Elektryczna przyszłość już nadeszła
Polski rynek e-mobilności nabiera tempa. W związku z przyjętą polityką klimatyczną Unii Europejskiej zakłada się, że kolejne lata przyniosą dalszy i jeszcze bardziej dynamiczny rozwój elektrycznego transportu. Według danych PSPA, w 2023 roku w Polsce dostępnych jest 108 w pełni elektrycznych modeli samochodów, z czego 25 stanowią pojazdy dostawcze[2]. Mercedes-Benz, świadomy postępujących trendów i potrzeb konsumenckich, kreuje nowe standardy zrównoważonej mobilności, będąc jednocześnie prekursorem w zakresie ekologicznych technologii i dostarczając rozwiązań dla różnorodnych potrzeb klientów biznesowych. W 2023 roku Mercedes-Benz Vans, po tegorocznej premierze eCitana, posiada już kompletne portfolio w sektorze elektrycznych aut dostawczych – od minivanów po te z największą przestrzenią ładunkową. Oznacza to, że każde auto spalinowe ze stajni Mercedesa ma swój elektryczny odpowiednik. Dzięki temu samochody dostawcze Mercedes-Benz, dostosowywane do różnych potrzeb i wyposażane w specjalistyczne nadwozia przystosowane do określonych branż, są powszechnie wykorzystywane we wszystkich dziedzinach gospodarki i życia społecznego.
- Firma bardzo świadomie i kompleksowo podchodzi do kwestii zrównoważonej mobilności. Dążąc do stałego rozwoju segmentu aut elektrycznych, jesteśmy jednym z liderów e-mobilności w sektorze vanów. Dodatkowo, celem firmy jest, by do 2026 roku elektryczne vany stanowiły do 20%, a do 2030 r. ponad 50% produkcji. Również od 2026 roku, wszystkie nowo powstałe samochody dostawcze Mercedes-Benz będą oparte na jednej innowacyjnej, modułowej i skalowalnej architekturze o nazwie VAN.EA (Van Electric Architecture). Pozwoli to uprościć specjalnie zaprojektowaną ofertę pojazdów elektrycznych, co przełoży się na znaczne korzyści skali – mówi Piotr Seroka, Koordynator ds. PR i Komunikacji Marketingowej z Mercedes-Benz Vans.
Coraz więcej klientów prywatnych przekonuje się do aut elektrycznych, a większość przedsiębiorców zmienia lub w niedalekiej przyszłości planuje zmienić swoją flotę na elektryczną. Widać to nie tylko po coraz większej liczbie zielonych tablic rejestracyjnych na polskich drogach, ale przede wszystkim w trakcie kontaktów z przedsiębiorcami, którzy są zainteresowani budową lub rozbudowywaniem elektrycznej floty. To dotyczy w szczególności firm, które chcą wdrażać lub mają odgórnie ustalone strategie ESG, obejmujące wymianę (chociażby części) floty na elektryczną. Najlepszym tego przykładem są duże korporacje kurierskie, choć w pozostałych branżach także obserwuje się rosnące zainteresowanie.
- W tym roku podjęliśmy dużą i ważną współpracę z Polską Grupą Farmaceutyczną, w ramach której 26 eSprinterów wyjechało na polskie drogi, by jeszcze skuteczniej dystrybuować do aptek leki ratujące życie. Jesteśmy dumni, że możemy dostarczać innowacyjne rozwiązania w nurcie nowej mobilności, które przyczyniają się do rozwoju branży farmaceutycznej. Obecnie realizujemy zamówienie na kolejnych 10 sztuk, a w przyszłym roku planujemy rozszerzenie tej współpracy o dodatkowe auta – dodaje Jan Zachel, National Key Account Manager w Mercedes-Benz Vans.
Wyzwania warunkujące rozwój branży
Wciąż jednak największe wątpliwości budzi dopiero rozwijająca się infrastruktura ładowania i zasięgi samochodów. Punktów ładowania stale jednak przybywa, co jest odpowiedzią na rosnące zapotrzebowanie – pod koniec listopada 2023 roku, istniało 3277 publicznych stacji ładowania dla pojazdów elektrycznych, obejmujących łącznie 5829 punktów ładowania[3]. Z kolei, jeśli chodzi o zasięgi, to rzeczywiście są one mniejsze niż aut spalinowych, jednak w praktyce – zupełnie wystarczające.
- Coraz więcej właścicieli biznesów, których działalność odbywa się w dużych miastach i ich aglomeracjach, stawia na samochody elektryczne. Dla kurierów czy innych przedstawicieli branż transportowych nawet 150 km bywa wystarczające, a optimum, szczególnie dla mniejszych przedsiębiorców działających w miastach to zasięg około 200-250 km. Nawet jeśli w ciągu dnia konieczne będzie podładowanie auta, to będziemy potrzebowali na to 20-30 minut – tyle może trwać i tak konieczna dla komfortu pracownika przerwa na posiłek, kawę czy czas rozładowania towaru – wyjaśnia Adam Dutkowski, Product Manager w Mercedes-Benz Vans. Dodatkowo vany elektryczne są lokalnie bezemisyjne, dzięki czemu ich użytkowanie nie odbija się negatywnie na środowisku. Elektryki świetnie sprawdzają się także w przestrzeni miejskiej – głównie ze względów konstrukcyjnych. W przeciwieństwie do konwencjonalnych silników spalinowych, ich odpowiedniki w pojazdach elektrycznych pozbawione są elementów takich jak rozrusznik, koła dwumasowe czy turbiny. Te części, podczas eksploatacji na krótkich, miejskich trasach i częstym uruchamianiu silnika, są bardziej narażone na szybkie zużycie – dodaje.
Zasilanie zieloną energią
Z pewnością dużym wyzwaniem dla całej branży będzie zapewnianie przemysłowi motoryzacyjnemu stabilnych dostaw zielonej energii, dzięki której użytkowanie samochodów elektrycznych będzie jeszcze bardziej korzystne zarówno dla naszego portfela, jak i dla klimatu. Konieczny będzie jednak stały rozwój Odnawialnych Źródeł Energii (OZE), takich jak np. energia słoneczna i wiatrowa, aby dostarczać nie tylko stabilne, ale także ekologiczne źródła energii.
Wspieranie rozwoju infrastruktury ładowania dla pojazdów elektrycznych w zakładach produkcyjnych i miejscach publicznych także jest kluczowe dla przyszłości przemysłu motoryzacyjnego. Działania te mogą być efektywnie realizowane np. poprzez partnerstwa z dostawcami energii odnawialnej. Takie podejście może skutecznie wspierać zrównoważone i niezawodne dostawy energii dla przemysłu motoryzacyjnego, zmierzającego ku bardziej ekologicznej przyszłości. Przedsiębiorcy dodatkowo mogą obniżać koszty eksploatacji, dzięki np. instalacji paneli fotowoltaicznych na dachach hal produkcyjnych czy biur, wykorzystując wyprodukowaną w ten sposób energię do ładowania samochodów elektrycznych.