Czteroletnie dziecko kierowcą rajdowym?
Taką atrakcję proponuje już 4 latkom Centrum Grand Prix w Blue City. Młody Kubica zasiądzie za kierownicą specjalnie dopasowanego gokarta dziecięcego, rozwijającego prędkość do ok.30 kmh. Nad jego bezpieczeństwem cały czas będzie czuwać wyszkolony instruktor. Czy może być coś lepszego dla młodego chłopaka niż prawo jazdy w wieku 5 lat?
Zrób z dziecka mistrza karate
Każdemu młodemu chłopakowi imponują filmy z dużą ilością fantazyjnych ruchów karate i akcji a’la Bruce Lee. Czy można ich mu zatem odmówić? Szkoła Enshin na ulicy Światowida prowadzi takie treningi już dla brzdąców od 5 roku życia. I chyba warto, ponieważ nic tak nie zaimponuje rówieśnikom, jak czarny pas i kimono.
Michael Phelps w brodziku
Nie jest to tak ekstremalny pomysł jak karate czy gokarty, jednak wciąż oryginalny. Mało kto wie, że baseny przyjmują dzieci już nawet od 2 roku życia. Oswaja się je z wodą, nurkowania i poruszania się. Dzięki temu są gotowe do podjęcia nauki konkretnych stylów i nie przestraszą się wakacji nad morzem czy jeziorem. Jedną z pływalni oferujących takie zajęcia jest „Nowa Fala” na ulicy Garbińskiego.
Tańcząc caopeire
Coraz bardziej popularna sztuka walki z elementami tańca (czy też taniec z elementami sztuk walki) jest otwarta również na młodych adeptów. Warszawska Salsa Libre na Solcu prowadzi dwie grupy wiekowe Capoeiry: 2-5 lat oraz 6-10. Jak widać już jako malec można uczyć się akrobacji rodem z Matrixa. Czy należy się bać?
Naucz go brutalności
Ekstremum, które budzi kontrowersje – czy młode dziecko można posłać na ring? Jak pokazuje przypadek Milliona Manhoefa (http://www.youtube.com/watch?v=NmA8tcjKcQM&feature=related), można. Pozostaje jednak pytanie czy w tym wypadku chęć zapewnienia aktywnego wypoczynku nie powinna jednak przegrać ze zwykłym, tradycyjnym zdrowym rozsądkiem.