Czy nakładalibyście filtr uv na nowe lampy?

Auto z 2009 roku, gdzie oryginalne reflektory były tak zniszczone, że
nie przeszły przeglądu, za słabo świeciły i nie było odcięcia, klosze
były matowe/porysowane.
Nowe lampy są dokładnie takie same jak stare, ten sam producent, ten sam
model. Nie chciałbym, żeby po kilku latach znowu nadawały się do wymiany.

Nikt <n...@l...localhost> wrote:
> Czy nakładalibyście filtr uv na nowe lampy?
>
> Auto z 2009 roku, gdzie oryginalne reflektory były tak zniszczone, że
> nie przeszły przeglądu, za słabo świeciły i nie było odcięcia, klosze
> były matowe/porysowane.
> Nowe lampy są dokładnie takie same jak stare, ten sam producent, ten sam
> model. Nie chciałbym, żeby po kilku latach znowu nadawały się do wymiany.
>

Stare wytrzymały 8 lat... będziesz chciał jeździć 16-letnim autem żeby się
tym przejmować?

Czy za 2-3 lata kupisz sobie nowe?

On 2017-07-29 21:54, Pszemol wrote:
> Nikt <n...@l...localhost> wrote:
>> Czy nakładalibyście filtr uv na nowe lampy?
>>
>> Auto z 2009 roku, gdzie oryginalne reflektory były tak zniszczone, że
>> nie przeszły przeglądu, za słabo świeciły i nie było odcięcia, klosze
>> były matowe/porysowane.
>> Nowe lampy są dokładnie takie same jak stare, ten sam producent, ten sam
>> model. Nie chciałbym, żeby po kilku latach znowu nadawały się do wymiany.
>>
>
> Stare wytrzymały 8 lat... będziesz chciał jeździć 16-letnim autem żeby się
> tym przejmować?
>
> Czy za 2-3 lata kupisz sobie nowe?
>

nie wiem ile nim jeszcze pojeżdżę, ale patrząc na to co obecnie jest w
salonach, to obstawiam, że aż się nie rozpadnie, a to jeszcze potrwa :)

a nawet jeśli miałbym je sprzedać wcześniej, to za takie lampy po 4-5
latach będę musiał opuścić, to zmatowienie nie zrobiło się z dnia na
dzień, tylko proces postępował.

W dniu 2017-07-29 o 21:46, Nikt pisze:
> Czy nakładalibyście filtr uv na nowe lampy?
>
> Auto z 2009 roku, gdzie oryginalne reflektory były tak zniszczone, że
> nie przeszły przeglądu,
Do mojej jednej lampy przyczepiał się diagnosta na przeglądzie. Była
ewidentnie żółta zmatowaiała.

Coś mnie tknęło i wypolerowałem ten nowoczesny badziewiasty plastik
pastą ścierną (taką polerską do lakieru)
Zmieniła się nie do poznania. Teraz diagnoście nawet nie mrugnie powieka :-)

z

Nikt <n...@l...localhost> wrote:
> On 2017-07-29 21:54, Pszemol wrote:
>> Nikt <n...@l...localhost> wrote:
>>> Czy nakładalibyście filtr uv na nowe lampy?
>>>
>>> Auto z 2009 roku, gdzie oryginalne reflektory były tak zniszczone, że
>>> nie przeszły przeglądu, za słabo świeciły i nie było odcięcia, klosze
>>> były matowe/porysowane.
>>> Nowe lampy są dokładnie takie same jak stare, ten sam producent, ten sam
>>> model. Nie chciałbym, żeby po kilku latach znowu nadawały się do wymiany.
>>>
>>
>> Stare wytrzymały 8 lat... będziesz chciał jeździć 16-letnim autem żeby się
>> tym przejmować?
>>
>> Czy za 2-3 lata kupisz sobie nowe?
>>
>
> nie wiem ile nim jeszcze pojeżdżę, ale patrząc na to co obecnie jest w
> salonach, to obstawiam, że aż się nie rozpadnie, a to jeszcze potrwa :)
>
> a nawet jeśli miałbym je sprzedać wcześniej, to za takie lampy po 4-5
> latach będę musiał opuścić, to zmatowienie nie zrobiło się z dnia na
> dzień, tylko proces postępował.
>

No ale odnowienie lamp nie kosztuje dużo. Nie wiem kto Ci doradził wymianę,
ale samemu mogłeś sobie odnowić spędzając pół godziny w weekend i przegląd
byś przeszedł bez problemu.

W dniu 2017-07-29 o 22:46, z pisze:
> W dniu 2017-07-29 o 21:46, Nikt pisze:
>> Czy nakładalibyście filtr uv na nowe lampy?
>>
>> Auto z 2009 roku, gdzie oryginalne reflektory były tak zniszczone, że
>> nie przeszły przeglądu,
> Do mojej jednej lampy przyczepiał się diagnosta na przeglądzie. Była
> ewidentnie żółta zmatowaiała.
>
> Coś mnie tknęło i wypolerowałem ten nowoczesny badziewiasty plastik
> pastą ścierną (taką polerską do lakieru)
> Zmieniła się nie do poznania. Teraz diagnoście nawet nie mrugnie powieka
> :-)

Tyle, że zrobiłeś to na chwilę. Ja swoje też wpierw wypolerowałem, ale
to pomogło na rok.
Drugim krokiem było ich oszlifowanie papierami wodnymi 800-->2000, a
następnie pokrycie lakierem bezbarwnym z utwardzaczem. To daje spokój na
dłużej.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

Użytkownik "z" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:597cf44a$0$5145$6...@n...neostrada
.pl...


> Coś mnie tknęło i wypolerowałem ten nowoczesny badziewiasty plastik pastą
> ścierną (taką polerską do lakieru)
> Zmieniła się nie do poznania.

Bawiłem się kiedyś w oddawanie auta na polerkę starych reflektorów z
poliwęglanu (80 zł). Po wypolerowaniu super. Po roku jako tako. Po dwóch
latach gorzej, niż przed polerką (do cna zmatowiały tak, że oślepiałem
jadących z przeciwka samemu widząc niewiele)

W dniu 2017-07-30 o 12:59, zhbick pisze:
> Bawiłem się kiedyś w oddawanie auta na polerkę starych reflektorów z
> poliwęglanu (80 zł). Po wypolerowaniu super. Po roku jako tako. Po dwóch
> latach gorzej, niż przed polerką (do cna zmatowiały tak, że oślepiałem
> jadących z przeciwka samemu widząc niewiele)

Jak na przedłużenie życia jednorazowych badziewnych lamp o rok to 10
min. roboty chyba dobry/ekonomiczny wynik :-)

z

W dniu 30.07.2017 o 12:32, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

> Tyle, że zrobiłeś to na chwilę. Ja swoje też wpierw wypolerowałem, ale
> to pomogło na rok.

No to za rok to samo. Pasta tempo, wkrętarka, grzybek z filcu i po 2
minuty na reflektor.

Shrek

W dniu niedziela, 30 lipca 2017 18:44:44 UTC+2 użytkownik z napisał:
> W dniu 2017-07-30 o 12:59, zhbick pisze:
> > Bawiłem się kiedyś w oddawanie auta na polerkę starych reflektorów z
> > poliwęglanu (80 zł). Po wypolerowaniu super. Po roku jako tako. Po dwóch
> > latach gorzej, niż przed polerką (do cna zmatowiały tak, że oślepiałem
> > jadących z przeciwka samemu widząc niewiele)
>
> Jak na przedłużenie życia jednorazowych badziewnych lamp o rok to 10
> min. roboty chyba dobry/ekonomiczny wynik :-)
>
>
Niby tak, ale okazuje sie ze tu lampe trzeba polerowac co roku, wymiana opon dwa razy
na rok, przegląd co roku, co miesiąc sprawdzenie cisnienia w oponach, a w domu
malowanie sufitów, tez co roku i tak dalej i tym podobne.

I sie zycie konczy bo sie robi miliard krótkich corocznych pierdół. I wracając do
tematu, tez rozważałem polerke kloszy w 10 letniej foce.
Ale se odpuscilem bo zobaczylem ze czyms tam sa pokryte i wiedzialem ze jak ten
lakier zedre to sie zrobi matowo jak pleksa z przystanku.

Kumpel se spolerował klosze w skodzie. Fajnie wygladaly, teraz po roku sa zolte. Nie
jest tragicznie ale niewiele lepiej niz wygladaly przed cala operacja.

Dlatego tu zajrzalem czym polakierowac taki poliweglan aby nie matowial i zółkł.