Coś naprawdę śmiesznego
2010-10-25 18:22:04 - lapucapu
Szukam do czytania czegoś świeżego, obszernego, najlepiej napisanego w pierwszej
osobie liczby pojedynczej i koniecznie śmiesznego. Dodam, że Lesio, Trzech
Panów w Łódce..., Merde! Rok w Paryżu nie są dla mnie pozycjami wzorcowymi.
Szwejk również, aczkolwiek on z tych czterech książek rozbawił mnie
najbardziej. I jescze jedno: Twórczość Pratchetta oraz w ogóle fantastyka/fantasy
(np. seria o stalowym szczurze) odpadają.
Ale dość zawężania. Będę wdzięczny za propozycje.
Regards
moi
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: Coś naprawdę śmiesznego
2010-10-25 20:25:47 - Jakub Mateja
Użytkownik lapucapu
news:173a.00000321.4cc5aeac@newsgate.onet.pl...
> Cześć.
>
> Szukam do czytania czegoś świeżego, obszernego, najlepiej napisanego w
> pierwszej
> osobie liczby pojedynczej i koniecznie śmiesznego. Dodam, że Lesio,
> Trzech
> Panów w Łódce..., Merde! Rok w Paryżu nie są dla mnie pozycjami
> wzorcowymi.
> Szwejk również, aczkolwiek on z tych czterech książek rozbawił mnie
> najbardziej. I jescze jedno: Twórczość Pratchetta oraz w ogóle
> fantastyka/fantasy
> (np. seria o stalowym szczurze) odpadają.
> Ale dość zawężania. Będę wdzięczny za propozycje.
Bezwzględnie Wielkie solo Antona L. Herberta Rosendorfera.
Inne książki tego autora również, ale Solo jest najzabawniejsze.
Koniecznie Tortilla Flat i Cudowny czwartek Steinbecka
No i jeśli podobał Ci się Szwejk to polecam też Życie i niezwykłe przygody
żołnierza Iwana Czonkina Włodzimierza Wojnowicza - powieść podobna, ale
bardziej skondensowana objętościowo i zwłaszcza w drugiej części znacznie
bardziej zabawna.
Oczywiście każdy ma własne poczucie humoru. Ja piszę z pozycji człowieka,
który przy Pratchettcie śmiał się jedynie z politowania ;)
Jakub M.
Re: Coś naprawdę śmiesznego
2010-10-25 20:48:58 - Szymon Sokół
> Szukam do czytania czegoś świeżego, obszernego, najlepiej napisanego w pierwszej
> osobie liczby pojedynczej i koniecznie śmiesznego. Dodam, że Lesio, Trzech
> Panów w Łódce..., Merde! Rok w Paryżu nie są dla mnie pozycjami wzorcowymi.
> Szwejk również, aczkolwiek on z tych czterech książek rozbawił mnie
> najbardziej. I jescze jedno: Twórczość Pratchetta oraz w ogóle fantastyka/fantasy
> (np. seria o stalowym szczurze) odpadają.
To może daj jakiś przykład konstruktywny - co, Twoim zdaniem, *jest*
śmieszne?
--
Szymon Sokół (SS316-RIPE) -- Network Manager B
Computer Center, AGH - University of Science and Technology, Cracow, Poland O
home.agh.edu.pl/szymon/ PGP key id: RSA: 0x2ABE016B, DSS: 0xF9289982 F
Free speech includes the right not to listen, if not interested -- Heinlein H
Re: Coś naprawdę śmiesznego
2010-10-25 21:18:06 - Tomasz Radko
> Cześć.
>
> Szukam do czytania czegoś świeżego, obszernego, najlepiej napisanego w pierwszej
> osobie liczby pojedynczej i koniecznie śmiesznego. Dodam, że Lesio, Trzech
> Panów w Łódce..., Merde! Rok w Paryżu nie są dla mnie pozycjami wzorcowymi.
> Szwejk również, aczkolwiek on z tych czterech książek rozbawił mnie
> najbardziej. I jescze jedno: Twórczość Pratchetta oraz w ogóle fantastyka/fantasy
> (np. seria o stalowym szczurze) odpadają.
> Ale dość zawężania. Będę wdzięczny za propozycje.
Willis, Przewodnik stada.
Re: Coś naprawdę śmiesznego
2010-10-26 09:06:42 - flower
Użytkownik lapucapu
news:173a.00000321.4cc5aeac@newsgate.onet.pl...
> Cześć.
>
> Szukam do czytania czegoś świeżego, obszernego, najlepiej napisanego w
pierwszej
> osobie liczby pojedynczej i koniecznie śmiesznego. Dodam, że Lesio,
Trzech
> Panów w Łódce..., Merde! Rok w Paryżu nie są dla mnie pozycjami
wzorcowymi.
> Szwejk również, aczkolwiek on z tych czterech książek rozbawił mnie
> najbardziej. I jescze jedno: Twórczość Pratchetta oraz w ogóle
fantastyka/fantasy
> (np. seria o stalowym szczurze) odpadają.
> Ale dość zawężania. Będę wdzięczny za propozycje.
S. Piasecki, Zapiski oficera Armii Czerwonej.
Aha, obszerne miało być... Ale na pewno jest śmieszne.
Ponadto Herriota nikt nie polecił, więc ja to zrobię. To z kolei jest bardzo
obszerne.
--
Żałuj za dowcipy, synu!
Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII
Re: Coś naprawdę śmiesznego
2010-10-26 19:03:37 - Magda Schreiber
> Ponadto Herriota nikt nie polecił, więc ja to zrobię. To z kolei jest bardzo
> obszerne.
I Gerarda Durrela - przede wszystkim Moja rodzina i inne zwierzęta i
Moje ptaki, zwierzaki i krewni.
Pozdrawiam
Magda
Re: Coś naprawdę śmiesznego
2010-11-04 07:23:38 - Wojtek Walczak
> Szukam do czytania czegoś świeżego, obszernego, najlepiej napisanego w pierwszej
> osobie liczby pojedynczej i koniecznie śmiesznego. Dodam, że Lesio, Trzech
spróbuj Rok nie wyrok Piotra Milewskiego.
--
Regards,
Wojtek Walczak,
wojtekwalczak.wordpress.com/
Re: Coś naprawdę śmiesznego
2010-11-04 14:29:48 - KJ Siła Słów
> Cześć.
Tom Sharpe i seria o Wiltcie.
Humor bardziej sytuacyjny niż słowny, ale napisany również bardzo dobrym
stylem. I Sharpe unika pratchettowskiego stylu rozśmieszania przez
budowanie gigantycznie absurdalnych porównań.
KJ
Re: Coś naprawdę śmiesznego
2010-11-29 15:04:45 - Piotr KUCHARSKI
> Szukam do czytania czegoś świeżego, obszernego, najlepiej napisanego w pierwszej
> osobie liczby pojedynczej i koniecznie śmiesznego. Dodam, że Lesio, Trzech
> Panów w Łódce..., Merde! Rok w Paryżu nie są dla mnie pozycjami wzorcowymi.
> Szwejk również, aczkolwiek on z tych czterech książek rozbawił mnie
> najbardziej. I jescze jedno: Twórczość Pratchetta oraz w ogóle fantastyka/fantasy
> (np. seria o stalowym szczurze) odpadają.
> Ale dość zawężania. Będę wdzięczny za propozycje.
Szkoda, że fantasy odpada, bo Christopher Moore mnie bawił wielce (zacząłem go od
Najgłupszego anioła i Brudnej roboty).
p.
Re: Coś naprawdę śmiesznego
2010-10-26 06:14:38 - lapucapu@onet.pl
> > Szukam do czytania czegoś świeżego, obszernego, najlepiej napisanego w
> > pierwszej
> > osobie liczby pojedynczej i koniecznie śmiesznego.
> Bezwzględnie Wielkie solo Antona L. Herberta Rosendorfera.
> Inne książki tego autora również, ale Solo jest najzabawniejsze.
> Koniecznie Tortilla Flat i Cudowny czwartek Steinbecka
Dzięki. Pierwsze słyszę, więc chętnie sprawdzę. Pójdę dzisiaj do biblioteki.
> No i jeśli podobał Ci się Szwejk to polecam też Życie i niezwykłe przygody
> żołnierza Iwana Czonkina Włodzimierza Wojnowicza
Jak wyżej. Dzięki.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: CoĹ naprawdÄ Ĺmiesznego
2010-10-26 06:19:13 - lapucapu@onet.pl
> > Szukam do czytania czegoĹ ĹwieĹźego, obszernego, najlepiej
> > napisanego w pierwszej
> > osobie liczby pojedynczej i koniecznie Ĺmiesznego.
> To moĹźe daj jakiĹ przykĹad konstruktywny - co, Twoim zdaniem, *jest*
> Ĺmieszne?
WĹaĹnie w tym rzecz, Ĺźe juĹź dawno nie czytaĹem niczego Ĺmiesznego i Ĺatwiej
jest mi napisaÄ, co mnie nie Ĺmieszy. Od zawsze Ĺmieszy mnie np. SposĂłb na
Alcybiadesa, ale chodzi mi o coĹ nowszego i bardziej dla dorosĹych. Niestety to
oraz Szwejk to jedyne wskazĂłwki, ktĂłre teraz przychodzÄ mi do gĹowy i na
dodatek nie do koĹca o ten humor mi chodzi.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: Co?? naprawd?? ??miesznego
2010-10-26 07:53:51 - Jacek_P
> WĹ?aĹ?nie w tym rzecz, Ĺźe juĹź dawno nie czytaĹ?em niczego Ĺ?miesznego i Ĺ?atwiej
> jest mi napisaÄ?, co mnie nie Ĺ?mieszy. Od zawsze Ĺ?mieszy mnie np. SposĂłb na
> Alcybiadesa, ale chodzi mi o coĹ? nowszego i bardziej dla dorosĹ?ych.
'Małgosia kontra Małgosia'? To by pasowało do opisywanego profilu 'śmieszności'.
Ewentualnie 'Klub włóczykijów' z niezapomnianym stryjem Dionizym.
--
Pozdrawiam,
Jacek
Re: Coś naprawdę śmiesznego
2010-10-26 09:41:01 - lapucapu@onet.pl
> To może daj jakiś przykład konstruktywny - co, Twoim zdaniem, *jest*
> śmieszne?
Właśnie mi się przypomniało. Paragraf 22 Hellera kiedyś bardzo mnie bawił.
Jednak inna książka tego autora (nie pamiętam tytułu) już nie. To tak gwoli
uzupełnienia.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: Coś naprawdę śmiesznego
2010-10-26 06:22:07 - lapucapu@onet.pl
> > Szukam do czytania czegoś świeżego, obszernego,
> > najlepiej napisanego w pierwszej
> > osobie liczby pojedynczej i koniecznie śmiesznego.
> Willis, Przewodnik stada.
Czytałem. Bardzo fajna, lekka i przyjemna książeczka, ale jednak IMHO nie spełnia
kryterium coś naprawdę śmiesznego.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: CoĹ naprawdÄ Ĺmiesznego
2010-10-26 06:24:53 - lapucapu@onet.pl
> WĹaĹnie w tym rzecz, Ĺźe
Widzę, że coś nie tak z moim kodowaniem. Piszę z bramki onetu (przeglądarka
Opera) i sorry za to. Moja wina, ale błagam, nie róbmy z tego flame'a o polskich
literkach.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: Coś naprawdę śmiesznego
2010-10-26 09:31:07 - lapucapu@onet.pl
> > Od zawsze śmieszy mnie np. Sposób na
> > Alcybiadesa, ale chodzi mi o coś nowszego i bardziej dla dorosłych.
> 'Małosia kontra Małgosia'?
> To by pasowało do opisywanego profilu 'śmieszności'.
Znam. Coś nowszego i bardziej dla dorosłych.
> Ewentualnie 'Klub włóczykijów' z niezapomnianym stryjem Dionizym.
Czytałem większość książek Niziurskiego, a na pewno jego klasykę. Oczywiście
dzięki, ale chyba niepotrzebnie wspomniałem o Sposobie... Szukam czegoś dla
dorosłych (z założenia).
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: Coś naprawdę śmiesznego
2010-10-26 09:36:01 - lapucapu@onet.pl
> > Szukam do czytania czegoś świeżego, obszernego, najlepiej
> > napisanego w
> > pierwszej osobie liczby pojedynczej i koniecznie śmiesznego.
> S. Piasecki, Zapiski oficera Armii Czerwonej.
> Aha, obszerne miało być... Ale na pewno jest śmieszne.
Śmieszne i smutne. Ale dzięki, znam.
> Ponadto Herriota nikt nie polecił, więc ja to zrobię.
Tego nie znam. Już sprawdzam... A nie, coś tam kiedyś słyszałem. Ok. Pomyślę nad:
Jeśli tylko potrafiłyby mówić. Dzięki.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl