Czytelnicy 'Gazety Olsztyńskiej' demaskują
Interaktywne akcje 'Gazety Olsztyńskiej' w których Czytelnicy dziennika proszeni są o nadsyłani zrobionych przez siebie telefonami komórkowymi lub aparatami cyfrowymi zdjęć przyniosły pierwszy, poważny skutek.
W ostatni czwartek, 6 kwietnia, Czytelniczka „Gazety Olsztyńskiej” sfotografowała pracę ekipy pogotowia wodno-kanalizacyjnego na jednym z olsztyńskich osiedli. Na zdjęciach uwieczniła m.in. jak robotnicy pija wódkę i załatwiają swoje potrzeby przy służbowym samochodzie. Fotografie przysłała mailem do gazety. Redakcja opublikowała je na pierwszej stronie sobotniej „Gazety Olsztyńskiej”.
- (Panowie – przyp. red.) Jedli kanapki, pili wódkę. To trwało ponad dwie godziny. Myślałam że dziś Polska wygląda zupełnie inaczej, że ludzie cenią pracę, bo mamy wielkie bezrobocie. Ale pomyliłam się - mówiła dziennikarzowi gazety Czytelniczka.
Zdjęcia, jak z filmu Barei, zbulwersowały mieszkańców Olsztyna. „Zachowanie” robotników komentowano w autobusach, centrach handlowych, sprawą zainteresowały się też rozgłośnie telewizyjne - podano w komunikacie.
Władze Olsztyna, odpowiedzialne za pracę pogotowia wodno-kanalizacyjnego zapowiedziały wyciągnięcie surowych konsekwencji wobec pracowników włącznie ze zwolnieniem dyscyplinarnym.
Redakcja „Gazety Olsztyńskiej” od kilku miesięcy zachęca Czytelników do nadsyłania zdjęć i je publikuje. W rubryce „Fotokorespondent” zamieszczane są zabawne fotografie. W marcu gazeta opublikowała też zdjęcia Czytelników którzy uwiecznili uroczystości związane ze śmiercią Papieża.
Do gazety zapraszani są tez Czytelnicy, którzy staja się redaktorami wydań – decydują o wyborze materiałów do wydań gazety i ich układzie na stronach. W tym roku redagowali m.in. gazetę na Walentynki i Dzień Kobiet.
- Czytelnicy coraz odważniej pomagają nam robić gazetę. Nie tylko czytają teksty, opiniują je na forum internetowym i proponują tematy, którymi powinniśmy się zająć. Sami zaczynają robić zdjęcia zwłaszcza że nie trzeba być zawodowcem by uwiecznić chwile radości, smutku czy zdenerwowania – mówi Robert Sakowski, redaktor naczelny „Gazety Olsztyńskiej”.
Dołącz do dyskusji: Czytelnicy 'Gazety Olsztyńskiej' demaskują