Aparat fotograficzny czy smartfon – z czego częściej korzystamy podczas wakacyjnych wyjazdów?
Jeszcze nie tak dawno, w okresie wakacji, ze skrzynek pocztowych wyjmowaliśmy kolorowe pocztówki z mazurskimi jeziorami czy egzotycznymi palmami. A po powrocie z letniego wypoczynku szybko biegliśmy do najbliższego fotografa, by wywołać kliszę ze zdjęciami. Dziś zwyczaj wysyłania pozdrowień z wakacji czy wywoływania zdjęć odchodzi do lamusa. Dlaczego? Wszystkiemu winien jest wielofunkcyjny smartfon, za pomocą którego możemy robić zdjęcia, wysyłać smsy lub nawigować drogę.
Od kliszy po smartfon i „cyfrówkę”
W erze digitalizacji prawie nie używa się już staromodnych aparatów fotograficznych na kliszę. Sięgają po nie głównie pasjonaci i profesjonaliści. Nikt z nas nie przejmuje się także ręcznymi ustawieniami przysłony czy ostrości, tak jak jeszcze kilkanaście lat temu, gdy mieliśmy do wykorzystania tylko 36 klatek. Obecnie wystarczy nowoczesny smartfon lub aparat cyfrowy, by podczas wakacji zrobić kilka tysięcy zdjęć. Z badania przeprowadzonego na zlecenie Grupy Okazje jednoznacznie wynika, że stale rosną słupki popularności fotografii wykonywanych telefonami komórkowymi. 54 proc. ankietowanych przyznało, że w tym celu wykorzystuje smartfon, a 46 proc. wskazało na aparat fotograficzny. Jak się okazuje, wybierając sprzęt, za pomocą którego zrobimy pamiątkowe zdjęcia z wypoczynku, w pierwszej kolejności zwracamy uwagę na rozdzielczość (59 proc.) oraz funkcje np. możliwość robienia zdjęć w skali makro i mikro (29 proc.). Niemal co czwarty ankietowany (24 proc.) wskazał też na poręczność. Tylko 7 proc. pytanych zwróciło uwagę na wielkość urządzenia.
Smartfon to za mało, wolimy aparat
Do niedawna uważaliśmy, że lepiej mieć nowoczesny smartfon z aparatem fotograficznym niż sam aparat. Telefony mają wiele funkcji nieosiągalnych przez większość aparatów: w wygodny i poręczny sposób zapewniają dostęp do cyfrowych map, ułatwiają wybór np. restauracji, a także pozwalają nam nie rozstawać się z ulubioną muzyką, filmami czy e-bookami. Z badań przeprowadzonych na zlecenie Grupy Okazje wynika, że opinie zaczynają się zmieniać. Prawie połowa pytanych (45proc.) uważa, że smartfon nie jest w stanie zastąpić tradycyjnego aparatu. W tym samym badaniu, niemal co druga osoba przyznała, że wygodniej jest jej robić zdjęcia za pomocą aparatu fotograficznego. Choć smartfony zaczynają dorównywać tradycyjnym aparatom pod względem jakości fotografii, to nadal uważamy, że zdjęcia zrobione aparatem charakteryzują się większą jakością. Taką odpowiedź wskazało 81 proc. ankietowanych osób.
Rośnie popyt na lustrzanki
Smartfony odpowiadają obecnie bez wątpienia za największą liczbę zdjęć, które chętnie umieszczamy w kanałach Social Media, ale wciąż są wśród nas osoby, dla których telefon to za mało. W efekcie rośnie popyt nie tylko na lustrzanki, ale i na mniejsze aparaty kompaktowe. Ich ceny w ciągu ostatnich kilku lat bardzo się obniżyły, sprawiając, że są w zasięgu niemal każdego konsumenta.
Czy smartfony zastąpią aparaty fotograficzne? Być może stanie się tak wśród osób, które fotografują amatorsko, ale z pewnością nie wśród profesjonalistów czy pasjonatów, dla których zrobienie dobrego zdjęcia to coś więcej niż tylko stuknięcie palcem
w wyświetlacz.