Ciasto drożdżowe nocne

medea Data ostatniej zmiany: 2011-10-22 00:00:37

Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-06 11:30:31 - medea

Tak jak obiecałam, wrzucam przepis na ciasto drożdżowe, które zawsze się
udaje i nie wymaga zbyt wiele pracy, a wychodzi naprawdę pyszne. Mój hit.

Ciasto drożdżowe nocne

? szklanki oleju
1 szklanka mleka
1 szklanka cukru
5 dag drożdży
szczypta soli

Powyższe składniki wrzucamy do miski, nie mieszamy (tylko drożdże można
rozkruszyć) i pozostawiamy pod przykryciem na noc (ok. 12 godzin).

Następnego dnia rano do miski dodajemy:

3 całe jaja
? kg mąki

Dokładnie wszystko miksujemy. Ciasto ma płynną konsystencję, nie
odchodzi od ręki tak jak klasyczne drożdżowe. Wlewamy ciasto na
posmarowaną blachę (ja często robię w tortownicy 28cm) i czekamy aż
trochę urośnie (ok. 15 minut). Na wierzch możemy wyłożyć owoce np.
śliwki, wiśnie, truskawki, kawałki jabłka, w wersji wypasionej można też
posypać kruszonką. Wkładamy do zimnego piekarnika i nastawiamy na 170?C.
Pieczemy około 50 minut.


Polecam!
Ewa




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-06 11:37:44 - Ikselka

Dnia Thu, 06 Oct 2011 11:30:31 +0200, medea napisał(a):

> Tak jak obiecałam, wrzucam przepis na ciasto drożdżowe, które zawsze się
> udaje i nie wymaga zbyt wiele pracy, a wychodzi naprawdę pyszne. Mój hit.
>
> Ciasto drożdżowe nocne
>
> ? szklanki oleju
> 1 szklanka mleka
> 1 szklanka cukru
> 5 dag drożdży
> szczypta soli
>
> Powyższe składniki wrzucamy do miski, nie mieszamy (tylko drożdże można
> rozkruszyć) i pozostawiamy pod przykryciem na noc (ok. 12 godzin).
>
> Następnego dnia rano do miski dodajemy:
>
> 3 całe jaja
> ? kg mąki
>
> Dokładnie wszystko miksujemy. Ciasto ma płynną konsystencję, nie
> odchodzi od ręki tak jak klasyczne drożdżowe. Wlewamy ciasto na
> posmarowaną blachę (ja często robię w tortownicy 28cm) i czekamy aż
> trochę urośnie (ok. 15 minut). Na wierzch możemy wyłożyć owoce np.
> śliwki, wiśnie, truskawki, kawałki jabłka, w wersji wypasionej można też
> posypać kruszonką. Wkładamy do zimnego piekarnika i nastawiamy na 170?C.
> Pieczemy około 50 minut.
>
>
> Polecam!
> Ewa

O nie, olej do drożdżowego - w życiu.
--
XL



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-06 12:00:18 - kju

Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:zs429z5on9cg.1vl4hq9h9z4ue$.dlg@40tude.net...

Dnia Thu, 06 Oct 2011 11:30:31 +0200, medea napisał(a):


>> Ciasto drożdżowe nocne

>> ? szklanki oleju


>O nie, olej do drożdżowego - w życiu.

A właśnie, ze tak. Dłużej pozostaje świeże( i o niebo lepiej się wyrabia).
Co jest istotne w przypadku gdy robi się więcej.
Chociaż 1/2 szkl. to nieco za dużo na pół kilo mąki- góra dwie łyżki
stołowe.
--
podpis




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-06 13:58:49 - krys

kju wrote:

> Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:zs429z5on9cg.1vl4hq9h9z4ue$.dlg@40tude.net...
>
> Dnia Thu, 06 Oct 2011 11:30:31 +0200, medea napisał(a):
>
>
>>> Ciasto drożdżowe nocne
>
>>> ? szklanki oleju
>
>
>>O nie, olej do drożdżowego - w życiu.
>
> A właśnie, ze tak. Dłużej pozostaje świeże

Bez znaczenia dla mnie, bo mam na stanie takiego gościa, który ciasto
drożdżowe z kilograma mąki zjada pół na ciepło, a drugie pół na drugi dzień
;-)

> Chociaż 1/2 szkl. to nieco za dużo na pół kilo mąki- góra dwie łyżki
> stołowe.

Mam bardzo podobny przepis, tylko, że właśnie mniej oleju, mniej cukru, i
wyrabia się mikserem od razu, bez czekania nocą.

Jest lżejsze, puszystsze niż tradycyjne, po prostu inne.
J.



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-06 16:24:40 - medea

W dniu 2011-10-06 13:58, krys pisze:
> Mam bardzo podobny przepis, tylko, że właśnie mniej oleju, mniej cukru

Raz mi się faktycznie zdarzyło, że dałam mniej oleju, bo się
nieoczekiwanie skończył, a pomimo tego ciasto wyszło dobre, więc
rzeczywiście będę ograniczać ilość oleju. Cukru też zazwyczaj daję
trochę mniej, ale to u mnie standard - od każdego przepisu odejmuję
trochę cukru.

> , i wyrabia się mikserem od razu, bez czekania nocą. Jest lżejsze,
> puszystsze niż tradycyjne, po prostu inne. J.

A to ciekawe. Zdąży wyrosnąć? Ja zawsze myślałam, że nadzwyczajna
puszystość tego ciasta jest spowodowana tym długim wyrastaniem drożdży
właśnie.

Ewa




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-06 16:47:34 - krys

medea wrote:

> W dniu 2011-10-06 13:58, krys pisze:
>> Mam bardzo podobny przepis, tylko, że właśnie mniej oleju, mniej cukru
>
> Raz mi się faktycznie zdarzyło, że dałam mniej oleju, bo się
> nieoczekiwanie skończył, a pomimo tego ciasto wyszło dobre, więc
> rzeczywiście będę ograniczać ilość oleju. Cukru też zazwyczaj daję
> trochę mniej, ale to u mnie standard - od każdego przepisu odejmuję
> trochę cukru.

Ja mam łyżkę oleju na szklankę mąki, proporcje na 4, i do tego pól szklanki
cukru.
>
>> , i wyrabia się mikserem od razu, bez czekania nocą. Jest lżejsze,
>> puszystsze niż tradycyjne, po prostu inne. J.
>
> A to ciekawe. Zdąży wyrosnąć? Ja zawsze myślałam, że nadzwyczajna
> puszystość tego ciasta jest spowodowana tym długim wyrastaniem drożdży
> właśnie.

Drożdżom pozwalam się ruszyć robiąc zaczyn z melka i cukru, jak uznam, że
dają radę, to wlewam je do reszty, wyrabiam, wywalam na blachę i pozwalam
się ruszyć. Wychodzi zawsze.
Przepis mam od szwagierki, która pomstuje, że za dużo rośnie, bo wolałaby
bardziej kluchowaty drożdżowiec;-).
J.




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-06 14:05:19 - Ikselka

Dnia Thu, 6 Oct 2011 12:00:18 +0200, kju napisał(a):

> A właśnie, ze tak. Dłużej pozostaje świeże

Wilgoć daje ten olej.

>( i o niebo lepiej się wyrabia).

Nie widzę powodu, aby z roztopionym masłem wyrabiało się źle.


--
XL



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-06 16:11:41 - Aicha

W dniu 2011-10-06 11:37, Ikselka pisze:

> O nie, olej do drożdżowego - w życiu.

W takim razie ja już od dawna nie żyję, bo tylko z olejem robię.

--
Pozdrawiam - Aicha

wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-06 16:51:49 - Ikselka

Dnia Thu, 06 Oct 2011 16:11:41 +0200, Aicha napisał(a):

> W dniu 2011-10-06 11:37, Ikselka pisze:
>
>> O nie, olej do drożdżowego - w życiu.
>
> W takim razie ja już od dawna nie żyję, bo tylko z olejem robię.

A być może - pewnie dlatego czepiasz się mnie a'la zombie.
--
XL



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-08 08:55:54 - Aicha

W dniu 2011-10-06 16:51, Ikselka pisze:

>>> O nie, olej do drożdżowego - w życiu.
>>
>> W takim razie ja już od dawna nie żyję, bo tylko z olejem robię.
>
> A być może - pewnie dlatego czepiasz się mnie a'la zombie.

Zombiów w takich rozmiarach nie produkują :D

--
Pozdrawiam - Aicha

wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-08 11:37:25 - Ikselka

Dnia Sat, 08 Oct 2011 08:55:54 +0200, Aicha napisał(a):

> W dniu 2011-10-06 16:51, Ikselka pisze:
>
>>>> O nie, olej do drożdżowego - w życiu.
>>>
>>> W takim razie ja już od dawna nie żyję, bo tylko z olejem robię.
>>
>> A być może - pewnie dlatego czepiasz się mnie a'la zombie.
>
> Zombiów w takich rozmiarach nie produkują :D

Nie wiem, jaki masz rozmiar.
--
XL
Tak, Wildstein ma rację. Głosuję na PiS!



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-07 12:27:02 - Paulinka

medea pisze:
> Tak jak obiecałam, wrzucam przepis na ciasto drożdżowe, które zawsze się
> udaje i nie wymaga zbyt wiele pracy, a wychodzi naprawdę pyszne. Mój hit.
>
> Ciasto drożdżowe nocne
>
> ? szklanki oleju
> 1 szklanka mleka
> 1 szklanka cukru
> 5 dag drożdży
> szczypta soli
>
> Powyższe składniki wrzucamy do miski, nie mieszamy (tylko drożdże można
> rozkruszyć) i pozostawiamy pod przykryciem na noc (ok. 12 godzin).
>
> Następnego dnia rano do miski dodajemy:
>
> 3 całe jaja
> ? kg mąki
>
> Dokładnie wszystko miksujemy. Ciasto ma płynną konsystencję, nie
> odchodzi od ręki tak jak klasyczne drożdżowe. Wlewamy ciasto na
> posmarowaną blachę (ja często robię w tortownicy 28cm) i czekamy aż
> trochę urośnie (ok. 15 minut). Na wierzch możemy wyłożyć owoce np.
> śliwki, wiśnie, truskawki, kawałki jabłka, w wersji wypasionej można też
> posypać kruszonką. Wkładamy do zimnego piekarnika i nastawiamy na 170?C.
> Pieczemy około 50 minut.

Dzięki za przepis. Zabieram się wieczorem do działania :-)

--

Paulinka



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-09 11:59:37 - Fragile

Dnia Thu, 06 Oct 2011 11:30:31 +0200, medea napisał(a):

> Tak jak obiecałam, wrzucam przepis na ciasto drożdżowe, które zawsze się
> udaje i nie wymaga zbyt wiele pracy, a wychodzi naprawdę pyszne. Mój hit.
>
> Ciasto drożdżowe nocne
>
> ? szklanki oleju
> 1 szklanka mleka
> 1 szklanka cukru
> 5 dag drożdży
> szczypta soli
>
> Powyższe składniki wrzucamy do miski, nie mieszamy (tylko drożdże można
> rozkruszyć) i pozostawiamy pod przykryciem na noc (ok. 12 godzin).
>
> Następnego dnia rano do miski dodajemy:
>
> 3 całe jaja
> ? kg mąki
>
> Dokładnie wszystko miksujemy. Ciasto ma płynną konsystencję, nie
> odchodzi od ręki tak jak klasyczne drożdżowe. Wlewamy ciasto na
> posmarowaną blachę (ja często robię w tortownicy 28cm) i czekamy aż
> trochę urośnie (ok. 15 minut). Na wierzch możemy wyłożyć owoce np.
> śliwki, wiśnie, truskawki, kawałki jabłka, w wersji wypasionej można też
> posypać kruszonką. Wkładamy do zimnego piekarnika i nastawiamy na 170?C.
> Pieczemy około 50 minut.
>
>
> Polecam!
> Ewa
>
Zacheciłas skutecznie :)
Zrobiłam od razu, bez nocnego czekania. Dalam jednak troche mniej oleju
(dwie lyzki) i cukru (pol szklanki). Na wierzch sliwki. Maz zjadl pol
blachy zanim wystyglo :) Dzisiaj namawia mnie do zrobienia z jablkami i
cynamonem. Robi sie blyskawicznie, wiec chyba zrobimy... :)

Pozdrawiam,
M.



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-09 22:20:54 - medea

W dniu 2011-10-09 11:59, Fragile pisze:
>
> Zacheciłas skutecznie :)
> Zrobiłam od razu, bez nocnego czekania. Dalam jednak troche mniej oleju
> (dwie lyzki) i cukru (pol szklanki). Na wierzch sliwki. Maz zjadl pol
> blachy zanim wystyglo :) Dzisiaj namawia mnie do zrobienia z jablkami i
> cynamonem. Robi sie blyskawicznie, wiec chyba zrobimy... :)

Cieszę się, że przepis się przydał.
Jestem też niezmiernie zaskoczona - ale bardzo miło - że można to ciasto
zrobić znacznie szybciej. Wypróbuję. :)

Ewa




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-10 08:33:49 - krys

medea wrote:

> W dniu 2011-10-09 11:59, Fragile pisze:
>>
>> Zacheciłas skutecznie :)
>> Zrobiłam od razu, bez nocnego czekania. Dalam jednak troche mniej oleju
>> (dwie lyzki) i cukru (pol szklanki). Na wierzch sliwki. Maz zjadl pol
>> blachy zanim wystyglo :) Dzisiaj namawia mnie do zrobienia z jablkami i
>> cynamonem. Robi sie blyskawicznie, wiec chyba zrobimy... :)
>
> Cieszę się, że przepis się przydał.
> Jestem też niezmiernie zaskoczona - ale bardzo miło - że można to ciasto
> zrobić znacznie szybciej. Wypróbuję. :)

I naprawdę spróbuj z połową cukru i oleju, będziesz mogła więcej zjeść;-)
Ja na wierzch do tego daję jakieś owoce i kruszonkę. Mniam.
J.





Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-10 09:56:37 - medea

W dniu 2011-10-10 08:33, krys pisze:
> I naprawdę spróbuj z połową cukru i oleju, będziesz mogła więcej zjeść;-)

Dobry pomysł! ;)

> Ja na wierzch do tego daję jakieś owoce i kruszonkę. Mniam. J.

Ja też zawsze daję owoce, a kruszonkę czasami.
Zastanawiam się też, czy udałoby się to ciasto z budyniem na wierzchu, a
jeśli tak, to jak go przygotować - pewnie musiałby być bardziej gęsty.
Córka ściąga z góry te owoce, świeże lubi, a pieczonych nie.

Ewa




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-10 10:20:08 - krys

medea wrote:

> W dniu 2011-10-10 08:33, krys pisze:
>> I naprawdę spróbuj z połową cukru i oleju, będziesz mogła więcej zjeść;-)
>
> Dobry pomysł! ;)

No, ba;-)
>
>> Ja na wierzch do tego daję jakieś owoce i kruszonkę. Mniam. J.
>
> Ja też zawsze daję owoce, a kruszonkę czasami.

To ja właściwie odwrotnie, bo kruszonka jest przez wszystkich uwielbiana.

> Zastanawiam się też, czy udałoby się to ciasto z budyniem na wierzchu, a
> jeśli tak, to jak go przygotować - pewnie musiałby być bardziej gęsty.

Może zainspirować się tym:
mojewypieki.blox.pl/2009/09/Drozdzowki-z-budyniem-i-rodzynkami.html

> Córka ściąga z góry te owoce, świeże lubi, a pieczonych nie.

:-) Zazwyczaj posypuję jagodami, albo tartym jabłkiem z cynamonem, na to
kruszonka, cięzko byłoby wydłubać;-) Za innymi owocami na cieście nie
przepadamy, więc...
J.



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-10 10:31:33 - medea

W dniu 2011-10-10 10:20, krys pisze:
> Może zainspirować się tym:
> mojewypieki.blox.pl/2009/09/Drozdzowki-z-budyniem-i-rodzynkami.html


Dzięki, zainspiruję się.

Ewa




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-10 11:54:36 - Anai

W dniu 10.10.2011 08:33, krys pisze:

>
> I naprawdę spróbuj z połową cukru i oleju, będziesz mogła więcej zjeść;-)

Ja spróbowałam - nie wyszło Ci za gęste?

--
Pozdrawiam
Anai

*****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
***** photo-of-anai.gu.ma/ *****
Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne.



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-10 11:59:06 - krys

Anai wrote:

> W dniu 10.10.2011 08:33, krys pisze:
>
>>
>> I naprawdę spróbuj z połową cukru i oleju, będziesz mogła więcej zjeść;-)
>
> Ja spróbowałam - nie wyszło Ci za gęste?

Nie umiem odpowiedziec na takie pytanie, bo ja ciasto drożdżowe traktuję
dość swobodnie i intuicyjnie - jak mi się wydaje za gęste, to dolewam
mleka;-).
J.
>




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-10 13:34:53 - Anai

W dniu 10.10.2011 11:59, krys pisze:

>> Ja spróbowałam - nie wyszło Ci za gęste?
>
> Nie umiem odpowiedziec na takie pytanie, bo ja ciasto drożdżowe traktuję
> dość swobodnie i intuicyjnie - jak mi się wydaje za gęste, to dolewam
> mleka;-).


Pytam, bo moje wyszło gęste jak cholera, a w przepisie stało,
że ciasto ma płynną konsystencję - moje nie miało... :/
Nie zmienia, to jednak faktu, że zrobionego wczoraj wieczorem ciasta już
nie ma... :D

--
Pozdrawiam
Anai

*****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
***** photo-of-anai.gu.ma/ *****
Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne.



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-11-20 15:34:42 - krys

Anai wrote:

> W dniu 10.10.2011 11:59, krys pisze:
>
>>> Ja spróbowałam - nie wyszło Ci za gęste?
>>
>> Nie umiem odpowiedziec na takie pytanie, bo ja ciasto drożdżowe traktuję
>> dość swobodnie i intuicyjnie - jak mi się wydaje za gęste, to dolewam
>> mleka;-).
>
>
> Pytam, bo moje wyszło gęste jak cholera, a w przepisie stało,
> że ciasto ma płynną konsystencję - moje nie miało... :/
> Nie zmienia, to jednak faktu, że zrobionego wczoraj wieczorem ciasta już
> nie ma... :D

Czyli było dobre, bo urosło. Ja drożdżowe naprawdę lekko traktuję, bo mam
wrażenie, że ono naprawdę wiele wybacza - jak drożdze dobre, to i ciasto
wiele zniesie;-). Miałam mieszane odczucia jak pierwszy raz piekłam to
ciasto, bo zwykle gniotłam w pocie czoła;-), a to mikser wymiachał i na
dodatek rzadkie jakies takie;-). Ale wyszło.
J.




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-10 10:10:12 - Lila

medea napisał:
> Tak jak obiecałam, wrzucam przepis na ciasto drożdżowe, które zawsze się
> udaje i nie wymaga zbyt wiele pracy, a wychodzi naprawdę pyszne. Mój hit.

Rewelacja!
Upiekłam w sobote, dajac na wierzch rodzynki (zapomnialam je dac do
srodka) sliwki i kruszonkę. Troche sie balam, czy
takie lekkie ciasto utrzyma mrozone sliwki, ale dalo rade. Dzieki za
przepis, wreszcie ciasto drozdzowe, ktore ani nie wyrasta nadmiernie ani
nie ma zakalca :-)

Pozdrowienia,
Lila



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-12 11:41:47 - Marcin


Mam dwie blaszki takie na pasztet (szer. 115, dł. 360, wys. 75)
Pyt1 ile powinienem zrobić ciasta orientacyjnie ?
Pyt2 do jakiej wysokości napełniać formę ?
Pyt3 pieczenie jak w przepisie ?
No i czy się uda...




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-12 12:23:05 - medea

W dniu 2011-10-12 11:41, Marcin pisze:
>
> Mam dwie blaszki takie na pasztet (szer. 115, dł. 360, wys. 75)

To jakby moja duża blacha na ciasto przekrojona wzdłuż na pół.
Kiedy robię w tej blasze, to ciasto wychodzi dosyć płaskie. Jeśli lubisz
płaskie, to po prostu podziel na pół i powinno być ok.
Jeśli lubisz wyrośnięte, to zrób np. o 50% więcej ciasta.

> Pyt1 ile powinienem zrobić ciasta orientacyjnie ?

jw.

> Pyt2 do jakiej wysokości napełniać formę ?

U mnie to ciasto bardzo rośnie, więc zwykle napełniam do połowy, maks. 2/3.

> Pyt3 pieczenie jak w przepisie ?

Jak blacha mniejsza, to może upiecze się trochę szybciej. Ja po ok. 40
minutach sprawdziłabym patyczkiem, czy jest już dobre.

Udać się musi.
Ewa




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-12 12:43:38 - Marcin

Dziękuje Ewuś biorę się do roboty



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-13 21:07:31 - medea

W dniu 2011-10-12 12:43, Marcin pisze:
> Dziękuje Ewuś biorę się do roboty

I jak wyszło?

Ewa



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-13 21:31:35 - Qrczak

Dnia 2011-10-13 21:07, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-10-12 12:43, Marcin pisze:
>> Dziękuje Ewuś biorę się do roboty
>
> I jak wyszło?

Byle nie z foremki.
Mnie znów chleb wylazł z foremek. Znów się rozpełzł po całym piekarniku.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-14 10:15:36 - krys

Qrczak wrote:

> Dnia 2011-10-13 21:07, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>> W dniu 2011-10-12 12:43, Marcin pisze:
>>> Dziękuje Ewuś biorę się do roboty
>>
>> I jak wyszło?
>
> Byle nie z foremki.
> Mnie znów chleb wylazł z foremek. Znów się rozpełzł po całym piekarniku.

Bo cza go pilnować, coby nie przekroczył granic.
Ja jutro swojego będę pilnować.
J.



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-14 10:30:05 - Qrczak

Dnia 2011-10-14 10:15, niebożę krys wylazło do ludzi i marudzi:
> Qrczak wrote:
>
>> Dnia 2011-10-13 21:07, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>> W dniu 2011-10-12 12:43, Marcin pisze:
>>>> Dziękuje Ewuś biorę się do roboty
>>>
>>> I jak wyszło?
>>
>> Byle nie z foremki.
>> Mnie znów chleb wylazł z foremek. Znów się rozpełzł po całym piekarniku.
>
> Bo cza go pilnować, coby nie przekroczył granic.
> Ja jutro swojego będę pilnować.

Tyle że miło by jednak było, jakby jakiś czas w ciepełku postał. Może
mam za mocny zaczyn albo nad proporcjami muszę popracować.
Bo więcej foremek mi do pieca nie wlizie...

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-14 10:42:03 - krys

Qrczak wrote:

> Dnia 2011-10-14 10:15, niebożę krys wylazło do ludzi i marudzi:
>> Qrczak wrote:
>>
>>> Dnia 2011-10-13 21:07, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> W dniu 2011-10-12 12:43, Marcin pisze:
>>>>> Dziękuje Ewuś biorę się do roboty
>>>>
>>>> I jak wyszło?
>>>
>>> Byle nie z foremki.
>>> Mnie znów chleb wylazł z foremek. Znów się rozpełzł po całym piekarniku.
>>
>> Bo cza go pilnować, coby nie przekroczył granic.
>> Ja jutro swojego będę pilnować.
>
> Tyle że miło by jednak było, jakby jakiś czas w ciepełku postał. Może
> mam za mocny zaczyn albo nad proporcjami muszę popracować.
> Bo więcej foremek mi do pieca nie wlizie...
>
Obstawiam proporcje. Bo mój to właściwie od pory roku i temperatury zależny.
Latem rośnie szybko, jesienią i zimą udaje, że rośnie, chyba bakterie kwasu
mlekowego udają się na spoczynek;-). Ale ja to go po prostu po drugim
wyrosnieciu i przełozeniu do foremek pakuję do zimnego piekarnika, nakrywam
wilgotną ściereczką i czasem wstawiam miskę z gorąca wodą, albo zapalam
żarówkę, żeby cieplej mu było, jak chce pogonić.
J.




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 06:38:10 - Marcin

W dniu 2011-10-13 21:07, medea pisze:
> W dniu 2011-10-12 12:43, Marcin pisze:
>> Dziękuje Ewuś biorę się do roboty
>
> I jak wyszło?
>
> Ewa

Fajna sprawa !
I faza na kaloryferze 3 h,
Mąki i mleka dałem na oko 15-20 % więcej, oleju 3 łyżki,
II faza kaloryfer 15 min,
Wlałem do foremek-było tego mało na dnie,
III faza blaszki na kaloryfer-urosło prawie do połowy i piekarnik 40 min.
Wyrosły pełne blaszki, po wystudzeniu na próbę w 4 osoby i 2 litry
swojskiego mleka znikły.
W piątek próba następna, I TU PYTANIE: czy da się wciepać do środka
serek a,la twarożek na słodko jak w drożdżówkach ?



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 13:39:18 - medea

W dniu 2011-10-20 06:38, Marcin pisze:
> W dniu 2011-10-13 21:07, medea pisze:
>> W dniu 2011-10-12 12:43, Marcin pisze:
>>> Dziękuje Ewuś biorę się do roboty
>>
>> I jak wyszło?
>>
>> Ewa
>
> Fajna sprawa !
> I faza na kaloryferze 3 h,
> Mąki i mleka dałem na oko 15-20 % więcej, oleju 3 łyżki,

Tylko 3 łyżki? Nie wyszło za twarde? Ja jednak wolę dać trochę więcej.

>
> W piątek próba następna, I TU PYTANIE: czy da się wciepać do środka
> serek a,la twarożek na słodko jak w drożdżówkach ?

Spróbuj. Nie dawaj jednak do środka, ale wyłóż masę serową na wierzch
(np. w postaci pasków), ona i tak się trochę zapadnie w trakcie pieczenia.

Ewa




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 14:43:35 - Marcin

W dniu 2011-10-20 13:39, medea pisze:
> W dniu 2011-10-20 06:38, Marcin pisze:
>> W dniu 2011-10-13 21:07, medea pisze:
>>> W dniu 2011-10-12 12:43, Marcin pisze:
>>>> Dziękuje Ewuś biorę się do roboty
>>>
>>> I jak wyszło?
>>>
>>> Ewa
>>
>> Fajna sprawa !
>> I faza na kaloryferze 3 h,
>> Mąki i mleka dałem na oko 15-20 % więcej, oleju 3 łyżki,
>
> Tylko 3 łyżki? Nie wyszło za twarde? Ja jednak wolę dać trochę więcej.
Nie w sam raz można było posmarować masełkiem i dżemikiem mniam.
>
>>
>> W piątek próba następna, I TU PYTANIE: czy da się wciepać do środka
>> serek a,la twarożek na słodko jak w drożdżówkach ?
>
> Spróbuj. Nie dawaj jednak do środka, ale wyłóż masę serową na wierzch
> (np. w postaci pasków), ona i tak się trochę zapadnie w trakcie pieczenia.
>
> Ewa
>
świetny pomysł odpiszę po zjedzeniu.
Dzięki.



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-15 17:09:15 - medea

Przetestowałam wersję bez nocnego wyrastania i z mniejszą ilością oleju
(2 łyżki) i cukru (pół szklanki). O ile ilość oleju prawdopodobnie nie
wpłynęła na jakość ciasta, to brak nocnego wyrastania tak. Ciasto nie
jest już takie puszyste i lekkie jak zazwyczaj, chociaż jeść się
oczywiście da. No i trochę klapnęło w środku, a wcześniej wyrastało w
piekarniku pięknie równiutko.

Ewa



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-15 19:05:06 - krys

medea wrote:

> Przetestowałam wersję bez nocnego wyrastania i z mniejszą ilością oleju
> (2 łyżki) i cukru (pół szklanki). O ile ilość oleju prawdopodobnie nie
> wpłynęła na jakość ciasta, to brak nocnego wyrastania tak. Ciasto nie
> jest już takie puszyste i lekkie jak zazwyczaj, chociaż jeść się
> oczywiście da. No i trochę klapnęło w środku, a wcześniej wyrastało w
> piekarniku pięknie równiutko.


To jak Ci się chce, to spróbuj według proporcji:
4 pełne szklanki mąki, 3 jaja, 4 łyżki oleju, cukier waniliowy wymieszać
i wyrobić z rozczynem z 1 szklanki ciepłego mleka, 0,5 szklanki cukru i 5
dkg drożdży. Na wierzch wiadomo.
J.





Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-15 19:21:17 - medea

W dniu 2011-10-15 19:05, krys pisze:
> medea wrote:
>
>> Przetestowałam wersję bez nocnego wyrastania i z mniejszą ilością oleju
>> (2 łyżki) i cukru (pół szklanki). O ile ilość oleju prawdopodobnie nie
>> wpłynęła na jakość ciasta, to brak nocnego wyrastania tak. Ciasto nie
>> jest już takie puszyste i lekkie jak zazwyczaj, chociaż jeść się
>> oczywiście da. No i trochę klapnęło w środku, a wcześniej wyrastało w
>> piekarniku pięknie równiutko.
>
> To jak Ci się chce, to spróbuj według proporcji:
> 4 pełne szklanki mąki, 3 jaja, 4 łyżki oleju, cukier waniliowy wymieszać
> i wyrobić z rozczynem z 1 szklanki ciepłego mleka, 0,5 szklanki cukru i 5
> dkg drożdży. Na wierzch wiadomo.

Proporcje prawie takie same, tylko ja 2 łyżki oleju dałam i może
odrobinę mniej mąki.

Ewa




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-15 19:28:34 - krys

medea wrote:

> W dniu 2011-10-15 19:05, krys pisze:
>> medea wrote:
>>
>>> Przetestowałam wersję bez nocnego wyrastania i z mniejszą ilością oleju
>>> (2 łyżki) i cukru (pół szklanki). O ile ilość oleju prawdopodobnie nie
>>> wpłynęła na jakość ciasta, to brak nocnego wyrastania tak. Ciasto nie
>>> jest już takie puszyste i lekkie jak zazwyczaj, chociaż jeść się
>>> oczywiście da. No i trochę klapnęło w środku, a wcześniej wyrastało w
>>> piekarniku pięknie równiutko.
>>
>> To jak Ci się chce, to spróbuj według proporcji:
>> 4 pełne szklanki mąki, 3 jaja, 4 łyżki oleju, cukier waniliowy wymieszać
>> i wyrobić z rozczynem z 1 szklanki ciepłego mleka, 0,5 szklanki cukru i
>> 5 dkg drożdży. Na wierzch wiadomo.
>
> Proporcje prawie takie same, tylko ja 2 łyżki oleju dałam i może
> odrobinę mniej mąki.

No to nie wiem, dlaczego. Jeszcze nigdy mi nie klapnęło (znaczy, jak
nawaliłam na wierzch tonę kruszonki i mokre owoce, to tak)
J.



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-15 19:49:02 - medea

W dniu 2011-10-15 19:28, krys pisze:
> medea wrote:
>
>> W dniu 2011-10-15 19:05, krys pisze:
>>> medea wrote:
>>>
>>>> Przetestowałam wersję bez nocnego wyrastania i z mniejszą ilością oleju
>>>> (2 łyżki) i cukru (pół szklanki). O ile ilość oleju prawdopodobnie nie
>>>> wpłynęła na jakość ciasta, to brak nocnego wyrastania tak. Ciasto nie
>>>> jest już takie puszyste i lekkie jak zazwyczaj, chociaż jeść się
>>>> oczywiście da. No i trochę klapnęło w środku, a wcześniej wyrastało w
>>>> piekarniku pięknie równiutko.
>>> To jak Ci się chce, to spróbuj według proporcji:
>>> 4 pełne szklanki mąki, 3 jaja, 4 łyżki oleju, cukier waniliowy wymieszać
>>> i wyrobić z rozczynem z 1 szklanki ciepłego mleka, 0,5 szklanki cukru i
>>> 5 dkg drożdży. Na wierzch wiadomo.
>> Proporcje prawie takie same, tylko ja 2 łyżki oleju dałam i może
>> odrobinę mniej mąki.
> No to nie wiem, dlaczego. Jeszcze nigdy mi nie klapnęło (znaczy, jak
> nawaliłam na wierzch tonę kruszonki i mokre owoce, to tak)

Owoców dałam mało, kruszonki wyszło mi dosyć dużo.
Ciasto nie klapnęło, tylko trochę zapadł się środek. No i nie było tak
bardzo puszyste jak zwykle.

Ewa




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-15 22:32:11 - Ikselka

Dnia Sat, 15 Oct 2011 19:28:34 +0200, krys napisał(a):


> No to nie wiem, dlaczego. Jeszcze nigdy mi nie klapnęło (znaczy, jak
> nawaliłam na wierzch tonę kruszonki i mokre owoce, to tak)

Zrobiłam, a jakże. Z ciekawości.
Z olejem - o Profanacjo.
I tak jak myślałam, jest do kitu - olej przenikając mąkę czyni ciasto
lepiącym się do zębów, katastrofa.



--
XL
Bronisław Komorowski określający się jako konserwatywny, wierzący otworzył
drzwi do sporu o miejsce krzyża w sferze publicznej. Nic dziwnego, że
środowiska lewicowo-liberalne podjęły rękawicę i weszły w ten atrakcyjny
dla siebie polityczno-cywilizacyjny spór z chrześcijaństwem.

* Źródło: Barbara Fedyszak-Radziejowska - Walka z krzyżem to powtórka
z PRL, naszdziennik.pl, 11 sierpnia 2010



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-16 09:24:05 - krys

Ikselka wrote:

> Dnia Sat, 15 Oct 2011 19:28:34 +0200, krys napisał(a):
>
>
>> No to nie wiem, dlaczego. Jeszcze nigdy mi nie klapnęło (znaczy, jak
>> nawaliłam na wierzch tonę kruszonki i mokre owoce, to tak)
>
> Zrobiłam, a jakże. Z ciekawości.
> Z olejem - o Profanacjo.
> I tak jak myślałam, jest do kitu - olej przenikając mąkę czyni ciasto
> lepiącym się do zębów, katastrofa.

Trzeba było je upiec :-P
J.





Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-16 09:26:05 - Qrczak

Dnia 2011-10-16 09:24, niebożę krys wylazło do ludzi i marudzi:
> Ikselka wrote:
>> Dnia Sat, 15 Oct 2011 19:28:34 +0200, krys napisał(a):
>>
>>> No to nie wiem, dlaczego. Jeszcze nigdy mi nie klapnęło (znaczy, jak
>>> nawaliłam na wierzch tonę kruszonki i mokre owoce, to tak)
>>
>> Zrobiłam, a jakże. Z ciekawości.
>> Z olejem - o Profanacjo.
>> I tak jak myślałam, jest do kitu - olej przenikając mąkę czyni ciasto
>> lepiącym się do zębów, katastrofa.
>
> Trzeba było je upiec :-P

No. To ja już wiem, dlaczego niechętnie się zawsze brałam za drożdżowca.
'Na surowo' niezbyt smakuje.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-16 09:39:28 - krys

Qrczak wrote:

> Dnia 2011-10-16 09:24, niebożę krys wylazło do ludzi i marudzi:
>> Ikselka wrote:
>>> Dnia Sat, 15 Oct 2011 19:28:34 +0200, krys napisał(a):
>>>
>>>> No to nie wiem, dlaczego. Jeszcze nigdy mi nie klapnęło (znaczy, jak
>>>> nawaliłam na wierzch tonę kruszonki i mokre owoce, to tak)
>>>
>>> Zrobiłam, a jakże. Z ciekawości.
>>> Z olejem - o Profanacjo.
>>> I tak jak myślałam, jest do kitu - olej przenikając mąkę czyni ciasto
>>> lepiącym się do zębów, katastrofa.
>>
>> Trzeba było je upiec :-P
>
> No. To ja już wiem, dlaczego niechętnie się zawsze brałam za drożdżowca.
> 'Na surowo' niezbyt smakuje.

Co Ty gadasz. Drożdżowiec pyszny jest na surowo. Zupełnie nie rozumiem,
czemu mnie zawsze gonili za podjadanie;-)
J.





Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-16 19:16:41 - Ikselka

Dnia Sun, 16 Oct 2011 09:26:05 +0200, Qrczak napisał(a):

> Dnia 2011-10-16 09:24, niebożę krys wylazło do ludzi i marudzi:
>> Ikselka wrote:
>>> Dnia Sat, 15 Oct 2011 19:28:34 +0200, krys napisał(a):
>>>
>>>> No to nie wiem, dlaczego. Jeszcze nigdy mi nie klapnęło (znaczy, jak
>>>> nawaliłam na wierzch tonę kruszonki i mokre owoce, to tak)
>>>
>>> Zrobiłam, a jakże. Z ciekawości.
>>> Z olejem - o Profanacjo.
>>> I tak jak myślałam, jest do kitu - olej przenikając mąkę czyni ciasto
>>> lepiącym się do zębów, katastrofa.
>>
>> Trzeba było je upiec :-P
>
> No. To ja już wiem, dlaczego niechętnie się zawsze brałam za drożdżowca.
> 'Na surowo' niezbyt smakuje.


To po niemal godzinie minutach pieczenia ciasto z półkila mąki jeszcze
surowe? - hmmmm,widocznie ja do tej pory 30 lat głupia była, same surowizny
jadła :->
--
XL
Bronisław Komorowski określający się jako konserwatywny, wierzący otworzył
drzwi do sporu o miejsce krzyża w sferze publicznej. Nic dziwnego, że
środowiska lewicowo-liberalne podjęły rękawicę i weszły w ten atrakcyjny
dla siebie polityczno-cywilizacyjny spór z chrześcijaństwem.

* Źródło: Barbara Fedyszak-Radziejowska - Walka z krzyżem to powtórka
z PRL, naszdziennik.pl, 11 sierpnia 2010



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-16 19:14:23 - Ikselka

Dnia Sun, 16 Oct 2011 09:24:05 +0200, krys napisał(a):

> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Sat, 15 Oct 2011 19:28:34 +0200, krys napisał(a):
>>
>>
>>> No to nie wiem, dlaczego. Jeszcze nigdy mi nie klapnęło (znaczy, jak
>>> nawaliłam na wierzch tonę kruszonki i mokre owoce, to tak)
>>
>> Zrobiłam, a jakże. Z ciekawości.
>> Z olejem - o Profanacjo.
>> I tak jak myślałam, jest do kitu - olej przenikając mąkę czyni ciasto
>> lepiącym się do zębów, katastrofa.
>
> Trzeba było je upiec :-P
> J.

No popatrz, czego to się człowiek dowiaduje na starość - że ciasto trza
upiec :-)
--
XL
Bronisław Komorowski określający się jako konserwatywny, wierzący otworzył
drzwi do sporu o miejsce krzyża w sferze publicznej. Nic dziwnego, że
środowiska lewicowo-liberalne podjęły rękawicę i weszły w ten atrakcyjny
dla siebie polityczno-cywilizacyjny spór z chrześcijaństwem.

* Źródło: Barbara Fedyszak-Radziejowska - Walka z krzyżem to powtórka
z PRL, naszdziennik.pl, 11 sierpnia 2010



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-16 10:01:06 - medea

W dniu 2011-10-15 22:32, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 15 Oct 2011 19:28:34 +0200, krys napisał(a):
>
>
>> No to nie wiem, dlaczego. Jeszcze nigdy mi nie klapnęło (znaczy, jak
>> nawaliłam na wierzch tonę kruszonki i mokre owoce, to tak)
> Zrobiłam, a jakże. Z ciekawości.
> Z olejem - o Profanacjo.
> I tak jak myślałam, jest do kitu - olej przenikając mąkę czyni ciasto
> lepiącym się do zębów, katastrofa.

Pleciesz. Nic się nie lepi do zębów. Przynajmniej jeśli się zrobi tak,
jak jest w podanym przeze mnie przepisie. Olej może mieć wpływ na smak i
trwałość ciasta. Drożdżówka z masłem szybciej się psuje, bo czuć
jełczenie po jakimś czasie. U nas blacha nie schodzi w jeden dzień, więc
dlatego ten przepis z olejem bardzo mi odpowiada.

No ale jak się chce uderzyć, to kij sam się znajdzie.

Ewa



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-16 19:19:01 - Ikselka

Dnia Sun, 16 Oct 2011 10:01:06 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-10-15 22:32, Ikselka pisze:
>> Dnia Sat, 15 Oct 2011 19:28:34 +0200, krys napisał(a):
>>
>>
>>> No to nie wiem, dlaczego. Jeszcze nigdy mi nie klapnęło (znaczy, jak
>>> nawaliłam na wierzch tonę kruszonki i mokre owoce, to tak)
>> Zrobiłam, a jakże. Z ciekawości.
>> Z olejem - o Profanacjo.
>> I tak jak myślałam, jest do kitu - olej przenikając mąkę czyni ciasto
>> lepiącym się do zębów, katastrofa.
>
> Pleciesz. Nic się nie lepi do zębów. Przynajmniej jeśli się zrobi tak,
> jak jest w podanym przeze mnie przepisie. Olej może mieć wpływ na smak i
> trwałość ciasta. Drożdżówka z masłem szybciej się psuje, bo czuć
> jełczenie po jakimś czasie. U nas blacha nie schodzi w jeden dzień, więc
> dlatego ten przepis z olejem bardzo mi odpowiada.
>
> No ale jak się chce uderzyć, to kij sam się znajdzie.
>

To ciasto ewidentnie nijak się ma konsystencją do klasycznego drożdżowego,
nie odpowiada mi.


--
XL
Bronisław Komorowski określający się jako konserwatywny, wierzący otworzył
drzwi do sporu o miejsce krzyża w sferze publicznej. Nic dziwnego, że
środowiska lewicowo-liberalne podjęły rękawicę i weszły w ten atrakcyjny
dla siebie polityczno-cywilizacyjny spór z chrześcijaństwem.

* Źródło: Barbara Fedyszak-Radziejowska - Walka z krzyżem to powtórka
z PRL, naszdziennik.pl, 11 sierpnia 2010



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 07:26:53 - Marcin

W dniu 2011-10-15 22:32, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 15 Oct 2011 19:28:34 +0200, krys napisał(a):
>
>
>> No to nie wiem, dlaczego. Jeszcze nigdy mi nie klapnęło (znaczy, jak
>> nawaliłam na wierzch tonę kruszonki i mokre owoce, to tak)
>
> Zrobiłam, a jakże. Z ciekawości.
> Z olejem - o Profanacjo.
> I tak jak myślałam, jest do kitu - olej przenikając mąkę czyni ciasto
> lepiącym się do zębów, katastrofa.
>
>
>
Bzdura Żona powiedziała że lekko wchodzi.



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 13:11:44 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 07:26:53 +0200, Marcin napisał(a):

> W dniu 2011-10-15 22:32, Ikselka pisze:
>> Dnia Sat, 15 Oct 2011 19:28:34 +0200, krys napisał(a):
>>
>>
>>> No to nie wiem, dlaczego. Jeszcze nigdy mi nie klapnęło (znaczy, jak
>>> nawaliłam na wierzch tonę kruszonki i mokre owoce, to tak)
>>
>> Zrobiłam, a jakże. Z ciekawości.
>> Z olejem - o Profanacjo.
>> I tak jak myślałam, jest do kitu - olej przenikając mąkę czyni ciasto
>> lepiącym się do zębów, katastrofa.
>>
>>
>>
> Bzdura Żona powiedziała że lekko wchodzi.

Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.
--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 13:42:24 - medea

W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.

A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać o to,
które jest prawdziwe?
Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i uznaniowe.

Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej pracochłonne.

Ewa




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 13:49:22 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.
>
> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać o to,
> które jest prawdziwe?
> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i uznaniowe.
>
> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej pracochłonne.
>

No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)

Podobnie jak chleb prawdziwy od nieprawdziwego odróżnić można po
sposobie sporządzania - pierwszy wymaga dużego wkładu czasu i pracy, ale
bardziej satysfakcjonuje podniebienie, a drugi, dosłownie i w przenośni
pędzony na polepszaczach, służy tylko jako namiastka chleba.
Podobnie szynka - prawdziwa to ta, która jest przygotowana metodami
tradycyjnymi (praca i czas), a nie ta, którą widuje się w sklepie,
nastrzykiwana wodą oraz zapachem wędzarniczym i gotowa po 24 godzinach...
Itd.

No ale jak ktoś lubi, to mu przecież nie odmawiam.


--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 13:58:32 - medea

W dniu 2011-10-20 13:49, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.
>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać o to,
>> które jest prawdziwe?
>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i uznaniowe.
>>
>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej pracochłonne.
>>
> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)

A dlaczegóż to? Pracochłonność jest wyznacznikiem prawdziwości? Ciekawa
teoria.

Ewa





Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 14:11:30 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:58:32 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-10-20 13:49, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.
>>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać o to,
>>> które jest prawdziwe?
>>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
>>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i uznaniowe.
>>>
>>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej pracochłonne.
>>>
>> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
>
> A dlaczegóż to? Pracochłonność jest wyznacznikiem prawdziwości? Ciekawa
> teoria.
>

Tradycyjności.
A dobra tradycja kulinarna kojarzy się własnie z czymś, co LEPSZE od
podróbki, czyli prawdziwe.


--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:11:11 - medea

W dniu 2011-10-20 14:11, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:58:32 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-10-20 13:49, Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.
>>>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać o to,
>>>> które jest prawdziwe?
>>>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
>>>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i uznaniowe.
>>>>
>>>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>>>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej pracochłonne.
>>>>
>>> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
>> A dlaczegóż to? Pracochłonność jest wyznacznikiem prawdziwości? Ciekawa
>> teoria.
>>
> Tradycyjności.
> A dobra tradycja kulinarna kojarzy się własnie z czymś, co LEPSZE od
> podróbki, czyli prawdziwe.

A, no to brzmi już trochę inaczej. To już tylko Twoja opinia oparta na
subiektywnym skojarzeniu, a nie stwierdzenie prawdziwej prawdziwości.

Ewa



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:16:34 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:11:11 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-10-20 14:11, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:58:32 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-10-20 13:49, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>>>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.
>>>>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać o to,
>>>>> które jest prawdziwe?
>>>>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
>>>>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i uznaniowe.
>>>>>
>>>>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>>>>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej pracochłonne.
>>>>>
>>>> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
>>> A dlaczegóż to? Pracochłonność jest wyznacznikiem prawdziwości? Ciekawa
>>> teoria.
>>>
>> Tradycyjności.
>> A dobra tradycja kulinarna kojarzy się własnie z czymś, co LEPSZE od
>> podróbki, czyli prawdziwe.
>
> A, no to brzmi już trochę inaczej.

Ale znaczy to samo, tylko inaczej podane.

> To już tylko Twoja opinia oparta na
> subiektywnym skojarzeniu, a nie stwierdzenie prawdziwej prawdziwości.

Subiektywnym? - oczywiście, ponieważ mało kto dziś prócz mnie i niewielu
osób ma jakąkolwiek skalę porownawczą... Obiektywność zaś jest taka, że
je się to, co jest, robi byle jak i z byl czego - i uważa, że lepszego
nigdy nie było, z założenia bo tak :-/

--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:23:43 - medea

W dniu 2011-10-20 16:16, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:11:11 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-10-20 14:11, Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:58:32 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-10-20 13:49, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>>>>>
>>>>>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>>>>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.
>>>>>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać o to,
>>>>>> które jest prawdziwe?
>>>>>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
>>>>>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i uznaniowe.
>>>>>>
>>>>>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>>>>>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej pracochłonne.
>>>>>>
>>>>> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
>>>> A dlaczegóż to? Pracochłonność jest wyznacznikiem prawdziwości? Ciekawa
>>>> teoria.
>>>>
>>> Tradycyjności.
>>> A dobra tradycja kulinarna kojarzy się własnie z czymś, co LEPSZE od
>>> podróbki, czyli prawdziwe.
>> A, no to brzmi już trochę inaczej.
> Ale znaczy to samo, tylko inaczej podane.

Dla mnie ważny jest sposób podania. Dla Ciebie nie musi. :)
A tutaj, przy odrobinie wysiłku intelektualnego zauważysz, że nawet
treść jest inna.

> Subiektywnym? - oczywiście, ponieważ mało kto dziś prócz mnie i
> niewielu osób ma jakąkolwiek skalę porownawczą... Obiektywność zaś
> jest taka, że je się to, co jest, robi byle jak i z byl czego - i
> uważa, że lepszego nigdy nie było, z założenia bo tak :-/

Skala porównawcza jeszcze o niczym nie przesądza, to żaden argument.
Kiedyś jadało się tłuściej, pijało się więcej wódki, nie było takich
możliwości leczenia chociażby chorób układu krążenia jak dziś, co wcale
nie znaczy, że żyło się lepiej.

A tak naprawdę, to problem tkwi w zupełnie czymś innym. Ty po prostu
musisz zawsze obstawać na stanowisku, że Twoje sposoby są lepsze. OK,
dla Ciebie mogą być lepsze, ale wiesz, gdzie mają to inni. :)

Ewa



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:36:23 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:23:43 +0200, medea napisał(a):

> Twoje sposoby są lepsze. OK,
> dla Ciebie mogą być lepsze,

MOJE? Ależ to nie ja wynalazłam piec chlebowy ani PRAWDZIWY chleb 3333-)


> ale wiesz, gdzie mają to inni. :)

Skoro mają to tam, gdzie obie myślimy że mają - to i właśnie dlatego jedzą
owe namiastki.
--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 18:33:19 - medea

W dniu 2011-10-20 16:36, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:23:43 +0200, medea napisał(a):
>
>> Twoje sposoby są lepsze. OK,
>> dla Ciebie mogą być lepsze,
> MOJE? Ależ to nie ja wynalazłam piec chlebowy ani PRAWDZIWY chleb 3333-)

Że co? To o chlebie jest ten wątek? A to przepraszam.

> Skoro mają to tam, gdzie obie myślimy że mają - to i właśnie dlatego jedzą
> owe namiastki.

Powiem krótko - nigdy w życiu nie zaprosiłabym Cię do siebie na żaden
poczęstunek i cieszę się, że jednak aż tak mocno nie zbłądziłam.

Ewa



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 21:10:45 - Paulinka

medea pisze:
> W dniu 2011-10-20 16:36, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:23:43 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> Twoje sposoby są lepsze. OK,
>>> dla Ciebie mogą być lepsze,
>> MOJE? Ależ to nie ja wynalazłam piec chlebowy ani PRAWDZIWY chleb 3333-)
>
> Że co? To o chlebie jest ten wątek? A to przepraszam.
>
>> Skoro mają to tam, gdzie obie myślimy że mają - to i właśnie dlatego
>> jedzą
>> owe namiastki.
>
> Powiem krótko - nigdy w życiu nie zaprosiłabym Cię do siebie na żaden
> poczęstunek i cieszę się, że jednak aż tak mocno nie zbłądziłam.

No co Ty, wytarłaby swe szlachetne usteczka, powiedziała, że było
pysznie, a potem w domowych pieleszach w rozmowie z MŚK powiedziałaby,
że niczego tak paskudnego w życiu wcześniej nie jadła ;)


--

Paulinka



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 02:57:38 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 21:10:45 +0200, Paulinka napisał(a):


> No co Ty, wytarłaby swe szlachetne usteczka,

O ile byłyby serwetki, to na pewno... Coś w tym dziwnego?

> powiedziała, że było
> pysznie,


A to - zawsze!

> a potem w domowych pieleszach w rozmowie z MŚK powiedziałaby,
> że niczego tak paskudnego w życiu wcześniej nie jadła ;)

Owszem, to możliwe, o ile rzeczywiście byłoby niesmacznie.

--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 15:19:54 - medea

W dniu 2011-10-20 21:10, Paulinka pisze:
>
> No co Ty, wytarłaby swe szlachetne usteczka, powiedziała, że było
> pysznie, a potem w domowych pieleszach w rozmowie z MŚK powiedziałaby,
> że niczego tak paskudnego w życiu wcześniej nie jadła ;)

Pal licho, co by tam mężowi do ucha szeptała, ale przy najmniejszej
niezgodności zdań od razu odpowiednią reklamę w necie by mi zrobiła.

W niebieskim też mi było ładnie. Do czasu oczywiście. ;)

Ewa





Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 18:08:06 - Qrczak

Dnia 2011-10-21 15:19, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-10-20 21:10, Paulinka pisze:
>>
>> No co Ty, wytarłaby swe szlachetne usteczka, powiedziała, że było
>> pysznie, a potem w domowych pieleszach w rozmowie z MŚK powiedziałaby,
>> że niczego tak paskudnego w życiu wcześniej nie jadła ;)
>
> Pal licho, co by tam mężowi do ucha szeptała, ale przy najmniejszej
> niezgodności zdań od razu odpowiednią reklamę w necie by mi zrobiła.
>
> W niebieskim też mi było ładnie. Do czasu oczywiście. ;)

Doceń starania. Czarny piar to jest ponoć zadziwiająco skuteczny.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 21:42:07 - medea

W dniu 2011-10-21 18:08, Qrczak pisze:
> Dnia 2011-10-21 15:19, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>> W dniu 2011-10-20 21:10, Paulinka pisze:
>>>
>>> No co Ty, wytarłaby swe szlachetne usteczka, powiedziała, że było
>>> pysznie, a potem w domowych pieleszach w rozmowie z MŚK powiedziałaby,
>>> że niczego tak paskudnego w życiu wcześniej nie jadła ;)
>>
>> Pal licho, co by tam mężowi do ucha szeptała, ale przy najmniejszej
>> niezgodności zdań od razu odpowiednią reklamę w necie by mi zrobiła.
>>
>> W niebieskim też mi było ładnie. Do czasu oczywiście. ;)
>
> Doceń starania. Czarny piar to jest ponoć zadziwiająco skuteczny.

No właśnie. Nie wiem, czy potem udźwignęłabym tę popularność na swych
skromnych barkach.

Ewa




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 21:55:18 - medea

W dniu 2011-10-21 21:42, medea pisze:
> W dniu 2011-10-21 18:08, Qrczak pisze:
>> Dnia 2011-10-21 15:19, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>> W dniu 2011-10-20 21:10, Paulinka pisze:
>>>>
>>>> No co Ty, wytarłaby swe szlachetne usteczka, powiedziała, że było
>>>> pysznie, a potem w domowych pieleszach w rozmowie z MŚK powiedziałaby,
>>>> że niczego tak paskudnego w życiu wcześniej nie jadła ;)
>>>
>>> Pal licho, co by tam mężowi do ucha szeptała, ale przy najmniejszej
>>> niezgodności zdań od razu odpowiednią reklamę w necie by mi zrobiła.
>>>
>>> W niebieskim też mi było ładnie. Do czasu oczywiście. ;)
>>
>> Doceń starania. Czarny piar to jest ponoć zadziwiająco skuteczny.
>
> No właśnie. Nie wiem, czy potem udźwignęłabym tę popularność na swych
> skromnych

no brakach miało być. ;)

Ewa




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 02:53:40 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 18:33:19 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-10-20 16:36, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:23:43 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> Twoje sposoby są lepsze. OK,
>>> dla Ciebie mogą być lepsze,
>> MOJE? Ależ to nie ja wynalazłam piec chlebowy ani PRAWDZIWY chleb 3333-)
>
> Że co? To o chlebie jest ten wątek? A to przepraszam.


O prawdziwości 3-)

>
>> Skoro mają to tam, gdzie obie myślimy że mają - to i właśnie dlatego jedzą
>> owe namiastki.
>
> Powiem krótko - nigdy w życiu nie zaprosiłabym Cię do siebie na żaden
> poczęstunek i cieszę się, że jednak aż tak mocno nie zbłądziłam.
>

Widocznie miałaś od pierwszego spojrzenia właściwy ogląd, zanim jeszcze
cokolwiek... 3-)



Co zaś do braku zapraszających - delikatne mówiąc nie cierpię na nic
takiego. Niemal codziennie bywam u ludzi (ostatnio wczoraj, w godzinach
późnowieczornych i tak średnio wzajemnie dwa-trzy razy w tygodniu, plus
dzienne wizyty z wzajemnością), którzy mnie potrzebują i zapraszają. Tak
więc przyjmijmy, że do mojego lasu po prostu nie wniosłaś drewna...
--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 15:16:15 - medea

W dniu 2011-10-21 02:53, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 20 Oct 2011 18:33:19 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-10-20 16:36, Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:23:43 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> Twoje sposoby są lepsze. OK,
>>>> dla Ciebie mogą być lepsze,
>>> MOJE? Ależ to nie ja wynalazłam piec chlebowy ani PRAWDZIWY chleb 3333-)
>> Że co? To o chlebie jest ten wątek? A to przepraszam.
>
> O prawdziwości 3-)

Doprawdy?
Ja widzę inny tytuł wątku i do niego nawiązuję.

> Widocznie miałaś od pierwszego spojrzenia właściwy ogląd, zanim
> jeszcze cokolwiek... 3-)

Znaczy - miałam intuicję. Odpowiednią.

> Co zaś do braku zapraszających

Jakiego braku? Nie widzę nawiązania. Gdzieś o tym wspominałam?

Ewa




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 23:53:37 - Ikselka

Dnia Fri, 21 Oct 2011 15:16:15 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-10-21 02:53, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 18:33:19 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-10-20 16:36, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:23:43 +0200, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> Twoje sposoby są lepsze. OK,
>>>>> dla Ciebie mogą być lepsze,
>>>> MOJE? Ależ to nie ja wynalazłam piec chlebowy ani PRAWDZIWY chleb 3333-)
>>> Że co? To o chlebie jest ten wątek? A to przepraszam.
>>
>> O prawdziwości 3-)
>
> Doprawdy?
> Ja widzę inny tytuł wątku i do niego nawiązuję.

Watki zwykle mają podwątki. I do nich nawiązuję.

>
>> Widocznie miałaś od pierwszego spojrzenia właściwy ogląd, zanim
>> jeszcze cokolwiek... 3-)
>
> Znaczy - miałam intuicję. Odpowiednią.

Prawdziwą 3-)

>
>> Co zaś do braku zapraszających
>
> Jakiego braku? Nie widzę nawiązania. Gdzieś o tym wspominałam?
>

Ja wspomniałam. O tym, że fakt niezaproszenia mnie czyni cokolwiek tylko
Tobie, bo mnie nic.


--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-22 14:07:32 - medea

W dniu 2011-10-21 23:53, Ikselka pisze:
> Ja wspomniałam. O tym, że fakt niezaproszenia mnie czyni cokolwiek
> tylko Tobie, bo mnie nic.

Ok, ale mnie nie interesuje, co robi ten fakt innym.

Ewa




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-22 14:34:54 - Ikselka

Dnia Sat, 22 Oct 2011 14:07:32 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-10-21 23:53, Ikselka pisze:
>> Ja wspomniałam. O tym, że fakt niezaproszenia mnie czyni cokolwiek
>> tylko Tobie, bo mnie nic.
>
> Ok, ale mnie nie interesuje, co robi ten fakt innym.
>

A innych nie interesuje, co robi Tobie, a jednak obwieszczasz. Pewnie
jednak masz w tym jakiś... interes 333-)


--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-22 15:01:09 - medea

W dniu 2011-10-22 14:34, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 22 Oct 2011 14:07:32 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-10-21 23:53, Ikselka pisze:
>>> Ja wspomniałam. O tym, że fakt niezaproszenia mnie czyni cokolwiek
>>> tylko Tobie, bo mnie nic.
>> Ok, ale mnie nie interesuje, co robi ten fakt innym.
>>
> A innych nie interesuje, co robi Tobie, a jednak obwieszczasz.

Obwieszczam jednakowoż w _swoim_ własnym imieniu, a nie _za_ innych.

Ewa



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 09:39:45 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2011-10-20 16:36, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:23:43 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> Twoje sposoby są lepsze. OK,
>>> dla Ciebie mogą być lepsze,
>> MOJE? Ależ to nie ja wynalazłam piec chlebowy ani PRAWDZIWY chleb 3333-)
>
> Że co? To o chlebie jest ten wątek? A to przepraszam.

Zakładając, że niektórzy zakładają, iż chleb teraz się tylko na drożdżach
wypędza, to tak.

>> Skoro mają to tam, gdzie obie myślimy że mają - to i właśnie dlatego
>> jedzą owe namiastki.
>
> Powiem krótko - nigdy w życiu nie zaprosiłabym Cię do siebie na żaden
> poczęstunek i cieszę się, że jednak aż tak mocno nie zbłądziłam.


A jakbym przyjechała z własnym tobołkiem?

Qra, i suchy chleb, dla konia




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 15:17:37 - medea

W dniu 2011-10-21 09:39, Qrczak pisze:
>
> A jakbym przyjechała z własnym tobołkiem?
>
> Qra, i suchy chleb, dla konia

Ciebie nawet głodną przyjmę. Jeśli mnie potem obsmarujesz, to
przynajmniej z polotem kurzych skrzydeł.

Ewa




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 15:37:22 - Stalker

On 21 Paź, 15:17, medea wrote:
> W dniu 2011-10-21 09:39, Qrczak pisze:
>
>
>
> > A jakbym przyjechała z własnym tobołkiem?
>
> > Qra, i suchy chleb, dla konia
>
> Ciebie nawet głodną przyjmę. Jeśli mnie potem obsmarujesz, to
> przynajmniej z polotem kurzych skrzydeł.

Tym bardziej, że jak obsmaruje, to będzie ją można oskubać i do
rosołu ;-)

Stalker



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 17:29:02 - medea

W dniu 2011-10-21 15:37, Stalker pisze:
> On 21 Paź, 15:17, medea wrote:
>> W dniu 2011-10-21 09:39, Qrczak pisze:
>>
>>
>>
>>> A jakbym przyjechała z własnym tobołkiem?
>>> Qra, i suchy chleb, dla konia
>> Ciebie nawet głodną przyjmę. Jeśli mnie potem obsmarujesz, to
>> przynajmniej z polotem kurzych skrzydeł.
> Tym bardziej, że jak obsmaruje, to będzie ją można oskubać i do
> rosołu ;-)

Prawdziwego, tradycyjnego!
A pierzem poduchy wypchać. :)

Ewa




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 17:57:23 - Stalker

W dniu 2011-10-21 17:29, medea pisze:
> W dniu 2011-10-21 15:37, Stalker pisze:
>> On 21 Paź, 15:17, medea wrote:
>>> W dniu 2011-10-21 09:39, Qrczak pisze:
>>>
>>>
>>>
>>>> A jakbym przyjechała z własnym tobołkiem?
>>>> Qra, i suchy chleb, dla konia
>>> Ciebie nawet głodną przyjmę. Jeśli mnie potem obsmarujesz, to
>>> przynajmniej z polotem kurzych skrzydeł.
>> Tym bardziej, że jak obsmaruje, to będzie ją można oskubać i do
>> rosołu ;-)
>
> Prawdziwego, tradycyjnego!
> A pierzem poduchy wypchać. :)

Jak bardzo prawdziwego zależy od tego jak długo Qra będzie gdakać i
uciekać zanim ją złapiemy i oskubiemy ;-)

Stalker





Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 18:10:17 - Qrczak

Dnia 2011-10-21 17:57, niebożę Stalker wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-10-21 17:29, medea pisze:
>> W dniu 2011-10-21 15:37, Stalker pisze:
>>> On 21 Paź, 15:17, medea wrote:
>>>> W dniu 2011-10-21 09:39, Qrczak pisze:
>>>>
>>>>> A jakbym przyjechała z własnym tobołkiem?
>>>>> Qra, i suchy chleb, dla konia
>>>> Ciebie nawet głodną przyjmę. Jeśli mnie potem obsmarujesz, to
>>>> przynajmniej z polotem kurzych skrzydeł.
>>> Tym bardziej, że jak obsmaruje, to będzie ją można oskubać i do
>>> rosołu ;-)
>>
>> Prawdziwego, tradycyjnego!
>> A pierzem poduchy wypchać. :)
>
> Jak bardzo prawdziwego zależy od tego jak długo Qra będzie gdakać i
> uciekać zanim ją złapiemy i oskubiemy ;-)

Teraz to się będę chyba bała nawet na własnym blacie zasnąć.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 18:13:14 - Qrczak

Dnia 2011-10-21 15:17, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-10-21 09:39, Qrczak pisze:
>>
>> A jakbym przyjechała z własnym tobołkiem?
>>
>> Qra, i suchy chleb, dla konia
>
> Ciebie nawet głodną przyjmę. Jeśli mnie potem obsmarujesz, to
> przynajmniej z polotem kurzych skrzydeł.

Nie sądzę. Wybrzydzam tylko przed jedzeniem, a w trakcie a zwłaszcza
potem to już tylko oblizuję się ze smakiem.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:37:18 - medea

W dniu 2011-10-20 16:16, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:11:11 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-10-20 14:11, Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:58:32 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-10-20 13:49, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>>>>>
>>>>>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>>>>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.
>>>>>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać o to,
>>>>>> które jest prawdziwe?
>>>>>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
>>>>>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i uznaniowe.
>>>>>>
>>>>>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>>>>>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej pracochłonne.
>>>>>>
>>>>> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
>>>> A dlaczegóż to? Pracochłonność jest wyznacznikiem prawdziwości? Ciekawa
>>>> teoria.
>>>>
>>> Tradycyjności.
>>> A dobra tradycja kulinarna kojarzy się własnie z czymś, co LEPSZE od
>>> podróbki, czyli prawdziwe.
>> A, no to brzmi już trochę inaczej.
> Ale znaczy to samo, tylko inaczej podane.
>
>> To już tylko Twoja opinia oparta na
>> subiektywnym skojarzeniu, a nie stwierdzenie prawdziwej prawdziwości.
> Subiektywnym? - oczywiście, ponieważ mało kto dziś prócz mnie i niewielu
> osób ma jakąkolwiek skalę porownawczą... Obiektywność zaś jest taka, że
> je się to, co jest, robi byle jak i z byl czego - i uważa, że lepszego
> nigdy nie było, z założenia bo tak :-/

I jeszcze jedna uwaga odnośnie tradycji. Mianowicie w Kuchni Polskiej
znalazłam właśnie przepis na ciasto drożdżowe _bez_wyrabiania_, do
którego można użyć masła lub _margaryny_.
O dziwo - miesza się składniki i zostawia _na_noc_ do wyrośnięcia. :)

Nie żeby mi to robiło różnicę, bo jeśli mi coś smakuje, to nie przejmuję
się, czy coś jest prawdziwe czy nieprawdziwe, tradycyjne czy
nietradycyjne i tym podobne snobistyczne bzdury, aczkolwiek chciałam
tylko zwrócić uwagę na to, jak faktycznie mało wiesz o tradycyjnej kuchni.

Ewa



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:44:24 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:37:18 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-10-20 16:16, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:11:11 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-10-20 14:11, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:58:32 +0200, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2011-10-20 13:49, Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>>>>>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.
>>>>>>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać o to,
>>>>>>> które jest prawdziwe?
>>>>>>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
>>>>>>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i uznaniowe.
>>>>>>>
>>>>>>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>>>>>>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej pracochłonne.
>>>>>>>
>>>>>> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
>>>>> A dlaczegóż to? Pracochłonność jest wyznacznikiem prawdziwości? Ciekawa
>>>>> teoria.
>>>>>
>>>> Tradycyjności.
>>>> A dobra tradycja kulinarna kojarzy się własnie z czymś, co LEPSZE od
>>>> podróbki, czyli prawdziwe.
>>> A, no to brzmi już trochę inaczej.
>> Ale znaczy to samo, tylko inaczej podane.
>>
>>> To już tylko Twoja opinia oparta na
>>> subiektywnym skojarzeniu, a nie stwierdzenie prawdziwej prawdziwości.
>> Subiektywnym? - oczywiście, ponieważ mało kto dziś prócz mnie i niewielu
>> osób ma jakąkolwiek skalę porownawczą... Obiektywność zaś jest taka, że
>> je się to, co jest, robi byle jak i z byl czego - i uważa, że lepszego
>> nigdy nie było, z założenia bo tak :-/
>
> I jeszcze jedna uwaga odnośnie tradycji. Mianowicie w Kuchni Polskiej
> znalazłam właśnie przepis na ciasto drożdżowe _bez_wyrabiania_, do
> którego można użyć masła lub _margaryny_.
> O dziwo - miesza się składniki i zostawia _na_noc_ do wyrośnięcia. :)
>
> Nie żeby mi to robiło różnicę, bo jeśli mi coś smakuje, to nie przejmuję
> się, czy coś jest prawdziwe czy nieprawdziwe, tradycyjne czy
> nietradycyjne i tym podobne snobistyczne bzdury, aczkolwiek chciałam
> tylko zwrócić uwagę na to, jak faktycznie mało wiesz o tradycyjnej kuchni.
>
> Ewa

Książka Kuchnia Polska zawiera głownie przeróbki TRADYCYJNYCH przepisów.
--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 18:45:08 - medea

W dniu 2011-10-20 16:44, Ikselka pisze:
>
> Książka Kuchnia Polska zawiera głownie przeróbki TRADYCYJNYCH przepisów.

Spodziewałam się takiej właśnie odpowiedzi. Jest to XLV wydanie PWE
Kuchni Polskiej. Mam też wydanie z 1971 roku i w tamtejszych przepisach
też jest mowa o maśle lub margarynie albo po prostu o tłuszczu.

Ewa



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 02:54:31 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 18:45:08 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-10-20 16:44, Ikselka pisze:
>>
>> Książka Kuchnia Polska zawiera głownie przeróbki TRADYCYJNYCH przepisów.
>
> Spodziewałam się takiej właśnie odpowiedzi. Jest to XLV wydanie PWE
> Kuchni Polskiej. Mam też wydanie z 1971 roku i w tamtejszych przepisach
> też jest mowa o maśle lub margarynie albo po prostu o tłuszczu.
>

Margaryna w prawdziwej polskiej kuchni jest nieobecna.


--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 15:21:33 - medea

W dniu 2011-10-21 02:54, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 20 Oct 2011 18:45:08 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-10-20 16:44, Ikselka pisze:
>>> Książka Kuchnia Polska zawiera głownie przeróbki TRADYCYJNYCH przepisów.
>> Spodziewałam się takiej właśnie odpowiedzi. Jest to XLV wydanie PWE
>> Kuchni Polskiej. Mam też wydanie z 1971 roku i w tamtejszych przepisach
>> też jest mowa o maśle lub margarynie albo po prostu o tłuszczu.
>>
> Margaryna w prawdziwej polskiej kuchni jest nieobecna.

W tradycyjnej margaryna może nie, ale tłuszcz roślinny już chyba mógł? A
margaryna jako odpowiednik (niech będzie że komunistyczny) tego.

Ewa




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 23:50:36 - Ikselka

Dnia Fri, 21 Oct 2011 15:21:33 +0200, medea napisał(a):

> W tradycyjnej margaryna może nie, ale tłuszcz roślinny już chyba mógł?

Tak - w potrawach postnych. I w przysłowiowych flakach z olejem...


--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 09:43:15 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:37:18 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-10-20 16:16, Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:11:11 +0200, medea napisał(a):
>>>
>> I jeszcze jedna uwaga odnośnie tradycji. Mianowicie w Kuchni Polskiej
>> znalazłam właśnie przepis na ciasto drożdżowe _bez_wyrabiania_, do
>> którego można użyć masła lub _margaryny_.
>> O dziwo - miesza się składniki i zostawia _na_noc_ do wyrośnięcia. :)
>>
>> Nie żeby mi to robiło różnicę, bo jeśli mi coś smakuje, to nie przejmuję
>> się, czy coś jest prawdziwe czy nieprawdziwe, tradycyjne czy
>> nietradycyjne i tym podobne snobistyczne bzdury, aczkolwiek chciałam
>> tylko zwrócić uwagę na to, jak faktycznie mało wiesz o tradycyjnej
>> kuchni.
>> Ewa
>
> Książka Kuchnia Polska zawiera głownie przeróbki TRADYCYJNYCH przepisów.

Dobra. To gdzie znaleźć oryginalne tradycyjne przepisy prawdziwych polskich
potraw? Najlepiej takie, które nie rozsypią wydelikaconych przez wieki coraz
to paskudniejszego żarcia żołądków.

Qra




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 13:29:58 - Ikselka

Dnia Fri, 21 Oct 2011 09:43:15 +0200, Qrczak napisał(a):

> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:

> Dobra. To gdzie znaleźć oryginalne tradycyjne przepisy prawdziwych polskich
> potraw?

Ćwierczakiewiczowa, Monatowa itp.
Te najlepsze przepisy zaczynają się od: Weź kopę jaj, garniec mąki, osełkę
masła i dwie dziewki kuchenne...
;-PPP

> Najlepiej takie, które nie rozsypią wydelikaconych przez wieki coraz
> to paskudniejszego żarcia żołądków.
>

A nienie, tak to nie działa :-)


--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 15:23:37 - medea

W dniu 2011-10-21 13:29, Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 21 Oct 2011 09:43:15 +0200, Qrczak napisał(a):
>
>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dobra. To gdzie znaleźć oryginalne tradycyjne przepisy prawdziwych polskich
>> potraw?
> Ćwierczakiewiczowa, Monatowa itp.
> Te najlepsze przepisy zaczynają się od: Weź kopę jaj, garniec mąki, osełkę
> masła i dwie dziewki kuchenne...

Super. Czyli w większości przypadków nic tradycyjnego zrobić się nie da.
Mnie to rybka, ja nie jestem ortodoksem, ale Ty pilnuj tych dziewek.

Ewa




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 18:30:59 - Qrczak

Dnia 2011-10-21 13:29, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Fri, 21 Oct 2011 09:43:15 +0200, Qrczak napisał(a):
>
>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>
>> Dobra. To gdzie znaleźć oryginalne tradycyjne przepisy prawdziwych polskich
>> potraw?
>
> Ćwierczakiewiczowa, Monatowa itp.
> Te najlepsze przepisy zaczynają się od: Weź kopę jaj, garniec mąki, osełkę
> masła i dwie dziewki kuchenne...
> ;-PPP

Aha.

Gdy była w domu, cały dzień spędzała w kuchni, mając do pomocy dwie
służące. Wymyślała różne nowe potrawy. Co chwila widać było jak krzyczy:
podaj mąki! teraz cukru! jaj! [...] tak ciągle przez cały dzień.

>
>> Najlepiej takie, które nie rozsypią wydelikaconych przez wieki coraz
>> to paskudniejszego żarcia żołądków.
>>
>
> A nienie, tak to nie działa :-)

Mam nadzieję, że nie działa _tak_.
Była to postać popularna w całej warszawie, głównie dla tuszy, takiej
jak słynna królowa Madagaskaru - Ranavalo, co to nie mogła wejć do
wagonu, bowiem ważyła około dwustu kilogramów. Ćwierciakiewiczowa
schodziła ze schodów tyłem, stopień po stopniu, co trwało z pół godziny

Źródło: Józef Galewski, Ludwik Grzeniewski Warszawa zapamiętana.
Ostatnie lata XIX stulecia.

I jeszcze jedno, dość znamienne z owych wspomnień:
O sobie samej była wielkiego mniemania - miała się za największą
doskonałość w całej Warszawie

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 20:35:55 - Anai

W dniu 21.10.2011 18:30, Qrczak pisze:
> I jeszcze jedno, dość znamienne z owych wspomnień:
> O sobie samej była wielkiego mniemania - miała się za największą
> doskonałość w całej Warszawie
>

10/10


--
Pozdrawiam
Anai

*****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
***** photo-of-anai.gu.ma/ *****
Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne.



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 21:35:03 - medea

W dniu 2011-10-21 18:30, Qrczak pisze:
>
> Mam nadzieję, że nie działa _tak_.
> Była to postać popularna w całej warszawie, głównie dla tuszy, takiej
> jak słynna królowa Madagaskaru - Ranavalo, co to nie mogła wejć do
> wagonu, bowiem ważyła około dwustu kilogramów. Ćwierciakiewiczowa
> schodziła ze schodów tyłem, stopień po stopniu, co trwało z pół godziny
>
> Źródło: Józef Galewski, Ludwik Grzeniewski Warszawa zapamiętana.
> Ostatnie lata XIX stulecia.
>
> I jeszcze jedno, dość znamienne z owych wspomnień:
> O sobie samej była wielkiego mniemania - miała się za największą
> doskonałość w całej Warszawie

Qro złota! Przyjeżdżaj bez tobołka! I jeszcze w dodatku możesz liczyć na
zamówienie specjalne i na to, że Cię nie oskubię. Przed Stalkerem jakby
co też obronię.

Ewa




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 21:58:24 - Stalker

W dniu 2011-10-21 21:35, medea pisze:
> W dniu 2011-10-21 18:30, Qrczak pisze:
>>
>> Mam nadzieję, że nie działa _tak_.
>> Była to postać popularna w całej warszawie, głównie dla tuszy, takiej
>> jak słynna królowa Madagaskaru - Ranavalo, co to nie mogła wejć do
>> wagonu, bowiem ważyła około dwustu kilogramów. Ćwierciakiewiczowa
>> schodziła ze schodów tyłem, stopień po stopniu, co trwało z pół godziny
>>
>> Źródło: Józef Galewski, Ludwik Grzeniewski Warszawa zapamiętana.
>> Ostatnie lata XIX stulecia.
>>
>> I jeszcze jedno, dość znamienne z owych wspomnień:
>> O sobie samej była wielkiego mniemania - miała się za największą
>> doskonałość w całej Warszawie
>
> Qro złota! Przyjeżdżaj bez tobołka! I jeszcze w dodatku możesz liczyć na
> zamówienie specjalne i na to, że Cię nie oskubię. Przed Stalkerem jakby
> co też obronię.

Kuś, kuś. Zamkniemy w złotej klatce i każemy złote jajka znosić. I jak
się przestanie nieść to do gara i złotą Qrę na złote świnki przetopimy.

Stalker, błysnęła siostra czystym kruszcem ;-)





Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-22 00:02:29 - Ikselka

Dnia Fri, 21 Oct 2011 21:58:24 +0200, Stalker napisał(a):

> Stalker, błysnęła siostra czystym kruszcem ;-)

To pewnie jeszcze można nieczystym - kruszcem... :->
--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 23:58:43 - Ikselka

Dnia Fri, 21 Oct 2011 18:30:59 +0200, Qrczak napisał(a):

> I jeszcze jedno, dość znamienne z owych wspomnień:
> O sobie samej była wielkiego mniemania - miała się za największą
> doskonałość w całej Warszawie

Bardzo znamienne - z ust kogoś, kto relacjonuje domniemane czyjeś
mniemanie...
--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:54:01 - Aicha

W dniu 2011-10-20 16:37, medea pisze:

> I jeszcze jedna uwaga odnośnie tradycji. Mianowicie w Kuchni Polskiej
> znalazłam właśnie przepis na ciasto drożdżowe _bez_wyrabiania_, do
> którego można użyć masła lub _margaryny_.
> O dziwo - miesza się składniki i zostawia _na_noc_ do wyrośnięcia. :)
>
> Nie żeby mi to robiło różnicę, bo jeśli mi coś smakuje, to nie przejmuję
> się, czy coś jest prawdziwe czy nieprawdziwe, tradycyjne czy
> nietradycyjne i tym podobne snobistyczne bzdury, aczkolwiek chciałam
> tylko zwrócić uwagę na to, jak faktycznie mało wiesz o tradycyjnej kuchni.

To pewnie taka nowa świecko tradycyjna kuchnia ;)

--
Pozdrawiam - Aicha

wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 17:25:45 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:54:01 +0200, Aicha napisał(a):

> W dniu 2011-10-20 16:37, medea pisze:
>
>> I jeszcze jedna uwaga odnośnie tradycji. Mianowicie w Kuchni Polskiej
>> znalazłam właśnie przepis na ciasto drożdżowe _bez_wyrabiania_, do
>> którego można użyć masła lub _margaryny_.
>> O dziwo - miesza się składniki i zostawia _na_noc_ do wyrośnięcia. :)
>>
>> Nie żeby mi to robiło różnicę, bo jeśli mi coś smakuje, to nie przejmuję
>> się, czy coś jest prawdziwe czy nieprawdziwe, tradycyjne czy
>> nietradycyjne i tym podobne snobistyczne bzdury, aczkolwiek chciałam
>> tylko zwrócić uwagę na to, jak faktycznie mało wiesz o tradycyjnej kuchni.
>
> To pewnie taka nowa świecko tradycyjna kuchnia ;)

Nowokuchnia. Jak nowomowa.
--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 22:01:38 - Paulinka

Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:11:11 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-10-20 14:11, Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:58:32 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-10-20 13:49, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>>>>>
>>>>>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>>>>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.
>>>>>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać o to,
>>>>>> które jest prawdziwe?
>>>>>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
>>>>>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i uznaniowe.
>>>>>>
>>>>>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>>>>>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej pracochłonne.
>>>>>>
>>>>> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
>>>> A dlaczegóż to? Pracochłonność jest wyznacznikiem prawdziwości? Ciekawa
>>>> teoria.
>>>>
>>> Tradycyjności.
>>> A dobra tradycja kulinarna kojarzy się własnie z czymś, co LEPSZE od
>>> podróbki, czyli prawdziwe.
>> A, no to brzmi już trochę inaczej.
>
> Ale znaczy to samo, tylko inaczej podane.
>
>> To już tylko Twoja opinia oparta na
>> subiektywnym skojarzeniu, a nie stwierdzenie prawdziwej prawdziwości.
>
> Subiektywnym? - oczywiście, ponieważ mało kto dziś prócz mnie i niewielu
> osób ma jakąkolwiek skalę porownawczą... Obiektywność zaś jest taka, że
> je się to, co jest, robi byle jak i z byl czego - i uważa, że lepszego
> nigdy nie było, z założenia bo tak :-/
>

Biorąc pod uwagę Twoją niechęć do podróży i tym samym braku smakowania u
źródeł, masz tylko pojęcie o swojej kuchni regionalnej w dodatku o małym
jednak zasięgu.
Nie masz żadnego prawa wypowiadać się o tym, co jest prawdziwe, bo
musiałabyś poznać KAŻDY smak od zarania w każdym regionie czy to Polski
czy świata.
Dlatego warto czasem zamknąć swe złote usta i nie udawać, że zna się na
wszystkim. Bo na tym nikt się nie zna.

BTW nie cierpię mleka prosto od krowy, nie lubię swojskiego sera, a na
widok jednej porcji drożdżówki, której się jednym kęsem nie da zjeść, bo
jest za wielka, bo taaaka wyrośnięta, uciekam w popłochu.


--

Paulinka



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 22:52:56 - Stalker

On 20 Paź, 22:01, Paulinka wrote:
> Ikselka pisze:
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> > Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:11:11 +0200, medea napisał(a):
>
> >> W dniu 2011-10-20 14:11, Ikselka pisze:
> >>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:58:32 +0200, medea napisał(a):
>
> >>>> W dniu 2011-10-20 13:49, Ikselka pisze:
> >>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>
> >>>>>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
> >>>>>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.
> >>>>>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać o to,
> >>>>>> które jest prawdziwe?
> >>>>>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
> >>>>>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i uznaniowe.
>
> >>>>>> Uprzedzając  - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
> >>>>>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej pracochłonne.
>
> >>>>> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
> >>>> A dlaczegóż to? Pracochłonność jest wyznacznikiem prawdziwości? Ciekawa
> >>>> teoria.
>
> >>> Tradycyjności.
> >>> A dobra tradycja kulinarna kojarzy się własnie z czymś, co LEPSZE od
> >>> podróbki, czyli prawdziwe.
> >> A, no to brzmi już trochę inaczej.
>
> > Ale znaczy to samo, tylko inaczej podane.
>
> >> To już tylko Twoja opinia oparta na
> >> subiektywnym skojarzeniu, a nie stwierdzenie prawdziwej prawdziwości..
>
> > Subiektywnym? - oczywiście, ponieważ mało kto dziś prócz mnie i niewielu
> > osób ma jakąkolwiek skalę porownawczą... Obiektywność zaś jest taka, że
> > je się to, co jest, robi byle jak i z byl czego -  i uważa, że lepszego
> > nigdy nie było, z założenia bo tak :-/
>
> Biorąc pod uwagę Twoją niechęć do podróży i tym samym braku smakowania u
> źródeł, masz tylko pojęcie o swojej kuchni regionalnej w dodatku o małym
> jednak zasięgu.
> Nie masz żadnego prawa wypowiadać się o tym, co jest prawdziwe, bo
> musiałabyś poznać KAŻDY smak od zarania w każdym regionie czy to Polski
> czy świata.
> Dlatego warto czasem zamknąć swe złote usta i nie udawać, że zna się na
> wszystkim. Bo na tym nikt się nie zna.

Że też wam się chce :-)

Powinnyście dostać order Za zasługi w zabijaniu nudy wielkiego
rozmiaru :-)

Stalker, jadam zarówno ciasto na oleju, jak i na maśle, pijam piwo nie
tylko jęczmienne ale i pszeniczne,
jadam makaron nie tylko nitki, ale i kolanka, zagryzam chleb i żytni i
pszenny i to wszystko jest SMACZNE albo NIE,
a nie prawdziwe albo nie ;-)




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 23:05:09 - Paulinka

Stalker pisze:

> Że też wam się chce :-)
>
> Powinnyście dostać order Za zasługi w zabijaniu nudy wielkiego
> rozmiaru :-)
>
> Stalker, jadam zarówno ciasto na oleju, jak i na maśle, pijam piwo nie
> tylko jęczmienne ale i pszeniczne,
> jadam makaron nie tylko nitki, ale i kolanka, zagryzam chleb i żytni i
> pszenny i to wszystko jest SMACZNE albo NIE,
> a nie prawdziwe albo nie ;-)

Pff, najwidoczniej mały masz w poważaniu żarcie jako takie. Ja nie mam,
ale nie uważam się za nosicielkę prawd wszelakich.
Jedzenie to taka sama sztuka i dobroć, jak filozofia, technika etc.
Kochasz jeść dobre rzeczy, ale nie udowadniasz innym, że Twoje jest
dobre, bo Twoje, udowadniasz, ze jest dobre, bo jest dobre:)



--

Paulinka



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 23:14:56 - Stalker

On 20 Paź, 23:05, Paulinka wrote:
> Stalker pisze:
>
> > Że też wam się chce :-)
>
> > Powinnyście dostać order Za zasługi w zabijaniu nudy wielkiego
> > rozmiaru :-)
>
> > Stalker, jadam zarówno ciasto na oleju, jak i na maśle, pijam piwo nie
> > tylko jęczmienne ale i pszeniczne,
> > jadam makaron nie tylko nitki, ale i kolanka, zagryzam chleb i żytni i
> > pszenny i to wszystko jest SMACZNE albo NIE,
> > a nie prawdziwe albo nie ;-)
>
> Pff, najwidoczniej mały masz w poważaniu żarcie jako takie.

Raczej bardzo poważam jedzenie jako takie :-)

> Ja nie mam, ale nie uważam się za nosicielkę prawd wszelakich.
> Jedzenie to taka sama sztuka i dobroć, jak filozofia, technika etc.

Of korz że tak.

> Kochasz jeść dobre rzeczy, ale nie udowadniasz innym, że Twoje jest
> dobre, bo Twoje, udowadniasz, ze jest dobre, bo jest dobre:)

Tym bardziej, że to prawdziwe może być po prostu niedobre :-)

Stalker, zdecydowanie wolę używać przy jedzeniu określenia klasyczny
przepis, a nie prawdziwy przepis...
a już jedynie słuszny przepis nie przeszedłby mi przez gardło.



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 23:26:59 - Paulinka

Stalker pisze:
> On 20 Paź, 23:05, Paulinka wrote:
>> Stalker pisze:
>>
>>> Że też wam się chce :-)
>>> Powinnyście dostać order Za zasługi w zabijaniu nudy wielkiego
>>> rozmiaru :-)
>>> Stalker, jadam zarówno ciasto na oleju, jak i na maśle, pijam piwo nie
>>> tylko jęczmienne ale i pszeniczne,
>>> jadam makaron nie tylko nitki, ale i kolanka, zagryzam chleb i żytni i
>>> pszenny i to wszystko jest SMACZNE albo NIE,
>>> a nie prawdziwe albo nie ;-)
>> Pff, najwidoczniej mały masz w poważaniu żarcie jako takie.
>
> Raczej bardzo poważam jedzenie jako takie :-)
>
>> Ja nie mam, ale nie uważam się za nosicielkę prawd wszelakich.
>> Jedzenie to taka sama sztuka i dobroć, jak filozofia, technika etc.
>
> Of korz że tak.
>
>> Kochasz jeść dobre rzeczy, ale nie udowadniasz innym, że Twoje jest
>> dobre, bo Twoje, udowadniasz, ze jest dobre, bo jest dobre:)
>
> Tym bardziej, że to prawdziwe może być po prostu niedobre :-)
>
> Stalker, zdecydowanie wolę używać przy jedzeniu określenia klasyczny
> przepis, a nie prawdziwy przepis...
> a już jedynie słuszny przepis nie przeszedłby mi przez gardło.


Nie da się u mnie. 3 zawodowych kucharzy, ja ze wsi, mama bosko
gotująca. Mam zboczenie.

Paulinka



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 23:34:16 - Stalker

On 20 Paź, 23:26, Paulinka wrote:

> > Stalker, zdecydowanie wolę używać przy jedzeniu określenia klasyczny
> > przepis, a nie prawdziwy przepis...
> > a już jedynie słuszny przepis nie przeszedłby mi przez gardło..
>
> Nie da się u mnie. 3 zawodowych kucharzy, ja ze wsi, mama bosko
> gotująca. Mam zboczenie.

Na punkcie jedynej słuszności? :-)

Stalker, szczerze: trochę nie załapałem - czego się u ciebie nie da?




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 23:42:13 - Paulinka

Stalker pisze:
> On 20 Paź, 23:26, Paulinka wrote:
>
>>> Stalker, zdecydowanie wolę używać przy jedzeniu określenia klasyczny
>>> przepis, a nie prawdziwy przepis...
>>> a już jedynie słuszny przepis nie przeszedłby mi przez gardło.
>> Nie da się u mnie. 3 zawodowych kucharzy, ja ze wsi, mama bosko
>> gotująca. Mam zboczenie.
>
> Na punkcie jedynej słuszności? :-)
>
> Stalker, szczerze: trochę nie załapałem - czego się u ciebie nie da?

Nie da się chipsów i coli. Nie da się uznać, że zupa i drugie danie w
przedszkolu są wartościową potrawą. Wiwatuję, jak się dzieci dopominają
o kluski śląskie i kaszę i o surówkę. Ludzie jedzą tanio i biednie, a to
się odbije prędzej czy później odbije na zdrowiu.
--

Paulinka



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 00:13:05 - Aicha

W dniu 2011-10-20 23:42, Paulinka pisze:

> Ludzie jedzą tanio i biednie, a to
> się odbije prędzej czy później odbije na zdrowiu.

Skoro chleb w Tesco kosztuje 1 zł, a bochenek razowca ponad 4...
Ziemiory 0,39 za kg, a 4 torebki kaszy gryczanej ok. 6 zł...
Za to ostatnio udało mi się kupić fhansuski kuskus, 4x tańszy niż
importowany przez polskie firmy :)

--
Pozdrawiam - Aicha

wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 09:49:29 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę Aicha wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2011-10-20 23:42, Paulinka pisze:
>
>> Ludzie jedzą tanio i biednie, a to
>> się odbije prędzej czy później odbije na zdrowiu.
>
> Skoro chleb w Tesco kosztuje 1 zł, a bochenek razowca ponad 4...

Bochenek razowca to gdzie taki tani u Was jest?

> Ziemiory 0,39 za kg, a 4 torebki kaszy gryczanej ok. 6 zł...

Z tą kaszą jest coś na rzeczy. Cenę windują do takiego poziomu, że zaczynam
węszyć jakiś spisek.

> Za to ostatnio udało mi się kupić fhansuski kuskus, 4x tańszy niż
> importowany przez polskie firmy :)


Bo bywa, że najdroższy jest import przeprowadzany przez polskie firmy.

Qra




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-22 16:10:56 - Aicha

W dniu 2011-10-21 09:49, Qrczak pisze:

>> Skoro chleb w Tesco kosztuje 1 zł, a bochenek razowca ponad 4...
>
> Bochenek razowca to gdzie taki tani u Was jest?

Hm... miałam na myśli mikrobochenek - półkilowy. Bo takie wielkie,
prawdziwe to dziś w Almie faktycznie po kilkanaście zet widziałam :)

>> Ziemiory 0,39 za kg, a 4 torebki kaszy gryczanej ok. 6 zł...
>
> Z tą kaszą jest coś na rzeczy. Cenę windują do takiego poziomu, że
> zaczynam węszyć jakiś spisek.

Pewnie taki jak z cukrem.

--
Pozdrawiam - Aicha

wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 09:45:57 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Stalker pisze:
>> On 20 Paź, 23:26, Paulinka wrote:
>>
>>>> Stalker, zdecydowanie wolę używać przy jedzeniu określenia klasyczny
>>>> przepis, a nie prawdziwy przepis...
>>>> a już jedynie słuszny przepis nie przeszedłby mi przez gardło.
>>> Nie da się u mnie. 3 zawodowych kucharzy, ja ze wsi, mama bosko
>>> gotująca. Mam zboczenie.
>>
>> Na punkcie jedynej słuszności? :-)
>>
>> Stalker, szczerze: trochę nie załapałem - czego się u ciebie nie da?
>
> Nie da się chipsów i coli. Nie da się uznać, że zupa i drugie danie w
> przedszkolu są wartościową potrawą. Wiwatuję, jak się dzieci dopominają o
> kluski śląskie i kaszę i o surówkę. Ludzie jedzą tanio i biednie, a to się
> odbije prędzej czy później odbije na zdrowiu.

Tanio i biednie jest pojęciem względnym. Akurat czipsy są dostępne nawet w
Almie, a do szczególnie tanich nie należą.

Qra




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 19:22:46 - Paulinka

Qrczak pisze:

>> Nie da się chipsów i coli. Nie da się uznać, że zupa i drugie danie w
>> przedszkolu są wartościową potrawą. Wiwatuję, jak się dzieci
>> dopominają o kluski śląskie i kaszę i o surówkę. Ludzie jedzą tanio i
>> biednie, a to się odbije prędzej czy później odbije na zdrowiu.
>
> Tanio i biednie jest pojęciem względnym. Akurat czipsy są dostępne nawet
> w Almie, a do szczególnie tanich nie należą.

Zapędziłam się i użyłam dużego skrótu myślowego.
Mam ciągle w pamięci taką historyjkę, jaką mi opowiedziała znajoma.
Poszła z dzieckiem do sklepu, obok w kolejce stała miejscowa
beneficjentka wszelakich zasiłków z MOPSu. Kupiłaby tym dzieciom jakiś
owoc, czy cokolwiek wartościowego. Nie w koszyku oczywiście czipsy i
jakieś gazowane paskudztwo do tego mrożona pizza. Dzieciaki
niedożywione, ale czipsy muszą być. O to mi chodziło.
Nie chciałam obrazić naprawdę ubogich ludzi, jedyne co IMO chciałam to
skomentować ludzką krótkowzroczność i głupotę.

--

Paulinka



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 20:13:16 - Qrczak

Dnia 2011-10-21 19:22, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
> Qrczak pisze:
>
>>> Nie da się chipsów i coli. Nie da się uznać, że zupa i drugie danie w
>>> przedszkolu są wartościową potrawą. Wiwatuję, jak się dzieci
>>> dopominają o kluski śląskie i kaszę i o surówkę. Ludzie jedzą tanio i
>>> biednie, a to się odbije prędzej czy później odbije na zdrowiu.
>>
>> Tanio i biednie jest pojęciem względnym. Akurat czipsy są dostępne
>> nawet w Almie, a do szczególnie tanich nie należą.
>
> Zapędziłam się i użyłam dużego skrótu myślowego.
> Mam ciągle w pamięci taką historyjkę, jaką mi opowiedziała znajoma.
> Poszła z dzieckiem do sklepu, obok w kolejce stała miejscowa
> beneficjentka wszelakich zasiłków z MOPSu. Kupiłaby tym dzieciom jakiś
> owoc, czy cokolwiek wartościowego. Nie w koszyku oczywiście czipsy i
> jakieś gazowane paskudztwo do tego mrożona pizza. Dzieciaki
> niedożywione, ale czipsy muszą być. O to mi chodziło.

Ale ja to nawet wiem, o co chodziło. Tylko zauważyłam, że jednak
kilogram czipsów jest droższy od kilograma ziemniaków, a dla takich
przykładowych klusek śląskich zdaje się to podstawa.
Równie szybko jak rozmrażanie gotowca robi się pizzę samemu. I dodatkowo
jeszcze można dodatkami manipulować.
A propos owoców - ich wpływ bywa przeceniany IMO, ale pewnie, że lepsze
niż batonik.

> Nie chciałam obrazić naprawdę ubogich ludzi, jedyne co IMO chciałam to
> skomentować ludzką krótkowzroczność i głupotę.

Tu nawet nie chodzi o powyższe... a o zwykłe lenistwo. Po kiego grzyba
klepać samodzielnie jadło różne, jak można kupić reklamowane w mediach
jako wartościowe i jakże mniamniuśne a w rzeczywistości nierzadko
bezsmakowe beleco. Minuta osiem i gotowe.
No i jest blisko. No i inni kupują.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-22 16:50:40 - Paulinka

Qrczak pisze:

> Ale ja to nawet wiem, o co chodziło. Tylko zauważyłam, że jednak
> kilogram czipsów jest droższy od kilograma ziemniaków, a dla takich
> przykładowych klusek śląskich zdaje się to podstawa.
> Równie szybko jak rozmrażanie gotowca robi się pizzę samemu. I dodatkowo
> jeszcze można dodatkami manipulować.
> A propos owoców - ich wpływ bywa przeceniany IMO, ale pewnie, że lepsze
> niż batonik.

Maciek zdrowy jak rydz, chociaż przecinek z niego straszny, a surowych
owoców nie tknie. Michał blady jak papier, też szczuplutki, a wcina
owoce aż miło. Chyba rzeczywiście nie ma reguły.
Poza tym owoc, to nie tylko zjedzone na surowo jabłko czy banan. Owoce
może przemycać na różne sposoby i to niekoniecznie w postaci litra
karotki dziennie :-)

>> Nie chciałam obrazić naprawdę ubogich ludzi, jedyne co IMO chciałam to
>> skomentować ludzką krótkowzroczność i głupotę.
>
> Tu nawet nie chodzi o powyższe... a o zwykłe lenistwo. Po kiego grzyba
> klepać samodzielnie jadło różne, jak można kupić reklamowane w mediach
> jako wartościowe i jakże mniamniuśne a w rzeczywistości nierzadko
> bezsmakowe beleco. Minuta osiem i gotowe.
> No i jest blisko. No i inni kupują.

Tia. O to mi się rozchodziło. Tylko XL swoim komentarzem, ze nie chce
być wciągana w dyskusję o pogardzie dla ludzi ubogich, tak zbiła mnie z
pantałyku, że sama się zaczęłam zastanawiać, czy ja piszę po chińsku,
czy rzeczywiście gardzę biednymi ludźmi...

--

Paulinka



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 03:02:35 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 14:14:56 -0700 (PDT), Stalker napisał(a):

> Stalker, zdecydowanie wolę używać przy jedzeniu określenia klasyczny
> przepis, a nie prawdziwy przepis...
> a już jedynie słuszny przepis nie przeszedłby mi przez gardło.

Mnie też nie przeszedł.
--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 23:06:56 - Aicha

W dniu 2011-10-20 22:52, Stalker pisze:

>>>> To już tylko Twoja opinia oparta na
>>>> subiektywnym skojarzeniu, a nie stwierdzenie prawdziwej prawdziwości..
>>
>>> Subiektywnym? - oczywiście, ponieważ mało kto dziś prócz mnie i niewielu
>>> osób ma jakąkolwiek skalę porownawczą... Obiektywność zaś jest taka, że
>>> je się to, co jest, robi byle jak i z byl czego - i uważa, że lepszego
>>> nigdy nie było, z założenia bo tak :-/
>>
>> Biorąc pod uwagę Twoją niechęć do podróży i tym samym braku smakowania u
>> źródeł, masz tylko pojęcie o swojej kuchni regionalnej w dodatku o małym
>> jednak zasięgu.
>> Nie masz żadnego prawa wypowiadać się o tym, co jest prawdziwe, bo
>> musiałabyś poznać KAŻDY smak od zarania w każdym regionie czy to Polski
>> czy świata.
>> Dlatego warto czasem zamknąć swe złote usta i nie udawać, że zna się na
>> wszystkim. Bo na tym nikt się nie zna.
>
> Że też wam się chce :-)

Bo już pewnie nikt nie pamięta, jak chińszczyzna by XL została
skrytykowana.

> Powinnyście dostać order Za zasługi w zabijaniu nudy wielkiego
> rozmiaru :-)
>
> Stalker, jadam zarówno ciasto na oleju, jak i na maśle, pijam piwo nie
> tylko jęczmienne ale i pszeniczne,
> jadam makaron nie tylko nitki, ale i kolanka, zagryzam chleb i żytni i
> pszenny i to wszystko jest SMACZNE albo NIE,
> a nie prawdziwe albo nie ;-)

PROFAN!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1adin
;)

--
Pozdrawiam - Aicha

wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 02:44:11 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:52:56 -0700 (PDT), Stalker napisał(a):

> i to wszystko jest SMACZNE albo NIE

SMAKUJE CI albo nie.
--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 02:59:32 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 22:01:38 +0200, Paulinka napisał(a):

> Dlatego warto czasem zamknąć swe złote usta i nie udawać, że zna się na
> wszystkim.

Twierdzenie, że istnieją namiastki, przywiodło Cię do tego wniosku?
3-)


--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 14:01:50 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.
>>
>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać o to,
>> które jest prawdziwe?
>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i uznaniowe.
>>
>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej pracochłonne.
>
> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
>
> Podobnie jak chleb prawdziwy od nieprawdziwego odróżnić można po
> sposobie sporządzania - pierwszy wymaga dużego wkładu czasu i pracy,

Przepraszam, ale to akurat nieprawda.

Qra





Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 14:03:58 - medea

W dniu 2011-10-20 14:01, Qrczak pisze:
> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.
>>>
>>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać o to,
>>> które jest prawdziwe?
>>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
>>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i uznaniowe.
>>>
>>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej pracochłonne.
>>
>> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
>>
>> Podobnie jak chleb prawdziwy od nieprawdziwego odróżnić można po
>> sposobie sporządzania - pierwszy wymaga dużego wkładu czasu i pracy,
>
> Przepraszam, ale to akurat nieprawda.

Widocznie nigdy nie jadłaś naprawdę prawdziwego chleba. ;)

Ewa



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 14:05:48 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2011-10-20 14:01, Qrczak pisze:
>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>>>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.
>>>>
>>>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać o to,
>>>> które jest prawdziwe?
>>>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
>>>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i uznaniowe.
>>>>
>>>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>>>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej pracochłonne.
>>>
>>> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
>>>
>>> Podobnie jak chleb prawdziwy od nieprawdziwego odróżnić można po
>>> sposobie sporządzania - pierwszy wymaga dużego wkładu czasu i pracy,
>>
>> Przepraszam, ale to akurat nieprawda.
>
> Widocznie nigdy nie jadłaś naprawdę prawdziwego chleba. ;)

Fakt. Przejeżdżałam tylko przez Kieleckie, popasu nie robiłam.

Qra




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 14:12:55 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 14:03:58 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-10-20 14:01, Qrczak pisze:
>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>
>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>>>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.
>>>>
>>>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać o to,
>>>> które jest prawdziwe?
>>>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
>>>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i uznaniowe.
>>>>
>>>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>>>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej pracochłonne.
>>>
>>> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
>>>
>>> Podobnie jak chleb prawdziwy od nieprawdziwego odróżnić można po
>>> sposobie sporządzania - pierwszy wymaga dużego wkładu czasu i pracy,
>>
>> Przepraszam, ale to akurat nieprawda.
>
> Widocznie nigdy nie jadłaś naprawdę prawdziwego chleba. ;)
>
> Ewa

No raczej nie, chyba że jadła taki pieczony w chlebowym piecu.
--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 14:35:40 - krys

Ikselka wrote:

> Dnia Thu, 20 Oct 2011 14:03:58 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-10-20 14:01, Qrczak pisze:
>>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>
>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>>>>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>>>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.
>>>>>
>>>>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać o to,
>>>>> które jest prawdziwe?
>>>>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
>>>>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i uznaniowe.
>>>>>
>>>>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>>>>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej pracochłonne.
>>>>
>>>> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
>>>>
>>>> Podobnie jak chleb prawdziwy od nieprawdziwego odróżnić można po
>>>> sposobie sporządzania - pierwszy wymaga dużego wkładu czasu i pracy,
>>>
>>> Przepraszam, ale to akurat nieprawda.
>>
>> Widocznie nigdy nie jadłaś naprawdę prawdziwego chleba. ;)
>>
>> Ewa
>
> No raczej nie, chyba że jadła taki pieczony w chlebowym piecu.

Phi, 35 lat temu tylko taki można było jeść u mojej babci, w każdym domu
inny. (bo do GS przywozili raz w tygodniu i mało)
J.




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 14:47:19 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 14:35:40 +0200, krys napisał(a):

> Phi, 35 lat temu

No właśnie 3333-)
--
XL



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 15:44:13 - krys

Ikselka wrote:

> Dnia Thu, 20 Oct 2011 14:35:40 +0200, krys napisał(a):
>
>> Phi, 35 lat temu
>
> No właśnie 3333-)

Co właśnie? 35 lat temu jadłam chleb z pieca chlebowego, a dziś jem z
własnego piekarnika.
J.




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 15:57:11 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 15:44:13 +0200, krys napisał(a):

> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 14:35:40 +0200, krys napisał(a):
>>
>>> Phi, 35 lat temu
>>
>> No właśnie 3333-)
>
> Co właśnie? 35 lat temu jadłam chleb z pieca chlebowego, a dziś jem z
> własnego piekarnika.
> J.

No cóż ja Ci będę... Nie jestem w stanie Ci wytlumaczyć, że jest OGROMNA
różnica w smaku i jakosci potraw gotowanych na fajerkach oraz pieczonych w
piecu chlebowym a przygotowywanych na gazie czy prądzie, bo Ty po prostu
tego nie przyjmiesz z samej racji braku mozliwosci porównania.
A ja taką mozliwość mam.
--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:47:17 - krys

Ikselka wrote:

> Dnia Thu, 20 Oct 2011 15:44:13 +0200, krys napisał(a):
>
>> Ikselka wrote:
>>
>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 14:35:40 +0200, krys napisał(a):
>>>
>>>> Phi, 35 lat temu
>>>
>>> No właśnie 3333-)
>>
>> Co właśnie? 35 lat temu jadłam chleb z pieca chlebowego, a dziś jem z
>> własnego piekarnika.
>> J.
>
> No cóż ja Ci będę... Nie jestem w stanie Ci wytlumaczyć, że jest OGROMNA
> różnica w smaku i jakosci potraw gotowanych na fajerkach oraz pieczonych w
> piecu chlebowym a przygotowywanych na gazie czy prądzie, bo Ty po prostu
> tego nie przyjmiesz z samej racji braku mozliwosci porównania.
> A ja taką mozliwość mam.

Daruj sobie, bo guzik wiesz, co ja mogę porównać, a czego nie.
Powiem Ci tyle - znam różnicę między wyrabianym długo i namiętnie ciastem na
maśle i wyklepanym mikserem na oleju - i jednak wolę to na oleju. Za to
chleba z piekarni nie ruszam, chociaż łapy po łokcie ubabrać muszę, i nawet
piekarnik mnie nie odstrasza.
A na weekend zrobię sobie eksperymentalnie ciasto według receptury medei,
zeby porównac z moja stara recepturą.
J.



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 17:39:28 - Qrczak

Dnia 2011-10-20 16:47, niebożę krys wylazło do ludzi i marudzi:
> Ikselka wrote:
>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 15:44:13 +0200, krys napisał(a):
>>> Ikselka wrote:
>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 14:35:40 +0200, krys napisał(a):
>>>>
>>>>> Phi, 35 lat temu
>>>>
>>>> No właśnie 3333-)
>>>
>>> Co właśnie? 35 lat temu jadłam chleb z pieca chlebowego, a dziś jem z
>>> własnego piekarnika.
>>> J.
>>
>> No cóż ja Ci będę... Nie jestem w stanie Ci wytlumaczyć, że jest OGROMNA
>> różnica w smaku i jakosci potraw gotowanych na fajerkach oraz pieczonych w
>> piecu chlebowym a przygotowywanych na gazie czy prądzie, bo Ty po prostu
>> tego nie przyjmiesz z samej racji braku mozliwosci porównania.
>> A ja taką mozliwość mam.
>
> Daruj sobie, bo guzik wiesz, co ja mogę porównać, a czego nie.
> Powiem Ci tyle - znam różnicę między wyrabianym długo i namiętnie ciastem na
> maśle i wyklepanym mikserem na oleju - i jednak wolę to na oleju. Za to
> chleba z piekarni nie ruszam, chociaż łapy po łokcie ubabrać muszę, i nawet
> piekarnik mnie nie odstrasza.
> A na weekend zrobię sobie eksperymentalnie ciasto według receptury medei,
> zeby porównac z moja stara recepturą.

Ale pamiętaj, najpierw musisz sobie sama ulepić prawdziwy piec. Z
akcentem na sama. Inaczy się nie liczy.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 17:42:30 - krys

Qrczak wrote:

> Dnia 2011-10-20 16:47, niebożę krys wylazło do ludzi i marudzi:
>> Ikselka wrote:
>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 15:44:13 +0200, krys napisał(a):
>>>> Ikselka wrote:
>>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 14:35:40 +0200, krys napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Phi, 35 lat temu
>>>>>
>>>>> No właśnie 3333-)
>>>>
>>>> Co właśnie? 35 lat temu jadłam chleb z pieca chlebowego, a dziś jem z
>>>> własnego piekarnika.
>>>> J.
>>>
>>> No cóż ja Ci będę... Nie jestem w stanie Ci wytlumaczyć, że jest OGROMNA
>>> różnica w smaku i jakosci potraw gotowanych na fajerkach oraz pieczonych
>>> w piecu chlebowym a przygotowywanych na gazie czy prądzie, bo Ty po
>>> prostu tego nie przyjmiesz z samej racji braku mozliwosci porównania.
>>> A ja taką mozliwość mam.
>>
>> Daruj sobie, bo guzik wiesz, co ja mogę porównać, a czego nie.
>> Powiem Ci tyle - znam różnicę między wyrabianym długo i namiętnie ciastem
>> na maśle i wyklepanym mikserem na oleju - i jednak wolę to na oleju. Za
>> to chleba z piekarni nie ruszam, chociaż łapy po łokcie ubabrać muszę, i
>> nawet piekarnik mnie nie odstrasza.
>> A na weekend zrobię sobie eksperymentalnie ciasto według receptury medei,
>> zeby porównac z moja stara recepturą.
>
> Ale pamiętaj, najpierw musisz sobie sama ulepić prawdziwy piec. Z
> akcentem na sama. Inaczy się nie liczy.

Dobra. Z gliny własnoręcznie ukopanej. Drewek narąbię, i po żar pójdę.
J.



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:07:44 - medea

W dniu 2011-10-20 14:35, krys pisze:
> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 14:03:58 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-10-20 14:01, Qrczak pisze:
>>>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>>>>>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>>>>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.
>>>>>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać o to,
>>>>>> które jest prawdziwe?
>>>>>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
>>>>>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i uznaniowe.
>>>>>>
>>>>>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>>>>>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej pracochłonne.
>>>>> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
>>>>>
>>>>> Podobnie jak chleb prawdziwy od nieprawdziwego odróżnić można po
>>>>> sposobie sporządzania - pierwszy wymaga dużego wkładu czasu i pracy,
>>>> Przepraszam, ale to akurat nieprawda.
>>> Widocznie nigdy nie jadłaś naprawdę prawdziwego chleba. ;)
>>>
>>> Ewa
>> No raczej nie, chyba że jadła taki pieczony w chlebowym piecu.
> Phi, 35 lat temu tylko taki można było jeść u mojej babci, w każdym domu
> inny. (bo do GS przywozili raz w tygodniu i mało)

Dokładnie! 30 lat temu, mniej więcej aż do wczesnych lat '90. taki chleb
z pieca chlebowego można było kupić na wsi niedaleko miejsca, gdzie moi
rodzice mieli działkę. W weekendy i w ciągu wakacji jadaliśmy taki
chleb, był ogromny, ze spieczoną skórką i bardzo ciężki. Fakt, wspominam
go dobrze, bo kojarzy mi się z jednymi w najprzyjemniejszych wspomnień z
dzieciństwa, ale ten chleb był bardzo gliniasty, oblepiał zęby i
strasznie napychał. Chociaż taki ciepły, ze świeżym masłem, popijanym
mlekiem prosto od krowy smakował niezwykle, jednak dzisiaj nie
chciałabym już raczej takiego jadać. :)

Ewa




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:09:44 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:07:44 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-10-20 14:35, krys pisze:

> Dokładnie! 30 lat temu, mniej więcej aż do wczesnych lat '90. taki chleb
> z pieca chlebowego można było kupić na wsi niedaleko miejsca, gdzie moi
> rodzice mieli działkę. W weekendy i w ciągu wakacji jadaliśmy taki
> chleb, był ogromny, ze spieczoną skórką i bardzo ciężki. Fakt, wspominam
> go dobrze, bo kojarzy mi się z jednymi w najprzyjemniejszych wspomnień z
> dzieciństwa, ale ten chleb był bardzo gliniasty, oblepiał zęby i
> strasznie napychał. Chociaż taki ciepły, ze świeżym masłem, popijanym
> mlekiem prosto od krowy smakował niezwykle, jednak dzisiaj nie
> chciałabym już raczej takiego jadać. :)
>

A ja owszem, a ja tak - że był gliniasty, to znaczy, że żytni i bez
polepszaczy. Pewnie wolisz te dzisiejsze waciaste superpuszyste trucizny...

--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:13:07 - medea

W dniu 2011-10-20 16:09, Ikselka pisze:
> Pewnie wolisz te dzisiejsze waciaste superpuszyste trucizny...

Nie wolę.

Ewa



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:25:55 - Aicha

W dniu 2011-10-20 16:09, Ikselka pisze:

>> Dokładnie! 30 lat temu, mniej więcej aż do wczesnych lat '90. taki chleb
>> z pieca chlebowego można było kupić na wsi niedaleko miejsca, gdzie moi
>> rodzice mieli działkę. W weekendy i w ciągu wakacji jadaliśmy taki
>> chleb, był ogromny, ze spieczoną skórką i bardzo ciężki. Fakt, wspominam
>> go dobrze, bo kojarzy mi się z jednymi w najprzyjemniejszych wspomnień z
>> dzieciństwa, ale ten chleb był bardzo gliniasty, oblepiał zęby i
>> strasznie napychał. Chociaż taki ciepły, ze świeżym masłem, popijanym
>> mlekiem prosto od krowy smakował niezwykle, jednak dzisiaj nie
>> chciałabym już raczej takiego jadać. :)
>
> A ja owszem, a ja tak - że był gliniasty, to znaczy, że żytni i bez
> polepszaczy.

Tylko potem cholera nie da się z niego kanapki zrobić :/ Trzeba nosić w
plastikowym pudełku, żeby się nie rozsypał.

--
Pozdrawiam - Aicha (z ciężkim jak kamień czarnym razowcem na miodzie,
którym można rzucać zabójczo i który nawet młodej posmakował ;))



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:37:06 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:25:55 +0200, Aicha napisał(a):

> W dniu 2011-10-20 16:09, Ikselka pisze:
>
>>> Dokładnie! 30 lat temu, mniej więcej aż do wczesnych lat '90. taki chleb
>>> z pieca chlebowego można było kupić na wsi niedaleko miejsca, gdzie moi
>>> rodzice mieli działkę. W weekendy i w ciągu wakacji jadaliśmy taki
>>> chleb, był ogromny, ze spieczoną skórką i bardzo ciężki. Fakt, wspominam
>>> go dobrze, bo kojarzy mi się z jednymi w najprzyjemniejszych wspomnień z
>>> dzieciństwa, ale ten chleb był bardzo gliniasty, oblepiał zęby i
>>> strasznie napychał. Chociaż taki ciepły, ze świeżym masłem, popijanym
>>> mlekiem prosto od krowy smakował niezwykle, jednak dzisiaj nie
>>> chciałabym już raczej takiego jadać. :)
>>
>> A ja owszem, a ja tak - że był gliniasty, to znaczy, że żytni i bez
>> polepszaczy.
>
> Tylko potem cholera nie da się z niego kanapki zrobić :/ Trzeba nosić w
> plastikowym pudełku, żeby się nie rozsypał.

Pierwsze słyszę. Chleb mojej babci był spoisty, choć mięciutki.
--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:40:27 - medea

W dniu 2011-10-20 16:37, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:25:55 +0200, Aicha napisał(a):
>
>> W dniu 2011-10-20 16:09, Ikselka pisze:
>>
>>>> Dokładnie! 30 lat temu, mniej więcej aż do wczesnych lat '90. taki chleb
>>>> z pieca chlebowego można było kupić na wsi niedaleko miejsca, gdzie moi
>>>> rodzice mieli działkę. W weekendy i w ciągu wakacji jadaliśmy taki
>>>> chleb, był ogromny, ze spieczoną skórką i bardzo ciężki. Fakt, wspominam
>>>> go dobrze, bo kojarzy mi się z jednymi w najprzyjemniejszych wspomnień z
>>>> dzieciństwa, ale ten chleb był bardzo gliniasty, oblepiał zęby i
>>>> strasznie napychał. Chociaż taki ciepły, ze świeżym masłem, popijanym
>>>> mlekiem prosto od krowy smakował niezwykle, jednak dzisiaj nie
>>>> chciałabym już raczej takiego jadać. :)
>>> A ja owszem, a ja tak - że był gliniasty, to znaczy, że żytni i bez
>>> polepszaczy.
>> Tylko potem cholera nie da się z niego kanapki zrobić :/ Trzeba nosić w
>> plastikowym pudełku, żeby się nie rozsypał.
> Pierwsze słyszę. Chleb mojej babci był spoisty, choć mięciutki.

Przez te ponad 40 lat to i pamięć zmięknie.

Ewa



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:47:01 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:40:27 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-10-20 16:37, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:25:55 +0200, Aicha napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-10-20 16:09, Ikselka pisze:
>>>
>>>>> Dokładnie! 30 lat temu, mniej więcej aż do wczesnych lat '90. taki chleb
>>>>> z pieca chlebowego można było kupić na wsi niedaleko miejsca, gdzie moi
>>>>> rodzice mieli działkę. W weekendy i w ciągu wakacji jadaliśmy taki
>>>>> chleb, był ogromny, ze spieczoną skórką i bardzo ciężki. Fakt, wspominam
>>>>> go dobrze, bo kojarzy mi się z jednymi w najprzyjemniejszych wspomnień z
>>>>> dzieciństwa, ale ten chleb był bardzo gliniasty, oblepiał zęby i
>>>>> strasznie napychał. Chociaż taki ciepły, ze świeżym masłem, popijanym
>>>>> mlekiem prosto od krowy smakował niezwykle, jednak dzisiaj nie
>>>>> chciałabym już raczej takiego jadać. :)
>>>> A ja owszem, a ja tak - że był gliniasty, to znaczy, że żytni i bez
>>>> polepszaczy.
>>> Tylko potem cholera nie da się z niego kanapki zrobić :/ Trzeba nosić w
>>> plastikowym pudełku, żeby się nie rozsypał.
>> Pierwsze słyszę. Chleb mojej babci był spoisty, choć mięciutki.
>
> Przez te ponad 40 lat to i pamięć zmięknie.
>

No i widzisz, jak można z Tobą o czymkolwiek rozmawiać, czego po prostu nie
znasz :-)


--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 17:40:16 - Qrczak

Dnia 2011-10-20 16:40, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-10-20 16:37, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:25:55 +0200, Aicha napisał(a):
>>> W dniu 2011-10-20 16:09, Ikselka pisze:
>>>
>>>>> Dokładnie! 30 lat temu, mniej więcej aż do wczesnych lat '90. taki
>>>>> chleb
>>>>> z pieca chlebowego można było kupić na wsi niedaleko miejsca, gdzie
>>>>> moi
>>>>> rodzice mieli działkę. W weekendy i w ciągu wakacji jadaliśmy taki
>>>>> chleb, był ogromny, ze spieczoną skórką i bardzo ciężki. Fakt,
>>>>> wspominam
>>>>> go dobrze, bo kojarzy mi się z jednymi w najprzyjemniejszych
>>>>> wspomnień z
>>>>> dzieciństwa, ale ten chleb był bardzo gliniasty, oblepiał zęby i
>>>>> strasznie napychał. Chociaż taki ciepły, ze świeżym masłem, popijanym
>>>>> mlekiem prosto od krowy smakował niezwykle, jednak dzisiaj nie
>>>>> chciałabym już raczej takiego jadać. :)
>>>> A ja owszem, a ja tak - że był gliniasty, to znaczy, że żytni i bez
>>>> polepszaczy.
>>> Tylko potem cholera nie da się z niego kanapki zrobić :/ Trzeba nosić w
>>> plastikowym pudełku, żeby się nie rozsypał.
>> Pierwsze słyszę. Chleb mojej babci był spoisty, choć mięciutki.
>
> Przez te ponad 40 lat to i pamięć zmięknie.

Za to ci innego twardnieje.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:10:59 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:07:44 +0200, medea napisał(a):

> Dokładnie! 30 lat temu, mniej więcej aż do wczesnych lat '90. taki chleb
> z pieca chlebowego można było kupić na wsi niedaleko miejsca, gdzie moi
> rodzice mieli działkę.

Ja jadałam chleb pieczony przez moją babcię, z masłem przez nią robionym, z
mlekiem przez nią dojonym. I z serem przez nią tłoczonym...
--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:29:57 - Aicha

W dniu 2011-10-20 16:10, Ikselka pisze:

> Ja jadałam chleb pieczony przez moją babcię, z masłem przez nią robionym, z
> mlekiem przez nią dojonym. I z serem przez nią tłoczonym...

Wiesz co... Kiedyś, parę lat temu, gdy pisałaś wolimowi bodajże o swoim
piecu chlebowym, myślałam, że jesteś normalna. Ale teraz, gdy wszystko
co Twoje
to jest najważniejsze
to jest najpiękniejsze
to prawdziwe, jedyne, największe
za to warto życie dać.
mam co do tego wątpliwości. A tymczasem, cytując dalej:
_Każdy musi odnaleźć
Swoją własną odpowiedź_

Kiedy to wreszcie zrozumiesz?

--
Pozdrawiam - Aicha

wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:43:11 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:29:57 +0200, Aicha napisał(a):

> Wiesz co... Kiedyś, parę lat temu, gdy pisałaś wolimowi bodajże o swoim
> piecu chlebowym, myślałam, że jesteś normalna. Ale teraz, gdy wszystko
> co Twoje
> to jest najważniejsze
> to jest najpiękniejsze
> to prawdziwe, jedyne, największe
> za to warto życie dać.
> mam co do tego wątpliwości. A tymczasem, cytując dalej:
> _Każdy musi odnaleźć
> Swoją własną odpowiedź_
>
> Kiedy to wreszcie zrozumiesz?

Nie mogę tego zrozumieć z przyczyn czysto formalnych, a to że
poniewazżpiszesz nieprawdę - nigdy nie pisałam o SWOIM piecu chlebowym,
jako że owego po prostu nie mam.
Mam KUCHNIĘ KAFLOWĄ.

Ale z Twej wypowiedzi zrozumiałam coś równie ważnego, albo i bardziej - to,
jak BARDZO Ci działam na nerwy 3-)
--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:39:26 - krys

medea wrote:

> Dokładnie! 30 lat temu, mniej więcej aż do wczesnych lat '90. taki chleb
> z pieca chlebowego można było kupić na wsi niedaleko miejsca, gdzie moi
> rodzice mieli działkę. W weekendy i w ciągu wakacji jadaliśmy taki
> chleb, był ogromny, ze spieczoną skórką i bardzo ciężki. Fakt, wspominam
> go dobrze, bo kojarzy mi się z jednymi w najprzyjemniejszych wspomnień z
> dzieciństwa, ale ten chleb był bardzo gliniasty, oblepiał zęby i
> strasznie napychał.

To był źlew wypieczony. Jadłam w dzieciństwie chleb z trzech pieców stale,
żaden nie był oblepiający. Każdy miał inny smak( w zależnosci od gospodyni),
ale nie przepadałam wtedy za nim, bo był kwaśny i ciemny.Za to:

> Chociaż taki ciepły, ze świeżym masłem, popijanym
> mlekiem prosto od krowy smakował niezwykle,

HOWGH

> jednak dzisiaj nie
> chciałabym już raczej takiego jadać. :)

Od trzech lat innego nie jadam (oczywiście nie myślę o kluchu;-))
J.



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:44:51 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:39:26 +0200, krys napisał(a):

> Każdy miał inny smak( w zależnosci od gospodyni),

Od mąki, od mąki 333-)
--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:50:13 - krys

Ikselka wrote:

> Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:39:26 +0200, krys napisał(a):
>
>> Każdy miał inny smak( w zależnosci od gospodyni),
>
> Od mąki, od mąki 333-)

Prędzej od dzieży, bo dwie z tych gospodyń razem robiły mąkę i na przemian
piekły chleb.
J.



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 15:22:00 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Dnia Thu, 20 Oct 2011 14:03:58 +0200, medea napisał(a):
>> W dniu 2011-10-20 14:01, Qrczak pisze:
>>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>>>>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>>>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.
>>>>>
>>>>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać o to,
>>>>> które jest prawdziwe?
>>>>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
>>>>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i uznaniowe.
>>>>>
>>>>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>>>>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej pracochłonne.
>>>>
>>>> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
>>>>
>>>> Podobnie jak chleb prawdziwy od nieprawdziwego odróżnić można po
>>>> sposobie sporządzania - pierwszy wymaga dużego wkładu czasu i pracy,
>>>
>>> Przepraszam, ale to akurat nieprawda.
>>
>> Widocznie nigdy nie jadłaś naprawdę prawdziwego chleba. ;)
>>
>> Ewa
>
> No raczej nie, chyba że jadła taki pieczony w chlebowym piecu.

Ale co to ma do stwierdzenia o sposobie sporządzania - pierwszy wymaga
dużego wkładu czasu i pracy, nadal nie wiem...

Qra




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 15:54:23 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 15:22:00 +0200, Qrczak napisał(a):

> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 14:03:58 +0200, medea napisał(a):
>>> W dniu 2011-10-20 14:01, Qrczak pisze:
>>>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>>>>>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>>>>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.
>>>>>>
>>>>>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać o to,
>>>>>> które jest prawdziwe?
>>>>>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
>>>>>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i uznaniowe.
>>>>>>
>>>>>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>>>>>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej pracochłonne.
>>>>>
>>>>> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
>>>>>
>>>>> Podobnie jak chleb prawdziwy od nieprawdziwego odróżnić można po
>>>>> sposobie sporządzania - pierwszy wymaga dużego wkładu czasu i pracy,
>>>>
>>>> Przepraszam, ale to akurat nieprawda.
>>>
>>> Widocznie nigdy nie jadłaś naprawdę prawdziwego chleba. ;)
>>>
>>> Ewa
>>
>> No raczej nie, chyba że jadła taki pieczony w chlebowym piecu.
>
> Ale co to ma do stwierdzenia o sposobie sporządzania - pierwszy wymaga
> dużego wkładu czasu i pracy, nadal nie wiem...
>


No wiesz, pieczenie w chlebowym piecu nie polega tylko na przekręceniu
kurka, włożeniu i wyjęciu chleba.
Trzeba najpierw MIEĆ piec (to duuużo czasu i pracy wymaga...), potem
narąbać drew, rozpalić, nagrzać piec, wymieść z niego żar... I dopiero
następuje pieczenie. Wiesz, ile to TRWA i ile to ROBOTY?
A i samo ciasto - na zakwasie wyrastane jest i pracochłonne. Tu nie
wystarczy wsypać składników do miski i zostawić na noc...


33333-)
--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:28:57 - Qrczak

Dnia 2011-10-20 15:54, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Thu, 20 Oct 2011 15:22:00 +0200, Qrczak napisał(a):
>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 14:03:58 +0200, medea napisał(a):
>>>> W dniu 2011-10-20 14:01, Qrczak pisze:
>>>>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>>>>>>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>>>>>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.
>>>>>>>
>>>>>>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać o to,
>>>>>>> które jest prawdziwe?
>>>>>>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
>>>>>>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i uznaniowe.
>>>>>>>
>>>>>>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>>>>>>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej pracochłonne.
>>>>>>
>>>>>> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
>>>>>>
>>>>>> Podobnie jak chleb prawdziwy od nieprawdziwego odróżnić można po
>>>>>> sposobie sporządzania - pierwszy wymaga dużego wkładu czasu i pracy,
>>>>>
>>>>> Przepraszam, ale to akurat nieprawda.
>>>>
>>>> Widocznie nigdy nie jadłaś naprawdę prawdziwego chleba. ;)
>>>>
>>>> Ewa
>>>
>>> No raczej nie, chyba że jadła taki pieczony w chlebowym piecu.
>>
>> Ale co to ma do stwierdzenia o sposobie sporządzania - pierwszy wymaga
>> dużego wkładu czasu i pracy, nadal nie wiem...
>
> No wiesz, pieczenie w chlebowym piecu nie polega tylko na przekręceniu
> kurka, włożeniu i wyjęciu chleba.
> Trzeba najpierw MIEĆ piec (to duuużo czasu i pracy wymaga...), potem
> narąbać drew, rozpalić, nagrzać piec, wymieść z niego żar... I dopiero
> następuje pieczenie. Wiesz, ile to TRWA i ile to ROBOTY?
> A i samo ciasto - na zakwasie wyrastane jest i pracochłonne. Tu nie
> wystarczy wsypać składników do miski i zostawić na noc...

No patrz, jakie dziwy. W życiu nie widziałam ani pieca chlebowego, ani
chleba na zakwasie, jak się robi, nie wiem.
A do prawdziwego drożdżowca to pewnie trzeba sobie te drożdże samemu
wyhodować. Najlepiej w kurnej chacie.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:35:47 - Aicha

W dniu 2011-10-20 16:28, Qrczak pisze:
> Dnia 2011-10-20 15:54, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 15:22:00 +0200, Qrczak napisał(a):
>>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 14:03:58 +0200, medea napisał(a):
>>>>> W dniu 2011-10-20 14:01, Qrczak pisze:
>>>>>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>>>>>>>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>>>>>>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to
>>>>>>>>> nada.
>>>>>>>>
>>>>>>>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać
>>>>>>>> o to,
>>>>>>>> które jest prawdziwe?
>>>>>>>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
>>>>>>>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i
>>>>>>>> uznaniowe.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>>>>>>>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej
>>>>>>>> pracochłonne.
>>>>>>>
>>>>>>> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
>>>>>>>
>>>>>>> Podobnie jak chleb prawdziwy od nieprawdziwego odróżnić można po
>>>>>>> sposobie sporządzania - pierwszy wymaga dużego wkładu czasu i pracy,
>>>>>>
>>>>>> Przepraszam, ale to akurat nieprawda.
>>>>>
>>>>> Widocznie nigdy nie jadłaś naprawdę prawdziwego chleba. ;)
>>>>>
>>>>> Ewa
>>>>
>>>> No raczej nie, chyba że jadła taki pieczony w chlebowym piecu.
>>>
>>> Ale co to ma do stwierdzenia o sposobie sporządzania - pierwszy wymaga
>>> dużego wkładu czasu i pracy, nadal nie wiem...
>>
>> No wiesz, pieczenie w chlebowym piecu nie polega tylko na przekręceniu
>> kurka, włożeniu i wyjęciu chleba.
>> Trzeba najpierw MIEĆ piec (to duuużo czasu i pracy wymaga...), potem
>> narąbać drew, rozpalić, nagrzać piec, wymieść z niego żar... I dopiero
>> następuje pieczenie. Wiesz, ile to TRWA i ile to ROBOTY?
>> A i samo ciasto - na zakwasie wyrastane jest i pracochłonne. Tu nie
>> wystarczy wsypać składników do miski i zostawić na noc...
>
> No patrz, jakie dziwy. W życiu nie widziałam ani pieca chlebowego, ani
> chleba na zakwasie, jak się robi, nie wiem.
> A do prawdziwego drożdżowca to pewnie trzeba sobie te drożdże samemu
> wyhodować. Najlepiej w kurnej chacie.

Wystarczy sobie podłubać w... eee... nie będę pisać :D

--
Pozdrawiam - Aicha

wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:39:47 - medea

W dniu 2011-10-20 16:35, Aicha pisze:
> W dniu 2011-10-20 16:28, Qrczak pisze:
>> Dnia 2011-10-20 15:54, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 15:22:00 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 14:03:58 +0200, medea napisał(a):
>>>>>> W dniu 2011-10-20 14:01, Qrczak pisze:
>>>>>>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>>>>>>>>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>>>>>>>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to
>>>>>>>>>> nada.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać
>>>>>>>>> o to,
>>>>>>>>> które jest prawdziwe?
>>>>>>>>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy
>>>>>>>>> udziale
>>>>>>>>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i
>>>>>>>>> uznaniowe.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>>>>>>>>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej
>>>>>>>>> pracochłonne.
>>>>>>>>
>>>>>>>> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
>>>>>>>>
>>>>>>>> Podobnie jak chleb prawdziwy od nieprawdziwego odróżnić
>>>>>>>> można po
>>>>>>>> sposobie sporządzania - pierwszy wymaga dużego wkładu czasu i
>>>>>>>> pracy,
>>>>>>>
>>>>>>> Przepraszam, ale to akurat nieprawda.
>>>>>>
>>>>>> Widocznie nigdy nie jadłaś naprawdę prawdziwego chleba. ;)
>>>>>>
>>>>>> Ewa
>>>>>
>>>>> No raczej nie, chyba że jadła taki pieczony w chlebowym piecu.
>>>>
>>>> Ale co to ma do stwierdzenia o sposobie sporządzania - pierwszy
>>>> wymaga
>>>> dużego wkładu czasu i pracy, nadal nie wiem...
>>>
>>> No wiesz, pieczenie w chlebowym piecu nie polega tylko na przekręceniu
>>> kurka, włożeniu i wyjęciu chleba.
>>> Trzeba najpierw MIEĆ piec (to duuużo czasu i pracy wymaga...), potem
>>> narąbać drew, rozpalić, nagrzać piec, wymieść z niego żar... I dopiero
>>> następuje pieczenie. Wiesz, ile to TRWA i ile to ROBOTY?
>>> A i samo ciasto - na zakwasie wyrastane jest i pracochłonne. Tu nie
>>> wystarczy wsypać składników do miski i zostawić na noc...
>>
>> No patrz, jakie dziwy. W życiu nie widziałam ani pieca chlebowego, ani
>> chleba na zakwasie, jak się robi, nie wiem.
>> A do prawdziwego drożdżowca to pewnie trzeba sobie te drożdże samemu
>> wyhodować. Najlepiej w kurnej chacie.
>
> Wystarczy sobie podłubać w... eee... nie będę pisać :D
>

No, Iksi dłubała, jak sama się przyznaje. :D

Ewa



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:46:26 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:39:47 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-10-20 16:35, Aicha pisze:
>> W dniu 2011-10-20 16:28, Qrczak pisze:
>>> Dnia 2011-10-20 15:54, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 15:22:00 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 14:03:58 +0200, medea napisał(a):
>>>>>>> W dniu 2011-10-20 14:01, Qrczak pisze:
>>>>>>>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>>>>>>>>>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>>>>>>>>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to
>>>>>>>>>>> nada.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać
>>>>>>>>>> o to,
>>>>>>>>>> które jest prawdziwe?
>>>>>>>>>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy
>>>>>>>>>> udziale
>>>>>>>>>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i
>>>>>>>>>> uznaniowe.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>>>>>>>>>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej
>>>>>>>>>> pracochłonne.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Podobnie jak chleb prawdziwy od nieprawdziwego odróżnić
>>>>>>>>> można po
>>>>>>>>> sposobie sporządzania - pierwszy wymaga dużego wkładu czasu i
>>>>>>>>> pracy,
>>>>>>>>
>>>>>>>> Przepraszam, ale to akurat nieprawda.
>>>>>>>
>>>>>>> Widocznie nigdy nie jadłaś naprawdę prawdziwego chleba. ;)
>>>>>>>
>>>>>>> Ewa
>>>>>>
>>>>>> No raczej nie, chyba że jadła taki pieczony w chlebowym piecu.
>>>>>
>>>>> Ale co to ma do stwierdzenia o sposobie sporządzania - pierwszy
>>>>> wymaga
>>>>> dużego wkładu czasu i pracy, nadal nie wiem...
>>>>
>>>> No wiesz, pieczenie w chlebowym piecu nie polega tylko na przekręceniu
>>>> kurka, włożeniu i wyjęciu chleba.
>>>> Trzeba najpierw MIEĆ piec (to duuużo czasu i pracy wymaga...), potem
>>>> narąbać drew, rozpalić, nagrzać piec, wymieść z niego żar... I dopiero
>>>> następuje pieczenie. Wiesz, ile to TRWA i ile to ROBOTY?
>>>> A i samo ciasto - na zakwasie wyrastane jest i pracochłonne. Tu nie
>>>> wystarczy wsypać składników do miski i zostawić na noc...
>>>
>>> No patrz, jakie dziwy. W życiu nie widziałam ani pieca chlebowego, ani
>>> chleba na zakwasie, jak się robi, nie wiem.
>>> A do prawdziwego drożdżowca to pewnie trzeba sobie te drożdże samemu
>>> wyhodować. Najlepiej w kurnej chacie.
>>
>> Wystarczy sobie podłubać w... eee... nie będę pisać :D
>>
>
> No, Iksi dłubała, jak sama się przyznaje. :D
>
> Ewa

Chyba też działam Ci na nerwy.... bo ta nadinterpretacja jest spora, a
wykazuje zupełny brak wiedzy o różnicy między drożdżami piekarniczymi a
drożdżakami...
--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:48:04 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:46:26 +0200, Ikselka napisał(a):

> Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:39:47 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-10-20 16:35, Aicha pisze:
>>> W dniu 2011-10-20 16:28, Qrczak pisze:
>>>> Dnia 2011-10-20 15:54, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 15:22:00 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>>>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 14:03:58 +0200, medea napisał(a):
>>>>>>>> W dniu 2011-10-20 14:01, Qrczak pisze:
>>>>>>>>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>>>>>>>>>>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>>>>>>>>>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to
>>>>>>>>>>>> nada.
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać
>>>>>>>>>>> o to,
>>>>>>>>>>> które jest prawdziwe?
>>>>>>>>>>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy
>>>>>>>>>>> udziale
>>>>>>>>>>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i
>>>>>>>>>>> uznaniowe.
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>>>>>>>>>>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej
>>>>>>>>>>> pracochłonne.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Podobnie jak chleb prawdziwy od nieprawdziwego odróżnić
>>>>>>>>>> można po
>>>>>>>>>> sposobie sporządzania - pierwszy wymaga dużego wkładu czasu i
>>>>>>>>>> pracy,
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Przepraszam, ale to akurat nieprawda.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Widocznie nigdy nie jadłaś naprawdę prawdziwego chleba. ;)
>>>>>>>>
>>>>>>>> Ewa
>>>>>>>
>>>>>>> No raczej nie, chyba że jadła taki pieczony w chlebowym piecu.
>>>>>>
>>>>>> Ale co to ma do stwierdzenia o sposobie sporządzania - pierwszy
>>>>>> wymaga
>>>>>> dużego wkładu czasu i pracy, nadal nie wiem...
>>>>>
>>>>> No wiesz, pieczenie w chlebowym piecu nie polega tylko na przekręceniu
>>>>> kurka, włożeniu i wyjęciu chleba.
>>>>> Trzeba najpierw MIEĆ piec (to duuużo czasu i pracy wymaga...), potem
>>>>> narąbać drew, rozpalić, nagrzać piec, wymieść z niego żar... I dopiero
>>>>> następuje pieczenie. Wiesz, ile to TRWA i ile to ROBOTY?
>>>>> A i samo ciasto - na zakwasie wyrastane jest i pracochłonne. Tu nie
>>>>> wystarczy wsypać składników do miski i zostawić na noc...
>>>>
>>>> No patrz, jakie dziwy. W życiu nie widziałam ani pieca chlebowego, ani
>>>> chleba na zakwasie, jak się robi, nie wiem.
>>>> A do prawdziwego drożdżowca to pewnie trzeba sobie te drożdże samemu
>>>> wyhodować. Najlepiej w kurnej chacie.
>>>
>>> Wystarczy sobie podłubać w... eee... nie będę pisać :D
>>>
>>
>> No, Iksi dłubała, jak sama się przyznaje. :D
>>
>> Ewa
>
> Chyba też działam Ci na nerwy.... bo ta nadinterpretacja jest spora, a
> wykazuje zupełny brak wiedzy

u Was obu

> o różnicy między drożdżami piekarniczymi a
> drożdżakami...

j.p.

--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:37:44 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:28:57 +0200, Qrczak napisał(a):

> Dnia 2011-10-20 15:54, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 15:22:00 +0200, Qrczak napisał(a):
>>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 14:03:58 +0200, medea napisał(a):
>>>>> W dniu 2011-10-20 14:01, Qrczak pisze:
>>>>>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>>>>>>>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>>>>>>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.
>>>>>>>>
>>>>>>>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać o to,
>>>>>>>> które jest prawdziwe?
>>>>>>>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
>>>>>>>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i uznaniowe.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>>>>>>>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej pracochłonne.
>>>>>>>
>>>>>>> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
>>>>>>>
>>>>>>> Podobnie jak chleb prawdziwy od nieprawdziwego odróżnić można po
>>>>>>> sposobie sporządzania - pierwszy wymaga dużego wkładu czasu i pracy,
>>>>>>
>>>>>> Przepraszam, ale to akurat nieprawda.
>>>>>
>>>>> Widocznie nigdy nie jadłaś naprawdę prawdziwego chleba. ;)
>>>>>
>>>>> Ewa
>>>>
>>>> No raczej nie, chyba że jadła taki pieczony w chlebowym piecu.
>>>
>>> Ale co to ma do stwierdzenia o sposobie sporządzania - pierwszy wymaga
>>> dużego wkładu czasu i pracy, nadal nie wiem...
>>
>> No wiesz, pieczenie w chlebowym piecu nie polega tylko na przekręceniu
>> kurka, włożeniu i wyjęciu chleba.
>> Trzeba najpierw MIEĆ piec (to duuużo czasu i pracy wymaga...), potem
>> narąbać drew, rozpalić, nagrzać piec, wymieść z niego żar... I dopiero
>> następuje pieczenie. Wiesz, ile to TRWA i ile to ROBOTY?
>> A i samo ciasto - na zakwasie wyrastane jest i pracochłonne. Tu nie
>> wystarczy wsypać składników do miski i zostawić na noc...
>
> No patrz, jakie dziwy. W życiu nie widziałam ani pieca chlebowego, ani
> chleba na zakwasie, jak się robi, nie wiem.
> A do prawdziwego drożdżowca to pewnie trzeba sobie te drożdże samemu
> wyhodować. Najlepiej w kurnej chacie.
>

No wiesz, hodowało się, hodowało...


--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 14:12:07 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 14:01:50 +0200, Qrczak napisał(a):

> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.
>>>
>>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać o to,
>>> które jest prawdziwe?
>>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
>>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i uznaniowe.
>>>
>>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej pracochłonne.
>>
>> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
>>
>> Podobnie jak chleb prawdziwy od nieprawdziwego odróżnić można po
>> sposobie sporządzania - pierwszy wymaga dużego wkładu czasu i pracy,
>
> Przepraszam, ale to akurat nieprawda.
>
> Qra

Wycięłaś - miało być większego wkłądu pracy.
--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 14:21:28 - Qrczak

Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Dnia Thu, 20 Oct 2011 14:01:50 +0200, Qrczak napisał(a):
>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>>>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.
>>>>
>>>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać o to,
>>>> które jest prawdziwe?
>>>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
>>>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i uznaniowe.
>>>>
>>>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>>>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej pracochłonne.
>>>
>>> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
>>>
>>> Podobnie jak chleb prawdziwy od nieprawdziwego odróżnić można po
>>> sposobie sporządzania - pierwszy wymaga dużego wkładu czasu i pracy,
>>
>> Przepraszam, ale to akurat nieprawda.
>>
>> Qra
>
> Wycięłaś - miało być większego wkłądu pracy.

Jak mogłam wyciąć coś, co miało być a nie było?

Qra, czasoprzestrzenna wróżka podmieniuszka




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:09:42 - medea

W dniu 2011-10-20 14:21, Qrczak pisze:
> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 14:01:50 +0200, Qrczak napisał(a):
>>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>>>>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>>>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.
>>>>>
>>>>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać o
>>>>> to,
>>>>> które jest prawdziwe?
>>>>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
>>>>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i
>>>>> uznaniowe.
>>>>>
>>>>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>>>>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej pracochłonne.
>>>>
>>>> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
>>>>
>>>> Podobnie jak chleb prawdziwy od nieprawdziwego odróżnić można po
>>>> sposobie sporządzania - pierwszy wymaga dużego wkładu czasu i pracy,
>>>
>>> Przepraszam, ale to akurat nieprawda.
>>>
>>> Qra
>>
>> Wycięłaś - miało być większego wkłądu pracy.
>
> Jak mogłam wyciąć coś, co miało być a nie było?

Boś wredna po prostu, no!

Ewa




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:13:44 - Ikselka

Dnia Thu, 20 Oct 2011 16:09:42 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-10-20 14:21, Qrczak pisze:
>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>
>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 14:01:50 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>>>>>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>>>>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.
>>>>>>
>>>>>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać o
>>>>>> to,
>>>>>> które jest prawdziwe?
>>>>>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
>>>>>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i
>>>>>> uznaniowe.
>>>>>>
>>>>>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>>>>>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej pracochłonne.
>>>>>
>>>>> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
>>>>>
>>>>> Podobnie jak chleb prawdziwy od nieprawdziwego odróżnić można po
>>>>> sposobie sporządzania - pierwszy wymaga dużego wkładu czasu i pracy,
>>>>
>>>> Przepraszam, ale to akurat nieprawda.
>>>>
>>>> Qra
>>>
>>> Wycięłaś - miało być większego wkłądu pracy.
>>
>> Jak mogłam wyciąć coś, co miało być a nie było?
>
> Boś wredna po prostu, no!
>

Skoro Ty tak twierdzisz, to coś w tym musi być.


--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 16:29:57 - Qrczak

Dnia 2011-10-20 16:09, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-10-20 14:21, Qrczak pisze:
>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 14:01:50 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>>>>>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>>>>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.
>>>>>>
>>>>>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać o
>>>>>> to,
>>>>>> które jest prawdziwe?
>>>>>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
>>>>>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i
>>>>>> uznaniowe.
>>>>>>
>>>>>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>>>>>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej pracochłonne.
>>>>>
>>>>> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
>>>>>
>>>>> Podobnie jak chleb prawdziwy od nieprawdziwego odróżnić można po
>>>>> sposobie sporządzania - pierwszy wymaga dużego wkładu czasu i pracy,
>>>>
>>>> Przepraszam, ale to akurat nieprawda.
>>>>
>>>> Qra
>>>
>>> Wycięłaś - miało być większego wkłądu pracy.
>>
>> Jak mogłam wyciąć coś, co miało być a nie było?
>
> Boś wredna po prostu, no!

No ba. Pewnie dlatego, że umiem czytać w myślach niewydumanych jeszcze.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-20 14:33:38 - krys

Qrczak wrote:

> Dnia dzisiejszego niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Dnia Thu, 20 Oct 2011 13:42:24 +0200, medea napisał(a):
>>> W dniu 2011-10-20 13:11, Ikselka pisze:
>>>> Jak się nigdy nie upiekło prawdziwego drożdżowego, to się i to nada.
>>>
>>> A co to znaczy prawdziwe drożdżowe? Znowu się będziemy spierać o to,
>>> które jest prawdziwe?
>>> Prawdziwe drożdżowe to po prostu ciasto, które rośnie przy udziale
>>> drożdży i już. Sposób wykonania i inne dodatki są dowolne i uznaniowe.
>>>
>>> Uprzedzając - tak, piekłam tysiące razy także ciasto drożdżowe z
>>> masłem. Ma też swój urok, ale inny. No i jest bardziej pracochłonne.
>>
>> No właśnie to pracochłonne jest PRAWDZIWE :-)
>>
>> Podobnie jak chleb prawdziwy od nieprawdziwego odróżnić można po
>> sposobie sporządzania - pierwszy wymaga dużego wkładu czasu i pracy,
>
> Przepraszam, ale to akurat nieprawda.

Potwierdzam.
J.




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-16 09:56:59 - medea

W dniu 2011-10-15 19:28, krys pisze:
> medea wrote:
>
>> W dniu 2011-10-15 19:05, krys pisze:
>>> medea wrote:
>>>
>>>> Przetestowałam wersję bez nocnego wyrastania i z mniejszą ilością oleju
>>>> (2 łyżki) i cukru (pół szklanki). O ile ilość oleju prawdopodobnie nie
>>>> wpłynęła na jakość ciasta, to brak nocnego wyrastania tak. Ciasto nie
>>>> jest już takie puszyste i lekkie jak zazwyczaj, chociaż jeść się
>>>> oczywiście da. No i trochę klapnęło w środku, a wcześniej wyrastało w
>>>> piekarniku pięknie równiutko.
>>> To jak Ci się chce, to spróbuj według proporcji:
>>> 4 pełne szklanki mąki, 3 jaja, 4 łyżki oleju, cukier waniliowy wymieszać
>>> i wyrobić z rozczynem z 1 szklanki ciepłego mleka, 0,5 szklanki cukru i
>>> 5 dkg drożdży. Na wierzch wiadomo.
>> Proporcje prawie takie same, tylko ja 2 łyżki oleju dałam i może
>> odrobinę mniej mąki.
> No to nie wiem, dlaczego. Jeszcze nigdy mi nie klapnęło (znaczy, jak
> nawaliłam na wierzch tonę kruszonki i mokre owoce, to tak)

No i niestety na drugi dzień ciasto nabrało twardości. :( Jednak nie
tylko wyrastanie, ale i olej dają tę puszystość.
Następnym razem zrobię już według mojej sprawdzonej metody.

Ewa



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-16 10:05:54 - medea

W dniu 2011-10-16 09:56, medea pisze:
>
> Następnym razem zrobię już według mojej sprawdzonej metody.

Zmniejszę tylko ilość cukru.

Ewa




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-16 19:18:00 - Ikselka

Dnia Sun, 16 Oct 2011 09:56:59 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-10-15 19:28, krys pisze:
>> medea wrote:
>>
>>> W dniu 2011-10-15 19:05, krys pisze:
>>>> medea wrote:
>>>>
>>>>> Przetestowałam wersję bez nocnego wyrastania i z mniejszą ilością oleju
>>>>> (2 łyżki) i cukru (pół szklanki). O ile ilość oleju prawdopodobnie nie
>>>>> wpłynęła na jakość ciasta, to brak nocnego wyrastania tak. Ciasto nie
>>>>> jest już takie puszyste i lekkie jak zazwyczaj, chociaż jeść się
>>>>> oczywiście da. No i trochę klapnęło w środku, a wcześniej wyrastało w
>>>>> piekarniku pięknie równiutko.
>>>> To jak Ci się chce, to spróbuj według proporcji:
>>>> 4 pełne szklanki mąki, 3 jaja, 4 łyżki oleju, cukier waniliowy wymieszać
>>>> i wyrobić z rozczynem z 1 szklanki ciepłego mleka, 0,5 szklanki cukru i
>>>> 5 dkg drożdży. Na wierzch wiadomo.
>>> Proporcje prawie takie same, tylko ja 2 łyżki oleju dałam i może
>>> odrobinę mniej mąki.
>> No to nie wiem, dlaczego. Jeszcze nigdy mi nie klapnęło (znaczy, jak
>> nawaliłam na wierzch tonę kruszonki i mokre owoce, to tak)
>
> No i niestety na drugi dzień ciasto nabrało twardości. :( Jednak nie
> tylko wyrastanie, ale i olej dają tę puszystość.
> Następnym razem zrobię już według mojej sprawdzonej metody.


A ja wg mojej - BEZ oleju, na maśle, wyrabiane jak należy i 2 razy
wyrastane, jak Bozia przykazała.


--
XL
Bronisław Komorowski określający się jako konserwatywny, wierzący otworzył
drzwi do sporu o miejsce krzyża w sferze publicznej. Nic dziwnego, że
środowiska lewicowo-liberalne podjęły rękawicę i weszły w ten atrakcyjny
dla siebie polityczno-cywilizacyjny spór z chrześcijaństwem.

* Źródło: Barbara Fedyszak-Radziejowska - Walka z krzyżem to powtórka
z PRL, naszdziennik.pl, 11 sierpnia 2010



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-22 11:40:46 - krys

medea wrote:

> Przetestowałam wersję bez nocnego wyrastania i z mniejszą ilością oleju
> (2 łyżki) i cukru (pół szklanki). O ile ilość oleju prawdopodobnie nie
> wpłynęła na jakość ciasta, to brak nocnego wyrastania tak. Ciasto nie
> jest już takie puszyste i lekkie jak zazwyczaj, chociaż jeść się
> oczywiście da. No i trochę klapnęło w środku, a wcześniej wyrastało w
> piekarniku pięknie równiutko.

Mam dokładnie identyczne wnioski, bo też przetestowałam nocną wersję.
Pozostanę przy swojej, wychodzi mi zdecydowanie bardziej puszyste i lekkie.

J. z jeszcze ciepłym ciastem w ręku






Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-22 14:09:36 - medea

W dniu 2011-10-22 11:40, krys pisze:
> medea wrote:
>
>> Przetestowałam wersję bez nocnego wyrastania i z mniejszą ilością oleju
>> (2 łyżki) i cukru (pół szklanki). O ile ilość oleju prawdopodobnie nie
>> wpłynęła na jakość ciasta, to brak nocnego wyrastania tak. Ciasto nie
>> jest już takie puszyste i lekkie jak zazwyczaj, chociaż jeść się
>> oczywiście da. No i trochę klapnęło w środku, a wcześniej wyrastało w
>> piekarniku pięknie równiutko.
> Mam dokładnie identyczne wnioski, bo też przetestowałam nocną wersję.
> Pozostanę przy swojej, wychodzi mi zdecydowanie bardziej puszyste i lekkie.

A to ciekawe. Możliwe, że po prostu kwestia przyzwyczajenia i
emocjonalnego nastawienia? ;)


>J. z jeszcze ciepłym ciastem w ręku

Smacznego zatem! :)

Ewa





Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-22 15:42:50 - krys

medea wrote:

> W dniu 2011-10-22 11:40, krys pisze:
>> medea wrote:
>>
>>> Przetestowałam wersję bez nocnego wyrastania i z mniejszą ilością oleju
>>> (2 łyżki) i cukru (pół szklanki). O ile ilość oleju prawdopodobnie nie
>>> wpłynęła na jakość ciasta, to brak nocnego wyrastania tak. Ciasto nie
>>> jest już takie puszyste i lekkie jak zazwyczaj, chociaż jeść się
>>> oczywiście da. No i trochę klapnęło w środku, a wcześniej wyrastało w
>>> piekarniku pięknie równiutko.
>> Mam dokładnie identyczne wnioski, bo też przetestowałam nocną wersję.
>> Pozostanę przy swojej, wychodzi mi zdecydowanie bardziej puszyste i
>> lekkie.
>
> A to ciekawe. Możliwe, że po prostu kwestia przyzwyczajenia i
> emocjonalnego nastawienia? ;)

No weź, Ja próbuje nowych, prostszych dróg z ciekawości;-). A wrodzone
lenistwo podpowiadało mi, że nocne wyrastanie rano pozwoli zaoszczędzić
czasu;-). Ale trudno,będę marnować czas w stary sposób;-)
J.



DLA PORZĄDKU! Re: Ciasto drożdżowe nocne (was: Ciasto ...

2011-10-21 13:40:57 - Ikselka

Dnia Fri, 21 Oct 2011 09:45:57 +0200, Qrczak napisał(a):

> Tanio i biednie (...)

Gwoli porządku: tanio i biednie to już Wasz (Aichy i Twój) wtręt w ten
wątek. O niczym takim nie myślałam pisząc, że ludzie jedzą byle co.
Ludzie jedzą byle co, bo w ogóle żyją byle jak - i jest to niezależne od
kondycji finansowej, po prostu panuje bylejakość we wszystkich dziedzinach
życia, to i w modelu żywienia i w zw. z tym w kuchni.



Nie dam się wciągnąć w te nieładne dywagacje ani nie pozwolę przypisywać
sobie postawy pogardy dla biedniejszych ludzi.

--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: DLA PORZĄDKU! Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 17:27:18 - medea

W dniu 2011-10-21 13:40, Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 21 Oct 2011 09:45:57 +0200, Qrczak napisał(a):
>
>> Tanio i biednie (...)
> Gwoli porządku: tanio i biednie to już Wasz (Aichy i Twój) wtręt w ten
> wątek. O niczym takim nie myślałam pisząc, że ludzie jedzą byle co.
> Ludzie jedzą byle co, bo w ogóle żyją byle jak - i jest to niezależne od
> kondycji finansowej, po prostu panuje bylejakość we wszystkich dziedzinach
> życia, to i w modelu żywienia i w zw. z tym w kuchni.

No proszę, moje ciasto drożdżowe nocne przyczynkiem do górnolotnej
refleksji na temat bylejakości życia.
Weź no patelnię i się usmaż.

Ewa




Re: DLA PORZĄDKU! Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 18:35:17 - Qrczak

Dnia 2011-10-21 13:40, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Fri, 21 Oct 2011 09:45:57 +0200, Qrczak napisał(a):
>
>> Tanio i biednie (...)
>
> Gwoli porządku: tanio i biednie to już Wasz (Aichy i Twój) wtręt w ten
> wątek. O niczym takim nie myślałam pisząc, że ludzie jedzą byle co.
> Ludzie jedzą byle co, bo w ogóle żyją byle jak - i jest to niezależne od
> kondycji finansowej, po prostu panuje bylejakość we wszystkich dziedzinach
> życia, to i w modelu żywienia i w zw. z tym w kuchni.
>
>
>
> Nie dam się wciągnąć w te nieładne dywagacje ani nie pozwolę przypisywać
> sobie postawy pogardy dla biedniejszych ludzi.

A weź no z łaski swej przeanalizuj najpierw, kogo cytuję, a potem się
podniecaj. Nie wszystko musi być o/do/z powodu Ciebie.

Qra, żrąc czipsy i zapijając kolą
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.



Re: DLA PORZĄDKU! Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 19:23:59 - Paulinka

Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 21 Oct 2011 09:45:57 +0200, Qrczak napisał(a):
>
>> Tanio i biednie (...)
>
> Gwoli porządku: tanio i biednie to już Wasz (Aichy i Twój) wtręt w ten
> wątek. O niczym takim nie myślałam pisząc, że ludzie jedzą byle co.
> Ludzie jedzą byle co, bo w ogóle żyją byle jak - i jest to niezależne od
> kondycji finansowej, po prostu panuje bylejakość we wszystkich dziedzinach
> życia, to i w modelu żywienia i w zw. z tym w kuchni.

> Nie dam się wciągnąć w te nieładne dywagacje ani nie pozwolę przypisywać
> sobie postawy pogardy dla biedniejszych ludzi.

Akurat pogardę dla ludzi to prezentujesz na najróżniejszych polach, więc
już
nie bądź taka święta teraz.


--

Paulinka



Re: DLA PORZĄDKU! Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-22 00:32:39 - Aicha

W dniu 2011-10-21 13:40, Ikselka pisze:

>> Tanio i biednie (...)
>
> Gwoli porządku: tanio i biednie to już Wasz (Aichy i Twój) wtręt w ten
> wątek. O niczym takim nie myślałam pisząc, że ludzie jedzą byle co.

A to już nam nie wolno tworzyć podwątków, tylko Tobie?

--
Pozdrawiam - Aicha

wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku




Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-22 15:05:09 - Ikselka

Dnia Sat, 22 Oct 2011 15:01:09 +0200, medea napisał(a):

> W dniu 2011-10-22 14:34, Ikselka pisze:
>> Dnia Sat, 22 Oct 2011 14:07:32 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-10-21 23:53, Ikselka pisze:
>>>> Ja wspomniałam. O tym, że fakt niezaproszenia mnie czyni cokolwiek
>>>> tylko Tobie, bo mnie nic.
>>> Ok, ale mnie nie interesuje, co robi ten fakt innym.
>>>
>> A innych nie interesuje, co robi Tobie, a jednak obwieszczasz.
>
> Obwieszczam jednakowoż w _swoim_ własnym imieniu, a nie _za_ innych.
>

Ale innym 3333-)


--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-22 15:20:56 - medea

W dniu 2011-10-22 15:05, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 22 Oct 2011 15:01:09 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-10-22 14:34, Ikselka pisze:
>>> Dnia Sat, 22 Oct 2011 14:07:32 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-10-21 23:53, Ikselka pisze:
>>>>> Ja wspomniałam. O tym, że fakt niezaproszenia mnie czyni cokolwiek
>>>>> tylko Tobie, bo mnie nic.
>>>> Ok, ale mnie nie interesuje, co robi ten fakt innym.
>>>>
>>> A innych nie interesuje, co robi Tobie, a jednak obwieszczasz.
>> Obwieszczam jednakowoż w _swoim_ własnym imieniu, a nie _za_ innych.
>>
> Ale innym 3333-)
>
>

No cóż, taka definicja obwieszczenia.

Ewa



Re: DLA PORZĄDKU! Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-21 23:59:45 - Ikselka

Dnia Fri, 21 Oct 2011 19:23:59 +0200, Paulinka napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 21 Oct 2011 09:45:57 +0200, Qrczak napisał(a):
>>
>>> Tanio i biednie (...)
>>
>> Gwoli porządku: tanio i biednie to już Wasz (Aichy i Twój) wtręt w ten
>> wątek. O niczym takim nie myślałam pisząc, że ludzie jedzą byle co.
>> Ludzie jedzą byle co, bo w ogóle żyją byle jak - i jest to niezależne od
>> kondycji finansowej, po prostu panuje bylejakość we wszystkich dziedzinach
>> życia, to i w modelu żywienia i w zw. z tym w kuchni.
>
>> Nie dam się wciągnąć w te nieładne dywagacje ani nie pozwolę przypisywać
>> sobie postawy pogardy dla biedniejszych ludzi.
>
> Akurat pogardę dla ludzi to prezentujesz na najróżniejszych polach, więc
> już
> nie bądź taka święta teraz.

Ano na TYM polu akurat jestem.
--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: DLA PORZĄDKU! Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-22 00:34:50 - Ikselka

Dnia Sat, 22 Oct 2011 00:32:39 +0200, Aicha napisał(a):

> W dniu 2011-10-21 13:40, Ikselka pisze:
>
>>> Tanio i biednie (...)
>>
>> Gwoli porządku: tanio i biednie to już Wasz (Aichy i Twój) wtręt w ten
>> wątek. O niczym takim nie myślałam pisząc, że ludzie jedzą byle co.
>
> A to już nam nie wolno tworzyć podwątków, tylko Tobie?

Nie wolno Wam stwarzać KŁAMLIWEJ sugestii, że JA piszę o belejakim
jedzeniu w kategoriach biedy.
--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Re: Ciasto drożdżowe nocne

2011-10-22 00:00:37 - Ikselka

Dnia Fri, 21 Oct 2011 20:13:16 +0200, Qrczak napisał(a):

> Tu nawet nie chodzi o powyższe... a o zwykłe lenistwo. Po kiego grzyba
> klepać samodzielnie jadło różne, jak można kupić reklamowane w mediach
> jako wartościowe i jakże mniamniuśne a w rzeczywistości nierzadko
> bezsmakowe beleco. Minuta osiem i gotowe.
> No i jest blisko. No i inni kupują.

No i właśnie zrozumiałaś, o co mi chodziło.
--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS