SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Ruszyło Agappe.pl - medium społecznościowe dla katolików. "Tworzenie niepotrzebnych bytów"

Pod koniec czerwca uruchomiono serwis Agappe.pl, medium społecznościowe skierowane do „osób wierzących w Polsce i za granicą”. Eksperci nie wieszczą przedsięwzięciu powodzenia. - Każde nowe tworzenie nowego tematycznego serwisu społecznościowego to w tych czasach mnożenie bytów ponad potrzebę - uważa Mikołaj Nowak.

Interfejs przywodzi na myśl Facebooka (screen: Agappe.pl/xartur) Interfejs przywodzi na myśl Facebooka (screen: Agappe.pl/xartur)

„Odkrywaj społeczność osób, które nie wstydzą się Jezusa Agappe.pl” (pisownia oryginalna - przyp. red.) - reklamują swoją platformę twórcy. Jak zaznaczają, „to pierwsza na świecie katolicka platforma social media”. Jej pomysłodawcą jest ksiądz Artur Potrapeluk, koordynator lubelskiej Odnowy w Duchu Świętym.

Medium społecznościowe Agappe.pl ruszyło 30 czerwca. Skierowane jest do „osób wierzących w Polsce i za granicą”. Twórcy podkreślają, że nie chcą być konkurencją dla Facebooka i Twittera, ale także nie zamierzają być „bańką” dla katolików.

Serwis nie jest „komercyjnym dziełem nastawionym na zysk”: jego właściciele nie zamierzają „bombardować (…) społeczności reklamami”, choć nie wykluczają możliwości promowania postów i stron zweryfikowanych partnerów, którzy tworzą „chrześcijańskie biznesy, redakcje, media lub inne wartościowe treści”. Jak można przeczytać w serwisie, Agappe.pl „rozwija się pod płaszczem Fundacja Nowa Pięćdziesiątnica”, której prezesem jest Potrapeluk. Serwis ma też konto na Patronite, od początku czerwca czterech patronów zadeklarowało wpłacanie łącznie 65 zł (stan na 13 lipca).

Interfejs serwisu przypomina nieco ten Facebooka. Są grupy, wydarzenia czy sklep, użytkownicy mogą się obserwować. Ciekawość mogą wzbudzić dostępne użytkownikom płci: można być „silnym mężczyzną” lub „piękną kobietą”

- Portal Agappe.pl przeznaczony jest dla osób wierzących i poszukujących, którzy pragną dzielić się wiarą oraz budować społeczność w duchu katolickim - mówi Maciej Morawski, rzecznik prasowy serwisu. Jak dodaje, platforma będzie utrzymywana z wpłat własnych społeczności (w tym z Patronite), a rejestracja konta jest darmowa. Skąd pomysł na dookreślenie płci? - Stawiamy na innowacyjność i żywy kontakt z naszymi użytkownikami. Pragniemy od samego początku korzystania z naszego portalu, by czuli się tak, jak widzi ich Bóg, czyli wyjątkowymi, ponieważ tylko w Bogu jesteśmy piękni i silni i ciągle musimy to sobie przypominać - mówi Morawski.

Eksperci nie widzą miejsca dla Agappe.pl

Eksperci, z którymi rozmawiał portal Wirtualnemedia.pl, nie wierzą w wielkie powodzenie serwisu. - Jeżeli katolicy potrzebują zintegrowanej społeczności, najpewniej taki serwis jest w stanie osiągnąć umiarkowany sukces w krótkim czasie, podobnie jak Albicla - mówi Mikołaj Nowak, specjalista od mediów społecznościowych i marketingu. Jak dodaje, głośno w przypadku platformy Tomasza Sakiewicza nie było jednak długo. - Było pompowanie balonika, ale teraz prawie nic nie słychać o tym medium. Prawica nadal korzysta z Twittera, Facebooka i innych mediów, które wykreowały już nawyki – zaznacza Nowak.

- Każde tworzenie nowego tematycznego serwisu społecznościowego to w tych czasach mnożenie bytów ponad potrzebę. Wszystko sprowadza się do największych graczy - uważa Nowak. I dodaje: Aby wypromować mniejszy serwis czy usługę społecznościową, tak czy inaczej trzeba je promować u dużych graczy. Ja na takie serwisy miejsca nie widzę.

Specjalista zauważa również trend kopiowania wielu rozwiązań większych graczy, przede wszystkim Facebooka. - On przeciera szlaki, w jego interfejsie nie ma żadnych przypadkowych opcji. Wszystko jest przetestowane, różne kraje mają różne wersje interfejsu dopasowane do mentalności ich mieszkańców. Tworzą przez to nawyk, użytkownicy spędzają tam coraz więcej czasu. Kiedy pan ostatnio skorzystał na Facebooku z opcji „wyloguj się”? Chodzi o to, żeby ludzie się nie wylogowywali, nawyk był w trybie ciągłym. Facebook wydaje na to duże pieniądze i poświęca sporo czasu. Kopiując jego rozwiązania, możemy być prawie pewni, że są one dobre – uważa Nowak.

Zdaniem eksperta, takie kopiowanie rozwiązań może być ślepą uliczką. - Inne media kopiują interfejs, a okazuje się, że ludzie nie chcą z tego korzystać. Bo po co mają korzystać z czegoś imitującego serwis, na którym są wszyscy. Ludzie szukają nowości, to jest w stanie ich przyciągnąć – podkreśla Nowak. I dodaje, że Agappe.pl nie oferuje nic nowego. -Poza powiedzeniem „hej, grupo, poza spotykaniem się w kościołach, na pielgrzymkach, możemy spotykać się wirtualnie”. Ale ci ludzie już spotykają się wirtualnie – mówi. I kończy: Nie wróżę tego typu tematycznym usługom sukcesu. Było już ich mnóstwo, wyrastają jak grzyby po deszczu i równie szybko są zrywane.

Więcej serwisów to więcej problemów dla użytkowników

Podobne zdanie ma medioznawca Maciej Myśliwiec. - Tworzy się niepotrzebne byty, które utrudniają użytkownikom życie. Muszą korzystać z jednego portalu, by mieć kontakt z jednymi znajomymi i drugiego, żeby mieć kontakt z innymi. Dywersyfikacja treści dla użytkownika końcowego nie jest niczym dobrym. Niezależnie od pobudek, dla których stworzono medium – dodaje.

Dla Myśliwca tworzenie serwisu dla katolików to „zamykanie się w swojej bańce”. -Jednym z głównych założeń budowania społeczności wokół religii powinna być ewangelizacja. A nie da się ewangelizować, zamykając się w swoim sosie – mówi medioznawca. - Poza tym nie musi być tak, że katolik będzie chciał rozmawiać tylko z katolikiem. Pytanie, jaki jest cel twórców – dodaje.

- Niestety absolutnie nie wierzę w sukces serwisów takich jak Agappe. Niestety, bo oczywiście fajnie byłoby, gdyby wciąż istniała tak łatwa do zajęcia przestrzeń na nowe społecznościówki - mówi Norbert Kilen, strategy director w agencji On Board Think Kong. - Funkcjonuje już wiele miejsc, gdzie chrześcijanie rozmawiają ze sobą online: są aplikacje wspólnotowe, modlitewne, serwisy randkowe i tym podobne. Nie do końca widzę w ogóle sens powoływania do życia nowej platformy - podkreśla.

Kilen dodaje, że jeszcze większy pesymizm budzi w nim kwestia opłacalności takich inwestycji. - O ile tworzenie jakiejś mini-społeczności hobbystycznie może mieć sens, o tyle komercyjne traktowanie sprawy niesie ryzyko prawie pewnej porażki. Przez ostatnie 10 lat widziałem wiele serwisów tego typu. Mimo sporych nakładów na promocje, pozornie unikalnych cech, żaden już nie istnieje. Stopa zwrotu z tego rodzaju inwestycji w zdecydowanej większości przypadków jest ujemna - twierdzi ekspert.

Jak wynika z badania Mediapanel, w czerwcu YouTube (serwis i aplikacja mobilna) miał w Polsce 25,01 mln użytkowników (co dało 85,9 proc. zasięgu), Facebook - 21,05 mln (72,3 proc. zasięgu), a Instagram – 9,22 mln (31,7 proc. zasięgu).

Dołącz do dyskusji: Ruszyło Agappe.pl - medium społecznościowe dla katolików. "Tworzenie niepotrzebnych bytów"

15 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Gość54321
Wolny rynek
0 0
odpowiedź
User
Nick
Apage osiągnie taki sam sukces jak alkibla.
0 0
odpowiedź
User
Nieprawda
Pierwsze na świecie było godly.com, sturtup z Polski, ale chyba im się nie udało
0 0
odpowiedź