pozdrowienia dla zasranego szeryfcia
2017-11-09 20:10:53 - kriters
a potem
miał problem żeby zmienić pas. Obyś zdechł śmieciu.
Re: pozdrowienia dla zasranego szeryfcia
2017-11-09 21:27:58 - Pszemol
> Się zdziwił palant jak nagle wjechałem miejsce z którego łajza wypełzła
> a potem
> miał problem żeby zmienić pas. Obyś zdechł śmieciu.
Jasne, wszyscy widzieliśmy na kamerach - dałeś mu popalic :-))))
Re: pozdrowienia dla zasranego szeryfcia
2017-11-09 21:51:19 - Miller Artur
> kriters <k...@o...pl> wrote:
>> Się zdziwił palant jak nagle wjechałem miejsce z którego łajza wypełzła
>> a potem
>> miał problem żeby zmienić pas. Obyś zdechł śmieciu.
>
> Jasne, wszyscy widzieliśmy na kamerach - dałeś mu popalic :-))))
>
dobrze, że tu frustracje wylał, a nie tłukąc żonę po M jak Modlitwa...
a.
Re: pozdrowienia dla zasranego szeryfcia
2017-11-09 22:07:17 - kriters
> W dniu 2017-11-09 o 21:27, Pszemol pisze:
>> kriters <k...@o...pl> wrote:
>>> Się zdziwił palant jak nagle wjechałem miejsce z którego łajza wypełzła
>>> a potem
>>> miał problem żeby zmienić pas. Obyś zdechł śmieciu.
>>
>> Jasne, wszyscy widzieliśmy na kamerach - dałeś mu popalic :-))))
>>
>
> dobrze, że tu frustracje wylał, a nie tłukąc żonę po M jak Modlitwa...
Widzę tu kilku szeryfów. W takim razie może odpowiecie mi na jedno pytanie?
Jeżeli wy stoicie w korku (w który specjalnie wjechaliście żeby inni nie
uznali was
za cwaniaków) a ja jadę inną drogą, o której wiem, że nie ma tam korka, to
jestem skończonym, aspołecznym skurwysynem?
Re: pozdrowienia dla zasranego szeryfcia
2017-11-09 22:24:00 - Pszemol
> W dniu 2017-11-09 o 21:51, Miller Artur pisze:
>> W dniu 2017-11-09 o 21:27, Pszemol pisze:
>>> kriters <k...@o...pl> wrote:
>>>> Się zdziwił palant jak nagle wjechałem miejsce z którego łajza wypełzła
>>>> a potem
>>>> miał problem żeby zmienić pas. Obyś zdechł śmieciu.
>>>
>>> Jasne, wszyscy widzieliśmy na kamerach - dałeś mu popalic :-))))
>>>
>>
>> dobrze, że tu frustracje wylał, a nie tłukąc żonę po M jak Modlitwa...
>
> Widzę tu kilku szeryfów. W takim razie może odpowiecie mi na jedno pytanie?
> Jeżeli wy stoicie w korku (w który specjalnie wjechaliście żeby inni nie
> uznali was
> za cwaniaków) a ja jadę inną drogą, o której wiem, że nie ma tam korka, to
> jestem skończonym, aspołecznym skurwysynem?
Problemem jest tutaj to, ze piszesz na grupe dyskusyjna po pijaku.
Zauwaz, że nas tam z Toba nie bylo, nie mamy zielonofiołkowego pojęcia do
kogo adresujesz swoja skarge ani o czym wlasciwie skomlesz.
Jesli chodzi o wlączanie sie na zipper/zamek to cieżko jest narod tego
nauczyc, wiec robiac to narazasz sie na gniew innych uzytkownikow drogi,
ktorzy stali jak barany w korku obok pustej jezdni...
Re: pozdrowienia dla zasranego szeryfcia
2017-11-09 22:25:38 - Miller Artur
> W dniu 2017-11-09 o 21:51, Miller Artur pisze:
>> W dniu 2017-11-09 o 21:27, Pszemol pisze:
>>> kriters <k...@o...pl> wrote:
>>>> Się zdziwił palant jak nagle wjechałem miejsce z którego łajza wypełzła
>>>> a potem
>>>> miał problem żeby zmienić pas. Obyś zdechł śmieciu.
>>>
>>> Jasne, wszyscy widzieliśmy na kamerach - dałeś mu popalic :-))))
>>>
>>
>> dobrze, że tu frustracje wylał, a nie tłukąc żonę po M jak Modlitwa...
>
> Widzę tu kilku szeryfów. W takim razie może odpowiecie mi na jedno pytanie?
> Jeżeli wy stoicie w korku (w który specjalnie wjechaliście żeby inni nie
> uznali was
> za cwaniaków) a ja jadę inną drogą, o której wiem, że nie ma tam korka, to
> jestem skończonym, aspołecznym skurwysynem?
nie zrozumiałeś przekazu...
podpowiem więc: czytelnicy pms z takimi sytuacjami się spotykają
nagminnie, więc wyskakiwanie jak przysłowiowy Filip z konopii ze swoimi
żalami, nie popartymi żadnym materiałem ilustrującym zjawisko, a tym
bardziej zapewne gdy sytuacja nie dotyczyła nikogo identyfikującego się
z tą społecznością, jest po prostu suche...
a.
Re: pozdrowienia dla zasranego szeryfcia
2017-11-09 22:41:25 - kriters
> W dniu 2017-11-09 o 22:07, kriters pisze:
>> W dniu 2017-11-09 o 21:51, Miller Artur pisze:
>>> W dniu 2017-11-09 o 21:27, Pszemol pisze:
>>>> kriters <k...@o...pl> wrote:
>>>>> Się zdziwił palant jak nagle wjechałem miejsce z którego łajza
>>>>> wypełzła
>>>>> a potem
>>>>> miał problem żeby zmienić pas. Obyś zdechł śmieciu.
>>>>
>>>> Jasne, wszyscy widzieliśmy na kamerach - dałeś mu popalic :-))))
>>>>
>>>
>>> dobrze, że tu frustracje wylał, a nie tłukąc żonę po M jak Modlitwa...
>>
>> Widzę tu kilku szeryfów. W takim razie może odpowiecie mi na jedno
>> pytanie?
>> Jeżeli wy stoicie w korku (w który specjalnie wjechaliście żeby inni
>> nie uznali was
>> za cwaniaków) a ja jadę inną drogą, o której wiem, że nie ma tam
>> korka, to
>> jestem skończonym, aspołecznym skurwysynem?
>
> nie zrozumiałeś przekazu...
>
> podpowiem więc: czytelnicy pms z takimi sytuacjami się spotykają
> nagminnie, więc wyskakiwanie jak przysłowiowy Filip z konopii ze
> swoimi żalami, nie popartymi żadnym materiałem ilustrującym zjawisko,
> a tym bardziej zapewne gdy sytuacja nie dotyczyła nikogo
> identyfikującego się z tą społecznością, jest po prostu suche...
>
> a.
Spoko. Masz prawo myśleć co chcesz, ja mam prawo pisać co chce...
Re: pozdrowienia dla zasranego szeryfcia
2017-11-09 23:16:24 - Pszemol
> W dniu 2017-11-09 o 22:25, Miller Artur pisze:
>> W dniu 2017-11-09 o 22:07, kriters pisze:
>>> W dniu 2017-11-09 o 21:51, Miller Artur pisze:
>>>> W dniu 2017-11-09 o 21:27, Pszemol pisze:
>>>>> kriters <k...@o...pl> wrote:
>>>>>> Się zdziwił palant jak nagle wjechałem miejsce z którego łajza
>>>>>> wypełzła
>>>>>> a potem
>>>>>> miał problem żeby zmienić pas. Obyś zdechł śmieciu.
>>>>>
>>>>> Jasne, wszyscy widzieliśmy na kamerach - dałeś mu popalic :-))))
>>>>>
>>>>
>>>> dobrze, że tu frustracje wylał, a nie tłukąc żonę po M jak Modlitwa...
>>>
>>> Widzę tu kilku szeryfów. W takim razie może odpowiecie mi na jedno
>>> pytanie?
>>> Jeżeli wy stoicie w korku (w który specjalnie wjechaliście żeby inni
>>> nie uznali was
>>> za cwaniaków) a ja jadę inną drogą, o której wiem, że nie ma tam
>>> korka, to
>>> jestem skończonym, aspołecznym skurwysynem?
>>
>> nie zrozumiałeś przekazu...
>>
>> podpowiem więc: czytelnicy pms z takimi sytuacjami się spotykają
>> nagminnie, więc wyskakiwanie jak przysłowiowy Filip z konopii ze
>> swoimi żalami, nie popartymi żadnym materiałem ilustrującym zjawisko,
>> a tym bardziej zapewne gdy sytuacja nie dotyczyła nikogo
>> identyfikującego się z tą społecznością, jest po prostu suche...
>>
>> a.
>
> Spoko. Masz prawo myśleć co chcesz, ja mam prawo pisać co chce...
>
>
To jest tak jak ze spiewaniem: kazdy niby moze ale nie kazdy powinien :-)
Ty napisales cos kompletnie bez ladu i skladu no i zostales tu wysmiany.
Re: pozdrowienia dla zasranego szeryfcia
2017-11-10 06:26:59 - kriters
>
>>>> Widzę tu kilku szeryfów. W takim razie może odpowiecie mi na jedno
>>>> pytanie?
>>>> Jeżeli wy stoicie w korku (w który specjalnie wjechaliście żeby inni
>>>> nie uznali was
>>>> za cwaniaków) a ja jadę inną drogą, o której wiem, że nie ma tam
>>>> korka, to
>>>> jestem skończonym, aspołecznym skurwysynem?
>>> nie zrozumiałeś przekazu...
>>>
>>> podpowiem więc: czytelnicy pms z takimi sytuacjami się spotykają
>>> nagminnie, więc wyskakiwanie jak przysłowiowy Filip z konopii ze
>>> swoimi żalami, nie popartymi żadnym materiałem ilustrującym zjawisko,
>>> a tym bardziej zapewne gdy sytuacja nie dotyczyła nikogo
>>> identyfikującego się z tą społecznością, jest po prostu suche...
>>>
>>> a.
>> Spoko. Masz prawo myśleć co chcesz, ja mam prawo pisać co chce...
>>
>>
> To jest tak jak ze spiewaniem: kazdy niby moze ale nie kazdy powinien :-)
> Ty napisales cos kompletnie bez ladu i skladu no i zostales tu wysmiany.
>
Ja zostałem wyśmiany? I to zapewne z ładem i składem? Czy może za pomocą
zrozumiałej
wyłącznie dla autora "ironii" i bełkotu o "m jak cośtam"?
Re: pozdrowienia dla zasranego szeryfcia
2017-11-10 07:48:44 - Jacek Maciejewski
> Się zdziwił palant jak nagle wjechałem miejsce z którego łajza wypełzła
> a potem
> miał problem żeby zmienić pas. Obyś zdechł śmieciu.
To się nazywa drogowa wścieklica. Niekiedy przechodzi kiedy dorośniesz,
niekiedy utrzymuje się po grób. Dosyć szybki.
--
Jacek
I hate haters.