Hamowanie silnikiem a dwumasa

Budzik Data ostatniej zmiany: 2016-09-26 18:48:28

Hamowanie silnikiem a dwumasa

2016-09-25 18:00:14 - Budzik

Jakis czas temu ktos pisał o poprawnym hamowaniu silnikiem - czyli hamujemy
schodzimy do obrotów rzedu 700-800 obrotów i wduszamy sprzegło.

Z drugiej strony pytałem ostatnio: jak jezdzic zeby nie zuzywac dwumasy.
I tam z kolei pojawiło sie stwierdzenie, ze własciwie niekorzystne jest
kazde złączenie skrzyni z silnikiem na biegu przy obrotach mniejszych niz
2000rpm.

Jak jedno połączyć z drugim?

Czy hamujac silnikiem zuzywamy dwumase?


Re: Hamowanie silnikiem a dwumasa

2016-09-25 19:18:02 - Scobowski

W dniu 25.09.2016 o 18:00, Budzik pisze:


> Czy hamujac silnikiem zuzywamy dwumase?
>
Oczywiście tak, chociaż moment przenoszony przez dwumasę jest wtedy imo
znacznie niższy, niż np. w przypadku dynamicznego przyspieszania.

Czy to, że że działa "w drugą stronę" jest bardziej nieznośne dla
dwumasy - pojęcia nie mam.


Re: Hamowanie silnikiem a dwumasa

2016-09-25 19:34:23 - Myjk

Sun, 25 Sep 2016 16:00:14 +0000 (UTC), Budzik

> Czy hamujac silnikiem zuzywamy dwumase?

Najgorsze dla K2M jest szarpanie (czyli wszelakie strzały ze sprzęgła).

Cały czas, od nowości, tj. od 7 lat, co daje obecnie 160 tkm przelotu,
śmigam hamujac mocno silnikiem (do tego stopnia, że przednie klocki,
jeżdżąc po Wawie, wymieniałem po 80+tkm, tylne przy 120) jeżdżę jak mi się
podoba (w tym na biegu w korkach na "spoczynku", także na jedynce, z tego
też przyśpieszam gdy czasem nie chce mi się też redukować i daję w gaz
poniżej 1 tobr.) i K2M (odpukać) :P całe, raczej nie daje oznak zużycia.

Nie ma co przesadzać i nadmiernej opiekuńczości wykazywać, podobnie nie ma
się co wybitnie spuszczać nad DPF/FAP. Większość tych elementów sprawia
kłopoty w zajechanych żużlach.

Daj spokój tej dwumasie, jeździj normalnie -- to nie jest ze szkła.

--
Pozdor
Myjk


Re: Hamowanie silnikiem a dwumasa

2016-09-25 22:00:31 - Budzik

Użytkownik Myjk m...@n...op.pl ...

>> Czy hamujac silnikiem zuzywamy dwumase?
>
> Najgorsze dla K2M jest szarpanie (czyli wszelakie strzały ze
> sprzęgła).

To jest jasne - to nie służy zadnemu sprzegłu ale to pomijam bo raczej o to
dbam, zeby tak nie robić.
>
> Cały czas, od nowości, tj. od 7 lat, co daje obecnie 160 tkm przelotu,
> śmigam hamujac mocno silnikiem (do tego stopnia, że przednie klocki,
> jeżdżąc po Wawie, wymieniałem po 80+tkm, tylne przy 120) jeżdżę jak mi
> się podoba (w tym na biegu w korkach na "spoczynku", także na jedynce,
> z tego też przyśpieszam gdy czasem nie chce mi się też redukować i
> daję w gaz poniżej 1 tobr.) i K2M (odpukać) :P całe, raczej nie daje
> oznak zużycia.
>
> Nie ma co przesadzać i nadmiernej opiekuńczości wykazywać, podobnie
> nie ma się co wybitnie spuszczać nad DPF/FAP. Większość tych elementów
> sprawia kłopoty w zajechanych żużlach.
>
A jak się tymi elementami opiekowac?

> Daj spokój tej dwumasie, jeździj normalnie -- to nie jest ze szkła.
>
Ja mam autko ktore ma przejechane juz około 300 i chociaz mechanik mowi ze
dwumasa wykazuje juz objawy zuzycia to ja tego jeszcze nie czuje.
A przyspieszam gdzies tak od 1,5krpm. (to autko ma max moment obrotowy
gdzies własnie od 1,5k obrotów) ale robię to takn a 70% możliwości silnika.
Auto to ducato 2.0mjet.
Dlatego chciałbym wiedziec jak to jest z tymi dwumasami w rzeczywistości.
I wtedy bede sobie oszczedzał albo i nie - ale lubie wiedziec i wiedze
weryfikowac.



Re: Hamowanie silnikiem a dwumasa

2016-09-25 22:00:33 - Budzik

Użytkownik Scobowski s...@t...pl ...

>> Czy hamujac silnikiem zuzywamy dwumase?
>>
> Oczywiście tak, chociaż moment przenoszony przez dwumasę jest wtedy imo
> znacznie niższy, niż np. w przypadku dynamicznego przyspieszania.
>
> Czy to, że że działa "w drugą stronę" jest bardziej nieznośne dla
> dwumasy - pojęcia nie mam.
>
Ostatnio Cavallino pisał, ze dynamicznosc nie ma zadnego znaczenia - ze
dwumasa zuzywa sie tak samo zarówno przy dynamicznym przyspieszaniu jak i
przy ruszaniu duzo wolniejszym, Ze liczą się tylko i wyłącznie obroty.


Re: Hamowanie silnikiem a dwumasa

2016-09-25 22:52:18 - PiteR

na ** p.m.s ** Budzik pisze tak:

> Dlatego chciałbym wiedziec jak to jest z tymi dwumasami w
> rzeczywistości. I wtedy bede sobie oszczedzał albo i nie - ale
> lubie wiedziec i wiedze weryfikowac.

Najbardziej "szkodzą" śpiące policjanty ;) Golf bez dwumasy nawet ich
nie czuje. Przejeżdzam na dwójce. Passat nieprzyjemnie szarpie to
przejeżdzam na luzie. Fiorino (nie wiem czy ma dwumasę) i Ducato nic
nie czuje.

--
Ausfahrt. The biggest city in Germany.


Re: Hamowanie silnikiem a dwumasa

2016-09-26 00:21:42 - Tomasz Pyra

Dnia Sun, 25 Sep 2016 20:00:31 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):

> Użytkownik Myjk m...@n...op.pl ...
>
>>> Czy hamujac silnikiem zuzywamy dwumase?
>>
>> Najgorsze dla K2M jest szarpanie (czyli wszelakie strzały ze
>> sprzęgła).
>
> To jest jasne - to nie służy zadnemu sprzegłu ale to pomijam bo raczej o to
> dbam, zeby tak nie robić.

Moim zdaniem nie ma żadnej rozsądnej procedury wydłużania życia takim
elementom.
Bo pewnie dwumasa będzie wolała żebyś stał pod światłami na jak najwyższych
obrotach i w ogóle jeździł z obrotomierzem na czerwonym polu, a prędkość
regulował półsprzęgłem, ale to raczej droga do nikąd :)

Po prostu koszty oszczędzania dwumasy będą gdzieś indziej i raczej nie są
warte tej dwumasy.

>> Nie ma co przesadzać i nadmiernej opiekuńczości wykazywać, podobnie
>> nie ma się co wybitnie spuszczać nad DPF/FAP. Większość tych elementów
>> sprawia kłopoty w zajechanych żużlach.
>>
> A jak się tymi elementami opiekowac?

Raczej niestety należy naprawiać.

To się nie da - taki element żyje jakiś tam przebieg i zazwyczaj tego nie
przeskoczysz.

>> Daj spokój tej dwumasie, jeździj normalnie -- to nie jest ze szkła.
>>
> Ja mam autko ktore ma przejechane juz około 300 i chociaz mechanik mowi ze
> dwumasa wykazuje juz objawy zuzycia to ja tego jeszcze nie czuje.

No czyli niestety pewnie zaraz się rozleci czego by nie kombinować.
Realnie żeby oszczędzać dwumasę należy pojechać autobusem, rowerem albo iść
piechotą :)

Nawet jeśli stosując magiczną technikę jazdy można by przedłużyć życie
dwumasie o jakiś tam procent, to sens to był jeździć tak przez pierwsze
300tys, wtedy można było jej życie przedłużać.
Jak mechanik czuje już na dwumasie luzy, to ona się rozleci raz-dwa czego
byś nie kombinował, bo po prostu czas życia się skończył.

Ja rozumiem że drogo, ale masz jeszcze chwilę czasu żeby dozbierać na nowe,
może używane jak masz pewne źródło, ewentualnie jak każda złotówka się
liczy to daj jakemuś Cytrynowi i Gumiakowi do zespawania obie części.
Auto będzie jeździć, dwumasy nie będzie - niektórzy tak jeżdżą i nie
narzekają. Podobno nie jest tak dobrze jak z nową, ale nie jest tak źle jak
z wytłuczoną.

> A przyspieszam gdzies tak od 1,5krpm. (to autko ma max moment obrotowy
> gdzies własnie od 1,5k obrotów) ale robię to takn a 70% możliwości silnika.
> Auto to ducato 2.0mjet.

No i moim zdaniem w rozsądnym zakresie używania samochodu nic więcej niz
wymyślisz.


> Dlatego chciałbym wiedziec jak to jest z tymi dwumasami w rzeczywistości.
> I wtedy bede sobie oszczedzał albo i nie - ale lubie wiedziec i wiedze
> weryfikowac.

Moim zdaniem poza strzałami ze sprzęgła nie bardzo da się dwumasie pomóc.
Poza oczywiście ogrniczeniem używania auta.


Re: Hamowanie silnikiem a dwumasa

2016-09-26 09:14:42 - Myjk

Sun, 25 Sep 2016 20:00:31 +0000 (UTC), Budzik

> To jest jasne - to nie służy zadnemu sprzegłu ale to pomijam bo raczej o to
> dbam, zeby tak nie robić.

Ale w przypadku K2M wybitnie nie służą właśnie przeciążenia chwilowe, czyli
dużo siły od silnika na koła a następnie ujęcie mocy z silnika i strzał
zwrotny z kół w K2M.

> A jak się tymi elementami opiekowac?

Nijak. Korzystać. Jak się wysrają, to zreperować. ;)

> Ja mam autko ktore ma przejechane juz około 300 i chociaz mechanik mowi
> ze dwumasa wykazuje juz objawy zuzycia to ja tego jeszcze nie czuje.

To już nic nie poradzisz. Jeździj normalnie, poczekaj aż się rozsypie,
wymień, i jeździj normalnie kolejne 300tkm albo i więcej.

> A przyspieszam gdzies tak od 1,5krpm. (to autko ma max moment obrotowy
> gdzies własnie od 1,5k obrotów) ale robię to takn a 70% możliwości silnika.
> Auto to ducato 2.0mjet.
> Dlatego chciałbym wiedziec jak to jest z tymi dwumasami w rzeczywistości.
> I wtedy bede sobie oszczedzał albo i nie - ale lubie wiedziec i wiedze
> weryfikowac.

IMHO najważniejsze to płynnie traktować gaz w niskim zakresie obrotów i nie
dopuszczać do "odbijania" (patrz pierwszy akapit). Poza tym ten element nie
wymaga wyjątkowo specjalnego traktowania.

--
Pozdor
Myjk


Re: Hamowanie silnikiem a dwumasa

2016-09-26 17:59:59 - Marek

On Sun, 25 Sep 2016 16:00:14 +0000 (UTC), Budzik
<b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
> Jak jedno połączyć z drugim?

Kupić automat.

--
Marek


Re: Hamowanie silnikiem a dwumasa

2016-09-26 18:48:28 - "J.F."

Użytkownik "Myjk" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:bjz2ej8znbm7$....@m...org...
>Najgorsze dla K2M jest szarpanie (czyli wszelakie strzały ze
>sprzęgła).
>Cały czas, od nowości, tj. od 7 lat, co daje obecnie 160 tkm
>przelotu,
>śmigam hamujac mocno silnikiem (do tego stopnia, że przednie klocki,
>jeżdżąc po Wawie, wymieniałem po 80+tkm, tylne przy 120)

A grubosc maja w ASO-wskiej normie ?

Bo moje klocki tez maja *** wie ile przejechane za soba, a ja z kolei
lubie na luzie dojezdzac.

Tylko ze ja przewiduje daleko naprzod, jak wiem ze mam zakret za
kilometr, to 500 m wczesniej (tzn 1.5 km przed zakretem) wrzucam na
luz, bo wiem ze auto sie dotoczy.
No, po miescie tak sie nie da, tzn da, ale 140 to juz za bardzo
niebezpiecznie :-)
Ale nawet z 80km/h auto sie spory kawalek toczy.

>Daj spokój tej dwumasie, jeździj normalnie -- to nie jest ze szkła.

A potem bedzie "gdzie tanio kupic" :-)

J.



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS