[przeczytane] Cormac McCarthy, Suttree

woy Data ostatniej zmiany: 2012-03-14 20:37:54

[przeczytane] Cormac McCarthy, Suttree

2012-03-14 11:10:36 - woy

Jak napisać coś mądrego o książce, po przeczytaniu której ma się
wrażenie, że w całej swej złożoności jest nie do ogarnięcia, że widzisz
tylko jej fragment, a reszta jest jak na twoje możliwości intelektualne
za wielka, że jej szerokości oczyma duszy nie ogarniesz, a głębokości
ręką duszy nie zmierzysz? Czyli że to, co pokażesz, będzie tylko tym
fragmentem, który był dla ciebie? Ta świadomość zostawia przykry osad;
uświadomienie, że świata w całości to ty raczej nie ogarniesz, skoro
książki nie ogarniasz, nie jest miłe. Taki jest dla mnie Cormac McCarthy
w tej powieści, o której przeczytałem mnóstwo bzdur, z których żadna nie
była prawdziwa, ale też żadna do końca nie kłamała. Najzabawniejsza
powieść McCarthy'ego - nad tym zastanawiałem się najdłużej. Skąd komu do
głowy przyszło, że to jest zabawne? Owszem, czasem się człowiek
uśmiechnął nad groteską ludzkich perypetii, tak jak się nieraz
bezwiednie uśmiechnie, gdy się staruszka na śliskim chodniku wygruzi. To
tego rodzaju uśmiech, uśmiech z kręceniem głową nad śmiesznością
nieszczęścia.

Trochę trafniejsze jest porównanie z Markiem Twainem - konstrukcja
opowieści faktycznie przypomina przygody Hucka Finna: to w zasadzie
zbiór anegdot składających się na historię, anegdot z dużym stopniu
autonomicznych, z których nie wynika nic dla postępu fabuły, poza
snuciem się ogólnego nieszczęścia i nędzy. Anegdoty te bywają nawet po
twainowsku zabawne i przewrotne, choć bardzo ponury Huck Finn się z tego
wyłania. Lecz przecież nie w konstrukcji historii sedno. Suttree to
opowieść o przegrywaniu życia, a jednocześnie o wielkiej z nim zgodzie,
o akceptacji losu takiego, jaki nas spotyka. Bohater, tytułowy Suttree,
to życie właśnie przegrał. Nie wiemy, jakie ono było, co miał do
przegrania - coś lepszego niż ma dziś, to pewne, lecz co? Nie wiadomo.
Lecz czy to ważne, z jak wysokiego konia się spadło, gdy już się leży na
ziemi? McCarthy twierdzi, że nie, że ważne jest, czy się człowiek w tym
nowym miejscu potrafi pozbierać, czy zaakceptuje swą nową rolę i nową
pozycję.

Taka jest fabuła. Oprócz niej błysnął autor prawdziwym faulknerowskim
talentem do strumieni świadomości. Nie od razu; na początku wydawać by
się mogło, że mamy przed sobą zwykły zbiór menelskich historyjek z
samego dna człowieczeństwa. Pisanie całym sobą narasta wraz z postępem
historii, wraz z przybywaniem stron. Im głębiej czytelnik zanurza się w
złożoność świata nędzy, tym więcej otrzymuje obnażonego wnętrza.
Czyjego? Pisarza czy bohatera? Czy jest to mistrzowska kreacja, genialne
wdrukowanie się w wymyśloną postać, czy też poprzez nią pokazanie męki
własnych strachów i nieszczęść? Nie wiadomo. Mało kto wie coś bliższego
o Cormacu McCarthym. Dlatego na razie nie da się stwierdzić
odpowiedzialnie, czy to prawda o żywym człowieku, czy to tylko gra.
Wolałbym grę.

[Cormac McCarthy, Suttree, Wydawnictwo Literackie, 2011]


--
woy
(pisz do mnie tu: tinyurl.com/6mym8 )
- Nie każdy pawian może szefa podrapać -




Re: [przeczytane] Cormac McCarthy, Suttree

2012-03-14 11:55:40 - bans

W dniu 2012-03-14 11:10, woy pisze:

> Najzabawniejsza
> powieść McCarthy'ego - nad tym zastanawiałem się najdłużej. Skąd komu do
> głowy przyszło, że to jest zabawne?

Miałem to samo. Chyba ktoś przeczytał fragment o seksie z melonami i to
to go rozbawiło, ta dalej to już bezmyślnie powtarzana opinia. Żenada.

Ale przekonałeś mnie, żeby do tego wrócić - dobrnąłem chyba do 150
strony i odłożyłem, bo kupiłem najpierw Listy Mrożka i Lema, potem coś
tam jeszcze, coś tam innego... A Suttree leży i się kurzy.

Podziwiam gościa za język (tłumaczenie oczywiście podziwiam ;) - rzadko
się spotykam z taką obrazowością, jednym zdaniem facet rysuje cały
pejzaż (tu mistrzowski był akurat Krwawy południk).

Czytanie tego trwa długo, bo każda strona to wyzwanie dla wyobraźni. Nie
szkodzi.



--
bans



Re: [przeczytane] Cormac McCarthy, Suttree

2012-03-14 18:53:08 - Joanna Czaplińska

Użytkownik woy napisał:
Nie wiadomo. Mało kto wie coś bliższego
> o Cormacu McCarthym. Dlatego na razie nie da się stwierdzić
> odpowiedzialnie, czy to prawda o żywym człowieku, czy to tylko gra.
> Wolałbym grę.

Dziś w Empiku trzymałam w rękach zastanawiając się warto-nie warto,
gdybyś wrzucił to [p] wczoraj, nie miałabym dylematu. A tak nie kupiłam :(
Joanna



Re: [przeczytane] Cormac McCarthy, Suttree

2012-03-15 08:48:01 - woy

Choć kaszka zimna i pielucha mokra, to nasza pociecha, Joanna
Czaplińska, tak słodko gaworzy:

>
> Dziś w Empiku trzymałam w rękach zastanawiając się warto-nie warto,
> gdybyś wrzucił to [p] wczoraj, nie miałabym dylematu. A tak nie
> kupiłam :( Joanna

I już nigdy nie będziesz w tym Empiku? ;)

--
woy
(pisz do mnie tu: tinyurl.com/6mym8 )
- Nie każdy pawian może szefa podrapać -




Re: [przeczytane] Cormac McCarthy, Suttree

2012-03-15 09:31:54 - bans

W dniu 2012-03-15 08:48, woy pisze:

> I już nigdy nie będziesz w tym Empiku? ;)

Ani w żadnej innej księgarni? ;)



--
bans



Re: [przeczytane] Cormac McCarthy, Suttree

2012-03-15 15:29:57 - Goomich

bans naskrobał/a w news:jjs9fe$tkr$1@mx1.internetia.pl:

> W dniu 2012-03-15 08:48, woy pisze:
>> I już nigdy nie będziesz w tym Empiku? ;)
> Ani w żadnej innej księgarni? ;)

Internet też zamkną?

--
Pozdrawiam Krzysztof Ferenc
goomich@usun.to.wp.pl UIN: 6750153
To Win Without Fighting is Best - Sun Tzu
Screw that - Eve Community



Re: [przeczytane] Cormac McCarthy, Suttree

2012-03-16 08:11:51 - bans

W dniu 2012-03-15 15:29, Goomich pisze:

> Internet też zamkną?

4 godziny przed twoim postem Joanna wyjaśniła o co chodziło, zatem nie
było potrzeby jego pisania.


--
bans



Re: [przeczytane] Cormac McCarthy, Suttree

2012-03-16 17:02:13 - Jarek Hirny

A screaming came across the sky, when bans wrote:

>> Internet też zamkną?
>
> 4 godziny przed twoim postem Joanna wyjaśniła o co chodziło, zatem nie
> było potrzeby jego pisania.

To nie onet, tu nie czyta się chronologicznie...

Jarek
--
agnus.jogger.pl



Re: [przeczytane] Cormac McCarthy, Suttree

2012-03-15 11:09:02 - Joanna Czaplińska

Użytkownik woy napisał:
> Choć kaszka zimna i pielucha mokra, to nasza pociecha, Joanna
> Czaplińska, tak słodko gaworzy:
>
>>
>> Dziś w Empiku trzymałam w rękach zastanawiając się warto-nie warto,
>> gdybyś wrzucił to [p] wczoraj, nie miałabym dylematu. A tak nie
>> kupiłam :( Joanna
>
> I już nigdy nie będziesz w tym Empiku? ;)

Hm, marcowy budżet na książki ze względu na inne poważne inwestycje
wyczerpany, a w kwietniu zapewne zapomnę, jakie książki miałam kupić, bo
pojawią się kolejne niezbędne do życia. I w ten oto prosty sposób mi
umyka masa tytułów.

Joanna



Re: [przeczytane] Cormac McCarthy, Suttree

2012-03-14 20:37:54 - 2late

On 14/03/2012 10:10 AM, woy wrote:

> [Cormac McCarthy, Suttree, Wydawnictwo Literackie, 2011]

Sorrki, troche nie na temat. Wie ktos moze gdzie mozna kupic ebooka.
Znalazlem kilka demonstracyjnych PDFow ale w zadnym nie dziala link do
pelnej wersji.
Podobnie wyglada sprawa z wspomnianym ostatnio na grupie Pynchon'em.
Nie, nie chce papierowej bo wysylka za granice ok. 30 Euro kosztuje.

Pozdrawiam
--
2late? Outspace Communication Inc.? 1999*2012?
Stupidity, like virtue, is its own reward



Tylko na WirtualneMedia.pl

Zaloguj się

Logowanie

Nie masz konta?                Zarejestruj się!

Nie pamiętasz hasła?       Odzyskaj hasło!

Galeria

PR NEWS