Współczesne HDD a awaryjność

gosmo Data ostatniej zmiany: 2010-11-29 13:33:30

Współczesne HDD a awaryjność

2010-11-26 08:31:38 - gosmo

Witam,
Miałem ostatnio okazję zakupić dyski HDD 3,5. Jedna Toshiba 500GB 8MB
zewn., WD Green 32MB 1TB zewn., WD Green 64MB 1TB wewn. . No i ta Toshiba
trochę poszwankowała, ale po formacie wróciła do normy. Jesli chodzi o WD to
pierwszy dość szybko zaczął zwiększać parametr Reallocation Event Count i
wymienili mi na Hitachi 1TB, który o dziwo jest w 100% sprawny, żadnych
badów, ale mam go zaledwie 2 dni ;) Natomiast pozostaje jeszcze jeden WD
Green wewn., który początkowo pokazywał Raw Read Error Rate: 197,
Uncorrectable Errors Count: 4, po zapisaniu go zerami Raw Read Error Rate:
198, Uncorrectable Errors Count: 1. Czyli awaryjność wśród moich dysków dość
spora. No i chciałbym dowiedzieć się, co wy o tym myślicie? Zastanawiam, się
czy nie zlać tych błędów, bo to dysk w zasadzie tylko do kopii zapasowych,
no a poza tym może to w dzisiejszych czasach norma i wymienię na coś
jeszcze gorszego. Na razie znów zapisuję go zerami na innym kompie i
zobaczę, może Uncorrectable Errors Count spadnie do zera ;)
Dodam, że to raczej nie jest problem ze mną, czy np. z zasilaczem, bo w
kompie w którym siedzi ten WD Green jest Samsung 160GB systemowy od jakiś
4-5-ciu lat i nie wykazuje żadnych odstępst od norm.

Czy faktycznie dzisiaj jest tak beznadziejnie z jakością? Przecież nie każdy
wie co to jest S.M.A.R.T., relocation sector count, XXX KB w uszkodzonych
sektorach itp. i nie będzie się brandzlował w techniczne szczegóły skoro
wszystko i tak działa ;)




Re: Współczesne HDD a awaryjność

2010-11-26 20:14:34 - Doxent

> Czy faktycznie dzisiaj jest tak beznadziejnie z jakością? Przecież nie
> każdy wie co to jest S.M.A.R.T., relocation sector count, XXX KB w
> uszkodzonych

nie zauważam jakichś wielkich odstępstw od normy no może poza fatalną serią
Seagate Barracuda 11 jakieś 1-2 lat temu oraz Fujitsu sprzed 8-10 lat kiedy
to masowo padało niemal 90% populacji dysków tych producentów. Seagate
jedynie wprowadził dość restrykcyjne i zniechęcające warunki dyskwalifikacji
dysków np. urwane śrubki, zarysowane obudowy, oznaczenia markerem które to
nie mają najmniejszego wpływu na ich pracę a stanowią tylko pretekst do
odrzucenia reklamacji. Dlatego ich dysków też raczej unikam.
Poza tym to każdej firmie zdarzają się pady i jest to mniej więcej po równo.




Re: Współczesne HDD a awaryjność

2010-11-27 05:10:20 - user@domain.invalid

W dniu 2010-11-26 20:14, Doxent pisze:
>> Czy faktycznie dzisiaj jest tak beznadziejnie z jakością? Przecież nie
>> każdy wie co to jest S.M.A.R.T., relocation sector count, XXX KB w
>> uszkodzonych
>
> nie zauważam jakichś wielkich odstępstw od normy no może poza fatalną
> serią Seagate Barracuda 11 jakieś 1-2 lat temu oraz Fujitsu sprzed 8-10
> lat kiedy to masowo padało niemal 90% populacji dysków tych producentów.

No i węgierskie IBMy ;)



Re: Współczesne HDD a awaryjność

2010-11-27 13:24:09 - wit

user@domain.invalid wrote:
>> nie zauważam jakichś wielkich odstępstw od normy no może poza fatalną
>> serią Seagate Barracuda 11 jakieś 1-2 lat temu oraz Fujitsu sprzed 8-10
>> lat kiedy to masowo padało niemal 90% populacji dysków tych producentów.
>
> No i węgierskie IBMy ;)

Do dzisiaj się zastanawiam skąd się wział mit, że węgierskie. Ja miałem w
tej serii (DTLA307030) Made in Philippines i padł dokładnie tak samo jak
węgierski ;)

wit



Re: Współczesne HDD a awaryjność

2010-11-29 10:08:54 - tarnus

Użytkownik wit napisał w
wiadomości news:icqt99$53v$1@news.onet.pl...
> user@domain.invalid wrote:
>>> nie zauważam jakichś wielkich odstępstw od normy no może poza fatalną
>>> serią Seagate Barracuda 11 jakieś 1-2 lat temu oraz Fujitsu sprzed 8-10
>>> lat kiedy to masowo padało niemal 90% populacji dysków tych producentów.
>>
>> No i węgierskie IBMy ;)
>
> Do dzisiaj się zastanawiam skąd się wział mit, że węgierskie. Ja miałem w
> tej serii (DTLA307030) Made in Philippines i padł dokładnie tak samo jak
> węgierski ;)

W czterech dyskach IBM 60GB (nie pamiętam modelu) po jakims czasie
pojawiały się bady. Okazało się że płytka z czasem się odkształciła i styki
do wewnatrz dysku - głowic- straciły kontakt. Wystarczyło nieraz tylko
ruszyć kablami dysku aby ten wogóle nie wstał. Na jakiś czas pomagało
odkręcenie śrubek trzymających odkręceniu płytkę delikatnie nacisnąć palcem
w tym miejscu i ponowne dociągnięcie śrubek. Dysk wstawał a po formacie
niskopoziomowym dysk był bez badów. Te bady były tak naprawdę nie wizycznie
na talerzach ale z winy braku kontaktu z głowicami.

Marek




Re: Współczesne HDD a awaryjność

2010-11-29 09:54:08 - tarnus

Użytkownik Doxent napisał w wiadomości
news:icp0uo$5hn$1@inews.gazeta.pl...

> Poza tym to każdej firmie zdarzają się pady i jest to mniej więcej po
> równo.


Montuję dyski w urzadzeniach które pracują 24h/dobę a są to rejestratory TV
przemysłowej.
Zamontowałem ponad 150dysków ATA i SATA Seagate SV35 pojemności 300, 500
oraz 750GB. Szok! 70% tych dysków trzeba było reklamować z powodu bardzo
szybko pojawiających się bad sektorów. Zwłaszcza 500tki i 750tki. Seagate
Barracuda o pojemności 500GB tez jakas pechowa była bo na 30szt 9 padło.
Padały jak muchy.
Zamówiłem też 100szt. WD Caviar Blue 500GB w wersji ATA bo akurat takie
sugerował producent sprzetu. Wszystkie są już u klientów od roku czasu.
Narazie reklamowałem jakieś 8 szt więc w porównaniu do Seagate to kosmos ale
8% uszkodzeń to i tak nie najlepiej. Od ponad pół roku montuję Samsungi HD o
pojemnościach 750GB, 1T, 1,5T. Średnio 20 szt. miesięcznie. Jak narazie
reklamowałem 3szt.
A teraz napiszę co sądzę o hurtownikach i przewoźnikach. Jest taka jedna
firma w Rzeszowie która przysłała mi 50szt. dysków w pudle wrzuconych luzem
a raczej wyglądało jakby ktoś łopatą je ładował. Pudło było ponad dwukrotnie
większe niż zawartość wogóle niezabezpieczocnych dysków. Jak grzechotka.
Zrobiłem fotki i odesłałem im wszystko spowrotem i podziękowałem za dalszą
współpracę. Innym razem spedytor przyniósł mi paczkę i rzucił jak ziemniaki
przed nogami. Nie przyjąłem i powiedziałem że teraz to pan sam za nią
zapłaci. Tak też się stało.
Dawniej wysyłało się dysk zapakowany jak jajko i jak była naklejka szkło
to uważano na przesyłkę. Ten co go pakował miał pojęcie co ma w ręce. Teraz
choćby nie wiem co było naklejone to spedytorzy firm przewozowych nie mają
nawet czasu oglądnąć paczkę i wszystkie traktują tak jakby w środku były
ziemniaki.
Co do wymyślania Seagate to fakt. Miałem spór o naklejki. Z tym że ja
wygrałem z nimi gdyż mam świadomość co robię i naklejki naklejam tak aby nie
zasłaniały absolutnie żadnych napisów i otworków na dysku.

Marek




Re: Współczesne HDD a awaryjność

2010-11-29 10:21:36 - Vituniu

> Innym razem spedytor przyniósł mi paczkę i rzucił jak ziemniaki
> przed nogami. Nie przyjąłem i powiedziałem że teraz to pan sam
> za nią zapłaci. Tak też się stało.

Chyba jedyne rozwiazanie:
www.shockwatch.pl/produkty/wskazniki_wstrzasu/shockwatch.html

Rzecz tylko w tym, zeby na sprzedawcy wymusic uzycie tegoz. ;)

pozdrawiam,
Vituniu.




Re: Współczesne HDD a awaryjność

2010-11-29 10:57:56 - tarnus

Użytkownik Vituniu napisał w wiadomości
news:4cf370c1$0$27028$65785112@news.neostrada.pl...
>> Innym razem spedytor przyniósł mi paczkę i rzucił jak ziemniaki
>> przed nogami. Nie przyjąłem i powiedziałem że teraz to pan sam
>> za nią zapłaci. Tak też się stało.
>
> Chyba jedyne rozwiazanie:
> www.shockwatch.pl/produkty/wskazniki_wstrzasu/shockwatch.html
>
> Rzecz tylko w tym, zeby na sprzedawcy wymusic uzycie tegoz. ;)

Ekstra sprawa.


Marek




Re: Współczesne HDD a awaryjność

2010-11-29 13:38:00 - W.P.

Użytkownik tarnus napisał:
> Użytkownik Vituniu napisał w wiadomości
> news:4cf370c1$0$27028$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Innym razem spedytor przyniósł mi paczkę i rzucił jak ziemniaki
>>> przed nogami. Nie przyjąłem i powiedziałem że teraz to pan sam
>>> za nią zapłaci. Tak też się stało.
>>
>> Chyba jedyne rozwiazanie:
>> www.shockwatch.pl/produkty/wskazniki_wstrzasu/shockwatch.html
>>
>> Rzecz tylko w tym, zeby na sprzedawcy wymusic uzycie tegoz. ;)
>
> Ekstra sprawa.
>

Pytanie za ile?... Tj czy warta skórka wyprawki.

W.P.



Re: Współczesne HDD a awaryjność

2010-11-29 13:41:13 - tarnus

Użytkownik W.P. napisał w wiadomości
news:id06r9$gq2$1@news.onet.pl...

> Pytanie za ile?... Tj czy warta skórka wyprawki.
>
> W.P.

Może na jeden dysk to nie ale jak zamawiam 50szt to już warto.

Marek




Re: Współczesne HDD a awaryjność

2010-11-29 11:57:34 - Tomek

W dniu 2010-11-29 09:54, tarnus pisze:
> jedna firma w Rzeszowie która przysłała mi 50szt. dysków w pudle
> wrzuconych luzem a raczej wyglądało jakby ktoś łopatą je ładował.

A można prosić wskazówkę kogo należy unikać?



Re: Współczesne HDD a awaryjność

2010-11-29 13:33:30 - W.P.

Użytkownik Doxent napisał:
>> Czy faktycznie dzisiaj jest tak beznadziejnie z jakością? Przecież nie
>> każdy wie co to jest S.M.A.R.T., relocation sector count, XXX KB w
>> uszkodzonych
>



WD 160GB ATA seria JB i JBAV -> wymienili mi TRZY dyski na gwarancji:
przegrzewająca się elektronika w/g S.M.A.R.T. (90-100st), potwierdzone
palcem.
Raz to wystarczyło podłączyć prąd a z dysku został.... swąd...

Dopiero na koniec udało mi się wyprosić u dostawcy zamianę na Seagate
160GB...


W.P.



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS