Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej ceny) produkty

vcore Data ostatniej zmiany: 2011-09-21 14:56:35

Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej ceny)...

2011-09-19 14:47:15 - vcore

Myślę że warto rozszerzyć temat zaczęty przez Ikselkę i stworzyć listę produktów na które należy
przed zakupem uważać.

Jogurty, kefiry i wszelkie deserowe przetwory mleczne (i ?mleczne?) - opakowania często posiadają
wklęsłe dno, przez to mieszczą znacznie mniej produktu niż mogło by się wydawać. Bywa też tak że dno
znajduje się na 1/3 wysokości takiego opakowania.

Napoje gazowane imitujące mineralną wodę aromatyzowaną która stała się dość popularna - można dostać
to w lidlu, a to nic innego jak zwykły napój tylko bez barwnika i o bardziej delikatnym smaku.
Butelka też oczywiście jest przezroczysta i do złudzenia przypomina te w których sprzedawana jest
normalna mineralka.

Ocet jabłkowy - bywa że jest to zwykły ocet spirutusowy z dodanym sztucznym aromatem, skutkiem czego
taki ocet smakuje jak rozpuszczone w occie cukierki?

Koreczki i filety śledziowe - szczególnie te w plastikowych wiaderkach i krążkach, wielu producentów
stosuje prosty trick, same koreczki upychane są przy ściankach opakowania sprawiając wrażenie jakoby
wypełniały całą przestrzeń, jest natomiast zupełnie inaczej - większość pojemności wypełnia cebula.
Podobnie bywa w przypadku śledzi w śmietanie - jest to zazwyczaj cebula z dodatkiem śledzia w dużej
ilości śmietany.




Trzeba jednak zaznaczyć że automatycznie nie należy rezygnować że wszystkich tanich produktów (i
mało znanych marek), ponieważ wielu z producentów jest uczciwych w stosunku do konsumentów i oferuje
wysokiej jakości towar za niską cenę, moim faworytem jest tutaj LIDL:

Keczup Kania - w mojej ocenie równie dobry (choć inny w smaku) jak Heinz, kosztuje 3 zł. za pół
litra - śmierdzące octem pudliszki nie mają startu. Nie zawiera konserwantów.

Lody Galatelli - I te na patyku i te w opakowaniach, świetnej jakości (Szczególnie czekoladowe na
patyku z orzechami, według mnie znacznie lepsze niż Magnum, kosztują około 1,40 zł.)

Mozzarella Lovilio - wysokiej jakości mozzarella (prawdopodobnie z mleka krowiego), do tego
produkowana we włoszech, nie jest to ?ser typu włoskiego?

Gorgonzola Lovilio - podobnie jak w przypadku mozzarelli, ser wysokiej jakości - według mnie lepszy
od naszego rokpola, cena około 7,50 zł. za opakowanie (chyba 200gram)

Wędliny Pikok - wyrób na poziomie Krakusa czy Sokołowa, choć nie wiem jak z cenami ponieważ kupuję
rzadko

Makarony Combino - bardzo smaczne, bez mącznej konsystencji, w tej cenie (zależy od rodzaju) nie ma
konkurencji!

Oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia - chodzi o tą w smukłej butelce, z beżową zakrętką (bo z tego
co pamiętam dostępnych jest kilka rodzajów), włoska. Cena około 12 zł. za pół litra. Najlepsza jaką
do tej pory używałem



Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-19 15:55:30 - Ikselka

Dnia Mon, 19 Sep 2011 14:47:15 +0200, vcore napisał(a):

> Trzeba jednak zaznaczyć że automatycznie nie należy rezygnować że wszystkich tanich produktów (i
> mało znanych marek), ponieważ wielu z producentów jest uczciwych w stosunku do konsumentów i oferuje
> wysokiej jakości towar za niską cenę, moim faworytem jest tutaj LIDL:
>
> Keczup Kania - w mojej ocenie równie dobry (choć inny w smaku) jak Heinz, kosztuje 3 zł. za pół
> litra - śmierdzące octem pudliszki nie mają startu. Nie zawiera konserwantów.
>
> Lody Galatelli - I te na patyku i te w opakowaniach, świetnej jakości (Szczególnie czekoladowe na
> patyku z orzechami, według mnie znacznie lepsze niż Magnum, kosztują około 1,40 zł.)
>
> Mozzarella Lovilio - wysokiej jakości mozzarella (prawdopodobnie z mleka krowiego), do tego
> produkowana we włoszech, nie jest to ?ser typu włoskiego?
>
> Gorgonzola Lovilio - podobnie jak w przypadku mozzarelli, ser wysokiej jakości - według mnie lepszy
> od naszego rokpola, cena około 7,50 zł. za opakowanie (chyba 200gram)
>
> Wędliny Pikok - wyrób na poziomie Krakusa czy Sokołowa, choć nie wiem jak z cenami ponieważ kupuję
> rzadko
>
> Makarony Combino - bardzo smaczne, bez mącznej konsystencji, w tej cenie (zależy od rodzaju) nie ma
> konkurencji!
>
> Oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia - chodzi o tą w smukłej butelce, z beżową zakrętką (bo z tego
> co pamiętam dostępnych jest kilka rodzajów), włoska. Cena około 12 zł. za pół litra. Najlepsza jaką
> do tej pory używałem

Popieram.
--
XL



Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-19 17:36:13 - Mario


>
> Oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia - chodzi o tą w smukłej butelce, z
> beżową zakrętką (bo z tego co pamiętam dostępnych jest kilka rodzajów),
> włoska. Cena około 12 zł. za pół litra. Najlepsza jaką do tej pory używałem

Tak gwoli ścisłości, ona nie jest włoska a tylko butelkowana we
Włoszech. :-)

pozdrawiam
mario



Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-19 17:42:12 - Waldemar Krzok

Am 19.09.2011 17:36, schrieb Mario:
>
>>
>> Oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia - chodzi o tą w smukłej butelce, z
>> beżową zakrętką (bo z tego co pamiętam dostępnych jest kilka rodzajów),
>> włoska. Cena około 12 zł. za pół litra. Najlepsza jaką do tej pory
>> używałem
>
> Tak gwoli ścisłości, ona nie jest włoska a tylko butelkowana we
> Włoszech. :-)

Zależy, co jest na niej napisane. Jak jest napisane, że produkt włoski,
to MUSI on być z włoskich produktów i we Włoszech robiony. Właśnie
Włochy mają takie zastrzeżenie w prawie UE na wszystkie swoje produkty.
Polska niestety nie. Polska kiełbasa może być produkowana we Włoszech,
ale włoska w Polsce nie.

Waldek


--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.



Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-19 17:52:59 - Mario

W dniu 2011-09-19 17:42, Waldemar Krzok pisze:
> Am 19.09.2011 17:36, schrieb Mario:
>>
>>>
>>> Oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia - chodzi o tą w smukłej butelce, z
>>> beżową zakrętką (bo z tego co pamiętam dostępnych jest kilka rodzajów),
>>> włoska. Cena około 12 zł. za pół litra. Najlepsza jaką do tej pory
>>> używałem
>>
>> Tak gwoli ścisłości, ona nie jest włoska a tylko butelkowana we
>> Włoszech. :-)
>
> Zależy, co jest na niej napisane. Jak jest napisane, że produkt włoski,
> to MUSI on być z włoskich produktów i we Włoszech robiony. Właśnie
> Włochy mają takie zastrzeżenie w prawie UE na wszystkie swoje produkty.
> Polska niestety nie. Polska kiełbasa może być produkowana we Włoszech,
> ale włoska w Polsce nie.
>
> Waldek
>
>
Oczywiście, że zależy :-).
Często też Włosi na butelkach zamiast ?wyprodukowano we Włoszech? piszą
?Confezionato In Italia? (?opakowano? albo ?zabutelkowano we Włoszech?).
Może to być oliwa pochodząca z Maroka, Tunezji, Turcji, a ostatnio coraz
częściej z Hiszpanii, która płynie na olbrzymich zbiornikowcach do
portów Genui, Imperii czy Bari, gdzie znajdują się wielkie ośrodki
produkcji i butelkowania oliwy z oliwek. Importowany olej zostaje
uszlachetniony, rozcieńczony, wymieszany z innym i czasami podany
rafinacji. I butelkowany z napisem Confezionato In Italia.


pozdrawiam
mario




Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-19 19:32:54 - Ikselka

Dnia Mon, 19 Sep 2011 17:36:13 +0200, Mario napisał(a):

>>
>> Oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia - chodzi o tą w smukłej butelce, z
>> beżową zakrętką (bo z tego co pamiętam dostępnych jest kilka rodzajów),
>> włoska. Cena około 12 zł. za pół litra. Najlepsza jaką do tej pory używałem
>
> Tak gwoli ścisłości, ona nie jest włoska a tylko butelkowana we
> Włoszech. :-)
>
> pozdrawiam
> mario

Pewnie Turecka. Włosi kupują tanio od Turków. A Turcy sprzedają swoją
oliwę, sami wtrajając szkodliwy olej słonecznikowy i chorując od niego na
nowotwory.
--
XL



Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-19 22:22:36 - Aicha

W dniu 2011-09-19 19:32, Ikselka pisze:

> Pewnie Turecka.

Pac!

--
Pozdrawiam - Aicha

wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku




Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-19 21:33:18 - medea

W dniu 2011-09-19 14:47, vcore pisze:
> Mozzarella Lovilio - wysokiej jakości mozzarella (prawdopodobnie z
> mleka krowiego), do tego produkowana we włoszech, nie jest to ?ser
> typu włoskiego?
>
> Gorgonzola Lovilio - podobnie jak w przypadku mozzarelli, ser wysokiej
> jakości - według mnie lepszy od naszego rokpola, cena około 7,50 zł.
> za opakowanie (chyba 200gram)
>
> Wędliny Pikok - wyrób na poziomie Krakusa czy Sokołowa, choć nie wiem
> jak z cenami ponieważ kupuję rzadko

Warto też zwrócić uwagę na sery (gorgonzola i mozzarella), które są
sprzedawane w Biedronce. Nie pamiętam teraz nazwy firmy, być może też
Lovilio (albo Galbani). Poza tym w Biedronce sprzedawane są wędliny
produkowane przez Morliny, też dobrej jakości oraz wędzone szynki
Kraina wędlin.

> Oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia - chodzi o tą w smukłej butelce,
> z beżową zakrętką (bo z tego co pamiętam dostępnych jest kilka
> rodzajów), włoska. Cena około 12 zł. za pół litra. Najlepsza jaką do
> tej pory używałem

Też ją kupuję, głównie ze względu na cenę, ponieważ zużywam jej sporo do
gotowania i smażenia.

Ewa



Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-19 23:08:09 - Paulinka

medea pisze:
> W dniu 2011-09-19 14:47, vcore pisze:
>> Mozzarella Lovilio - wysokiej jakości mozzarella (prawdopodobnie z
>> mleka krowiego), do tego produkowana we włoszech, nie jest to ?ser
>> typu włoskiego?
>>
>> Gorgonzola Lovilio - podobnie jak w przypadku mozzarelli, ser wysokiej
>> jakości - według mnie lepszy od naszego rokpola, cena około 7,50 zł.
>> za opakowanie (chyba 200gram)
>>
>> Wędliny Pikok - wyrób na poziomie Krakusa czy Sokołowa, choć nie wiem
>> jak z cenami ponieważ kupuję rzadko
>
> Warto też zwrócić uwagę na sery (gorgonzola i mozzarella), które są
> sprzedawane w Biedronce. Nie pamiętam teraz nazwy firmy, być może też
> Lovilio (albo Galbani).

Lovilio. Zajrzałam do lodówki :-)


--

Paulinka
Chociaż osobiście nie lubię mozzarelli, to kupuję dla dzieciaków.



Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-20 00:03:30 - Ikselka

Dnia Mon, 19 Sep 2011 23:08:09 +0200, Paulinka napisał(a):

> medea pisze:
>> W dniu 2011-09-19 14:47, vcore pisze:
>>> Mozzarella Lovilio - wysokiej jakości mozzarella (prawdopodobnie z
>>> mleka krowiego), do tego produkowana we włoszech, nie jest to ?ser
>>> typu włoskiego?
>>>
>>> Gorgonzola Lovilio - podobnie jak w przypadku mozzarelli, ser wysokiej
>>> jakości - według mnie lepszy od naszego rokpola, cena około 7,50 zł.
>>> za opakowanie (chyba 200gram)
>>>
>>> Wędliny Pikok - wyrób na poziomie Krakusa czy Sokołowa, choć nie wiem
>>> jak z cenami ponieważ kupuję rzadko
>>
>> Warto też zwrócić uwagę na sery (gorgonzola i mozzarella), które są
>> sprzedawane w Biedronce. Nie pamiętam teraz nazwy firmy, być może też
>> Lovilio (albo Galbani).
>
> Lovilio. Zajrzałam do lodówki :-)

Gorgonzola i mozarella z Lidl'a też jest ok. Własnie też Lovilio.
--
XL



Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-19 22:25:32 - Qrczak

Dnia 2011-09-19 14:47, niebożę vcore wylazło do ludzi i marudzi:
> Myślę że warto rozszerzyć temat zaczęty przez Ikselkę i stworzyć listę
> produktów na które należy przed zakupem uważać.
>
> Jogurty, kefiry i wszelkie deserowe przetwory mleczne (i ?mleczne?) -
> opakowania często posiadają wklęsłe dno, przez to mieszczą znacznie
> mniej produktu niż mogło by się wydawać. Bywa też tak że dno znajduje
> się na 1/3 wysokości takiego opakowania.

A to kupujesz kierując się wielkością opakowania, nie zaś podaną
wagą/litrażem?

> Napoje gazowane imitujące mineralną wodę aromatyzowaną która stała się
> dość popularna - można dostać to w lidlu, a to nic innego jak zwykły
> napój tylko bez barwnika i o bardziej delikatnym smaku. Butelka też
> oczywiście jest przezroczysta i do złudzenia przypomina te w których
> sprzedawana jest normalna mineralka.

A nie jest tam napisane, a nawet i dla tych nieczytatych zamieszczony
malunek, jakimże to skazili wodę aromatem?

> Koreczki i filety śledziowe - szczególnie te w plastikowych wiaderkach i
> krążkach, wielu producentów stosuje prosty trick, same koreczki upychane
> są przy ściankach opakowania sprawiając wrażenie jakoby wypełniały całą
> przestrzeń, jest natomiast zupełnie inaczej - większość pojemności
> wypełnia cebula. Podobnie bywa w przypadku śledzi w śmietanie - jest to
> zazwyczaj cebula z dodatkiem śledzia w dużej ilości śmietany.

To samo łosoś wędzony, upakowany grubo w miejscu, gdzie go widać przez
folię. Ale nie rozumiem, o co halo, przecież waga jest podana na opakowaniu.

> Trzeba jednak zaznaczyć że automatycznie nie należy rezygnować że
> wszystkich tanich produktów (i mało znanych marek), ponieważ wielu z
> producentów jest uczciwych w stosunku do konsumentów i oferuje wysokiej
> jakości towar za niską cenę, moim faworytem jest tutaj LIDL:

W ofercie Lidla obecnie interesuje mnie tylko nabiał z Pilosa (takich
dobrych kefirów, kremowych w konsystencji i nie capiących kwasiorem, nie
ma w ofercie żaden sklep w mojej wsi) oraz kukurydza puszkowana, lepsza
aniżeli te Bounduelle. No i w zakresie tego kefiru czasem w moim Lidlu
zachodzi wielkie oszustwo: inne sępy czyhają i bywa, że go nie ma na stanie.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.



Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-19 22:37:03 - Ikselka

Dnia Mon, 19 Sep 2011 22:25:32 +0200, Qrczak napisał(a):

> W ofercie Lidla obecnie interesuje mnie tylko nabiał z Pilosa (takich
> dobrych kefirów, kremowych w konsystencji i nie capiących kwasiorem, nie
> ma w ofercie żaden sklep w mojej wsi) oraz kukurydza puszkowana, lepsza
> aniżeli te Bounduelle. No i w zakresie tego kefiru czasem w moim Lidlu
> zachodzi wielkie oszustwo: inne sępy czyhają i bywa, że go nie ma na stanie.

Orócz wielu innnych rzeczy kupuję w Lidl'u także rybne konserwy Nautica.
Rybki w oleju i pomidorowym kremie nie capią zepsutym rybskiem w
odróżnieniu od większości polskich wyrobów i są bardzo smaczne.
--
XL



Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-19 22:45:33 - Paulinka

Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 19 Sep 2011 22:25:32 +0200, Qrczak napisał(a):
>
>> W ofercie Lidla obecnie interesuje mnie tylko nabiał z Pilosa (takich
>> dobrych kefirów, kremowych w konsystencji i nie capiących kwasiorem, nie
>> ma w ofercie żaden sklep w mojej wsi) oraz kukurydza puszkowana, lepsza
>> aniżeli te Bounduelle. No i w zakresie tego kefiru czasem w moim Lidlu
>> zachodzi wielkie oszustwo: inne sępy czyhają i bywa, że go nie ma na stanie.
>
> Orócz wielu innnych rzeczy kupuję w Lidl'u także rybne konserwy Nautica.
> Rybki w oleju i pomidorowym kremie nie capią zepsutym rybskiem w
> odróżnieniu od większości polskich wyrobów i są bardzo smaczne.

A ja tuńczyka w kawałkach, ale rzadko mogę go spotkać na ichniej
sklepowej półce.

--

Paulinka



Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-19 22:45:27 - Aicha

W dniu 2011-09-19 22:25, Qrczak pisze:

> kukurydza puszkowana, lepsza aniżeli te Bounduelle.

Jaka? Bo ja to zwykle Splendor bratankowy zanabywam ;)

> No i w zakresie tego kefiru czasem w moim Lidlu
> zachodzi wielkie oszustwo: inne sępy czyhają i bywa, że go nie ma na
> stanie.

U mnie ludzie z roboty wykupują w sklepie Eko wszystkie niebieskie
otręby. Na szczęście się dzielą ;)

--
Pozdrawiam - Aicha

wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku




Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-20 02:45:28 - vcore

>> Jogurty, kefiry i wszelkie deserowe przetwory mleczne (i ?mleczne?) -
>> opakowania często posiadają wklęsłe dno, przez to mieszczą znacznie
>> mniej produktu niż mogło by się wydawać. Bywa też tak że dno znajduje
>> się na 1/3 wysokości takiego opakowania.
>
> A to kupujesz kierując się wielkością opakowania, nie zaś podaną wagą/litrażem?
Każdy chyba wie jak wygląda 0,5 litrowy jogurt jogobelli czy innego (uczciwego) producenta, więc
widząc opakowanie tej wielkości od razu wiadomo ile _powinno_ zawierać jogurtu - i uważam że wklęsłe
czy wysokie dno jest zwykłym oszustwem, bo nie ma żadnych innych powodów aby stosować tego typu
rozwiązania

>> Napoje gazowane imitujące mineralną wodę aromatyzowaną która stała się
>> dość popularna - można dostać to w lidlu, a to nic innego jak zwykły
>> napój tylko bez barwnika i o bardziej delikatnym smaku. Butelka też
>> oczywiście jest przezroczysta i do złudzenia przypomina te w których
>> sprzedawana jest normalna mineralka.
>
> A nie jest tam napisane, a nawet i dla tych nieczytatych zamieszczony malunek, jakimże to skazili
> wodę aromatem?
Czasami (choć rzadko) jest ilustracja przedstawiająca owoce, ale taka butelka nadal wygląda jak woda
mineralna - tylko że ewentualnie aromatyzowana, a wcale nią nie jest, tak jak napisałem - to po
prostu napój jak wszystkie inne mający udawać mineralkę, i robi to skutecznie

>> Koreczki i filety śledziowe - szczególnie te w plastikowych wiaderkach i
>> krążkach, wielu producentów stosuje prosty trick, same koreczki upychane
>> są przy ściankach opakowania sprawiając wrażenie jakoby wypełniały całą
>> przestrzeń, jest natomiast zupełnie inaczej - większość pojemności
>> wypełnia cebula. Podobnie bywa w przypadku śledzi w śmietanie - jest to
>> zazwyczaj cebula z dodatkiem śledzia w dużej ilości śmietany.
> To samo łosoś wędzony, upakowany grubo w miejscu, gdzie go widać przez folię. Ale nie rozumiem, o co
> halo, przecież waga jest podana na opakowaniu.
W przypadku łososia można to ocenić wizualnie, a w przypadku np. koreczków śledziowych konieczne
jest czytanie składu, bo dopiero tam podana jest waga samych śledzi lub procentowa zawartość w
opakowaniu, nie uważam aby była to uczciwa praktyka

>> Trzeba jednak zaznaczyć że automatycznie nie należy rezygnować że
>> wszystkich tanich produktów (i mało znanych marek), ponieważ wielu z
>> producentów jest uczciwych w stosunku do konsumentów i oferuje wysokiej
>> jakości towar za niską cenę, moim faworytem jest tutaj LIDL:
> W ofercie Lidla obecnie interesuje mnie tylko nabiał z Pilosa (takich dobrych kefirów, kremowych w
> konsystencji i nie capiących kwasiorem, nie ma w ofercie żaden sklep w mojej wsi) oraz kukurydza
> puszkowana, lepsza aniżeli te Bounduelle. No i w zakresie tego kefiru czasem w moim Lidlu zachodzi
> wielkie oszustwo: inne sępy czyhają i bywa, że go nie ma na stanie.
Ja w zasadzie chodzę tylko do lidla, choć ten w mojej okolicy należy raczej do tych które wyglądają
bardziej jak SAM niż supermarket (malutki jest)

Prócz tego co wymieniłem w Lidlu dobre są również mrożonki: Bami goreng (wyśmienite) i nasi goreng,
oba w czarnych opakowaniach - trudno przeoczyć, polecam bo są to naprawdę wybitnie dobre mrożonki, i
co najważniejsze każdego składnika jest odpowiednia ilość, nie trzeba nawet przyprawiać, choć ja
dodaje łyżkę sosu sojowego



Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-20 15:15:45 - Ikselka

Dnia Tue, 20 Sep 2011 02:45:28 +0200, vcore napisał(a):

> Prócz tego co wymieniłem w Lidlu dobre są również mrożonki: Bami goreng (wyśmienite) i nasi goreng,
> oba w czarnych opakowaniach - trudno przeoczyć, polecam bo są to naprawdę wybitnie dobre mrożonki, i
> co najważniejsze każdego składnika jest odpowiednia ilość, nie trzeba nawet przyprawiać, choć ja
> dodaje łyżkę sosu sojowego

Balam się to kupować - ale wobec tego... :-)
--
XL



Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-19 22:51:19 - Paulinka

vcore pisze:
> Myślę że warto rozszerzyć temat zaczęty przez Ikselkę i stworzyć listę
> produktów na które należy przed zakupem uważać.

Mrożone ryby.

Glazurowanie samo w sobie jest więc zabiegiem jak najbardziej pożądanym
i niezbędnym. W tym miejscu jednak warto się zatrzymać aby wyjaśnić
pewien problem, który narasta od kilku lat. Mianowicie glazurowanie
stało się metodą na obniżanie cen (szczególnie mrożonych filetów) w
naszych sklepach. O ile za niezbędną ilość glazury można uznać 3-5% wagi
ryby to spotykane w sklepach produkty potrafią zawierać nawet 40% (!)
wody. W efekcie klient płaci nie za rybę, a za wodę i uważa, że zrobił
tanie i dobre zakupy. Prosty rachunek matematyczny wykazuje, iż filet
rybny pokryty glazurą w ilości 40 %, którego cena w sklepie wynosi 6,99
zł/kg, tak naprawdę kosztuje 11,65 zł/kg ! Ponieważ przed smażeniem i
tak musimy rybę rozmrozić pozbywamy się wody, która znajduje na
powierzchni fileta. Z zakupionego kilograma pozostaje zatem 0,6 kg ryby,
a więc za 6,99 zł kupiliśmy nie 1 kg a jedynie 0,6 kg, a więc 6,99 : 0,6
= 11,65 zł/kg.

sir.org.pl/porady.php

--

Paulinka



Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-20 00:02:27 - Ikselka

Dnia Mon, 19 Sep 2011 22:51:19 +0200, Paulinka napisał(a):

> vcore pisze:
>> Myślę że warto rozszerzyć temat zaczęty przez Ikselkę i stworzyć listę
>> produktów na które należy przed zakupem uważać.
>
> Mrożone ryby.
>
> Glazurowanie samo w sobie jest więc zabiegiem jak najbardziej pożądanym
> i niezbędnym. W tym miejscu jednak warto się zatrzymać aby wyjaśnić
> pewien problem, który narasta od kilku lat. Mianowicie glazurowanie
> stało się metodą na obniżanie cen (szczególnie mrożonych filetów) w
> naszych sklepach. O ile za niezbędną ilość glazury można uznać 3-5% wagi
> ryby to spotykane w sklepach produkty potrafią zawierać nawet 40% (!)
> wody. W efekcie klient płaci nie za rybę, a za wodę i uważa, że zrobił
> tanie i dobre zakupy. Prosty rachunek matematyczny wykazuje, iż filet
> rybny pokryty glazurą w ilości 40 %, którego cena w sklepie wynosi 6,99
> zł/kg, tak naprawdę kosztuje 11,65 zł/kg ! Ponieważ przed smażeniem i
> tak musimy rybę rozmrozić pozbywamy się wody, która znajduje na
> powierzchni fileta. Z zakupionego kilograma pozostaje zatem 0,6 kg ryby,
> a więc za 6,99 zł kupiliśmy nie 1 kg a jedynie 0,6 kg, a więc 6,99 : 0,6
> = 11,65 zł/kg.
>
> sir.org.pl/porady.php

Odkąd po rozmrożeniu kilograma Mintaja mrożonego zostało mi na sicie 40
dag, ryby kupuję tylko świeże=niemrożone - np w Makro. W Tesco rzadko, bo z
reguły śmierdzą.
--
XL



Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-20 00:08:37 - Paulinka

Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 19 Sep 2011 22:51:19 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> vcore pisze:
>>> Myślę że warto rozszerzyć temat zaczęty przez Ikselkę i stworzyć listę
>>> produktów na które należy przed zakupem uważać.
>> Mrożone ryby.
>>
>> Glazurowanie samo w sobie jest więc zabiegiem jak najbardziej pożądanym
>> i niezbędnym. W tym miejscu jednak warto się zatrzymać aby wyjaśnić
>> pewien problem, który narasta od kilku lat. Mianowicie glazurowanie
>> stało się metodą na obniżanie cen (szczególnie mrożonych filetów) w
>> naszych sklepach. O ile za niezbędną ilość glazury można uznać 3-5% wagi
>> ryby to spotykane w sklepach produkty potrafią zawierać nawet 40% (!)
>> wody. W efekcie klient płaci nie za rybę, a za wodę i uważa, że zrobił
>> tanie i dobre zakupy. Prosty rachunek matematyczny wykazuje, iż filet
>> rybny pokryty glazurą w ilości 40 %, którego cena w sklepie wynosi 6,99
>> zł/kg, tak naprawdę kosztuje 11,65 zł/kg ! Ponieważ przed smażeniem i
>> tak musimy rybę rozmrozić pozbywamy się wody, która znajduje na
>> powierzchni fileta. Z zakupionego kilograma pozostaje zatem 0,6 kg ryby,
>> a więc za 6,99 zł kupiliśmy nie 1 kg a jedynie 0,6 kg, a więc 6,99 : 0,6
>> = 11,65 zł/kg.
>>
>> sir.org.pl/porady.php
>
> Odkąd po rozmrożeniu kilograma Mintaja mrożonego zostało mi na sicie 40
> dag, ryby kupuję tylko świeże=niemrożone - np w Makro. W Tesco rzadko, bo z
> reguły śmierdzą.

A mi się trafia fajny mrożony filet z dorsza w Poniku, taki market
malutki we Wrocławiu, polecam mieszkańcom Wrocławia.
BTW tam chyba nawet sprzedawcom jest dobrze, bo od dobrych paru lat
widzę te same uśmiechnięte twarze. Wędliny tez mają super.

--

Paulinka




Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-20 00:38:41 - Ikselka

Dnia Tue, 20 Sep 2011 00:08:37 +0200, Paulinka napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 19 Sep 2011 22:51:19 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>> vcore pisze:
>>>> Myślę że warto rozszerzyć temat zaczęty przez Ikselkę i stworzyć listę
>>>> produktów na które należy przed zakupem uważać.
>>> Mrożone ryby.
>>>
>>> Glazurowanie samo w sobie jest więc zabiegiem jak najbardziej pożądanym
>>> i niezbędnym. W tym miejscu jednak warto się zatrzymać aby wyjaśnić
>>> pewien problem, który narasta od kilku lat. Mianowicie glazurowanie
>>> stało się metodą na obniżanie cen (szczególnie mrożonych filetów) w
>>> naszych sklepach. O ile za niezbędną ilość glazury można uznać 3-5% wagi
>>> ryby to spotykane w sklepach produkty potrafią zawierać nawet 40% (!)
>>> wody. W efekcie klient płaci nie za rybę, a za wodę i uważa, że zrobił
>>> tanie i dobre zakupy. Prosty rachunek matematyczny wykazuje, iż filet
>>> rybny pokryty glazurą w ilości 40 %, którego cena w sklepie wynosi 6,99
>>> zł/kg, tak naprawdę kosztuje 11,65 zł/kg ! Ponieważ przed smażeniem i
>>> tak musimy rybę rozmrozić pozbywamy się wody, która znajduje na
>>> powierzchni fileta. Z zakupionego kilograma pozostaje zatem 0,6 kg ryby,
>>> a więc za 6,99 zł kupiliśmy nie 1 kg a jedynie 0,6 kg, a więc 6,99 : 0,6
>>> = 11,65 zł/kg.
>>>
>>> sir.org.pl/porady.php
>>
>> Odkąd po rozmrożeniu kilograma Mintaja mrożonego zostało mi na sicie 40
>> dag, ryby kupuję tylko świeże=niemrożone - np w Makro. W Tesco rzadko, bo z
>> reguły śmierdzą.
>
> A mi się trafia fajny mrożony filet z dorsza w Poniku, taki market
> malutki we Wrocławiu, polecam mieszkańcom Wrocławia.

Na szczęście dorsza to ja mam dosyć z wyprawy MŚK, ale inne ryby morskie
kupuję.

> BTW tam chyba nawet sprzedawcom jest dobrze, bo od dobrych paru lat
> widzę te same uśmiechnięte twarze. Wędliny tez mają super.

Identyczne wrażenie mam kupując mięso w sklepach Kamiński w Kielcach.
Polecam - nawet będąc przejazdem w Kielcach warto się tam wybrać po dobrą
wołowinę. Byle nie w poniedziałki - ich zakład mięsny w te dni nie prowadzi
rozbioru tusz. I nie w dni swiąt koscielnych - rodzina Kamińskich to dobrzy
katolicy - dają swoim pracownikom wtedy wolne :-)

--
XL



Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-19 23:47:33 - Paulinka

vcore pisze:
> Myślę że warto rozszerzyć temat zaczęty przez Ikselkę i stworzyć listę
> produktów na które należy przed zakupem uważać.

Wyguglane :
forum.gazeta.pl/forum/w,77,118124437,118124437,oszukane_produkty_spozywcze_stworzmy_ich_liste.html

Ciekawa lektura.
BTW Vitax jest okropny!

--

Paulinka



Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-20 00:04:36 - Aicha

W dniu 2011-09-19 23:47, Paulinka pisze:

> Wyguglane :
> forum.gazeta.pl/forum/w,77,118124437,118124437,oszukane_produkty_spozywcze_stworzmy_ich_liste.html
>
> Ciekawa lektura.
> BTW Vitax jest okropny!

To już nie Vitax, to TATA. Firma, która robi samochody, nie może robić
dobrych herbat ;)))
BTW, kupiłam na lato syrop miętowy tejże firmy do rozcieńczania. Paskudztwo!


--
Pozdrawiam - Aicha

wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku




Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-20 00:12:27 - Paulinka

Aicha pisze:
> W dniu 2011-09-19 23:47, Paulinka pisze:
>
>> Wyguglane :
>> forum.gazeta.pl/forum/w,77,118124437,118124437,oszukane_produkty_spozywcze_stworzmy_ich_liste.html
>>
>>
>> Ciekawa lektura.
>> BTW Vitax jest okropny!
>
> To już nie Vitax, to TATA. Firma, która robi samochody, nie może robić
> dobrych herbat ;)))

Dobrze, ze czasem normalny TATA robi dobre rzeczy ;)

> BTW, kupiłam na lato syrop miętowy tejże firmy do rozcieńczania.
> Paskudztwo!


Dobrze, że nie próbowałaś ichnich herbat...


--

Paulinka



Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-20 00:38:31 - Aicha

W dniu 2011-09-20 00:12, Paulinka pisze:

>>> BTW Vitax jest okropny!
>>
>> To już nie Vitax, to TATA. Firma, która robi samochody, nie może robić
>> dobrych herbat ;)))
>
> Dobrze, ze czasem normalny TATA robi dobre rzeczy ;)

:)

>> BTW, kupiłam na lato syrop miętowy tejże firmy do rozcieńczania.
>> Paskudztwo!
>
> Dobrze, że nie próbowałaś ichnich herbat...

Kiedyś je nawet pijałam, ale to było dawno temu, kiedy się jeszcze
nadawały do spożycia.
A z tym Ponikiem to z nieba mi spadasz. Mam go po drodze do pracy :) Coś
czuję, że oprócz przystanku Leclerc będę zaliczać przystanek wcześniejszy ;)

--
Pozdrawiam - Aicha

wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku




Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-20 00:46:41 - Paulinka

Aicha pisze:
> W dniu 2011-09-20 00:12, Paulinka pisze:
>
>>>> BTW Vitax jest okropny!
>>>
>>> To już nie Vitax, to TATA. Firma, która robi samochody, nie może robić
>>> dobrych herbat ;)))
>>
>> Dobrze, ze czasem normalny TATA robi dobre rzeczy ;)
>
> :)
>
>>> BTW, kupiłam na lato syrop miętowy tejże firmy do rozcieńczania.
>>> Paskudztwo!
>>
>> Dobrze, że nie próbowałaś ichnich herbat...
>
> Kiedyś je nawet pijałam, ale to było dawno temu, kiedy się jeszcze
> nadawały do spożycia.
> A z tym Ponikiem to z nieba mi spadasz. Mam go po drodze do pracy :) Coś
> czuję, że oprócz przystanku Leclerc będę zaliczać przystanek
> wcześniejszy ;)

Zaliczaj mała :) To najlepsze, co mi sie ostało po przeprowadzce z Krzyków.
Serio. Nawet w sumie drogo nie jest, biorąc pod uwagę jakość. A ta jest
zawsze przednia.

--

Paulinka
Zaliczyłam zlot ekspedientek nad wózkiem młodej.
Ten sklep mnie rozbraja. Zawsze!



Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-20 12:52:30 - medea

W dniu 2011-09-20 00:46, Paulinka pisze:
> Aicha pisze:
>> W dniu 2011-09-20 00:12, Paulinka pisze:
>>
>>>>> BTW Vitax jest okropny!
>>>>
>>>> To już nie Vitax, to TATA. Firma, która robi samochody, nie może robić
>>>> dobrych herbat ;)))
>>>
>>> Dobrze, ze czasem normalny TATA robi dobre rzeczy ;)
>>
>> :)
>>
>>>> BTW, kupiłam na lato syrop miętowy tejże firmy do rozcieńczania.
>>>> Paskudztwo!
>>>
>>> Dobrze, że nie próbowałaś ichnich herbat...
>>
>> Kiedyś je nawet pijałam, ale to było dawno temu, kiedy się jeszcze
>> nadawały do spożycia.
>> A z tym Ponikiem to z nieba mi spadasz. Mam go po drodze do pracy :)
>> Coś czuję, że oprócz przystanku Leclerc będę zaliczać przystanek
>> wcześniejszy ;)
>
> Zaliczaj mała :) To najlepsze, co mi sie ostało po przeprowadzce z
> Krzyków.
> Serio. Nawet w sumie drogo nie jest, biorąc pod uwagę jakość. A ta
> jest zawsze przednia.

Przez całe studia zaopatrywałam się u Ponika i na targowisku obok,
mieszkałam wtedy na Obornickiej. Targowiska już pewnie nie ma, bo jakiś
salon samochodowy tam teraz stoi, a był ten kiedyś świetny mały mięsny...

Ewa




Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-20 12:56:36 - medea

W dniu 2011-09-20 12:52, medea pisze:
> W dniu 2011-09-20 00:46, Paulinka pisze:
>> Aicha pisze:
>>> W dniu 2011-09-20 00:12, Paulinka pisze:
>>>
>>>>>> BTW Vitax jest okropny!
>>>>>
>>>>> To już nie Vitax, to TATA. Firma, która robi samochody, nie może
>>>>> robić
>>>>> dobrych herbat ;)))
>>>>
>>>> Dobrze, ze czasem normalny TATA robi dobre rzeczy ;)
>>>
>>> :)
>>>
>>>>> BTW, kupiłam na lato syrop miętowy tejże firmy do rozcieńczania.
>>>>> Paskudztwo!
>>>>
>>>> Dobrze, że nie próbowałaś ichnich herbat...
>>>
>>> Kiedyś je nawet pijałam, ale to było dawno temu, kiedy się jeszcze
>>> nadawały do spożycia.
>>> A z tym Ponikiem to z nieba mi spadasz. Mam go po drodze do pracy :)
>>> Coś czuję, że oprócz przystanku Leclerc będę zaliczać przystanek
>>> wcześniejszy ;)
>>
>> Zaliczaj mała :) To najlepsze, co mi sie ostało po przeprowadzce z
>> Krzyków.
>> Serio. Nawet w sumie drogo nie jest, biorąc pod uwagę jakość. A ta
>> jest zawsze przednia.
>
> Przez całe studia zaopatrywałam się u Ponika i na targowisku obok,
> mieszkałam wtedy na Obornickiej. Targowiska już pewnie nie ma, bo
> jakiś salon samochodowy tam teraz stoi, a był

tam

> kiedyś świetny mały mięsny...
>

Ewa



Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-20 23:25:51 - Paulinka

medea pisze:

>>> Kiedyś je nawet pijałam, ale to było dawno temu, kiedy się jeszcze
>>> nadawały do spożycia.
>>> A z tym Ponikiem to z nieba mi spadasz. Mam go po drodze do pracy :)
>>> Coś czuję, że oprócz przystanku Leclerc będę zaliczać przystanek
>>> wcześniejszy ;)
>>
>> Zaliczaj mała :) To najlepsze, co mi sie ostało po przeprowadzce z
>> Krzyków.
>> Serio. Nawet w sumie drogo nie jest, biorąc pod uwagę jakość. A ta
>> jest zawsze przednia.
>
> Przez całe studia zaopatrywałam się u Ponika i na targowisku obok,
> mieszkałam wtedy na Obornickiej. Targowiska już pewnie nie ma, bo jakiś
> salon samochodowy tam teraz stoi, a był ten kiedyś świetny mały mięsny...

Targowisko i jest i ma się bardzo dobrze.
Nie ma już takiego małego mięsnego, ale warzywa i owoce sprzedają,
dodatkowo Kubiak ma swoją piekarnię i jest mlekomat :)

--

Paulinka



Re: Oszukane i te warte zainteresowania (mimo niskiej c...

2011-09-20 00:34:10 - Ikselka

Dnia Tue, 20 Sep 2011 00:04:36 +0200, Aicha napisał(a):

> W dniu 2011-09-19 23:47, Paulinka pisze:
>
>> Wyguglane :
>> forum.gazeta.pl/forum/w,77,118124437,118124437,oszukane_produkty_spozywcze_stworzmy_ich_liste.html
>>
>> Ciekawa lektura.
>> BTW Vitax jest okropny!
>
> To już nie Vitax, to TATA. Firma, która robi samochody, nie może robić
> dobrych herbat ;)))
> BTW, kupiłam na lato syrop miętowy tejże firmy do rozcieńczania. Paskudztwo!

Powtórzę, bo warto.
Pisałam niedawno tutaj o melisie, której potrzebowałam, więc siłą
zakupowego pędu dla oszczędzenia drogi do apteki po porządne zioła
Herbapolu Zielnik Polski kupiłam coś, co było pod ręką w sklepie - zdaje
się Melisa z gruszką.
O zgrozo, kiedy rozerwałam torebkę, wysypało sie drobno zmielone zielsko
(melisa stanowiła marne kilka procent składu! - doczytałam w domu), między
którym widać było kryształki a raczej łuski czegoś białego i stwierdziłam
organoleptycznie oraz oglądowo wraz z MŚK, że to ani chybi kwas borowy -
srodek zaiste pomagający w zaparzaniu, bo zmiękczający wodę i ułatwiający
przechodzenie składników do tejże :->
Wyglądało toto białe łuskowate identycznie jak tu:
pl.wikipedia.org/wiki/Kwas_borowy
Tu powiększenie;
pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Boric_acid.jpg&filetimestamp=20050612181608
Nie mówiąc o tym, że susz buchał sztucznym aromatem z otwartego przed
chwilą pudełka na dwa metry...

I dalej - za Wiki:

Kwas borny stosunkowo łatwo wchłania się z uszkodzonego naskórka lub błony
śluzowej, podczas gdy wydalanie z organizmu jest bardzo wolne. Skutkiem
tego jest gromadzenie się preparatu w wątrobie oraz układzie nerwowym.
Długotrwałe stosowanie kwasu borowego może prowadzić także do uszkodzenia
nerek.

No, więc szczerze odradzam te wszelkie herbaty smakowe! Pijcie porządną
herbatę albo parzcie zioła z apteki.
--
XL



słowo o Sokołowie (was: Oszukane i te warte zainteresow...

2011-09-20 11:56:47 - Marek

Cześć vcore
Mon, 19 Sep 2011 14:47:15 +0200 w
napisałeś:

> Wędliny Pikok

nie mieszkam w Polsce, ale aż u siebie słyszałem dobre opinie o tych
wędlinach (zwłaszcza ilość mięsa na 100g produktu budzi szacunek).

>- wyrób na poziomie Krakusa czy Sokołowa

słowo o Sokołowie: jedna z niewielu marek dostępnych w angielskich
sklepach, w tej chwili jest dla mnie synonimem bylejakości i upadku
marki. Ich wędliny są ohydne.
--
Pozdrawiam,
Marek
The reward for work well done is the opportunity to do more.



Re: słowo o Sokołowie

2011-09-20 12:04:26 - pwz

W dniu 2011-09-20 11:56, Marek pisze:
(...)
> słowo o Sokołowie: jedna z niewielu marek dostępnych w angielskich
> sklepach, w tej chwili jest dla mnie synonimem bylejakości i upadku
> marki. Ich wędliny są ohydne.

Zgadzam się, ALE ta opinia nie powinna dotyczyć parówek, a dokładniej
parówek z szynki (z szynką? jakaś taka nazwa z szynka w tle). JEŻELI
prawdą jest to, co na metce, to w tych parówkach jest ca. 90% mięsa, a
to już absolutny rekord w tego typu wyrobach (porównując do innych
producentów).
pwz



Re: słowo o Sokołowie

2011-09-20 12:55:05 - medea

W dniu 2011-09-20 12:04, pwz pisze:
> Zgadzam się, ALE ta opinia nie powinna dotyczyć parówek, a dokładniej
> parówek z szynki (z szynką? jakaś taka nazwa z szynka w tle). JEŻELI
> prawdą jest to, co na metce, to w tych parówkach jest ca. 90% mięsa, a
> to już absolutny rekord w tego typu wyrobach (porównując do innych
> producentów).

To są dokładnie parówki z szynki z Sokołowa, 93% mięsa, bez
fosforanów. Jak na razie świetne w smaku i chyba najlepsze na rynku,
więc je kupuję. Mam nadzieję, że się nie zepsują.

Ewa




Re: słowo o Sokołowie

2011-09-20 15:58:27 - Marek

Cześć medea, pwz

> To są dokładnie parówki z szynki z Sokołowa, 93% mięsa

spróbuję takowe znaleźć, dzięki za podpowiedz.

--
Pozdrawiam,
Marek
Napis na murze:
'W piątek koniec świata! '
Dopisek:
'Nie szkodzi, nie mam planów na weekend'



Re: słowo o Sokołowie

2011-09-20 23:34:51 - Paulinka

medea pisze:
> W dniu 2011-09-20 12:04, pwz pisze:
>> Zgadzam się, ALE ta opinia nie powinna dotyczyć parówek, a dokładniej
>> parówek z szynki (z szynką? jakaś taka nazwa z szynka w tle). JEŻELI
>> prawdą jest to, co na metce, to w tych parówkach jest ca. 90% mięsa, a
>> to już absolutny rekord w tego typu wyrobach (porównując do innych
>> producentów).
>
> To są dokładnie parówki z szynki z Sokołowa, 93% mięsa, bez
> fosforanów. Jak na razie świetne w smaku i chyba najlepsze na rynku,
> więc je kupuję. Mam nadzieję, że się nie zepsują.

Jubilatki się zwą.

--

Paulinka



Re: słowo o Sokołowie

2011-09-21 08:01:23 - medea

W dniu 2011-09-20 23:34, Paulinka pisze:
> medea pisze:
>> W dniu 2011-09-20 12:04, pwz pisze:
>>> Zgadzam się, ALE ta opinia nie powinna dotyczyć parówek, a
>>> dokładniej parówek z szynki (z szynką? jakaś taka nazwa z szynka w
>>> tle). JEŻELI prawdą jest to, co na metce, to w tych parówkach jest
>>> ca. 90% mięsa, a to już absolutny rekord w tego typu wyrobach
>>> (porównując do innych producentów).
>>
>> To są dokładnie parówki z szynki z Sokołowa, 93% mięsa, bez
>> fosforanów. Jak na razie świetne w smaku i chyba najlepsze na rynku,
>> więc je kupuję. Mam nadzieję, że się nie zepsują.
>
> Jubilatki się zwą.
>

Nie, to inne. Te, o których piszę, zwą się po prostu parówki z szynki.

Ewa



Re: słowo o Sokołowie

2011-09-21 10:03:07 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2011-09-20 23:34, Paulinka pisze:
>> medea pisze:
>>> W dniu 2011-09-20 12:04, pwz pisze:
>>>> Zgadzam się, ALE ta opinia nie powinna dotyczyć parówek, a dokładniej
>>>> parówek z szynki (z szynką? jakaś taka nazwa z szynka w tle). JEŻELI
>>>> prawdą jest to, co na metce, to w tych parówkach jest ca. 90% mięsa, a
>>>> to już absolutny rekord w tego typu wyrobach (porównując do innych
>>>> producentów).
>>>
>>> To są dokładnie parówki z szynki z Sokołowa, 93% mięsa, bez
>>> fosforanów. Jak na razie świetne w smaku i chyba najlepsze na rynku,
>>> więc je kupuję. Mam nadzieję, że się nie zepsują.
>>
>> Jubilatki się zwą.
>
> Nie, to inne. Te, o których piszę, zwą się po prostu parówki z szynki.

A propos paróweczek:
www.wyczes.com/public/files/0abee9b78f2ead6040eac20287905a113b450818.jpg

Qra, smakowicie




Re: słowo o Sokołowie

2011-09-21 14:07:37 - medea

W dniu 2011-09-21 10:03, Qrczak pisze:
> Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> W dniu 2011-09-20 23:34, Paulinka pisze:
>>> medea pisze:
>>>> W dniu 2011-09-20 12:04, pwz pisze:
>>>>> Zgadzam się, ALE ta opinia nie powinna dotyczyć parówek, a
>>>>> dokładniej parówek z szynki (z szynką? jakaś taka nazwa z szynka
>>>>> w tle). JEŻELI prawdą jest to, co na metce, to w tych parówkach
>>>>> jest ca. 90% mięsa, a to już absolutny rekord w tego typu wyrobach
>>>>> (porównując do innych producentów).
>>>>
>>>> To są dokładnie parówki z szynki z Sokołowa, 93% mięsa, bez
>>>> fosforanów. Jak na razie świetne w smaku i chyba najlepsze na
>>>> rynku, więc je kupuję. Mam nadzieję, że się nie zepsują.
>>>
>>> Jubilatki się zwą.
>>
>> Nie, to inne. Te, o których piszę, zwą się po prostu parówki z szynki.
>
> A propos paróweczek:
> www.wyczes.com/public/files/0abee9b78f2ead6040eac20287905a113b450818.jpg
>
>
> Qra, smakowicie

O! To te wyciągane z szynki są bardzo smakowite.

Ewa




Re: słowo o Sokołowie

2011-09-21 12:13:01 - Ikselka

Dnia Wed, 21 Sep 2011 08:01:23 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-09-20 23:34, Paulinka pisze:
>> medea pisze:
>>> W dniu 2011-09-20 12:04, pwz pisze:
>>>> Zgadzam się, ALE ta opinia nie powinna dotyczyć parówek, a
>>>> dokładniej parówek z szynki (z szynką? jakaś taka nazwa z szynka w
>>>> tle). JEŻELI prawdą jest to, co na metce, to w tych parówkach jest
>>>> ca. 90% mięsa, a to już absolutny rekord w tego typu wyrobach
>>>> (porównując do innych producentów).
>>>
>>> To są dokładnie parówki z szynki z Sokołowa, 93% mięsa, bez
>>> fosforanów. Jak na razie świetne w smaku i chyba najlepsze na rynku,
>>> więc je kupuję. Mam nadzieję, że się nie zepsują.
>>
>> Jubilatki się zwą.
>>
>
> Nie, to inne. Te, o których piszę, zwą się po prostu parówki z szynki.
>

Tak, dobre. Ale jeszcze lepsze sa Serdelki pyszne, które kupuję w sklepie
Społem, ale firmy nie pomnę, więc dopiszę za kilka dni.


--
XL



Re: słowo o Sokołowie

2011-09-21 21:19:07 - Paulinka

medea pisze:
> W dniu 2011-09-20 23:34, Paulinka pisze:
>> medea pisze:
>>> W dniu 2011-09-20 12:04, pwz pisze:
>>>> Zgadzam się, ALE ta opinia nie powinna dotyczyć parówek, a
>>>> dokładniej parówek z szynki (z szynką? jakaś taka nazwa z szynka w
>>>> tle). JEŻELI prawdą jest to, co na metce, to w tych parówkach jest
>>>> ca. 90% mięsa, a to już absolutny rekord w tego typu wyrobach
>>>> (porównując do innych producentów).
>>>
>>> To są dokładnie parówki z szynki z Sokołowa, 93% mięsa, bez
>>> fosforanów. Jak na razie świetne w smaku i chyba najlepsze na rynku,
>>> więc je kupuję. Mam nadzieję, że się nie zepsują.
>>
>> Jubilatki się zwą.
>>
>
> Nie, to inne. Te, o których piszę, zwą się po prostu parówki z szynki.

Masz rację. Kupuję na wagę Jubilatki z Sokołowa i myślałam, że to ten
sam produkt. Jak tak zachwalacie, to poszukam i wypróbuję.

--

Paulinka



Re: słowo o Sokołowie

2011-09-21 14:56:35 - eMonika

Użytkownik medea napisał w wiadomości
news:j59re7$3rh$2@news.onet.pl...
>W dniu 2011-09-20 12:04, pwz pisze:
>
> To są dokładnie parówki z szynki z Sokołowa, 93% mięsa, bez fosforanów.
> Jak na razie świetne w smaku i chyba najlepsze na rynku, więc je kupuję.
> Mam nadzieję, że się nie zepsują.


No właśnie mi się zepsuły w lodówce, kilka dni przed upływem terminu
wazności :-(
Ale i tak dam im kolejną szansę za jakis czas, bo pierwsze nam smakowały.

:-) M.




Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS