Galeria na płocie Fabryczna 10, to szkolny pomysł na przerwanie codziennej rutyny i nudy. Zamysłem organizatorów – Zespołu Szkół Społecznych STO – było stworzenie czegoś nieoczekiwanego, co zaskoczy i zaintryguje mieszkańców.
- Bo trudno się było spodziewać się, że na małej uliczce, na płocie szpitala, na wyciągnięcie ręki, roztoczą się pejzaże Podlasia. Okoliczni mieszkańcy wracając z zakupami z rynku odstawiali torby i oglądali zdjęcia. Nie musieli wchodzić do galerii sztuki, aby trafić na dobre, artystyczne prace – mówi Ewa Drozdowska, dyrektorka ZSS STO przy Fabrycznej.
I tak jest od 2005 r. do dziś.
Wernisaż zwabił na Fabryczną wielu amatorów fotografii, uczniów, ale także przypadkowych i nieprzypadkowych przechodniów. Tam znajduje się ogrodzenie, na którym raz w roku wywieszanych jest kilkadziesiąt zdjęć odbitych w dużym formacie. Ale nie tylko – „ciąg dalszy” wystawy ma miejsce na II piętrze szkoły. W tym roku galeria podzielona jest na trzy zróżnicowane tematycznie prezentacje.
Główną tworzą zdjęcia przyrodnika i ornitologa Krzysztofa Onikijuka, ukazujące piękno Puszczy Białowieskiej. W promieniach zachodzącego słońca prace robiły wyjątkowe wrażenie, przenosząc przechodniów z ulicy wprost w środek dziewiczej puszczy, stawiając ich oko w oko z lisem lub w leśnych ostępach.
– Wcześniej nie widziałem, jak to będzie wyglądało w tych ramach i efekt bardzo pozytywnie mnie zaskoczył – mówił tuż po odsłonięciu zdjęć ich autor.
Obok profesjonalnych zdjęć na płocie rozsypało się dwanaście indywidualnych prac młodych białostoczan- amatorów, tzw. „Miszmasz”. Ich autorzy to Krzysztof Gniedziejko, Natalia Łowicka, Marek Rubaszewski, Emil Stankiewicz i Agnieszka Tekien.
Jeszcze inne, ale równie intensywne wrażenie wywierają zdjęcia, przedstawiające Białystok z lotu ptaka, prezentowane na II piętrze szkoły.
- Przyszłyśmy specjalnie na wernisaż i nie żałujemy decyzji – mówiły Urszula Piszczatowska i Aneta Karczewska z Białegostoku. – Spodobały nam się szczególnie zdjęcia robione podczas lotu balonem i chyba same zapiszemy się do klubu balonowego – dodały zaintrygowane.
- Prace może lepiej wyglądałyby w trochę większym formacie, ale i tak bardzo dobrze oddają klimat lotu balonem – mówi białostocki architekt, Adrian Horba, autor zdjęć z lotu ptaka. – Sam pomysł galerii jest bardzo dobry, bo nie każdy wybrałby się na wystawę zamkniętą, a tutaj wystawa wychodzi do ludzi – dodaje.
Zdjęcia będą prezentowane przez cały rok – zarówno na płocie, jak i w budynku ZSS STO przy ul. Fabrycznej w Białymstoku.