Historia reanimacji prehistorycznego komputera

astro Data ostatniej zmiany: 2011-03-12 20:28:44

Historia reanimacji prehistorycznego komputera

2011-03-12 15:35:08 - astro

Skladajac komputer z prehistorycznych czesci (ECS K7S5A + 256MB SDRAM + AMD
Sempron 2200+ @ 900MHz) zdobytych na Gumtree (koszt kilkunastu zl)
napotkalem na problem z uruchomieniem systemu operacyjnego. Klopoty zaczely
sie juz przy instalacji. Fedora 14 niestety nie pozwolila sie
zainstalowac nawet w trybie graficznym (zawieszenie na pewnym etapie
instalacji). Windows XP sie posadzil i nawet kilka razy uruchomil.
Niestety pozniej zaczal sie rastartowac po kilku s od uruchomienia. Nie
pomogla wymiana pamieci, karty graficznej i sprawdzenie dysku. Tuz przed
restartem wyswietlany byl przez moment Blue Screen of Death. Na szczescie
system bez problemu uruchamial sie w trybie awaryjnym. Wylaczylem wiec
automatyczny restart komputera po awarii (Panel sterowania - System -
Zaawansowane - Uruchamianie i odzyskiwanie - Ustawienia - odznaczylem
Automatycznie uruchom ponownie). Niebieski ekran zawieral slowa:
Unmountable Boot Volume.
Google: support.microsoft.com/kb/555302

Rozwiazanie: rzeczywiscie zastosowalem 40-pinowa tasme zamiast 80-pinowej.
Podmiana lacznika rozwiazala problem. Najprawdopodobniej przestawienie w
trybie awaryjnym z transferu PIO na DMA rowniez ozywiloby komputer bez
wymiany tasmy, choc praca dysku bylaby znacznie wolniejsza.

Obecnie maszyna pracuje stabilnie. Posluzy raz na pol roku do podlaczenia
skanera, ktory nie daje sie uruchomic pod linuksowym SANE. Na glownym
komputerze ze wzgledow logistycznych wolalem nie instalowac Windowsa,
rowniez jako wirtualizacji.
--
Pozdrawiam
Radoslaw Ziomber
www.astrofizyka.info



Re: Historia reanimacji prehistorycznego komputera

2011-03-12 20:28:44 - Radosław Sokół

W dniu 12.03.2011 15:35, astro pisze:
> Rozwiazanie: rzeczywiscie zastosowalem 40-pinowa tasme zamiast 80-pinowej.
> Podmiana lacznika rozwiazala problem. Najprawdopodobniej przestawienie w
> trybie awaryjnym z transferu PIO na DMA rowniez ozywiloby komputer bez
> wymiany tasmy, choc praca dysku bylaby znacznie wolniejsza.

Mniej drastyczne rozwiązanie: ograniczenie maksymalnego
trybu pracy dysku do UltraDMA/33 (UDMA-2; w Linuksie jedno
polecenie, w Windows chyba niemożliwe, a przynajmniej nie
łatwe) lub wyłączenie UltraDMA w ogóle i wykorzystywanie
trybu Multiword DMA (to się da zrobić w BIOSie).

--
||
| Radosław Sokół | www.grush.one.pl/ |
| | Politechnika Śląska |
\........................................................../



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS