Wspólny mianownik - POLSKA
Arka Noego, Złe Psy, Oberschlesien, KSU, Turbo i Eldo – to tylko niektóre gwiazdy polskiego rocka, które 15 sierpnia zagrały na błoniach Stadionu Energa. Ich występ był swoistym hołdem dla bohaterów Polskiej Armii, którzy 96 lat temu pobili pod Warszawą bolszewików. Zwycięstwo w Bitwie Warszawskiej, zwanej również „Cudem nad Wisłą”, oznaczało dla Polski i dla całej Europy ocalenie przed komunistyczną zarazą. Z tej właśnie okazji w Gdańsku odbyła się pierwsza edycja Festiwalu Energia Wolności. Impreza zrealizowana została pod patronatem spółki Energa S.A.
Punktualnie o godzinie 17 przed Stadionem Energa w gdańskiej Letnicy zaczęło się wielkie granie. Pierwsza część koncertu miała charakter rodzinno-edukacyjny. Było malowanie murali i dziecięcy piknik. W drugiej, widownię rozgrzewały ostrzejsze brzmienia - od hip hopu, poprzez big-beat i rocka, po heavy-metal z fajerwerkami.
Świętujmy zwycięstwa, nie porażki
Podczas pięciogodzinnego koncertu wystąpiło dziesięciu znakomitych wykonawców: Złe Psy z Andrzejem Nowakiem, 2Tm2,3 i Arka Noego z Robertem Friedrichem i Dariuszem Malejonkiem, KSU, Turbo, Oberschlesien, Ania Rusowicz, Eldo, Kasia Sawczuk i Wicked Heads. Pomimo różnorodności stylów muzycy znaleźli wspólny mianownik – były nim wartości patriotyczne i chrześcijańskie.
- Festiwal Energia Wolności zakończył się ogromnym sukcesem artystycznym. Tylu znakomitych muzyków już od dawna w Gdańsku nie gościło. Pomimo ogromnego zróżnicowania stylistycznego wykonawców, wyczuwało się w ich repertuarze wspólnotę; była nim Polska – mówił po koncercie Grzegorz Ksepko, Wiceprezes Zarządu Energa SA.
Oczywiście muzyka stanowiła główny punkt festiwalowego programu. Niebagatelny był jednak także aspekt patriotyczny imprezy. Stąd honorowe patronaty Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Instytutu Pamięci Narodowej.
- Festiwal Energia Wolności jest przekazem, który ma jednoczyć Polaków, ma pokazywać, że można wspólnie świętować polskie zwycięstwa, nie tylko honorowe porażki. Polska powinna być wspólną przestrzenią dla wszystkich. Powinna być miejscem, za które wszyscy odpowiadamy, którego wszyscy bronimy, tak jak obroniliśmy Polskę i Europę przed bolszewikami 96 lat temu, tak teraz musimy dbać o tożsamość narodową, tradycję i wiarę przodków. Sądząc po reakcji publiczności, jest to właściwy kierunek na przyszłość – podkreślił Grzegorz Ksepko, pomysłodawca Festiwalu.
Kultura spaja naród
Tegoroczny Festiwal Energia Wolności nie był tylko jednorazowym upamiętnieniem Bitwy Warszawskiej, lecz zwiastunem nowej, cyklicznej imprezy kulturalnej.
- Chcemy, żeby nasz Festiwal odbywał się co roku 15 sierpnia, właśnie tutaj w Gdańsku. Przede wszystkim dlatego, że Gdańsk jest miejscem szczególnym, przestrzenią w której historia już nie raz się zaczynała – powiedział Krzysztof M. Załuski, Prezes Zarządu Fundacji Energa. – Mamy już konkretne plany co do przyszłości Festiwalu. Nie chcemy koncentrować się jedynie na muzyce rockowej. Chcemy również wesprzeć inne dziedziny kultury, m.in. malarstwo, film, teatr, operę i literaturę. Wszak kultura jest tym, co spaja naród, co daje mu poczucie dumy. Bez kultury, tak naprawdę żaden naród nie jest w stanie istnieć. To ona – jak w jednym z ostatnich wywiadów zauważył wicepremier prof. Piotr Gliński – buduje tożsamość narodową i pozycję kraju.
Festiwal Energia Wolności doskonale wpisał się w priorytety nowej strategii marketingowo-sponsoringowej spółek Skarbu Państwa. Te priorytety to wspieranie edukacji patriotycznej młodzieży oraz rozwijanie jej świadomości historycznej. Sponsorami pierwszej edycji Festiwalu Energa Wolności, prócz Grupy Energa, była Grupa Lotos oraz Olivia Business Centre. Patronat honorowy objęli Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Instytutowi Pamięci Narodowej. Głównymi patronami medialnymi były Telewizja Polska, Polskie Radio, Do Rzeczy i Gazeta Polska. Kolejna edycja już za rok.
dostarczył infoWire.pl