Polskie firmy mają problem z odzyskiwaniem należności od zagranicznych kontrahentów
Wraz z rosnącą wymianą handlową z zagranicą polskie przedsiębiorstwa zgłaszają coraz więcej problemów z zaległymi płatnościami. Terminy spłat się wydłużają, a samodzielne odzyskiwanie należności – przez znaczną odległość, barierę językową czy kulturową – jest dla polskich firm dużym wyzwaniem.
Według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wartość sprzedaży zagranicznej w pierwszym półroczu br. wyniosła 80 mld euro (332 mld zł) i była o 5,4 proc. wyższa niż w tym samym okresie 2013 roku. Lepsze wyniki polskie przedsiębiorstwa osiągnęły głównie w wymianie towarowej z krajami rozwiniętymi (Unia Europejska), do których sprzedały towary i usługi za ponad 66,9 mld euro (277 mld zł), czyli o 7,2 proc. więcej niż przed rokiem.
Również przyszłość eksporterów rysuje się korzystnie. Jak prognozuje zajmująca się ubezpieczaniem kontraktów w międzynarodowej wymianie towarowej Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE) sprzedaż zagraniczna w całym bieżącym roku w stosunku do ubiegłego wzrośnie o 8,3 proc. W 2015 roku natomiast może powiększyć się o kolejne 11,1 proc.
– Wraz ze wzrostem zainteresowania rynkami zagranicznymi pojawiają się też problemy z należnościami. Dłużnicy zagraniczni wcale nie są bardziej skłonni do tego, by w terminie bądź by w ogóle regulować swoje zobowiązania. I pojawia się duży problem, bo jak windykować należność od firmy, która prowadzi działalność daleko, gdzie obowiązują zupełnie inne normy prawne, kultura, obyczaj, a często także jest bariera językowa – podkreśla Szymon Wiliński, dyrektor ds. rozwoju usług informacji i windykacji Coface.
Nie we wszystkich branżach jednak pojawiają się zaległe płatności w takim samym natężeniu.
– W ostatnim czasie widzimy w Europie Zachodniej wzrost zapytań z branży tekstylnej, mięsnej, owocowo-warzywnej – informuje Wiliński. – Na południu Europy nasi klienci mają natomiast problemy z odzyskaniem należności od branży transportowej.
Jego zdaniem trudno jednoznacznie wskazać na kraje, w których firmy mają największy problem z terminowymi spłatami należności. Zobowiązań w terminie nie płacą m.in. przedsiębiorstwa włoskie, niemieckie, holenderskie i francuskie.
– Na pewno trzeba mieć na uwadze bariery językowe i kulturowe. Na Węgrzech na przykład w większości przypadków tylko szef rozmawia w języku angielskim. Więc jeżeli nie ma go w biurze, to nawet trudno ustalić, kiedy można wykonać kolejny kontakt w celu uzyskania informacji dotyczącej wierzytelności – mówi Wiliński.
W odzyskiwaniu należności przydatna może okazać się pomoc firmy windykacyjnej, która działa na rynkach zagranicznych. Zdaniem eksperta wbrew pozorom może być to tańsze rozwiązanie niż samodzielne działania windykacyjne.
– Taką firmę o zasięgu międzynarodowym wyróżnia szybkie sprawdzenie kondycji dłużnika i dobranie metody działań windykacyjnych do konkretnej sprawy – uważa dyrektor ds. rozwoju usług informacji i windykacji Coface.
Zaznacza, że podobnie jak w przypadku zatorów płatniczych w Polsce również przy zagranicznych często kluczowy dla odzyskania należności jest czas. Zdaniem Wilińskiego z rozpoczęciem działań windykacyjnych nie należy zwlekać.
– Mieliśmy klienta, który miał dłużnika na Słowacji. Długo zastanawiał się, czy oddać nam sprawę. Kiedy już rozpoczęliśmy proces windykacyjny, okazało się, że dłużnik jest już w upadłości. Wówczas windykacja polubowna nie rozwiązuje problemu. W takiej sytuacji mamy proces upadłościowy, rosną koszty, pojawiają się dodatkowe problemy, a tym samym zmniejszają się szanse na odzyskanie należności – wyjaśnia Wiliński.
Dołącz do dyskusji: Polskie firmy mają problem z odzyskiwaniem należności od zagranicznych kontrahentów