'Plakaty na trzy zmiany'
Pod takim hasłem Grupa Ströer wprowadza na polski rynek reklamy zewnętrznej nowe nośniki klasy 'superscroll', nazywane też MegaLightami.
Dwa pierwsze stanęły w ten weekend w Warszawie przy Centrum Bankowo-Finansowym u zbiegu ulic: Nowy Świat i Aleje Jerozolimskie (na zdjęciach).
Ströer planuje stworzenie w najbliższych tygodniach sieci nośników typu MegaLight w ośmiu największych miastach Polski. W najlepszych miejscach: w centrum, w pobliżu obiektów zabytkowych, w rejonach biznesowo-handlowych oraz w ciągach ruchu pieszego. A więc wszędzie tam, gdzie jest największe natężenie ruchu, najbardziej pożądane przez reklamodawców.
Jaki jest MegaLight? To konstrukcja typu backlight (podświetlana wewnętrznym źródłem światła) o powierzchni ekspozycyjnej prawie 9 m2 (356 x 246 cm). Posiada mechanizm przewijający, pozwalający umieścić na nośniku (lub raczej w nośniku) trzy powierzchnie ekspozycyjne. W zależności od potrzeb czas ekspozycji każdego plakatu może być dowolnie regulowany. Zazwyczaj wynosi on średnio siedem sekund. Ponadto konstrukcja MegaLightu wykonana jest z trwałych, lekkich i świetnie prezentujących się w przestrzeni publicznej materiałów.
Pierwszą firmą na polskim rynku reklamy zewnętrznej, która planowała wprowadzenie tego typu nośników był swego czasu Europlakat Polska (przejęty później właśnie przez Ströera). Inicjatywa ta nie wyszła jednak poza sferę planowania. Być może z powodu braku przekonania do skuteczności tego nośnika w konkurencji z większymi powierzchniami (zwłaszcza dobrze pozycjonowanymi frontlightami 12 i 18 m2) oraz stosunkowo wysoką wówczas ceną. Kilka ostatnich lat to coraz trudniejsze kryteria dla ustawiania nośników reklamy w centrach miast. Zaczynają tu dominować konstrukcje małogabarytowe, dobrze komponujące się w strefę ścisłej zabudowy. A MegaLighty spełniają te kryteria. Ponadto przez możliwość prezentowania trzech ekspozycji w jednym miejscu, ograniczają ilość nośników w danym miejscu do jednego.
W ciągu ostatnich sześciu lat liczba klasycznych tablic plakatowych (12 m2) zmniejszyła się
o blisko 40 procent. Pozostały najlepiej pozycjonowane i w dużej części w bardzo dobrych pojedynczych lokalizacjach. Stworzono wyjątkowo przejrzystą i pożądaną przez klientów sieć nośników typu frontlight 6 x 3 m (18 m2). Zaczęły funkcjonować masowo tak małe, jak i duże formaty. Wiem, że firma AMS S.A. przymierza się również do uzupełnienia swej oferty o nośniki MegaLight (prawdopodobnie jesienią bieżącego roku). Jeżeli tak się stanie, to rynek reklamy zyska dodatkowo wyjątkowe i ekskluzywne miejsca ekspozycyjne. Mogą być one uzupełnione o podobne konstrukcje city lightów (120 x 180 cm), także z mechanizmem przewijającym plakaty, które znamy już z warszawskiego lotniska Okęcie.
Potrzebujemy teraz więcej inicjatywy oraz odwagi ze strony władz polskich miast. Dajemy im bowiem kolejny, nowy produkt, który nie tylko może być skuteczny w kampaniach reklamowych, ale stać się także stałym i wyjątkowo cennym elementem miejskiego krajobrazu: nadać mu wielkomiejskiego i nowoczesnego charakteru, tak, jak w większości europejskich metropolii. Aby tak się stało, MegaLighty muszą stanąć rzeczywiście w najlepszych miejscach oraz przede wszystkim bezpośrednio przy drodze.
Czekam teraz na pierwsze kampanie reklamowe, eksponowane na MegaLightach. Wówczas wszyscy poznamy ich wyjątkowe zalety.
Dołącz do dyskusji: 'Plakaty na trzy zmiany'