bo trzeba umieć zrobić.
>>
>> A skąd TY wiesz, czemu JA nie cierpię? Nie o robienie chodzi, tylko o
>> jarzyny. Błe. Oraz o zwykły sos pomidorowy.
>
> Otóż to - to NIE JEST zwyły sos pomidorowy.
>
>> Też błe. Pozostała część
>> dania jest OK :D
>
> To jest całość.

Główna zasada - warzywka dusi się każde osobno i każde na świeżym oleju.





Re: co do karpia

2010-11-29 22:00:54 - Ikselka

Dnia Mon, 29 Nov 2010 05:08:38 +0100, Panslavista napisał(a):


> Główna zasada - warzywka dusi się każde osobno i każde na świeżym oleju.

Ja duszę razem, ale nie wszystkie na raz, tylko dodaję je kolejno, bo każde
wymaga innego czasu duszenia. Na koniec wszystkie mają identyczną, jędrną,
półchrupką konsystencję, nic nie ma prawa być rozciapane. Do tego dużo
słodkiej papryki, musztarda, niedużo koncentratu pomidorowego (bo to wcale
nie ma być sos pomidorowy wbrew temu, co pisze Aicha), cukier, sól, pieprz
biały...



Re: co do karpia

2010-11-29 22:38:19 - Justyna Vicky S.


Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
news:u8htktjm5oi5.1o02kbuuy31ht.dlg@40tude.net...
> Ja duszę razem, ale nie wszystkie na raz, tylko dodaję je kolejno, bo
> każde
> wymaga innego czasu duszenia. Na koniec wszystkie mają identyczną, jędrną,
> półchrupką konsystencję, nic nie ma prawa być rozciapane. Do tego dużo
> słodkiej papryki, musztarda, niedużo koncentratu pomidorowego (bo to wcale
> nie ma być sos pomidorowy wbrew temu, co pisze Aicha), cukier, sól, pieprz
> biały...

Podaj przepis, bo szczerze mówiąc dla mnie karp może nie istnieć w wigilię.
Zjadam 1 symboliczny kawałek i dziękuję. A inne ryby lubię. Narobiłaś mi
smaka na rybę po grecku, więc może się szarpnę w tym roku ;)
Teść robił swego czasu świetnego karpia faszerowanego. Piekł w piekarniku.
Pychota. Teraz niestety nie ma na to już szans...

Pozdrawiam,
Justyna Vicky S.





Re: co do karpia

2010-12-01 19:52:17 - medea

W dniu 2010-11-29 22:38, Justyna Vicky S. pisze:

> Podaj przepis, bo szczerze mówiąc dla mnie karp może nie istnieć w wigilię.
> Zjadam 1 symboliczny kawałek i dziękuję. A inne ryby lubię. Narobiłaś mi
> smaka na rybę po grecku, więc może się szarpnę w tym roku ;)

W zastępstwie XL (ale może ona coś dopowie od siebie, gotowa jestem
przepis udoskonalić) podam jak ja robię, też wszystko na oko
oczywiście i dużo zależy od ilości ryby.
Najpierw kawałki filetów (osobiście najbardziej lubię dorsza) obsmażam w
panierce na patelni i odkładam w ciepłe miejsce. Na tej samej patelni
później przysmażam warzywa na oleju. Warzywa kroję w cienkie słupki (jak
mi się chce, jak nie, to po prostu ścieram na grubej tarce) w takich
mniej więcej proporcjach - 3 marchewki, 1 biała pietruszka i
objętościowo tyle samo selera, 1 duża cebula (cebulę kroję w piórka).
Można też kupić mrożonkę włoszczyznę z Nordisa, bo stamtąd da się
wyciągnąć por (oni kroją por w krążki, a Hortex w drobne paseczki).
Zaczynam od podsmażenia cebuli, potem dodaję resztę warzyw i podsmażam
(można dodać odrobinę wody). Po ok. 10 minutach dodaję pomidory z puszki
lub koncentrat (wtedy trzeba dodać więcej wody) i duszę jeszcze ok. 15
minut (trzeba sprawdzać, czy warzywa są dostatecznie miękkie, łącznie
nie powinno się smażyć dłużej niż 30 minut, zależy też od ilości). Aha,
przyprawiam liściem laurowym, zielem angielskim i pieprzem (od razu na
początku smażenia warzyw). No i oczywiście trzeba dosmaczyć octem i
cukrem. Potem usmażone filety przekładam na przemian tymi warzywami (nie
mają być rzadkie jak sos!) i dokładam, żeby to się przegryzło. Dobre na
zimno i na ciepło, najlepsze na następny dzień.

/mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam, pisałam z pamięci/

Ewa



Re: co do karpia

2010-12-01 22:55:54 - Ikselka

Dnia Wed, 01 Dec 2010 19:52:17 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2010-11-29 22:38, Justyna Vicky S. pisze:
>
>> Podaj przepis, bo szczerze mówiąc dla mnie karp może nie istnieć w wigilię.
>> Zjadam 1 symboliczny kawałek i dziękuję. A inne ryby lubię. Narobiłaś mi
>> smaka na rybę po grecku, więc może się szarpnę w tym roku ;)
>
> W zastępstwie XL (ale może ona coś dopowie od siebie, gotowa jestem
> przepis udoskonalić) podam jak ja robię, też wszystko na oko
> oczywiście i dużo zależy od ilości ryby.
> Najpierw kawałki filetów (osobiście najbardziej lubię dorsza) obsmażam w
> panierce na patelni i odkładam w ciepłe miejsce. Na tej samej patelni
> później przysmażam warzywa na oleju. Warzywa kroję w cienkie słupki (jak
> mi się chce, jak nie, to po prostu ścieram na grubej tarce) w takich
> mniej więcej proporcjach - 3 marchewki, 1 biała pietruszka i
> objętościowo tyle samo selera, 1 duża cebula (cebulę kroję w piórka).
> Można też kupić mrożonkę włoszczyznę z Nordisa, bo stamtąd da się
> wyciągnąć por (oni kroją por w krążki, a Hortex w drobne paseczki).

Po co wyciągać por? - czasem wręcz specjalnie robię rybę z włoszczyzną z
porami, pycha. Rybie po gracku por nie zaszkodzi, jest delikatniejszy od
cebuli, można dac go nawet zamiast niej, jeśli ktoś ma kłopoty z wątrobą.

> Zaczynam od podsmażenia cebuli, potem dodaję resztę warzyw i podsmażam
> (można dodać odrobinę wody). Po ok. 10 minutach dodaję pomidory z puszki
> lub koncentrat (wtedy trzeba dodać więcej wody) i duszę jeszcze ok. 15
> minut (trzeba sprawdzać, czy warzywa są dostatecznie miękkie, łącznie
> nie powinno się smażyć dłużej niż 30 minut, zależy też od ilości). Aha,
> przyprawiam liściem laurowym, zielem angielskim i pieprzem (od razu na
> początku smażenia warzyw). No i oczywiście trzeba dosmaczyć octem

Ja dodaję 2 płaskie łyżeczki musztardy zamiast octu (na podaną przez Ciebie
ilość warzyw). Spróbuj. Daje to taką fajną wyrazistość smaku, zamiast
samego kwasu.

> i
> cukrem. Potem usmażone filety przekładam na przemian tymi warzywami (nie
> mają być rzadkie jak sos!) i dokładam, żeby to się przegryzło. Dobre na
> zimno i na ciepło, najlepsze na następny dzień.
>
> /mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam, pisałam z pamięci/
>

Przepis niemal jak mój :-)



Re: co do karpia

2010-12-02 10:51:58 - Justyna Vicky S.


Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
news:xes8zejrm0xd$.1oqd91yxksqfk$.dlg@40tude.net...
> Po co wyciągać por? - czasem wręcz specjalnie robię rybę z włoszczyzną z
> porami, pycha. Rybie po gracku por nie zaszkodzi, jest delikatniejszy od
> cebuli, można dac go nawet zamiast niej, jeśli ktoś ma kłopoty z wątrobą.

Tak w sumie pomyślałam, że ja często do sałatek daję właśnie zamiast cebuli
pora. Cebuli nie lubię, por jakoś przez gardło mi przechodzi :)

> Zaczynam od podsmażenia cebuli, potem dodaję resztę warzyw i podsmażam
>> (można dodać odrobinę wody). Po ok. 10 minutach dodaję pomidory z puszki
>> lub koncentrat (wtedy trzeba dodać więcej wody) i duszę jeszcze ok. 15
>> minut (trzeba sprawdzać, czy warzywa są dostatecznie miękkie, łącznie
>> nie powinno się smażyć dłużej niż 30 minut, zależy też od ilości). Aha,
>> przyprawiam liściem laurowym, zielem angielskim i pieprzem (od razu na
>> początku smażenia warzyw). No i oczywiście trzeba dosmaczyć octem
>
> Ja dodaję 2 płaskie łyżeczki musztardy zamiast octu (na podaną przez
> Ciebie
> ilość warzyw). Spróbuj. Daje to taką fajną wyrazistość smaku, zamiast
> samego kwasu.

Jakiej musztardy?

>> i
>> cukrem. Potem usmażone filety przekładam na przemian tymi warzywami (nie
>> mają być rzadkie jak sos!) i dokładam, żeby to się przegryzło. Dobre na
>> zimno i na ciepło, najlepsze na następny dzień.
>>
>> /mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam, pisałam z pamięci/
>>
>
> Przepis niemal jak mój :-)

A jak ja zrobię to będzie mój ;) Bo znając życie to eksperyment zrobię i coś
po swojemu doprawię :)

Pozdrawiam,
Justyna Vicky S.





Re: co do karpia

2010-12-02 11:35:04 - medea

W dniu 2010-12-02 10:51, Justyna Vicky S. pisze:

> Tak w sumie pomyślałam, że ja często do sałatek daję właśnie zamiast cebuli
> pora. Cebuli nie lubię, por jakoś przez gardło mi przechodzi :)

Do sałatki jarzynowej zawsze daję tylko i wyłącznie por, nigdy nie daję
cebuli.

Ewa




Re: co do karpia

2010-12-02 11:57:21 - Justyna Vicky S.


Użytkownik medea napisał w wiadomości
news:4cf77652$0$22804$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-12-02 10:51, Justyna Vicky S. pisze:
>
>> Tak w sumie pomyślałam, że ja często do sałatek daję właśnie zamiast
>> cebuli
>> pora. Cebuli nie lubię, por jakoś przez gardło mi przechodzi :)
>
> Do sałatki jarzynowej zawsze daję tylko i wyłącznie por, nigdy nie daję
> cebuli.

Ja po surowej cebuli źle się czuję. Duszoną czy smażoną zjem. Za to zieloną
mogę jeść tonami i nic mi nie ma ;)
Jednak w sałatkach por mi lepiej podchodzi :)

Pozdrawiam,
Justyna Vicky S.





Re: co do karpia

2010-12-02 14:28:24 - Misiek


Użytkownik Justyna Vicky S.
napisał w wiadomości news:id7u29$mn8$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik medea napisał w wiadomości
> news:4cf77652$0$22804$65785112@news.neostrada.pl...
>>W dniu 2010-12-02 10:51, Justyna Vicky S. pisze:
>>
>>> Tak w sumie pomyślałam, że ja często do sałatek daję właśnie zamiast
>>> cebuli
>>> pora. Cebuli nie lubię, por jakoś przez gardło mi przechodzi :)
>>
>> Do sałatki jarzynowej zawsze daję tylko i wyłącznie por, nigdy nie daję
>> cebuli.
>
> Ja po surowej cebuli źle się czuję. Duszoną czy smażoną zjem. Za to
> zieloną mogę jeść tonami i nic mi nie ma ;)
> Jednak w sałatkach por mi lepiej podchodzi :)
>

cebuli w moim jarzyniaku (taki sklepik osiedlowy :-) chyba w ylej
tansformatorowni zaadaptowanej pod jarzyniaka wlasnie) sa rozne rodzaje:
1. szlotka drobna
2. szalotka duza
3. cebula biala (zwana tez czosnkowa)
4. cebula biala (tak na prawde to zolta czyli nasza najzwyklejsza cebula)
5. cebula czerwona
6. zielona cebulka
7. (jesli to podciagnac tez pod cebule) szczypiorek
8. kiedys byla tez salatkowa, ale ja stawiam na to ze to byla wlasnie biala
czosnkowa, bo wygladem nie roznila sie wcale, za to cena i owszem hehehe

Do wyboru do koloru :-)
Czesto uzywam cebuli czerwonej do salatek, cebuli czosnkowej takoz rowniez
:-)
Kupuje tez duza szalotke - po prostu smakuje mi.




Re: co do karpia

2010-12-02 13:09:31 - Ikselka

Dnia Thu, 2 Dec 2010 10:51:58 +0100, Justyna Vicky S. napisał(a):

> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
> news:xes8zejrm0xd$.1oqd91yxksqfk$.dlg@40tude.net...
>> Po co wyciągać por? - czasem wręcz specjalnie robię rybę z włoszczyzną z
>> porami, pycha. Rybie po gracku por nie zaszkodzi, jest delikatniejszy od
>> cebuli, można dac go nawet zamiast niej, jeśli ktoś ma kłopoty z wątrobą.
>
> Tak w sumie pomyślałam, że ja często do sałatek daję właśnie zamiast cebuli
> pora. Cebuli nie lubię, por jakoś przez gardło mi przechodzi :)
>
>> Zaczynam od podsmażenia cebuli, potem dodaję resztę warzyw i podsmażam
>>> (można dodać odrobinę wody). Po ok. 10 minutach dodaję pomidory z puszki
>>> lub koncentrat (wtedy trzeba dodać więcej wody) i duszę jeszcze ok. 15
>>> minut (trzeba sprawdzać, czy warzywa są dostatecznie miękkie, łącznie
>>> nie powinno się smażyć dłużej niż 30 minut, zależy też od ilości). Aha,
>>> przyprawiam liściem laurowym, zielem angielskim i pieprzem (od razu na
>>> początku smażenia warzyw). No i oczywiście trzeba dosmaczyć octem
>>
>> Ja dodaję 2 płaskie łyżeczki musztardy zamiast octu (na podaną przez
>> Ciebie
>> ilość warzyw). Spróbuj. Daje to taką fajną wyrazistość smaku, zamiast
>> samego kwasu.
>
> Jakiej musztardy?

Klasycznej jakiejś, sarepskiej albo kremskiej.
>
>>> i
>>> cukrem. Potem usmażone filety przekładam na przemian tymi warzywami (nie
>>> mają być rzadkie jak sos!) i dokładam, żeby to się przegryzło. Dobre na
>>> zimno i na ciepło, najlepsze na następny dzień.
>>>
>>> /mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam, pisałam z pamięci/
>>>
>>
>> Przepis niemal jak mój :-)
>
> A jak ja zrobię to będzie mój ;) Bo znając życie to eksperyment zrobię i coś
> po swojemu doprawię :)
>

Dodaj też paprykę słodką i ostrą, chwilę temu pisałam, bo wczoraj mi
uciekło.



Re: co do karpia

2010-12-02 11:28:57 - medea

W dniu 2010-12-01 22:55, Ikselka pisze:

> Po co wyciągać por?

A bo mi nie pasuje kompozycyjnie. Uwielbiam por, ale na surowo albo
ugotowany w zupie.

> Przepis niemal jak mój :-)

Moja mama zawsze tak robiła.
Trzesz warzywa, czy kroisz?

Ewa




Re: co do karpia

2010-12-02 13:19:28 - Ikselka

Dnia Thu, 02 Dec 2010 11:28:57 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2010-12-01 22:55, Ikselka pisze:
>
>> Po co wyciągać por?
>
> A bo mi nie pasuje kompozycyjnie. Uwielbiam por, ale na surowo albo
> ugotowany w zupie.

Pory też uwielbiam - a najbardziej a'la szparagi, takie z wody, pod
beszamelem.

>
>> Przepis niemal jak mój :-)
>
> Moja mama zawsze tak robiła.

Ja się nauczyłam od teściowej.

> Trzesz warzywa, czy kroisz?
>

Rzadziej kroję, częściej trę.


I papryka, i papryka!
:-)



Re: co do karpia

2010-12-02 14:36:25 - Misiek


Użytkownik medea napisał w wiadomości
news:4cf774e3$0$20997$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-12-01 22:55, Ikselka pisze:
>
>> Po co wyciągać por?
>
> A bo mi nie pasuje kompozycyjnie. Uwielbiam por, ale na surowo albo
> ugotowany w zupie.
>

Por pokrojony w cwierctalarki do tego kukurydza i majonez z odrobina
czosnku, pieprz i sol :-) Pychotka :-) (szczegolnie swiezy por). czasem
jeszcze odrobine czerwonej cebuli pokrojonej w poltalarki.




Re: co do karpia

2010-12-02 13:01:36 - Ikselka

Dnia Wed, 1 Dec 2010 22:55:54 +0100, Ikselka napisał(a):


I jeszcze - ważne: do ryby po grecku pieprz daję biały, bo taki najbardziej
pasuje w ogóle do ryb, gdyż jest delikatniejszy w smaku. Takze zapomniałam
napisać o słodkiej i ostrej papryce: słodkiej, na tę ilość, co w przepisie
Medei 1 łyżka, ostrej proponuję na poczatek pół łyżeczki (kto lubi ostro,
może dać więcej, ja daję więcej). Dodać na pocz. duszenia, oczywiscie, nie
pod koniec.



Re: co do karpia

2010-12-02 10:49:55 - Justyna Vicky S.


Użytkownik medea napisał w wiadomości
news:4cf6995d$0$21003$65785112@news.neostrada.pl...
> W zastępstwie XL (ale może ona coś dopowie od siebie, gotowa jestem
> przepis udoskonalić) podam jak ja robię, też wszystko na oko oczywiście
> i dużo zależy od ilości ryby.
> Najpierw kawałki filetów (osobiście najbardziej lubię dorsza) obsmażam w
> panierce na patelni i odkładam w ciepłe miejsce. Na tej samej patelni
> później przysmażam warzywa na oleju. Warzywa kroję w cienkie słupki (jak
> mi się chce, jak nie, to po prostu ścieram na grubej tarce) w takich mniej
> więcej proporcjach - 3 marchewki, 1 biała pietruszka i objętościowo tyle
> samo selera, 1 duża cebula (cebulę kroję w piórka).

Znaczy się selera tyle ile pietruszki?

> Można też kupić mrożonkę włoszczyznę z Nordisa, bo stamtąd da się
> wyciągnąć por (oni kroją por w krążki, a Hortex w drobne paseczki).
> Zaczynam od podsmażenia cebuli, potem dodaję resztę warzyw i podsmażam
> (można dodać odrobinę wody). Po ok. 10 minutach dodaję pomidory z puszki
> lub koncentrat (wtedy trzeba dodać więcej wody) i duszę jeszcze ok. 15
> minut (trzeba sprawdzać, czy warzywa są dostatecznie miękkie, łącznie nie
> powinno się smażyć dłużej niż 30 minut, zależy też od ilości). Aha,
> przyprawiam liściem laurowym, zielem angielskim i pieprzem (od razu na
> początku smażenia warzyw). No i oczywiście trzeba dosmaczyć octem i
> cukrem. Potem usmażone filety przekładam na przemian tymi warzywami (nie
> mają być rzadkie jak sos!) i dokładam, żeby to się przegryzło. Dobre na
> zimno i na ciepło, najlepsze na następny dzień.
>
> /mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam, pisałam z pamięci/


Generalnie jak przeczytałam to dostałam ślinotoku :) Lubię takie rzeczy, ale
do tej pory nie eksperymentowałam z rybami, raczej kupne konsumowałam.
Ale spróbuję :) Dzięki za przepis


Pozdrawiam,
Justyna Vicky S.





Re: co do karpia

2010-12-02 11:33:43 - medea

W dniu 2010-12-02 10:49, Justyna Vicky S. pisze:

> Znaczy się selera tyle ile pietruszki?

Tak, objętościowo, bo seler selerowi nierówny. Jeśli ścieram warzywa, to
odmierzam np. małą miseczką albo biorę na oko. Oczywiście jeśli lubisz
seler, to możesz dać go więcej (seler ma bardzo wyrazisty smak, ja za
tym nie przepadam), to nie jest przecież aptekarski przepis. ;)

> Generalnie jak przeczytałam to dostałam ślinotoku :) Lubię takie rzeczy, ale
> do tej pory nie eksperymentowałam z rybami, raczej kupne konsumowałam.
> Ale spróbuję :) Dzięki za przepis

Powodzenia zatem! :)

PS: Ale nas dziś zasypało!
Ewa



Re: co do karpia

2010-12-02 11:56:52 - Justyna Vicky S.


Użytkownik medea napisał w wiadomości
news:4cf77601$0$22804$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-12-02 10:49, Justyna Vicky S. pisze:
>
>> Znaczy się selera tyle ile pietruszki?
>
> Tak, objętościowo, bo seler selerowi nierówny. Jeśli ścieram warzywa, to
> odmierzam np. małą miseczką albo biorę na oko. Oczywiście jeśli lubisz
> seler, to możesz dać go więcej (seler ma bardzo wyrazisty smak, ja za tym
> nie przepadam), to nie jest przecież aptekarski przepis. ;)

No wiadomo przecież :) Ale wolę dopytać, niż potem przesadzić. W zasadzie
też za tym selerowym posmakiem nie przepadam, więc będę się pilnować.

>> Generalnie jak przeczytałam to dostałam ślinotoku :) Lubię takie rzeczy,
>> ale
>> do tej pory nie eksperymentowałam z rybami, raczej kupne konsumowałam.
>> Ale spróbuję :) Dzięki za przepis
>
> Powodzenia zatem! :)

Dzięki. Przyda się :)

> PS: Ale nas dziś zasypało!

Strasznie i cudownie jednocześnie ;) Dla tych co dojeżdżają to straszne, bo
warunki drogowe na pewno koszmarne. Zresztą widziałam w klasie frekwencję i
nie dziwię się.
My mieszkając obok szkoły nie mamy wymówki, że nas zasypało ;)
A z powodu dużej ilości śniegu idziemy testować nowe śniegowce i górkę :P

Pozdrawiam,
Justyna Vicky S.





Re: co do karpia

2010-12-02 12:36:46 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2010-11-29 22:38, Justyna Vicky S. pisze:
>
>> Podaj przepis, bo szczerze mówiąc dla mnie karp może nie istnieć w
>> wigilię. Zjadam 1 symboliczny kawałek i dziękuję. A inne ryby lubię.
>> Narobiłaś mi smaka na rybę po grecku, więc może się szarpnę w tym roku ;)
>
> W zastępstwie XL (ale może ona coś dopowie od siebie, gotowa jestem
> przepis udoskonalić) podam jak ja robię, też wszystko na oko oczywiście
> i dużo zależy od ilości ryby.
> Najpierw kawałki filetów (osobiście najbardziej lubię dorsza) obsmażam w
> panierce na patelni i odkładam w ciepłe miejsce. Na tej samej patelni
> później przysmażam warzywa na oleju. Warzywa kroję w cienkie słupki (jak
> mi się chce, jak nie, to po prostu ścieram na grubej tarce) w takich mniej
> więcej proporcjach - 3 marchewki, 1 biała pietruszka i objętościowo tyle
> samo selera, 1 duża cebula (cebulę kroję w piórka). Można też kupić
> mrożonkę włoszczyznę z Nordisa, bo stamtąd da się wyciągnąć por (oni
> kroją por w krążki, a Hortex w drobne paseczki).


Można i z porem. Tyle że daję tego pora pod koniec duszenia, żeby tylko
trochę zmiękł, a nie rozpaćkał się.

Qra




Re: co do karpia

2010-12-02 12:51:12 - Aicha

W dniu 2010-12-02 12:36, Qrczak pisze:

> Można i z porem. Tyle że daję tego pora pod koniec duszenia, żeby tylko
> trochę zmiękł, a nie rozpaćkał się.

Qrka, pora też nie lubię. Czy ja jestem jakaś ułomna? ;)

--
Pozdrawiam - Aicha




Re: co do karpia

2010-12-02 13:20:58 - Ikselka

Dnia Thu, 02 Dec 2010 12:51:12 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2010-12-02 12:36, Qrczak pisze:
>
>> Można i z porem. Tyle że daję tego pora pod koniec duszenia, żeby tylko
>> trochę zmiękł, a nie rozpaćkał się.
>
> Qrka, pora też nie lubię. Czy ja jestem jakaś ułomna? ;)

A czosnek lubisz?
;-PPP



Re: co do karpia

2010-12-02 13:39:16 - Aicha

W dniu 2010-12-02 13:20, Ikselka pisze:

>> Qrka, pora też nie lubię. Czy ja jestem jakaś ułomna? ;)
>
> A czosnek lubisz?
> ;-PPP

Pytaaanie. Pewnie. Coś już wiesz w związku z tym o mnie? :D

--
Pozdrawiam - Aicha




Re: co do karpia

2010-12-02 13:54:17 - Ikselka

Dnia Thu, 02 Dec 2010 13:39:16 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2010-12-02 13:20, Ikselka pisze:
>
>>> Qrka, pora też nie lubię. Czy ja jestem jakaś ułomna? ;)
>>
>> A czosnek lubisz?
>> ;-PPP
>
> Pytaaanie. Pewnie. Coś już wiesz w związku z tym o mnie? :D

Że nie jesteś wampirką :-D



Re: co do karpia

2010-12-02 13:20:41 - Ikselka

Dnia Thu, 2 Dec 2010 12:36:46 +0100, Qrczak napisał(a):

> Można i z porem. Tyle że daję tego pora pod koniec duszenia, żeby tylko
> trochę zmiękł, a nie rozpaćkał się.

Dokładnie. Cenna uwaga.



Re: co do karpia

2010-11-29 22:40:00 - Panslavista


Ikselka wrote in message
news:u8htktjm5oi5.1o02kbuuy31ht.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 29 Nov 2010 05:08:38 +0100, Panslavista napisał(a):
>
>
>> Główna zasada - warzywka dusi się każde osobno i każde na świeżym oleju.
>
> Ja duszę razem, ale nie wszystkie na raz, tylko dodaję je kolejno, bo
> każde
> wymaga innego czasu duszenia. Na koniec wszystkie mają identyczną, jędrną,
> półchrupką konsystencję, nic nie ma prawa być rozciapane. Do tego dużo
> słodkiej papryki, musztarda, niedużo koncentratu pomidorowego (bo to wcale
> nie ma być sos pomidorowy wbrew temu, co pisze Aicha), cukier, sól, pieprz
> biały...

Tak standardowo robi większość, profesjonalnie - duszenie każdego warzywa
osobno, później krótko razem.





Re: co do karpia

2010-11-30 08:14:24 - Misiek


Użytkownik Panslavista napisał w wiadomości
news:4cf41db6$0$27039$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Ikselka wrote in message
> news:u8htktjm5oi5.1o02kbuuy31ht.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 29 Nov 2010 05:08:38 +0100, Panslavista napisał(a):
>>
>>
>>> Główna zasada - warzywka dusi się każde osobno i każde na świeżym oleju.
>>
>> Ja duszę razem, ale nie wszystkie na raz, tylko dodaję je kolejno, bo
>> każde
>> wymaga innego czasu duszenia. Na koniec wszystkie mają identyczną,
>> jędrną,
>> półchrupką konsystencję, nic nie ma prawa być rozciapane. Do tego dużo
>> słodkiej papryki, musztarda, niedużo koncentratu pomidorowego (bo to
>> wcale
>> nie ma być sos pomidorowy wbrew temu, co pisze Aicha), cukier, sól,
>> pieprz
>> biały...
>
> Tak standardowo robi większość, profesjonalnie - duszenie każdego warzywa
> osobno, później krótko razem.

na oleju?? Fuj...




Re: co do karpia

2010-11-30 08:22:06 - Panslavista


Misiek wrote in message
news:4cf4a448$0$27043$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik Panslavista napisał w wiadomości
> news:4cf41db6$0$27039$65785112@news.neostrada.pl...
>>
>> Ikselka wrote in message
>> news:u8htktjm5oi5.1o02kbuuy31ht.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Mon, 29 Nov 2010 05:08:38 +0100, Panslavista napisał(a):
>>>
>>>
>>>> Główna zasada - warzywka dusi się każde osobno i każde na świeżym
>>>> oleju.
>>>
>>> Ja duszę razem, ale nie wszystkie na raz, tylko dodaję je kolejno, bo
>>> każde
>>> wymaga innego czasu duszenia. Na koniec wszystkie mają identyczną,
>>> jędrną,
>>> półchrupką konsystencję, nic nie ma prawa być rozciapane. Do tego dużo
>>> słodkiej papryki, musztarda, niedużo koncentratu pomidorowego (bo to
>>> wcale
>>> nie ma być sos pomidorowy wbrew temu, co pisze Aicha), cukier, sól,
>>> pieprz
>>> biały...
>>
>> Tak standardowo robi większość, profesjonalnie - duszenie każdego warzywa
>> osobno, później krótko razem.
>
> na oleju?? Fuj...

Może być masełko, nawet z Indii. Czyli quod libet.





Re: co do karpia

2010-11-30 12:00:24 - Ikselka

Dnia Tue, 30 Nov 2010 08:14:24 +0100, Misiek napisał(a):

>> Tak standardowo robi większość, profesjonalnie - duszenie każdego warzywa
>> osobno, później krótko razem.
>
> na oleju?? Fuj...

Z dodatkiem oleju, nie NA oleju.



Re: co do karpia

2010-12-01 11:19:10 - Misiek


Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
news:ibk1qpb0nkgb$.z640guwtboaf$.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 30 Nov 2010 08:14:24 +0100, Misiek napisał(a):
>
>>> Tak standardowo robi większość, profesjonalnie - duszenie każdego
>>> warzywa
>>> osobno, później krótko razem.
>>
>> na oleju?? Fuj...
>
> Z dodatkiem oleju, nie NA oleju.

Ciekawe. czytasz dokladnie?
Użytkownik Panslavista napisał w wiadomości
news:4cf3274d$0$22806$65785112@news.neostrada.pl

....Główna zasada - warzywka dusi się każde osobno i każde na świeżym
oleju....





Re: co do karpia

2010-12-01 15:57:21 - Panslavista


Misiek wrote in message
news:4cf62114$0$20992$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
> news:ibk1qpb0nkgb$.z640guwtboaf$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Tue, 30 Nov 2010 08:14:24 +0100, Misiek napisał(a):
>>
>>>> Tak standardowo robi większość, profesjonalnie - duszenie każdego
>>>> warzywa
>>>> osobno, później krótko razem.
>>>
>>> na oleju?? Fuj...
>>
>> Z dodatkiem oleju, nie NA oleju.
>
> Ciekawe. czytasz dokladnie?
> Użytkownik Panslavista napisał w wiadomości
> news:4cf3274d$0$22806$65785112@news.neostrada.pl
>
> ....Główna zasada - warzywka dusi się każde osobno i każde na świeżym
> oleju....

Na oleju (oliwie też).





Re: co do karpia

2010-12-01 17:45:57 - Ikselka

Dnia Wed, 1 Dec 2010 11:19:10 +0100, Misiek napisał(a):


> Ciekawe. czytasz dokladnie?
> Użytkownik Panslavista napisał w wiadomości
> news:4cf3274d$0$22806$65785112@news.neostrada.pl
>
> ....Główna zasada - warzywka dusi się każde osobno i każde na świeżym
> oleju....

Na pewno miał na mysli (i ja też - czytając to) niewielki DODATEK oleju, a
nie głęboki olej.



Re: co do karpia

2010-12-01 17:54:38 - Panslavista


Ikselka wrote in message
news:1a07twokxhhen.1devnnyical6u.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 1 Dec 2010 11:19:10 +0100, Misiek napisał(a):
>
>
>> Ciekawe. czytasz dokladnie?
>> Użytkownik Panslavista napisał w wiadomości
>> news:4cf3274d$0$22806$65785112@news.neostrada.pl
>>
>> ....Główna zasada - warzywka dusi się każde osobno i każde na świeżym
>> oleju....
>
> Na pewno miał na mysli (i ja też - czytając to) niewielki DODATEK oleju, a
> nie głęboki olej.

Czy pisałem o głębokim? Przecież są tu starzy (i stare) praktykanci...





Re: co do karpia

2010-12-01 20:50:22 - Aicha

W dniu 2010-12-01 17:45, Ikselka pisze:

>> Ciekawe. czytasz dokladnie?

>> ....Główna zasada - warzywka dusi się każde osobno i każde na świeżym
>> oleju....
>
> Na pewno miał na mysli (i ja też - czytając to) niewielki DODATEK oleju, a
> nie głęboki olej.

NA to nie znaczy W.

--
Pozdrawiam - Aicha




Re: co do karpia

2010-12-01 22:56:56 - Ikselka

Dnia Wed, 01 Dec 2010 20:50:22 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2010-12-01 17:45, Ikselka pisze:
>
>>> Ciekawe. czytasz dokladnie?
>
>>> ....Główna zasada - warzywka dusi się każde osobno i każde na świeżym
>>> oleju....
>>
>> Na pewno miał na mysli (i ja też - czytając to) niewielki DODATEK oleju, a
>> nie głęboki olej.
>
> NA to nie znaczy W.

NA znaczy że olej jest tylko na dnie naczynia, POD warzywami.



Re: co do karpia

2010-12-02 09:22:48 - Misiek


Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
news:11f9ucofkjuka.17upr57mc09ez.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 01 Dec 2010 20:50:22 +0100, Aicha napisał(a):
>
>> W dniu 2010-12-01 17:45, Ikselka pisze:
>>
>>>> Ciekawe. czytasz dokladnie?
>>
>>>> ....Główna zasada - warzywka dusi się każde osobno i każde na świeżym
>>>> oleju....
>>>
>>> Na pewno miał na mysli (i ja też - czytając to) niewielki DODATEK oleju,
>>> a
>>> nie głęboki olej.
>>
>> NA to nie znaczy W.
>
> NA znaczy że olej jest tylko na dnie naczynia, POD warzywami.

na masle smaczniejsze wychodza :-). A jak juz macie cos do temperatury
stopionego masla to oliwa z oliwek z dodatkiem masla :P




Re: co do karpia

2010-12-02 13:07:13 - Ikselka

Dnia Thu, 2 Dec 2010 09:22:48 +0100, Misiek napisał(a):

> na masle smaczniejsze wychodza :-). A jak juz macie cos do temperatury
> stopionego masla to oliwa z oliwek z dodatkiem masla :P

Nic nie mam do temperatury stopionego masła, póki nie jest przypalone :-P



Re: co do karpia

2010-12-01 23:40:28 - Fragile

Dnia Mon, 29 Nov 2010 22:00:54 +0100, Ikselka napisał(a):

> Dnia Mon, 29 Nov 2010 05:08:38 +0100, Panslavista napisał(a):
>
>
>> Główna zasada - warzywka dusi się każde osobno i każde na świeżym oleju.
>
> Ja duszę razem, ale nie wszystkie na raz, tylko dodaję je kolejno, bo każde
> wymaga innego czasu duszenia. Na koniec wszystkie mają identyczną, jędrną,
> półchrupką konsystencję, nic nie ma prawa być rozciapane. Do tego dużo
> słodkiej papryki, musztarda, niedużo koncentratu pomidorowego (bo to wcale
> nie ma być sos pomidorowy wbrew temu, co pisze Aicha), cukier, sól, pieprz
> biały...
>
U nas jeszcze koniecznie listek laurowy i ziele angielskie.

Pozdrawiam,
M.



Re: co do karpia

2010-11-20 20:23:39 - Aicha

W dniu 2010-11-19 20:16, dylemat pisze:

> Proszę powiedzcie co podajecie w wigilię do pieczonego karpia. U nas w
> domu zawsze była do niego sałatka jarzynowa, ale może macie lepsze
> pomysły.

U mnie też - do smażonego.

--
Pozdrawiam - Aicha




Re: co do karpia

2010-11-22 08:41:02 - Misiek


Użytkownik dylemat napisał w wiadomości
news:1c8b9489-1bed-42cc-ae47-b4b4faa7aef9@j33g2000vbb.googlegroups.com...
Proszę powiedzcie co podajecie w wigilię do pieczonego karpia. U nas w
domu zawsze była do niego sałatka jarzynowa, ale może macie lepsze
pomysły.

NIC, oprocz talerza i dwoch widelcow :-) (no chyba ze bardziej
eksklusywnie - wtecy specjalny noz do ryb).




Re: co do karpia

2010-11-22 11:22:22 - zbigniew


Użytkownik Misiek napisał w wiadomości
news:4cea1e87$0$27043$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik dylemat napisał w wiadomości
> news:1c8b9489-1bed-42cc-ae47-b4b4faa7aef9@j33g2000vbb.googlegroups.com...
> Proszę powiedzcie co podajecie w wigilię do pieczonego karpia. U nas w
> domu zawsze była do niego sałatka jarzynowa, ale może macie lepsze
> pomysły.
>
> NIC, oprocz talerza i dwoch widelcow :-) (no chyba ze bardziej
> eksklusywnie - wtecy specjalny noz do ryb).

i koniecznie słownik ortograficzny :),... bez urazy




Re: co do karpia

2010-11-22 11:59:22 - Misiek


Użytkownik zbigniew napisał w wiadomości
news:icdg8k$tnf$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik Misiek napisał w wiadomości
> news:4cea1e87$0$27043$65785112@news.neostrada.pl...
>>
>> Użytkownik dylemat napisał w wiadomości
>> news:1c8b9489-1bed-42cc-ae47-b4b4faa7aef9@j33g2000vbb.googlegroups.com...
>> Proszę powiedzcie co podajecie w wigilię do pieczonego karpia. U nas w
>> domu zawsze była do niego sałatka jarzynowa, ale może macie lepsze
>> pomysły.
>>
>> NIC, oprocz talerza i dwoch widelcow :-) (no chyba ze bardziej
>> eksklusywnie - wtecy specjalny noz do ryb).
>
> i koniecznie słownik ortograficzny :),... bez urazy

Bez urazy, ale... osochossssi? hehehe




Re: co do karpia

2010-11-22 10:25:27 - Als

Dnia Fri, 19 Nov 2010 11:16:58 -0800 (PST), dylemat napisał(a):

> Proszę powiedzcie co podajecie w wigilię do pieczonego karpia. U nas w
> domu zawsze była do niego sałatka jarzynowa, ale może macie lepsze
> pomysły.

Kapusta z grochem i ziemniaki.

--
Pozdrawiam, Als (w mailu nie mam żadnej jedynki)



Re: co do karpia

2010-11-22 11:24:18 - zbigniew


Użytkownik Als <111vax7@11111wp.pl> napisał w wiadomości
news:1g0hpfauof60c.9hde821m9hl$.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 19 Nov 2010 11:16:58 -0800 (PST), dylemat napisał(a):
>
>> Proszę powiedzcie co podajecie w wigilię do pieczonego karpia. U nas w
>> domu zawsze była do niego sałatka jarzynowa, ale może macie lepsze
>> pomysły.
>
> Kapusta z grochem i ziemniaki.
>
> --
> Pozdrawiam, Als (w mailu nie mam żadnej jedynki)

no dobry pomysł




Re: co do karpia

2010-11-22 12:00:55 - Misiek


Użytkownik Als <111vax7@11111wp.pl> napisał w wiadomości
news:1g0hpfauof60c.9hde821m9hl$.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 19 Nov 2010 11:16:58 -0800 (PST), dylemat napisał(a):
>
>> Proszę powiedzcie co podajecie w wigilię do pieczonego karpia. U nas w
>> domu zawsze była do niego sałatka jarzynowa, ale może macie lepsze
>> pomysły.
>
> Kapusta z grochem i ziemniaki.
>

Ziemniaki tez mi jakos niewigilijnie brzmia :-)

Kapusta z grochem jak najbardziej :-)
Kapusta z grzybami rowniez :-)
Pierogi z kapusta i grzybami, pierogi ruskie tez :-)




Re: co do karpia

2010-11-23 10:14:10 - Beata Mateuszczyk

W dniu 2010-11-22 12:00, Misiek pisze:
>
>>
>>> ProszÄ? powiedzcie co podajecie w wigiliÄ? do pieczonego karpia. U nas w
>>> domu zawsze byĹ?a do niego saĹ?atka jarzynowa, ale moĹźe macie lepsze
>>> pomysĹ?y.
>>
>> Kapusta z grochem i ziemniaki.
>>
>
> Ziemniaki tez mi jakos niewigilijnie brzmia :-)

Zalęży w jakim regionie Polski. W moich stronach podaje się je polane
olejem lnianym.

Pozdrawiam
Bea



Re: co do karpia

2010-11-23 11:03:32 - Misiek


Użytkownik Als <111vax7@11111wp.pl> napisał w wiadomości
news:1g0hpfauof60c.9hde821m9hl$.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 19 Nov 2010 11:16:58 -0800 (PST), dylemat napisał(a):
>
>> Proszę powiedzcie co podajecie w wigilię do pieczonego karpia. U nas w
>> domu zawsze była do niego sałatka jarzynowa, ale może macie lepsze
>> pomysły.
>
> Kapusta z grochem i ziemniaki.
>

Kompot z suszu !!! :-)




Re: co do karpia

2010-11-25 12:27:17 - kika

?

Użytkownik Misiek napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:4ceb916c$0$22807$65785112@news.neostrada.pl...


Użytkownik Als <111vax7@11111wp.pl> napisał w wiadomości
news:1g0hpfauof60c.9hde821m9hl$.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 19 Nov 2010 11:16:58 -0800 (PST), dylemat napisał(a):
>
>> Proszę powiedzcie co podajecie w wigilię do pieczonego karpia. U nas w
>> domu zawsze była do niego sałatka jarzynowa, ale może macie lepsze
>> pomysły.
>
> Kapusta z grochem i ziemniaki.
>

Kompot z suszu !!! :-)


Misiek! Co jakie potrawy są u ciebie na wigilię? Może schabowy z
kapustą? Wszystko krytykujesz, nic ci się nie podoba, napisz, co jecie
w wigilijny wieczór.
Pozdrawiam.




Re: co do karpia

2010-11-25 14:26:05 - Ikselka

Dnia Thu, 25 Nov 2010 12:27:17 +0100, kika napisał(a):

> ?
>
> Użytkownik Misiek napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:4ceb916c$0$22807$65785112@news.neostrada.pl...
>
>
> Użytkownik Als <111vax7@11111wp.pl> napisał w wiadomości
> news:1g0hpfauof60c.9hde821m9hl$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 19 Nov 2010 11:16:58 -0800 (PST), dylemat napisał(a):
>>
>>> Proszę powiedzcie co podajecie w wigilię do pieczonego karpia. U nas w
>>> domu zawsze była do niego sałatka jarzynowa, ale może macie lepsze
>>> pomysły.
>>
>> Kapusta z grochem i ziemniaki.
>>
>
> Kompot z suszu !!! :-)
>
>
> Misiek! Co jakie potrawy są u ciebie na wigilię? Może schabowy z
> kapustą? Wszystko krytykujesz, nic ci się nie podoba, napisz, co jecie
> w wigilijny wieczór.
> Pozdrawiam.

Zaobserowałam, że ludzie, którzy jej wcale nie świętują, to choć jest to
ich własny wybór, zachowują się w temacie jakby im coś odebrano i jakby
chcieli ukryć swój żal pod krytycyzmem.



Re: co do karpia

2010-11-27 19:22:45 - agnieszka wejs

polecam karpia w galarecie z cytryną

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl



Re: co do karpia

2010-11-25 21:56:47 - kika

?

Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:vjd50gq9qxye.137gz4iyf3uw2$.dlg@40tude.net...

Dnia Thu, 25 Nov 2010 12:27:17 +0100, kika napisał(a):

> ?
>
> Użytkownik Misiek napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:4ceb916c$0$22807$65785112@news.neostrada.pl...
>
>
> Użytkownik Als <111vax7@11111wp.pl> napisał w wiadomości
> news:1g0hpfauof60c.9hde821m9hl$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 19 Nov 2010 11:16:58 -0800 (PST), dylemat napisał(a):
>>
>>> Proszę powiedzcie co podajecie w wigilię do pieczonego karpia. U nas w
>>> domu zawsze była do niego sałatka jarzynowa, ale może macie lepsze
>>> pomysły.
>>
>> Kapusta z grochem i ziemniaki.
>>
>
> Kompot z suszu !!! :-)
>
>
> Misiek! Co jakie potrawy są u ciebie na wigilię? Może schabowy z
> kapustą? Wszystko krytykujesz, nic ci się nie podoba, napisz, co
> jecie
> w wigilijny wieczór.
> Pozdrawiam.

Zaobserowałam, że ludzie, którzy jej wcale nie świętują, to choć jest to
ich własny wybór, zachowują się w temacie jakby im coś odebrano i jakby
chcieli ukryć swój żal pod krytycyzmem.
robią, mają dużo do powiedzenia /głupiego/.
Przykro czytać takie durne p


Zwykle tak bywa, ci którzy nic nie robią mają coś głupiego do
powiedzenia.
Ale oni myślą, że to mądre i śmieszne.




Re: co do karpia

2010-11-29 08:30:22 - Misiek


Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
news:vjd50gq9qxye.137gz4iyf3uw2$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 25 Nov 2010 12:27:17 +0100, kika napisał(a):
>
>> ?
>>
>> Użytkownik Misiek napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:4ceb916c$0$22807$65785112@news.neostrada.pl...
>>
>>
>> Użytkownik Als <111vax7@11111wp.pl> napisał w wiadomości
>> news:1g0hpfauof60c.9hde821m9hl$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Fri, 19 Nov 2010 11:16:58 -0800 (PST), dylemat napisał(a):
>>>
>>>> Proszę powiedzcie co podajecie w wigilię do pieczonego karpia. U nas w
>>>> domu zawsze była do niego sałatka jarzynowa, ale może macie lepsze
>>>> pomysły.
>>>
>>> Kapusta z grochem i ziemniaki.
>>>
>>
>> Kompot z suszu !!! :-)
>>
>>
>> Misiek! Co jakie potrawy są u ciebie na wigilię? Może schabowy z
>> kapustą? Wszystko krytykujesz, nic ci się nie podoba, napisz, co
>> jecie
>> w wigilijny wieczór.
>> Pozdrawiam.
>
> Zaobserowałam, że ludzie, którzy jej wcale nie świętują, to choć jest to
> ich własny wybór, zachowują się w temacie jakby im coś odebrano i jakby
> chcieli ukryć swój żal pod krytycyzmem.

Tak sie sklada ze obchodze Wigilie, nie jem miesa w wigilie ani nie pije w
nia alkoholu :)
O ziemniakach to nie ja pisalem :-)
salatke jarzynowa - owszem, ale bardziej mi to pasuje na Wielkanoc niz na
Wigilie :-)
tradycyjne moje rodzinne potrawy to:
1. karp smazony
2. karp w galarecie
3. barszcz z uszkami (uszka z grzybami oczywista)
4. zupa grzybowa (robiona na wywarze jedynie jarzynowym)
5. kapusta z grzybami
6. kapusta z grochem
7. kompot z suszu
8. kutia
9. pierogi ruskie
10. pierogi z kapusta i grzybami
11.sledzie w oleju
12. sledzie w smietanie
13. makowiec
14. sernik
15. czasem salatka jarzynowa (ale jak juz spominalem to mi raczej na
wielkanoc niz na wigilie pasuje)


i pare innych, ale te najczestsze sa

swoja droga pare lat temu jadlem na wielkanoc salatke jarzynowa z
......kielbasa slaska. Ciekawe polaczenie - nie byla to typowa salatka
jarzynowa:
marchewka
seler
pietruszka
groszek
jajko na twardo
ziemniak
kukurydza (niekoniecznie)
fasolka czerwona (niekoniecznie)
Bylo w niej sporo ziemniakow, fasoli czerwonej drobnej, marchewki i wlasnie
owa kielbasa slaska.
Oczywiscie wszystko zaprawione majonezem, pieprzem i sola :-)
Co jeszcze ciekawego dodajecie do salatki jarzynowej? takiej typowej ?




Re: co do karpia

2010-11-29 10:50:37 - krys

Misiek wrote:

> swoja droga pare lat temu jadlem na wielkanoc salatke jarzynowa z
> .....kielbasa slaska. Ciekawe polaczenie - nie byla to typowa salatka
> jarzynowa:
> marchewka
> seler
> pietruszka
> groszek
> jajko na twardo
> ziemniak
> kukurydza (niekoniecznie)
> fasolka czerwona (niekoniecznie)
> Bylo w niej sporo ziemniakow, fasoli czerwonej drobnej, marchewki i
> wlasnie owa kielbasa slaska.
> Oczywiscie wszystko zaprawione majonezem, pieprzem i sola :-)
> Co jeszcze ciekawego dodajecie do salatki jarzynowej? takiej typowej ?

Cebulę, jabłko i kiszonego ogórka. Nie daję kukurydzy ani fasoli. A z
przypraw jeszcze ostrą musztardę.
J.




Re: co do karpia

2010-11-29 14:34:16 - Misiek


Użytkownik krys napisał w wiadomości
news:4cf3776e$0$27026$65785112@news.neostrada.pl...
> Misiek wrote:
>
>> swoja droga pare lat temu jadlem na wielkanoc salatke jarzynowa z
>> .....kielbasa slaska. Ciekawe polaczenie - nie byla to typowa salatka
>> jarzynowa:
>> marchewka
>> seler
>> pietruszka
>> groszek
>> jajko na twardo
>> ziemniak
>> kukurydza (niekoniecznie)
>> fasolka czerwona (niekoniecznie)
>> Bylo w niej sporo ziemniakow, fasoli czerwonej drobnej, marchewki i
>> wlasnie owa kielbasa slaska.
>> Oczywiscie wszystko zaprawione majonezem, pieprzem i sola :-)
>> Co jeszcze ciekawego dodajecie do salatki jarzynowej? takiej typowej ?
>
> Cebulę, jabłko i kiszonego ogórka. Nie daję kukurydzy ani fasoli. A z
> przypraw jeszcze ostrą musztardę.

Kiszonego ogorka - i owszem :-) O nim zapomnialem :-)
O kukurydzy i czerwonej fasoli napisalem ze niekoniecznie. cebuli bym nie
dawal absolutnie (ale to rzecz gustu). Musztarda? Hmmmm zmienia calkowicie
smak salatki, bede musial kiedys sprobowac :-)
jablko tez mi absolutnie nie psauje do typowej - takiej slaskiej salatki
jarzynowej




Re: co do karpia

2010-11-29 15:51:19 - jureq

Dnia Mon, 29 Nov 2010 14:34:16 +0100, Misiek napisał(a):

> Musztarda? Hmmmm zmienia calkowicie
> smak salatki, bede musial kiedys sprobowac :-)

U mnie w domu kilka osób nie bardzo lubiło majonez i zawsze zamiast
majonezu używano mieszanki śmietana + musztarda (w proporcji mniej więcej
łyżka + pół łyżeczki) dodawanej tuż przed jedzeniem.

> jablko tez mi absolutnie
> nie psauje do typowej - takiej slaskiej salatki jarzynowej

Pasuje jak najbardziej.





Re: co do karpia

2010-11-29 18:30:36 - krys

Misiek wrote:


> jablko tez mi absolutnie nie psauje do typowej - takiej slaskiej salatki
> jarzynowej

A, to nie mówiłeś, że ma być typowa śląska. Moja to wariant mazowiecko-
podlaski.
J.




Re: co do karpia

2010-11-29 22:29:53 - Justyna Vicky S.


Użytkownik Misiek napisał w wiadomości
news:4cf3abd1$0$22799$65785112@news.neostrada.pl...
> Kiszonego ogorka - i owszem :-) O nim zapomnialem :-)

Też zapomniałam o ogórkach. Oj dawno sałatki nie robiłam...

> O kukurydzy i czerwonej fasoli napisalem ze niekoniecznie. cebuli bym nie
> dawal absolutnie (ale to rzecz gustu). Musztarda? Hmmmm zmienia calkowicie
> smak salatki, bede musial kiedys sprobowac :-)

Podobnie jak czosnek - zaostrza smak. Ale niedużo tej musztardy.

Co do cebuli to ja zwykle cebuli nie daję, bo nie lubię. Ale za to drobno
posiekana biała część pora jak najbardziej :)

> jablko tez mi absolutnie nie psauje do typowej - takiej slaskiej salatki
> jarzynowej

To miała być typowo śląska sałatka? Jabłko też dodaje nieco smaku sałatce. I
podobnie jak musztardy - niedużo się daje 1/2 lub 1 całe jabłko na wielką
michę sałatki.
Podobnie jak jabłko dodaję do sałatki z kapusty pekińskiej.

Pozdrawiam,
Justyna Vicky S.





Re: co do karpia

2010-11-30 08:20:50 - Misiek


Użytkownik Justyna Vicky S.
napisał w wiadomości news:id160b$pci$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik Misiek napisał w wiadomości
> news:4cf3abd1$0$22799$65785112@news.neostrada.pl...
>> Kiszonego ogorka - i owszem :-) O nim zapomnialem :-)
>
> Też zapomniałam o ogórkach. Oj dawno sałatki nie robiłam...
>
>> O kukurydzy i czerwonej fasoli napisalem ze niekoniecznie. cebuli bym
>> nie dawal absolutnie (ale to rzecz gustu). Musztarda? Hmmmm zmienia
>> calkowicie smak salatki, bede musial kiedys sprobowac :-)
>
> Podobnie jak czosnek - zaostrza smak. Ale niedużo tej musztardy.
>
> Co do cebuli to ja zwykle cebuli nie daję, bo nie lubię. Ale za to drobno
> posiekana biała część pora jak najbardziej :)
>
>> jablko tez mi absolutnie nie psauje do typowej - takiej slaskiej
>> salatki jarzynowej
>
> To miała być typowo śląska sałatka? Jabłko też dodaje nieco smaku sałatce.
> I podobnie jak musztardy - niedużo się daje 1/2 lub 1 całe jabłko na
> wielką michę sałatki.
> Podobnie jak jabłko dodaję do sałatki z kapusty pekińskiej.
>

do salatki z kapusty pekinskiej - jaknajbardziej pasuje :-) (zreszta zalezy
od pozostalych skladnikow). Moze zalozymy nowy temat p.t. salatki? :-)




Re: co do karpia

2010-11-29 22:25:52 - Justyna Vicky S.


Użytkownik Misiek napisał w wiadomości
news:4cf35688$0$21009$65785112@news.neostrada.pl...
> jarzynowa:
> marchewka
> seler
> pietruszka
> jajko na twardo
> ziemniak
> kukurydza (niekoniecznie)
> fasolka czerwona (niekoniecznie)
> Bylo w niej sporo ziemniakow, fasoli czerwonej drobnej, marchewki i
> wlasnie owa kielbasa slaska.
> Oczywiscie wszystko zaprawione majonezem, pieprzem i sola :-)
> Co jeszcze ciekawego dodajecie do salatki jarzynowej? takiej typowej ?

Rzadko kiedy robię sałatkę z groszkiem. Wolę z kukurydzą. Czasami jak mam
chęć dodaję przeciśnięty czosnek (1-3 ząbki). Sałatka nabiera wtedy nieco
innego smaku. Ja bardzo lubię tą ostrość ;)
Czasami z lenistwa na ajkieś rodzinne imprezy robię normalnie sałatkę
jarzynową, ale do jednej dodaję właśnie czosnek. Pychotka. Schodzi pierwsza
ze stołu ;)

Pozdrawiam,
Justyna Vicky S.
>





Re: co do karpia

2010-12-01 23:56:07 - Fragile

Dnia Mon, 29 Nov 2010 08:30:22 +0100, Misiek napisał(a):
> Tak sie sklada ze obchodze Wigilie, nie jem miesa w wigilie ani nie pije w
> nia alkoholu :)
> O ziemniakach to nie ja pisalem :-)
> salatke jarzynowa - owszem, ale bardziej mi to pasuje na Wielkanoc niz na
> Wigilie :-)
> tradycyjne moje rodzinne potrawy to:
> 1. karp smazony
> 2. karp w galarecie
> 3. barszcz z uszkami (uszka z grzybami oczywista)
> 4. zupa grzybowa (robiona na wywarze jedynie jarzynowym)
> 5. kapusta z grzybami
> 6. kapusta z grochem
> 7. kompot z suszu
> 8. kutia
> 9. pierogi ruskie
> 10. pierogi z kapusta i grzybami
> 11.sledzie w oleju
> 12. sledzie w smietanie
> 13. makowiec
> 14. sernik
> 15. czasem salatka jarzynowa (ale jak juz spominalem to mi raczej na
> wielkanoc niz na wigilie pasuje)
>
Jeszcze chrzan, keks i piernik :) U nas to absolutny mus :)
I trochę więcej ryb. No i chleb własnego wypieku.
A jeśli chodzi o dodatek do karpia smażonego, to nasi znajomi robią
sałatkę ziemniaczaną. Niby mało to świąteczne, ale naprawdę pasuje :)

Pozdrawiam,
M.



Re: co do karpia

2010-12-02 00:02:06 - Ikselka

Dnia Wed, 1 Dec 2010 23:56:07 +0100, Fragile napisał(a):


> (...)A jeśli chodzi o dodatek do karpia smażonego, to nasi znajomi robią
> sałatkę ziemniaczaną. Niby mało to świąteczne, ale naprawdę pasuje :)


O, tak - sałatkę ziemniaczaną, ale taką najprostszą (ziemniaki, cebula,
ocet balsamiczny biały - niewiele, pieprz i oliwa) robię do wigilijnych
śledzi w oleju. Baardzo wszystkim ona do śledzi pasuje :-)
A do karpia to my raczej zwykły chleb wolimy. Oczywiscie, sałatkę z selera
koniecznie też.



Re: co do karpia

2010-12-02 00:39:36 - Fragile

Dnia Thu, 2 Dec 2010 00:02:06 +0100, Ikselka napisał(a):

> Dnia Wed, 1 Dec 2010 23:56:07 +0100, Fragile napisał(a):
>
>
>> (...)A jeśli chodzi o dodatek do karpia smażonego, to nasi znajomi robią
>> sałatkę ziemniaczaną. Niby mało to świąteczne, ale naprawdę pasuje :)
>
>
> O, tak - sałatkę ziemniaczaną, ale taką najprostszą (ziemniaki, cebula,
> ocet balsamiczny biały - niewiele, pieprz i oliwa) robię do wigilijnych
> śledzi w oleju. Baardzo wszystkim ona do śledzi pasuje :-)
>
Bo ona w ogóle do wielu potraw pasuje :) I rzeczywiście taka najprostsza
najlepsza.
>
> A do karpia to my raczej zwykły chleb wolimy. Oczywiscie, sałatkę z selera
> koniecznie też.
>
My również pozostajemy przy chlebie. Smaki dzieciństwa :) A na Wigilę im
prościej, tym bardziej świątecznie :)

Pozdrawiam,
M.



Re: co do karpia

2010-12-02 00:44:46 - Aicha

W dniu 2010-12-02 00:39, Fragile pisze:

>> A do karpia to my raczej zwykły chleb wolimy. Oczywiscie, sałatkę z selera
>> koniecznie też.
>>
> My również pozostajemy przy chlebie.

Bułka /tarta/ z bułką /chlebem/? Nieee, jednak nie :)

--
Pozdrawiam - Aicha




Re: co do karpia

2010-12-02 00:47:43 - Paulinka

Aicha pisze:
> W dniu 2010-12-02 00:39, Fragile pisze:
>
>>> A do karpia to my raczej zwykły chleb wolimy. Oczywiscie, sałatkę z
>>> selera
>>> koniecznie też.
>>>
>> My również pozostajemy przy chlebie.
>
> Bułka /tarta/ z bułką /chlebem/? Nieee, jednak nie :)
>

Karp w panierce?
No co Wy! Nie znoszę karpia, ale takiego obtoczonego w samej mące i
prosto na patelnię, zjem ze smakiem, ale tylko 24 grudnia :)

--

Paulinka



Re: co do karpia

2010-12-02 00:55:56 - Ikselka

Dnia Thu, 02 Dec 2010 00:47:43 +0100, Paulinka napisał(a):

>(...)ale takiego obtoczonego w samej mące i
> prosto na patelnię, zjem ze smakiem, ale tylko 24 grudnia :)

Z ust mi to..!
:-)



Re: co do karpia

2010-12-02 00:55:28 - Ikselka

Dnia Thu, 02 Dec 2010 00:44:46 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2010-12-02 00:39, Fragile pisze:
>
>>> A do karpia to my raczej zwykły chleb wolimy. Oczywiscie, sałatkę z selera
>>> koniecznie też.
>>>
>> My również pozostajemy przy chlebie.
>
> Bułka /tarta/ z bułką /chlebem/? Nieee, jednak nie :)

Karpia na Wigilię, ale i inne ryby w ogóle, lubimy tylko saute, lekko tylko
oprószone mąką i po usmażeniu podane z kawałeczkiem masła na wierzchu.
Buła na rybie tylko do ryby po grecku. I czasem, nie powiem, na zwykłej
obiadowej, kiedy mało atrakcyjna.



Re: co do karpia

2010-12-02 02:14:54 - Aicha

W dniu 2010-12-02 00:55, Ikselka pisze:

>>>> A do karpia to my raczej zwykły chleb wolimy. Oczywiscie, sałatkę z selera
>>>> koniecznie też.
>>>>
>>> My również pozostajemy przy chlebie.
>>
>> Bułka /tarta/ z bułką /chlebem/? Nieee, jednak nie :)
>
> Karpia na Wigilię, ale i inne ryby w ogóle, lubimy tylko saute, lekko tylko
> oprószone mąką i po usmażeniu podane z kawałeczkiem masła na wierzchu.
> Buła na rybie tylko do ryby po grecku. I czasem, nie powiem, na zwykłej
> obiadowej, kiedy mało atrakcyjna.

No cóż, ryby po grecku, jako się rzekło, nie tykam ze względu na
obłożenie, a innych ryb nie panieruję w niczym. Karp świąteczny jest
wyjątkiem.

--
Pozdrawiam - Aicha




Re: co do karpia

2010-12-02 23:32:01 - Fragile

Dnia Thu, 02 Dec 2010 02:14:54 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2010-12-02 00:55, Ikselka pisze:
>
>>>>> A do karpia to my raczej zwykły chleb wolimy. Oczywiscie, sałatkę z selera
>>>>> koniecznie też.
>>>>>
>>>> My również pozostajemy przy chlebie.
>>>
>>> Bułka /tarta/ z bułką /chlebem/? Nieee, jednak nie :)
>>
>> Karpia na Wigilię, ale i inne ryby w ogóle, lubimy tylko saute, lekko tylko
>> oprószone mąką i po usmażeniu podane z kawałeczkiem masła na wierzchu.
>> Buła na rybie tylko do ryby po grecku. I czasem, nie powiem, na zwykłej
>> obiadowej, kiedy mało atrakcyjna.
>
> No cóż, ryby po grecku, jako się rzekło, nie tykam ze względu na
> obłożenie, a innych ryb nie panieruję w niczym. Karp świąteczny jest
> wyjątkiem.
>
My również ryb nie panierujemy. Zawsze saute. Ryba do 'ryby po grecku'
również saute. W zasadzie tylko wigilijnego karpia lekko oprószamy mąką
przed smażeniem.

Pozdrawiam,
M.



Re: co do karpia

2010-12-02 06:32:38 - Panslavista


Ikselka wrote in message
news:5r5enx1geobh.wh97ot8be6mx.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 02 Dec 2010 00:44:46 +0100, Aicha napisał(a):
>
>> W dniu 2010-12-02 00:39, Fragile pisze:
>>
>>>> A do karpia to my raczej zwykły chleb wolimy. Oczywiscie, sałatkę z
>>>> selera
>>>> koniecznie też.
>>>>
>>> My również pozostajemy przy chlebie.
>>
>> Bułka /tarta/ z bułką /chlebem/? Nieee, jednak nie :)
>
> Karpia na Wigilię, ale i inne ryby w ogóle, lubimy tylko saute, lekko
> tylko
> oprószone mąką i po usmażeniu podane z kawałeczkiem masła na wierzchu.
> Buła na rybie tylko do ryby po grecku. I czasem, nie powiem, na zwykłej
> obiadowej, kiedy mało atrakcyjna.

Nie tylko - opanierowane i usmażone kawałki ryby zamarynowane w zalewie
octowej.





Re: co do karpia

2010-12-02 13:05:31 - Ikselka

Dnia Thu, 2 Dec 2010 06:32:38 +0100, Panslavista napisał(a):

> Ikselka wrote in message
> news:5r5enx1geobh.wh97ot8be6mx.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 02 Dec 2010 00:44:46 +0100, Aicha napisał(a):
>>
>>> W dniu 2010-12-02 00:39, Fragile pisze:
>>>
>>>>> A do karpia to my raczej zwykły chleb wolimy. Oczywiscie, sałatkę z
>>>>> selera
>>>>> koniecznie też.
>>>>>
>>>> My również pozostajemy przy chlebie.
>>>
>>> Bułka /tarta/ z bułką /chlebem/? Nieee, jednak nie :)
>>
>> Karpia na Wigilię, ale i inne ryby w ogóle, lubimy tylko saute, lekko
>> tylko
>> oprószone mąką i po usmażeniu podane z kawałeczkiem masła na wierzchu.
>> Buła na rybie tylko do ryby po grecku. I czasem, nie powiem, na zwykłej
>> obiadowej, kiedy mało atrakcyjna.
>
> Nie tylko - opanierowane i usmażone kawałki ryby zamarynowane w zalewie
> octowej.

To sposób na zagospodarowanioe ryb z wędkarskich wypraw - ości się w occie
rozpuszczają i smaczne jest też.



Re: co do karpia

2010-12-02 09:26:29 - Misiek


Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
news:5r5enx1geobh.wh97ot8be6mx.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 02 Dec 2010 00:44:46 +0100, Aicha napisał(a):
>
>> W dniu 2010-12-02 00:39, Fragile pisze:
>>
>>>> A do karpia to my raczej zwykły chleb wolimy. Oczywiscie, sałatkę z
>>>> selera
>>>> koniecznie też.
>>>>
>>> My również pozostajemy przy chlebie.
>>
>> Bułka /tarta/ z bułką /chlebem/? Nieee, jednak nie :)
>
> Karpia na Wigilię, ale i inne ryby w ogóle, lubimy tylko saute, lekko
> tylko
> oprószone mąką i po usmażeniu podane z kawałeczkiem masła na wierzchu.
> Buła na rybie tylko do ryby po grecku. I czasem, nie powiem, na zwykłej
> obiadowej, kiedy mało atrakcyjna.

bulka na rybie ryby po grecku????





Re: co do karpia

2010-12-02 13:07:57 - Ikselka

Dnia Thu, 2 Dec 2010 09:26:29 +0100, Misiek napisał(a):

> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
> news:5r5enx1geobh.wh97ot8be6mx.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 02 Dec 2010 00:44:46 +0100, Aicha napisał(a):
>>
>>> W dniu 2010-12-02 00:39, Fragile pisze:
>>>
>>>>> A do karpia to my raczej zwykły chleb wolimy. Oczywiscie, sałatkę z
>>>>> selera
>>>>> koniecznie też.
>>>>>
>>>> My również pozostajemy przy chlebie.
>>>
>>> Bułka /tarta/ z bułką /chlebem/? Nieee, jednak nie :)
>>
>> Karpia na Wigilię, ale i inne ryby w ogóle, lubimy tylko saute, lekko
>> tylko
>> oprószone mąką i po usmażeniu podane z kawałeczkiem masła na wierzchu.
>> Buła na rybie tylko do ryby po grecku. I czasem, nie powiem, na zwykłej
>> obiadowej, kiedy mało atrakcyjna.
>
> bulka na rybie ryby po grecku????

Tak 3-)
Albo mąka.
Ale akurat tutaj wolę bułkę - WYJĄTEK :-)



Re: co do karpia

2010-12-02 01:03:09 - Fragile

Dnia Thu, 02 Dec 2010 00:44:46 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2010-12-02 00:39, Fragile pisze:
>
>>> A do karpia to my raczej zwykły chleb wolimy. Oczywiscie, sałatkę z selera
>>> koniecznie też.
>>>
>> My również pozostajemy przy chlebie.
>
> Bułka /tarta/ z bułką /chlebem/? Nieee, jednak nie :)
>
Żadnej bułki tartej. Tylko troszkę mąki.

Pozdrawiam,
M.



Re: co do karpia

2010-12-02 09:24:35 - Misiek


Użytkownik Aicha napisał w wiadomości
news:id6mlg$76g$2@news.onet.pl...
>W dniu 2010-12-02 00:39, Fragile pisze:
>
>>> A do karpia to my raczej zwykły chleb wolimy. Oczywiscie, sałatkę z
>>> selera
>>> koniecznie też.
>>>
>> My również pozostajemy przy chlebie.
>
> Bułka /tarta/ z bułką /chlebem/? Nieee, jednak nie :)
>

a po co bulka tarta?
a tak sote to nie łaska? hehehe
Bez panierki wogole (opruszony tylko odrobina maki).




Re: co do karpia

2010-12-02 00:52:58 - Ikselka

Dnia Thu, 2 Dec 2010 00:39:36 +0100, Fragile napisał(a):

> Dnia Thu, 2 Dec 2010 00:02:06 +0100, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Wed, 1 Dec 2010 23:56:07 +0100, Fragile napisał(a):
>>
>>
>>> (...)A jeśli chodzi o dodatek do karpia smażonego, to nasi znajomi robią
>>> sałatkę ziemniaczaną. Niby mało to świąteczne, ale naprawdę pasuje :)
>>
>>
>> O, tak - sałatkę ziemniaczaną, ale taką najprostszą (ziemniaki, cebula,
>> ocet balsamiczny biały - niewiele, pieprz i oliwa) robię do wigilijnych
>> śledzi w oleju. Baardzo wszystkim ona do śledzi pasuje :-)
>>
> Bo ona w ogóle do wielu potraw pasuje :) I rzeczywiście taka najprostsza
> najlepsza.

Mąż ją bardzo lubi, bo przypomina mu okres studiów, gdy miednica takiej
sałatki ratowała jego i kolegów od głodowania - niczego do jedzenia prócz
ziemniaków, cebuli i octu nie było w przybytkach zwanych sklepami... Bo
olej jakoś się zdobywało inaczej - z paczek albo spod lady :-)


>>
>> A do karpia to my raczej zwykły chleb wolimy. Oczywiscie, sałatkę z selera
>> koniecznie też.
>>
> My również pozostajemy przy chlebie. Smaki dzieciństwa :) A na Wigilę im
> prościej, tym bardziej świątecznie :)
>

Otóż to.



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS