SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

TVP z pierwszą stratą od 6 lat. "Odpowiedzialność spada na Kurskiego"

Telewizja Polska w ub.r. zwiększyła przychody o 9,5 proc. do 3,56 mld zł, a przy dużo mniejszym wzroście kosztów operacyjnych jej zysk operacyjny zwiększył się o 80 mln zł - wynika z nieoficjalnych danych. Nadawca zanotował 50,7 mln zł straty netto, głównie dlatego że w warunkach wysokiej inflacji wpływy z rekompensaty abonamentowej były o 204 mln zł niższe od jej nominalnej wartości. - TVP dostała gigantyczne pieniądze w porównaniu z latami sprzed 2016 roku, w takiej sytuacji strata jest czymś zupełnie niewyobrażalnym - komentuje dla Wirtualnemedia.pl Robert Kwiatkowski, były prezes publicznego nadawcy.

Od kilku lat ok. 60 proc. przychodów Telewizji Polskiej stanowią abonament radiowo-telewizyjny i rekompensata abonamentowa z budżetu państwa. Jak opisywaliśmy szczegółowo na początku maja, w ub.r. wyniosły one 2,082 mld zł (o 40 tys. zł więcej niż przed rokiem): 1,786 mld zł z rekompensaty i 295,8 mln zł z bieżących opłat abonamentowych.

Stanowiły 60 proc. budżetu nadawcy, rok wcześniej było to 62 proc., a w 2020 roku 64 proc.

Ponad dwa razy mniej TVP zarabia z reklam i sponsoringu. W ub.r. przychody w tym zakresie wyniosły 844,7 mln zł, o 1 mln zł więcej niż rok wcześniej. Były znacznie wyższe niż w najmocniej obciążonym covidem 2020 roku (wtedy wyniosły 770 mln zł), ale niższe niż w 2018 i 2019 roku (odpowiednio 912 i 874 mln zł).

Pozostałe wpływy nadawca osiąga m.in. z opłat za reemisje jego kanałów przez operatorów, koprodukcji filmów i seriali oraz sprzedaży licencji do swoich treści.

TVP z większym zyskiem operacyjnym

Według wewnętrznych danych w ub.r. wydatki operacyjne Telewizji Polskiej sięgnęły 3,28 mld zł, o 5 proc. więcej niż rok wcześniej. Kwotowo najbardziej zwiększyły się koszty usług obcych - o 18,8 proc. do 1,02 mld zł.

Z kolei nakłady na wynagrodzenia poszły w górę o 8,8 proc. do 644,2 mln zł, a koszty operacyjne określone jako pozostałe (wynikające m.in. z aktualizacji wartości aktywów trwałych) - o 27,9 proc. do 248,6 mln zł.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

Dużo wyższy wzrost przychodów niż kosztów operacyjnych przyniósł nadawcy poprawę rentowności operacyjnej: zysk zwiększył się z 47,2 do 126,9 mln zł.

Więcej na odsetki, obligacje mniej warte

Natomiast rentowność netto Telewizji Polskiej obciążył prawie 7-krotny wzrost kosztów finansowych: z 36,5 do 243,3 mln zł. To przede wszystkim skutek wzrostu straty z rozchodu aktywów finansowych z 17,5 do 203,7 mln zł.

Owe aktywa to obligacje skarbowe, które nadawca dostaje wiosną od ministra finansów jako rekompensatę abonamentową (osobne transze dostają Polskie Radio i regionalne rozgłośnie publiczne). Obligacje nie są oprocentowane, a TVP sprzedaje je w ciągu kilku miesięcy od otrzymania, dlatego w warunkach wysokiej inflacji może uzyskać ceny znacząco niższe od nominalnej wartości.

W sprawozdaniu abonamentowym nadawca podał, że w ub.r. zbył obligacje średnio o 10,3 proc. taniej od wartości nominalnej, a przy najpóźniejszych transakcjach, zrealizowanych na początku września, dyskonto wynosiło ok. 30 proc. mniej. Łącznie uzyskał 1,601 mld zł, o 184,5 mln zł mniej od wartości nominalnej.

Z drugiej strony spółka od kilku lat posiłkuje się kilkumiesięcznymi obligacjami, które sprzedają Bankowi Gospodarstwa Krajowego. Jak opisywaliśmy na początku kwietnia, spółka miała wtedy do wykupu trzy serie takich papierów: 300 mln zł 21 kwietnia, 350 mln zł 2 czerwca i 200 mln zł 28 sierpnia. W ub.r. zapłaciła łącznie 30,5 mln zł odsetek, wobec 9,9 mln zł rok wcześniej.

Według Roberta Kwiatkowskiego - dwie dekady temu prezesa TVP, a obecnie posła i członka Rady Mediów Narodowych - w obecnej sytuacji makroekonomicznej spółka powinna jak najszybciej zamieniać otrzymane obligacje na gotówkę.

- W takich warunkach obligacje skarbowe trzeba sprzedawać na pniu, a uzyskaną gotówkę zamieniać na lokaty. Wtedy zamiast straty kilku procent uzyskuje się zysk. Sytuacja, w której przy wysokiej inflacji ktoś trzyma gotówkę i na tym traci, zamiast założyć lokatę, jest zupełnie kuriozalna - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl.

Kwiatkowski zwraca uwagę, że w ub.r. PKB Polski wzrósł o 5,1 proc. - To jest dla dużych firm jakiś benchmark, moglibyśmy spodziewać się wzrosty rentowności o przynajmniej 5 proc. Tym bardziej, że branża mediów i reklamy, nie ucierpiała specjalnie, reklama telewizyjna dalej mocno się trzyma - opisuje.

Pierwsza strata TVP od 2016 roku

Telewizja Polska zanotowała w ub.r. 50,7 mln zł, podczas gdy rok wcześniej miała 3,9 mln zł zysku. Rentowność netto nadawcy była ujemna pierwszy raz od 2016 roku, kiedy strata wyniosła 176,4 mln zł. Przy czym wtedy, w pierwszym roku prezesury Jacka Kurskiego, spółka nie dostała jeszcze rekompensaty, a z bieżących opłat abonamentowych wpłynęło do niej 366 mln zł.

W kolejnych latach przy dużych wzrostach wpływów osiągała zyski netto. W 2017 roku jej przychody zwiększyły się z 1,47 do 1,78 mld zł, a zysk wyniósł 0,6 mln zł. Rok później przy 2,21 mld zł wpływów miała 3,5 mln zł zysku, w 2018 roku przychody poszły w górę do 2,71 mld zł, a zysk do 89,1 mln zł.

Natomiast w 2020 roku wpływy TVP sięgnęły ,04 mld zł, a zysk netto 198,3 mln zł.

„Odpowiedzialność Kurskiego i Bortkiewicza”

- Mam wrażenie, że przy Woronicza działają jak za dawno minionych czasów. TVP dostała gigantyczne pieniądze w porównaniu z latach sprzed 2016 roku, w takiej sytuacji strata jest czymś zupełnie niewyobrażalnym - podkreśla Robert Kwiatkowski.

- Rozumiem, że można operować tak rachunkiem wyników, żeby wyjść na zero lub niewielki plus, natomiast strata, o której się mówi, jest już poważna, tym bardziej, że strata brutto jest jeszcze większa. Ewidentnie popełniony został jakiś błąd w sztuce. Widać, że w TVP źle się dzieje. Wygenerowanie takiej gigantycznej straty jest bardzo niepokojącym sygnałem - ocenia członek RMN.

Jego zdaniem odpowiada za to Jacek Kurski, który prezesem TVP był do września ub.r., i jego najbliżsi współpracownicy. - Odpowiedzialność za to spada na poprzedniego prezesa TVP, bo chociaż Mateusz Matyszkowicz we wrześniu został prezesem, a wcześniej był wiceprezesem, to jednak za sprawy finansowe odpowiadał Kurski i jego zaufani ludzie, jak Stanisław Bortkiewicz - mówi nam Kwiatkowski.

Od kilku lat mniej więcej połowa przychodów Telewizji Polskiej to środki z rekompensaty abonamentowej. - To trwały i moim zdaniem najgorszy dorobek ekipy Kurskiego, który przy skrajnym upartyjnieniu TVP doprowadził do stałego uzależnienia spółki od finansowania z budżetu. Upartyjnienie można odwrócić w stosunkowo krótkim czasie, natomiast takiego uzależnienia od budżetu państwa nie da się zmienić szybko - uważa Robert Kwiatkowski.

Przypomina, że abonament radiowo-telewizyjny wymyślono w Wielkiej Brytanii jako mechanizm chroniący media publiczne od władzy partyjnej. - A to zostało trwale zniszczone przez poprzednika pana Matyszkowicza - podkreśla.

W marcu Telewizja Polska kolejny raz skorygowała swój plan programowo-finansowy na br. Zapisała w nim zmniejszenie budżetu misji publicznej (związane z tym, że wybory samorządowe przesunięto na wiosnę przyszłego roku) i rentowność w okolicach zera.

Dołącz do dyskusji: TVP z pierwszą stratą od 6 lat. "Odpowiedzialność spada na Kurskiego"

25 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
gigs
Teraz to już niewiele osób. Ogląda. Tv. Wszystkie telewizję będą szybciej czy później lecialy w dół
31 8
odpowiedź
User
...
Obniżyć pensje i po kłopocie
30 7
odpowiedź
User
Kaśka
Komentarze Roberta Kwiatkowskiego... Nie róbcie tego.
17 19
odpowiedź