Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)

neo Data ostatniej zmiany: 2012-06-21 01:39:08

Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)

2012-06-20 20:26:49 - neo

Witam,

Postanowiłem przeznaczyć 5 patoli na peceta (temat jest wszystkim
znany).

Za tę kasę mogę mieć w firmie fajnego składaczka. Będę go miał ok. 10
lat (tak se kombinuję).

Ale ktoś mnie przekonuje, że dobrze ZAINWESTUJĘ, jeżeli kupię
Mackintosha, chociaż za tę cenę są słabsze parametry.

Co robić? Za i przeciw?

Jestem dyletantem w tych sprawach i nie znam się na religiach linuxowo-
mackintoszowo-windowsowych.

Moim typem jest zwykły pececik z windowsem, ale może coś mi popowiecie
i zmienię zdanie.

Dziękuję i pozdrawiam,

Dyletant

P.S. Jak się komuś nie chce, to niech tego nie czyta i niech nie
plonkuje. Interesuje mnie konkretna gadka. Jeżeli ktoś już przerabiał
ten temat wiele razy niech nie czyta.

Grupy są po m.in. po to, żeby idioci tacy jak ja mogli zadawać proste
pytania i łyknąć na początek trochę wiedzy, np. jak się oddycha? Wdech
a potem wydech, czy odwrotnie? Kiedy przestać oddychać, czy można żyć
bez oddychania itp. piedoły ;D

Pozdro :)



Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)

2012-06-20 23:06:32 - DooMiniK

On 20/06/2012 19:26, neo wrote:
> Witam,
>
> Postanowiłem przeznaczyć 5 patoli na peceta (temat jest wszystkim
> znany).
>
> Za tę kasę mogę mieć w firmie fajnego składaczka. Będę go miał ok. 10
> lat (tak se kombinuję).
[...]

Do czego używasz komputera... To chyba dość istotna kwestia.


--
Dominik Siedlak (bachus)
bachus(at)post(dot)peel



Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)

2012-06-20 23:59:15 - neo

On 20 Cze, 23:06, DooMiniK wrote:
> On 20/06/2012 19:26, neo wrote:> Witam,
>
> > Postanowi em przeznaczy 5 patoli na peceta (temat jest wszystkim
> > znany).
>
> > Za t kas mog mie w firmie fajnego sk adaczka. B d go mia ok. 10
> > lat (tak se kombinuj ).
>
> [...]
>
> Do czego u ywasz komputera... To chyba do istotna kwestia.

Właśnie idę na studia, więc można założyć, że będzie wszystkiego po
trochu.

Od neta i czytania książek, do programowania w C++ i Javie.





Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)

2012-06-20 23:25:18 - Przemek

> Ale ktoś mnie przekonuje, że dobrze ZAINWESTUJĘ, jeżeli kupię
> Mackintosha, chociaż za tę cenę są słabsze parametry.

Jedyna zaleta maca to wygląd. Wszystkie inne parametry w stosunku
cena/jakość/parametry odpadają w przedbiegach. Poza tym zapomnij, ze do
maca za 10 lat będziesz miał jakiekolwiek wsparcie. Skończy się max. po
2 latach, a mit o braku wirusów na maca właśnie pada, choć apple próbuje
się bronić, co wygląda jak pośmiertne konwulsje.
Przem
PS tak, nie trawię appla, ale jestem w stanie przyznać, że ich sprzęt ma
dobrego dizajnera. Na tym się kończą zalety.



Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)

2012-06-21 00:02:36 - neo

On 20 Cze, 23:25, Przemek wrote:
> > Ale ktoś mnie przekonuje, że dobrze ZAINWESTUJĘ, jeżeli kupię
> > Mackintosha, chociaż za tę cenę są słabsze parametry.
>
> Jedyna zaleta maca to wygląd. Wszystkie inne parametry w stosunku
> cena/jakość/parametry odpadają w przedbiegach. Poza tym zapomnij, ze do
> maca za 10 lat będziesz miał jakiekolwiek wsparcie. Skończy się max. po
> 2 latach, a mit o braku wirusów na maca właśnie pada, choć apple próbuje
> się bronić, co wygląda jak pośmiertne konwulsje.
> Przem
> PS tak, nie trawię appla, ale jestem w stanie przyznać, że ich sprzęt ma
> dobrego dizajnera. Na tym się kończą zalety.

Czyli co? To jest dla snobów? Bo sprzedawca bardzo zachwalał, że
poczuję różnicę i zaraz jeszcze paru ludków się dołączyło (też
wyznawców) i zaczęli wychwalać pod niebiosa, że na Macu z Ramem 4G
mogę robić to co na zwykłym pececie z moim planowanym ramem 32G, bo
tak jest wszystko dopracowane i zoptymalizowane.

W Polsce mieć Maca to szpanerstwo? Kułactwo?

Przepraszam, znowu zadaję Wam głupie pytania, ale gdzie mam pytać,
tak?

Tylko tutaj. Jak ktoś nie chce, niech nie czyta :D



Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)

2012-06-21 00:28:53 - rs

On Wed, 20 Jun 2012 15:02:36 -0700 (PDT), neo
wrote:

>On 20 Cze, 23:25, Przemek wrote:
>> > Ale ktoś mnie przekonuje, że dobrze ZAINWESTUJĘ, jeżeli kupię
>> > Mackintosha, chociaż za tę cenę są słabsze parametry.
>>
>> Jedyna zaleta maca to wygląd. Wszystkie inne parametry w stosunku
>> cena/jakość/parametry odpadają w przedbiegach. Poza tym zapomnij, ze do
>> maca za 10 lat będziesz miał jakiekolwiek wsparcie. Skończy się max. po
>> 2 latach, a mit o braku wirusów na maca właśnie pada, choć apple próbuje
>> się bronić, co wygląda jak pośmiertne konwulsje.
>> Przem
>> PS tak, nie trawię appla, ale jestem w stanie przyznać, że ich sprzęt ma
>> dobrego dizajnera. Na tym się kończą zalety.
>
>Czyli co? To jest dla snobów? Bo sprzedawca bardzo zachwalał, że
>poczuję różnicę i zaraz jeszcze paru ludków się dołączyło (też
>wyznawców) i zaczęli wychwalać pod niebiosa, że na Macu z Ramem 4G
>mogę robić to co na zwykłym pececie z moim planowanym ramem 32G, bo
>tak jest wszystko dopracowane i zoptymalizowane.
>
>W Polsce mieć Maca to szpanerstwo? Kułactwo?
>
>Przepraszam, znowu zadaję Wam głupie pytania, ale gdzie mam pytać,
>tak?
>
>Tylko tutaj. Jak ktoś nie chce, niech nie czyta :D

wspominales, ze nie interesuje cie metalowa obudowa, wiec makowka nie
jest dla ciebie.



Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)

2012-06-21 01:02:00 - Przemek

> wspominales, ze nie interesuje cie metalowa obudowa, wiec makowka nie
> jest dla ciebie.

Zapomniałeś dodać, że jak się ta blacha zacznie grzać, to mac nie włączy
śmigiełka, żeby odprowadzić ciepło, bo go nie ma.
On zmniejszy taktowanie procka. Wot taka optymalizacja... temperatury :)
Przem



Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)

2012-06-21 01:28:47 - rs

On Thu, 21 Jun 2012 01:02:00 +0200, Przemek wrote:

>> wspominales, ze nie interesuje cie metalowa obudowa, wiec makowka nie
>> jest dla ciebie.
>
>Zapomniałeś dodać, że jak się ta blacha zacznie grzać, to mac nie włączy
>śmigiełka, żeby odprowadzić ciepło, bo go nie ma.
>On zmniejszy taktowanie procka. Wot taka optymalizacja... temperatury :)
>Przem

a tak dla sprawdzenia bazy twojej fobii applowej, ktory to wedlug
ciebie mac nie ma smigielka?



Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)

2012-06-21 01:49:58 - neo

On 21 Cze, 01:02, Przemek wrote:
> > wspominales, ze nie interesuje cie metalowa obudowa, wiec makowka nie
> > jest dla ciebie.
>
> Zapomnia e doda , e jak si ta blacha zacznie grza , to mac nie w czy
> migie ka, eby odprowadzi ciep o, bo go nie ma.
> On zmniejszy taktowanie procka. Wot taka optymalizacja... temperatury :)
> Przem

I gdzie bym to akurat przeczytał w necie? Musiałbym kopać 2 miesiące
po grupach dyskusyjnych (a i tak by się okazało, ze większość
informacji jest przeterminowana).

Dzięki :)



Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)

2012-06-21 01:39:47 - neo

On 21 Cze, 00:28, rs wrote:
> On Wed, 20 Jun 2012 15:02:36 -0700 (PDT), neo
> wrote:
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> >On 20 Cze, 23:25, Przemek wrote:
> >> > Ale ktoś mnie przekonuje, że dobrze ZAINWESTUJĘ, jeżeli kupię
> >> > Mackintosha, chociaż za tę cenę są słabsze parametry.
>
> >> Jedyna zaleta maca to wygląd. Wszystkie inne parametry w stosunku
> >> cena/jakość/parametry odpadają w przedbiegach. Poza tym zapomnij, ze do
> >> maca za 10 lat będziesz miał jakiekolwiek wsparcie. Skończy się max. po
> >> 2 latach, a mit o braku wirusów na maca właśnie pada, choć apple próbuje
> >> się bronić, co wygląda jak pośmiertne konwulsje.
> >> Przem
> >> PS tak, nie trawię appla, ale jestem w stanie przyznać, że ich sprzęt ma
> >> dobrego dizajnera. Na tym się kończą zalety.
>
> >Czyli co? To jest dla snobów? Bo sprzedawca bardzo zachwalał, że
> >poczuję różnicę i zaraz jeszcze paru ludków się dołączyło (też
> >wyznawców) i zaczęli wychwalać pod niebiosa, że na Macu z Ramem 4G
> >mogę robić to co na zwykłym pececie z moim planowanym ramem 32G, bo
> >tak jest wszystko dopracowane i zoptymalizowane.
>
> >W Polsce mieć Maca to szpanerstwo? Kułactwo?
>
> >Przepraszam, znowu zadaję Wam głupie pytania, ale gdzie mam pytać,
> >tak?
>
> >Tylko tutaj. Jak ktoś nie chce, niech nie czyta :D
>
> wspominales, ze nie interesuje cie metalowa obudowa, wiec makowka nie
> jest dla ciebie.

No tak, to jest z metalu. Dlaczego makówka?



Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)

2012-06-21 01:45:32 - rs

On Wed, 20 Jun 2012 16:39:47 -0700 (PDT), neo
wrote:

>No tak, to jest z metalu. Dlaczego makówka?

dlatego bo?



Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)

2012-06-21 01:53:28 - neo

On 21 Cze, 01:45, rs wrote:
> On Wed, 20 Jun 2012 16:39:47 -0700 (PDT), neo
> wrote:
>
> >No tak, to jest z metalu. Dlaczego makówka?
>
> dlatego bo?

Kumam, no tak. Przepraszam, nie znam jeszcze tej terminologii.

Dlaczego makówka za 5 koła a nie pudło składak w tej samej cenie o
dużo wyższej klasie parametrów?

Czy można prosić? :D



Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)

2012-06-21 04:12:45 - rs

**/**///*/**//////*/**/***On Wed, 20 Jun 2012 16:53:28 -0700 (PDT),
neo wrote:

>On 21 Cze, 01:45, rs wrote:
>> On Wed, 20 Jun 2012 16:39:47 -0700 (PDT), neo
>> wrote:
>>
>> >No tak, to jest z metalu. Dlaczego makówka?
>>
>> dlatego bo?
>
>Kumam, no tak. Przepraszam, nie znam jeszcze tej terminologii.
>
>Dlaczego makówka za 5 koła a nie pudło składak w tej samej cenie o
>dużo wyższej klasie parametrów?
>
>Czy można prosić? :D

prosic zawsze mozna. sluchaj po co ty sie jeszcze makowkami
interesujesz? ma blaszana obudowe, wiec jak sam stwierdziles
wczesniej, ten detal komputera dyskryminuje wybor sprzetu. nie pytaj
wiec teraz o porownania technicznych parametrow elektroniki. po co
tracisz czas?
zeby jednak tak do konca cie nie zbywac, to ci powiem, ze komputery
apple jako hardware to przemyslana, solidna konstrukcja, ktora
zasadniczo ci sie nie rozsypie po paru miesiacach (choc oczywiscie i
takie wypadki sie zdazaly. jak wszystko i makowki tez sa robione w
chinach (hmmm. nie jestem przekonany co do samsungow), ktora na lata
moze starczyc osobie, ktora sprzetu komputerowego uzywa jako narzedzie
do standardowo zdefinowanej pracy czy rozrywki, a nie grzebac sie w
bebechach, podazac za moda i po kazdnym zakupie chwalic sie wynikami
benchmarkow. to przyzwoity sprzet dla uzytkownika o przecietnych
wymaganiach (twoje wlasnie do takich naleza). to ze jego reklama jest
adresowana do blondynek (ty sam sie tutaj jako taki typ prezentujesz)
nie znaczy, ze jest to sprzet wylacznie dla takiegu typu uzytkownika
przeznaczony. roznej masci makowki mozesz znalezc w prawie kazdym
biurze graficznym, czy projektowym. na uczelniach z zakladach np.
fizyki, matematyki czy ekonomii. jesli sadzisz (za Przemkiem) ze to
zbrainwashowani przez apple klienci, no to sorry. tym bardziej nie
kupuj makowki, bo jeszcze cie w nocy udusi nie mowiac, ze bedzie ci
piwo z lodowki, szmata, podpijac.
jesli chodzi o system, to na dzien dobry jest znacznie bezpieczniejszy
od dowolnego windowsa, nawet z powszechnie dostarczanymi antywirusami.
na ten system dostepny jest prawie identyczny w mozliwosciach zestaw
oprogramowania praktycznie w kazdej dziedzinie (zakladajac, ze nadal
uzytkownikiem jest ktos o twoich wymaganiach), a jak ci to nie pasuje,
zawsze mozesz zainstalowac dowolnego windowsa w dual boocie, albo
zaorac dysk i zaintalowac po calosci.
jesli cena gra tak wazna role, to nie kupuj. ale nie wiem, ale z tego
co widze to podobne konfiguracja airbookow i pctowych ultrabookow sa
wlasciwie w podobnych cenach.
tez watek zanosi sie na kolejna holy war, w ktorej sorry, ale nie mam
ochoty oczestniczyc. mozesz przejrzec archiwum grupy i poczytac, co
bylo pisane wtedy. pewnie to samo zostanie napisane teraz (sekciarstwo
ma sie dobrze po jednej i po drugiej stronie) i zobaczyc co sie od
tamtego czasu zmienilo i samemu ocenic, co moze sie zmienic w ciagu
okresu 10 lat, ktorym jestes zainteresowany. choc to czas, sadze, zbyt
wygurowany, zeby stawiac sprzetowi jako wymaganie dzialania, przy
obednym pedzie zmian technologicznych ale i w sposobie uzywania
komputera.



Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)

2012-06-21 00:30:56 - Przemek

> Czyli co? To jest dla snobów? Bo sprzedawca bardzo zachwalał, że
> poczuję różnicę i zaraz jeszcze paru ludków się dołączyło (też
> wyznawców) i zaczęli wychwalać pod niebiosa, że na Macu z Ramem 4G
> mogę robić to co na zwykłym pececie z moim planowanym ramem 32G, bo
> tak jest wszystko dopracowane i zoptymalizowane.

Ta... Nie chce mi się pastwić, ale musieli mieć nieźle wyprane mózgi.
Jedna, podstawowa wada maca, zamykasz się totalnie w świecie
zaprojektowanym dla maca. Zapomnij o jakiejkolwiek, prostej, wymianie
danych z innymi systemami, zapomnij, że to jest zoptymalizowany system
(może był, ale dawno nie jest), staniesz się zdany na łaskę i niełaskę
appla i jego sklepu, byków, które będą przez appla zlewane, ew. będą Cię
przekonywać, ze to nie bug, a feature itd, itp.
Poczytaj applefobia.blox.pl
i się trochę pośmiejesz, i poczytasz na temat filozofii tej sekty.

BTW dla przykładu w świecie maca nie możesz na komórkę czy ipoda (nie
wiem jak w kompie) wgrać po prosty mp3 i posłuchać. Musisz to zrobić
itunem i podzielić się z apple swoimi utworami. A jak masz wersje
niegrzeczne, to np. apple może Ci je podmienić na wersje ocenzurowane. A
co. Nie będziesz sobie uszu kaleczył.
I to nie jaja, a fakt.

O tym, że apple rezerwuje sobie prawo do wywalenia każdego sprzedawcy ze
swojego sklepu wraz z jego programami nie wspomnę. Dotyczy to również
(!) softu, który kupiłeś i zainstalowałeś. Gatekeeper może to w jednej
chwili zdeinstalować, bo się wielkiemu bratu tak podoba, nie ważne, że
zapłaciłeś za soft dużo szmalu.
O niezawieszaniu się systemu, o braku wirusów itd zapomnij. To była
prawda może 5 lat temu.
Tu znajdziesz płacze po jednej z ostatnich aktualizacji:
applefobia.blox.pl/2012/05/Jest-juz-Lion-1074-Dpy-nie-urywa-ale-podnosi.html

A przypominam, że winda to soft napisany na nieskończoną permutację
sprzętu, które to same z siebie potrafią namieszać, kompy apple to
homogeniczne projekty apple sklejone z cudzych klocków, bez możliwości
zmiany czy dodania jakiegokolwiek elementu, jeden model jedna płyta,
jeden procek, jedna pamięć, jedna grafika itd.

> W Polsce mieć Maca to szpanerstwo? Kułactwo?

Wszędzie :)

> Przepraszam, znowu zadaję Wam głupie pytania, ale gdzie mam pytać,
> tak?

Przestań się usprawiedliwiać, czasem dobrze pogadać jak ludzie :)
Przem



Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)

2012-06-21 01:43:56 - rs

On Thu, 21 Jun 2012 00:30:56 +0200, Przemek wrote:

>> Czyli co? To jest dla snobów? Bo sprzedawca bardzo zachwalał, że
>> poczuję różnicę i zaraz jeszcze paru ludków się dołączyło (też
>> wyznawców) i zaczęli wychwalać pod niebiosa, że na Macu z Ramem 4G
>> mogę robić to co na zwykłym pececie z moim planowanym ramem 32G, bo
>> tak jest wszystko dopracowane i zoptymalizowane.
>
>Ta... Nie chce mi się pastwić, ale musieli mieć nieźle wyprane mózgi.
>Jedna, podstawowa wada maca, zamykasz się totalnie w świecie
>zaprojektowanym dla maca. Zapomnij o jakiejkolwiek, prostej, wymianie
>danych z innymi systemami, zapomnij, że to jest zoptymalizowany system
>(może był, ale dawno nie jest), staniesz się zdany na łaskę i niełaskę
>appla i jego sklepu, byków, które będą przez appla zlewane, ew. będą Cię
>przekonywać, ze to nie bug, a feature itd, itp.
>Poczytaj applefobia.blox.pl
>i się trochę pośmiejesz, i poczytasz na temat filozofii tej sekty.
>
>BTW dla przykładu w świecie maca nie możesz na komórkę czy ipoda (nie
>wiem jak w kompie) wgrać po prosty mp3 i posłuchać. Musisz to zrobić
>itunem i podzielić się z apple swoimi utworami. A jak masz wersje
>niegrzeczne, to np. apple może Ci je podmienić na wersje ocenzurowane. A
>co. Nie będziesz sobie uszu kaleczył.
>I to nie jaja, a fakt.
>
>O tym, że apple rezerwuje sobie prawo do wywalenia każdego sprzedawcy ze
>swojego sklepu wraz z jego programami nie wspomnę. Dotyczy to również
>(!) softu, który kupiłeś i zainstalowałeś. Gatekeeper może to w jednej
>chwili zdeinstalować, bo się wielkiemu bratu tak podoba, nie ważne, że
>zapłaciłeś za soft dużo szmalu.
>O niezawieszaniu się systemu, o braku wirusów itd zapomnij. To była
>prawda może 5 lat temu.
>Tu znajdziesz płacze po jednej z ostatnich aktualizacji:
>applefobia.blox.pl/2012/05/Jest-juz-Lion-1074-Dpy-nie-urywa-ale-podnosi.html
>
>A przypominam, że winda to soft napisany na nieskończoną permutację
>sprzętu, które to same z siebie potrafią namieszać, kompy apple to
>homogeniczne projekty apple sklejone z cudzych klocków, bez możliwości
>zmiany czy dodania jakiegokolwiek elementu, jeden model jedna płyta,
>jeden procek, jedna pamięć, jedna grafika itd.
>
>> W Polsce mieć Maca to szpanerstwo? Kułactwo?
>
>Wszędzie :)
>
>> Przepraszam, znowu zadaję Wam głupie pytania, ale gdzie mam pytać,
>> tak?
>
>Przestań się usprawiedliwiać, czasem dobrze pogadać jak ludzie :)
>Przem

nie bede sie z toba wdawal w wymiane zdan, bo nie widze najmniejszego
powodu wchodzic w rozmowe z nawiedzonym kaznodzieja, ale zrob ty sobie
dobrze i popros ty jakiegos cwanego kolege, ktory ma makowke, zeby ci
zrobil jakies pietnastominutowe szkolenie w sprawach, o ktorych sie
wypowiadasz w tym watku, bo w wiekszosci co piszesz, to po prostu
glupoty (mp3, brak wiatrakow, niemozliwosc wymiany danych z innymi
systemami, cenzura apple, wywalanie sprzedawcy ze sklepu, i nawet o
wirusach), a w reszcie bez wiekszego sensu dla pytajacego.



Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)

2012-06-21 01:52:06 - neo

On 21 Cze, 01:43, rs wrote:

> nie bede sie z toba wdawal w wymiane zdan, bo nie widze najmniejszego
> powodu wchodzic w rozmowe z nawiedzonym kaznodzieja, ale zrob ty sobie
> dobrze i popros ty jakiegos cwanego kolege, ktory ma makowke, zeby ci
> zrobil jakies pietnastominutowe szkolenie w sprawach, o ktorych sie
> wypowiadasz w tym watku, bo w wiekszosci co piszesz, to po prostu
> glupoty (mp3, brak wiatrakow, niemozliwosc wymiany danych z innymi
> systemami, cenzura apple, wywalanie sprzedawcy ze sklepu, i nawet o
> wirusach), a w reszcie bez wiekszego sensu dla pytajacego.

To dlaczego maki są dobre? Makówki, tak?

Co dostanę lepszego od maka za moje 5 kawałków niż kupując składaczka
z i7 i 32G Ramu?



Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)

2012-06-21 02:15:28 - Krystek

W dniu 2012-06-21 01:52, neo pisze:
> To dlaczego maki są dobre? Makówki, tak?
>
> Co dostanę lepszego od maka za moje 5 kawałków niż kupując składaczka
> z i7 i 32G Ramu?

Nie.




Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)

2012-06-21 01:46:21 - neo

On 21 Cze, 00:30, Przemek wrote:
> > Czyli co? To jest dla snobów? Bo sprzedawca bardzo zachwalał, że
> > poczuję różnicę i zaraz jeszcze paru ludków się dołączyło (też
> > wyznawców) i zaczęli wychwalać pod niebiosa, że na Macu z Ramem 4G
> > mogę robić to co na zwykłym pececie z moim planowanym ramem 32G, bo
> > tak jest wszystko dopracowane i zoptymalizowane.
>
> Ta... Nie chce mi się pastwić, ale musieli mieć nieźle wyprane mózgi.
> Jedna, podstawowa wada maca, zamykasz się totalnie w świecie
> zaprojektowanym dla maca. Zapomnij o jakiejkolwiek, prostej, wymianie
> danych z innymi systemami, zapomnij, że to jest zoptymalizowany system
> (może był, ale dawno nie jest), staniesz się zdany na łaskę i niełaskę
> appla i jego sklepu, byków, które będą przez appla zlewane, ew. będą Cię
> przekonywać, ze to nie bug, a feature itd, itp.
> Poczytajapplefobia.blox.pl
> i się trochę pośmiejesz, i poczytasz na temat filozofii tej sekty.
>
> BTW dla przykładu w świecie maca nie możesz na komórkę czy ipoda (nie
> wiem jak w kompie) wgrać po prosty mp3 i posłuchać. Musisz to zrobić
> itunem i podzielić się z apple swoimi utworami. A jak masz wersje
> niegrzeczne, to np. apple może Ci je podmienić na wersje ocenzurowane.. A
> co. Nie będziesz sobie uszu kaleczył.
> I to nie jaja, a fakt.
>
> O tym, że apple rezerwuje sobie prawo do wywalenia każdego sprzedawcy ze
> swojego sklepu wraz z jego programami nie wspomnę. Dotyczy to również
> (!) softu, który kupiłeś i zainstalowałeś. Gatekeeper może to w jednej
> chwili zdeinstalować, bo się wielkiemu bratu tak podoba, nie ważne, że
> zapłaciłeś za soft dużo szmalu.
> O niezawieszaniu się systemu, o braku wirusów itd zapomnij. To była
> prawda może 5 lat temu.
> Tu znajdziesz płacze po jednej z ostatnich aktualizacji:applefobia.blox.pl/2012/05/Jest-juz-Lion-1074-Dpy-nie-urywa-al...
>
> A przypominam, że winda to soft napisany na nieskończoną permutację
> sprzętu, które to same z siebie potrafią namieszać, kompy apple to
> homogeniczne projekty apple sklejone z cudzych klocków, bez możliwości
> zmiany czy dodania jakiegokolwiek elementu, jeden model jedna płyta,
> jeden procek, jedna pamięć, jedna grafika itd.
>
> > W Polsce mieć Maca to szpanerstwo? Kułactwo?
>
> Wszędzie :)
>
> > Przepraszam, znowu zadaję Wam głupie pytania, ale gdzie mam pytać,
> > tak?
>
> Przestań się usprawiedliwiać, czasem dobrze pogadać jak ludzie :)
> Przem

O to mi chodziło. Prawdziwa konkretna wypowiedź. Dziękuję bardzo :D

To jakiej cholery ludzie to kupują? Bo ładne i ma ładny interfejs? Bo
w jednej paczce komputer i monitor.

Podobno, ze jak się godzinę popracuje na Mackintoshu, to się jest
zahipnotyzowanym do końca życia? Tak mi pan powiedział.

Chcieli mi dać 1000 zł upustu (z 6 klocków na 5) i na 50 rat. Nieźle,
nie? Poszedłem tak jako stary wyjadacz niby. Bo już się trochę tutaj
otrzaskałem.

Ok, wszystko jest w necie. Ale nie ma to jak pogadać z ludźmi.

Co mam se poczytać na stronie Mackintosha i w wikipedii jaką politykę
prowadzi Apple albo w której firmie robią najgorsze składaki a w
której najlepsze i gdzie można negocjować ceny, a gdzie nie?

A tak generalnie, to gdzie mogę negocjować cenę za mojego składaka za
5 tys. np. do 4 - 4.5. Są takie miejsca?



Re: Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)

2012-06-21 00:16:23 - LP


Użytkownik neo

> Postanowiłem przeznaczyć 5 patoli na peceta

Wydaj jedną trzecią tej sumy, a resztę w dwóch ratach co 3,3 roku i może
jakoś ci się uda przecipieć dekadę na min. ustawianiach

> Za tę kasę mogę mieć w firmie fajnego składaczka. Będę go miał ok. 10
> lat (tak se kombinuję).

To popatrz co można robić dziś na sprzęcie ze średniej półki sprzed 10 lat
( a postęp technologiczny przyśpiesza). O ile dobrze pamietam, to
pracowałem wtedy na procesorze 160 mhz ze stacją dyskietek a pamięci było
tyle co kot napłakał. Po dziesięciu latach nawet najprymitywniejsza strona
w necie nie chciałaby się otworzyć a dane musiałbym archiwizować metodą
Mojzesza. Ale są i plusy - poprzez stałe używanie byłbym niekwestionowanym
mistrzem sapera albo kulek;)

> Ale ktoś mnie przekonuje, że dobrze ZAINWESTUJĘ, jeżeli kupię
> Mackintosha, chociaż za tę cenę są słabsze parametry.

To namów owego inwestora, aby dziś próbował pracować na amidze 500!

> Co robić? Za i przeciw?

Nic nie robić za, a wszystko przeciw.

> P.S. Jak się komuś nie chce, to niech tego nie czyta....

Ech, szkoda, że tę uwagę zamieściłeś na końcu tekstu...

> Pozdro :)

Pozdro

--
LP

P.S j.w.





Re: Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)

2012-06-21 01:00:27 - Przemek

> było tyle co kot napłakał. Po dziesięciu latach nawet najprymitywniejsza
> strona w necie nie chciałaby się otworzyć a dane musiałbym archiwizować
> metodą Mojzesza. Ale są i plusy - poprzez stałe używanie byłbym

Wiesz... na kompie z Windą 98 i kompie na którym śmigała 10 lat temu
spokojnie można po necie grzebać.
Przem



Re: Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)

2012-06-21 01:48:32 - neo

On 21 Cze, 01:00, Przemek wrote:
> > było tyle co kot napłakał. Po dziesięciu latach nawet najprymitywniejsza
> > strona w necie nie chciałaby się otworzyć a dane musiałbym archiwizować
> > metodą Mojzesza. Ale są i plusy - poprzez stałe używanie byłbym
>
> Wiesz... na kompie z Windą 98 i kompie na którym śmigała 10 lat temu
> spokojnie można po necie grzebać.

Mam maks kompa sprzed 10 lat (zegarek 3G pentium 4, ramik 2G) z nową
windą 7 (wcześniej był xp) i się już zaczyna dusić. Jak odpalę kilka
rzeczy na raz, nie wie o co chodzi.

Ale 10 lat bujał i dziecku jeszcze 5 pobuja.



Re: Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)

2012-06-21 02:15:24 - Krystek

W dniu 2012-06-21 01:48, neo pisze:
> Mam maks kompa sprzed 10 lat (zegarek 3G pentium 4, ramik 2G) z nową
> windą 7 (wcześniej był xp) i się już zaczyna dusić. Jak odpalę kilka
> rzeczy na raz, nie wie o co chodzi.

Mam takiego samego kompa, prócz 2GB RAM, ale wrzucanie na niego Windows
7 nawet z 2GB RAM to lekkie nieporozumienie. Owszem, Win 7 lepiej
zarządza pamięcią niż taka Vista, ale jest optymalizowana na nowsze
procki. Dla (małego) dzieciaka to i XP spokojnie starczy.

K.


--
www.krystek.art.pl/



Re: Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)

2012-06-21 01:36:55 - neo

On 21 Cze, 00:16, LP wrote:
> Użytkownik neo
>
> > Postanowiłem przeznaczyć 5 patoli na peceta
>
> Wydaj jedną trzecią tej sumy, a resztę w dwóch ratach co 3,3 roku i może
> jakoś ci się uda przecipieć dekadę na min. ustawianiach

Kurna, o to chodzi, że nie będę miał czasu się zastanawiać. Chcę
wywalić kasę i nie myśleć przez 10 lat.

Niech sobie wypuszczają Windows 8, 9, 10 ... pyk pyk, tylko będe
klikał AKTUALIZUJ i nie ma czasu myśleć znowu o sprzęcie i powtarzać
te same pytania za 3, 6 i 9 lat.

Wywalam piątkę na składaka i mam to gdzieś. Jakbym miał więcej kasy,
to łyknąłbym tego procka Extreme, czy jakoś tam. Ale sam procek 3
koła! Czlowieku! O co tu biega? ;)

Mackintosh jest fajny, ale to będzie mój następny komp. Teraz wezmę
jeszcze chyba standardowego peceta, chyba, ze ktoś tutaj poda mi fajne
argumenty, zeby jednak Mackintosha.

> > Za tę kasę mogę mieć w firmie fajnego składaczka. Będę go miał ok. 10
> > lat (tak se kombinuję).
>
> To popatrz co można robić dziś na sprzęcie ze średniej półki sprzed 10 lat
> ( a postęp technologiczny przyśpiesza). O ile dobrze pamietam, to
> pracowałem wtedy na procesorze 160 mhz ze stacją dyskietek a pamięci było
> tyle co kot napłakał. Po dziesięciu latach nawet najprymitywniejsza strona
> w necie nie chciałaby się otworzyć a dane musiałbym archiwizować metodą
> Mojzesza. Ale są i plusy - poprzez stałe używanie byłbym niekwestionowanym
> mistrzem sapera albo kulek;)

Mniejsza o to czy to som fajne gry czy nie (bo ja w nic nie gram),
pytanie jest tylko jedno, czy procek i7 i 32G ramciu wystarczą, zeby w
to grać? ;D ;D ;D

Jak tak, to spoko, tyle chciałem wiedzieć ;D

> > Ale ktoś mnie przekonuje, że dobrze ZAINWESTUJĘ, jeżeli kupię
> > Mackintosha, chociaż za tę cenę są słabsze parametry.
>
> To namów owego inwestora, aby dziś próbował pracować na amidze 500!

Co to znowu za amiga 500? Dużo lepsze parametry ma niż Mackintosh? ;)

> > Co robić? Za i przeciw?
>
> Nic nie robić za, a wszystko przeciw.

Kumam. Ale podobno na Mackintoshu 4G ramiku buja lepiej niż 32G na
standardowym ;)

Tak mi pan powiedział w sklepie Apple. Chyba wiedział co gada, nie? ;)

Bo wszystko jest dopracowane i zoptymalizowane. Nie to co windows,
ciągle się wiesza i łapie wirusa za wirusem.

> > P.S. Jak się komuś nie chce, to niech tego nie czyta....
>
> Ech, szkoda, że tę uwagę zamieściłeś na końcu tekstu...

Kumam. Sorry. Uczę się.



Re: Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)

2012-06-21 01:39:08 - neo

Czy można żyć bez seksu? Raczej .... yyy .... tego .... bez seksu?

Jasne że można! ;D

Wszystko można, wystarczy chcieć!

Mackintosh potrzebuje 3k ramu na to, na co windows potrzebuje 30G ;D

Jak widać, wystarczy chcieć.



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS