Dziennikarka Al Jazeery zastrzelona na Zachodnim Brzegu
Wieloletnia dziennikarka Al Jazeery Szirin Abu Akleh zginęła w środę od strzału w głowę w czasie izraelskiego nalotu na obóz dla uchodźców w mieście Dżenin położony na Zachodnim Brzegu, o czym poinformowała arabska stacja telewizyjna. Według Al Jazeery Akleh zginęła z rąk Izraelczyków. Strona izraelska nie potwierdziła zarzutów.
Inny dziennikarz, Ali Samudi, został ranny, ale jego życiu nie zagraża bezpieczeństwo - podało palestyńskie ministerstwo zdrowia.
Samudi przekazał, że wraz z grupą reporterów, w tym z Abu Akleh, znajdował się nieopodal obozu w Dżeninie, gdy doszło do tragedii. Wszyscy mieli na sobie hełmy i kamizelki z oznaczeniami dziennikarskimi. W grupę miała zostać "bezpośrednio wycelowana broń sił okupacyjnych".
#UPDATE Veteran Al Jazeera journalist Shireen Abu Aqleh has been shot dead by Israeli troops as she covered a raid on Jenin refugee camp in the occupied West Bank, an @AFP photographer reportshttps://t.co/UQx6mCRRHU pic.twitter.com/1MrPBNtVm5
— AFP News Agency (@AFP) May 11, 2022
Dziennikarka od 25 lat pracowała dla katarskiej stacji
Abu Akleh pracowała dla Al Jazeery od 1997 roku. Wedle stacji "została zabita z zimną krwią", co stanowi "okrutną zbrodnię łamiącą prawo międzynarodowe".
Jak przekazuje "Jerusalem Post", rzecznik IDF Ran Kohaw nie wierzy, że to Izraelczycy zabili dziennikarkę, więc zaoferowano przeprowadzenie wspólnego śledztwa z Palestyńczykami. Jeśli śmierci dziennikarki winni są izraelscy żołnierze, to wezmą na siebie odpowiedzialność - poinformował Kohaw.
Podczas izraelskiej operacji w Dżeninie na Zachodnim Brzegu zginęła od strzału w głowę dziennikarka Al-Dżaziry Szirin Abu Akla
— Jerzy Haszczyński (@JHaszczynski) May 11, 2022
Al-Dżazira nadaje już tylko o tym po arabsku i po angielsku. Coraz ostrzejsze oskarżenia pod adresem Izraela. 1/3 pic.twitter.com/JrjiOeNgUP
Tom Nides, ambasador USA w Izraelu, potwierdził, że Shirin Abu Akleh była obywatelką amerykańską i wezwał do "dokładnego zbadania okoliczności jej śmierci", ponieważ palestyńscy i izraelscy urzędnicy przedstawili sprzeczne relacje na temat tego, co stało się z doświadczoną reporterką, poinformował w środę portal Axios.
MSZ: Sytuacja, w której podczas operacji militarnej giną cywile, nie powinna się wydarzyć
Polska potępia strzelanie do dziennikarzy stacji Al Dżazira, do którego doszło w środę rano pod Dżenin w Palestynie. Strzały, w wyniku których poniosła śmierć Szirin Abu Alekh uderzyły także w wartości cywilizowanego świata – wolność prasy i prawo do informacji - czytamy w oświadczeniu MSZ.
"Polska potępia strzelanie do dziennikarzy stacji Al Jazeera, do którego doszło dzisiaj rano pod Jenin na palestyńskich terytoriach okupowanych. Strzały, w wyniku których poniosła śmierć Shireen Abu Aqla, a drugi reporter został ciężko ranny, uderzyły także w wartości cywilizowanego świata – wolność prasy i prawo do informacji" - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez rzecznika MSZ Łukasza Jasinę.
W dokumencie podkreślono, że okoliczności tego wydarzenia należy "zbadać w bezstronny sposób", a winni powinni zostać postawieni przed sądem i ukarani. "Sytuacja, w której podczas operacji militarnej giną cywile, nie powinna się wydarzyć. Rodzinie i bliskim zabitej dziennikarki przesyłamy wyrazy współczucia, a rannemu dziennikarzowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia" - czytamy.
Izrael zajął terytoria na Zachodnim Brzegu Jordanu i przejął kontrolę nad Wschodnią Jerozolimą w 1967 r. Na obszarze tym powstał szereg nielegalnych osiedli zamieszkiwanych przez izraelskich osadników. Dotychczasowe próby uregulowania sytuacji na Zachodnim Brzegu nie przyniosły efektów.
Dołącz do dyskusji: Dziennikarka Al Jazeery zastrzelona na Zachodnim Brzegu