Centrum Prasowe Wirtualnemedia.pl

Tekst, który zaraz przeczytasz jest informacją prasową.

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za jego treść.

2012-02-28

A A A POLEĆ DRUKUJ

Kaskaderka aktorką w „Galerii”

150x110

Anna Komorowska, jedna z dwóch licencjonowanych kaskaderek w Polsce gra prostytutkę w „Galerii” (ATM Grupa SA).

Hanna to kobieta, przez którą Wiktor (Marek Kalita) wikła się w tarapaty. Wątek można obecnie śledzić w serialu, emitowanym w Jedynce, od poniedziałku do piątku, o godz. 17.30. Już w pierwszym odcinku „Galerii” widzowie mogli podziwiać kaskaderskie umiejętności Anny Komorowskiej. Na Moście Tumskim we Wrocławiu napada i bije ją mężczyzna. Wiktor próbuje ratować dziewczynę. Niestety  intruz  wrzuca filigranową brunetkę do Odry, co można zobaczyć m.in. na stronie:  http://www.tvp.pl/seriale/obyczajowe/galeria/extra/na-ratunek-nieznajomej-scena-z-odc-1/6168686

Na planie „Galerii” Komorowska stawia też pierwsze kroki w zawodzie aktora, o którym marzy. Potrafi także tańczyć na szarfie, co można zobaczyć m..in. pod linkami:

http://www.youtube.com/watch?v=EQDhXclML-c

http://www.youtube.com/watch?v=1y0k3kg4Z2Q

- Z kaskaderki trudno się utrzymać – przyznaje Komorowska. Chcę poszerzać wachlarz moich umiejętności – dodaje. Scenę na Moście Tumskim najpierw przez tydzień ćwiczono we wrocławskim studio ATM Grupy. Równie starannie przygotowywano się do niej już na miejscu: - Sporo trenowaliśmy tą scenę z Markiem Kalitą - trzy treningi i próby po pół godziny przed ujęciem - wspomina. Przeprowadzili je policjanci ze służb specjalnych. Jednak nie było możliwości, bym skoczyła bezpiecznie. Odra była w tym miejscu głęboka zaledwie na 1,5 metra. Dlatego zostałam zrzucona na lince alpinistycznej. Co ciekawe – podczas bójki dostałam porządnie w nos. Ale przy takich scenach trzeba trochę oberwać. Nie da się zagrać uderzenia. Musi być uderzenie i szarpnięcie, aby wyglądało to realistycznie. Pamiętam, że moje włosy zostały w rękach chłopaka, który mnie szarpał i całe kolana miałam zdarte – opowiada kaskaderka. Dodaje, że oprócz niej licencję ma w Polsce tylko jeszcze jedna kobieta. Reszta to specjalistki od konkretnych zadań. – A ja jestem od wszystkiego. Występuję zarówno jako kaskaderka, jak i dublerka. Nie ma rzeczy, których nie da się zrobić. To jest tylko kwestia pewnego ryzyka. Nigdy jednak nie odmówiłam żadnej propozycji kaskaderskiej – zapewnia Komorowska. Najciekawsze sceny, w których wystąpiła to m.in. scena tortur w filmie „Jak się pozbyć cellulitu”. Byłam ofiarą torturowaną przez Cezarego Kosińskiego. Jego bohater robił z kobiet krem na cellulit. Komorowska wisiała na dużym haku, trzy metry nad ziemią, a potem spadała. Miała specjalnie szyty kostium - skórzaną uprząż i obrożę. W kostiumie fachowcy tak zaplanowali punkty przyczepienia, by nie odczuwała bólu. – Wyglądało to jak prawdziwe tortury, a tak naprawdę dzięki temu kostiumowi nie bolało aż tak bardzo – mówi Komorowska. Z kolei w „Rezerwacie ” dublowała małego chłopca, który ginie w wypadku samochodowym. W serialu „Na dobre i na złe” – uczestniczyła w scenie, w której w tłum na przystanku autobusowym wjeżdża rozpędzony samochód.

Punktem przełomowym w jej karierze był upadek w efekcie, którego złamałam kręgosłup. To się zdarzyło przy nagraniach do „Ixjana. Z piekła rodem”. Dublowała aktorkę,  która miała popełnić samobójstwo skacząc z trakcji kolejowej. - Skakałam z wysokości dziesięciu metrów na poduszkę, która okazała się zbyt twarda – wspomina - Kiedy wylądowałam na ziemi, okazało się, że mam złamane dwa kręgi lędźwiowe. Lekarze mówili, że po dwóch latach powinnam móc co najwyżej chodzić na spacery do parku. Koniec pasji, koniec marzeń. Jednak po czterech miesiącach zaczęłam znów pracować. Dostałam od życia żółtą kartkę, ale udało się.  Całe życie trenowałam, mam silne mięśnie. Szybki powrót do formy zawdzięczam też  rehabilitantowi. Myślę, że przede wszystkim jednak miłość do tego co robię mnie wyleczyła – podkreśla.





Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS