Co nas czeka w 2007 roku?
Specjalnie dla Wirtualnemedia.pl m.in.: Łukasz Wejchert (prezes Onet.pl), Jacek Murawski (prezes WP.PL), Grzegorz Błażewicz (prezes Interia.pl), Adam Kwaśniewski (Google Polska), Michał Brański (o2.pl).
Co wydarzy się w branży internetowej w 2007 roku? Na pytanie portalu Wirtualnemedia.pl odpowiadają:
Łukasz Wejchert, prezes portalu Onet.pl
Nowe projekty w konwencji Web 2.0 i 3.0.
Fuzje i akwizycje, czego konsekwencją będzie utworzenie 3,4 silnych podmiotów multimedialnych na rynku (iti, agora, bauer, etc.)
dalsze przyśpieszenie rynku reklamy – zwłaszcza dzięki intensywniejszemu wejściu branży FMCG w Internet rozwój rynku mobilnego Internetu i projektów podobnych do Onetlajt.
Czego sobie życzę w 2007 roku?
Lepszej infrastruktury i technologii w naszym kraju, dzięki której będziemy mogli realizować nasze wizje rozwoju
Jacek Murawski, prezes Zarządu Wirtualnej Polski
Przede wszystkim możemy spodziewać się postępującej konsolidacji mediów i to na wielu płaszczyznach: ekonomicznej, prawnej, technologicznej. Firmy, których domeną jest dziś papier, radio, TV, telekomunikacja postawią na Internet jako istotny kanał dystrybucji swoich produktów i usług oraz sposób na skuteczne dotarcie do nowych odbiorców. Np. telefon komórkowy będzie traktowany już nie tylko jako narzędzie służące do komunikacji, ale stanie się również platformą umożliwiająca odbiór telewizji, radia dostępu do Internetu.
Portale szerzej wprowadzą produkty multimedialne, które nie były dotąd kojarzone z Siecią np. telewizję internetową; coraz mocniej będzie się rozwijał także kontent tworzony przez użytkowników. Rok 2007 będzie również rokiem wzrostu udziału Internetu w obszarze reklamy. Coraz więcej firm postrzega Internet jako jedyne medium, które efektywnie mogą wykorzystywać zarówno duże, jak i małe przedsiębiorstwa, by precyzyjnie dotrzeć do swoich obecnych i przyszłych klientów.
Czego sobie życzę w 2007 roku?
Po prostu dobrego roku – zarówno dla WP, jak i dla całej branży.
Grzegorz Błażewicz – prezes zarządu INTERIA.PL
Internet nie jest miejscem, gdzie można zaledwie przenosić tradycyjną działalność medialną. Rynek bardzo się zmienia, coraz mniejszą rolę mają portale w tradycyjnym modelu działania. Systematycznie tracą one udziały w ogólnym rynku internetowym na rzecz prostych, ale wyspecjalizowanych usług i serwisów.
W 2007 roku portale nadal będą poszukiwać nowych modeli działania. Ratunkiem dla nas nie będzie proste wchodzenie w alianse z mocnymi spółkami mediów tradycyjnych (radio, telewizja, prasa), choć dla tych drugich perspektywa wejścia, w jakby na to nie patrzeć wciąż mocne portale, może być bardzo atrakcyjna. Tak formułowane partnerstwa nie budują strategicznej przewagi zarówno dla portali jak i dla mediów tradycyjnych, choć można poszukiwać w nich poważnej dźwigni marketingowej i wizerunkowej.
Uważam, ze w Internecie w 2007 będą liczyły się produkty stricte internetowe wykorzystujące technologie sieciowe, czy łączące różne do tej pory rodzaje usług np. e-commerce z usługami społecznościowymi. Pojawią się konkretne, odmienne od tradycyjnych modele wykorzystania telewizji internetowej i mam nadzieję, że w końcu przestaniemy mówić o tak nowym medium jak telewizja internetowa odnosząc się tylko do walorów i zalet tradycyjnej telewizji. Kiedyś wprowadzono smaczne i zdrowe produkty sojowe, a do tej pory, aby je sprzedać to reklamuje się je jako kotlety schabowe z soi. Tak być nie może.
Z perspektywy firmy, w 2007 INTERIA.PL pokaże swój prawdziwy potencjał.
Czego sobie życzę w 2007 roku?
Zdrowia i optymizmu dla wszystkich pracowników Interii, użytkowników naszego portalu, naszych partnerów, oraz konkurencji. Serdecznie wszystkich pozdrawiam i życzę spokojnych i rodzinnych świąt.
Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej - Anna Streżyńska
W 2007 roku zapowiada się większa konkurencja i wszechstronna oferta nowoczesnych usług telekomunikacyjnych. Klienci wreszcie uzyskają możliwość wyboru dostawcy szerokopasmowego Internetu, a konkurenci TP S.A. wymuszą obniżkę cen. W telefonii komórkowej wystartują nowi operatorzy i upowszechnią się usługi multimedialne (np. szybki Internet i wideotelefonia w komórce). Dużą szansę upatruję też w rozwoju usług bezprzewodowych, np. sieci internetowych WiMAX.
Czego sobie życzę w 2007 roku?
Aby Internet tak się rozpowszechnił w Polsce, żeby znacznie bardziej był słyszalny głos każdego obywatela i każdej lokalnej społeczności. Internet do tego ma służyć, żeby każdy z nas był słyszalny, mógł się wypowiedzieć, nawiązać kontakt z innymi ludźmi, którzy chcą powiedzieć coś ważnego. Żebyśmy zaczęli być dostrzegalni dla innych, w tym rządzących.
Michał Brański - współwłaściciel portalu o2.pl
Co wydarzy się w branży w 2007 roku? Będzie coraz ciaśniej, rynek reklamy, czyli stanowiący pewnie o 80% przychodów portali, nie rośnie już w takim tempie, żeby można było zdać się tylko na wzrost budżetów i trwać przy swoim udziale w torcie reklamowym - w 2007 roku trzeba odbierać udziały konkurencji. Będzie też coraz więcej contentu wideo. Dojrzałość tego segmentu zachęci reklamodawców do przenoszenia większych budżetów do Internetu - portale na dobre zaczną oferować masowe dotarcie poprzez reklamę wideo.
Czego sobie życzę w 2007 roku?
Życzyłbym sobie, aby nie pojawiały się już na rynku żadne nowe serwisy i usługi, które odniosłyby sukces i na które należałoby znaleźć odpowiedź. Z przymrużeniem oka powiem - robię się za stary na gonienie za twórczymi małolatami.
Adam Kwaśniewski - Google Polska
Co wydarzy się w branży w 2007 roku?
Na tarczy wirtualnej ruletki (zarejestrowanej rzecz jasna na Malcie lub Cyprze ku onieśmieleniu polskich urzędników skarbowych) obstawiam na następujące pola:
- międzynarodowy portal otworzy polski oddział (niewykluczony alians strategiczny z istniejącym graczem lokalnym)
- sektor e-commerce zanotuje co najmniej 2 ciekawe pojedynki pomiędzy liderem sprzedaży on-line a potentatem off-line rozwijającym internetowy kanał dystrybucji
- organizacja branżowa znajdzie dyrektora zarządzającego i rozpocznie nowy rozdział swojej działalności
- pojawi się nowy fundusz inwestujący w przedsięwzięcia e-commerce
- połączą się dwie sieci reklamy internetowej
- swoje przedstawicielstwo w Polsce otworzy zagraniczna agencja specjalizująca się w reklamie w wyszukiwarkach
- co najmniej dwie firmy internetowe dokonają znaczących akwizycji zagranicznych spółek o zbliżonym profilu działalności.
- wystartuje długo oczekiwany portal związany ze znanym brokerem?
Tomasz Józefacki - dyrektor pionu internet w spółce AGORA
Rok 2006 określiłbym mianem roku przełomowego, za sprawą osiągnięcia przez rynek internetowy w Polsce masy krytycznej, wyrażanej liczbą internautów na poziomie blisko 13 mln i ich siłą nabywczą 19,1 mld zł (wg szacunku globalnego miesięcznego dochodu internautów brutto). Dotarcie do użytkownika jest coraz tańsze i coraz bardziej konkurencyjne w stosunku do rynku telewizyjnego. To powoduje zainteresowanie ze strony globalnych graczy internetowych. Na 2007 rok zapowiadane jest wejście na polski rynek portalu MSN, a trzeba pamiętać, że w ostatnim roku działały aktywnie Google i eBay.
Czego sobie życzę w 2007 roku?
Życzę sobie i wszystkim, którzy współtworzą polski rynek internetowy, wielu udanych pomysłów, które zaowocują zadowoleniem użytkowników i satysfakcją reklamodawców. Polski rynek internetowy wciąż pozostaje w dynamicznej fazie wzrostu na którym wszyscy, jako tworzący go, powinniśmy skorzystać.
Jakub Pancewicz, dyrektor generalny Nokia Polska
W 2007 roku Klienci będą mieli większy wybór wśród dostawców usług, modeli telefonów oraz aplikacji, jeszcze bardziej upowszechnią się mobilne rozwiązania biznesowe. Mobilny Internet stanie się powszechny a rozwiązania i usługi Web 2.0 będą równie łatwo dostępne mobilnie, jak teraz stacjonarnie. Nawigacja stanie sie jedna z podstawowych funkcji telefonu, zintegrowana z innymi usługami. Do lamusa odejdą aparaty fotograficzne, cyfrowe odtwarzacze muzyczne, komputery, które nie są wbudowane w telefon komórkowy, komputer multimedialny lub smartfon. Mobilne multimedia staną się częścią naszego życia.
Grzegorz Krzemień, prezes agencji interaktywnej isens
W 2007 roku pojawiają się już pierwsze impulsy, które świadczą o tym, ze branża dorasta do tego aby zacząć ze sobą rozmawiać. Myślę, że 2007 będzie pierwszym rokiem, w którym uda się spotkać w reprezentatywnym gronie i pomyśleć nad problemami branży jako całości. Są już pierwsze inicjatywy z różnych dziedzin, ale jeszcze nie powstała jedna obejmująca cały obszar działania agencji interaktywnych.
Łukasz Felsztukier, COO Digital One
Będziemy obserwować procesy głębokiej integracji dwóch mediów: internetu i telewizji. Media te są sobie najbliższe, a wraz z coraz szybszym i powszechniejszym dostępem do sieci bariery znikają jedna po drugiej. W branży reklamowej przewiduję daleko idącą integrację komunikacji. Spójna i wykorzystująca w zunifikowany sposób wszystkie media koncepcja będzie sprzedawana klientom jeszcze zanim zaczną się rozmowy o podziale budżetów na poszczególne media w ramach kampanii.
Czego sobie życzę w 2007 roku?
Trzech rzeczy.
1. Rosnącego udziału Internetu w planowanych na 2007 rok budżetach reklamowych.
2. Marketerów - zarówno po stronie agencji, jak i klienta - którzy rozumieją i są w stanie wykorzystać potencjał, jaki drzemie w Sieci, szczególnie w połączeniu z pozostałymi formami komunikacji.
3. Uśmiechu i niezmąconego zadowolenia na twarzach naszych klientów i partnerów.
Daniel Czapiewski - strategic planner agencji byss.pl
Na pewno branża usług interaktywnych będzie dalej się rozwijać, zwiększając swoje znaczenie (np. jako medium reklamowe).
Wierzę także, że w niedługim czasie (może jeszcze nie w 2007 roku), szeroko rozumiane projekty interaktywne będą coraz bardziej przyjazne dla użytkownika – żyjemy w czasach, gdzie każdego dnia mamy odczynienia z ogromnym szumem komunikacyjnym i nie jesteśmy w stanie wszystkiego ogarniać, dlatego bliski jest dzień kiedy będziemy musieli wszystko uprościć. Jestem przekonany, że tworząc np. intuicyjne i przejrzyste serwisy www możemy cały czas gwarantować najwyższy poziom doznań estetycznych. „Less is more”!
Czego sobie życzę w 2007 roku?
Aby był jeszcze lepszy niż rok 2006 oraz by portale w końcu zwiększyły limity kb dla kreacji online - zyskają na tym i reklamodawcy i użytkownicy ;).
Tomek Karwatka, Dyrektor Sprzedaży i Marketingu Janmedia Interactive
Co wydarzy się w branży w 2007 roku?
Będziemy świadkami powstawania nowych serwisów, coraz lepiej przemyślanych od strony biznesowej, z coraz lepszym zapleczem w postaci inwestorów i profesjonalnej realizacji. Serwisy te będą na różne sposoby adaptować pomysły z USA, które tam się sprawdziły.
Z pewnością też coraz łatwiej będzie agencją sprzedawać kompleksowe usługi związane z projektowaniem User-Centered Design, bo klienci coraz większą uwagę przywiązywać będą do zadowolenia swych użytkowników i efektywności swoich serwisów.
Czego sobie życzę w 2007 roku?
Przede wszystkim życzę wszystkim nam dużo spokoju i wiele sposobności do realizacji swoich aspiracji, marzeń i pomysłów. Życzę nam coraz lepszego Internetu. Sieci w której będziemy szanowani jako użytkownik i klient. Najważniejsze jest jednak zachowanie dystansu do tego wszystkiego co się dzieje. Życie jest krótkie, obyśmy wszyscy potrafili się nim cieszyć jak najpełniej.
Podobne informacje:
- W 2007 roku szybki rozwój nowych mediów - prognozy
- Prognozy branży reklamowej i PR na 2007
- Co nas czeka w Internecie w 2007 roku?
- Jaki dla branży internetowej był 2006 rok?
- Rok 2006 pod lupą ekspertów prasy
- Eksperci ze świata telewizji o 2006 roku
- Rok 2006 pod lupą branży reklamowej
- Badacze rynku o 2006 r.
- Ludzie radia podsumowują 2006 rok
- Rok 2006 pod lupą telekomunikacyjnych ekspertów
- Jaki dla branży Public Relations był 2006 rok?
Dołącz do dyskusji: Co nas czeka w 2007 roku?